18:00 - Biała Rawska - Sanktuarium Matki Bożej Miłosiernej

Transkrypt

18:00 - Biała Rawska - Sanktuarium Matki Bożej Miłosiernej
Czuwajcie więc, bo nie wiecie,
kiedy pan domu przyjdzie… (Mk 13, 33-37)
Jezus powiedział
do swoich uczniów:
Uważajcie, czuwajcie,
bo nie wiecie, kiedy
czas ten nadejdzie. Bo
rzecz ma się podobnie
jak z człowiekiem,
który udał się w
podróż. Zostawił swój
dom, powierzył swoim sługom staranie
o wszystko, każdemu wyznaczył
zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby
czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie,
kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora
czy o północy, czy o pianiu kogutów,
czy
rankiem.
By
niespodzianie
przyszedłszy, nie zastał was śpiących.
Lecz co wam mówię, mówię wszystkim:
Czuwajcie!
Jezus wzywa, abyśmy umieli w refleksji nad
swoim życiem spoglądać na zegarek, na nim
bowiem jest zapisana ostatnia godzina naszego
życia. Nam nie jest ona znana, natomiast znana
jest Bogu.
Kto chce wygrać życie musi się liczyć z tą
godziną. Jej tajemnica zmusza do czuwania, czyli
ciągłej gotowości. Z tej prawdy wynikają
konsekwencje:
trzeba wykorzystać każda godziną, bo stracona
jest już nie do odrobienia.
trzeba czuwać, by nie być zaskoczonym
końcem czasu i końcem życia.
należy spotkać się z Bogiem codziennie w ciągu
pięciominutowej modlitwy i w niedzielę
w czasie Eucharystii. To są spotkania, które
pozwalają na utrzymanie stałego kontaktu
z Dawcą życia i czasu.
Adwent to okres dziękczynienia Bogu za
każdą godzinę i każdy dzień. Kto ceni czas, ten
ceni doczesne życie, bo tu na ziemi życie to czas.
Adwent ujawnia
pragnienie powrotu
na te drogi, które
człowiek porzucił w
toku swojej ziemskiej
historii i które zdaje
się porzucać coraz
bardziej.
Następnie Prorok
woła: "Odmień się przez wzgląd na
Twoje sługi i na pokolenia Twojego
dziedzictwa ... Obyś rozdarł niebiosa i
zstąpił!" (Iz 63,17-19). Jakże głęboka
i podstawowa prawda przejawia się
w tym wołaniu! Aby człowiek mógł
wrócić na te drogi, które Bóg mu
wytyczył od początku, Bóg sam
"musi" zbliżyć się do niego. Ale Bóg
nie "musi", ponieważ jest całkowicie
wolny. I Prorok jest tego w pełni
świadomy. Jeżeli wzywa Boga
słowami tak mocnymi, czyni to
dlatego, że jest świadomy Jego
przymierza,
Jego
miłosiernej
miłości... A także, ponieważ sytuacja
człowieka i ludzkości jest ciężka... jest
"rozdzierająca". Czyż to samo nie
dzieje się także w naszych czasach?
Czyż wołanie Izajasza nie jest także
wołaniem naszego Adwentu?
A jeżeli tak mówił Izajasz, na
wiele wieków przed Chrystusem, o
ile bardziej my, Lud Boży Nowego
Przymierza, my - Kościół powinniśmy wypowiadać to samo
świadectwo ustami, i nosić je w sercu.
"Wychodzisz naprzeciw" - mówimy
w pierwszą niedzielę Adwentu (…),
świadomi tego, jak głęboko jest
wpisane w historię ludzkości
decydujące "wyjście naprzeciw"
Boga wobec ludzkości, w Jezusie
Chrystusie.
bł. Jan Paweł II
Język Ewangelii to język
życia, język samego Syna
Bożego,
który
mówi
zrozumiałymi dla nas zdaniami.
Chcąc ukazać sens naszego
doczesnego życia, posługuje się
On prostymi porównaniami.
Otrzymujemy zadania wyznaczone przez
przedsiębiorcę. On na jakiś czas „odjeżdża”, lecz
zakład produkcyjny nadal pracuje. Wróci
o nieustalonej godzinie. Odbierze owoce pracy
każdego. Oceni, nagrodzi lub ukarze. Nieważny
jest rodzaj wyznaczonej pracy, ważne jest, jak ona
została wykonana. Liczy się jakość. Warto więc
postawić pytanie: Co decyduje o jakości naszej
pracy?
