Przemysł – sprawa dla kraju najważniejsza
Transkrypt
Przemysł – sprawa dla kraju najważniejsza
Przemysł – sprawa dla kraju najważniejsza Rządzący muszą zrozumieć: będzie przemysł, będzie dobrze prosperujący, nowoczesny kraj. Nie będzie – kraj będzie słaby, niesuwerennym. Z Bogdanem Szozdą, przewodniczącym Krajowego Sekretariatu Metalowców Solidarności rozmawia Wojciech Dudkiewicz. - Jak Pan ocenia politykę przemysłową rządu Donalda Tuska? - W Polsce od 1989 roku nie ma niczego takiego jak polityka przemysłowa. Rząd Donalda Tuska również jej nie prowadzi, mimo że można znaleźć opracowania Ministerstwa Gospodarki na ten temat. Od 1989 r. żaden rząd nie prowadził spójnych skoordynowanych działań służących rozwojowi przemysłu wzmacniających go promujących konkurencyjność polskich wyrobów przemysłowych. To co obserwujemy , to działania od przypadku do przypadku. Ponad dwadzieścia lat temu ówczesny minister przemysłu Tadeusz Syryjczyk powiedział, że najlepszą polityką przemysłową jest brak polityki przemysłowej i niestety to hasło przez 20 lat przyświęca kolejnym rządom. -Rządowi AWS też przyświecało? - Wiemy, że tamten rząd wprowadził kilka ważnych reform, ale jeśli chodziło o politykę przemysłową, to też nie zajął się nią na serio. Powstawały specjalne strefy ekonomiczne, gdzie działalność gospodarcza jest prowadzona na preferencyjnych warunkach, ale w polityce przemysłowej nie o to chodzi. Nie chodzi o punktowe działania rządzących, lecz działania na rzecz tzw. Polityki sektorowej. Polityka przemysłowa musi chronić, bronić i rozwijać to, co mamy. Dobrze, że rząd, gdy wchodzi do Polski jakiś duży koncern i chce postawić zakład, stwarza mu możliwości, tworzy strefy ekonomiczne, daje ulgi podatkowe itd. Ale to działania doraźne i krótkowzroczne, chodzi o to żeby była polityka, która zabezpieczałaby całe sektory gospodarki. Niestety nie ma takiej polityki i są na to liczne przykłady. - Jakie ? - Jestem w Gdańsku, tutaj doskonale widać, że nie było polityki państwa wobec sektora stoczniowego, która chroniłaby tę gałąź przemysłu w całości, żeby dobrze działał, rozwijał się, był konkurencyjny, dawał zatrudnienie, a pamiętajmy, że był naszym eksportowym przemysłem. Drugi przykład: przemysł zbrojeniowy. Czy rzeczywiście wobec niego jest prowadzona jakaś konkretna polityka, czy rząd rzeczywiście traktuje go jako ważną, strategiczną gałąź przemysłu. Czy są prowadzone jakieś działania ochronne?, to co się tam dzieje najlepiej pokazuje, że rząd nie ma pomysłu na jego rozwój , a utrata tysięcy miejsc pracy go nie interesuje. A jakie były prowadzone działania, żeby w Polsce rozwijał się przemysł hutniczy? Zwłaszcza, że był on u nas na wysokim poziomie, był sektorem wiodącym. Wszedł koncern globalny, miał spore ułatwienia a zamiast go rozwijać coraz częściej słyszymy o zamykaniu zakładów. I gdyby pochylić się nad każdym innym sektorem, okazałoby się, że jest podobnie. W dzisiejszych realiach można postawić zakład w ciągu roku. Ale mamy też przykłady, że taki zakład po kilku latach, przy zupełnej bezradności państwa, w ciągu pół roku można zlikwidować. Nam nie chodzi o to, żeby powstał jeden czy drugi zakład, bo choć to ważne, ważniejsze są działania chroniące całe sektory gospodarki. Polska staje się warsztatem montażowym, krajem przemysłowym bez polskiego przemysłu. -Związek zawodowy może? Postulować, zwracać uwagę, apelować? Pewnie przez lata to robiliście, ale uchodziło to uwadze władz. - Nie do końca zgadzam się z tym, że związek w ostatnim dwudziestoleciu robił wiele, aby była prowadzona polityka rozwoju wysoko zaawansowanego przemysłu. Były też zaniedbania. Dopiero w ostatnim czasie zaczęliśmy o tym szerzej rozmawiać, gdy zorientowaliśmy się, że nie ma żadnego problemu , by zlikwidować cały sektor gospodarki, a przy okazji tysiące miejsc pracy. A to dla związku być albo nie być. Ogromna większość składek związkowych pochodzi nie od pracowników zatrudnionych w usługach lecz w przemyśle. Jeśli nie będzie przemysłu państwo będzie słabe, ale nie będzie też związku.