czy profesor straci tytuł? - DolinaBIOtechnologiczna.pl

Transkrypt

czy profesor straci tytuł? - DolinaBIOtechnologiczna.pl
Plagiat
na
Politechnice
Krakowskiej – czy profesor straci
tytuł?
Zachęcamy do obejrzenia najnowszego odcinka programu UWAGA,
wyemitowanego 03.11 przez stację TVN. Skandalicznego plagiatu dopuscił
się profesor z Politechniki Krakowskiej, który splagiatowaną pracę
rozliczył w grancie ministerialnym. Władze Politechniki problemu nie
widzą. Ministerstwo Nauki obiecuje wyciągnąć konsekwencje.
W opisie materiału (źródło TVN) można przeczytać:
„szanowany profesor Politechniki Krakowskiej popełnił plagiat i może być
pierwszym naukowcem w Polsce, który straci prawo do posługiwania się
najwyższym tytułem naukowym, a mimo to wciąż prowadzi zajęcia ze
studentami. Kłopoty na uczelni ma za to osoba, która… ujawniła skandal.
Rok temu dr hab. Agnieszka Chrzanowska, wykładowczyni wydziału fizyki
Politechniki Krakowskiej, otrzymała list od anonimowego studenta. Odkrył on, że
jeden z profesorów wydziału fizyki mógł popełnić plagiat. „Skoro studenci są
sprawdzani pod kątem uczciwości, to profesorowie powinni dawać im najlepszy
przykład” – napisano w liście. – Osoba, która dopuszcza się takich czynów nie
powinna zawiadywać życiem innych osób, a zwłaszcza młodych – nie ma
wątpliwości dr Chrzanowska.
Sprawa ujrzała światło dzienne. Okazało się, że naukowa monografia dotycząca
energii słonecznej, którą opublikował w 2006 roku profesor Jerzy S., jest
uderzająco podobna do pracy doktorskiej stworzonej w 2000 roku na
Uniwersytecie Cambridge przez Klausa Petritcha. – Sprawdziłem to wszystko i
oceniłem, że 90 proc. tekstu z obliczeniami i rysunkami jest przejętych: tu jest
zdanie po zdaniu, tablica, po tablicy! Plagiaty się zdarzają, ludzie przepisują dwie,
trzy strony. Ale całą pracę doktorską komuś przepisać i dać jako swoją?! To jest
wyjątkowy bandytyzm naukowy – mówi ostro dr hab. Marek Wroński, który od 15
lat tropi plagiaty i nierzetelność naukową na polskich uczelniach.
W sprawie profesora S., złożył wniosek o wznowienie przewodu profesorskiego i
unieważnienie nadanego mu stopnia naukowego. – On powinien dostać zakaz
wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego! – nie ma wątpliwości dr
Wroński. Tymczasem S. nie został nawet zawieszony, a władze uczelni
potrzebowały niemal dziesięciu miesięcy, by wszcząć postępowanie wyjaśniające
czy doszło do plagiatu. Opinia ekspertów, którzy porównywali obie prace, miała
jedną stronę i nie padło w niej słowo „plagiat”. Stwierdzono jedynie znaczne cechy
podobieństwa w odniesieniu do układu i treści, oraz, że literatura źródłowa dla
obu prac jest zbliżona. – Zgadzam się, że w znacznym stopniu jest to plagiat. Ale
nie można powiedzieć, że praca w stu procentach została przetłumaczona i
wydana, jako własna! Na siedemdziesiąt parę rysunków, czterdzieści sześć
wykazuje podobieństwa, pozostałe nie. Objętość pracy jest różna, liczba
rozdziałów też – mówi prof. dr hab. inż. Kazimierz Furtak, rektor Politechniki
Krakowskiej.
Naukowiec otrzymał w 2009 roku, z rąk Prezydenta Rzeczpospolitej, tytuł
profesora zwyczajnego. To najwyższy tytuł naukowy w kraju. Po ujawnieniu
plagiatu Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów Naukowych wznowiła
postępowanie profesorskie. Jeśli S. otrzyma negatywną opinię, będzie to pierwszy
przypadek w Polsce, kiedy naukowiec może zostać pozbawiony prawa
posługiwania się tytułem. Póki, co profesor wciąż prowadzi zajęcia ze studentami.
Komisja Dyscyplinarna ukarała go naganą i czteroletnim zakazem pełnienia
funkcji kierowniczych na uczelni. Mimo, że naukowiec nie przyznaje się do winy,
nie odwołał się też od decyzji. Tymczasem okazuje się, że splagiatowana praca
posłużyła mu również do rozliczenia grantu badawczego, który wynosił ponad 270
tysięcy zł. Rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego zapowiada, że
resort rozważa zawiadomienie o sprawie prokuratury. – Analizujemy też przepisy,
pod tym kątem, by móc zwrócić się o zwrot środków, jakie pan profesor otrzymał –
dodaje Łukasz Szelecki, rzecznik MNiSW.
Prokuratura nie wszczęła śledztwa w sprawie plagiatu, ponieważ doszło już do
przedawnienia zarzutów. Profesor rozpoczął kolejny rok akademicki i prowadzi
zajęcia ze studentami.
Postępowanie dyscyplinarne wszczęto tymczasem… wobec dr Chrzanowskiej,
która zdecydowała się skandal ujawnić. Jakie są zarzuty w stosunku do niej?
Chodzi m.in. o wyrywanie krzyży przy drodze oraz… usiłowanie zabicia czterech
profesorów, poprzez przejechanie ich na pasach. – Inicjatorem postępowania
dyscyplinarnego jest najbliższy współpracownik pana profesora – zaznacza
wykładowczyni”
Zobacz
materiał: http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/czy-profesor-straci-tytul,184523.h
tml
Czy profesor straci tytuł? - screen z materiału TVN
Data publikacji: 03.11.2015r.