Elementów jest kilka. Niewątpliwie
pierwszym z nich jest samo umiłowanie pracy.
Obojętnie czy ja piszę książkę, czy myję naczynie,
jeśli chcę być szczęśliwym, muszę to czynić
z miłością. Napisanie dobrej książki stanowi
równie wielki tytuł do radości, jak staranne mycie
naczyń. To jest radość tworzenia tego, co dobre.
Aż żal ściska serce, gdy obserwujemy ludzi
wykonujących jakieś zajęcia na siłę, wbrew sobie.
Jakże ono jest ciężkie, jak trudne. Rzadko rzeźbi
w sposób twórczy człowieka, najczęściej go
wypacza i niszczy. Rzecz jasna, że nie zawsze
możemy robić to, co lubimy, ale zawsze możemy
lubić to, co robimy. To od nas zależy pokochanie
danego zajęcia. Jednym ze znaków mądrości
człowieka jest jego umiejętność szybkiego
pokochania tej pracy, jaką musi wykonać.
Wprawdzie nie dokonuje się to ani jednego dnia,
ani nawet tygodnia, lecz im wcześniej, tym lepiej.
Drugim warunkiem dobrego wykonania
pracy jest umiłowanie ludzi, którzy z tej pracy
będą korzystali. Chodzi tu nie tylko
o najbliższych, którzy żyją z owoców naszej
pracy. W naszych zniszczonych strukturach
gospodarczo-społecznych ciągle wielu liczy na
zapłatę nieproporcjonalnie większą niż wartość
ich pracy, ciągle za niewielki wkład sił i czasu
chcą mieć wielkie pieniądze. Bliscy zatem mogą
żyć z nieuczciwie zdobytych pieniędzy. Gdy
mówi
się
o dobrej
robocie,
chodzi
o bezpośrednich odbiorców owoców pracy. To
ich trzeba kochać.
Szewc naprawia buty. Po trzech dniach
buty znów muszą wędrować do szewca, bo to co
zrobił, rozpadło się na części. Gdyby robił te buty
dla siebie, na pewno zrobiłby je o wiele staranniej.
To w etyce pracy znajduje swe zastosowanie
ewangeliczna zasada: „Nie rób
drugiemu tego, co tobie
niemiło” i „Czyńcie ludziom to,
co chcecie, by oni wam czynili”.
Ten sam szewc denerwuje się,
gdy na śniadanie otrzyma źle
upieczony chleb przez równie
nieuczciwego piekarza, jak i on jako szewca.
Trzeba kochać człowieka, któremu podaje się
owoc pracy swoich rąk.
Z radością obserwowałem, jak kucharka
przeznaczyła 15 litrów mleka dla trzody, by nie
podać go w zakładzie żywienia, bo nie była w stu
procentach pewna, czy jest ono dostarczone
w wystarczająco czystym naczyniu. Zapytana,
dlaczego to czyni, odpowiedziała: „żołądki moich
stołowników są cenniejsze niż mój własny”.
Wtedy zrozumiałem, dlaczego stołownicy tak
wysoko cenią ten zakład. Kucharka kocha swoją
ciężką pracę i kocha tych, których karmi.
Zmęczona, ale szczęśliwa.
Te dwie miłości — pracy i odbiorców —
wystarczą, by zadanie, jakie nam Ojciec
powierzył, było wykonane dobrze. One bowiem
zawierają w sobie odpowiedzialność za wszystko,
co
jest
z pracą
związane.
A więc
odpowiedzialność za właściwe wykorzystanie
czasu. Człowiek, który kocha swą pracę, na
pewno nie będzie marnował czasu. Nie
przeznaczy na jej wykonanie dziesięciu godzin,
skoro może ją wykonać w ciągu dwu godzin.
Miłość do pracy i do ludzi, którzy czekają na jej
owoce, wzywa do doskonałego wykorzystania
czasu.
