Kontrola KA-60

Transkrypt

Kontrola KA-60
Kontrola KA-60
Na liczbę 73 246 użytkowanych w kopalniach aparatów ucieczkowych typu KA-60 w latach 2009 - 2014 przedsiębiorcy górniczy
zgłosili 3061 reklamacji. – To wina producentów, jak i użytkowników – uważa po przeprowadzonych kontrolach Wyższy Urząd Górniczy.
Wyższy Urząd Górniczy podał, że wyniki niemieckiej (DEKRA EXAM)
kontroli aparatów ucieczkowych KA60 potwierdzają ocenę polskich rzeczoznawców, że nowo wyprodukowane
aparaty są jakościowo dobre. Niestety, te
użytkowane w kopalniach bywają wadliwe. A przyczyn stwierdzanych usterek
należy doszukiwać się zarówno po stronie producenta (FASER S.A), jak również użytkowników – informuje rzecznik
prasowy WUG-u. - Problemy z aparatami ucieczkowymi KA-60 występują już
od pięciu lat. W pierwszych miesiącach
bieżącego roku niepokojące informacje
dotyczące aparatów tlenowych ze spół-
ek węglowych miały lawinowy charakter.
Reklamowano ponad trzy tysiące aparatów mających ratować życie. Stąd nasza
determinacja w ich kontroli, zarówno w
ramach nadzoru nad rynkiem wyrobów,
jak i ruchu zakładów górniczych, a także
okresowe wstrzymanie obrotu rynkowego tego wyrobu. Zdecydowaliśmy się na
zagraniczne badania, żeby przeciąć narastające wątpliwości i wzajemne przerzucania odpowiedzialności z producenta
na użytkowników za stwierdzane usterki
. Wysłaliśmy zapytania ofertowe do 11
jednostek certyfikowanych w kilku europejskich państwach, tylko jedna mogła podjąć się tego zadnia. W ubiegłym
tygodniu pisemnie poinformowałem
wszystkich przedsiębiorców górniczych
o wynikach badania w DEKRA EXAM
oraz kontroli przeprowadzonych przez
naszych inspektorów - mówi Mirosław
Koziura, prezes WUG. Pomimo pozytywnych wyników badań prezes WUG
zobowiązał przedsiębiorców do kontynuowania bardzo wnikliwej kontroli
użytkowanych aparatów górniczych typu
KA-60 oraz informowania o stwierdzanych usterkach i nieprawidłowościach
producenta i właściwy urząd górniczy.
Ponadto uznał, że konieczne są również
dodatkowe szkolenia i pouczenia pracowników w celu zapewnienia prawidłowej eksploatacji aparatów w podziem-
Elity mają się świetnie
Dochody elit polskiego biznesu są bulwersująco wysokie i zaburzają podstawowe intuicje
dotyczące sprawiedliwości. Dotyczy to również spółek o dużym udziale skarbu państwa.
W 2013 roku średnie wynagrodzenie prezesów wszystkich największych spółek notowanych na giełdzie wyniosło 1,51 mln zł,
a członków zarządu 1,06 mln. W spółkach
WIG20 ze znacznym udziałem skarbu państwa średnie dochody prezesów wyniosły w
ubiegłym roku 1,72 mln, a w tych bez udziału państwa lub z jego nielicznym udziałem
1,74 mln.
W Polsce rozwarstwienie dochodów należy
do najwyższych w Unii Europejskiej. Najbogatsi Polacy zarabiają miliony i ich dochody
w szybkim tempie rosną, a odsetek biednych
pracowników jest coraz wyższy. Tylko w zeszłym roku o około 300 tys. wzrosła liczba
osób żyjących poniżej minimum egzystencji.
Nierówności unieszczęśliwiają, niszczą więzi
strona 6
społeczne i wzajemne zaufanie, prowadzą do
częstszych chorób i stresów, są zagrożeniem
dla demokracji i solidarności społecznej.
