Więcej informacji

Transkrypt

Więcej informacji
Ds. 268/12
11.01.13
RODZICE ZANIEDBUJĄCY 11-MIESIĘCZNE DZIECKO
OSKARŻENI
Prokuratura Rejonowa w Jaworze w grudniu 2012r. skierowała
do sądu akt oskarżenia o znęcanie przeciwko rodzicom 11-miesięcznego
chłopca - 28-letniej Kindze i 35-letniemu Markowi Ch. z Jawora, który
z powodu
kilkumiesięcznych
skrajnego
wycieńczenia.
zaniedbań
Oskarżono
trafił
też
do szpitala w
o
narażenie
stanie
dziecka
na niebezpieczeństwo pracownika pomocy społecznej, który sprawował
pieczę na rodziną i nie reagował na pogarszający się stan chłopca.
Rodzice
odpowiedniej
ilości
nie
podawali
pożywienia,
swemu
czym
11
miesięcznemu
doprowadzili
do
synowi
skrajnego
wycieńczenia jego organizmu. Taki stan zagrażał życiu dziecka. Chłopiec,
gdy trafił do szpitala, ważył niecałe 4,5 kg.
Chłopiec urodził się 26 kwietnia 2011r. z wagą 2,9 kg.
Nieporadni rodzice nie sprawowali właściwej opieki nad niemowlęciem.
Gdy 14 marca 2012r. do ich mieszkania przyszła przydzielona rodzinie
do pomocy w pracach związanych z opieką nad dziećmi opiekunka
społeczna
i
zobaczyła,
w
jakim
stanie
jest
chłopiec,
natychmiast
powiadomiła opiekuna rodziny w MOPS w Jaworze. Tego samego dnia
matka wraz z opiekunem i pracownicą socjalną zgłosiła się z synem
do przychodni zdrowia. Lekarz stwierdził wówczas skrajne wycieńczenie
dziecka. Wezwał pogotowie ratunkowe. Chłopca przyjęto do szpitala. Jego
stan zdrowia był tak zły, że trzeba było podjąć czynności ratujące życie.
Tego samego dnia szpital powiadomił sąd rodzinny, który
15 marca 2012r. zarządził niezwłoczne umieszczenie pozostałych dzieci dziewczynek w wieku 2 i 3 lat w placówce opiekuńczo wychowawczej.
Natychmiast też powiadomiono prokuraturę o podejrzeniu popełnienia
przestępstwa.
2
Na początku śledztwa uzyskano opinię biegłego z zakresu
medycyny sądowej, z której wynika, iż chłopiec w czasie odebrania
go rodzicom był skrajnie niedożywiony i odwodniony z cechami wstrząsu
hipowolemicznego, co odpowiada ciężkiemu uszczerbkowi na zdrowiu
w
postaci
choroby
realnie
zagrażającej
życiu.
Ponadto
u
dziecka
stwierdzono bardzo znaczne opóźnienie psychoruchowe (odpowiadające
poziomowi 3-4 miesięcznego dziecka). W ocenie biegłego świadczyło
to
o
długotrwałym
podstawowych
i
potrzeb
poważnym
dziecka.
zaniedbaniu
Powstanie
w
zakresie
takiego
stanu
realizacji
zdrowia
nie mogło być spowodowane kilkudniową biegunką i wymiotami nawet
przy
nieprzyjmowaniu w
tym
czasie
pokarmów
i
płynów. Musiało
ono wynikać z co najmniej wielotygodniowych zaniedbań opiekunów.
W toku postępowania ustalono, iż w grudniu 2011r. u chłopca
stwierdzono zespół zaburzeń neurologicznych stopnia ciężkiego zalecając
rehabilitację. W celu ustalenia, czy choroba ta mogła mieć wpływ na stan
zdrowia chłopca w dniu jego przyjęcia do szpitala prokurator zasięgnął
opinii Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Biegli potwierdzili,
że chłopiec był wówczas w stanie krytycznym spowodowanym skrajnym
odwodnieniem
i
niedożywieniem.
Waga
jedenastomiesięcznego
niemowlęcia była skrajnie niska i odpowiadała wadze dziecka 2-3
miesięcznego. Ciężki stan zdrowia stanowił realne zagrożenie dla życia.
Gdyby dziecku natychmiast nie udzielono fachowej pomocy i nie włączono
intensywnego leczenia ratującego życie w krótkim czasie doszłoby do jego
zgonu. Biegli potwierdzili, że krytyczny stan chłopca nie mógł być
spowodowany jedynie kilkudniowym ostrym schorzeniem, jak twierdziła
jego matka. Przy nasilonej biegunce i wymiotach utrata masy ciała może
wynieść jedynie do 10 % na dobę. Nie jest możliwe, aby niemowlę
przeżyło nagłe odwodnienie przekraczające 15-20 % masy ciała. Waga
dziecka jedenastomiesięcznego to około 8-9 kg. Mając na uwadze chorobę
chłopca i przez to jego wolne przybieranie na wadze, jego ciężar winien
oscylować w granicach 7,5 kg. Deficyt wagi wynosił zatem 2,5 kg,
3
co
dowodzi
przewlekłego
Niedożywienie
a
nie
z
Pawła
jego
opiekunowie
stanu
wykazali
i
niewystarczającego
wynikało
głównie
neurologicznego.
się
choćby
z
żywienia
zaniedbań
Biegli
opiekunów,
podkreślili,
podstawowymi
dziecka.
iż
gdyby
kompetencjami
opiekuńczymi i w sposób prawidłowy zareagowali na pogarszanie się stanu
zdrowia syna, sytuacji zagrożenia jego życia można było uniknąć.
