W komunii z Bogiem przez Słowo
Transkrypt
W komunii z Bogiem przez Słowo
III. DZIEŃ - „Panie, Tym masz słowa życia wiecznego” (J 6, 68) W komunii z Bogiem przez Słowo KONFERENCJA: Zaraz muszę zadzwonić. Ok, wyślę Tobie tego maila dzisiaj. Pogadamy na gadu-gadu. Ale ekstra zdjęcie - zaraz je skomentuję na FB. Jak lubię śpiewać tę piosenkę. Zaraz czeka mnie egzamin na uczelni. Podstawą każdej z tych czynności są słowa. Nasze życie pełne jest słów. Mówimy, piszemy - za pośrednictwem słów przekazujemy różne informacje. Słowa obecne są wszędzie. Wypełniają każdy element naszej rzeczywistości. Otaczają nas, a my otaczamy się nimi. Pytanie tylko, czy potrafimy je właściwie wykorzystywać, czy zdajemy sobie sprawę z ich wagi, czy wiemy, że słowem można zranić? Słowo Twoje jest lampą dla mych stóp... Słowo Boże pozwala nam trwać w Komunii z Bogiem. Kościół poprzez różne swoje wspólnoty daje nam wiele szans spotkania z tym Słowem. Przytoczymy tutaj kilka sposobów poznawania go. Może ta prezentacja skłoni do tego, byśmy po powrocie z pielgrzymki te właśnie metody zastosowali także w życiu codziennym? Doświadczenie spotkania ze Słowem samego Boga może mieć miejsce już na poziomie rodziny. Wspólne czytanie i rozważanie Słowa Bożego w gronie najbliższych jest doskonałą formą ewangelizowania młodszego pokolenia, które w ten sposób nie tylko uczy się szacunku do Słowa Bożego, ale też tego, jak rozważać i przyjmować swoim życiem to, co chce przekazać Bóg. Rodzice powinni mieć na względzie to, aby w każdą niedzielę poświęcić kilkanaście minut na wspólne słuchanie Słowa Bożego. Pozwoli ono nie tylko nauczyć dzieci czerpania z Biblii cennych rad, ale także ułatwi pojmowanie coniedzielnej Liturgii Słowa. Takie rodzinne rozważanie rozpoczynajmy znakiem Krzyża. Po nim powinien nastąpić moment wyciszenia, któremu może towarzyszyć np. krótki utwór muzyczny (niekoniecznie religijny). Kolejny krok tej formy rozważania to wspólna modlitwa o to, by Bóg przez wstawiennictwo Ducha Św. pomógł w słuchaniu Słowa. Potwierdzeniem wspólnego udziału w modlitwie będzie wypowiedziane razem Amen. Po takim wprowadzeniu jedno z rodziców odczytuje fragment z niedzielnej Liturgii Słowa. Zaleca się, aby pozostali uczestnicy rozważania mieli okazję śledzić tekst, np. we własnych egzemplarzach Biblii czy na kartkach zawierających odpowiedni wycinek z Pisma św. Po chwili przychodzi czas dzielenia się tym, na co zwróciliśmy uwagę w danym fragmencie. Może to być jakiś interesujący szczegół, nowe zrozumienie danej sceny biblijnej albo też rozważanie pojawiających się wątpliwości. Wspomniany sposób reakcji należy oczywiście dostosować do wieku: starszym łatwiej jest wyrazić słowami pewne wnioski, dzieciom z kolei należy umożliwić np. narysowanie rysunku i następnie opowiedzenie o nim. Ważne, aby pozostali uczestnicy rozważań tylko słuchali, bez dokonywania oceny. Jest to postawa otwartości na to, jak Duch Święty przemawia przez naszych najbliższych. Po zakończeniu wymiany osobistych doświadczeń warto zaaranżować znów chwilę ciszy, ponownie można włączyć muzykę. Ma to być czas intymnej rozmowy z Jezusem. Zakończenie rozważań może przybrać formę modlitwy powszechnej. Każdy powinien mieć możliwość wypowiedzenia wezwania. Rodzice powinni czuwać nad dziećmi, aby głoszone przez nich modlitwy nie dotyczyły tylko wąskiego kręgu osób najbliższych, ale dotykały szerszego obszaru: państwa, Kościoła, ludzi chorych, cierpiących, ubogich itd. Uczy to uniwersalności Słowa Bożego. Modlitwę