ART DYSKRYMINACJA W BLASK

Transkrypt

ART DYSKRYMINACJA W BLASK
Dyskryminacja
Drodzy Czytelnicy,
Z przyjemno ci donosz , e w sprawie wspieranej przez nas akcji na rzecz zmiany zapisu w
Kodeksie Rodzinnym co drgn ło. W dniu 8 czerwca odbyła si konferencja pt: ”Mał e stwo nie
dla wszystkich?” w Kancelarii Prezesa rady Ministrów (!) pod auspicjami P. Minister El biety
Radziszewskiej.
W I cz ci w panelu dyskusyjnym zasiedli eksperci od: prawa, psychiatrii (prof. M. Jarema, J.
Heitzman., B. Łoza) psychologii (prof. M. Ko cielska, M. Zalewska). W dyskusji podkre lano
nieadekwatno zapisu do stanu wiedzy: kwestionowano terminologi , która dawno ju wyszła z
u ycia („choroba psychiczna”
zaburzenia psychiczne”, „ niedorozwój umysłowy upo ledzenie
umysłowe”), zało enie o trwało ci i dziedziczeniu zaburze psychicznych. Lekarze zasugerowali,
e „w trosce” o potomstwo nale ałoby obj zakazem tak e i osoby choruj ce na choroby
dziedziczne (cukrzyca, hemofilia itp.). W dyskusji z prawnikami, którzy nie dostrzegali
dyskryminuj cego charakteru zapisu zwrócono uwag , e w Pa stwie równych szans przepisy
powinny zobowi zywa wszystkich kandydatów do mał e stwa do przedstawiania wiadectwa
zdrowia, co byłoby równie absurdalne, co niewykonalne. Zwracano uwag , e zdecydowana
wi kszo osób cierpi cych na zaburzenia psychiczne czy upo ledzenie zachowuje pełn zdolno
do wyra ania woli. Pani prof. Zalewska powiedziała, e osoby diagnozowane jako upo ledzone
maj takie same potrzeby emocjonalne jak wszyscy a blisko emocjonalna, trwało zwi zku z
drugim człowiekiem sprzyja rozwojowi i zachowaniu równowagi psychicznej a tego wła nie prawo
w obronie (przed kim?) instytucji mał e stwa wła nie zabrania. Mówiono te o upokarzaj cej i
długiej procedurze uzyskiwania pozwolenia na zawarcie mał e stwa na drodze s dowej, czego nie
brali zupełnie pod uwag prawnicy (członkowie Komisji Kodyfikacyjnej)
W drugiej cz ci w panelu zasiedli przedstawiciele organizacji pozarz dowych, znalazło si miejsce
i dla mnie. Pani K. Frank - Niemczycka opowiadała o Olimpiadach Specjalnych – postawie
zawodników, ich zaanga owaniu, odpowiedzialno ci. Przytoczyła wypowiedzi kilku osób
upo ledzonych, które zawarły mał e stwa, pracuj , wychowuj dzieci i s bardzo szcz liwe. Pan
P. Pawłowski (prezes tak e „Integracji”, ale pomagaj cej osobom niesprawnym fizycznie) mówił
jak bardzo jeszcze Pa stwo nie my li o potrzebach tych ludzi, którzy s w pełni sprawni
intelektualnie a nie maj łatwego dost pu do nauki, z trudem (bariery architektoniczne!- sam nie
mógł wej na panelowe podium) poruszaj si po mie cie. Dla tych ludzi terapi jest wła nie
poznanie drugiego człowieka, rodz ce si zaufanie, miło . Ja mówiłam o tym, e znam kilka par
mał e skich, które mogłyby by wzorem dla innych, ale i o tym, e jedna z nich chciała przyj na
konferencj , ale wycofała si po informacji, e b d media, w obawie, e rozpoznana na ekranie
mo e utraci prac (!) i narazi dzieci na szykany w przedszkolu. Powtórzyłam te , e stan choroby
jest stanem przej ciowym, coraz bardziej rozwijana terapia (farmakologiczna, psychologiczna)
przynosi wymierne efekty w procesie zdrowienia. Podałam statystyki: ok. 50 proc. mał e stw
rozwodzi si a co 11 dziecko przychodzi na wiat ze zwi zku pozamał e skiego wi c argumenty o
chronieniu instytucji mał e stwa trac sens.
