VI. Lata okupacji 1939-1945 - I Liceum Ogólnokształcące im

Transkrypt

VI. Lata okupacji 1939-1945 - I Liceum Ogólnokształcące im
VI. Lata okupacji 1939-1945
Państwo Tajne Gimnazjum i Liceum im. Stefana Żeromskiego
W 1939 r. szkoły średnie w Kielcach, w związku z mobilizacją i powołaniem do wojska części nauczycieli oraz zajęciem
miasta 6 września przez Niemców, nie podjęły nauki, gdyż władze okupacyjne nie pozwoliły na ich otwarcie, choć w
innych miastach (także na KielecczyŹnie) niektóre szkoły średnie rozpoczęły nauczanie i działały nawet do stycznia
1940 roku. Dyrektorowi szkoły Henrykowi Kucowi z sekretarzem i woŹnymi udało się we wrześniu wynieść i
zabezpieczyć akta szkolne, część księgozbioru, cenniejszy sprzęt oraz sztandar szkoły.
W przeddzień święta narodowego 10 listopada władze niemieckie aresztowały dyrektorów i kilku nauczycieli
Gimnazjum i Liceum im. S. Żeromskiego oraz innych szkół kieleckich, których więziono do stycznia 1940 r. W budynku
szkoły okupant umieścił szpital epidemiczny.
Już w listopadzie 1939 r. z inicjatywy uczniów, ich rodziców i nauczycieli powstały pierwsze komplety tajnego
nauczania Gimnazjum i Liceum im. S. Żeromskiego pod kierunkiem nauczycieli Pawła Czapli i Jana Straszą. Po
powstaniu centralnych i okręgowych oraz miejskich tajnych władz oświatowych (Tajna Organizacja Nauczycielska i
Departament Oświaty i Kultury) poszczególne komplety połączyły się tworząc tajne szkoły. W Kielcach nastąpiło to w
roku 1940/1941.
Kierownictwo wszystkich kompletów tajnego Liceum i Gimnazjum im. Stefana Żeromskiego objął matematyk P. Czapla,
który sprawował funkcję zastępcy Marii Opielińskiej kierującej tajnym szkolnictwem średnim w całych Kielcach.
Według powojennych danych zebranych przez J. Straszą, w tajnym Gimnazjum i Liceum im. S. Żeromskiego uczyło się:
19 uczniów w pierwszym roku szkolnym czasu okupacji, 85 w roku 1940/1941, 159 w roku 1941/1942, 186 w roku
1942/1943, 204 w roku 1943/1944 i 167 w ostatnim roku wojny. Łącznie w latach 19391945 w Gimnazjum i Liceum im.
S. Żeromskiego zdało maturę 88 osób (najwięcej 35 w roku 1943/1944).
Ponadto w tajnym Gimnazjum i Liceum im. Stefana Żeromskiego w ich corocznie egzaminy promocyjne zdawało około
200 uczniów kompletów prowincjonalnych z Zagnańska, Daleszyc, Bolmina i innych miejscowości. Praca na
kompletach była niebezpieczna, gdyż w Kielcach miały swą siedzibę liczne jednostki sił policyjnych i żandarmerii.
Częste ł nanki i masowe egzekucje stwarzały duże zagrożenie. Tajna nauka w t ch warunkach musiała być szczególnie
dobrze zorganizowana. Alibi musieli posiadać zarówno nauczyciele, jak i uczniowie. Dlatego w wielu wypadkach starsi
chłopcy często byli uczniami (lub fikcyjnymi uczniami) szkół zawodowych, w których po okrojeniu przedwojennego
programu można się było kształcić na wykwalifikowanych robotników.
Począwszy od roku szkolnego 1941/1942 w tajnych szkołach średnich obowiązywały przepisy dotyczące programu
nauczania i organizacji zajęć sprzed wojny. I tak prawo do wydawania matur miały tylko te szkoły, które takie prawo
posiadały przed 1939 r. W ciągu jednego roku szkolnego można było przerabiać tylko jedną klasę. Tygodniowy
wymiar godzin musiał wynosić minimum połowę przedwojennego pensum. Komplety liczyły 6 do 10 osób, mogły być
koedukacyjne.
Mimo stosowania wszelkich zasad konspiracji i ostrożności doszło do tragicznych aresztowań. W Warszawie w
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Polsce znajduje się następującej treści dokument:
Der Kommandeur der Sicherheitspolizei u. des SD in Distrikt Radom Aussendienststelle Kielce Tgb. Nr
IIIc983/41g
1
Kielce, dn. l VIII 1941
GEHEIM
Do Komendanta SS i SD Dystryktu Radomskiego IIIc w Radomiu
Dotyczy: Nielegalnego gimnazjum w Kielcach
Sprawa: B. Nr 10705/41gIIIc Fv. z dn. 25 lipca 1941 r.
Załączniki: nie ma.
Sprawa działalności nielegalnego Gimnazjum w Kielcach była znana w oddziale HI B już od dłuższego
czasu. Stwierdzono, że w Kielcach nie było Dyrektora o nazwisku moliński. Jako nauczycieli tego
nielegalnego liceum podaje się następujące osoby:
Łobuz Wincenty, ur. 18 VII 1906 r. w Maruna, ostatnio zamieszkały w Kielcach,
ul Markowskiego 8, zawód nauczyciel,
Kuc Henryk, ur. 7 III 1887 r. w Bochni, ostatnio zamieszkały w Kielcach,
ul Sniadeckich 6, zawód nauczyciel,
Słapczyński Adam, ur. 8 I 1911 r. w Tarnowie, ostatnio zamieszkały w Kielcach,
ul. Żytnia 10, zawód nauczyciel.