tę zakończyć należy odmówieniem Ojcze nasz oraz Chwała Ojcu. Metoda rozważania Słowa Bożego, służąca jego duchowemu pogłębieniu, to Lectio Divina. Znanych jest wiele schematów tej metody, jednak najistotniejsze pozostaje w niej, aby prowadziła do spotkania z żywym Bogiem i doświadczenia Jego obecności. Można wskazać jeden ze schematów składający się z następujących części: 1. Lectio – polega on na wielokrotnym przeczytaniu wybranego wcześniej fragmentu tekstu biblijnego. Podczas lektury należy zadać sobie pytanie: co mówi ten tekst? Nawet, gdy rozważamy dobrze nam znany fragment, powinniśmy kilkakrotnie go przeczytać, bowiem można zauważyć w nim coś, czego dotychczas nie znaliśmy. 2. Metidatio (rozważanie) - polega na szukaniu odpowiedzi na wcześniej postanowione pytanie: co mówi ten tekst? Odpowiedź, którą próbujemy znaleźć, powinna mieścić się w naszym kontekście życiowym, odnosić się do naszej codzienności. Warto, aby w ramach tego etapu dokonać swoistej konfrontacji naszego systemu wartości i prezentowanych przez nas postaw z oczekiwaniami, które wyraża w swoim słowie w stosunku do każdego człowieka Bóg. Medytacja więc to nie tylko uruchomienie naszego rozumu, ale konieczność zaangażowania całego siebie: emocji, zmysłów, sumienia i wyobrażeń. 3. Contemplatio (trwanie w obecności) - określa się je jako subtelne i głębokie zanurzenie w Bogu. Moment, kiedy milkną słowa, a pojawia się pokój serca i doświadczenie Bożej obecności. Stan ten nastąpić może jedynie wówczas, gdy nasze pragnienia osiągną zgodność z pragnieniami Bożymi. Czujemy wtedy, że nasze życie kształtuje się w kierunku, który wybrał dla nas Bóg. Doświadczamy prawdziwej radości. Jest to etap, dla którego niezmiernie istotne staje się dobre przejście przez poprzednie etapy. 4. Oratio (modlitwa) - tutaj, w wyniku osiągnięcia stanu pokoju z Bogiem, pragniemy Jemu podziękować, wypowiadając słowa modlitwy uwielbienia. To modlitwa spontaniczna, obejmująca również przebłaganie za nasze winy i grzechy. Powinno z niej wypływać pragnienie działania i czynu. 5. Actio (działanie) postanowienie podjęcia konkretnych czynów naszym codziennym życiu. Jest ono efektem rozważania Słowa Bożego w ramach wcześniejszych etapów. To w naszym działaniu i postępowaniu będzie się dokonywać weryfikacja naszej miłości do Chrystusa i prawdziwości naszych postanowień. (ks. dr Jan Jędraszek SAC, Lectio divina, [w:] http://www.cam.pallotyni.pl/lectio-divina) Spotkaniem ze Słowem Boga są też prezentacje Verba Sacra. Projekt ten powstał w Poznaniu w 2000 r. dla uczczenia Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa. Jego istota sprowadza się do tego, że najwybitniejsi polscy aktorzy przybywają do najstarszych katedr i tam czytają fragmenty Pisma Świętego. Popularność tego pomysłu sprawiła, iż organizatorzy zdecydowali się na coroczne kontynuowanie dzieła, które według pierwotnego zamysłu zakończyć się miało w grudniu 2000 r. W ramy przedsięwzięcia włączono również dzieła literatury polskiej. Sama nazwa Verba Sacra nawiązuje do homilii Jana Pawła II z Gniezna z 3 czerwca 1979 r. Mowa w niej była o „świętych słowach” – modlitwach, jakie rozbrzmiały na ziemiach polskich, gdy rozpoczęła się na nich epoka chrześcijańska. Twórcy tej inicjatywy podkreślają, iż pozwala ona zbliżyć się do Boga nie tylko odbiorcom doświadczającym piękna Bożych dzieł poprzez słuchanie Jego Słowa rozbrzmiewającego w architektonicznych cudach – prastarych katedrach - ale również aktorom, którzy w