Włoszczyzna - skąd się wzięła jej nazwa iz jakich

Transkrypt

Włoszczyzna - skąd się wzięła jej nazwa iz jakich
Włoszczyzna - skąd się wzięła jej nazwa i z jakich warzyw się
składa?
Włoszczyzna – miedzy prawdą a legendą
Włoszczyznę tworzą korzeń marchwi, pietruszki, selera i liście pora, które są najważniejszymi
składnikami wielu dań. Zestaw warzyw swą nazwę zawdzięcza królowej Bonie, która pochodziła ze
sławnego, włoskiego rodu mediolańskich książąt – Sforzów. Rzeczywiście, za sprawą Bony nad Wisłą
zaczęto przychylniej zerkać na jarzyny, również te zupełnie obce. Polacy poznali intrygujący smak
kalafiora, kapusty włoskiej, selera, pora i sałaty, ale marchewką i pietruszką zajadali się już
znacznie wcześniej – jeszcze przed panowaniem Bony.
Legenda głosi, że królowa szczególnie ceniła sobie dobry poczęstunek i kochała się wwarzywach.
Włoszczyzna dodaje daniom niepowtarzalnego smaku – trudno wyobrazić sobie bez jej aromatu
smak ryby po grecku, bulionu, zupy jarzynowej, sosów, surówek i sałatek. Jednak w kolorowym
pęczku kryje się więcej zalet – to istna skarbnica witamin i minerałów, które gwarantują zdrowie i
doskonałe samopoczucie każdego dnia.
Dziś wiadomo, że marchew to bogate źródło beta-karotenu, witamin z grupy B, witaminy E, K, żelaza,
wapnia i fosforu. Pietruszka słynie z zawartości witamin C i A, a także ze swych właściwości
antyseptycznych oraz korzystnego wpływu na układ moczowy i trawienny. W porze kryją się
witaminy A, E, K, z grupy B i kwas foliowy. Podobny zestaw dobrodziejstw znajdziesz w selerze,
który wspomaga odchudzanie, oczyszcza organizm, dba o stan skóry i włosów.
Włoszczyzna – idealny dodatek (nie tylko) do ryb
Jeśli na twoim świątecznym lub niedzielnym stole nie może zabraknąć ryby po grecku, powinieneś
zaopatrzyć się w wyborną włoszczyznę, która nada ton całemu daniu. Jeżeli wybierzesz
Proste Historie, czyli wysokiej jakości produkty mrożone, przygotowane wyłącznie z
polskich składników, bez konserwantów i innych sztucznych dodatków, możesz liczyć na
zniewalający smak – taki, jaki pamiętasz z dzieciństwa. Ale z mrożoną włoszczyzną wiąże
się znacznie więcej korzyści. Zyskujesz pewność, że – dzięki zaawansowanym metodom
mrożenia – w warzywach zachowały się wszystkie cenne wartości odżywcze. A przy tym
masz do dyspozycji czyste, obrane, gotowe do obróbki termicznej jarzyny, które nie
zatrzymają cię w kuchni na dłużej.
Zanim zaczniesz przyrządzać rybę po grecku, zaopatrz się w mrożone filety – rozmroź rybę, skrop
sokiem z cytryny, dopraw solą morską i pieprzem ziołowym. Posiekaną cebulę zeszklij na oliwie z
oliwek, wzbogać aromatycznym zielem angielskim, liśćmi laurowymi i ziarenkami pieprzu, dolej
trochę bulionu i pozwól kompozycji połączyć się w pachnącą całość. Podgotowaną włoszczyznę
podsmaż na oliwie, dodaj do cebuli i dopraw przecierem pomidorowym. Skosztuj – czego jeszcze
brakuje daniu? Przyda się szczypta soli ziołowej, czarnego pieprzu, a może ostrzejszy niuans, np.
pieprz cayenne lub chili? Niektórzy wolą łagodniejsze nuty i decydują się na niewielką ilość
brązowego cukru. Teraz zajmij się rybą – odsącz ją, podsmaż na oliwie, ułóż w naczyniu
żaroodpornym, pokryj warzywami i zapiecz w nagrzanym piekarniku. Kiedy urzekający aromat
wypełni cały dom, to znak, że danie już niemal gotowe.
Rybę po grecku serwuj tak, jak lubisz – na zimno z ciemnym pieczywem lub na ciepło – z dzikim
ryżem. Udekoruj półmisek z potrawą zieleniną – natka pietruszki lub świeża bazylia wprowadzą
doskonały, wonny akcent.
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)