F3 – 2017 – Seminarium „Życie w miłości – Ludzie Boga... stają się
Transkrypt
F3 – 2017 – Seminarium „Życie w miłości – Ludzie Boga... stają się
F3 – 2017 – Seminarium „Życie w miłości – Ludzie Boga... stają się święci” K4 – św. Tomasz z Akwinu Rozważania rozpoczynaj wezwaniem Ducha Świętego. Każdego dnia po rozważaniach módl się o świętość dla siebie (Modlitwa stała do tego Seminarium). Proś również o świętość dla swoich bliskich, znajomych, przyjaciół i nieprzyjaciół, kapłanów i dla innych konkretnych osób, które znasz. Modlitwa o Świętość życia (św. Tomasz z Akwinu) – (cała modlitwa w poprzednich materiałach) Pozwól mi, litościwy Boże, bym do tego, co się Tobie podoba, wytrwale dążył, bym tego roztropnie dociekał, to uczciwie za prawdę uznał i doskonale wykonał na chwałę Imienia Twego. Rozporządź - Boże mój - stanem mego życia i daj, bym wiedział, jak wykonać to, czego ode mnie żądasz, oraz spraw, bym wykonał to zgodnie z powinnością i godnością mej duszy. Daj, Panie, Boże mój, by mię powodzenia i niepowodzenia nie osłabiały na duchu przez wynoszenie się lub przez zniechęcenie. Bym z niczego nie cieszył się lub smucił się, jak tylko z tego, co do Ciebie prowadzi lub od Ciebie odwodzi. Bym nie starał się podobać nikomu, jak tylko Tobie. Niech małym będzie dla mnie wszystko, co przemijające, a za wartościowe niech uznaję tylko rzeczy wiekuistej i trwałej wartości. Oby obmierzła mi radość z tego, co jest pozbawione Ciebie, i obym niczego nie pragnął, co jest poza Tobą i bez Ciebie . Obym szukał przyjemności, Panie, w pracy dla Ciebie, a jakikolwiek spoczynek Ciebie pozbawiony - niech mi sprawia przykrość. Spraw, Boże mój, bym serce me kierował ku Tobie i bym stale bolał nad moimi zaniedbaniami oraz czynił postanowienia poprawy. Uczyń mnie, Panie, Boże mój, posłusznym bez oporu, ubogim bez przygnębienia, czystym bez zepsucia, cierpliwym bez szemrania, pokornym bez udawania, wesołym bez roztrzepania, poważnym bez przytłaczania, ruchliwym bez lekkomyślności, bojącym się Ciebie bez zwątpienia, szczerym bez dwoistości, czyniącym dobrze bez zarozumiałości, wpływającym na poprawę bliźniego bez wywyższania siebie, budującym go słowami i przykładem bez obłudy. Daj, mi, Panie Boże, serce tak doskonale czujne, by się nie dało odwieść od Ciebie żadną ciekawością; serce szlachetne, które by się oparło niegodnym uczuciom, ciągnącym mnie ku cofaniu się w moich postanowieniach; serce stałe, nie dające się załamać żadnym utrapieniem; serce wolne, niedające się zwyciężyć naciskowi uczuć. Użycz mi, Panie, Boże mój, pojętności do poznania Ciebie, pilności do dążenia ku Tobie i szukania Ciebie, mądrości dla znalezienia Ciebie; sposobu postępowania, który by się Tobie podobał; wytrwałości, wiernie Cię wyczekującej, i ufności; że Cię w końcu spotkam i obejmę. Daj, bym kary, tu mnie dręczące, przyjmował dla poprawy; bym dobrodziejstw Twoich udzielonych mi w tym życiu, używał jako otrzymanych z Twej łaski i z wdzięcznością, a radości Twoich niech zażywam dopiero w chwale niebieskiej Ojczyzny. Który żyjesz i królujesz, Boże, przez wszystkie wieki wieków. Amen. Poniższe cytaty pochodzą z książki: „Rekolekcje z… św. Tomasz z Akwinu”, Mateusz Przanowski OP, Piotr Lichacz OP, Wydawnictwo „M”, Kraków 2003 Dzień 1. Wiara „Wiara rozpoczyna w nas życie wieczne; wiara bowiem nie jest niczym innym, jak poznawaniem Boga. Dlatego mówi Jezus: <<To jest życie wieczne, aby znali Ciebie, jedynego i prawdziwego Boga>> (J 17, 3)… Człowiek, w całej swojej naturze jest nastawiony na poszukiwanie… umysł poszukuje istoty rzeczy, przemierza nieskończone przestrzenie trudnych abstrakcyjnych zagadnień; zmysł dotyku jest w nas tak czuły, że motyl nie może niepostrzeżenie usiąść na naszej dłoni… Człowiek został stworzony, by poznawał swojego Stwórcę… On Sam chciał, by