Wymienieni zostali aresztowani już 9 lipca 1941 roku i odesłani do obozu koncenacyjnego w Oświęcimiu. Od tego
czasu nie zaobserwowano więcej spotkań tego Qzaju, które by mogły świadczyć o dalszym prowadzeniu tego
gimnazjum.
Henryk Kuc z Oświęcimia już nie powrócił. Poniósł bohaterską śmierć jak inny nauczyciel Gimnazjum i Liceum im. S.
Żeromskiego Cz. Obertyński. Okupacji nie przeżyli także K. Kaznowski, A. Kowalczykowa, T. Marczewski i ks. K.
Sikorski. Nieznany jest los F. Gliksmana.
Mimo represji ze strony Niemców, tajna nauka była kontynuowana bez przerwy. W latach 19391945 w tajnym
Gimnazjum i Liceum im. S. Żeromskiego nauczali: H. Kuc, P. Czapla, J. Strasz, ks. Adam Szafrański, ks. W. Nawrót,
Maria Głazek, Jan Michoń, Stefan Sobański, Marian Kowalczewski, Maria Oszczepalska, Barbara Kułagowska, Helena
Malinowska, Stefania Strasz, K. Kaznowski, Irena Picconi, Tadeusz Górnicki, Henryk Lipowski, Z. Żakowa, Maria
Gierałtowska. Na kompletach w Zagnańsku uczyli: Adam Miętus i A. Kowalczykowa.
Jak wynika z powyższego wykazu, obok nauczycieli z przedwojennego gimnazjum i liceum uczyli także przedwojenni
nauczyciele innych szkół średnich z Kielc. Było to w warunkach okupacyjnych zjawisko normalne, bowiem także
niektórzy nauczyciele Gimnazjum i Liceum im. S. Żeromskiego tacy, jak Z. Żakowa, I. Picconi i in. uczyli równocześnie
w kilku tajnych szkołach. W jesieni 1944 r. na roboty do Niemiec wywieziony został P. Czapla, wówczas kierownictwo
szkoły objął J. Strasz.
Warunki nauczania były bardzo ciężkie. Tak na ten temat pisał po wojnie J. Strasz: "Lekcje odbywały się w
mieszkaniach rodziców uczniów, najczęściej jeden raz na tydzień w danym lokalu. Przy wyborze lokalu badano
warunki bezpieczeństwa, otoczenie, liczbę wyjść i wejść do lokalu itp. Odbywano nawet naukę w bliskości placówek
niemieckich, jak na przykład na ul. Mickiewicza 6 naprzeciwko lokalu Schutzpolizei. Początkowo nauka odbywała się w
godzinach przedpołudniowych. Z biegiem czasu coraz więcej młodzieży powyżej lat 15 objęto przymusem pracy; dla
tej młodzieży zorganizowano naukę w godzinach od 16 do 20. (...) Nad pracą kompletu czuwał wychowawca i był w
2
stałej łączności z klasą i kierownictwem tajnej szkoły. Organizacja ta posiadała dużą elastyczność i sprawność,
umożliwiając w każdej chwili zmianę planu zajęć, ewentualnie punktów lokalowych. (...) W takich warunkach pracy
nauczyciel kursował po mieście przez cały dzień zużywając przerwy między lekcyjne na przejście od lokalu do lokalu,
przemierzając często odległości kilometrowe, np. z Pokoszą na ul. Zagórską lub z Nowego Światu na ul. Prostą. Po
drodze spotykał kolegę maszerującego żwawym krokiem w wiadomym celu, witając go znaczącym uśmiechem ".
Większość starszej młodzieży "kompletowej" brała udział w zbrojnym ruchu oporu. Z właściwą wiekowi
młodzieńczemu beztroską uczniowie zaciągali się do licznych tajnych organizacji wojskowych. Po wojnie tak
wspominał o tym P. Czapla: "Zaleta czy też wada naszych uczniów
że wszystko rwało się do wojska, do oddziałów wojskowych. (...) Uczniowie zapisywali się nie wybierając i nie
rozróżniając: NSZ, AK czy BCh, ani innych. Gdzie kto ich pociągnął, tam się zapisywali. Miałem taki 'wypadek, że jeden
zespół uczniów w całości składający się z 68 chłopców, zapisał się do NSZ. Ile było kłopotów, zanimśmy ich stamtąd
wyciągnęli Oni się tłumaczyli, że chcieli się bić". Często zdarzało się, że mimo zakazów na lekcję starsi chłopcy
przychodzili z bronią. Wielu uczniów tajnych kompletów z Gimnazjum i Liceum im. S. Żeromskiego było członkami
"Szarych Szeregów".
Zasługą szkoły konspiracyjnej było obok uzyskiwanych wyników dydaktycznych uchronienie uczniów od demoralizacji
i abnegacji umysłowej, zachowanie ciągłości kulturowej i budzenie "poczucia wartości rodzimego dorobku
cywilizacyjnego Polski" wówczas, gdy okupant głosił teorię, że Polacy to podludzie.
Dzięki tajnemu nauczaniu już od pierwszych dni po wypędzeniu Niemców można było otworzyć polskie szkoły
powszechne, średnie i wyższe. Rozpoczął się w ten sposób nowy rozdział w.dziejach szkoły.
3