ten sposób w pokorze zbliżają się do Słowa Bożego nie jako wyjątkowi artyści, ale jako pokorni ludzie, słudzy Słowa Bożego. Verba Sacra pozwala na powrót do świątyń piękna Słowa Bożego, które to wspaniale wyraża się za pomocą sztuki: zarówno tej reprezentowanej przez aktorów odczytujących fragmenty, jak i przez kościoły, w których inicjatywa ta ma miejsce. Wszelkie informacje o kolejnych prezentacjach Verba Sacra można znaleźć na stronie internetowej: www.verbasacra.pl. W inicjatywy tzw. Szkół Słowa Bożego - katechez biblijnych prowadzonych przez biblistów z diecezji – włączył się również kościół gnieźnieński. Ostatni taki cykl odbył się we Wrześni i w Chodzieży, kolejny planowany jest w Inowrocławiu i Słupcy. Szkoły są szansą poznawania Słowa Bożego przy pomocy osób posiadających w tym zakresie fachową wiedzą. Pozwalają rozwiać pewne wątpliwości, które w toku analizy fragmentów Biblii pojawiają się. Kolejną formą pozaliturgicznego spotkania ze Słowem Bożym, dającą się również zastosować w rzeczywistości pielgrzymkowej, są kręgi biblijne, praktykowane także podczas różnorakich rekolekcji jako tzw. grupki dzielenia. Spotkania odbywają się w ramach mniejszych kilkuosobowych grup. Nie powinny być to grupy liczniejsze niż 10 osób. Gdy grupa osób zainteresowanych wzięciem udziału w kręgu jest większa, powinno się ją podzielić na mniejsze grupki. Warto, aby tekst będący przedmiotem spotkania, został przygotowany wcześniej. Można umieścić go na kartkach, które następnie rozda się uczestnikom kręgu. Osobiste śledzenie tekstu na pewno ułatwia zadanie. Wskazane jest również wcześniejsze przygotowanie przez osoby mogące się tego podjąć (księży, katechetów, ludzi zaangażowanych duszpastersko) pytań pomocniczych. Oczywiście, powyższe elementy nie są konieczne - do odbycia kręgu biblijnego wystarczają: wola osób zainteresowanych i czas na jego przeprowadzenie. Koniecznym jest natomiast, aby wśród uczestników kręgu znalazł się tzw. animator – osoba prowadząca spotkanie. Zaleca się, aby był do duszpasterz, katecheta, osoba dysponującą pewną wiedzą teologiczną lub mająca zdolności kierowania dyskusją, osoba z doświadczeń w uczestnictwie w kręgach biblijnych. Ich zadanie to dbanie o sprawny przebieg spotkania w ramach kręgu biblijnego, zachęcenie do wsłuchania się w odczytywany fragment, przeprowadzenie części zapoznawczej, zachęta (lecz nie nacisk) do włączenia się w dyskusję. Rola tej osoby jest o tyle istotna dla przebiegu rozważań, iż w przypadku, gdy czasami w toku dyskusji pojawią się momenty, w których nikt nie zabiera głosu, wówczas animator powinien dodać coś do siebie, a jeszcze wskazanym byłoby, iżby ten głos animatora zachęcił innych do wypowiadania się. Spotkanie kręgu biblijnego należy rozpocząć znakiem krzyża i wspólną modlitwą o dobre owoce tegoż spotkania. Jeżeli krąg odbywa się w ramach rekolekcji, spotkań duszpasterskich, wydarzeń młodzieżowych, jednym z jego etapów powinno być również wzajemne poznanie się. Niech każdy uczestnik powie coś o sobie: jak ma na imię, skąd jest, czym zajmuje się na co dzień. Można w tym celu wykorzystać zabawy integracyjne. Następnie przychodzi moment odczytania fragmentu Biblii. Może to być czytanie indywidualne lub też odczytanie danego fragmentu głośno przez jedną osobę. Później następuje dyskusja. Ważne, aby miała ona charakter swobodny, a uczestnicy nie byli przymuszani do wypowiadania swoich ocen na siłę. Taki nacisk na zabranie głosu może zniechęcić osoby do uczestnictwa w kręgu