tutaj
Transkrypt
tutaj
Wystąpienie burmistrza Zgorzelca na miejskich obchodach 72.rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Zgorzelcu 1 sierpnia 2016 r. „Szanowna Pani i Wielce Szanowna i Droga Matko bohaterskiego Syna, chorążego Tadeusza Chmurskiego, Tadzia Chmurskiego, popularnie w mojej kompanii zwanego „Chmurą”, mimo zawsze pogodnej, uśmiechniętej lecz myślącej buzi, poznałem jako odważnego, miłującego kraj i Ojczyznę żołnierza. Był zdyscyplinowany i zawsze chętny do wykonania najbardziej niebezpiecznych zadań. Dnia 3 maja 1945 roku, w godzinach popołudniowych (pod wieczór), prowadząc pluton do ataku, zostaje chorąży Chmurski ciężko ranny, ma przestrzelone płuca. Pierwsze słowa wydane w bólu były skierowane do Ciebie, Droga Matko – wzywał – prosił: „Mamo, mamo” – a zobaczywszy mnie prosił o ratunek. Sanitariusze na noszach nieśli go w głąb naszych linii, do punktu sanitarnego, skąd odtransportowano go do polowego szpitala 40 jednostki. Nie wrócił do końca wojny. Sądziłem, że mimo ciężkiej rany, uda się uratować mu życie. Los chciał inaczej…” Drodzy Kombatanci, Szanowni Państwo, Datowany na 1 stycznia 1964 roku list frontowego kolegi – żołnierza 33. pułku piechoty 7. Dywizji Piechoty 2. Armii Wojska Polskiego, z którego Janina Chmurska po latach dowiedziała się o okolicznościach śmierci młodszego syna – dopowiedział ostatni rozdział historii życia jednego z wielu polskich bohaterów – chorążego Tadeusza Chmurskiego. Ten siedemnastoletni warszawiak z Czerniakowa, żołnierz Armii Krajowej, swój szlak bojowy rozpoczął jako strzelec drugiej kompanii zgrupowania "Kryska", a zakończył w okolicy Neudorf pod Budziszynem, jako żołnierz 2 Armii Wojska Polskiego, mimo młodego wieku owiany legendą nieustraszonego, wyjątkowo skutecznego dowódcy plutonu zwiadowczego. Chorąży „Chmura”, wcześniej w Warszawie noszący pseudonim „Lew”, nie doczekał swoich 18 urodzin. Koleje jego nazbyt wcześnie przerwanego, żołnierskiego życia są wymownym przykładem jak niejednoznaczna, zagmatwana jest polska historia. Losy człowieka, którego nazwisko odnajdziemy wśród wielu innych na kamiennych tablicach naszego Cmentarza Żołnierzy II Armii Wojska Polskiego i wśród powstańczych biogramów Muzeum Powstania Warszawskiego, to piękny, acz tragiczny ślad, trwale odciśnięty w europejskich i polskich dziejach, a równocześnie przestroga przed pochopnymi wnioskami, uproszczonymi ocenami i powierzchownym, ideologicznym odczytywaniem historycznych zdarzeń. To nie przypadek, że historię tego młodego warszawiaka, przytaczam właśnie dziś, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. W życiu tego żołnierza, walczącego w dwóch - jakże różnych armiach, szlaki bojowe symbolicznie splatają się w jedną drogę do wolnej Polski. Wraz z jego osobą i w jego osobie przywołuję dziś niezwykłe pokolenie „Kolumbów”, powstańców warszawskich: żołnierzy Polski Podziemnej, Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Armii Ludowej, Związku Walki Młodych, Korpusu Bezpieczeństwa, Polskiej Armii Ludowej, Związku Harcerstwa Polskiego i wszystkich innych, którzy ramię w ramię, zgodnie i ofiarnie stanęli do bohaterskiej, choć beznadziejnej walki z okupantem. Te 63 dni heroicznej walki o wolność, suwerenność i godność, były czasem niezwykłej solidarności i zjednoczenia ponad podziałami w dążeniu do wspólnego celu. Chciałbym, i życzę tym wspaniałym ludziom, abyśmy my - współcześni nigdy nie zapominali, że ten piękny, ale tragiczny zryw niepodległościowy, który do dziś wymyka się jednoznacznym ocenom i niestety, wciąż gra na skrajnych emocjach, to jeden z tych fragmentów naszej historii, które obok dumy przynoszą ból, jeśli zamiast łączyć – dzielą. Tym, którzy walcząc o Ojczyznę i wolność, poświęcali siebie samych okazujmy zawsze należny szacunek, podziw i wdzięczność. I pamiętajmy, że jest tylko jedna prawda… prawda walczącej Warszawy Wiersz Ryszarda Kiersnowskiego w wykonaniu Beaty Zygmuntowicz Jedyna prawda Jest tylko jedna prawda Bez kłamstw wykrętnych, bez cienia: Prawda walczącej Warszawy, Prawda ludzkiego sumienia. Jest tylko jedna cena, Którą oznaczyć najprościej: Cena ludzkiego życia, Płacona za prawdę wolności. Jest tylko jedna droga Od krzywd daleka, od sporów: Droga uczciwych ludzi, Droga ludzkiego honoru. Nam niepotrzebne są słowa, Ani przemówień ton łzawy! Niech politycy szukają Sumienia w gruzach Warszawy, Niech odszukają tam wolność Dawno zgubioną w traktatach My - dosyć mamy współczucia! Dosyć uśmiechów Piłata! Do świata Polska przesyła Apel tragiczny i krwawy: Honor ludzkości Historia Odmierzy Golgotą Warszawy.