10.O antysemityźmie..

Transkrypt

10.O antysemityźmie..
O antysemityźmie, a raczej o antychazarstwie.
Ludzie pamiętający czasy PRL
przypominają sobie panujący tam zakaz
jakiejkolwiek krytyki pod adresem ZSRR.
Każda taka
wypowiedź kwitowana była
oskarżeniem o wrogość do ZSRR
i socjalizmu. Często kończyło się to
szykanami ze strony SB, a niekiedy nawet
procesem.
Oskarżanie kogoś o antysowieckość było
świadomie wymyśloną i gorliwie używaną
ideologiczną maczugą do niszczenia
przeciwnika politycznego.
- Pozwalało kneblować jakąkolwiek krytykę
pod adresem ZSSR i sowieckiego
bolszewizmu.
- Zwalniało z konieczności dawania
odpowiedzi na niewygodne pytania –
z ”zaślepionymi” antysowietami się nie
dyskutuje.
- Stanowiło podstawę do restrykcyjnych paragrafów tzw. prawa karnego.
- Dawało milicji i SB podstawy do represji i szykan.
Nawet jak najbardziej uzasadniona krytyka zbrodniczości ZSRR, zwłaszcza patologicznej
zbrodniczości żydobolszewii w latach 1917 – 1953 w ZSRR i w latach 1944 – 1956 w PRL
była zaciekle zwalczana.
Podobną rolę odgrywają dzisiaj w rękach talmudycznego żydostwa określenia
„antysemityzm” i ”antysemita”, odmieniane na wszelkie istniejące i nie istniejące przypadki.
Jeśli ktoś tylko odważy się mruknąć pod nosem coś pod adresem Żydów, natychmiast
zostanie walnięty z całej siły koszmarnym oskarżeniem – „ANTYSEMITA„.
Przy czym oskarżenie takie jest wieolostopniowym i wielowątkowym oszustwem. Nie
jedynym zresztą oszustwem marki „made in Jewish”.
Przyjrzyjmy się zatem kilku aspektom „antysemityzmu”.
Najpierw ustalić musimy, kim rzeczywiście są dzisiejsi Żydzi.
Mitologia żydowska głosi, że już w starożytności Rzymianie w I/II wieku po Chrystusie
wypędzili ówczesnych Izraelitów z Palestyny. Kłam tej mitologii zadał nie jakiś tam
nieobrzezany goj, a profesor renomowanego uniwersytetu w Telawiwie, Szlomo Sand.
Zgodnie z wieloletnimi studiami i badaniami stwierdził on że:
- Żydów nie wypędzono z Palestyny. Potomkami biblijnych Izraelitów są dzisiejsi (w
międzyczasie zarabizowani) Palestyńczycy.
- Większość światowej populacji Żydów to potomkowie etnicznych nie-żydów, którzy
w przeszłości przechodzili na judaizm. Nie są więc oni Semitami.
http://palestyna.wordpress.com/2009/12/09/narod-zydowski-zostal-wymyslony/
Tak więc mamy pierwsze kłamstwo „antysemityzmu”. Jeśli większość dzisiejszych Żydów to
potomkowie nie-żydów (głównie potomkowie Chazarów), to prawidłowym określeniem dla
niechętnych Żydom nastrojów byłoby „antychazarskość” a nie „antysemityzm”. A już
absurdem jest nazywanie „antysemitami” ludzi stojących po stronie semickich
Palestyńczyków, a przeciwko niesemickim Chazarom.
Ja np. jestem filosemitą bo popieram semickich Palestyńczyków. Jestem wprawdzie wrogo
nastawiony do niektórych frakcji w łonie dzisiejszego żydostwa i do bandyckiej polityki
władz Izraela, ale czyż można nazywać mnie z tego powodu antysemitą? Wszak są Żydzi,
których szanuję i cenię. Daleko nie szukając – takiego profesora Sanda czy doktora
Finkelsteina.
Kolejnym kłamstwem „antysemityzmu” jest odwrócenie kota ogonem. Niechęć do Żydów
jest zjawiskiem istniejącym od czasu, od kiedy istnieją Żydzi. Niechęć ta nasilała się
na przestrzeni wieków we wszystkich krajach, gdzie osiedlali się Żydzi – oryginalni Izraelici,
jak też „nawróceni” na judaizm goje. Była też ona najczęściej wprost proporcjonalna do ilości
zamieszkałych tam Żydów.
Podstawowym pytaniem powinno być – co jest takiego w charakterze Żydów, że wszędzie,
gdzie się osiedlali i osiedlają, wzbudzają do siebie niechęć czy nawet nienawiść.
