Szkolenie medyczne rezerwistów

Transkrypt

Szkolenie medyczne rezerwistów
Szkolenie medyczne rezerwistów
2014-09-29
Uczyli się tamować krwotoki, ewakuować rannych i wzywać MEDEVAC. Dwudziestu dziewięciu
szeregowych rezerwy, których armia wezwała na obowiązkowe szkolenie, przeszło je w
Wojskowym Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi. – Zdobyłem wszystkie umiejętności
potrzebne ratownikowi pola walki. Ale mogą przydać się także w cywilu – mówi st. szer. rez.
Przemysław Buława.
Na pięciodniowe szkolenie w łódzkim centrum przyjechało 29 szeregowych i starszych
szeregowych rezerwy. – Regularne ćwiczenia to obowiązek żołnierzy rezerwy. Pozwalają one nie
tylko podtrzymać zdolności bojowe, ale także zdobyć nowe kwalifikacje – podkreśla płk Janusz
Łojko z Zarządu Organizacji i Uzupełnień P-1 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Rezerwiści pierwszy dzień spędzili w koszarach Wojskowego Ośrodka Farmacji i Techniki
Medycznej w Celestynowie. Tam przeszli podstawowe badania lekarskie, dostali mundury i broń.
Poznali też podstawowe zasady ochrony informacji niejawnych.
Combat Livesaver
Potem trafili do Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi. – Na początek rezerwiści
przypomnieli sobie podstawy musztry, zasady żołnierskiego zachowania, a także militarnego
języka angielskiego. Mieli też zajęcia z ochrony przeciwlotniczej i obrony przed bronią masowego
rażenia – opowiada por. Magdalena Szczerbatko z Wojskowego Ośrodka Farmacji, dowódca
grupy rezerwistów.
Potem czekał ich kurs Combat Livesaver, podczas którego uczyli się roli ratowników pola walki. –
To kurs dla żołnierzy, którzy nie mają wykształcenia medycznego. Chodzi o takie wyszkolenie
żołnierza, aby potrafił udzielić pierwszej pomocy medycznej na polu walki, zanim dotrze pomoc
fachowa – mówi mjr Roman Fijałkowski, rzecznik prasowy WCKMed.
Natychmiastowa reakcja livesavera, zdaniem mjr. Fijałkowskiego, odgrywa kluczową rolę na polu
walki. – Statystyki mówią, że dzięki odpowiednim działaniom można by uratować piętnaście
procent rannych, którzy umierają, zanim zostaną dowiezieni do ośrodka medycznego. Chodzi
między innymi o takie czynności, jak: udrożnienie dróg oddechowych, tamowanie krwotoków czy
odbarczanie odmy. Tego właśnie uczyli się rezerwiści – dodaje major.
Żołnierze trenowali także sposoby ewakuacji z pola walki. Oceniali stan poszkodowanego pod
kątem zagrożenia czynności życiowych i wzywali MEDEVAC. Podczas zajęć korzystali z Ośrodka
Autor: Paulina Glińska
Strona: 1
Symulacji Medycznej Pola Walki i znajdujących się tam nowoczesnych urządzeń szkolnotreningowych: symulatorów Cezar i ISTAN oraz fantomów.
Trudne egzaminy na ratownika
Na koniec rezerwistów czekały egzaminy sprawdzające. Najpierw był test teoretyczny. Ten, kto
przeszedł go pomyślnie, przystępował do części praktycznej. Według wylosowanego scenariusza
żołnierze musieli udzielić pomocy medycznej poszkodowanemu. – Otrzymywali dwa zadania, na
przykład przeprowadzić badanie urazowe i udzielić pomocy osobie z obfitym krwotokiem w wyniku
postrzału – opowiada mł. chor. Robert Owczarczyk z łódzkiego centrum.
Rezerwiści musieli także przeprowadzić ewakuację rannego za pomocą noszy SKED lub noszy
improwizowanych. Założyć mu polową kartę medyczną i złożyć dziewięciolinijkowy meldunek
ewakuacji medycznej (MEDEVAC).
Łatwo nie było. Egzamin zdało 30 procent ćwiczących, którzy zdobyli certyfikat ratownika pola
walki Combat Livesaver. – Takie szkolenie to bardzo dobry pomysł. Byłem w służbie zasadniczej
15 lat temu i w tym czasie wojsko bardzo się zmieniło. Wiele się nauczyłem, a zdobyte
umiejętności mogą się przydać także w życiu cywilnym – mówi st. szer. Przemysław Buława.
Za pięć dni spędzonych w wojsku rezerwiści otrzymali wynagrodzenie. W przypadku szeregowych
to 70 zł brutto dziennie.
Kto na obowiązkowe ćwiczenia rezerwy
Żołnierzem rezerwy jest osoba, która złożyła przysięgę wojskową i została przeniesiona do
rezerwy po zwolnieniu z czynnej służby wojskowej, w tym z zawodowej służby wojskowej lub ze
służby kandydackiej, jeżeli w dalszym ciągu podlega obowiązkowi służby wojskowej.
Żołnierze rezerwy w czasie pokoju są zobowiązani m.in. do odbycia ćwiczeń wojskowych. Od
2013 roku są one dla wszystkich rezerwistów obowiązkowe. Mają one pomóc w utrzymaniu
zdolności bojowych i podnoszeniu wojskowych kwalifikacji.
Według szacunków w tym roku takie ćwiczenia przejdzie w sumie około 7 tysięcy żołnierzy
rezerwy, którzy nie służą w NSR. W przyszłym roku wojsko będzie miało możliwość powołania na
ćwiczenia pięciodniowe do 21,6 tysięcy rezerwistów lub na dziesięciodniowe około 10,8 tysięcy
rezerwistów.
Autor: Paulina Glińska
Strona: 2