Podobnie jest z odpowiedzialnością za
materiał. W ręku tego, kto kocha pracę i ludzi, nic
nie zostanie zniszczone, wyrzucone, zepsute. Ten,
kto ma poczucie odpowiedzialności, wykorzysta
wszystko, zarówno wtedy gdy dysponuje działką
pięciu arów, jak i wtedy gdy zarządza ziemią
uprawną całej Polski.
Bóg zlecił nam zadania. Każdy dzień to
podjęcie pracy w Jego przedsiębiorstwie. Zadania
rodzinne,
zawodowe,
społeczne.
Czy
wykonujemy je z miłością? Czy jesteśmy sługami
Boga odpowiedzialnymi za zlecone zadania? Oto
adwentowe pytania. Warto zaglądnąć do domu
w Nazarecie i zobaczyć, jak pracuje Matka Jezusa
w ostatnim miesiącu przed rozwiązaniem i jak
pracuje Jej mąż św. Józef w swoim stolarskim
zawodzie. Ich praca była aktem miłości Boga
i bliźniego, a nagroda za nią na miarę tej miłości.
Ks. Edward Staniek
Wielu ludzi skarży się
dzisiaj, że nie mają - niekiedy
w ogóle - czasu na modlitwę,
ponieważ są przeciążeni
pracą. Ale można by przecież
zadać sobie pytanie, czy może
brak czasu dla życia
duchowego nie ma czegoś
wspólnego z tym, że za ważniejszą od modlitwy
uważa się pracę albo że zgoła ucieka się w nią,
aby uniknąć wewnętrznej pustki - także w
modlitwie. Często nie można tak prosto
stwierdzić, czy w przypadku przeciążenia pracą
chodzi o pracę rzeczywiście konieczną i
niezbędną, czy też o zdobycie pożądanego alibi.
Opatka Judith Frei daje dobrą radę
pozwalającą to wyjaśnić: Czy chodzi o ucieczkę
w pracę, czy też o pracę obiektywnie konieczną,
każdy może stwierdzić, zadając sobie uczciwie
pytanie, czy ograniczenie czasu przeznaczonego
na życie duchowe odczuwa jako autentyczne
wyrzeczenie, czy też musi przed sobą szczerze
przyznać, że jego ofiara i pragnienie nie są zbyt
duże.
Ostateczne wyjaśnienie tej kwestii staje się
możliwe w sytuacji, gdy rzeczywiście mam
czas. Co wtedy robię? Czy ciągnie mnie
natychmiast do modlitwy i medytacji, czy też na
pierwszym miejscu jest jeszcze wiele innych
rzeczy? Albo: Ile czasu na modlitwę i medytację
mam w czasie urlopu? To, czy mam czas na
modlitwę, zależy niewątpliwie w znacznej
mierze od tego, czy rzeczywiście chcę mieć na
nią czas.
Niemniej jednak trudno nie dostrzegać
faktu, że wielu ludzi istotnie jest obciążonych
wręcz przytłaczającą ilością pracy. Jeśli pomimo
to chcę traktować modlitwę poważnie, równie
poważnie jak pracę, istnieje tylko jedno wyjście:
przewidzieć w planie swojego dnia stałe pory na
nią. Podobnie jak ważnych zajęć nie mogę
zdawać na przypadek, lecz muszę sobie
wyznaczać konkretne terminy, tak też
powinienem ustalić stałe pory modlitwy, aby nie
były one sprawą przypadku. Henri Nouwen,
znany holenderski teolog i psycholog, który
przez siedem miesięcy przebywał w klasztorze
trapistów, aby lepiej przemyśleć swoje życie,
przedyskutował dokładnie ten problem z opatem
Johnem Eudesem.
Nouwen zapytał opata: Jak mogę rozwijać
rzeczywiście głębokie życie modlitewne, kiedy
znowu tkwię w wirze swojej pracy? Mam
skłonność do tego, by małe i
wielkie zadania spełniać tak
szybko, jak to tylko możliwe, i
dopóki widzę wokół siebie
sprawy
niezałatwione,
modlitwa jest dla mnie czymś
prawie niemożliwym; w
przeznaczonym na nią czasie
myślę bowiem o wielu sprawach, jakie mam
jeszcze do załatwienia. Mam wtedy stale
wrażenie, że na razie są rzeczy pilniejsze i
ważniejsze niż modlitwa.
