Na granicy (nie)świadomego – sens

Transkrypt

Na granicy (nie)świadomego – sens
1
Przestrzeń komunikacyjna percepcji • Janusz Pacuda
Na granicy (nie)świadomego – sens
Pytanie o sens pojawia się na początku każdej percepcji. Nie może się nie
pojawić. Jest ono jednym z elementów naszego partycypowania w świecie. Pojawia się z nieświadomego w drodze do świadomości pytaniem o sens, gdy należy
go odszukać. Dźwięk grzmotu domaga się uzasadnienia burzy w postaci innych
znaków konotujących nadchodzące zjawisko. Jeżeli znaków potwierdzających
nasze przypuszczenia o nadchodzącej burzy nie odnajdziemy, pojawi się w nas
niepokój i poczucie braku sensu. Widok śladu samolotu odrzutowego na niebie
nada sens wcześniejszym wydarzeniom. Sens przejawia się w oczywistości. Drzewa mają korzenie, liście poruszają się na wietrze, po nocy następuje dzień. Gdyby
jednak korony drzew uginały się bez obecności wiatru lub noc trwałaby dłużej
niż zazwyczaj, pojawiłby się w naszej świadomości brak sensu oraz potrzeba zrozumienia – co z tego dla nas wynika? Wszystko ma swój sens z wyjątkiem tych
rzeczy, które go dla nas nie mają. Sygnał o braku sensu otrzymujemy z nieświadomości w postaci niepokoju, że „coś tu nie gra”. Jest skierowany do naszej świadomości, aby ta odbudowała sens. Brak niepokoju jest oznaką „obecności” sensu.
Zapytanie o sens jest pytaniem leżącym u podstaw naszego bytowania.
Objawia się on jako poczucie uporządkowania, celowości a przede wszystkim
bezpieczeństwa. Aczkolwiek odczucie sensu jest subtelne, to ujawnienie świadomości jego braku, jest w rzeczywistości dramatycznym wołaniem o ratunek,
bowiem dotyczy ono nie tyle zjawisk percypowanych, co obecności w życiu – ja
nie tylko obserwuję świat, ja światem żyję. Poszukiwania sensu dotyczą przede
wszystkim naszego być albo nie być, bowiem w życiu nie jesteśmy widzami czy
słuchaczami ale uczestnikami.
Pytanie o sens nie mówi nam o nim samym. Nie rozjaśnia nam jego istoty. Sens jawi się jako naruszenie równowagi. Gdyby struktura była czującym
podmiotem, to każde najmniejsze zaburzenie jej układu powiązań między elementami manifestowałaby jako brak sensu właśnie. Zatem, mamy do czynienia
z polem mentalnym, a raczej jego idealnym obrazem, w którym każde odchylenie od normy odzwierciedla się w świadomości potrzebą budowania sensu,
a więc działania, a więc podjęcia myślenia.
W poszukiwaniu sensu, który przecież „nadzoruje” przekazywanie informacji dążymy do budowania całości. Na poziomie minimalnym, ale też takim,
o którym mogę powiedzieć, że jest podstawowym, całość to minimum trzy elementy. Całość ma więc charakter strukturalny, który ujawnia się także na innym
2
Przestrzeń komunikacyjna percepcji • Janusz Pacuda
poziomie, gdy z mniejszych całości powstają następne, o których również możemy powiedzieć, że są całością. Utwór jazzowy jest całością, ale składa się z fraz,
które także mają charakter mniejszych całości. Powieść, dzieło pisarza jest całością składającą się z zamkniętych w całość rozdziałów, ale także na innej zasadzie
jest całością składającą się z zamkniętych wątków. Utwór poetycki jest całością,
podobnie jak fraza muzyczna, wtedy gdy wypełni się sensem. Nasz umysł poszukuje całości. Gdy wymawiamy słowa: „raz, dwa...” odczuwamy niepohamowaną
potrzebę dopełnienia do „trzech” i „czterech”. Zasada ta jest uniwersalna. Struktura dąży do wypełnienia będąc układem, w którym przejawia się sens nie dla niej
samej, ale należałoby zapytać się, dla kogo? Ja poszukuję sensu a sens – całości.
Percepcji rzeczywistości czy dzieła artystycznego nie można odnieść jedynie do
pozyskiwania danych. Jest ona partycypacją nie tyle w odbiorze rzeczywistości,
