Podróż w świat filozofii
Transkrypt
Podróż w świat filozofii
Podróż w świat filozofii t en m l g fra tek.p y r ow zka m e r Daww.b w t en m l g fra tek.p y r ow zka m e r Daww.b w Pamięci mojego ucznia Jarosława Stachnika 305 Podróż w świat filozofii Jerzy Pilikowski t en m l g fra k.p Wydawnictwo WAM wy arte o k rm ez Kraków 2008 Da w.b ww © Wydawnictwo WAM, 2008 Redakcja Andrzej Gielarowski Korekta Dariusz Godoś t en m l g Sebastian Stachowski fra tek.p y r ow zka m Opracowanie komputerowe r .be Komurka DaAndrzej w ww Projekt okładki ISBN 978-83-7505-095-0 WYDAWNICTWO WAM ul. Kopernika 26 • 31-501 Kraków tel. 012 62 93 200 • faks 012 429 50 03 e-mail: [email protected] DZIAŁ HANDLOWY tel. 012 62 93 254, 012 62 93 255-256 faks 012 430 32 10 e-mail: [email protected] Zapraszamy do naszej KSIĘGARNI INTERNETOWEJ http://WydawnictwoWam.pl tel. 012 62 93 260 Drukarnia Wydawnictwa WAM ul. Kopernika 26 • 31-501 Kraków 305 WstĊp, czyli o dumie filozofa dyletanta t „Jakiej muzyki sáuchasz?”, „Jakiej druĪynie en kibicujesz?”, „Gdzie m l g wstĊpne chodzisz na imprezy?” – to są najczĊĞciej pytania, które zada.p fraznajomoĞci, ek t y jecie sobie w chwili zawierania nowej zaraz po wymienier a ow zkDopiero niu imion (niekoniecznie nazwisk). w drugiej kolejnoĞci wym r .be Dawdotyczącymi w mieniacie siĊ informacjami miejsca zamieszkania, szkoáy w lub uczelni, pozycji spoáecznej wáasnej rodziny. Pytania o to, czy wierzysz w Boga, jakie ksiąĪki czytasz, jakie dzieáa sztuki cenisz, stawiane są rzadko. Samo ich postawienie Ğwiadczy o tym, Īe rozmówcy juĪ są trochĊ ponad przeciĊtną. Owszem, jeĪeli wziąáeĞ (wziĊáaĞ) tĊ ksiąĪkĊ do rĊki, to znaczy, Īe jesteĞ „nad kreską”, Īe naleĪysz do intelektualnej elity lub co najmniej masz kwalifikacje umysáowe, by do niej juĪ wkrótce wejĞü. Widzisz, co dzieje siĊ wokóá: Īe przeciĊtny czáowiek Ğpi, dba o higienĊ i zdrowie, konsumuje posiáki, pracuje, póĨniej znów je i Ğpi, uprawia seks (lub przynajmniej myĞli o jego uprawianiu), ogląda gáupie programy w telewizji lub siedzi przed komputerem, by graü lub plotkowaü na czacie. Po czym znów idzie do roboty (nauka takĪe jest robotą). A w weekend impreza. Po weekendzie zaĞ nastĊpuje kolejny poniedziaáek... Chcesz tak Īyü, by po statystycznych siedemdziesiĊciu latach staü siĊ „taczką nawozu na grządkĊ” (jak powiedziaá pewien pesymista)? JeĪeli nie chcesz, musisz zostaü ascetą. Nie zachĊcam ciĊ do odziewa5 nia siĊ w pokutny worek i Īywienia siĊ korzonkami na pustyni. „Asceza” to w jĊzyku greckim üwiczenie i wysiáek. ûwiczenie wáasnego charakteru, wysiáek mający na celu utrzymanie pod kontrolą nadmiaru rzeczy, to wreszcie praca nad wáasnym wyposaĪeniem umysáowym, by nie staü siĊ konsumentem prymitywnej kultury masowej. Jednak wszyscy jesteĞmy dzieümi naszej epoki, epoki wideoklipu, montaĪu krótkich ujĊü i dlatego zrobiáem odstĊp, abyĞ mógá (mogáa) odetchnąü, wysáuchaü kolejnego serwisu w radiu lub reklamy w telewizji. Klepią setny