Limeryk na okoliczność IX Turnieju

Transkrypt

Limeryk na okoliczność IX Turnieju
Limeryk na okoliczność IX Turnieju
Nie jest to wcale zbyt pilna wiadomość,
ani też news polityczny na pierwszą stronę,
ale właśnie oświadczył z Cybinki jegomość,
że dziewiąte już zawody w „halówce” skończone.
Zielonogórscy leśnicy ambitnie zagrali,
i piękne były w meczach bramkarzy parady,
rodzinki im z trybun głośno kibicowały,
a sędziowie skutecznie rozdzielali swady.
Gole niektóre tak piękne strzelali w okienko,
że na powtórki z kamerą replay by się przydał;
gościnni gospodarze - tradycyjnie „cienko”,
bo gola jedynego - sędzia im nie uznał.
Szkoda, że Piotrek nie zagrał z Krzystkowic,
a drugi z Babimostu zszedł z bólem z boiska,
że ambitny Żagań dał się jednak „pobić”,
i że słupek Przytoku - łzę w oku wyciska.
Każdy zawodnik powie o turnieju co chce,
wspominać będzie strzały, obrony, podania,
a jednak klasyczny hattrick Jacka z RDLP,
wart jest przez wszystkich do zapamiętania.
Łukasz z Przytoku królem strzelców został,
a Mariusz – ten z Wolsztyna bramkarzem najlepszym,
smaczny catering apetytom gości sprostał,
bo kucharz nie przesolił, ani nic nie spieprzył.
Dziękować trzeba wszystkim, że fair atmosfera,
że lekarz przy kontuzjach nie miał też roboty,
że sędzia nie „drukował” i kar nie dobierał,
że wreszcie dla zdrowia ten wysiłek i poty.
Tradycyjne halowe „potęgi” w finałach zagrały:
Sulechów o brąz nie dał rady z Wolsztynem,
a Przytok w finale tym razem zbyt „mały” przegrał z najlepszym w tym roku Świebodzinem!
Dziękujemy więc kolegom za wizytę w Cybince,
i już dziś na dziesiąty jubileusz zapraszamy,
Życzymy super wrażeń na prawdziwej piłce Kibicom, którzy na EURO będą z Polakami !