co obecnością w niej. Czy można być obecnym w dziele sztuki? Zdaje się, że na
tym właśnie polega percepcja dzieła.
Władysław Stróżewski,
Dialektyka twórczości,
Polskie
Wydawnictwo
Muzyczne,
Kraków 1983,
s. 38.
1
Zapytanie o sens jest dyskretne, prawie niezauważalne, gwałtownie daje
o sobie znać w sytuacji nowej. Jednym z atrybutów sztuki jest aspekt nowości.
„Nowość, poprzez odniesienie do tego, czego nie było, prowadzi oto do ujawnienia momentu nieistnienia, niebytu. To właśnie on warunkuje nowość...” 1.
W określeniu Władysława Stróżewskiego nowość niejako funduje nam brak
wzorca, wobec którego odbiorca sztuki mógłby się ustosunkować w akcie percepcji. Zapytanie o sens pojawia się w pierwszym momencie kontaktu widza czy
słuchacza z dziełem. Proces dociekania sensu trwa zazwyczaj od kilku do kilkunastu sekund. Jeżeli w tym krótkim czasie nie pojawi się (według teorii informacji
odbiorca nie odczytał kodu), następuje jakościowa zmiana nastawień u widza
czy słuchacza. Po postawie gotowości do percepcji dzieła następuje nagłe zaniechanie jej, połączone z negatywną reakcją emocjonalną, manifestujące się postawą arogancji. W swoim odczuciu widz jest „właściwym odbiorcą sztuki”, znającym się na rzeczy i to dla niego jest sensem. To, czego nie rozumie, jawi mu się
bezsensem. Ze świecą by szukać odbiorcy, który sens odnalazłby w tym, że jest
zbyt ograniczony na przyjęcie proponowanych mu treści. Taką reakcję wywołała pierwsza wystawa impresjonistów. Moje pierwsze doświadczenia z odbiorem
sztuki konceptualnej wywołały we mnie irytację i agresję w poczuciu, że ktoś kpi
ze mnie. Postawa arogancji jest obroną własnej podmiotowości. Zadziwiające,
że pytanie o sens w kontakcie z dziełem pojawia się, gdy mamy do czynienia z
dziełem ukazującym nowe wartości lub też w przypadku dzieła mającego niedoskonałą strukturę.
Myśl, która pyta się o sens jest już analityczna, do sensu docieramy
doświadczając go. Myśl nie chwyta całości a skupia się na jej aspekcie. Nawet,
jeżeli bierze pod uwagę kontekst, to stanowi on już tylko odseparowane tło a nie
spójną strukturą. W myśleniu nie jesteśmy w stanie uchwycić wszystkich wątków
naraz w ich wzajemnym przyporządkowaniu, w takiej całości, jaką jest struktura.
3
Przestrzeń komunikacyjna percepcji • Janusz Pacuda
Ale strukturę możemy „zobaczyć”, rozumieć, choć nie potrafimy jej „opowiedzieć”.
Ma na to istotny wpływ fakt, że analizując cokolwiek sytuujemy się na zewnątrz
problemu, w roli obserwatora. Akt tworzenia jest tym, co zawiera i zagarnia twórcę do wewnątrz struktury zdarzeń, anektuje go, sprawia, że twórcy nie możemy
oddzielić od dzieła – jest w akcie jego tworzenia, jego częścią, ale gdy tylko
zaczyna analizować wychodzi ze struktury na zewnątrz, jest poza doświadczeniem. Myśl, która zawsze jest analityczna oddala twórcę od dzieła po to, aby podjął pytanie o sens. Wracając do aktu kreacji twórca nie pyta się o sens ani nie
szuka kontekstu czy celu – on jest tym wszystkim naraz. W akcie twórczym dzieło
i sam twórca są nierozłączni, zjednoczeni w geście, o którym możemy powiedzieć znowu sytuując się na zewnątrz, że w tym geście jest i aspekt znaczenia,
zapisu, śladu. Malarz, aktor czy jazzman w trakcie tworzenia odbywają wielokrotnie ponawianą wędrówkę „do” i „od”. Postawa analityczna i uczestnictwa jest
naprzemienna, jest tym, co buduje nasz związek z rzeczywistością, tak w życiu,
jak i w twórczości. Sens uświadamia nam się post factum, a nie w trakcie uczestnictwa, które jest sensu realizacją. Pojawia się w nas już jako refleksja świadoma
w trakcie percepcji. Poczucie sensu jest kluczem do percepcji, którą otwiera dla
nas.

Podobne dokumenty