nr 7 (26) lipiec 2009

Transkrypt

nr 7 (26) lipiec 2009
www.powiat-olsztynski.pl
Marek Markiewicz
i Jaromir Wroniszewski z kabaretu Czyści
jak Łza przy współpracy z olsztyńskim
starostwem stworzyli
piosenkę, która pod-
kreśla związki Mikołaja
Kopernika z Warmią.
Utwór miał swoją sceniczną prapremierę
4 lipca w czasie II Kiermasu Tradycji, Dialogu
i Zabawy w Bałdach.
str 2
Byle do końca wakacji
Batory wjechał na Warmię
Druga edycja Warmińskiego Kiermasu
Tradycji, Dialogu
i Zabawy za nami.
Ci, którzy 4 lipca zjawili się w Bałdach,
z pewnością nie
żałowali. W regionie
padał deszcz, a nad
Traktem Biskupim
świeciło piękne
słońce. – Bóg jest
Warmiakiem, bo to
przecież nie przypadek – komentowano.
[email protected]
utrudnienia w ruchu,
więc spieszymy poinformować, że potrwa
to tylko do końca wakacji. A potem będzie
już tylko lepiej.
str 3
Po uroczystej mszy w Butrynach, która odbyła się w języku
polskim i węgierskim, w dostojnym orszaku na Warmię
wjechał biskup Andrzej Batory, czyli Marian Czarkowski
z olsztyńskiego teatru Jaracza.
Po powitaniu przez władze regionu dostojnik wziął udział
w uroczystości odsłonięcia na
Trakcie Biskupim głazów upamiętniających biskupów warmińskich. Towarzyszyli mu
m.in. kard. Józef Glemp oraz
ambasador Węgier Robert
Kiss. Po części oficjalnej sygnał
do warmińskiej biesiady dały
armatnia salwa i „odcapowanie” beczki z miodem pitnym.
Po uroczystej mszy w Butrynach w dostojnym orszaku na Warmię wjechał biskup Andrzej Batory
Ja wam dam Mazury!
Najwyższy czas pokazać, że
Warmia, to nie Mazury, czyli
żeby warszawiak jadąc do Olsztyna nie opowiadał, że jedzie…
na Mazury – tak pomysł na
Kiermas w Bałdach uzasadniał
Edward Cyfus, znany popularyzator warmińskości i jeden
z nielicznych już mieszkańców
Warmii potrafiących mówić
„po naszamu”.
W podobnym tonie wypowiadał się starosta olsztyński Mirosław Pampuch.
- Tu nie chodzi o jakąś niezdrową rywalizację z Mazurami, ale
o ukazanie naszej odrębności
kulturowej i niezwykle bogatego bagażu tradycji i obyczajów
– tłumaczył.
Na kiermasie zjawiło się ponad
60 wystawców i kilka tysięcy
gości. Prezentowały się też warFot. Archiwum
Spotkania młodzieży to
perła naszej współpracy
Setka młodych Polaków i Niemców przeżyła przygodę życia
na dorocznym obozie
integracyjnym pod hasłem „Europa – razem
raźniej”, który od pięciu
lat organizują Powiaty Olsztyński i Osnabrück. W Bad Iburg
(Dolna Saksonia) nie
zabrakło atrakcji i wielu nowych międzynarodowych przyjaźni.
str 4
Pismo bezpłatne
II Kiermas Tradycji, Dialogu i Zabawy na Trakcie Biskupim w Bałdach
Maciej Rytczak, RP
Trwają prace remontowe na odcinkach dróg
Dywity-Różnowo
oraz Bartąg-Bartążek
wraz z ul. Bartąską. Roboty powodują pewne
Miesięcznik Powiatu Olsztyńskiego
lipiec 2009
Fot. Archiwum
Wszak Jego to robota,
że ciała są w obrotach
Rej. PR 285
nr 7 (26)
Zwieńczeniem kiermasowych atrakcji scenicznych był
energetyczny występ gwiazdy wieczoru, grupy Enej
mińskie samorządy, nie zabrakło więc artystycznego rzemiosła, sztuki ludowej, kulinariów,
nowości wydawniczych i innych smaczków warmińskich.
