Fragmenty ankiet
Transkrypt
Fragmenty ankiet
Rekolekcje Ewangelizacyjne Ursynów 1-2.12.2007 Fragmenty ankiet uczestników rekolekcji... Bardzo cenne było dla mnie doświadczenie jedności między ludźmi z różnych wspólnot, w różnym wieku i z różnym bagażem życiowych doświadczeń… Wdzięczna jestem za klimat bezpośredniości, radości, otwartości, który stworzyli ojcowie. Przeżyłam mocno cały czas rekolekcji, ale najmocniej wzruszyła mnie Msza św., w czasie której oddałam po raz kolejny, życie Jezusowi. Kiedy oglądałam scenkę (w której brał udział mój mąż, syn i córka) nie mogłam powstrzymać łez wzruszenia. Myślę, że to działanie Ducha Świętego. Czuję, że te rekolekcje dodały mi „skrzydeł” wiary i rozpaliły moje uśpione serce. Sylwia. To bardzo ciekawe, bo jednoczesne doświadczenie pokory i odwagi. I radość, jak dobrze być przy Chrystusie Zmartwychwstałym. Nie umiem ubrać w słowa tego wszystkiego, ale On wie. D. (l. 28). Na rekolekcjach doświadczyłam takiej wspólnoty kościoła jaką mam nadzieję znaleźć nie tylko w grupie parafialnej ale również podczas coniedzielnej Eucharystii. A.C. Dobrym i naprawdę oczyszczającym doświadczeniem tych rekolekcji była spowiedź. W sobotę wstałem nawet o 6.30 rano, aby pójść do kościoła i wyspowiadać się (żeby nie musieć iść potem do księży prowadzących rekolekcje ale nie wiem dlaczego akurat żaden z księży nie spowiadał o 7 rano na mszy (zwykle są). Weekend misyjny i przygotowania do niego to czas błogosławiony. Spotkania z innymi wspólnotami, z osobami, które do tej pory były anonimowe (wręcz obce) pokazały mi jedność kościoła i jego różnorodność. Okazało się, że w wielkiej parafii działa wiele wspólnot, które służą Bogu w przeróżny sposób. Połączył nas Bóg – małego i dużego, młodego i starego, prowadzącego i uczestnika… Nie czuło się, z której wspólnoty, bo przecież razem tworzymy parafię, życie parafii. Był to dobry czas. Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w tym dziele. Największym przeżyciem rekolekcji było właśnie spotkanie i jedność, która między nami panowała. Marta Bukowska Wciąż na nowo odkrywam ludzi, których od lat spotykam w parafii. Poznanie ich przez postać Jezusa pozwala dostrzec za każdym razem ich nowe oblicza i za każdym razem piękniejsze. Oddaję Jezusowi kierowanie dopiero gdy, już sam nie daję rady. Muszę to zmienić. Gwidon. Na rekolekcjach tych doświadczyłam naprawdę miłości Bożej. Miłosierny Jezus pochylił się nade mną w Sakramencie pokuty i pojednania i dał mi poczuć, że kocha mnie taką jaką jestem i jak wiele jestem warta w jego oczach. T. Uświadomiłam sobie, że Bóg kocha nas niezależnie od stanu naszej duszy i zawsze, nawet wtedy, gdy świat „się wali”. Barbara. Podczas ukazywania na ekranie urywków Pisma Świętego – przy jednym z nich się rozpłakałam. Zrozumiałam, jak bardzo mnie Bóg kocha i obiecuje mi swoją miłość zawsze. Agnieszka. Jezus dał mi poznać, że mój krzyż jest maleńki w stosunku do innych spotkanych osób. Halina. Cieszę się, że przynajmniej byłem w niedzielę. Najbardziej poruszyła mnie Msza Święta i to, że pierwszy raz w życiu dzieliłem się w jej czasie doświadczeniem działania Boga. Skończył się w moim życiu czas, gdy byłem duchowym biorcą i choć oporne ze mnie narzędzie, to teraz Bóg już chce przeze mnie coś dać innym. Wojtek. Przychodząc tu nie