w cudzych butach - Miejska Biblioteka Publiczna w Nowej Rudzie

Transkrypt

w cudzych butach - Miejska Biblioteka Publiczna w Nowej Rudzie
Miejska Biblioteka Publiczna w Nowej Rudzie - aktualności
"Żelazna kobieta" w cudzych butach
Wtorek, 14 października 2014 r.
Dodane przez: (MAG) Żródło: Noworudzianin nr 149
Założyła Centrum Szczęśliwego Człowieka w Poznaniu, na zawodach surwiwalowych
pokonywała kilkuset mężczyzn. Przepłynęła wpław od źródeł po ujście Wisłę i Wartę, zdobyła
najwyższe szczyty Europy. Nie ma matury, bo jak sama mówi nie wykształcenie, czy stan
portfela są miarą człowieka. Nazywana przez media „żelazną kobietą” Elżbieta
Krzyżaniak-Smolińska, gościła w piątek 10 października w słupieckiej Filii nr 3 Miejskiej
Biblioteki Publicznej w Nowej Rudzie. Wszystko w ramach promocji jej pierwszej książki „W
cudzych butach” (MAG) Książka opowiada historię przebudzenia świadomości, które odmieniło życie autorki. Aktualnie
autorka książki udziela pomocy, na życiowych zakrętach, dziesiątkom osób.
– Gościmy dzisiaj kobietę, która w przeszłości brała udział w surwiwalach, wyczynach, przepłynęła
Wisłę, zrobiła 8 tys. brzuszków i pobiła rekord Guinessa. Ale to przeszłość. Teraz zajmuje się
prowadzeniem szkoły jogi. Bazując na swoich doświadczeniach, także tych traumatycznych, napisała
książkę rozliczając się tym samym z przeszłością. Osią naszego spotkania nie będzie jednak sama książka.
Będzie ona tylko pretekstem do dyskusji – mówił Sławomir Drogoś, dyrektor MBP w Nowej Rudzie.
Uniwersalny charakter przesłania opowieści Elżbiety Krzyżaniak i jej wartka akcja przypadną do gustu
czytelnikom, którzy zadają sobie ważne pytania: jaki jest sens istnienia? Kim i po co jestem? Czym jest
miłość?
– Myślę, że każdy odnajdzie swój wątek w tym, co zawiera ta książka i będzie miał szansę, żeby spojrzeć
inaczej na to, co go otacza. Jestem psychoterapeutą. Prowadzę wiele warsztatów i kursów. Zauważyłem,
że w momencie, gdy ktoś wchodzi i słucha innych historii ludzkich, daje mu to bardzo dużo –
podsumowała Elżbieta Krzyżaniak-Smolińska.
Jej założeniem było napisanie książki dla kobiet. Jak sie okazało mężczyźni też ją czytają, gdyż jak
twierdzi autorka, chcą być piękniejsi dla swoich żon. To jej pierwsza książka.
– Napisałam jeszcze dwie ale na razie nie znalazłam wydawnictwa, z którym chciałabym
współpracować, aby je wydać – skomentowała Elżbieta Krzyżaniak-Smolińska.
Do Nowej Rudy przyjechała na zaproszenie noworudzianki Elżbiety Sołtys i kłodczanki Moniki Pis,
które odnalazły ją dzięki jednemu z portali społecznościowych.
– Piękne, że ludzie mogą sobie pomagać pomimo odległości. Wykonałyśmy kilka telefonów, a potem
pojawiło się zaproszenie. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa – podsumowała Elżbieta Krzyżaniak.
Chętnych do wysłuchania historii jej życia nie brakowało. Sala biblioteczna dosłownie „pękała w
szwach”. Nie zabrakło trudnych pytań i łez wzruszenia.
– Mam nadzieję, że wkrótce znowu was odwiedzę – zapowiedziała autorka książki.
1/1