Magister - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Magister - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Magistra scientiae Filozofia. Jezus Chrystus, druga Osoba Trójcy Świętej,
jest Słowem o Niej i Słowem Trójcy do człowieka i do stworzenia (le parole,
mowa). Trójca wypowiada się przez Słowo. Słowo uosobione i wcielone tworzy
matrycę języka między osobami stworzonymi a Niestworzonymi (la langue).
Jest Ono regułą, semantyką i hermeneją języka religijnego. „Przekłada język
boski na ludzki jako Hermeneuta Boga (Interpretator, Tłumacz), a
jednocześnie dokonuje przekładu z języka ludzkiego na Boski, na religijny,
nadając mowie ludzi i wszelkiego stworzenia sensy Boże, transcendentne,
wieczne, zbawcze” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s.
39/. Kwestia styczności języka nauki i języka religijnego jest, zdaniem ks.
Cz. S. Bartnika, bardzo skomplikowana. „Rzeczywistość jest wielopoziomowa
i wieloznaczna, a związek między językiem świeckim a religijnym ma
charakter dialektyczny: ciągły i nieciągły zarazem [...] w znaczeniu wtórnym i
mniej właściwym także i niefilozoficzne sposoby poznania ludzkiego mogą w
jakimś stopniu docierać do niektórych danych, otwierających same te nauki
na „coś nowego”, na „coś więcej”, co się z nich wyłania i zarazem – choć w
części – przekracza je” /Tamże, s. 40/. „Między językiem nauk a językiem
filozofii zachodzą doniosłe różnice. Nauki szczegółowe nie dają możności
metodycznej weryfikacji, wyjaśnień i pełnych uzasadnień w dziedzinie prawd
religijnych, pozostając raczej na płaszczyźnie swobodnych hipotez. Filozofia
natomiast jest pod tym względem magistra scientiae i jednocześnie wysokim
arbitrem różnych ‘granicznych’ wyników owych nauk”. Filozofia i nauki
szczegółowe współtworzą „objawienie wstępujące”, czyli „śladowe odkrywanie
i poznawanie Stwórcy od strony stworzenia poprzez znak stworzenia”. W ten
sposób raczej narasta pytanie o Boga niż merytoryczna i kategoryczna
odpowiedź, którą przynosi dopiero „objawienie zstępujące” /Tamże, s. 41.
+ magistri in Sacra pagina Mistrzowie teologii nazywani tak do wieku XIII.
„Szczególnie interesujące dla egzegezy biblijnej jest principium, czyli wykład
wstępny pt. Generalis introitus ad Sacram Scripturam Jana z la Rochelle (zm.
1245). „Podzielił on kanon ksiąg Starego Testamentu na trzy części: 1)
Prawo, tj. księgi przykazań, które wskazują na moc Chrystusa; 2) Proroków,
tj. księgi objawienia, które wskazują na prawdę Chrystusa i obejmują
proroków większych i mniejszych; 3) Psalmy, tj. księgi modlitwy, które
wskazują na dobroć Chrystusa”. Termin Prawo w sensie ścisłym odnosił on
do Pięcioksięgu Mojżesza, natomiast w sensie szerszym także inne księgi, a
więc dziesięć ksiąg przykładów (exempla): Jozuego, Sędziów, Królewskie,
Paralipomenon, Ezdrasza, Estery, Judyty, Tobiasza, Hioba, Machabejskie;
oraz pięć ksiąg przypowieści: Eklezjastesa, Pieśni nad Pieśniami, Mądrości,
Eklezjastyka. „Wśród wyżej wymienionych ksiąg Jan z La Rochelle rozróżnił
księgi kanoniczne (primae auctoritatis) oraz deuterokanoniczne (secundae
auctoritatis – Eklezjastyk i Mądrości). Tomasz z Akwinu termin Prawo
rozumiał w odniesieniu do całego Starego Testamentu. Na temat Pierwszego
Przymierza wypowiadali się w XIII wieku jeszcze: Remigiusz Girolami (zm.
