POLISH-AMERICAN Siła w mądrym zarządzaniu The
Transkrypt
POLISH-AMERICAN Siła w mądrym zarządzaniu The
6501 Lansing Ave. Cleveland, OH 44105 216-883-2828 e-mail: [email protected] www.polishcenterofcleveland.org POLISH-AMERICAN February 2013, No. 2/127 Luty 2013, Nr 2/127 Siła w mądrym zarządzaniu The Strength of Wise Governance Cały współczesny świat oparty na biznesie wie, że to podstawowy składnik sukcesu. “Wielkie rzeczy nie powstają w wyniku impulsu, a w wyniku poskładania małych rzeczy w jedną całość.” Vincent Van Gogh Z a r z ą d Centrum to już od lat ludzie, którzy zdają się doskonale rozumieć myśl artysty sprzed wieków. Dlatego Centrum rozwija się, sprawnie funkcjonuje i poprzez lata wytrwałej pracy widać jaką Nowy Prezydent Centrum ogromną mocą jest George B. Sobieraj posiadanie wyraźnego celu! Ktoś powiedział: ”Trzeba geniuszu, wiary i wytrwałości, żeby stworzyć markę”. To prawda, Centrum mozolną pracą wielu ludzi dobrej woli, pod mądrym okiem rozsądnego Zarządu na przestrzeni lat tę markę tworzyło i stara się ją utrzymywać. W niedzielę 20 stycznia został wybrany nowy Zarząd Polsko-Amerykańskiego Centrum Kultury. Nowym prezydentem został George B. Sobieraj. Mamy dwóch nowych wice prezydentów: Dr. Mary Kay Pieski i Dariusza Wojno oraz dwóch zupełnie nowych członków zarządu, dyrektorów, ludzi, którzy widząc potrzebę i sens w działalności Centrum zdecydowało się włączyć czynnie w pracę dla dobra Polonii w Cleveland: Grażyna Buczek i Gary Kotlarsic. The modern business world knows that this is the fundamental ingredient of success. „Great things are not done by impulse, but by a series of small things brought together.” – Vincent Van Gogh The Center’s Board has for years been made up of people who understand well Van Gogh’s comment. As a result, the Center grows, functions efficiently, and through years of persistent work we can see how important it is to have a clear goal! The outgoing president Joseph Fornal Somebody said: „Genius, faith, and persistence are needed to build a reputation.” Hard work done by people of good will under the watchful eye of a sensible Board has given the Center a good name over the years, one the Center strives to maintain. A new Board of the Polish-American Cultural Center was named on Sunday, January 20th. George B. Sobieraj has become the new President. Two new Vice-Presidents, Dr. Mary Kay Pieski and Dariusz Wojno were also chosen. Two members of the Board are completely new, Grażyna Buczek and Gary Kotlarsic; they understand the need for the work of the Center and will aid our efforts to work for the good of Polonia in Cleveland. Forum - February 2013 - „Połączenie sił to początek, pozostanie razem to postęp, wspólna praca to sukces”- mawiał Henry Ford, człowiek wielkiego umysłu i wielka ikona biznesu. Tak jest z Centrum – od lat pozostajemy razem, nieczuli, a może jedynie odporni na krytykę, przyświeca nam jasny cel krzewienia kultury polskiej na amerykańskiej ziemi, a wspólną pracą krok po kroku osiągamy sukces. To kosztuje: pracę, wiarę w sens, samozaparcie, kreatywnosć, popełnianie błędów... kosztuje wysiłek. Zarząd Centrum spotyka się regularnie każdego miesiąca, omawiając sprawy bieżące, planując wydatki i wydarzenia kulturalno–rozrywkowe. To właśnie Zarząd jest “mózgiem” organizacji. Eugeniusz Bąk - dyrektor wykonawczy, od samego początku istnienia Centrum potrafi tak sprawnie i mądrze zarządzać ludźmi, że nie “goni” ich przed sobą, lecz sprawia by podążali za nim, sam jest zawsze pierwszy do pracy. Ma swoje, nad podziw uczciwe zasady, ma swój nieugięty charakter, postępuje właściwie, nie po to, żeby zmienić przez to świat, ale dlatego, że nie godzi się na to, żeby świat jego zmienił. Takich ludzi potrzeba w organizacjach, aby nie tylko istniały, ale aby jeszcze funkcjonowały sprawnie. Ludzi z wizją, której nie zagłuszą podpowiedzi “idących na skróty”. Kiedy bowiem brakuje nam WIZJI wtedy gonimy za ILUZJĄ. Nowemu Zarządowi i prezydentowi życzymy cierpliwości, mądrości i nowych pomysłów na rozwój działalności Centrum, żeby z każdym rokiem było widać postęp i żeby “w oczy nie zaglądał “nam upadek. Poprzedniemu Zarządowi i prezydentowi dziękujemy za lata pracy, poświęcenia czasu i sił i za wymierne rezultaty tych wysiłków obfitujące sprawną działalnością Centrum. A dla nas wszystkich