Kwartalnik Policyjny ABC strzelania. Część I

Transkrypt

Kwartalnik Policyjny ABC strzelania. Część I
Kwartalnik Policyjny
Źródło: http://kwartalnik.csp.edu.pl/kp/archiwum-1/2015/nr-12015/2545,ABC-strzelania-Czesc-I.html
Wygenerowano: Środa, 8 marca 2017, 14:22
ABC strzelania. Część I
WSKAZÓWKI I KOMENTARZE OPRACOWANE PRZEZ WYKŁADOWCÓW CSP
W mediach pojawia się wiele informacji na temat wydarzeń, które miały miejsce w
ostatnich miesiącach, gdy policjant, podejmując interwencję, korzysta z
przysługującego mu prawa użycia środka przymusu bezpośredniego w postaci broni
palnej. Sposób użycia i skuteczność oddanych strzałów w wielu przypadkach
pozostawiają wiele do życzenia. Najczęściej podawane przyczyny tego stanu rzeczy to
zbyt mała ilość strzelań programowych w jednostkach liniowych, zakaz używania broni
służbowej na strzelnicach prywatnych itp. Każdy policjant powinien się jednak
zastanowić, czy robi wszystko, aby jego wyszkolenie strzeleckie, jakie osiągnął
podczas szkolenia zawodowego podstawowego, utrzymało się na tym samym,
wysokim, poziomie. Warto sobie uświadomić, że jeśli zostanie zagrożone życie lub
zdrowie policjanta, aby je ochronić, w najlepszym wypadku będzie miał kilka sekund.
W ostatnim czasie na kurs specjalistyczny skierowany został funkcjonariusz, który
niedawno ukończył szkolenie zawodowe podstawowe. Podczas zajęć zadawał pytania:
czy prawidłowo wykonuje wszystkie ćwiczenia, jak poprawić szybkość, jakie ćwiczenia
z bronią wykonywać samemu na co dzień. Zapytany o powód takiego zaangażowania
opowiedział o zdarzeniu, w jakim uczestniczył niedługo po rozpoczęciu służby w swojej
jednostce. W trakcie prostej interwencji przed blokiem, osoba, wobec której podjęte
zostały czynności, zaatakowała funkcjonariusza nożem. Policjant, cofając się, wpadł w
żywopłot. Napastnik nachylił się, aby ugodzić leżącego, na szczęście szybka reakcja
kolegi, który oddał strzał do atakującego, spowodowała opanowanie sytuacji. Z mojej
rozmowy z tym policjantem wynikało, że czasu było naprawdę mało, a po upadku
żywopłot tak skutecznie ograniczał ruchy, że dobycie broni okazało się niemożliwe.
Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii. Dopiero po tym zdarzeniu uświadomił
sobie, że taka sytuacja może wystąpić zupełnie niespodziewanie. Mam nadzieję, że
teraz będzie na nią przygotowany.
Trening, trening, trening – większość z czytelników rozumie przez to po prostu
strzelanie. Jednak to coś więcej – to przygotowanie siebie, sprzętu, poznanie go,
opanowanie jego obsługi, wreszcie trening na „sucho”, a dopiero na samym końcu
strzelanie. Jest ono niezbędne, ale po drodze jest wiele do zrobienia.
Zacznijmy od początku, czyli od wyboru broni. Dobór broni służbowej może się
wydawać policjantowi niedorzecznością, przecież „nie ma na to wpływu”. I tak, i nie.
Jeśli posiada P-64 lub P-83, to warto pisać raporty o wymianę broni na nowszą
jednostkę – wreszcie któryś przyniesie skutek. Jeśli natomiast posiada broń typu Glock
17, 19, P-99 Walther – to dobrze. Teraz powinien ją dostosować do wielkości swojej
dłoni.
W przypadku glocka nie ma dużo możliwości: „19” – mniejsza i „17” – większa. Jeśli
nadal chwyt broni jest za mały, warto kupić gumową nakładkę, aby broń „lepiej