w przyszłości. Dyskusja ma toczyć się według zaplanowanego wcześniej schematu (który może, jak to zostało wspomniane, być uprzednio spisany na kartkach). Pierwsza faza dyskusja powinna dotyczyć bezpośredniego rozumienia danego fragmentu: o czym jest, co mnie w nim zaskoczyło, co budzi moje wątpliwości? Potem można przejść do pytań i dyskusji, odnosząc fragment Biblii do naszego życia. Wspomina się osobiste doświadczenia, przeżycia, w których zauważaliśmy, iż ten fragment miał albo mógł mieć zastosowanie. Opowiadamy, co powinniśmy, wg nas, czynić w naszym codziennym życiu, aby sprostać woli Boga wyrażonej w danym fragmencie Jego Słowa. Spotkanie kręgu biblijnego winno zakończyć się wspólną modlitwą dziękczynną. Animator powinien nakreślić temat kolejnego spotkania, podać fragment, który będzie wówczas rozważany. Często podczas spotkań młodzieżowych praktykowana jest wzajemna wymiana namiarów kontaktowych. Piękną kontynuacją byłoby, gdyby te kontakty nie miały charakteru li tylko towarzyskiego, ale również wnosiły coś w życie religijne, chociażby poprzez dyskusję biblijną (dzielenie się Słowem Bożym), prowadzoną za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Współczesne czasy wymagają również ewangelizacji w tym obszarze, a ludzie młodzi, wszechobecni w sieci, wykorzystujący urządzenia elektroniczne w sposób swobodny, korzystający z szeregu portali społecznościowych, winni być na tym polu prawdziwymi apostołami. W wirtualnej rzeczywistości nie może zabraknąć Słowa Bożego, tam też ktoś na nie czeka i może w ten sposób doświadczyć Boga i rozpocząć prawdziwe życie wiary. Spróbujmy wspomniane powyżej formy zastosować w naszej codzienności. Zaaranżujmy krąg biblijny może również teraz, w najbliższych dniach, na pielgrzymim szlaku. Może uda się poświęcić kilkanaście minut na którymś z postojów, aby wspólnie ze znajomymi pogłębiać Słowo Boże i dzielić się Jego doświadczeniem. Spróbujmy … nie bójmy się! Nie będzie to stracony czas, a odpoczniemy nie tylko fizycznie, ale również, osiągając pokój serca, duchowo. Jak podkreśla papież Benedykt XVI w adhortacji apostolskiej Verbum Domini, rozważaniu Słowa Bożego służy modlitwa Maryjna, co jest istotne w naszej pielgrzymkowej rzeczywistości. Pożyteczne „narzędzie” stanowi Różaniec święty, podczas którego wraz z Maryją rozważa się tajemnice życia Jezusa. Ułatwieniem dla różańcowych rozważań będzie poprzedzenie poszczególnych tajemnic krótkimi fragmentami Biblii związanymi z daną tajemnicą. Istotną jest również praktyka modlitwy Anioł Pański, w której rozważa się tajemnicę Wcielonego Słowa. Poprzez tę modlitwę prosimy, abyśmy potrafili tak, jak Maryja, wypełniać wolę Bożą. Idźcie i nauczajcie wszystkie narody... Centrum poznawania Słowa Bożego każdorazowo stanowi msza św. z Liturgią Słowa. Słowa z Biblii mają nas przygotować do pełnej Komunii z Bogiem w sakramencie Eucharystii. Ale jak często przecież myślimy: i znowu to samo! Ksiądz swoje, Twoje myśli gdzie indziej... Ilu z nas nie może skupić się na słowach homilii? Jak często „wyłączasz się” podczas Liturgii Słowa? Bo dużo spraw na głowie, bo zmęczenie, bo media i psychologowie wpajają Tobie, że na słuchaniu tekstu nie da się skupić uwagi dłużej niż 3 minuty. Nie chce się Tobie słuchać kazań, bo za trudne, nie chce się Tobie słuchać listów pasterskich, bo nudne i zawiłe. To co Tobie się chce? Może podstawowym problemem jest to, że Liturgię Słowa traktujesz nie jak swoiste zadanie powierzone każdemu z nas przez samego