Dzień na scenie upłynął pod
znakiem występów ludowych,
m.in. pochodzącego z Siedmiogrodu, czyli ojczyzny bpa
Batorego, zespołu „Ordogborda”.
Warmiak na
warszawskich salonach
Prawdziwy show zaczął się późnym popołudniem, kiedy bałamutnym humorem atmosferę
podgrzał Krzysztof Daukszewicz.
- Jako Warmiak tymczasowo
deportowany do Warszawy
trzymam kciuki za promocję
Warmii w każdym dobrym
wydaniu – oceniał odwołanie
do tradycji. – Tego, że jestem
Warmiakiem nigdy się nie wy-
pieram, ba, wręcz obnoszę się
z tym na warszawskich salonach – dodał w swoim stylu.
Nieco później melancholii
dodał wieczorowi występ grupy Hoboud. Warto też odnotować sceniczną prapremierę
utworu „Copernicana”, którą
zaprezentował kabaret Czyści
jak Łza. Z refrenu wykrzyczanego przez kilkaset osób jasno
wynikało, że „Kopernik był
Warmiakiem!”. Podczas występu na scenie pląsał sam Mikołaj Kopernik, można też było
kupić singiel z utworem i zdobyć autograf słynnego warmińskiego astronoma. Obok czysto
„kiermaszowych” przyjemności
miłośnicy Warmii mogli spotkać się ze znanymi lokalnymi
pisarzami oraz posłuchać „warninskiego godania” Edwarda
Cyfusa i jego młodego następcy Łukasza Rucha.
Kolejne głazy
Na Trakcie Biskupim odsłonięto kolejnych sześć głazów upamiętniających biskupów warmińskich:
> Tomasza Wilczyńskiego (biskup warmiński w latach 19561965); fundator – miasto Olsztyn
> kard. Józefa Glempa (1979-1981); fundator – Powiat Olsztyński
> Maksymiliana Kallera (1930-1945); fundator – Stowarzyszenie Byłych Mieszkańców Powiatu Olsztyńskiego
> Mikołaja Szyszkowskiego (1633-1643); fundator – Nadleśnictwo Jedwabno
> Filipa Krementza (1867-1885); fundator – Gmina Gietrzwałd
> Andrzeja Batorego (1589-1599); fundatorzy – Ambasador
Republiki Węgier w Polsce Robert Kiss oraz przedsiębiorca
Andrzej Dowgiałło
Chodź Pan na stronę
nr 7 (26)
2009
Europa wielka i mała
Chyba mogę zdradzić pewną tajemnicę. Nieco ponad rok
temu w Osnabrueck
toczyły się nieoficjalne rozmowy na
temat zaproszenia
do Olsztyna ówczesnego szefa Europarlamentu prof.
Hansa-Gerta Poetteringa, mieszkańca
tamtejszego powiatu. Efektem tych zabiegów był doktorat
honoris causa, jaki
H.-G. Poettering
otrzymał w październiku ubiegłego roku
od UWM. Podczas
wspomnianych rozmów profesor przyznał, że sprawą niemal przesądzoną jest
ustanowienie jego
następcy na fotelu
szefa Europarlamentu. Padło nazwisko
Jerzego Buzka. Do
urzeczywistnienia
tego planu potrzebna
była właściwa równowaga sił po ostatnich wyborach. Rewolucja w obsadzie
nie nastąpiła i słowo
ciałem się stało. Jest
połowa lipca 2009
r. Prawie setka młodzieży z powiatów
olsztyńskiego i Osnabrueck na obozie integracyjnym w Bad
Iburg przekonuje się
na własnej skórze,
czym jest Europa. Z
przyjemnością śledzimy doniesienia
niemieckich mediów
o nominacji Jerzego
Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
Czujemy, że czynnie uczestniczymy
w procesie rozwoju
zjednoczonej Europy. Z jednej strony
dzięki partnerstwu
naszych powiatów
słyszeliśmy na własne
uszy bardzo przedwstępne prognozy
o polskim następcy prof. Poetteringa. Z drugiej strony
serce rośnie, kiedy
dzięki temu samemu
partnerstwu przez
blisko dwa tygodnie młodzi z Polski
i Niemiec weryfikują swoje dotychczasowe wyobrażenia
o sztywnym Niemcu
i wiecznie nabuzowanym Polaku-złodzieju. Okazuje się,
że Europa na salonach w Brukseli
i w małym schronisku młodzieżowym
w Bad Iburg może
mieć to samo pogodne i przyjazne oblicze. A to niezwykle
budująca konstatacja
w kontekście przyszłości.
