Fiskus zażąda PIT od dojazdów

Transkrypt

Fiskus zażąda PIT od dojazdów
Fiskus zażąda PIT od dojazdów
Autor: Agnieszka Pokojska, Patrycja Dudek
W artykule znajduje się komentarz Pawła Fałkowskiego, partnera, doradcy podatkowego w FL Tax
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 24-11-2014 r.
http://edgp.gazetaprawna.pl/index.php?act=mprasa&sub=article&id=497814
Firmy, które nie pobierały podatku od bezpłatnego dowozu pracowników do zakładu, będą
musiały uregulować zaległość. Pytanie, jak to zrobić, jeśli nie ewidencjonowały, kto jechał
Obowiązek zapłaty podatku potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 20 listopada
2014 r. (sygn. akt II FSK 2771/14). Nie miał wątpliwości, że bezpłatny transport jest dla pracownika
przychodem, a brak ewidencji nie zwalnia pracodawcy jako płatnika z obowiązku zapłaty podatku.
Do takiego wniosku skłonił NSA wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K
7/13).
Problem jest podobny jak przy pakietach medycznych – wiele firm również nie odprowadzało od
nich zaliczek na PIT. O ile jednak wtedy nie było problemów z ustaleniem, kto korzystał
z abonamentów (z reguły – imiennych), o tyle teraz może być kłopot ze wskazaniem, kto jechał
firmowym autobusem, jeśli pracodawca nie prowadził ewidencji.
Sąd nie dał żadnych wskazówek, w jaki sposób obliczyć wysokość zaliczek. Tym bardziej że każdy
z pracowników może zaprzeczyć, że jechał. Ponadto każdy może być objęty inną stawką PIT – 18
lub 32 proc. Dlatego zdaniem ekspertów wyrok NSA nie zakończy sporów.
Kto to zapłaci
Zdaniem Pawła Fałkowskiego, partnera w FL Tax, skoro nie wiadomo, kto jechał, i tym samym, kto
uzyskał przychód, to nie wiadomo, komu potrącić z wynagrodzenia zaległą zaliczkę. W takiej
sytuacji – według eksperta – pracodawcy będą musieli zapłacić PIT z własnej kieszeni, i to
z odsetkami. Ewentualnie, jeśli później zdobędą dowody na to, kto jechał, kiedy i na jaką odległość,
to będą mogli mieć roszczenie do pracownika, ale już na drodze cywilnej – wyjaśnia ekspert.
W praktyce może to być jednak trudne do udowodnienia.
Łukasz Bączyk, doradca podatkowy w Crido Taxand, nie wyklucza, że część pracodawców będzie
próbowała szybciej przerzucić ciężar podatku na pracowników, np. potrącając uiszczone przez
siebie kwoty z ich bieżących wynagrodzeń. Nadal jednak pozostaje problem, jak wyliczyć kwotę do
zapłaty. Zdaniem części ekspertów organy podatkowe wybiorą najprostsze rozwiązanie – będą
chciały oszacować przychód pracowników, dzieląc miesięczne koszty przejazdów poniesione przez
pracodawcę przez liczbę dni roboczych i liczbę pracowników. Pytanie tylko których – czy tych,
którzy skorzystali, czy wszystkich zatrudnionych w firmie.
Z tego powodu – zdaniem Konrada Piłata, doradcy podatkowego w kancelarii KNDP Kolibski
Nikończyk Dec & Partnerzy – nie jest możliwe szacowanie przychodu pracowników.
– Nie ma podstaw do tego, aby organ podatkowy określił wysokość zaległej zaliczki w sposób
uproszczony, tj. dzieląc kwotę zapłaconą za wynajęcie autobusu przez liczbę pracowników – mówi
ekspert. Określając wysokość zaliczki, trzeba bowiem m.in. wziąć pod uwagę stawkę podatku,
według której powinna być obliczana zaliczka. Należałoby również uwzględnić nieobecności
w pracy, czyli urlopy lub zwolnienia lekarskie.
Eksperci wskazują, że organy podatkowe powinny sięgnąć po całkiem inny przepis, mówiący
o odpowiedzialności płatnika za niedobrane zaliczki na podatek.
– W takiej sytuacji będzie miał zastosowanie art. 26a par. 1 ordynacji, który wyłącza
odpowiedzialność pracownika jako podatnika – wskazuje Konrad Piłat.
– To oznacza, że decyzja wydana przez organ powinna wskazywać nie tylko ogólną kwotę, którą
powinien uiścić płatnik z tytułu swojej odpowiedzialności za niedobrane zaliczki, ale także kwoty
przypadające na poszczególnych pracowników – wyjaśnia ekspert. W przeciwnym razie to samo
świadczenie mogłoby zostać opodatkowane dwukrotnie – raz u płatnika (z tytułu jego
odpowiedzialności), a drugi raz u pracownika – na zasadach ogólnych.
Będzie zmiana
Problem opodatkowania dojazdów do pracy zakończy się wraz z nowym rokiem. Od 1 stycznia
2015 r. pojawi się w ustawie o PIT zwolnienie dla pracowników z tytułu organizowanego przez
pracodawcę dowozu do pracy transportem zbiorowym (autobusem, busem). Nie zakończy to
jednak sporów w sprawach dotyczących przewozów organizowanych do końca 2014 r.