Zamiast wszystkich innych posądzać i pomawiać o antysemityzm, Żydzi powinni usunąć u
siebie te ich cechy, które wywołują u innych niechęć do Żydów. To jedyna droga to
rzeczywistego zlikwidowania nastrojów antyżydowskich. W myśl zasady:
Jeśli jedna osoba mówi ci – świnia – nie przejmuj się.
Jeśli mówią to wszyscy – pora wyjść z chlewa.
W tym miejscu jeszcze jedna istotna uwaga. Złowrogiego znaczenia terminowi
„antysemityzm” nadała II wojna światowa i mit holokaustu. Przed wojną antysemita to był po
prostu ktoś, kto nie lubił Żydów. Ale już po II wojnie światowej antysemita stawiany jest
nieomal w jednym szeregu z hitlerowcami. Dlatego oskarżenie kogoś o ”antysemityzm” ma
obecnie ogromny ciężar gatunkowy.
No właśnie, a jak to było z hitlerowcami i z holokaustem?
Maczugę antysemityzmu wykorzystuje wpływowe światowe żydostwo głównie w celu
zablokowania jakiejkolwiek otwartej i rzetelnej dyskusji na temat roli żydostwa
w doprowadzeniu do II wojny światowej (zbrojenia III Rzeszy finansowane przez żydowskich
bankierów). A także do blokowania dyskusji o udziale żydostwa w zbrodniach wojennych III
Rzeszy i ZSRR. Fałszuje też światowe żydostwo własną współodpowiedzialność za ilość
żydowskich ofiar III Rzeszy. Fałszowana jest też ilość ofiar i jakość „zagłady” (wymyślone
komory gazowe). Kłamstwa te dały podstawy do wymuszenia przez syjonistów na ONZ
utworzenie Izraela. A dzisiaj nadal są podstawą do roszczeń ze strony przedsiębiorstwa
holokaust, co jest jednym wielkim oszustwem.
http://judeopolonia.wordpress.com/przedsiebiorstwo-holocaust/zydowscy-uzurpatorzy/
Problematyka mitu holokaustu jest niezwykle złożona, ale wiele śladów i tropów jest mimo
trudności i szykan ze strony żydostwa badanych.
- Ważne są badania dotyczące stopnia zażydzenia władz i aparatu terroru III Rzeszy
i stalinowskiej ZSRR. Zwłaszcza udział Żydów w Wehrmachcie, SS i Gestapo (a także
w obsłudze obozów koncentracyjnych).
- Ważne jest ujawnianie faktów pomocy III Rzeszy syjonistom, co zadaje kłam domniemanej
biologicznej nienawiści Hitlera do Żydów.
http://dariuszratajczak.blogspot.com/2009/01/jak-adolf-izrael-budowa.html
(http://judeopolonia.wordpress.com/2010/07/04/reka-w-reke-z-hitlerem-o-syjonistycznejkolaboracji-z-hitlerem/)
- Ważne jest ustalenie – co jest bardziej rasistowskie: Ustawy Norymberskie czy też Talmud?
- Ważne jest ustalenie, kto i dlaczego podpowiedział w 1942 roku władzom III Rzeszy projekt
„Endlosungu” problemu żydowskiego. Istnieją bowiem ślady tego, że mogli stać za tym
amerykańscy syjoniści gardzący chazarską biedotą w Europie. Pozbywali się rękami
Niemców w ten sposób pogardzanych Ostjuden, a przy okazji dostawali do ręki potężny
„argument” propagandowy, który doprowadzić miał parę lat później od powstania Izraela.
- Ważne jest ustalenie, w jakim zakresie amerykańscy Żydzi odmawiali pomocy europejskim
Żydom wszędzie tam, gdzie istniała możliwość takiej pomocy i szansa ratunku dla tysięcy
„Ostjuden”.
- Ważne jest ustalenie kto, kiedy i dlaczego w momencie zakończenia wojny „wiedział” bez
liczenia, że zginęło 6 milionów Żydów, i że zostali oni w większości „zagazowani”.
- Ważne jest nagłaśnianie faktów podawanych przez chemików i specjalistów od budowy
komór gazowych, zaprzeczających mitologii gazowego holokaustu.
http://judeopolonia.wordpress.com/holo-mit/mit-holocaustu-cz-v-zwyciestwo-rewizjonistow%e2%80%93-robert-faurisson/
(Do mitu „gazowania” przyczyniły się zapewne znalezione w obozach koncentracyjnych
puszki po Cyklonie B, stosowanym do dezynsekcji. Natomiast liczba żydowskich ofiar była
celowo zawyżona, aby kilka milionów Żydów, rzekomo zagazowanych, przyjęło w momencie
zakończenia wojny nieżydowską „tożsamość”. Byli oni od tego momentu żydowską V
kolumną w kraju osiedlenia).