Państwa o niższym poziomie nierówności są
szczęśliwsze, stabilniejsze i bardziej rozwinięte gospodarczo.
W tej sytuacji warto podjąć działania na rzecz
zmniejszenia rozwarstwienia dochodowego.
Powinny zostać wprowadzić mechanizmy,
uniemożliwiające bezwstydne bogacenie się
krezusów kosztem nisko opłacanych pracowników. Obecnie często dochodzi do bulwersujących sytuacji, gdy firma obniża pensje i
zwalnia pracowników, a w tym samym czasie
zarząd przyznaje sobie milionowe premie.
W spółkach, w których skarb państwa jest
największym udziałowcem, rząd powinien
wywierać stanowczy nacisk, aby wynagrodzenia prezesów i członków był o wiele niższe niż obecnie. Przykładowo prezes
PZU Andrzej Klesyk w 2013 roku zarobił
3,76 mln zł – 2,78 mln zł podstawy i dodatkowe premie w wysokości 980 tys. zł. Miesięczna pensja Klesyka to 313 tys. zł, co daje
14,2 zł tys. dziennie! Ponad 2 mln w ubiegłym roku zarobił też prezes PKN Orlen,
Jacek Krawiec i prezes PKP BP, Zbigniew
Jagiełło. Co tym bardziej oburzające, eksperci
szacują, że w najbliższych latach wynagro-
nych wyrobiskach górniczych.
Przypomnijmy, że na ogólną liczbę 73
246 użytkowanych w kopalniach aparatów typu KA-60 w latach 2009 - 2014
przedsiębiorcy górniczy zgłosili 3061 reklamacji. W tym roku - m.in. po pikiecie
związkowców domagających wycofania
wadliwych aparatów z kopalń - prowadzono wyrywkowe badania ( po 10 szt.)
z każdej partii produkcyjnej. FASER
S.A. do 6 sierpnia br. dokonał przeglądów 33878 aparatów typu KA-60, wyprodukowanych w latach 2009 i 2010.
Do skontrolowania pozostało 1500
sztuk aparatów znajdujących się w KWK
„Pniówek”, 373 aparaty w PKW S.A.
oraz 1802 aparaty w KHW S.A.
Od 28 lutego do 30 maja 2014 r. okręgowe urzędy górnicze w Gliwicach, Katowicach i Rybniku przeprowadziły 32
kontrole w zakresie użytkowania aparatów typu KA-60 we wszystkich nadzorowanych kopalniach węgla kamiennego. Łącznie skontrolowano 432 aparaty,
stwierdzając w 13 z nich nieszczelności
dzenia członków zarządów spółek notowanych na giełdzie będą rosły.
Dochody elit biznesowych, niezależnie od rodzaju spółki, powinny być radykalnie niższe.
Rząd powinien naciskać na znaczne obniżenie wynagrodzeń wypłacanych w firmach,
w których skarb państwa jest największym
udziałowcem. W wielu firmach obniżono
udział skarbu państwa poniżej 50%, aby móc
ominąć ustawę kominową, po czym wywindowano poziom wynagrodzeń kadry zarządzającej do niebotycznych rozmiarów. W ten
sposób władza sankcjonuje marnotrawienie
publicznych pieniędzy.
W świetle danych o gigantycznym poziomie płac kadry zarządzającej tym bardziej
aktualny staje się też postulat OPZZ, aby
wprowadzić zasadę, zgodnie z którą dochody najlepiej opłacanego członka danej firmy
nie mogłyby przekraczać ośmiokrotności zarobków najgorzej zarabiającego pracownika.
Oczywiście zarobki prezesów obejmowałyby wszelkie premie, nagrody i inne dodatki.
W ten sposób zysk firmy byłby skorelowany
z dochodami tak kadry zarządzającej, jak i
pracowników. Ta zasada powinna dotyczyć
wszystkich przedsiębiorstw, również prywatnych. Jeżeli prezes chce zarabiać 200 tys. zł
miesięcznie, to niech płaci pracownikom co
najmniej 25 tys. zł.
