Księga Gór - WordPress.com
Transkrypt
Księga Gór - WordPress.com
Marek Konopczak [email protected] KSIĘGA GÓR - Lekko, w stylu bajkowości wita wszystkich po całości, w całej swej okazałości Konferansjer Cyberbłazen, który dzisiaj wam pokaże... - Co pokaże nam tym razem??? - Sztuka będzie: Księga Gór!!! Przy pomocy gęsich piór napisana wieki temu. My wam opowiemy czemu! Otóż dawno, dawno temu, jak to nieraz bywa w bajkach, żyło przy jeziorze w górach śliczne dziewczę - cud rusałka, że piękniejszej w świecie nie ma, a na imię miała Emma! Zaraz obok, po sąsiedzku, gdzie najgęstszy rośnie bór, Liczyrzepy vel Rzepióra ogromnego Ducha Gór jest zaczarowany dwór. Wie to nawet małe dziecko: Górduch Rzepiór jest tu panem! Fakty to powszechnie znane. Myśli Rzepiór: - Niech to dziewczę życia swego nie marnuje. Piękna jest i młoda jeszcze. W sercu swym przeżywam dreszcze. Miłośc wielką do niej czuję, jakby mi ją przeznaczono. - Hej, czy będziesz moją żoną? Emma najpierw "och" i "ach" musiała pokonać strach, lecz wierzyła, że z zamęściem przyjdzie to, co zwie się szczęściem. Czy kochała z wzajemnością? Naturalnie! Jeszcze jak! Marek Konopczak [email protected] Oczy skromnie wzniosła w górę i odpowiedziała: - Tak! Rzepiór porwał ją w uściski I tak rzekł: - Zapraszam wszystkich na wesele, na zabawę! Każdy kto ma jakąś wprawę w tańcu, w pląsach ku radości, niech się czuje zaproszony. Rzepiór jest zadowolony! Prosi wszystkich miłych gości!!! Kto do tańca drygu nie ma niechaj głową w mur nie tłucze, niech się tylko rytmu trzyma, a wnet tańca go nauczę! /wejście Złogóra/ Chwila, moment, jakaś postać chce tu między nas się dostać! Mało sympatyczna z pyska. Pewnie chce nas ujrzeć z bliska! "- Co za podłość? Jak tak można? Zaproszono wielu gości, a mnie Rzepiór chciał z ostrożna okpić dziś po znajomości!!!??? Jakem Złogór nie wytrzymam, bo to żal i mega ściema! Kto do tego go namówił? Chyba nie rusałka Emma?! Nie wiem czyliż to pomyłka czy kuzyna mego żarty? Muszę być na twym weselu!!! I trzy dni na afterparty!!! Nawet jeśli żartowałeś żarty były... bardzo słabe. Za to żeś mnie nie zaprosił zmieniam twoją Emmę w żaaabęęę!!!" Marek Konopczak [email protected] /Cyberbłazen kontynuuje; dołącza się Konsylium/ - Och, nie! Tego już za wiele! - Tutaj miało być wesele - ...i publiczność licznie przyszła, - a tu nagle.... Żaaaaba wyszła!!! - Z drugiej strony nomen omen frapujący to fenomen!!! - Miast w łeb drapać się i biadać trzeba Żabę prędko zbadać. - Choć koronę ma na głowie patrzy jakby spała w rowie! - Może da się odczarować? - Niech konsylium się wypowie! - Niech się sztab lekarzy zbierze, bo doprawdy, mówiąc szczerze, przyjdzie z tego nam zwariować. W końcu my - Klinika Lalek nie boimy Żaby wcale! Niechże zbierze się konsylium i odpowie: czy delirium, że się tak zmieniła fest, czy to inna przykrość jest? Czy to jeszcze nasza Emma, co od paru chwil jej nie ma? - Uważam, że w takich razach dobrze jest