Chrystusa, ale jak kolejny element Mszy św., który po prostu trzeba „odklepać”? Idźcie i nauczajcie wszystkie narody... - ten Chrystusowy nakaz kard. Stefan Wyszyński wziął za podstawę swoich poglądów na temat głoszenia Słowa Bożego. To, co Bóg chce nam powiedzieć najpierw przez słowa Pisma Św., a później przez usta kapłana tłumaczącego ten biblijny przekaz, nie stanowi tylko kolejnego elementu Eucharystii koniecznego do zrealizowania, bo tak ktoś sobie wymyślił. To zdecydowanie coś więcej. Ile razy zdarzyło się Tobie zauważyć, że Biblia to jednak Księga niezwykle aktualna i ciągle „na czasie”? Powstała tyle tysięcy lat temu, a nieraz, czytając ją czy też słuchając podczas Liturgii zapisanych w niej przekazów, masz wrażenie, że tworzył ją ktoś tu i teraz. Przecież takie kwestie jak nieposłuszeństwo wobec Boga, cierpienie, miłość do drugiego człowieka funkcjonowały kiedyś i funkcjonują też teraz. Mówisz, że wielu rzeczy nie rozumiesz, ale i tak nie słuchasz kapłana, który próbuje wyjaśniać prawdy zawarte w tekście Pisma Św. A przecież to dla nas nie tylko nauka, ale też zadanie: mamy iść na cały świat i głosić Ewangelię. Jak chcemy to polecenie zrealizować, nie rozumiejąc znaczenia tego, co mamy przekazywać dalej? Jak sami chcemy uwierzyć w tę wielką Prawdę, Prawdę Przeistoczenia chleba w Ciało i wina w Krew, która podczas każdej Mszy św. dokonuje się na ołtarzu? Słuchaj głosu... Liturgia Słowa, Lectio Divina, Verba Sacra, kręgi biblijne – tak wiele metod słuchania Słowa Bożego, tak wiele sposobów na jego odkrywanie, tak wiele możliwości zbliżenia się do Boga, słuchania Go. Właśnie: słuchania. Słowo ma to do siebie, że trzeba go słuchać. Oparta na słowach rozmowa natomiast polega na wzajemnej wymianie zdań: raz mówi jedna strona, raz druga. W przypadku rozmowy Boga z człowiekiem jest podobnie: raz mówi Bóg, raz człowiek. Pytanie tylko, czy w tych naszych rozważaniach Słowa Bożego skupiamy się nie tylko na tym, że Bóg do nas mówi, ale też na tym, co do nas mówi? Czy staramy się Go usłyszeć, czy może tylko pozostajemy przy tym, co jest widoczne, zapisane na kartach Pisma św.? Modliłam się, owszem. Ale ciągle było mi nie tak. Prosiłam o możliwość studiowania na wymarzonym, jak mi się wydawało, kierunku – przyjęto mnie na inny. Prosiłam o szczęśliwy związek, o wytrwałą miłość – dostałam najpierw ból i łzy rozczarowania, a później trudną drogę do odbudowania utraconego zaufania. Prosiłam o pracę w przedsiębiorstwie X, a zatrudniono mnie w przedsiębiorstwie Y. Po co miałam dalej się modlić, skoro nic nie działo się tak, jak chciałam? Po to, żeby działo się tak, jak chce Bóg. Bo to Jego Słowo jest światłem. Bo to On wiedział, że lepsze dla mnie będą inne studia, że mocniejszy związek zbuduję na trudnych doświadczeniach, że to praca w Y da mi zawodową realizację i pełen sukces. Bóg wie najlepiej, co jest dla nas dobre. Bóg wie wszystko. Mówi do nas, ale nam te słowa uciekają. Bo jesteśmy tak skonstruowani, że chcemy dostawać wszystko podane jasno, w sposób oczywisty. Wydaje nam się, że Bóg nas nie słucha, bo nie odpowiada wprost na nasze prośby. No bo przecież, czy ktoś kiedyś usłyszał jakiś głos z nieba mówiący: OK, nie ma problemu, da się zrobić? Bóg działa w naszym życiu przez znaki. Żeby te znaki zacząć dostrzegać, trzeba Go nie tylko słuchać, ale też usłyszeć. A żeby Go usłyszeć, trzeba otworzyć się na Jego Słowo. Na Słowo Boże, które jest lampą rozświetlającą drogę Twojego i mojego życia. Magdalena Grubczak, Jakub Gwit