ku pokrzepieniu serc, przestrodze i przekonaniu, że jest sens w pracy dla IDEI, dla społeczeństwa, dla wyższych wartości, które zostawimy innym, myśl znanego pisarza: „Pracując dla samych dóbr materialnych budujemy sobie więzienie. Zamykamy się samotni ze złotem rozsypującym się w palcach, które nie daje nam nic, dla czego warto byłoby żyć.” - Antoine de Saint-Exupéry Agata Wojno Page 2 „Coming together is a beginning. Keeping together is progress. Working together is success,” said Henry Ford, the business icon. Such is our work at the Center – for years we have remained together, unmoved by, or perhaps only resistant to, criticism. Our motivation is the common goal to root Polish culture in American soil. Step by step, through our work, our perseverance, our creativity, our mistakes, our joint efforts, we achieve success. The Board of the Center meets monthly to discuss ongoing business, plan cultural events, and manage expenses. The Board is the „brain” of our organization. From the very beginning of the Center’s existence, Eugeniusz Bąk, our Executive Director, -- always the first to get to work – has effectively and wisely encouraged others to take up this work as well. This principled, indomitable man doesn’t try to change the world; he works to make sure the world does not change him. Such people with vision are needed if organizations like ours are going to exist and function effectively. When we lack VISION we Begin to chase ILLUSIONS. We wish the new Board and President patience, wisdom, and new ideas for the development of activities at the Center, that their work result in visible progress each year. We thank the previous Board and President for their years of hard work, time, and effort. And to strengthen in others the conviction that there is sense in the IDEA of working for society, for higher values to be passed on to others, I offer the thought of the writer, Antoine de Saint-Exupéry: „Working for our own material happiness, we build a prison for ourselves. We close ourselves up, with gold running through our fingers, giving us nothing worth living for.” Agata Wojno Translated by Sean Martin Forum - February 2013 - Page 3 Board of Trustees, Polish-American Cultural Center President George Sobieraj Vice President Dariusz Wojno 2nd Vice President Dr. Mary Kay Pieski Treasurer Lucy Keogh Secretary Marcelina Sladewska Advocate Robert Rybka, Esq. Executive Director Eugene Bak Directors Jacek Bakalarz Grazyna Buczek Joseph Fornal Gary Kotlarsic Thomas Perciak Jeff Sluzala Ben Stefanski Eugenia Stolarczyk Ray Vargas Advisory Board Greg Gregory Ignatius Sluzala Dr. Dorota Sobieska Eugene Trela Welcome! My name is Marcelina Sladewska, I am the secretary at the Cultural Center. I want to share with you my recent trip to Poland and my participation in School for Polish Leaders. A little about myself is that I was born in Stalowa Wola, Poland, and together with my family, I immigrated to the United States about 20 years ago. I earned my Bachelor of Arts degree in Urban Studies/Urban Planning/Geographic Information Systems from Cleveland State University in 2009. I am very interested in urban design, public art/sculpting, history, religion and cultures. I also love to travel and meet new people and different cultures. Back in September 2012 I traveled to Poland on a 12 day trip organized by Szkola Liderow Polonijnych (SLP), which stands for School for Polish Leaders, sponsored by the Polish Ministry of Foreign Affairs. The program was designed to help develop leadership skills of individuals actively involved in Polish Communities outside the Polish borders. I was one of 30 young adults selected between the ages 20-40. The School focused on strengthening participants’ national identity and their bond with Poland and the Polish culture as well as on providing insight concerning contemporary Poland and its recent history, including such issues as the country’s political transformation, contemporary society and culture and the present economic situation. While in Poland, we met with local leaders from the public and private sectors, historians, artists, social activists, business leaders and political officials who educated us on Poland’s history, the importance of economic development in the country and various tourism approaches