Maciej Rytczak
Krzysztof Worobiec, czyli
oddajemy, co cesarskie
Drzewiej Warmiacy traktowali aleje
przydrożnych drzew
niczym Egipcjanie
koty. Czyli z nabożną
czcią. Ten, kto śmiał
podnieść na nie rękę,
był karany w ten sposób, że musiał chodzić
z tabliczką z napisem
„niszczyciel drzew”.
Gdyby utrzymać
tę sankcję do dziś,
mogłoby zabraknąć
drewna na tabliczki… A już całkiem
poważnie – powoli i
mozolnie w głowach
ludzi tworzących samorządy zakorzenia
się pogląd, że niektóre aleje drzew to
skarb (co w tym przypadku nie oznacza, że
trzeba je zakopać…).
A jeszcze kilka lat
temu było zupełnie
inaczej. Gdybym
miał personalizować
tę zmianę w świadomości podając tylko jedno nazwisko,
rzekłbym: Krzysztof
Worobiec. Szefa Stowarzyszenia na Rzecz
Ochrony Krajobrazu
Kulturowego Mazur
„Sadyba” poznałem
w marcu 2005 roku,
gdy będąc dziennikarzem Gazety Olsztyńskiej zainicjowali-
śmy w redakcji akcję
o znamiennym tytule
„Ciąć z głową”. Przez
długi czas szliśmy ręka
w rękę – ja pisząc, on
organizując debaty
z samorządowcami,
śląc listy do parlamentarzystów, dając
ogłoszenia w prasie,
inicjując programy
w radiu i telewizji... Powstała silna
koalicja obrońców
alei. Kropla drążyła
kamień. Aż nastały precedensy – oba
w naszym powiecie.
Najpierw idee ochrony alei podchwycił
Powiat Olsztyński
(projekt „Warmińska droga krajobrazowa”), zaś w marcu
tego roku Gmina
Gietrzwałd ustanowiła pierwszy w regionie tzw. park kulturowy (przy drodze
Gietrzwałd-Woryty).
W poprzednim numerze PW pisaliśmy
o premierze książki
„Aleje przydrożne.
Historia, znaczenie,
zagrożenie, ochrona”.
Poczytajcie, a zwłaszcza pooglądajcie, bo
jest co. Gdyby nie
KW, mogłoby nie
być.
Radosław Paździorko
W kawiarniach, pubach i na plażach brzmi „Copernicana”!
Wszak Jego to robota, że ciała są w obrotach
Marek Markiewicz
i Jaromir Wroniszewski z kabaretu Czyści jak Łza
przy współpracy
z olsztyńskim starostwem stworzyli
piosenkę, która
podkreśla związki
Mikołaja Kopernika
z Warmią. Utwór
miał swoją sceniczną prapremierę
4 lipca w czasie
II Kiermasu Tradycji, Dialogu i Zabawy w Bałdach.
Radosław Paździorko
[email protected]
Piosenka została zarejestrowana w studiu nagrań Radia
Olsztyn, a okładkę singla zaprojektowali pracownicy promocji olsztyńskiego starostwa
– oczywiście bazując na popartowym wizerunku astronoma, który zaprezentowali
na początku roku. Od pół
roku powiat realizuje projekt
„Kopernik Warmiakiem” –
adresowaną do masowego
odbiorcy kampanię informującą o licznych faktach wiążących Kopernika z Warmią.
