Panu Maciejowi Bartków ku rozwadze

Transkrypt

Panu Maciejowi Bartków ku rozwadze
Maciejowi Bartków ku rozwadze.
Mógłbym na artykuł Pana z przedniego numeru „Przeglądu Piekarskiego” nie
odpowiadać, a ocenę pozostawić Czytelnikom. Jednakże jako młody działacz PiS mógłby się
Pan poczuć zlekceważony, albo co gorsza uznać mnie za tchórza. Dlatego wywołany do
tablicy chętnie odpowiem na Pana pytania , wątpliwości, zaczepki czy zamierzone insynuacje.
Po pierwsze – Co do znaczenia słowa polityka, to odsyłam Pana do słownika. Już Arystoteles
określił politykę jako sztukę rządzenia państwem i aktywny udział obywateli w jego życiu.
Hasło „Nie róbmy polityki” Premiera Tuska dotyczyło kampanii samorządowej i było apelem
o nie robienie polityki dla polityki. Tak jak to zrobiło PiS w Piekarach, gdzie dla miernychjak się później okazało – korzyści politycznych, Pana przyjaciele z partii posłużyli się
niegodnymi działaniami i powinniście się ze wstydu zapaść po ziemię.
Po drugie – Trudno odgrzewać coś, co jest na topie od prawie roku. Jeżeli Pan jeszcze tego
nie wie lub nie chce rozumieć, to proszę przyjąć do wiadomości, że katastrofa Smoleńska
nigdy by się nie wydarzyła, gdyby piloci sami decydowali o lądowaniu. Ponadto chorobliwe
ambicje Jarosława, by jego św. pamięci brat został ponownie wybrany prezydentem, choć nie
miał na to najmniejszych szans, spowodowały oddzielny wyjazd do Katynia, który od A do Z
został zorganizowany przez Kancelarię Prezydenta, a rząd tylko wypożyczył samolot z
załogą. No i stało się. Ale jako osoba wierząca musi Pan uznać, że nic bez wiedzy Boga się
nie dzieje i dziś pozostaje tylko modlitwa.
Po trzecie – Ja nie napisałem, że raport MAK jest rzetelny i, że dziwię się oburzeniu
większości Polaków. Napisałem tylko, i nadal to podtrzymuję, że raport nie rozstrzyga o
winie kogokolwiek i, że należy poczekać z oceną katastrofy do raportu polskiej Komisji.
Przypominanie mi w tym kontekście o Chodorkowskim, Litwinience, czy Politkowskiej jest z
Pana strony nieprzyzwoite. Bo w odróżnieniu od Pana, ja znam z autopsji system represji i
dyktatury i wiem jak działał i działa. Po to, aby Pan mógł dzisiaj pisać co chce, bez obaw o
represje i więzienie, wiele tysięcy działaczy solidarnościowych, takich jak ja walczyło z
dyktaturą, było więzionych, a nawet oddało życie. Dziś kiedy odwaga staniała lub nic nie
kosztuje, wielu takich jak Pan się wymądrza. Ma Pan do tego prawo, bo wolność słowa jest
dziś wartością samą w sobie, tylko trzeba umieć z niej korzystać.
Po czwarte – Złożenie przez PiS w jeden dzień 67 projektów ustaw, to jak na 4 letnią
kadencję, a wcześniej 2 lata rządzenia, bardzo skromny dorobek. Pisze Pan, że PO wiele
obiecywała, a niewiele z tego zrealizowała. To oczywista bzdura powtarzana na użytek
polityczny, o której jeszcze napiszę. Ale zapewne ma Pan dobrą pamięć i przypomina sobie,
że kiedy Premier Tusk wygłaszał expose, nikt nie przypuszczał, że będzie światowy kryzys i
postawi wiele spraw na głowie. Dzięki PO przeszliśmy przez niego suchą nogą, choć skutki
uboczne musiały nastąpić. Ja dziękuję Bogu, że to nie PiS rządzi od prawie 4 lat, bo już
dawno poszlibyśmy z torbami, skłóceni zarazem z całą Europą. Zarzut o braku budowy
autostrad uważam za głupawy, pusty slogan bo wszyscy dookoła widzą, że kilometry
autostrad rosną jak grzyby po deszczu. Proponuję, aby Pan zdjął swoje okulary, które
zaciemniają Panu lub zniekształcają obraz, a wtedy Pan zauważy, że budowa odcinka
autostrady w naszym mieście postępuje w piorunującym tempie. A jeszcze niedawno, za
ministra Polaczka nie było nawet czuć, że w tym miejscu może powstać, tak gigantyczny plac
budowy na miarę oczekiwań Piekarzan. Polska dziś przoduje w wykorzystaniu pieniędzy z
UE i to ewidentna zasługa tego rządu i inwestycja w przyszłość. Na koniec już, co do
przemyśleń posłanki Muchy, które Pan - zapewne z powodów politycznych – przekłamał, to
również z własnego doświadczenia wiem, że zdarza się czasami w polityce, że ktoś coś
chlapnie, a potem przeprasza. Ale nie powinno się absolutnie zdarzyć to, by na prośbę
własnego zięcia ułaskawiać oszusta. Co do ceny jabłek, to ją znam, ale smaczniejsze są dla
mnie gruszki, z wyjątkiem tych, które PiS obiecuje na wierzbie.
1

Podobne dokumenty