they are using to promote Polish culture and heritage. We joined in team building activities; project based work, participated in a mock Oxford Debate and sharpened our public speaking abilities. The group enjoyed a walking tour of Poland’s capital city, Warsaw, where we visited the Warsaw Uprising Museum, as well as the Senate, Parliament and the Presidential Palace. We also took a study visit to Torun, the birthplace of Nicholas Copernicus, a Renaissance astronomer from Poland, who is said to be the founder of modern astronomy. While we learned about our history and our heritage we also discovered many resources and programs available to promote Poland. This trip also helped me to establish friendships and networking opportunities from Poland and throughout North America. My goal was to learn as much as possible so that I could bring back my cultural experiences and incorporate them into my activities with members of the Polish community, especially residents of Cleveland’s Slavic Village, where I have some interests. Most of all, participating in this journey offered me the opportunity to be surrounded by like-minded individuals - keen on bringing out the best of everyone and instilling cultural pride. This was an experience like no other, one that I will remember for a lifetime. I am proud of being Polish, and I am grateful to have the opportunity to experience North America’s diverse and inclusive culture that has shaped me into the person that I am today. Marcelina Sladewska Forum - February 2013 - Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach. S.J. Lec Ewa Pezacka 1949 - 2013 Rozstanie z Ewą Po śmierci Ewy Pezackiej zatelefonowała do mnie znajoma: - Nic z tego nie rozumiem powiedziała. Szukałam danych na Internecie i mam sprzeczne informacje. Chyba mieszkają dwie Ewy w Ameryce. Oto, co między innymi znalazłam: „Niezależny konsultant w dziedzinie genetyki, profesor, doktor nauk biologicznych, businesswoman, działaczka Polisko Amerykańskiego Centrum Kultury w Cleveland, redaktorka The Esculap’s Forum, współredaktorka wspomnień Tadeusza Perkitnego “Okrążmy świat jeszcze raz”, autorka wielu artykułów naukowych…” - Wszystko się zgadza, a Ewa jest… była tylko jedna. Ewę znałam od ponad dwudziestu pięciu lat. Moja Imienniczka, tak się nawzajem do siebie zwracałyśmy. Osoba wielu talentów i wielkiego serca. Kiedy spotkałyśmy sie po raz pierwszy w Stanach w 1984 roku i spytałam, co robi, odpowiedziała rozbawiona: Page 4 - Ładuję akumulatory. - Nie rozumiem? - Pracuję naukowo i uczę się. Wszyscy, którzy ją znali, wiedzą, że była to prawda. Ewa cały czas rozwijała się. Zdobywała wiedzę. Studiowała medycynę, koordynowała wielkie programy naukowe, ale ja chcę napisać o mojej Imienniczce bardziej prywatnie. Przed emigracją do Stanów nie znałam Jej osobiście, jednak rodzina Ewy pojawiła się w moim życiu wcześniej. Na studiach uczyłam się z podręczników jej ojca, wybitnego specjalisty technologii mięsa, profesora Wincentego Pezackiego. Ojciec Jerzego Perkitnego, męża Ewy, profesor technologii drewna Tadeusz Perkitny, też nie był mi obcy. W Stanach mieszkałyśmy blisko siebie w Bay Village. Odwiedzaliśmy się często - Ewa, Jej mąż Jerzy i mój mąż Rafał. Wierzyliśmy w lepszy świat, żyliśmy z nadzieją na pozytywne zmiany w kraju i powtarzaliśmy, że musimy być “ambasadorami” Polski w USA. Chyba nam się wszystkim udało. W późniejszych latach Ewa dzieliła swój czas pomiędzy Pittsburghiem i Cleveland. Ostatnie osiemnaście poświęciła na wychowanie dwóch wspaniałych synów – Artura i Zacharego, nie rezygnując przy tym całkowicie z pracy naukowej i dodając do swoich obowiązków działalność społeczną w kręgach Polonii. Ponieważ od 1966 roku nie mieszkaliśmy w Ohio, ustaliłyśmy tradycję spotykania się rodzinnie – w okresie świąt, miesiąc później przy okazji salonu samochodowego w Detroit, oraz na dorocznej wystawie sztuki w Ann Arbor. Zgodnie z naszym wspólnym ulubionym satyrykiem, twórcą “Myśli nieuczesanych” Stanisławem Jerzym Lecem: „Można oczy zamknąć na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia”, pilnowałyśmy tych dat. Ewa była osobą prywatną. Powtarzała, że nie lubi, jak się wchodzi butami w duszę, a parafrazując Leca: „Nie włazi się kaloszami do Forum - February 2013 - duszy bliźniego, wytarcie nóg nie pomaga”. Kiedy była