leżała”. Można ją dostać w zasadzie w każdym sklepie z bronią. W P-99 jest jeszcze
możliwość dopasowania nakładki chwytu, która powinna się znajdować w pudełku po
broni (fot. nr 1).
Teraz należałoby się zająć wyposażeniem dodatkowym. Kabura – jeśli policjant
użytkuje jeszcze kaburę skórzaną, zakrytą, powinien ją zmienić. Ciekawostką jest fakt,
że już w 1928 r. w książce Pistolet w sporcie i samoobronie Jerzy Podoski pisał: „Jeżeli
jednak broń musi być noszona na wierzchu, to należy używać pochwy praktycznej,
pozwalającej na szybkie uchwycenie pistoletu, i nosić ją tam, gdzie możemy łatwo i
szybko sięgnąć do niej (…). Najlepszym wzorem pochwy jest taki, w którym górna
klapa pokrywająca broń nie jest zamknięta…”.
W dzisiejszych czasach najrozsądniejszym rozwiązaniem wydaje się kabura wykonana
z tworzywa sztucznego, umożliwiająca szybki chwyt broni. Są one bardzo powszechne
i większość funkcjonariuszy prawdopodobnie otrzymało je wraz z P-99 (fot. nr 2).
Kiedy już policjant dopasuje sobie dodatkowe wyposażenie, wybiera miejsce noszenia
broni. Może ją nosić na szelkach – musi wtedy pamiętać, aby broń znajdowała się
możliwie blisko paska spodni, a nie pod pachą (fot. nr 3) – będzie do niej łatwiejszy
dostęp, może też umieścić ją na udzie – łatwy dostęp w pojeździe i nie przeszkadza
noszona kamizelka kuloodporna lub taktyczna (fot. nr 4). Jednak najpopularniejsze jest
Fot. 1
Fot. 2
Fot. 3
Fot. 4
Fot. 5
noszenie broni na pasie. Najrozsądniejszym miejscem jest kość biodrowa po stronie
ręki wiodącej (sięgającej po broń). Ładownica natomiast musi znajdować się po
przeciwnej stronie (fot. nr 5). Kabura i ładownica nie powinny być noszone ani „trochę”
z przodu, ani „trochę” z tyłu. Z przodu przeciwnik, szczególnie w bezpośrednim
kontakcie, może uniemożliwić nam sięgnięcie po broń, z tyłu natomiast – być może
wygląda to „filmowo” – wyjęcie broni jednak trwa nieco dłużej. Ponadto postawa
klęcząca skutecznie utrudnia płynną wymianę magazynka. Z takich samych powodów
nierozsądne jest noszenie dodatkowego magazynka po tej samej stronie, co kabura.
Widząc takiego funkcjonariusza na ulicy, można ocenić – i nie trzeba być instruktorem
– że obsługa broni nie jest jego najmocniejszą stroną.
Fot. 6
To samo dotyczy osób leworęcznych. Posiadanie kabury dla praworęcznych jest na
pewno mylące dla przeciwnika, ale taki policjant już na starcie jest w tyle z
wykonaniem zadania. Kabury dla leworęcznych są w magazynach, wystarczy tylko się
postarać i ją wymienić (fot. nr 6).
Jeśli policjant już dopasuje sprzęt, wyreguluje pas tak, aby dobycie broni było sprawne,
to powinien przypomnieć sobie obsługę broni. Jak wypiąć magazynek, jak go sprawnie
wymienić, jak szybko dobyć broń i przygotować ją do pierwszego strzału, jak
wprowadzić broń w cel, jak zgrać przyrządy celownicze, jak prawidłowo wycisnąć język
spustowy oraz jakie czynności wykonać po strzale. I to jeszcze nie wszystko. Pragnę
zauważyć, że policjant jeszcze nie wszedł na strzelnicę. Te wszystkie czynności może
doskonalić na co dzień.
W następnych artykułach autor postara się przybliżyć poszczególne czynności, aby ich
wykonanie było szybkie i skuteczne.
asp. szt. Marek Walczak, instruktor
Zakładu Interwencji Policyjnych CSP
Pełna wersja artykułu "ABC strzelania"

Podobne dokumenty