Nowatorska akcja z wykorzystaniem popartowego wizerunku wielkiego humanisty
odbiła się szerokim echem w
całej Polsce. Projekt pojawiał
się przy okazji licznych even-
Copernicana
Pytał tatarak trzcinę:
Kochanie, co Ty na to?
Rozkwitło nad Olsztynem
Astronomiczne lato
Wygląd krążka oraz okładkę singla zaprojektowali
pracownicy promocji olsztyńskiego starostwa
tów – oklejone podobizną
pop-Kopernika auto duetu
Krzysztof Szeszko/Wojciech
Jermakow pojechało w Rajdzie Warszawskim, sięgnęli
po nią również aktorzy olsztyńskiego teatru („Czytanki”
Sceny Margines), a ostatnio
organizatorzy biegu „Copernicus Run” z olsztyńskiej biblioteki multimedialnej Planeta 11. Teraz nadszedł czas
na wydawnictwo muzyczne.
- Uznaliśmy, że zabawna,
wpadająca w ucho piosenka to świetne narzędzie do
utrwalania w świadomości
mieszkańców regionu i turystów, że Kopernik był Warmiakiem – wyjaśnia starosta
olsztyński Mirosław Pampuch.
Piosenka po raz pierwszy
zabrzmiała na scenie 4 lipca podczas II Warmińskiego
Kiermasu Tradycji, Dialogu
i Zabawy na Trakcie Biskupim w Bałdach (gm. Purda).
Tam też można było kupić
singiel, zdobyć autografy
artystów oraz… samego Mikołaja Kopernika. W przyszłości starostwo planuje
wydawać kolejne utwory
o Koperniku Warmiaku
w różnych stylach i konwencjach muzycznych.
Lato Astronomiczne
gorące, artystyczne
znów Słońce zatrzymamy
ruszamy z Ziemią w tany
Ref.
W cukierni Kopernik
W kawiarni i pizzerii
W galeriach, herbaciarniach
Euforia nas ogarnia
Na plażach już od rana
Copa Copernicana
Z dziewczyną jak marzenie
Tańczenie na morenie
Szaleje Galaktyka
za sprawą Kopernika
wszak jego to robota
że ciała są w obrotach
Ciała już się zleciały
Słoneczny Układ cały
rozgrzane apetyczne
ciała zgoła kosmiczne
Ref.
W cukierni Kopernik...
Warmiński rap:
o Warmio moja miła!
aleś się roztańczyła
aleś się rozszalała
o Warmio moja mała!
O Warmio Moja zgrabna
sąsiedzi z Jedwabna
sąsiedzi z Mrągowa
stają z nami na głowach!
Już tydzień jakaś para
tańczy tango w szuwarach
teściową w opalaczach
miota namiętna cha-cha
warmińska gburka
z chłopem
zajęci są hip-hopem
nawet meteorolog
tańczy solo na molo
nawet piernik z Torunia
mieszczański stracił umiar
po lasach i po polach
wywija rock’n’rolla
bo pojął rzecz ciekawą
Kopernik nie był babą
trzeba obejść się smakiem
Kopernik był Warmiakiem!!!
Tańczymy, tańczymy,
tańczymy!
Obrotów nie tracimy!
W zamkowych
katakumbach
gorąca bucha rumba
tańczymy z Mikołajem
nad warmińskim rajem
tańczymy na obłokach
salsę i pofajdoka
Ref.
W cukierni Kopernik…
Dodatnich plusów sto ma
renoma Astronoma…
Ściągnij i posłuchaj:
http://www.powiat-olsztynski.pl/t2/index.php?page=news758
Wolontariusz z Biskupca jednym z „Ośmiu Wspaniałych”!
Bywało ciężko, ale satysfakcja zawsze była wielka
Mariusz Wierzchowski, tegoroczny maturzysta z liceum
przy Zespołu Szkół w Biskupcu, został laureatem XV
Ogólnopolskiego Samorządowego Konkursu Nastolatków
„Ośmiu Wspaniałych”. – Często musiałem rezygnować z
własnych przyjemności, ale warto było – mówi 19-latek.