już chora i pytałam, jak się czuje, odpowiadała ze śmiechem, że wszystko jest jak najlepiej… - w danej sytuacji. - Ewo, ze mną możesz być szczera. Przecież musi boleć. - Musi i boli - odpowiedziała. To przecież zrozumiałe. Nie mówię o tym, bo kto chce bez przerwy słuchać o przykrych sprawach. Sama mówiłaś, powtarzałaś za Lecem: „Czasem trzeba zamilknąć, żeby zostać wysłuchanym.” Opowiadała za to z radością o Arturze i Zacharym, o ich osiągnięciach w nauce i sporcie. Byli jej wielką dumą i radością. Nigdy się nie skarżyła i zawsze starała się patrzeć pozytywnie w przyszłość. Kiedy nie mogła już rozmawiać, wysyłałyśmy sobie wiadomości z telefonów komórkowych. Ostatni tekst dostałam przed Nowym Rokiem: Do zobaczenia w przyszłości. Żegnam Cię Ewo. Byłaś wspaniałą przyjaciółką, matką, naukowcem, Polką. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało. Do zobaczenia… w przyszłości… Ewa Sobotowska - Imienniczka Nie będzie więcej wschodów słońca... Przyszedł czas, Pan dał Ci znak... Tak sobie myślę, że chciałabym, żeby moi przyjaciele, wszyscy, którzy mnie kochali, cieszyli się, kiedy umrę, z tego, że nie mam już zmartwień, że jestem szczęśliwa i nareszcie wolna. Nieuwikłana w swoje ograniczenia, nieprzejmująca się już mozolną codziennością. Niebojąca się siebie i swoich „demonów”. Spokojna. Czy spokój to wolność? Jak pisał Valdemar Baldhead: „Dlaczego wszystko, co sprawia nam radość, wszystko, czemu przypisujemy urok piękna, wszystko, co odziewamy w szatę ideału, kończy się czymś brudnym, głupim, nędznym lub śmierdzącym, dlaczego nietrwałość jest cechą absolutu, a wzniosłość i triumf nie są jego Page 5 finałem? Miłość kona w znudzeniu, upodleniu lub zazdrości, dobroć w spektakularnych filantropiach, książka w składzie makulatury, poezja w ocenach szkolnych belfrów, konie wyścigowe w jatkach rzeźników, demokracja w tłumie, wolność w ZOO, sława w megalomanii, wiedza w pysze, cacka na śmietniku.” Dlaczego? Dlaczego? W końcu nadejdzie kres życia. Nie będzie więcej wschodów słońca, minut godzin, ani dni. Wszystkie zgromadzone przedmioty, pielęgnowane, czy zapomniane trafią do kogoś innego. Twoje bogactwo, sława czy tymczasowa władza staną się nieistotne. Nie będzie ważne, co posiadałeś, ani byłeś winien, twoja uraza, złość, frustracje i zazdrość w końcu znikną. Podobnie twoje nadzieje, ambicje i plany stracą ważność. Sukcesy i porażki tak niegdyś istotne znikną, nie będzie miało znaczenia skąd przybyłeś, ani po której stronie byłeś na końcu. Nawet twoja płeć i kolor skóry będzie obojętny. Więc co będzie mieć znaczenie? Jak ocenione będzie twoje życie? Znaczenie będzie miało nie to co kupiłeś, ale co zbudowałeś, nie co dostałeś, ale co dałeś. Nie to czego się nauczyłeś, ale czego nauczyłeś innych. Znaczenie będzie miało każde uczciwie działanie, współczucie, odwaga i poświęcenie, które zachęci innych do naśladowania ciebie. Znaczenie będą miały nie twoje kwalifikacje, ale twój charakter. Nie to ile osób znałeś, ale ilu z nich będzie ciebie brak, gdy odejdziesz. Znaczenia nie będą miały twoje wspomnienia, lecz wspomnienia żyjące w osobach, które cie kochały. Znaczenie będzie miało na jak długo zostaniesz zapamiętany, przez kogo i za co. Życie przeżyte doniośle nie zależy od warunków tak bardzo, jak od mądrych wyborów. Z dedykacją pamięci Ewy Pezackiej Agata Wojno W piatek 22 lutego o godz. 7 PM w Centrum odbędzie sie wieczór poetycko-muzyczny dedykowany pamięci Ewy Pezackiej. Serdecznie zapraszamy. Forum - February 2013 - Page 6 Styczeń 2013 Droga Polonio! Jak zwykle na początku kolejnego roku, czas na odnowienie składki członkowskiej PolskoAmerykańskiego Centrum Kultury im. Jana Pawła II. Do tych, którzy nie są jeszcze członkami Centrum, kierujemy gorącą prośbę, aby aktywnie włączyli się w misję kultywowania i promowania polskiej kultury i tradycji w Cleveland. Miniony, 2012 rok był kolejnym rokiem rozwoju naszego Centrum. Odbyło sięw nim wiele ważnych i ciekawych wydarzeń, takich jak uczczenie Dnia Konstytucji 3 Maja oraz Rocznicy Odzyskania Niepodległości; organizowaliśmy też uroczyste okazjonalne obiady. Gościliśmy w Centrum artystów z Polski: Eleni, Jana Pietrzaka, Czerwone Gitary, czy zespół Śląsk, oraz zaprzyjaźnioną grupę z Toronto. Oprócz wymienionych wydarzeń wciąż kontynuujemy nasze coroczne imprezy i programy, czyli lipcowy