1319), Hugo de Sancto Caro, św. Bonawentura, Mikołaj z Liry, Robert
Groseteste i inni. Największe zasługi w dziele ustalenia porządku i podziału
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
ksiąg biblijnych miał Stefan Langton (zm. 1228). Do XIII zbiór ksiąg świętych
przełożonych przez św. Hieronima przedstawiano w różnych porządkach i
układach. „Langton uporządkował je następująco: 1) Księgi historyczne
(prócz Machabejskich), 2) Księgi Mądrościowe, 3) Prorocy, 4) Księgi
Machabejskie, 5) Nowy Testament. Ustalił też kolejność ksiąg w
poszczególnych grupach. Jego klasyfikacja została zaakceptowana i
przyjmuje się ją do dziś. Na początku XIII wieku przedmiotem wykładów na
wydziale teologicznym było wyłącznie Pismo Święte. Z tych wykładów rodziły
się kwestie teologiczne. Mistrzów teologii nazywano wówczas „magistri in
Sacra pagina”. Rozwój filozofii wpłynął wydatnie na rozwój innych nauk, a
zwłaszcza teologii, która zaczęła się przekształcać w obszerną, całkiem
autonomiczną naukę” /S. Wielgus, Badania nad Biblią w starożytności i w
średniowieczu, TNKUL, Lublin 1990, s. 111.
+ magma pustki. Labirynt wiedzy. Nazwa Or Adonai (Światło Boga) jest
hołdem, który Erlöser składał filozofowi żydowskiemu Hasdai Crescas,
urodzonemu w Barcelonie w roku 1340, który opublikował w roku 1410
dzieło pod tym tytułem. Był on rabbim Saragossy. Prawdopodobnie wierzył,
że Mojżesz Botarel był mesjaszem. Był prawdopodobnie pierwszym, który
głosił, przeciwko Arystotelesowi, istnienie nieskończoności i pierwszym
przyjmującym, jako formę realną, absolutną pustkę. Każdy obiekt realny
pływa w nieskończonej magmie realnej pustki. Crescas przyjmował
pozytywność Nicości. H9 45
+ Magister in sacra pagina Tytuł nadawany przez Uniwersytet Paryski wieku
XII. Sakrament małżeństwa według Piotra Lombarda: „dla Piotra Lombarda
małżeństwo byłoby, w pewnym sensie, sakramentem od samego początku.
Tak więc małżeństwo zostało ustanowione jak gdyby dwukrotnie: przed
grzechem pierworodnym, jako właściwość czy powinność natury, kiedy akt
małżeński był godny pochwały; po grzechu – jako środek zaradczy, tak iż akt
małżeński należałoby uznać za zły, gdyby nie służył potomstwu. Jego wizja
małżeństwa i jedności małżeńskiej, być może nieco pejoratywna, miała
poważnie obciążyć późniejszą tradycję teologiczną. Piotr Lombard był także
znaczącym egzegetą. Niektórzy przypisują mu ukończenie Glossa ordinaria,
która, wciąż poprawiana od początku XII wieku, krążyła w kręgach
związanych z Laon. […] Uniwersytet Paryski. Miał dwa Wydziały: Teologii i
sztuk. Pierwszy miał monopol nadawania tytułu magister in sacra pagina,
który cieszył się największym uznaniem wśród teologów i uprawniał do
nauczania na jakimkolwiek innym uniwersytecie. Na drugim […] studiowano
siedem sztuk wyzwolonych, które były propedeutyką przed późniejszym
przejściem na Wydział Teologiczny” J. L. Illanes, J. I. Saranyana, Historia
teologii, (Historia de la Teología, wyd. 2, Madrid 1996), tł. P. Rak, red. Nauk.
T. Dzidek, wyd. M, Kraków 1997, s. 27-236, s. 78.
+ Magister memoriae Urzędnik przedkładający władcy petycję zwany był
deesis. „Jak twierdzi Ch. Walter, czasownika deomai, oznaczającego ‘proszę’,
‘błagam’ oraz rzeczownika deesis, w znaczeniu ‘prośba’, używano na
określenie petycji zanoszonych do cesarza lub urzędnika wyznaczonego do
ich przedkładania władcy, a zwanego od VII wieku magister memoriae /Ch.
Walter, Two Notes on the Deesis, „Revue des Études Byzantines” t. 26, 1968,
s. 317/. Równolegle pojawiło się chrześcijańskie użycie słowa deesis jako
nazwa prośby, błagania zanoszonego do Boga lub świętych. Analiza
2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
semantyki i synonimiki tego terminu w pismach św. Grzegorza z Nazjanzu i
innych Ojców Kościoła skłania do wniosku, że słowo deesis oznaczało prośbę
zanoszoną do Boga przez wiernych za pośrednictwem świętych, w
odróżnieniu od wyrazów presbeia i paráklesis odnoszących się do samego
pośrednictwa /Tamże, s. 319/. W znaczeniu ikonograficznym terminu deesis
użył po raz pierwszy ok. 1060 roku Nicetas Stethatos w Żywocie Symeona
Nowego Teologa. Opisując celę świętego autor wymienił m.in. „deesis eikón
megále”; nie wiadomo jednak, czy chodziło tu o przedstawienie Chrystusa,
Marii i Jana Chrzciciela /Zob. Th. von Bogyay, Deesis, w: Lexikon der
christlichen Ikonographie, t. 1, Rom-Freiburg-Basel-Wien 1968, s. 494/.