Na zako czenie swego krótkiego wyst pienia powiedziałam o szkodliwych stereotypach (osoba z
zaburzeniami psychicznymi postrzegana jest jako nieodpowiedzialna, agresywna), które taki zapis
tylko wzmacniaj . Troch zirytowana (nie da si ukry ) sztywno ci my lenia, przekonaniem o
własnych racjach prawników wspomniałam o szkodliwo ci postawy paternalistycznej przejawianej
przez Ustawodawc ( przekonanie, e lepiej si wie od zainteresowanego, co jest dla niego dobre,
tendencje do przejmowania za innego człowieka odpowiedzialno ci, a wszystko to w poczuciu
własnej nieomylno ci i poczuciu prawa do stanowienia o innych).
Po mnie wyst piła Prezeska stowarzyszenia ze Szczecina przytaczaj c wypowiedzi podopiecznych
o tym czym jest dla nich miło , trwały zwi zek i jak bardzo słu one zachowaniu zdrowia. Była
te Pani, o której sprawie było niedawno gło no w mediach. Przyjechała na wózku (chorowała na
pora enie wczesnodzieci ce) w towarzystwie sprawnego ruchowo narzeczonego i prezesa
fundacji, która j wspiera od lat a teraz słu y pomoc prawn . Pani Katarzynie urz dnik odmówił
zezwolenia na zawarcie mał e stwa i skierował spraw do Sadu Rodzinnego. Mówiła ( najpierw z
ogromnym napi ciem i niemal niezrozumiale (zaburzenia artykulacji) stopniowo spokojniej i
wyra niej (wi c jednak mo na w pełni zrozumie ) o swoim wykształceniu (uko czyła szereg
kursów komputerowych), uzdolnieniach artystycznych, podró ach zagranicznych.
Zafascynowała mnie wypowied Pani Moniki, socjologa i doktora prawa, która zajmuje si
(społecznie!) przypadkami dyskryminacji. Podkre liła niespójno
całego artykułu 12-ego,
niedopuszczalno procedury (praktyka), była te zdania, e z takimi zapisami nie mamy szans na
ratyfikowanie Europejskiej Konwencji Praw Osób Niepełnosprawnych. Mimo zaawansowanej
ci y wygl dała rewelacyjnie, a przytaczaj c reakcje matki na swoj decyzj o macierzy stwie,
przypuszczaln reakcj prawników na podejmowane przez siebie ostatnio decyzje finansowe (w
nawi zaniu do przesłanek ubezwłasnowolnienia) wzbudziła w przesi kni tej powag Sali
Kolumnowej o ywczy miech.
Na zako czenie wypowiadała si członkini stowarzyszenia „Otwórzcie drzwi” ,jednocz cego osoby
z zaburzeniami psychicznymi przeciw stygmatyzacji i wykluczeniu społecznemu. Mówiła o swojej,
trwaj cej ju ponad 30 lat chorobie (psychoza maniakalno-depresyjna), mał e stwie, które rozpadło
si po 20 latach, dorosłych i bardzo starannie wykształconych córkach, ), udanym yciu, osobach,
które poznała w stowarzyszeniu (wra liwe, odpowiedzialne, borykaj ce si z trudno ciami
finansowymi, które uniemo liwiaj zapewnienie egzystencji samemu sobie a co dopiero rodzinie) a
tak e o tym jak wiele szykan spotkało j z racji choroby w pracy zawodowej i kontaktach z lud mi.
W przerwie obrad mieli my własny stolik. Nasze gazetki robiły furor (sama Pani Minister prosiła
o stał dostaw i poleciła umie ci mój artykuł o naszej akcji na stronach ministerstwa), wiele
Go ci konferencji podpisywało nasz list do Ministra Sprawiedliwo ci domagaj cy si usuni cia
zapisu o zakazie zawierania mał e stw przez osoby chore psychicznie Podawali my te
(nieoceniona Pani Ola – nasz zapracowany wice-prezes) adres strony internetowej, na której mo na
go podpisywa . Pani minister E. Radziszewska obiecała, e jak ju b dziemy gotowi (zbieramy
podpisy do ko ca czerwca) to ułatwi nam ich zło enie bezpo rednio na r ce Adresata.
Na ko cu był pocz stunek i bardzo bym chciała nauczy si robi serwowane roladki: dookoła
szpinak, potem koncentrycznie w dzony łoso , w rodku serek ple niowy – pycha – tylko jak to si
trzyma?
W nadziei, e nasi czytelnicy trzymaj si doskonale i nadal zbieraj podpisy
Katarzyna Muskat
[Artykuł pochodzi z gazety "Blask", nr 40, czerwiec 2011, wydawanej przez Stowarzyszenie Rodzin i
Przyjaciół Osób z Zaburzeniami Psychicznymi „Integracja” z Warszawy]