Wolontariuszem został
trzy lata temu i udzielał
się przez cały okres nauki
w liceum. Uczestniczył w
zbiórkach żywności dla
potrzebujących, odwiedzał
dzieci leżące w miejscowym
szpitalu. Był też bratnią
duszą pacjentów Niepublicznego Zakładu Opieki Paliatywnej Św. Łazarza
w Biskupcu, niejako przy
okazji prowadząc też stronę
internetową hospicjum. Jak
udało mu się to wszystko
pogodzić z nauką?
- Bywało ciężko – nie ukrywa laureat. – Miałem mało
czasu dla siebie, a jak już
był, to z reguły po prostu
odsypiałem zaległości. Ale
nigdy tego nie żałowałem,
bo niesienie pomocy potrzebującym daje ogromną
satysfakcję.
6 czerwca pojechał na galę
finałową do Poznania. Jak
przyznaje, bez większych
nadziei na końcowy sukces.
- Kiedy słuchałem, jak wiele
robią pozostali nagrodzeni,
nie sądziłem, że za chwilę
stanę wśród nich – wspomina. – Wyczytano mnie
jako ostatniego.
Gdy dwa lata temu powstawał Przegląd Warmiński,
Mariusz został jego pierwszym młodzieżowym współpracownikiem. To zresztą
nie koniec jego związków
z powiatem.
- Bardzo dużo dał mi udział
w międzynarodowym projekcie
młodzieżowym
„O@O realizowanym przez
powiat w 2007 roku - podkreśla.
26 czerwca na sesji Rady
Powiatu starosta olsztyński
wręczył mu statuetkę „Łyny
– Królewny Warmińskiej”,
najwyższe honorowe wyróżnienie przyznawane
przez powiat.
- Czuję wielką odpowiedzialność, bo skoro dostąpiłem tak wielkich zaszczytów, nie mogę spocząć na
laurach – mówi laureat.
RP
Fot. Archiwum
2
Mariusz Wierzchowski: Niesienie pomocy potrzebującym wymaga wyrzeczeń, ale daje ogromną
satysfakcję
Wydarzenia
Trwają remonty dróg Dywity-Różnowo oraz Bartąg-Bartążek
Byle do końca sierpnia
Radosław Paździorko, NO
[email protected]
Obie inwestycje to efekt Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych,
w myśl którego w ciągu trzech
lat każde województwo otrzyma z budżetu państwa po
ponad 187 milionów złotych
(62,5 mln zł rocznie) na poprawę infrastruktury drogowej w miejscowościach, przez
które nie biegną najważniejsze
drogi krajowe. Gminy i powiaty Warmii i Mazur złożyły
łącznie 108 projektów, z czego
kryteria spełniło 70.
Ciężki ma ciężko
Drogę powiatową z Dywit do
Różnowa od połowy czerwca modernizują drogowcy
z Warmińsko-Mazurskiego
Fot. Archiwum
Trwają prace
remontowe na
odcinkach dróg
Dywity-Różnowo
oraz Bartąg-Bartążek wraz z ul.
Bartąską. Roboty
powodują pewne
utrudnienia w ruchu, więc spieszymy poinformować,
że potrwa to tylko
do końca wakacji.
A potem będzie już
tylko lepiej.
Remont nawierzchni z wykorzystaniem tzw. crushera pozwoli uniknąć dewastacji dróg dojazdowych
Przedsiębiorstwa Drogowego
w Olsztynie. Prace powodują
utrudnienia w ruchu, głównie
dla samochodów o masie powyżej 3,5 tony.
- Do 15 września na przebudowywanym odcinku będzie
obowiązywał zakaz poruszania się tak ciężkich pojazdów
– informuje Ryszard Dzienisiewicz z WMPD. – Będą
musiały dojeżdżać do Różnowa od strony miejscowości
Słupy. Zakaz ten nie dotyczy
komunikacji zbiorowej, gimbusów i samochodów uprzywilejowanych.