piknik, zabawy,niedzielne obiady, tradycyjną Wigilię, Święconkę, obiad w Święto Dziękczynienia oraz Bal Sylwestrowy. Łatwo zauważyć, że szeroką i różnorodną ofertą chcemy zachęcić jak najszersze grono ludzi do włączenia się w życie Centrum. Bardzo ważną częścią naszej działalności pozostaje muzeum. Otwarta w ubiegłym roku wystawa Polski Współczesnej, cieszy się ciągle wielką popularnością i pozytywnymi opiniami zwiedzających. Wzrasta liczba odwiedzających, wśród których na szczególną uwagę zasługują grupy studentów z różnych szkół. W miesięczniku FORUM wciąż publikujemy interesujące artykuły pisane przez naszych autorów, ponadto pismo to jest kluczem komunikacji ze wszystkimi członkami i sympatykami Centrum. Nasze plany na 2013 rok są jak zawsze bardzo ambitne. Po zakupieniu terenów wokół Centrum rozpoczynamy prace przy budowie ogrodów kultury. Dobrą wiadomością jest informacja o wydatnej pomocy ze strony lokalnej władzy przy początkowych pracach. W planach mamy wiele ciekawych wydarzeń i uroczystości we współpracy z innymi organizacjami, aby wspomagając się wzajemnie służyć polskoamerykańskiej społeczności w Cleveland. Nasza kondycja finansowa jest dobra. Nie mamy długów i nasze oszczędności zarządzane przez Cleveland Foundation rosną, choć powoli; obecnie otrzymujemy wypłaty odsetek, które uzupełniają pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem muzeum. Połowę bieżącego utrzymania Centrum pokrywają nasze składki członkowskie. Druga połowa pochodzi z różnych dotacji oraz od osób i grup, które gościmy w Centrum, a także z naszej wewnętrznej działalności. Mamy to szczęście, że wiele osób poświęca swój czas i talent oferując pomoc. Jesteśmy im za to bardzo wdzęczni. Mamy oczywiście świadomość, że nie wszyscy są w stanie w jednakowy sposób zaangażować się w naszą działalnoṡć jako woluntarjusze, ale każda forma pomocy jest cenna, czy to odnowienie członkostwa, czy zapisanie się do Centrum, czy może tylko jednorazowa wpłata na nasze nowe projekty. Wszystko to składa się na piękną całość. Wszystkim ludziom dobrej woli, i tym mniej i tym bardziej zaangażowanym składamy serdeczne podziękowanie za każdy rodzaj wsparcia. Nieustannie zapraszamy do szerszego zainteresowania się naszą działalnością i włączenia się w funkcjonowanie Polsko- Amerykańskiego Centrum Kultury. Dziękujemy. Zarząd Polsko-Amerykańskiego Centrum Kultury w Cleveland Forum - February 2013 - Page 7 January 2013 Dear Fellow Polonian, It is once again time to renew your membership in the Polish American Cultural Center honoring John Paul II. For those who are not members of the Center, we hope you will join us in our mission to preserve and promote Polish culture and traditions in the Cleveland area. In 2012 the Center has achieved another successful year. We continued celebrating events such as Polish Constitution Day and Independence Day and having dinners for special occasions. We had several programs by artists from Poland such as Eleni, Jan Pietrzak, Czerwone Gitary and Sląsk and by artists from Toronto. In addition to the events mentioned, we continued with our traditional programs such as picnics, dances, raffles and lunches including traditional Wigilia, Swięconka, Thanksgiving dinner and Sylwester. So you see that our programs are multi-dimensional as we try to reach wider audiences. The museum continues to be very important part of our mission. We are experiencing greater interest in the museum and have received very positive comments about its quality. The number of visitors has increased and several student groups from various schools have also visited the museum. The publication FORUM, in addition to having the unique articles from our own authors, is the key in communicating with our members. Our plans for 2013 are ambitious as always. We have completed acquisition of properties adjacent to the Center and were able to demolish the structures at no cost to us. Now we are in the process of developing plans for the construction of the Cultural Garden. We are scheduling a number of exciting events and will collaborate with other organizations to provide Polonia with a venue to serve as a hub of Polish-American life in Cleveland. Our financial position is good. We have no debt and our Endowment Fund managed by The Cleveland Foundation is growing, albeit