Tu czytaj całe sprawozdanie

Transkrypt

Tu czytaj całe sprawozdanie
Witkowo, dn. 27.08.2015r.
SPRAWOZDANIE Z PROJEKTU „GDY ZOSTANĘ TATĄ…” .
Z inicjatywy fundacji „Po drugie” w sierpniu b. r. w naszym zakładzie odbyły się
zajęcia podejmujące zagadnienia z dziedziny świadomego rodzicielstwa. Do projektu zgłosiło
się ośmiu wychowanków w wieku od 16 do 20 lat. Z założenia przewidywał on część
teoretyczną i praktyczną, która obejmowała realną opiekę nad fantomem noworodka przez
kolejne trzy doby. Dwa pierwsze dni poświęcone były nabywaniu przez wychowanków
wiedzy teoretycznej, gdzie m. in. omawiano bezpieczeństwo życia seksualnego dorosłego
człowieka, świadome podejmowanie go ze zwróceniem szczególnej uwagi na niebezpieczne
dla rozwoju płodu używki zażywane przez potencjalnych rodziców, oraz na koszty
utrzymania rodziny. Tematem przewodnim spotkania było „co to znaczy być dobrym
rodzicem?”. W trzecim dniu warsztatów już z panią położną, poruszono tematy związane ze:
świadomym planowaniem rodziny, antykoncepcją, fizjologią ciąży i jej rozwojem,
przygotowaniem do rodzicielstwa i porodu dziecka, porodem fizjologicznym drogami natury,
pielęgnacją, higieną i zaspokajaniem potrzeb rozwojowych małego dziecka, żywieniem jako
promocją zdrowia w karmieniu naturalnym i karmieniu sztucznym.
Po tych zajęciach wydawało się, że chłopcy byli już przygotowani na realną opiekę
nad „dziećmi”. Grupa podzieliła się na pary (mieliśmy do dyspozycji dwoje „dzieci”) i od
piątku 07 sierpnia rozpoczęli swoją przygodę z rodzicielstwem. Dzieci musiały być karmione,
przewijane, kołysane, przytulane. Każde zachowanie „taty” rejestrował chip na jego
nadgarstku. W rozmowach indywidualnych chłopcy przyznawali, że łatwo nie było,
zwłaszcza nieprzespane noce skutkowały dzienną niedyspozycją. Sprawdzali się wówczas
„wujkowie”, czyli inni chłopcy, którzy z własnej inicjatywy podejmowali się wesprzeć
„tatusiów”. W trakcie trwania części praktycznej, chłopcy uczestniczyli w codzienności
zakładowej, czyli zajęciach tematycznych organizowanych przez przełożonych: sportowych,
porządkowych, posiłkach. „Dzieci” zabierali z sobą. Nie spotkało się to z wyśmiewaniem, czy
drwinami ze strony pozostałych wychowanków, czego się nieco obawiałam. Każda 72godzinna opieka była rejestrowana, a konkretne dane zostały zapisane elektronicznie w
postaci raportów. Szczegółowe podsumowanie zawierało informacje dotyczące karmienia,
przewijania, przytulania i kołysania „dziecka”, ale też niepoprawnego zachowania się
„tatusiów” wobec swoich pociech: niefizjologicznego przytrzymywania główki, czy złego
traktowania. Jeden z wychowanków po pierwszej nieprzespanej nocy przekazała opiekę nad
„dzieckiem” innemu z uczestników projektu, a ten po nie swoim doświadczeniu nie chciał
podjąć się zadania w swojej 72-godzinnej rundzie. Inny chłopiec, najmłodszy z uczestników
„uśmiercił dziecko” poprzez nieumiejętne utrzymywanie pozycji główki. Poprosił o powtórny
eksperyment, ale przetrwał w nim 2,5 godziny, po czym oddał „dziecko”. W tym czasie
uzyskał 100% punktów.
W rezultacie tego doświadczenia chłopcy zamierzają zwrócić szczególną uwagę na
swoje bezpieczne życie seksualne. Nie planują przedwcześnie zostać ojcami, ponieważ opieka
nad potomstwem, choć krótkotrwała, okazała się być dość uciążliwa i pochłaniająca wiele
energii i czasu. Chłopcy dostrzegli też miłe strony posiadania dziecka. Jeden z nich
przywiązał się do niego, inni spali ze swoimi „dziećmi”, co odebrali jako dużą przyjemność.
Uczestniczenie w programie dało im możliwość sprawdzenia się w nowej roli, odpowiedzenia
sobie na pytanie: „czy już się nadaję na tatę?”. Zdobyli nową, życiową wiedzę dotyczącą
własnych kompetencji, czy ich braku, ale też szeroką, mówiącą o wyzwaniach związanych z
ojcostwem. Żaden z nich nie żałował, że zgodził się na uczestniczenie w programie i każdy
ambitnie, na miarę swoich możliwości pracował, aby dotrzymać do końca projektu.
Aleksandra Sawa
Pedagog ZP w Witkowie