przypuszczałem jak głęboko Pan mnie zmieni! W tym czasie obnażone zostały przede mną samym moje najgłębsze problemy, wydarte z moich rąk tak kurczowo trzymane sprawy. Spadło ze mnie jarzmo, które mnie trzymało przyciśniętego do ziemi i Bóg stanął na swoim miejscu – pierwszy raz w moim życiu! Modląc się sobotniego wieczoru przez chwilę, poczułem bliskość Boga w sposób dawno niedoświadczony – jak za chwil najbliższej mojej z nim relacji. Andrzej. Dziękuję za te rekolekcje, za te modlitwy, za błogosławieństwo. Uspokoiłam się. K.L. Doświadczyłam niesamowitej ulgi. Ja nie muszę niczym się martwić, o nic walczyć. Pan Bóg zadba o mnie. Pierwszy raz odkąd pamiętam zasypiałam z uśmiechem na ustach. Poczucie osamotnienia zniknęło. Moje życie ma sens! Moja posługa we wspólnocie jest wartościowa. Znalazłam w Bogu Przyjaciela, który nie zrezygnował ze mnie w momencie, kiedy ja chciałam zająć się moim życiem sama. Pan Bóg czekał na mnie! Basia (l. 19). Te rekolekcje były dla mnie odpoczynkiem duchowym, spotkaniem z żywym Jezusem we wspólnocie wspólnot. Największym przeżyciem było dla mnie spotkanie „żywych” kapłanów, prostych, spontanicznych… Jestem wdzięczny Jezusowi, za to, że mogłem ten czas przeżyć z żoną i dziećmi. Wojtek. Doświadczyłam daru jedności z braćmi i siostrami. Zobaczyłam jak Jezus czyni z nas jedno. Szczególnie podczas dzielenia się w grupach rozumieliśmy się i pomimo różnicy wieku. Osoby, które wcześniej się nie znały lub nigdy ze sobą nie rozmawiały, dzieliły się życiem i doświadczeniem bez oporów. Doświadczyłam radości i pokoju. Bardzo dobry i ważny był moment zaglądania w głąb swojego serca, odkrywania grzechów. Bardzo cenne było pytanie o skutki grzechów z przeszłości i ich wpływ na teraźniejszość. Najważniejsze jednak uświadomienie sobie jak dobry jest Bóg Miłosierny i Kochający, który przez sakrament pokuty i pojednania pozwala wyrwać się z więzów grzechu, który przebacza i mówi: kocham Cię moje dziecko, przyjdź do mnie… Największa łaska – szczególna więź z Jezusem i więź z ludźmi kiedyś obcymi. Poczucie bycia we wspólnocie. Jeśli mam być szczery, początkowo chciałem przyjść tu tylko z grzeczności (zostałem zaproszony). Jednak warto było! Poznałem wspaniałych ciepłych ludzi, z którymi mogłem porozmawiać na poważne życiowe tematy całkowicie szczerze. Biorąc udział w nauczaniach miałem czas i okazję do zastanowienia się nad własnym życiem i nad miejscem Pana w nim. Wojtek (l. 18). Spotkanie ludzi tak różnych, a jednak takich samych w Bogu. Misje misjami… Dla mnie ważne, że zobaczyłem – jest nas więcej! Bo wspólnotowość w parafii to mój „konik”. Czas to zmienić w naszej bardzo dużej parafii (ten brak wspólnotowości). Będziemy inaczej żyć, inaczej świadczyć… Wielkie wrażenie zrobiła na mnie relacja z osobami tak wiele starszymi ode mnie. Czułam się jak w jednej wielkiej wspólnocie. Myślę, że te różnice, które dzielą nasze grupy się trochę zatarły… Ogromnym przeżyciem dla mnie była spowiedź, która bardziej była rozmową o moich grzechach niż karaniem mnie za nie różnymi słowami. Pogłębiłam swoją wiarę i doświadczyłam, że bardziej muszę zaufać Bogu w każdej sytuacji mojego życia, że Pan Bóg ma plan co do mojego życia. Doznałam uczucia przynależenia do rodziny, którą jest każdy człowiek, który był na tych rekolekcjach. Joanna.