slowly and presently we are receiving interest payments which are designated for the maintenance of the museum. The Center relies on the membership dues to cover approximately half of its operating expenses. The remainder comes from the donations and funds earned by holding social events. We are very fortunate to have a core of dedicated people who work tirelessly without remuneration to make these events profitable. We owe them our gratitude for contributing to the financial success of the Center. We appreciate the fact that not everyone can devote the time and energy as our volunteers do, however you can show your appreciation and support by renewing your membership, becoming a member or making a donation for our special projects or the endowment fund. Thank you Board of Trustees, Polish-American Cultural Center Forum - February 2013 - O gościach z Columbus i nie tylko… Or gani zat or zy w yst ępów zespoł u polonijnego "Cicho–Sza" z Columbus w sobotę, 19 stycznia byli mile zaskoczeni, kiedy sala Centrum wypełniła się niemal po brzegi. Drugim zaskoczeniem była żywa reakcja widowni niemal co chwila śmiech i oklaski. Występ grupy „Cicho-sza” w Centrum Pewnie, że można wybrzydzać, że ta pani, to się pomyliła, albo że Edith Piaf śpiewała tę piosenkę znacznie lepiej. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że gdyby ta pani śpiewała tak, jak Edith Piaf, to byłaby światową gwiazdą i większość z nas nie byłoby stać na wysłuchanie jej koncertu. Przyjechali do nas amatorzy, albo pół amatorzy. Ale widać i słychać było serce w tym, co robili, a za to, że potrafili rozbawić salę, należały im się te gorące oklaski, którymi ich obdarzano. Nie wszyscy może wiedzą, że i tu, w Cleveland, mamy zespół , którym moglibyśmy się pochwalić w innych ośrodkach polonijnych. Moglibyśmy, gdyby… Gdyby ten zespół nie powtarzał, nie powielał tego samego przy każdej okazji, zmieniając jedynie teksty i piosenki. A może warto skrócić nieco programy Page 8 okolicznościowe z okazji czegoś tam i opracować porządnie dłuższy program dla nas, w Cleveland i na eksport. Mamy ludzi uzdolnionych, którzy odczuwają potrzebę pracy artystycznej i chce im się to robić. Więc dlaczego nie sięgnąć po więcej. Rozmawiałem z szefem zespołu "Cicho–Sza" panem Jerzym Cholewińskim. Powiedział mi, że z przyjemnością zaprosiłby nasz zespół do siebie, do Columbus. Ale oprócz Columbus są jeszcze inne ośrodki polonijne, więc może warto się nad tym zastanowić. Jeszcze jedna sprawa. W zespole gości było dwóch profesjonalnych muzyków. Tak się składa, że w Cleveland mamy parę wykształconych muzyków, którzy są już na emeryturze. Poza tym obydwoje mają doświadczenie w uczeniu muzyki. Może daliby się skusić do współpracy. A zespół (cytuję za słownikiem języka polskiego), to "grupa ludzi wspólnie działających, pracujących… ", więc z gwiazdorstwem trzeba bardzo ostrożnie. I niech nikt nie myśli, że się czepiam. Wręcz odwrotnie. Uważam, że jest bardzo dobrze, wspaniale, wręcz cudownie… Stanisław Kwiatkowski Grupa „Cicho-sza” z Columbus Forum - February 2013 - Drogi Czytelniku, Czy słyszałeś kiedyś takie powiedzenia: „On jest głuchy jak pień”, lub „ona ma absolutny słuch?” Albo inne: „Ta muzyka przemawia prosto do serca” lub „przy tej muzyce nogi same lecą do tańca”. Na wszelki wypadek wyjaśniam znaczenie tych powiedzeń. Gdy mówimy o kimś, że jest głuchy jak pień mamy na myśli to, że osobnik ten nie potrafi powtórzyć dźwięków, nie rozróżnia czy dźwięk jest wysoko, czy nisko, już nie mówiąc o tym, że nie potrafi zaśpiewać jakiejś melodii. Z kolei to, że ktoś ma absolutny słuch oznacza, że osoba ta potrafi w każdej chwili zaśpiewać (i nazwać) dowolny dźwięk – oczywiście o ile skala głosowa tej osoby na to pozwoli. Jeżeli zaś chodzi o przemowę muzyki do serca (lub nóg), to dobrze wiemy, że organy słuchu kierują zasłyszane dźwięki/impulsy do mózgu, gdzie zostają przeanalizowane, zarejestrowane i odesłane do różnych organów ciała, między innymi i do serca, i do nóg. Powiedzenia o sercu i nogach to po prostu przenośnie na to, że muzyka nam się podoba, i oddziaływuje na nasze uczucia, i albo nas wzrusza, albo kieruje do akcji tanecznej. Od wielu lat toczy się dyskusja na temat, czym jest muzyka i jaki ma ona wpływ na człowieka. Jedni twierdzą, że to tylko ciąg dźwięków, w jakiś sposób