Trudno też zrozumieć przywileje podatkowe
dla elit biznesu. Obecnie składki emerytal-
(co stanowi 3 proc. badanych). W tym
samym okresie Departament Górnictwa
Podziemnego i Odkrywkowego Wyższego Urzędu Górniczego skontrolował użytkowane aparaty typu KA-60 w
dwóch kopalniach Kompanii Węglowej
S.A. („Halemba - Wirek”, Ruch Halemba oraz „Sośnica – Makoszowy”, Ruch
Sośnica). Łącznie kontroli na szczelność
(przyrządem PK 10 M) poddano siedem
aparatów typu KA-60, z których dwa
okazały się nieszczelne. Po ich otwarciu
stwierdzono, że przyczynami nieszczelności były mechaniczne uszkodzenia
obudowy.
- Ogromny zakres prowadzonych kontroli przez inspektorów nadzoru górniczego, użytkowników i producenta ma
jeden cel – zagwarantowanie górnikom
i ratownikom sprawnego sprzętu ucieczkowego, mogącego posłużyć do bezpiecznego wycofania się ze strefy w przypadku
powstania zagrożenia. Każda kontrola
aparatu z jego otwarciem wiąże się z późniejszą wymianą części elementów, które
nie nadają się do powtórnego zastosowania. Dlatego podejmujemy starania o
wyposażenie pracowników inspekcyjno-technicznych nadzoru górniczego w
urządzenia pozwalające na kontrolę tych
aparatów bez ich otwierania. – mówi Mirosław Koziura prezes WUG.
Najczęściej stwierdzanymi usterkami w
czasie przeglądów aparatów typu KA-60,
jak wylicza WUG były : przebarwienia
worka oddechowego (odpowiada za to
producent), uszkodzenia pochłaniacza
(producent), perforacje mankietu worka
oddechowego na połączeniu z kominkiem pochłaniacza (producent), uszkodzenia: uszczelki pokrywy dolnej, górnej
i dolnej pokrywy oraz zamka i zasuwki
(użytkownik).
Jb,wug
Fot: www.faser.pl
no-rentowe są odprowadzane wyłącznie do
kwoty trzydziestokrotności średniego wynagrodzenia. Innymi słowy, krezusi biznesu przestają je płacić już na początku roku.
Ponadto podatki w Polsce należą do najmniej progresywnych w Unii Europejskiej.
Dochody przekraczające 30 tys. zł miesięcznie w niewielkim stopniu są przeznaczane
na bieżącą konsumpcję, a krezusi wydają
je na luksusową konsumpcję za granicą lub
oszczędności. W tej sytuacji warto byłoby
wprowadzić dodatkową stawkę podatku dochodowego wysokości co najmniej 40%, a
najlepiej ponad 50%. Żadnego ekonomicznego uzasadnienia nie ma również podatek
liniowy 19% dla przedsiębiorców. Najwyższa
pora, aby Polska przestała być rajem podatkowym dla najbogatszych.
Piotr Szumlewicz, ekspert i doradca OPZZ
P.S. Do krezusów należy również Herbert
Wirth, szef KGHM z rocznym wynagrodzeniem w wysokości prawie 2 mln zł. Kolejne miejsca zajęli: Dariusz Lubera, prezes firmy Tauron
Polska Energia – 1,92 mln zł, Krzysztof Kilian,
szef PGE – 1,7 mln zł, Grażyna Piotrowska-Oliwa, była już szefowa Polskiego Górnictwa
Naftowego i Gazownictwa – 1,51 mln zł, Paweł
Olechnowicz zarządzający firmą Lotos – 1,4
mln zł, Mirosław Bieliński, prezes spółki Energa – 1,18 mln zł, czy Jarosław Zagórowski, szef
Jastrzębskiej Spółki Węglowej – 1,14 mln zł.

Podobne dokumenty