raz to samo? Trzeba wysáuchaü. Tego wymaga nasza cywilizacja. Musisz takĪe sprawdziü na wyĞwietlaczu telefonu komórkowego, czy nie wpáynĊáy jakieĞ niezwykle waĪne wiadomoĞci. Jeszcze pozostaáa poczta elektroniczna w komputerze. A moĪe potrafisz na chwilĊ zgasiü telewizor i radio oraz wyáączyü telefon i komputer oraz oĞwiadczyü innym domownikom, Īe chcesz siĊ nad czymĞ skupiü? JeĪeli tak – przekroczyáeĞ (przekroczyáaĞ) pierwszy próg w ascetycznych üwiczeniach. Z naszej cywilizacji moĪemy byü dumni,ntgdyĪ to w naszym Ğródmepl powstaáo to, czym Īyje ziemnomorsko-europejskim krĊgu kulturowym g a r ek. wspóáczesny Ğwiat: prawa czáowieka, nauka i technika, nay f ademokracja, rt w o zk od prawdĊ skuteczna medycyna,rm muzyka Bacha po jazz i rock oraz piáka e b a . noĪna. Nieraz mówi siĊDw symbolicznym skrócie, Īe korzenie naszej w ww Atenach i Rzymie. Z Jerozolimy wycywilizacji tkwią w Jerozolimie, wodzą siĊ judeochrzeĞcijaĔskie religijne podstawy naszej kultury, z Aten jej fundament na polu demokracji, filozofi, nauki, sztuki i literatury, z Rzymu – idee republiki i obywatelstwa, system prawa i „virtus”. CóĪ to jest „virtus”? PojĊcie to pochodzi od áaciĔskiego sáowa „vir”, czyli mĊĪczyzna, ale nie byle jaki mĊĪczyzna, lecz czáowiek silny, sáowny, odwaĪny, obywatel peáen troski o paĔstwo, mąĪ i ojciec poĞwiĊcający siĊ dla swojej rodziny. Czy ten chwalebny zestaw cech zastrzeĪony byá dla páci brzydkiej? Bynajmniej. Niejeden Rzymianim publicznie potrafiá przyznaü, Īe miaá ochotĊ stchórzyü albo postąpiü niegodnie, ale wytrwaá, gdyĪ wiedziaá, Īe spotka siĊ z dezaprobatą Īony lub matki, która swą kobiecą virtus zawstydzaáa pozornie silniejszych mĊĪczyzn. Na jĊzyk polski „virtus” przetáumaczono sáowem „cnota”. DziĞ cnota nie jest modna. Gdyby ciĊ nagle w towarzystwie nazwano „cnotliwym máodzieĔcem” lub „cnotliwą panienką”, uznaábyĞ (uznaáabyĞ) to za záoĞliwoĞü, której trzeba natychmiast zaprzeczyü. A dlaczego? Czy chciaábyĞ 6 (chciaáabyĞ), by twoja dziewczyna lub Īona (twój cháopak lub mąĪ) byli wcieleniem antycznej virtus? JeĪeli zdobĊdziesz siĊ na to, by dumnym spojrzeniem obrzuciü znerwicowanych kpiarzy, którzy boją siĊ silnych charakterów (bo przy nich wypadają blado), to przekroczyáeĞ (przekroczyáaĞ) drugi próg w ascetycznych üwiczeniach. Od Rzymianina z ambicjami oczekiwano, by okreĞliá swą ideową przynaleĪnoĞü. To, Īe miaá byü patriotą i oddanym czáonkiem rodziny, pozostawaáo poza dyskusją (my niestety Īyjemy w bardziej skomplikowanych czasach). Musiaá jednak wybraü jedną z filozoficznych szkóá. Nauki mógá pobieraü u nauczyciela w domu lub u retora w swoim mieĞcie. Najbardziej zamoĪni udawali siĊ na kilkuletnie studia do któregoĞ z wielkich centrów greckiej kultury: do Aleksandrii, Pergamonu, na Rodos lub do Aten. My udamy siĊ do Aten i spróbujemy poczuü jak Rzymianie, którzy przybyli tam posmakowaü róĪnych stylów filozoficznego myĞlenia. Poznamy nauki platoĔczyków (zwanych takĪe