Droga, która ma teraz około
4,5 metra szerokości będzie
poszerzona do sześciu metrów. Prócz tego powstaną
nowe chodniki, pobocza, kanalizacja deszczowa i zatoki
autobusowe. Na modernizację drogi Dywity-Różnowo
powiat otrzymał prawie 1,6
mln zł (cała inwestycja jest
warta około 4,8 mln). Na
50-procentowy wkład własny
złożył się z gminą Dywity.
Innowacje, oszczędności…
Odcinek drogi Olsztyn-Bartąg-Bartążek jest remontowany przy zastosowaniu technologii katalityczno-polimerowej
w połączeniu z metodą głębokiego recyklingu. Wywodzi
się ona ze Szwajcarii, a w Polsce używa się jej od ośmiu lat.
Na południu kraju są gminy,
które remontują drogi wyłącznie przy jej użyciu.
– Dzieje się tak z powodu znaczących oszczędności – mówi
przedstawicielka wykonawcy
Izabela Skoczylas. – Używając
naszej technologii odpadają
koszty wielu materiałów oraz
– co jest równie ważne – ich
transportu, który niszczy drogi.
Jak wspomniana metoda wygląda w praktyce? Najpierw
specjalna maszyna, tzw. crusher, mieli nawierzchnię, potem dodaje się specjalne komponenty, stabilizuje się drogę,
a na koniec wylewa asfalt.
- Nasze zainteresowanie tą
technologią wzięło się stąd, że
drogi to nasz absolutny priorytet – mówi starosta olsztyński Mirosław Pampuch.
– Interesują nas wszelkie innowacje, dzięki którym można obniżyć ogromne koszty
ich modernizacji.
Na przebudowę odcinka
Olsztyn-Bartąg-Bartążek powiat otrzymał ponad 825 tys.
zł (cała inwestycja ma pochłonąć ponad 1,6 mln). Na
wkład własny złożył się z gminą Stawiguda.
Samorządy dofinansowały zakup podnośnika strażackiego
Myślą metropolitalnie o bezpieczeństwie
O wsparcie finansowe do
samorządów wystąpił Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie, która operuje również
w powiecie. Uczynił to w rezultacie porozumienia, jakie
w lutym podpisały Komendy Miejska i Główna Państwowej Straży Pożarnej na
zakup dziewięciu samochodów-podnośników dla województwa warmińsko-mazurskiego. W porozumieniu
znalazł się zapis o konieczności przekazania przez KM
PSP w Olsztynie wkładu
własnego na jeden podnośnik w wysokości około 350
tysięcy zł. Zrzuciły się na
niego samorządy, na terenie których operują strażacy z Jednostki RatowniczoGaśniczej nr 3 w Biskupcu:
powiat olsztyński i gmina
Biskupiec przekazały po 100
tys. zł, a Olsztyn dorzucił
kolejne 150 tys.
- Bardzo mnie cieszy ta
wspólna inicjatywa, bo wynika ona ze zrozumienia
poważnej kwestii, jaką jest
bezpieczeństwo pożarowe
nas wszystkich – mówi starosta olsztyński Mirosław
Pampuch. – Współpraca
w zakresie bezpieczeństwa
to również przejaw myślenia
Fot. Archiwum
Dzięki pomocy finansowej Powiatu Olsztyńskiego „arsenał” biskupieckich strażaków wzbogacił się o specjalistyczny podnośnik strażacki przeznaczony do działań ratowniczo-gaśniczych. Do wartego prawie milion złotych sprzętu
dołożyły się również samorządy olsztyński i biskupiecki.
Biskupieccy strażacy wzbogacili swój „arsenał” o wart prawie milion złotych podnośnik SHD 25
o Olsztynie i powiecie w kategoriach metropolitalnych.
Podnośnik SHD 25 to pojazd przeznaczony do działań ratowniczych związanych np. z ewakuacją osób
z dużych wysokości, ale
również niezwykle przydatny przy usuwaniu konarów
powalonych drzew, zwłaszcza na tych drogach, gdzie
ruch musi być jak najszybciej przywrócony.