przebadać płaza. - Może wiercić się i miotać! - Spróbujmy ją pogilgotać!!! - Na nic trudy. Przez chwileczkę ożywiła się troszeczkę, lecz badanie wyszło słabo. Trudno się dogadać z żabą! - Męcz lekarzu się i frasuj i badania z żabą prowadź! - Może w końcu się oswoi! - Spróbujmy ją pocałować!!! - Żaba wściekła się i pluje. - Nikt z nas jej nie odczaruje... Marek Konopczak [email protected] - Skoro pomóc nie możemy może w kosmos ją wyślemy??? - W kosmos, w kosmos! Macie rację! Niech tam leci na wakacje. - Może przyśle nam karteczkę i opisze swą wycieczkę?! - Prędko, w kosmos! Na wakacje! - Niech TAM zbiera INFORMACJE!!! W kosmos Żaba poleciała wśród wiwatów i hałasu, a w kosmosie tym spędziła bardzo, bardzo dużo czasu... Gdy już o niej zapomniano, bez hałasu i wiwatów, dnia pewnego wcześnie rano kto się ukazuje światu? Żaba wraca i ląduje. - Biedna żaba! - Jak się czuje? - Trzeba zbadać tę niebogę! - Czy udaną miała drogę? - Umyć Żabę i ostudzić! - A gdy zacznie nam marudzić? - Nie, nie zacznie! Jest zmęczona! - Wodą będzie uleczona! - Uff...mieliście z wodą rację, Żaba już się lepiej czuje. - Stop! Ma dla nas informacje: CD - płytę pokazuje! - Tajemnicza CD płyta! - Lecz kto dane z niej odczyta? - Dane sczyta Cybebłazen! Teraz i za każdym razem!!! - Płyta jest już odczytana! - Jeśli da się Żabę wzruszyć, to będzie odczarowana, a w tym celu trzeba uszyć moc kostiumów ręką pewną, aby potem móc wystawić sztukę piękną oraz rzewną, Marek Konopczak [email protected] sztukę piękną o miłości! - O miłości! - Po całości!!! - Przy czym żaba prosi szczerze, by wystawić ją w operze!!! Piękne to i wzruszające, serce mięknie i goreje, w żabim sercu świeci słońce, Żaba cieszy się i śmieje! Melpomeno! Śmiało prowadź! Jak nie teraz, no to kiedy? Żabę trzeba odczarować, znowu będzie Emmą wtedy!!! Niech znów zmieni się w kobietę! - Może nam pomoże Goethe? - Faust przez zęby tylko świśnie i już czar Złogóra pryśnie! /akcja, trwa opera, Faust zdejmuje czary Złogóra/ - Faust zdjął czary! - Nie do wiary! - Emma jest odczarowana! - Rewelacja proszę pana! - Brawo, brawo Fauście stary! Rzepiór z Emmą już pytają czy Faust ślubu im udzieli (a niech święci mnie anieli jakże oni się kochają). Chcą aby im związał dłonie, by był mistrzem ceremonii. - Zgoooda! Faust już idzie do nich, a im w sercach miłość płonie! - Wielka miłość aż po grób! - Boże, jaki piękny ślub! /finał, Cyberbłazen/ - I wy z nami się radujcie! Tańczcie, klaszczcie, wiwatujcie! Zapraszamy na zabawę! Każdy kto ma jakąś wprawę w tańcu, w pląsach ku radości, niech się czuje zaproszony, a będzie zadowolony! Marek Konopczak [email protected] Rzepiór prosi wszystkich gości!!! Kto do tańca drygu nie ma niechaj głową w mur nie tłucze, niech się tylko rytmu trzyma, a ja reszty go nauczę. Zaraz kroki wam pokażę, bo ja jestem Cyberbłazen! Życzmy szczęścia Młodej Parze!!! Zdrowia i spełnienia marzeń!!! Marek Konopczak dla teatru Klinika Lalek 06/07/2013