Federalista 9
Transkrypt
Federalista 9
Od redakcji Czy jesteśmy z innej planety? W poszukiwaniu reprezentacji rzedstawiciele organizacji pozarządowych często spotykają się z reakcjami zdziwienia i niezrozumienia. Robią coś, czego nikt od nich nie wymaga, i nie robią tego, choć oczywiście często podejrzewa się, że mają w tym jakiś swój prywatny interes, dla własnej korzyści. Więcej, poświęcają swój czas, swoje pieniądze na coś, co uważają za słuszne. Można traktować ich jak hobbystów, którzy – jak inni znaczki – zbierają swoje dobre uczynki lub w pomaganiu innym realizują swoje pasje. Nie trzeba nikogo z tych, którzy będą czytać ten podręcznik, przekonywać, że takie określenie motywacji tysięcy społeczników, działaczy organizacji pozarządowych, wolontariuszy jest nieuprawnionym uproszczeniem. Realizacji idei, misji nie da się sprowadzić do realizacji zainteresowań, zaspokajania własnych potrzeb czy karmienia swego ego. Bo idąc tym tropem musielibyśmy w konsekwencji stwierdzić, że Święty Franciszek miał jedynie hobby ekologiczne, a Józef Piłsudski wydawał bibułę, bo mu to robiło dobrze na samopoczucie. Więc jeżeli nie oszuści, nie hobbyści, to może choć wariaci. Tacy nieprzystający do ogólnych zasad, próbujący zmienić coś, czego się zmienić nie da, idący pod prąd. Szaleńcy, na których trzeba patrzeć ze współczuciem. Po prostu nie z tego świata... Tyle że tych przedstawicieli innego świata, jak się okazuje, może być całkiem sporo. Inność organizacji obywatelskich od pozostałych form samoorganizowania się (np. partii politycznych czy związków zawodowych) wymaga poszukiwania nowych form reprezentacji. Jesteśmy w trakcie tworzenia się nowego systemu, który być może pozwoli w większym stopniu dopuścić do głosu przedstawicieli organizacji pozarządowych. W całej Polsce tworzone są wojewódzkie, powiatowe i gminne rady działalności pożytku publicznego. Rozpoczyna się dyskusja na temat tego, jak będą wyglądały komitety monitorujące po roku 2013 i jaka w nich będzie rola przedstawicieli NGO. Powstają też zręby struktur mających stymulować strategiczną dyskusję dotyczącą celów, kierunków i efektów polityki regionalnej w województwie. To regionalne fora terytorialne lub inne ciała, które będą mogły pełnić taką funkcję. Jednym słowem, czeka nas – organizacje pozarządowe – wyzwanie: w jaki sposób odpowiedzialnie uczestniczyć w tym dialogu, w którym coraz więcej może zależeć od nas, choć jak się rzekło, nie do końca tu pasujemy. P Od redakcji F 9 (u).indd 3 Szkoła reprezentacji Stąd pomysł na eksperyment – szkołę, w której kształciłyby się osoby mogące wziąć na siebie ciężar występowania w imieniu sektora. Posiadałyby umiejętność, z jednej strony, rozumienia problemów organizacji, z drugiej 3 2012-05-21 11:00:55 zaś – tworzenia dokumentów strategicznych i uczestniczenia w procesie stanowienia prawa. Potrafiłyby samodzielnie przygotować stanowisko i skonsultować je z osobami, które warto byłoby o zdanie zapytać. Jednym słowem, takie osoby, które gotowe są do wysiłku występowania po „społecznej stronie mocy”. W ramach pierwszej edycji uczestnicy pracowali nad konkretnymi rozwiązaniami. Nie były to tylko ćwiczenia. Wynik pracy grupy zajmującej się funduszami jest elementem pracy nad rekomendacjami przygotowywanymi przez OFOP. Grupa od ekonomii społecznej przygotowała stanowisko, które wpisuje się w propozycje Paktu na rzecz Ekonomii Społecznej. Grupa kultura zaś debatowała nad założeniami do wspólnego wypracowywania stanowisk. A ta umiejętność „dogadywania się” jest każdemu potencjalnemu reprezentantowi organizacji pozarządowych niezbędna. Poradnik reprezentanta Chcieliśmy, aby efektem tej pierwszej edycji był poradnik, który pomoże absolwentom szkoły w praktyce stosować nauki wyniesione z zajęć. Chcemy jednak, by poradnik ten służył również tym, którzy, choć szkoły nie ukończyli, chcieliby się zapoznać z problematyką reprezentacji w trzecim sektorze. Zrozumieć tworzący się system ciał dialogu i na podstawie praktycznych porad (m.in. sformuło- 4 F 9 (u).indd 4 wanych przez uczestników pierwszej edycji) wyrobić sobie zdanie na ten temat. Poradnik składa się z czterech części. W pierwszej próbujemy sformułować ogólne porady dotyczące tego, jak być reprezentantem trzeciego sektora w rozmowach z władzą (czy w formie ciał dialogu, czy też trakcie dogadywania porozumień społecznych). W drugiej – poprosiliśmy praktyków, uczestniczących na co dzień w takich rozmowach, o refleksję i wskazanie dobrych i czasami gorszych praktyk. Trzecia część to sprawozdanie z pierwszej edycji Szkoły Reprezentacji. W czwartej zaś – przedstawiamy analizę tematów, które warto by poruszyć dyskutując o przyszłości systemu czy systemów partnerstwa. Zapraszamy również (poprzez formę komiksu) do cofnięcia się w czasie i pomyślenia o tym, jak kiedyś społeczeństwo próbowało budować swoją reprezentację wobec władzy. Tę historyczną wycieczkę uzupełniamy tekstem o polskich sufrażystkach i ich kłopotach z artykułowaniem interesów kobiet.. Mamy nadzieję, że forma poradnika, gdzie teoria miesza się z praktyką, gdzie historia może być ważną wskazówką w myśleniu o przyszłości i gdzie słowo łączy się z wizualizacją, przypadnie Wam do gustu i będzie początkiem debaty o przyszłości reprezentacji sektora pozarządowego w Polsce i w Europie. Gorąco do tego zachęcamy. Federalista numer specjalny, maj 2012 2012-05-21 11:00:55