człowiek pragnął Go, jak nikogo innego na świecie. Wszyscy ludzie są powołani, by widzieć Boga, karmić się pełnią prawdy o Nim, jednak możliwe jest to dopiero w życiu wiecznym, gdy ustanie czas i zniknie słabość ludzkich oczu, ustąpi oschłość serca. Wtedy zobaczymy Boga „twarzą w Twarz”. Teraz człowiek jest na ziemi kimś, kto zawsze jest jeszcze w drodze i poczucie niespełnienia będzie nieustannie tlić się w jego duszy i sercu.” Przyjrzyj się sobie samemu. Czy właśnie taką poszukującą istotą jesteś? Czy jest w Tobie pragnienie poznawania Twego Stwórcy? Co robisz z tym pragnieniem? Materiały formacyjne Wspólnoty Effatha przy parafii Wieczerzy Pańskiej w Lublinie; www.effatha-lublin.pl 1 Dzień 2. Wiara „Dzięki wierze już teraz w nas rozpoczyna się prawdziwe życie wieczne i zaczyna się to poznawanie Boga, którym cieszyć się będziemy w niebie. Oczywiście, to dopiero zalążek, maleńki zadatek, „przedsmak”… wobec tego, co czeka nas gdy w niebie będziemy już pełnoprawnymi domownikami… jednak jest to najprawdziwsze niebo, a nie imitacja, atrapa. Niebo jest w nas – „Królestwo Boże pośród was jest” (Łk 17, 21). Czy Twoje życie jest „całością”? Czy jeszcze cały czas oddzielasz to, co ziemskie, od tego, co duchowe, co będzie „kiedyś tam”, po śmierci? „Życie wieczne wypełni człowieka Bogiem, nasyci jego pragnienie poznania Prawdy. A czy można sobie wyobrazić coś innego, co uczyniłoby człowieka szczęśliwym? Nigdy nie zazna pełni szczęścia ktoś, kogo pragnienie poznania pozostaje nienasycone, kogo dręczy pytanie: „dlaczego”, kto nie rozpoznał prawdziwego sensu swojego życia. Proś Boga o rozpoznanie sensu swojego życia. Dzień 3. Nadzieja „<<Nadzieja po pierwsze dotyczy dobra. Ściśle rzecz biorąc, nadzieja może odnosić się tylko do dobra; tym nadzieja różni się od bojaźni, która rodzi się z zetknięcia ze złem. Po drugie, nadzieja kieruje się do czegoś przyszłego. Nie ma bowiem nadziei na to, co już się posiada; tym nadzieja różni się od radości, że radość wypływa z dobra, którym już można się cieszyć. Po trzecie, potrzeba, aby było to czymś niełatwym do zdobycia. Nie mówi się bowiem o kimś, że ma nadzieję, gdy chodzi o coś bardzo małego, czego zdobycie leży bezpośrednio w jego mocy; tym nadzieja różni się od pragnienia czy pożądania… Po czwarte, jest to możliwe do osiągnięcia. Nie można bowiem mieć nadziei na coś, czego wcale nie można osiągnąć; tym nadzieja różni się od rozpaczy>>… Co więc jest warte naszej nadziei? Jeżeli musi być ona „niebanalnym” dobrem, trudnym do zdobycia, możliwym do osiągnięcia dopiero w przyszłości – jedynie życie wieczne.” Czy jesteś „świadkiem nadziei”? Proś Boga o cnotę nadziei. Dzień 4. Nadzieja „Patrząc na możliwości jedynie ludzkie, dosięgnięcie tego celu leży poza zdolnościami człowieka. Jednak nasza nadzieja opiera się na obietnicy Kogoś, kto nie może ani się mylić, ani nikogo oszukać, gdyż jest Bogiem… Nie ma bowiem w obecny życiu nic trwałego, dzięki czemu dusza mogłaby się ostać i spocząć… <<Oko nie widziało, Boże, poza Tobą, co przygotowałeś dla tych, co w Tobie pokładają ufność>> (Iz 64, 3)… Jezus mówi: <<Idę przygotować wam miejsce>> (J 14,2)… Taki fundament w patrzeniu na całość naszego życia, taka perspektywa sprawia, że człowiek może ujmować swe decyzje, swoje zaangażowanie w świat, w relacje z innymi, w pracę i naukę jako swoje powołanie. Wiara, która jest przyjęciem przepełnionego miłością spojrzenia Pana Jezusa na nas (por. Mk 10, 21), jest zapoczątkowaniem ogromnego pragnienia dojścia do pełni spotkania z Tym, który powołuje. Bez nadziej to pragnienie nie będzie się rozwijać, ani nigdy się nie zrealizuje… <<zostaliście powołanie do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie>> (Ef 4, 4)… <<Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał>> (J 6, 44)… W powołaniu tym