uporządkowany, który odbieramy jako zjawisko fizyczne i po prostu rejestrujemy jako miłe, czy niemiłe. Inni twierdzą, że muzyka ma ogromny wpływ na rozwój człowieka i kształcenie jego zdolności. Nie tak dawno był nawet taki okres w Stanach, kiedy karmiące matki puszczały cały czas muzykę Mozarta, jako że ta miała prowadzić do „genialności” dzieci…A jak jest naprawdę? Postanowiłem poszukać odpowiedzi na to pytanie wśród naukowców. Jednym z najbardziej znanych pionierów w tej dziedzinie jest Dr. Oliver Sachs, autor, lekarz, i profesor neurologii w szkole medycyny na NYU. Zajmuje się on badaniami wpływu muzyki na mózg od ponad 50-ciu lat. Napisał na ten temat wiele książek i artykułów. Według jego książki „Awakenings” („Przebudzenia”) stworzono fabularny film pod tym samym tytułem, oparty na aktualnych wydarzeniach, z aktorem Robin Williams w roli głównej grającym Dr. Sachs (w filmie Dr. Sayer). Jego badania można w skrócie zsumować w taki sposób: niektóre mózgi nie potrafią rozszyfrować muzyki, niektóre zaś reagują na nawet najmniejsze niuanse. Są ludzie, którzy nie mogą żyć bez muzyki, a są tacy, dla których muzyka nic nie znaczy, jest tylko hałasem. Nie da się jednak ukryć faktu, że muzyka Page 9 może mieć ogromny wpływ leczniczy na uszkodzone mózgi poprzez aktywację innych części mózgu. Muzyka zajmuje bowiem więcej obszaru w mózgu niż mowa, można by powiedzieć, że ludzie „są gatunkiem muzycznym”. Muzyka, którą słyszymy w wieku dziecięcym pozostawia na nas stałe wrażenie. Poprzez działanie na nasze emocje muzyka wpływa na plastyczność mózgu, a przez to na jego przerabianie i nasze uczenie się. Muzyka może też wyprowadzić nas z depresji, kiedy wszystko inne zawodzi. Dla czytelników bardziej zainteresowanych tym tematem polecam książkę Dr. Sachsa „Musicophilia”. Wydana w 2007 roku w trzech formach, tradycyjnej, e-book i audiobook uznana została za książkę roku. Nie wiem, co ty o tym myślisz, drogi czytelniku, ale dla mnie, czy to preludium, czy kujawiak, nie ma znaczenia. Najważniejsze, żeby grało, bo bez muzyki życie byłoby „minorowe”. Z szacunkiem Alex S. Dear Reader Have you ever heard such a saying: “He is stone-deaf” or “she has a perfect pitch”, or other: “This music speaks straight to my heart” or “when hearing this music my legs want to dance”. Just in case let me explain the meaning of these sayings. When we say about someone he is stone-deaf we imply that this person cannot repeat sounds, does not recognize if the sound is high or low, and obviously cannot sing a melody. On the other hand, having a perfect pitch means that a person can at any time sing (and name) any sound – obviously if the scale of her voice would allow it. When we say that music speaks to the heart (or legs) we well know that the organs of hearing direct the sounds/impulses to the brain, where they are analyzed, registered and sent to different parts of body, among others to the heart and legs. The saying about heart and legs is simply a metaphor meaning that we like this music which affects our emotions and it really moves us, sometimes causing us to dance. There is a discussion going on for many years about what is music, and how it affects humans. Some say music is only a string of Forum - February 2013 - Page 10 W Centrum i okolicach Piątek 22 lutego, godz. 7 PM Niedziela 24 marca, godz. 12:30 PM Sobota 27 kwietnia, godz. 6 PM Piątek 3 maja, godz. 7 PM Niedziela 5 maja Sobota, 13 lipca, 3 PM Program poetycko-muzyczny dedykowany Ewie Pezackiej Święconka w Centrum Reverse Raffle w Centrum Obchody Święta 3 Maja w Centrum Poświęcenie pomnika Mickiewicza w Cultural Gardens, u r o c z y s t o ś ć ponownego odsłonięcia pomnika Kościuszki i obchodów Święta 3 Maja Piknik Centrum przy kościele św. Sawy Social and Cultural Events at the Center & Slavic Village Friday, February 22, 7 PM Sunday, March 24, 12:30 PM Saturday, April 27, 6 PM Friday, May 3, 7 PM Sunday, May 5 Saturday, July 13, 3 PM Memorial for Ewa Pezacka Święconka at the PACC Reverse Raffle at the PACC Reception on the occasion of Polish Constitution Day Dedication of Mickiewicz Monument at the Cultural Gardens, Rededication of Kosciuszko Monument and the Observance of Polish Constitution Day. Picnic, St. Sava Broadview Heights 3 PM sounds, organized in some way, that we perceive as a physical occurrence