- Ważne jest nagłaśnianie faktów, że „rewizjonistami” są niekoniecznie „neonaziści”
i niedouki.
http://dariuszratajczak.blogspot.com/2009/01/portreciki.html
- Ważne jest ustalenie, ilu Żydów przeżyło obozy koncentracyjne. Jest to istotne z powodu
żydowskiego mitu, jakoby obozy były dla wszystkich innych (poza Żydami) jedynie
„zwykłymi” obozami koncentracyjnymi (i obozami pracy przymusowej), natomiast wyłącznie
dla Żydów były one rzekomo obozami śmierci lub obozami zagłady.
Groteskowo wręcz wygląda ta sprawa u najbardziej znanego łowcy zbrodniarzy niemieckich,
Szymona Wisenthala. Nie zamierzam zaprzeczać, że Niemcy byli zbrodniarzami, no bo nimi
byli (naturalnie nie wszyscy Niemcy). Jeśli jednak obozy koncentracyjne były dla Żydów
obozami śmierci, to w jaki sposób Wisenthal przeżył kolejnych 12 obozów, skoro były one
dla Żydów obozami zagłady.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Wiesenthal
Mit holokaustu wymyślono, jak się wydaje, z kilku powodów.
- Wymuszenie na opinii światowej utworzenia państwa Izrael.
- zatarcie śladów pochodzenia kilku milionów rzekomo zagazowanych Żydów, którzy pod
obcą tożsamością działali dla dobra żydostwa w krajach osiedlenia.
- Wyłudzanie odszkodowań.
- Kneblowanie krytyków żydostwa określeniem „antysemita” stawianym nieomal na równi
z określeniem „hitlerowiec”.
W sprawach nie dotyczących mitologii holokaustu:
- Ważne jest ustalenie wszystkich zbrodni żydowskich popełnionych na Palestyńczykach. Nie
można przy tym zapominać, że w tym konflikcie Palestyńczycy bronią ich odwiecznych
praw, a Żydzi to agresorzy i zaborcy.
- Ważne jest uświadamianie opinii publicznej stopnia zażydzenia elit w Polsce, w Unii,
w USA.
- Ważne jest uświadamianie największego w historii szwindlu finansowego, zwanego prawem
bankowym. Przy jego pomocy światowa, głównie żydowska lichwa okrada systematycznie
cały świat, państwa, narody i pojedynczych ludzi systemem tworzenia pieniędzy z niczego.
http://video.google.com/videoplay?docid=-1887591866262119830#
- Ważne jest uświadamianie opinii publicznej, że ani „protokoły mędrców syjonu”, ani
ideologia NWO (dyktatorski rząd światowy) nie są fałszywkami czy wymysłem chorobliwej
fantazji. Są jak najbardziej realną i dotyczącą nas wszystkich rzeczywistością.
Hasło „antysemityzmu” światowe żydostwo i jego pomagierzy świadomie i z premedytacją
wykorzystują do kneblowania wszystkich, którzy patrzą im na łapska. Pomagają żydostwu
w tym kontrolowane przez nich media, a także przeróżne organizacje monitorujące
i zwalczające „antysemityzm, rasizm i ksenofobię” (żydowskim, talmudycznym rasizmem
dziwnie się nie zajmują). Są to organizacje często finansowane przez żydowskich
„filantropów”. Wpływy Żydów są tak dalekie, że w kodeksach karnych wielu krajów istnieją
paragrafy za „negowanie holokaustu” i inne podobne „przestępstwa”.
Osobiście dla mnie najlepszym dowodem na kłamliwość żydowskiego mitu holokaustu są
właśnie represje, a nawet kary więzienia wobec „rewizjonistów”. Gdyby Żydzi mieli
pewność, że ich wersja zagłady jest prawdziwa, nie obawialiby się poddania jej rzeczowej
weryfikacji. Ponieważ oni wiedzą, że większość mitologii holokaustu jest wyssana z palca,
dlatego i tylko dlatego głośno wątpiących poddaje się represjom. Aby ich zakneblować. A
przy okazji zastraszyć ewentualnych naśladowców.
W ostateczności niepokornych rewizjonistów się morduje.
Tak, jak to było ze ś.p. Dariuszem Ratajczakiem
Jak na razie ta żydowska taktyka odnosi niestety sukcesy.
Ludzie współczują nieszczęsnym Żydom za los, jaki ich rzekomo spotkał w przeszłości.
Wierzą w ich prawo do Izraela. Nie wiedzą nic o zagrożeniu dla ludzkości ze strony
ideologów talmudycznego syjonizmu pod szyldem NWO.
A przecież jedynie zrozumienie tych zagrożeń i przeciwstawianie się im może uratować
ludzkość od szykowanego nam losu żydowskich, zachipowanych niewolników.
Andrzej Szubert
Źródło:
http://fronda.pl/andrzej_szubert/blog/o_antysemityzmie_a_raczej_o_antychazarstwie