Odpowiedź Johna Eudesa była jasna i
prosta: Jedyne rozwiązanie jest takie, że wyznaczy
pan stały porządek modlitwy, którego bez
porozumienia ze swoim kierownikiem duchowym
nie wolno naruszyć. Niech pan sobie upatrzy jakiś
rozsądny czas, a kiedy pan go już wyznaczy,
proszę się go za wszelką cenę trzymać. Niech to
będzie pana najważniejsze zadanie... Pozostając
mu wiernym, odkryje pan stopniowo, że jest
rzeczą bezużyteczną zastanawianie się w tym
czasie nad swoimi wieloma problemami, bo i tak
nie można się w tym momencie do nich zabrać.
Wtedy zacznie pan w tych wolnych godzinach
mówić sam do siebie: "Ponieważ nie mam teraz
nic do roboty, równie dobrze mogę się
pomodlić"... jeśli będzie się pan tego wiernie
trzymał, stopniowo zyska pan głębsze
doświadczenie samego siebie. W tej bezczynnej
godzinie, w której nie robi pan nic "ważnego" czy
"pilnego", musi się pan konfrontować ze swoją
elementarną bezsilnością, doświadczać swojej
fundamentalnej niezdolności do tego, by
rozwiązać własne i cudze problemy czy też
zmienić świat, jeśli się pan od tego doświadczenia
nie uchyli, lecz przeżyje je, zacznie pan stopniowo
rozumieć, że rozmaite pana zamiary, plany i
obowiązki nie są wcale tak pilne i ważne, jak pan
sądził, i utracą one swoją władzę nad panem.
Przestaną zaprzątać pana uwagę w czasie
przeznaczonym na kontakt z Bogiem i zajmą w
pańskim życiu stosowne dla siebie miejsce.
Niełatwo będzie ustalić taki porządek.
Niełatwo będzie wytrwać przez dłuższy czas
przy takich ustaleniach. Kto jednak chce
nastawić swoje życie pod hasłem "módl się i
pracuj", nie może pominąć zaplanowania w
swoim porządku dnia odpowiednich pór i w
ogóle wdrożenia się w taki styl życia, w którym
nie tylko solidna praca, ale także zdrowa
modlitwa znajdzie właściwe sobie miejsce.
Anselm Grün OSB
1. Dziś I Niedziela Adwentu. Rozpoczynamy nowy
PONIEDZIAŁEK – 28 LISTOPADA
6:45 † Wiesława Drozda
7:30 † Mariannę Wasilewską – int. rodziny
Rychwalskich
18:00 † Zofię Krzesak – int. mieszkańców bloku z
ul. Wojska Polskiego
18:00 † Bronisławę Sybilską – int. synowej Ireny
WTOREK – 29 LISTOPADA
6:45 † Zofię Krzesak –int.mężaWiesławazcórkąAnną
7:30 † Mariannę Postek – int. dzieci
18:00 † Stanisława i Juliannę Karpińskich – int.
córki Teresy
18:00 † Piotra Szczura – int. uczestników pogrzebu
ŚRODA – 30 LISTOPADA
6:45 † Krzysztofa Żychowskiego – int.
pracowników Miejsko-Gminnego Ośrodka
Pomocy Społecznej
7:30 † Roberta Szulca – int. chrzestnej z rodziną
7:30 † Stefana Stańczyka – int. ucz. pogrzebu
18:00 Nowenna do Matki Bożej Miłosiernej
CZWARTEK – 1 GRUDNIA
6:45 † Władysława Chrzanowskiego – int.
zakładu pogrzebowego
7:30 † Roberta Szulca – int. pracowników i
uczestników warsztatu terapii zajęciowej w Rawie Maz.
