POSŁANIEC SERCA JEZUSOWEGO (czerwiec 2014).

Transkrypt

POSŁANIEC SERCA JEZUSOWEGO (czerwiec 2014).
14
POS£ANIEC SERCA JEZUSOWEGO CZERWIEC 20
2014
1
rok liturgiczny
Odnaleźć
Trójcę Świętą
w sobie
Niekiedy uważano, że nauka o Trójcy Świętej jest
tak wzniosła, iż nie ma nic wspólnego z życiem
konkretnego człowieka i społeczeństwa. Choć to
przecież fundament i wyróżnik chrześcijaństwa,
to jednak długo trudno było przełożyć tę naukę
na praktyczne konsekwencje.
Szukając odpowiedzi na pytanie, co
w życiu powinien zmieniać fakt, że Bóg
jest Trójjedyny, trzeba wyjść od doświadczenia. Odnaleźć Trójcę Świętą w sobie.
Już św. Augustyn oraz inni Ojcowie Kościoła poszukiwali w stworzeniu, a szczególnie w człowieku tzw. śladów Trójcy,
vestigia trinitatis in creatura. Św. Augustyn
mówił, że tym, co jest obrazem Trójcy
w człowieku są jego trzy władze: rozum,
wola, pamięć. Były też inne teorie na ten
temat. Jak dzisiaj, po wiekach teologicznej refleksji, można by próbować odnaleźć Trójcę w sobie i co to nam daje?
Jedyna w swoim rodzaju wspólnota
W dzisiejszej teologii podkreśla się,
że Trójca Święta to wspólnota Bożych
Osób. Jest to wspólnota szczególnego
rodzaju, bo stanowi ścisłą jedność w różnorodności, w której Osoby całkowicie
38
CZERWIEC 20
14 POS£ANIEC SERCA JEZUSOWEGO
2014
dają siebie innym i są całkowicie przyjęte. Sytuacja niemożliwa do osiągnięcia
przez ludzi. Jedność ta powstaje dzięki
perychorezie, wzajemnemu przenikaniu
się, dogłębnej komunikacji Bożych Osób
– prawdziwej Miłości. Czy można jakoś
w sobie odnaleźć echo takiej Wspólnoty?
CNS photo
Echo takie musi się w nas nieść. I niesie się. Jesteśmy stworzeni przez Trójcę.
W Księdze Rodzaju czytamy: Stworzył
więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę
i niewiastę (1, 27). Stworzenie „dwujedynego” człowieka było pierwszym czynem
Trójjedynego Boga! Czyn Boga odpowiada więc wspólnotowej naturze Boga.
Można przypuszczać, że ów czyn zostawił jeszcze coś więcej w człowieku. Nie
tylko różność, ale i jedność.
Śladem pozostawionym przez Trójjedynego w człowieku jest fundamentalne pragnienie dogłębnej komunikacji,
tworzenia wspólnoty i jedności. To jest
fakt doświadczany przez każdego z nas.
Nasza struktura psychiczna, duchowa
i cielesna – wszystko dąży do tego, by
stworzyć wspólnotę z drugim człowiekiem i z innymi ludźmi. Gdy dwoje ra-
dykalnie odmiennych osób, mężczyzna
i kobieta, budują komunikację, to zaraz
otwierają się na kolejną osobę, na dziecko. To jest jakby wzorcowy przykład egzystencjalnej sytuacji człowieka przenikniętego wspólnotowością.
Echa Boga w nas
Pewna osoba po wielu trudnych i bolesnych poszukiwaniach tego, kim naprawdę jest, tak wyraziła swoje najważniejsze
odkrycie: Chodzi mi chyba o to, aby ktoś
mnie głęboko czuł i abym ja wzajemnie tego
kogoś głęboko czuła. Zdanie wydobyte
z samej głębi serca, odnalezione na jego
dnie! Tam zamieszkuje w nas Trójjedyny. W Nim jest właśnie coś takiego: wzajemne głębokie przenikanie i czucie
Trzech Osób, komunikacja i porozumienie. A my, ludzie stworzeni na Boży obraz i podobieństwo, nosimy w sobie te prag14
POS£ANIEC SERCA JEZUSOWEGO CZERWIEC 20
2014
39
rok liturgiczny
fot. ks. Andrzej Pełka SJ
nienia, są one naszą naturą. Pragniemy
być wysłuchani, zrozumiani i przyjęci. Gdy
dosłyszymy to w sobie, odkrywamy coś
o Bogu. On także chce nas przenikać i pragnie, byśmy Go przenikali i czuli. I gdy po
śmierci wprowadzi nas do swojego wewnętrznego życia, tak właśnie będzie.
Ale nieraz zdarza się, że w naszym
sercu odkrywamy coś innego. Chcemy
być jak Bóg, ale jak nietrynitarny Bóg.
Oto inna osoba, także szukając prawdy
o sobie, odkryła całkiem coś przeciwnego: Tkwi to we mnie jak drzazga, gdzieś
w duszy: czuję, że w sercu ukryta jest wielka duma i pycha, i ta dręcząca chęć, by być
jak Bóg, która nie wiem nawet skąd się bierze. To brzmi jak echo szatańskiej interpretacji śladu Boga w nas (por. Rdz 3, 5).
Tak, niesie się w nas echo wielkiego zafałszowania Boga: pokusy do samotności,
do zamknięcia, bycia jak bóg, który nikogo nie potrzebuje, jest samowystarczalny,
nikt go nie może zranić lub zniszczyć.
Trójjedyny w nas to nadzieja
Jakiś czas później ta sama osoba pisze: Zrozumiałam, że patrzę na życie przez
okulary zranienia, i że to sięga tak głęboko, że obwiniam Boga za stworzenie nas
tak, że jesteśmy wzajemnie od siebie zależni. Ale również głęboko w sercu wiem, że
40
CZERWIEC 20
14 POS£ANIEC SERCA JEZUSOWEGO
2014
jest we mnie miłość, życie, i wszystko od
tego pochodzi, że ta miłość nie jest narzucona mi z góry jako nakaz, że ta miłość
jest właściwie moją naturą, i że podążanie
za nią kreuje świat na nowo, życie i mnie
na nowo. Jest w nas to zmaganie echa
Trójjedynego Boga, który jest wspólnotą,
i echa złego ducha, podsuwającego nam
boga, który jest samotnością i izolacją.
Dlatego wciąż na nowo potrzebujemy
powracania na głębszy poziom serca,
przedzierania się przez skorupy zranień,
powierzchowność, pośpiech, by przypominać sobie, że jesteśmy stworzeni na
obraz i podobieństwo Trójjedynego: dogłębnej komunikacji, przenikania i wspólnoty. Mamy wszystkie duchowe, psychiczne i cielesne dary, by je realizować.
Potrzeba nasłuchiwania echa, natrafienia na ślad Boga w nas, by umocnić przekonanie, że na najbardziej pierwotnym
poziomie jesteśmy stworzeni do komunikacji, oddania, przyjęcia i wspólnoty,
i wszelkie trudności – zawiedziona miłość, poczucie odrzucenia, trudne relacje w rodzinie, nawet małżeńska zdrada
czy rozwód – są możliwe do przezwyciężenia. Jesteśmy w stanie zacząć od początku mocą Trójcy Świętej, która zamieszkuje w nas i w innych.
ks. Jacek Poznański SJ

Podobne dokumenty