Sprawa jest tym bardziej niejasna, że w następnych stuleciach słowa deesis
nie używano w Bizancjum na oznaczenie przedstawień tych trzech postaci.
[…] Fakty te nasunęły Walterowi przypuszczenie, że choć Ruś znała już w
pierwszych wiekach swego chrześcijaństwa określenie deesis (w
zniekształconej pod wpływem ludowej etymologii formie deisus), do historii
sztuki wprowadził je dopiero pod koniec wieku XIX A. J. Kirpicznikow, autor
pionierskiego studium o przedstawieniach Marii i Jana Chrzciciela w
malarstwie i literaturze /A. J. Kirpicznikow, Deisus na Wostokie i Zapadie i
jego litieraturnyje paraleli, „Żurnal Ministerstwa Narodnogo Proswiszczenija”
1893, nr 240 (nojabr’), s. 1-26/. Źródła staroruskie dowodzą jednakże, iż już
w XII i XIII stuleciu termin deisus wiązano na Rusi z ikonami Chrystusa,
Marii i innych świętych, jak również z całym rzędem w ikonostasie (tzw.
deisusnyj czin)” /R. Mazurkiewicz, Deesis. Idea wstawiennictwa Bogurodzicy
i św. Jana Chrzciciela w kulturze średniowiecznej, Kraków 1994, s. 12.
+ Magister sztuk wyzwolonych tytułem stanowiącym podstawę do dalszych
studiów uniwersyteckich na kierunkach: prawa, medycyny lub teologii.
„Podstawą ówczesnego kształcenia było tzw. siedem sztuk wyzwolonych (łac.
septem artes liberales) – właściwie siedem umiejętności godnych człowieka
wolnego. Na owe siedem sztuk skalało się tzw. trivium i quadrivium. Trivium
obejmowało gramatykę, co w owym czasie oznaczało biegłość w łacinie;
dialektykę, czyli logikę; i retorykę, tj. sztukę przemawiania. Na ogół był to
wstęp do kolejnego etapu nauki. Quadrivium można więc traktować jako
naukę o liczbach: rozważanych w przestrzeni (geometria), w czasie (muzyka),
w czasie, ruchu i przestrzeni (astronomia) i w liczbach czystych (arytmetyka).
Podstawą przyjętego wówczas podziału było encyklopedyczne dzieło Marcusa
Terentiusa Varro Disciplinarum libri IX („Dziewięć ksiąg naukowych”). Twórcą
tego określenia jest Martianus Felix Capella, który w V wieku opracował
podręcznik wszystkich wykładanych w szkole nauk (składających się z
siedmiu ksiąg) i nazwał je „siedmioma sztukami wyzwolonymi”. Z kolei
Flavius Magnus Aureolius Cassiodorus w VI wieku w swoich Institutiones
dostosował podręcznik Capelli do potrzeb Kościoła. W średniowieczu
uzyskanie tytułu magistra siedmiu sztuk wyzwolonych stanowiło podstawę
do dalszych studiów uniwersyteckich na kierunkach: prawa, medycyny lub
teologii” /W. Cichosz, Od szkoły kościelnej do szkoły świeckiej. Rekonesans
historyczno-aksjologiczny, „Communio”, 3 (2007) 17-32, s. 21/. „W epoce
renesansu utworzył się model szkoły humanistycznej (reprezentowany np.
przez jezuitów), której ducha wychowania najlepiej oddaje zasada: docta et
eloquens pietas. Jednak z biegiem czasu wzorzec ten uległ wyraźnemu
wyczerpaniu i niedostosowaniu społecznemu” Położenie nacisku na sztukę
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
przemawiania mogło prowadzić do ograniczenia wszechstronnego rozwoju
wychowanków. Nowi myśliciele zaczęli więc się domagać wychowania
powiązanego z doświadczeniem życia codziennego (kontakty z ludźmi i
obserwacja świata). Pod wpływem ducha czasu zaczyna się kształtować nowy
model szkoły – tzw. „szkoła encyklopedyczna” (najpierw widoczna u
protestantów), nastawiona na nauczanie przedmiotów ścisłych, języków
narodowych i obcych oraz wychowanie obywatelskie i patriotyczne” /Tamże,
s. 25.
4