MR
nr 7 (26)
2009
3
II Piknik Lotniczy
Gryźliny, 21 czerwca
Rozrywka
nr 7 (26)
2009
Dowcip miesiąca
Polacy i Niemcy na obozie młodzieżowym w powiecie Osnabrueck
Spotkania młodzieży
to perła naszej współpracy
Opowiada
Ryszard Lachowicz,
dyrektor Zespołu
Szkół w Olsztynku:
Spotyka się dwóch kumpli
i jeden mówi:
- Słuchaj Waldek, przykro
mi, ale nie chcę, żebyś do
nas więcej przychodził.
- Ale jak to, co się stało?!
- Po twojej ostatniej wizycie zginęło nam sto
złotych.
- Na boga, chyba nie myślisz, że to ja?!
- Nie, bo kasa ostatecznie się znalazła, ale
niesmak pozostał.
Warmia wczoraj i dziś
Łosiery
Fot. www.sxc.hu
Jeszcze jeden element układanki pt. „Święta
Warmia”. Łosiery – tak na Warmii mówiono
na pielgrzymki do miejsc odpustowych (łosiera – ofiara). Były tradycyjnym przejawem
pobożności Warmiaków. Ich korzeni należy
Setka młodych Polaków i Niemców
przeżyła przygodę
życia na dorocznym obozie integracyjnym pod
hasłem „Europa
– razem raźniej”,
który od pięciu lat
organizują Powiaty
Olsztyński i Osnabrueck. W Bad
Iburg (Dolna Saksonia) nie zabrakło
atrakcji i wielu nowych międzynarodowych przyjaźni.
Fot. Archiwum
4
Maciej Rytczak
[email protected]
Wydawca: Starostwo Powiatowe w Olsztynie
Redaktor naczelny: Radosław Paździorko
Sekretarz redakcji: Maciej Rytczak
Grafika: Marcin Sakowicz
Partnerstwo powiatów liczy
już dziesięć lat, a tradycja
obozów młodzieżowych sięga pięć lat wstecz. Zdaniem
władz powiatowych obozy
młodzieżowe to największy
sukces współpracy polskoniemieckiej.
- Jest to najważniejszy element naszych kontaktów
– podkreśla Mirosław Pampuch, starosta olsztyński. –
Kolejne roczniki uczniów z
naszego powiatu mają szansę
na własne oczy przekonać się,
czym jest Europa i nawiązać
ciekawe kontakty z rówieśnikami z innych krajów.
Na uroczystości otwarcia
obozu, który trwał od 7 do 17
lipca, pojawili się przedstawiciele trzech zaprzyjaźnionych
powiatów – Olsztyńskiego,
Osnabrueck i Wałeckiego.
Powiat Olsztyński reprezentował Arkadiusz Paturej, wicestarosta olsztyński.
- Mam nadzieję, że po tym
W jednej z najsłynniejszych niemieckich szkół tańca Hull Dance School młodzi Polacy
i Niemcy kręcili wideoklip taneczny z elementami hip-hopu i jump style’u
spotkaniu wielu młodych Polaków powie: Niemcy są fajni
i zupełnie inni, niż mówią
o tym wciąż jeszcze tyle powszechne, ile krzywdzące stereotypy – mówi wicestarosta.
Zgodnie z mottem obozu,
nie zabrakło atrakcji. Oprócz
warsztatów językowych i tanecznych, młodzież odwiedziła Bremę i Osnabrueck,
bawiła się w ogrodzie wspinaczkowym, jeździła na nartach wodnych i gokartach.
Wspaniałym przeżyciem okazała się wizyta w Muzeum
Klimatu w Bremerhaven,
gdzie na prawie dwóch tysiącach metrów kwadratowych
można było na własnej skórze odczuć skwar afrykańskiej
pustyni i chłód Antarktydy.