akademikami), arystotelit ków (zwanych równieĪ perypatetykami), epikurejczyków, stoików, scepen m tyków i cyników. l g .p k bĊdziemy mogli zadowoliü fra tienie Niestety, nie jesteĞmy ludĨmi antyku y r w a o k Powrócimy do naszych czasów, siĊ wyborem jednej ze szkóá staroĪytnych. rm.bez a by zapytaü o nasze Ateny.DGdzie one są? Jakie szkoáy filozoficzne na nas ww oczekują? Co nam oferująw dzisiejsi nastĊpcy Platona, Arystotelesa, Epikura, Zenona stoika, Pirrona sceptyka czy „supercynika” Diogenesa? We wspóáczesnej filozofii panuje straszny baáagan. Jest w niej mnóstwo kierunków i koncepcji, ale brakuje jednego: Īyciowej mądroĞci. JeĪeli najbardziej wpáywowi filozofowie twierdzą, Īe na najwaĪniejsze pytania (o sens Īycia, o wiecznoĞü, o stworzenie Ğwiata, o szczĊĞcie, o duszĊ, o dobro i záo, o prawdĊ) nie da siĊ zobowiązująco odpowiedzieü, to pozostawiają nas jak spragnionych wĊdrowców na pustyni. Zwróciá na to uwagĊ Jan Paweá II w encyklice „Fides et ratio” („Wiara i rozum”), gdzie przyganiá wiĊkszoĞci uniwersyteckich filozofów, Īe uprawiają swój hermetyczny ogródek zamiast nauczaü mądroĞci. Postanowiáem wiĊc wyjĞü na rynek w naszych Atenach i wygáosiü parĊ wykáadów, nie kryjąc, Īe jestem filozofem dyletantem. Wcale siĊ tego dyletantyzmu nie wstydzĊ. „Dilettare” w jĊzyku wáoskim oznacza rozkoszowanie siĊ czymĞ, uprawianie czegoĞ nie zawodowo, ale z wewnĊtrznej potrzeby, wcale nie niestarannie i byle jak, ale z osobistym 7 zaangażowaniem. Pojęcie uczonego dyletanta powstało w epoce renesansu i do schyłku oświecenia nie miało zabarwienia negatywnego. Dokonam syntetycznego ujęcia nowożytnej filozofii, takiego, na jakie nie zdobyłby się profesjonalny uczony, któremu rozległa wiedza nasuwa tysiące zastrzeżeń. A dyletanci mogą iść na przełaj, bo nie są świadomi przeszkód czyhających po drodze. I może dlatego często szybciej dochodzą do celu. Gdyby teraz ktoś określił cię mianem „filozofa”, oznaczałoby to, że uważa cię za zarozumiałego mądralę. Zapewne masz wyuczony odruch pogardliwego wzruszenia ramionami, gdy ktoś w twoim towarzystwie wspomina o filozoficznych problemach. Gdybyś więc po przeczytaniu tej książki poczuł (poczuła) dumę z faktu bycia filozofem, choćby tylko filozofem dyletantem we wskazanym powyżej sensie tego słowa, jeżeli przy poznaniu kogoś równie inteligentnego jak ty, potrafiłbyś (potrafiłabyś) zadać pytanie o styl filozoficznego myślenia nowo poznanej osoby, gdybyś umiał (umiała) określić własną przynależność do danej szkoły filozoficznej, jak to czynili starożytni,ntznaczyłoby to, że wchoe mpoczujesz dzisz do zaczarowanego ogrodu. A wtedy radość pomieszaną l g a .pKoheleta rKsięga k f ze smutkiem, gdyż jak mówi biblijna „w wielkiej mąe y art owwłaśnie k drości jest wiele cierpienia”. m Ale to cierpienie jest istotą ascezy r .bez a i przepustką do prawdziwej D elity. w ww 8 I W ATENACH t en m l g fra tek.p y r ow zka m e r Daww.b w 9 t en m l g fra tek.p y r ow zka m e r Daww.b w 10