Mając powyższe okoliczności na uwadze Kindze i Markowi Ch.
postawiono zarzut znęcania się w okresie od listopada 2011r. do 14 marca
2012r. nad synem poprzez niepodawanie mu odpowiedniej ilości i jakości
pokarmu, czym spowodowali u małoletniego ciężki uszczerbek na zdrowiu
w postaci choroby realnie zagrażającej życiu.
Przesłuchany
w
charakterze
podejrzanego
Marek
Ch.
nie przyznał się do popełnienia przestępstwa i złożył wyjaśnienia.
Twierdził, iż nie miał świadomości, w jakim stanie znajduje się syn,
albowiem dziećmi zajmowała się żona. Przyznał jednak, iż w krytycznym
okresie cały czas przebywał w domu. Syna nigdy nie brał na ręce, gdyż boi
się małych dzieci.
Kinga Ch. także nie przyznała się do stawianego jej zarzutu
i skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
W toku postępowania zasięgnięto opinii biegłych psychiatrów
oraz biegłego psychologa co do obojga podejrzanych.
W opinii biegłych psychiatrów nie mieli oni z przyczyn
chorobowych zniesionej ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności
rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Byli
poczytalni i mogą brać udział w toczącym się postępowaniu.
W opinii psychologa Kinga Ch. prezentuje typ osobowości
bierno-zależnej. Jej sprawność intelektualna jest obniżona. To powoduje
zaburzenie myślenia przyczynowo-skutkowego. Sprawność intelektualna
Marka
Ch.
kształtuje
się
w
granicach
normy.
Prezentuje
on
nonkonformistyczny typ osobowości. Podważa i lekceważy ogólnie przyjęte
4
i akceptowane wartości społeczne, co jest spowodowane bardzo wysoką
potrzebą osiągnięć przy niskich możliwościach ich realizacji.
Za znęcanie, którego skutkiem było powstanie choroby realnie
zagrażającej życiu dziecka obojgu rodzicom grozi kara od 1 roku do 10 lat
pozbawienia wolności.
W toku postępowania ustalono, iż wcześniej - w roku 2006
i 2008 - sąd rodzinny odebrał małżeństwu Ch. dwójkę innych dzieci, które
były wówczas w wieku odpowiednio 1,5 roku i 11 miesięcy. W stosunku
do Pawła i dwóch jego sióstr odebranych w marcu ubiegłego roku zapadła
już decyzja o pozbawieniu rodziców władzy rodzicielskiej.
Po zapoznaniu się z dokumentacją Miejskiego Ośrodka Pomocy
Społecznej w Jaworze prokurator uznał, iż odpowiedzialność za zaistniałą
sytuację – ciężki stan Pawła - ponosi również pracownik socjalny, który
sprawował opiekę nad rodziną Ch. – 35-letni Wojciech M. Ww. dopuścił się
bowiem zaniedbań, przez które nieumyślnie naraził 10-miesięcznego
chłopca na doznanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ww. po uzyskaniu
sygnałów, iż w rodzinie Ch. może dochodzić do przemocy wobec dzieci
i ich zaniedbywania, wiedząc o wcześniejszych zaniedbaniach tychże
Marka i Kingi Ch. względem dwójki wcześniej urodzonych niemowląt,
nie powiadomił organów ścigania ani Sądu Rodzinnego w Jaworze
o otrzymanych sygnałach, a w czasie kolejnych dwóch wizyt w mieszkaniu
rodziny w dniach 17 i 24 lutego 2012r. nie upewnił się, w jakim stanie
zdrowia znajduje się 10-miesięczny chłopiec i czy jest właściwie żywiony,
nie sprawdził książeczki zdrowia dziecka w celu ustalenia, czy znajduje się
pod
stałą
opieką
zaniedbywaniu
lekarską,
małoletniego
a
przez
przez
to
nie
rodziców,
zapobiegł
co
dalszemu
doprowadziło
do wystąpienia u niego krytycznego stanu zdrowia w dniu 14 marca
2012r.
Wojciech M. nie przyznał się do popełnienia przestępstwa.
Wyjaśnił, iż nie miał prawa żądać od rodziców okazania mu dziecka,
jak również nie mógł sam chłopca rozebrać, aby upewnić się, w jakim jest
5
stanie. Nie ma wykształcenia medycznego i nie potrafi ocenić stanu
zdrowia małego dziecka. Nie zauważył u chłopca żadnych zasinień, czy
innych niepokojących obrażeń. Gdyby je spostrzegł, z pewnością podjąłby
interwencję w celu wyjaśnienia, w jakich okolicznościach doszło do ich
powstania.
Wojciechowi
M.
za
nieumyślne
narażenie
chłopca
na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź doznania ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub
pozbawienia wolności do 1 roku.
Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Jaworze.