Fot. Archiwum
się doszukiwać w XVIII wieku, kiedy ludność
dziesiątkowały wojny, zarazy, głód i inne nieszczęścia. A jak trwoga, to do boga. Pielgrzymowano do Barczewa, Bartąga, Głotowa (pod
koniec XIX stulecia stanęła tam kalwaria warmińska), Klewek, Krosna k. Ornety, Łąk Bratiańskich, Stoczka, Świętej Lipki, a po słynnych
objawieniach Matki Bożej (1877 r.) najczęstszym celem łosier stał się Gietrzwałd. Tradycja
pielgrzymowania do sanktuarium gietrzwałdzkiego jest zresztą żywa po dziś dzień, choć dawne cele pielgrzymek (może jeszcze poza Świętą Lipką) mocno straciły na znaczeniu. Zyskał
za to Klebark Wielki, gdzie we wrześniu 2002
roku Metropolita Warmiński ustanowił Archidiecezjalne Sanktuarium Świętego Krzyża. Relikwia Świętego Krzyża to dar od Jana Pawła
II, a jej uroczyste wprowadzenie do Klebarka
przez Prymasa Polski odbyło się 13 września. Ta
nieduża, malowniczo położona warmińska wieś
jest również siedzibą Suwerennego Rycerskiego
Zakonu Świętego Jana Jerozolimskiego Szpitalników Maltańskich. Zakon zyskał już duży mir
w regionie, szczególnie za sprawą swej działalności charytatywnej.
RP
Na podstawie: Szymon Drej, „Święta Warmia”,
Olsztyn 2007
Adres redakcji:
Starostwo Powiatowe w Olsztynie
pl. Bema 5, 10-516 Olsztyn
tel. (0-89) 521-05-42
e-mail: [email protected]
nakład 300 egz.
Druk:
HAKUS
Pismo w wersji elektronicznej dostępne na stronie
www.powiat-olsztynski.pl
Narty wodne, gokarty, ogród wspinaczkowy, aquapark
– czyli dla każdego coś miłego
Mówią uczestnicy:
Patrycja Dybiec
(16 lat, Barczewo):
- Doborowe towarzystwo, wspaniali opiekunowie, świetny program,
znakomita atmosfera.
Piękny kraj, bardzo zadbany i wbrew temu, co
sobie wyobrażałam bardzo przychylni i uśmiechnięci ludzie. To, co słyszy
się w Polsce o Niemcach
w porównaniu z tym, jak
jest tu naprawdę, to jakieś nieporozumienie.
Hanna Szymczak
(17 lat, Wałcz):
- Nie wyobrażałam sobie, że w dziesięć dni
można tyle przeżyć, zobaczyć. Zwiedziliśmy kawał Niemiec, poznaliśmy
Niemców i jestem z tego
powodu bardzo zadowolona. Kraj? Porządek,
porządek i jeszcze raz
porządek. Nie ma dziurawych płotów, trawniki równiutko przycięte,
o autostradach nie wspomnę.
Agnieszka Pompecka
(17 lat, Biskupiec):
- Różnice rzucają się
w oczy już po przekroczeniu granicy. Nie wiem,
jak oni to robią, ale ten
wszechobecny porządek
jest niesamowity. Miasta przyjazne rowerzystom, najmniejsza alejka
w parku jest zadbana,
wszędzie kosze na śmieci, nawet graffiti bardziej
estetyczne niż w Polsce.
Na ulicach widać dużo
starszych, uśmiechniętych ludzi, wielu z nich
jeździ na rowerach, biega – tego w Polsce nie
zauważyłam.
Tobias Wellmann
(18 lat, Bad Essen):
- Jestem na tym obozie
po raz trzeci i cieszę się
z wielu kontaktów z Polakami, które utrzymuję także później. Polacy
są bardziej wyluzowani,
otwarci i spontaniczni. Ale tak to już jest
z nami Niemcami, że na
początku mamy problemy, żeby się przełamać.
Natomiast jeśli chodzi
o moich rówieśników,
nie widzę zbyt wielu
różnic. Jesteśmy młodzi, mamy takie same
problemy, smutki i radości. Aż nie chce mi
się wierzyć, że jeszcze
kilkadziesiąt lat temu
Niemcy i Polacy do siebie strzelali.