18:00 † Mieczysławę Krajewską – intencja
rodziny Redlickich
18:00 † Zofię Stańczak – int. córki Marii z rodziną
PIĄTEK – 2 GRUDNIA
6:45 † Jana Serafina w 18 r. śm. z żoną Janiną i
synami Andrzejem i Mirosławem
7:30 O zdrowie dla Księdza Dziekana i księży
pracujących w parafii – (int. Józefy Lis)
16:00 † Marię Wasilewską – intencja chrześnicy
Krystyny z rodziną
18:00 † Hannę Karpińską–int.EwelinyiGrzegorzazdziećmi
SOBOTA – 3 GRUDNIA
6:45 † Jolantę Kępkę –int.EwelinyiGrzegorzazdziećmi
7:30 † Marka Wasielewskiego –int.zakł.pogrzebowego
18:00 † Jana Rutkowskiego – intencja rodziny
Domańskich-Machułków i rodziny Machułków
20:00 † Władysława Górzyńskiego – int. córki z
rodziną
NIEDZIELA – 4 GRUDNIA
7:30 † Stanisława Tazbira, Helenę i Marcina
Słodowników
9:00 † Stanisława Pawlikowskiego
10:30 † Stanisława Burchackiego
12:00 Suma w intencji parafian
12:00 † Lucynę Gruszczyńską
18:00 † Genowefę i Wawrzyńca Stefańskich
rok liturgiczny pod hasłem Kościół naszym
domem. Przygotowujemy się do Paruzji, czyli
powtórnego przyjścia Chrystusa na końcu
czasów, a także do Świąt Bożego Narodzenia.
2. Dziśogodzinie16:00 Mszaśw.i spotkanie dla rodziców
idzieciprzygotowującychsiędoIKomuniiŚw.
3. Zapraszamy na Nieszpory Niedzielne o godz. 17:30.
4. W dni powszednie Adwentu o godz. 6:45 będzie
Msza święta zwana Roratami, na którą serdecznie
zapraszamy wszystkich parafian, a szczególnie dzieci.
5. W tym tygodniu przypada I Czwartek Miesiąca.
Kandydatów do bierzmowania i wszystkich
chętnych zapraszamy na godz. 19:00 na czuwanie
modlitewne, podczas których rozważać będziemy
kolejne wezwanie modlitwy Ojcze nasz.
6. W pierwszy Piątek Miesiąca spowiedź od godz.
6:45 i po południu od godz. 15:00. Msza święta
dla dzieci i młodzieży o godz. 16:00. W
godzinach przedpołudniowych Ks. Andrzej
odwiedzi chorych z posługą sakramentalną.
7. W pierwszą sobotę miesiąca o godz. 9:00 Msza
święta w intencji Kół Żywego Różańca.
8. W najbliższą niedzielę – 4 grudnia –
rozpoczynamy Rekolekcje Adwentowe, które
poprowadzi Ks. Zbigniew Kaliński – wikariusz z
parafii Niepokalanego Poczęcia N.M.P. w Rawie
Mazowieckiej. Spotkania rekolekcyjne będą w
poniedziałek wtorek i środę na mszach świętych
o godz. 8:00; 10:00; 12:00; 16:00 i 18:00.
9. Są do nabycia świece wigilijne przygotowywane
przez Caritas. Ofiary za świece są przeznaczone
dla najuboższych w diecezji.
10.Zachęcamy
do
składania
darów
żywnościowych do skrzyni przy bocznym
ołtarzu. Dzięki nim będziemy mogli
przygotować świąteczne paczki dla
najuboższych w naszej parafii.
11.Wczoraj, w dniu 26 listopada 2011 r. w naszej parafii
odbył się Turniej Piłki Nożnej Ministrantów w
kategorii Podstawówka o Puchar Księdza
Proboszcza Roberta Kwatka pod honorowym
patronatem Burmistrza Białej Rawskiej. Rozgrywki
odbyły się w ramach VIII Grand Prix Ministrantów i
Lektorów w Piłce Nożnej Halowej o Puchar Biskupa
Diecezji Łowickiej J.E. Andrzeja Franciszka Dziuby.
Nasi ministranci wywalczyli zaszczytne I miejsce i
tym samym awansowali do finału diecezjalnego.
Serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych
sukcesów!!! Ponadto wyrażamy naszą wdzięczność
wobec wszystkich, którzy pomogli w organizacji
rozgrywek piłkarskich.
12.W ostatnim tygodniu z naszej wspólnoty parafialnej
pożegnaliśmy zmarłych: † Stefanię Melon (l. 92) z
Chrząszczewa; † Dariusza Rusinowskiego (l. 43) z
Białej Rawskiej; † Edwarda Rybaka (l. 79) z Białej
Rawskiej. Wieczny odpoczynek, racz im dać, Panie…