Wykup ziemi przez cudzoziemców, znowu w centrum

Transkrypt

Wykup ziemi przez cudzoziemców, znowu w centrum
Wykup ziemi przez cudzoziemców, znowu w
centrum zainteresowania w PE
1. W ostatni poniedziałek w Parlamencie Europejskim na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i
Rozwoju Wsi odbyła się dyskusja dotycząca problemu wykupu ziemi rolnej przez
cudzoziemców w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
Komisja Europejska przygotowała w tej sprawie specjalną notę pt. „Zakres masowego wykupu
gruntów rolnych w UE”, w której usiłowała zbagatelizować wymowę ogłoszonego w czerwcu tego
roku w Brukseli raportu poświęconego temu problemowi.
Przypomnijmy tylko, że właśnie w czerwcu w komisji rolnictwa PE był omawiany raport
przygotowany przez Transnational Institute z Brukseli, dotyczący rozmiarów masowego wykupu
gruntów rolnych w poszczególnych krajach UE w celach spekulacyjnych.
Generalnie raport skupiał się głównie na krajach Europy Środkowo – Wschodniej, przyjętych
niedawno do UE i pokazywał, że zjawisko wykupu ziemi rolnej przez cudzoziemców z roku na rok
narasta.
W raporcie wymieniono miedzy innymi Rumunię, gdzie około 10 % użytków rolnych znajduje się już
w rękach inwestorów z krajów trzecich, Węgry gdzie w drodze umów objętych tajemnicą handlową
inwestorzy zagraniczni nabyli około 1 miliona hektarów, wreszcie Polskę gdzie głównie poprzez
instytucję tzw. słupa, inwestorzy zagraniczni nabyli ponad 200 tysięcy hektarów ziemi rolnej.
2. Raport brukselskiego instytutu potwierdził powszechne przekonanie, że mimo obowiązującego w
Polsce zakazu zakupu ziemi rolnej przez cudzoziemców na podstawie ustawy obowiązującej od 1
maja 2004 roku do 1 maja 2016 roku, która pozwala na taki zakup ale tylko po uzyskaniu zezwolenia
MSW, trwa intensywny wykup polskiej ziemi na podstawione osoby.
Rządząca Platforma i PSL oczywiście bagatelizują ten proceder, stwierdzając, że ma on charakter
marginalny (tak przynajmniej wynika z corocznych sprawozdań składanych przez szefa MSW przed
Sejmem), choć Najwyższa Izba Kontroli (NIK) w raporcie z 2013 roku dostrzega już jego powagę.
Teraz KE chciała zrobić podobnie ale głosy wielu europosłów z krajów Europy Środkowo-Wschodniej
na posiedzeniu Komisji, tak mocno napiętnowały ten proceder, że brukselscy urzędnicy nie mieli
innego wyjścia tylko zadeklarowanie, że się mu wnikliwie przyjrzą.
3. Razem z europosłem Januszem Wojciechowskim zabieraliśmy głos w tej debacie podkreślając, że
w Polsce proceder wykupu ziemi na podstawione osoby fizyczne, bądź też spółki z udziałem kapitału
zagranicznego jest w ostatnich latach szczególnie intensywny.
Przytaczaliśmy dane dotyczące rynkowych cen ziemi w naszym kraju i w krajach Europy Zachodniej
(średnio ceny hektara ziemi w Polsce kilkakrotnie niższe niż na Zachodzie), a także dane dotyczące
dochodowości w rolnictwie (3 euro za godzinę pracy rolnika w Polsce i 25 euro za godzinę pracy
rolnika w Danii), które dobitnie potwierdzają, że polscy rolnicy nie mają szans na zakupy ziemi w
naszym kraju jeżeli tylko wygaśnie zakaz zakupu ziemi przez cudzoziemców.
Potwierdzają to wspomniane wyżej dane dotyczące wykupu ziemi przez cudzoziemców, mimo
istnienia tego zakazu.
4. W tej sytuacji kraje Europy Środkowo-Wschodniej muszą się przed tym procederem bronić
wprowadzając ograniczenia w dostępie do zakupów ziemi przez cudzoziemców, podobne do tych
jakie mają takie kraje jak Francja czy Dania.
Europoseł Janusz Wojciechowski opisał to tak: „wprawdzie zgodnie z unijną zasadą swobodnego
przepływu kapitału każdy obywatel UE ma prawo do zakupu ziemi we wspomnianej Francji czy Dani
ale przepisy krajowe są skonstruowane tak, że mogą to zrobić tylko zasiedziali rolnicy francuscy albo
duńscy”.
I w nawiązaniu do tego zapytał, czy w takim razie to polscy rolnicy będą nabywać ziemię w Danii
bądź we Francji czy raczej odwrotnie to rolnicy duńscy czy francuscy będą nabywać ziemię w Polsce?
Po ukradkowych uśmiechach europosłów z tych krajów widać było, że odpowiedź na to pytanie jest
aż nadto oczywista.
W tej sytuacji Przedstawiciel KE obecny na tym posiedzeniu Komisji Rolnictwa zadeklarował bardziej
szczegółowe zbadanie tego zjawiska i w krajach Europy Środkowo-Wschodniej i przygotowanie
stosownych rekomendacji.
5. Polsce jednak nie pozostaje nic innego tylko jak najszybsze uchwalenie ustawy, która w zgodzie z
unijną zasadą swobodnego przepływu kapitału, miałaby takie zapisy szczegółowe, które w praktyce
umożliwiały zakup ziemi rolnej tylko polskim rolnikom.
Taki projekt musi przygotować możliwie jak najszybciej nowy rząd wyłoniony po wyborach 25
października, obecny zrobił w tej sprawie naprawdę niewiele, co więcej w tych dniach okazało się, że
urzędnicy tej ekipy z Agencji Nieruchomości Rolnych złożyli do prokuratury doniesienie na rolników,
którzy protestowali w sprawie sprzedaży ziemi cudzoziemcom.
Oskarżono ich o utworzenie grupy przestępczej i spektakularnie aresztowano na oczach
przerażonych żon i dzieci, pozostawiając prowadzone przez nich gospodarstwa na pastwę losu.
Zbigniew Kuźmiuk, Poseł PiS