\ - I nie będzie kto miał walczyć o prawa pracownicze także w innych działach gospodarki. - Oczywiście. W 2010 r. władze związku zleciły firmie S- Partner opracowanie raportu na temat polityki przemysłowej. Raport bardzo jasno pokazuje, że w Polsce polityki przemysłowej, zapewniającej miejsca pracy wysokiej jakości, nie ma, a także to, że polski rząd myśląc o gospodarce myśli wyłącznie o usługach. Polski przemysł jest całkowicie oparty na przetwórstwie i jeśli ma odgrywać strategiczną rolę w zakresie należności i suwerenności gospodarczej, musi się dynamicznie rozwijać. Będą różnice w poglądach na rodzaj prowadzonej polityki przemysłowej – czy ma być sektorowa, czy horyzontalna, ale jakieś priorytety musimy mieć. Wydaje się, że powinna być taka, i taka Jeśli popatrzymy na przemysł wydobywczy, energetyczny, chemiczny, budowlany, spożywczy, to w każdym z nich są potrzebne działania ochronne, wspomagające rozwój, bo wszystkie napędzają gospodarkę, utrzymując zatrudnienie. Sektor usług zawdzięcza swój rozwój przede wszystkim usługom dla przemysłu, tymczasem rząd Tuska prowadzi politykę rozbudowania sektora usług kosztem przemysłu. Same usługi nie zbudują dobrobytu. Proporcje musze być zachowane. - Polityce PO twierdzą, że rząd ma politykę przemysłową, wskazują nawet konkretne dokumenty. - W kilkunastu ostatnich latach powstało kilka dokumentów na ten temat, ma je również ten rząd, zmusza go do tego Komisja Europejska, ale to są same hasła. Są zapisane na papierze, żeby nikt nie zarzucił , że rząd o tym nie myśli. Ale nie ma działań, które powinny wynikać z tych haseł. Komisja Europejska po kryzysie lat 2008-2009 zwróciła uwagę, że przemysł europejski powinien być bardziej konkurencyjny by stawić czoła międzynarodowej konkurencji, zwłaszcza takich krajów jak Chiny, Indie, Brazylia, które gonią Europę. Ale Europa to także polska, my nie możemy tylko potakiwać i mówić : tak zgadzamy się. Musimy kształtować także naszą politykę przemysłową. - Wracając do pytania : co związek może zrobić, żeby jednak rządzący zaczęli prowadzić politykę przemysłową, a nie tylko mówili o niej? - Trudno mówić w tej chwili o konkretach. W świetle raportu zastanawiamy się, jakie działania możemy podejmować, wydaje się, że powinny to być skoordynowane działania całego związku, a nie jakiejś wydzielonej jednostki organizacyjnej, np Sekretariatu Metalowców, bo problem dotyczy wielu branż. Raport pokazuje sytuację przemysłu, jego słabe strony, mówi o działaniach, jakie należy podjąć, aby to zmienić. Ale związek musi mieć w tym względzie partnerów po stronie pracodawców oraz rządu bo on za tą politykę odpowiada. Sekretariat Metalowców jest na etapie, przygotowania dokumentu z którym chcemy wystąpić do pracodawców i do rządu. Zobaczymy, czy będzie zainteresowanie, aby wspólnie podejmować działania na rzecz rozwoju naszego przemysłu. Ale myślimy również o organizacji konferencji, spotkań dyskusji w gronie ekspertów, aby promować działania na rzecz rozwoju polskiego przemysłu, żeby to, jak on ma wyglądać, nie było tylko na papierze. Rządzący muszę zrozumieć, że ta sprawa jest dla naszego kraju najważniejsza. Będzie przemysł, będzie dobrze prosperujący, nowoczesny kraj. Nie będzie – kraj będzie słaby, niesuwerenny. Związek przez różne naciski, przedstawienie faktów, raportów , musi monitować i działać tak, by pokazując nieróbstwo rządu wymuszac na nim działania, które będą służyć rozwojowi przemysłu. Dla nas to nie sa jakieś abstrakcyjne hasła: bez silnej gospodarki, konkurencyjnego przemysłu, nie będzie związku zawodowego, nie będzie pracowników, nie będzie miejsc pracy wysokiej jakości, z pensjami zapewniającymi godne życie. Przemysł dużo kosztuje, ale jak się rozwija to zaczyna zarabiać, daje nowe miejsca pracy, jest niezbędnym wsparciem dla budżetu państwa. Źródło: Tygodnik „Solidarność” nr 12 (1221) 16 marca 2012