dotychczasowe życie – o ile było prawdziwe i dobre – może pozostać na zewnątrz takie, jakie było, ale wewnątrz, w głębi duszy dokonuje się nowe ukierunkowanie, dynamizm pragnienia i dążenia.” Bóg woła Cię do Siebie!!! Czy postrzegasz swoje ziemskie życie jako drogę do nieba? Przyjrzyj się swoim dzisiejszym decyzjom. Czy były podporządkowane celowi tej drogi? Dzień 5. Problem „(…) Człowiek na zupełnie fundamentalnym poziomie podąża za tym, co sprawia mu jakąś przyjemność, zaś unika czegoś przykrego… zarówno przyjemność, jak i przykrość mają w tym kontekście szerokie znaczenie (od zwyczajnej przyjemności zmysłowej, aż po bardzo wysublimowaną przyjemność duchową; od zwykłego bólu zęba, po ból rozłąki z kimś ukochanym)… Problem tylko w tym, że niektóre przyjemności nie prowadzą do doskonałości życia… Stało się to za sprawą grzechu.” Zapytaj Boga, które zaspokajane przez Ciebie przyjemności nie prowadzą do doskonałości życia… i co z tym zrobić? Materiały formacyjne Wspólnoty Effatha przy parafii Wieczerzy Pańskiej w Lublinie; www.effatha-lublin.pl 2 Dzień 6. Miłość „Jakkolwiek miłość jest darem Bożym, to jednak dla jej posiadania konieczne jest odpowiednie nastawienie z naszej strony. Tomasz wskazuje na dwa szczególne środki pomocne do tego, aby zdobyć miłość do Boga i dwa środki pomocne do tego, aby miłość wzrastała. Pierwszym środkiem do zdobycia miłości do Boga jest pilne słuchanie Słowa Bożego… ciężko jest kochać kogoś nieznanego nam… Konieczne jest dla nas, abyśmy przysłuchiwali się i przypatrywali temu, w jaki sposób się objawił i kim jest, aby dać się pociągnąć Jego miłości… Relacja z prawdziwym Bogiem nie ma nic wspólnego z nudą, marazmem i stagnacją. Gdy te ostatnie się zaczynają pojawiać, trzeba niezwłocznie zwrócić się w szczerości do Boga żywego, do Tego, „Który jest, Który był i Który przychodzi” (Ap 1, 8). Drugim środkiem… jest wewnętrzne rozważanie wszelkiego dobra, jakiego się doświadcza. Źródłem wszelkiego dobra jest sam Pan Bóg… Łączenie więc faktów ze swojego życia, kolejnych elementów tworzących naszą świadomość, z absolutnym źródłem wszelkiego dobra, którym jest ktoś osobowy i niewyobrażalnie kochający – jest to sposób na budzenie w sobie miłości. Mowa tu o medytacji, w której dokonuje się odkrywanie prawdy o sobie samym w relacji do prawd znanych z objawienia oraz zestawienia własnych postaw z tym, co się poznaje. Tak jakby w naturalny sposób rodzi się wówczas wdzięczność, która jest wyśmienitym podłożem dla miłości…” Św. Tomasz z Akwinu wskazuje na lekturę Słowa Bożego oraz na medytację jako na dwa środki, które rodzą w nas i pomnażają miłość do Boga. Jak często korzystasz z tych środków? Dzień 7. Miłość „Natomiast tym, co pomaga miłości wzrastać jest według św. Tomasza, po pierwsze, porządkowanie swoich relacji z tym, co stworzone, aby w ten sposób nabywać wolności w zwracaniu się ku Bogu. Wszelkiego rodzaju bowiem pożądliwości mogą wprowadzić taki nieporządek, że spowoduje on wielką niewolę, duchowy paraliż. Po drugie zaś wzrostowi miłości służy cierpliwe znoszenie tego, co zwykło człowieka niecierpliwić. W szczególności jednak cierpliwość w tym wypadku dotyczy tego, co sprzeciwia się relacji z Panem Bogiem. <<Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości>> (Pnp 8, 7)… wodami wielkimi są wielkie utrapienia, które spadają na człowieka: nie tylko nie mają one mocy zniszczyć miłości, ale wręcz – dzięki odpowiedniej postawie człowieka – mogą tę miłość rozpalić.” Poproś Boga, by pomógł Ci uporządkować relację do stworzeń tak, by nic nie było dla Ciebie powodem niewoli lub duchowego paraliżu. Proś także o łaskę cierpliwego znoszenie wszelkich trudności, aby przez to wzrastała Twoja miłość. Materiały formacyjne Wspólnoty Effatha przy parafii Wieczerzy Pańskiej w Lublinie; www.effatha-lublin.pl 3