and simply register them as pleasant or unpleasant. Others argue that music has an enormous effect on the development of humans and enhancing their abilities. Not so long ago there was even a period of time in the United States when feeding mothers played music of Mozart all the time, because it was supposed to help create “geniuses”…But what is the real story? I decided to find the answer to this question among the scientists. One of the best known pioneers in this area is Dr. Oliver Sachs, an author, physician, and professor of neurology in the School of Medicine at NYU. He spent over 50 years studying the effects of music on the brain and wrote about his discoveries many books and scientific articles. Using his real life cases he wrote a book “Awakenings” after which a movie was created with actor Robin Williams playing Dr. Sachs (in the movie Dr. Sayer) as the main character. His discoveries may be summarized in a following way: some brains cannot decode music at all; some sense even the smallest nuances. There are people who cannot live without music, and there some for whom music does not mean anything, it is just noise. There is no hiding the fact, that music may have a tremendous healing effect on damaged brains by the activation of other parts of brains. It is because music occupies more areas of the human brain than language does, it could be said that humans are a “musical species”. The music that we hear in childhood leaves us with a permanent impression. By affecting our emotions music affects the plasticity of our brain and our learning. Music can also lift us from depression when nothing else can. For the readers who want more information about this subject, I recommend a book “Musicophilia” by Dr. Sachs. This book was published in 2007 in three formats, traditional, e-book and audio-book, and it was regarded as the book of the year. I do not know what you think about it, dear reader, but for me it does not matter if it is a prelude or kujawiak. It is most important, that music should play, because without music life would “B flat”. Respectfully Alex S. Forum - February 2013 - Page 11 OUR SPONSORS Komorowski Funeral Home: 4105 East 71 St, tel. 216-341-1854 lub 2258 Professor St., tel. 216-771-1558 * Golubski Funeral Home: 6500 Fullerton Ave, tel. 216-341-0940 lub 5986 Ridge Rd., tel. 440-886-0200 (mówimy po polsku) * Sokolowski’s University Inn 1201 University Road, Cleveland, Ohio 44113, tel. 216-771-9236 Private parties, showers, weddings, business lunches, cafeteria services * Fowler Electric Co. – Eugene Trela, tel. 440-786-9777 * Krakow Deli – 5767 Ridge Rd Parma, OH 44129, tel. 440 292 0357 Polish Store with great assortment of Polish meats and imported goods * Health Merit Co. – Health Care System – Dr. Michał Klymiuk-Wieczerski, President, 3878 East 71 Street, Cleveland, tel. 216-341-1414 * The Original Mattress Factory – Ronald Trzcinski , tel. 216-661-3888 * Architectural Rendering – Kuba Wisniewski, tel. 440-582-2367 * Heights Drapery Co. – Alina Czernec, tel. 216-642-8744 * Opera Circle – Dorota i Jacek Sobieski, tel. 216-441-2822 * Polish Radio Program – Eugenia Stolarczyk – WERE 1490 AM, Sun. 9:00 – 10:00 AM WCPN – 90.3 FM, Sun. 9:00 – 10 PM * Polish Radio Program – “Memories of Poland”, Anna Klik i Monika Sochecki WCSB 89.3 FM, Sat. 12:30 – 2:00 PM * Evelyn & Jerry Jablonski Insurance Agency, Notary Public, TOEFL, translations, tutoring (all subjects, all levels); 5437 State Rd, Parma, OH and 14660 Alexander Rd, Walton Hills, OH tel. 440-317-0548 lub 440-317-0695 * Third Federal Savings and Loans Marc A. Stefanski, Chairman and CEO, tel. 216-429-5325 * Polish-American Cultural Center 6501 Lansing Avenue Cleveland, OH 44105 NONPROFIT ORG. U.S. Postage Paid Cleveland, OH Permit No. 165 Memories from Poland. More on page 3 F O R U M CLEVELAND , OH 44105 * 6501 LANSING AVENUE - Phone/fax 216 - 883 - 2828 E-mail: [email protected], Publisher: Polish-American Cultural Center. Fr. Jerzy Kusy - Editor in Chief (216798-4775), Stanislaw Kwiatkowski - Editor in Chief Emeritus, Dariusz Wojno - Managing Editor, Editorial Contributors: Eugeniusz Bak, Alexandra Hart, Joseph Hart, Katarzyna Karelus, Sean Martin, Halina Mazurak, Malgorzata Oleksy, Ryszard Romaniuk, Elzbieta Ulanowski, Zofia Wisniewski, Agata Wojno.