Wiara a dogmaty — podsumowanie W podsumowaniu
Transkrypt
Wiara a dogmaty — podsumowanie W podsumowaniu
Wiara a dogmaty — podsumowanie W podsumowaniu podstawowych dogmatów wiary katolickiej chciałbym jeszcze raz zwrócić uwagę na istotę wiary chrześcijańskiej. Zdaję sobie bowiem sprawę, że omawiane dogmaty wiary skłaniały nie tylko do refleksji, ale również, jak mi wiadomo z otrzymanych listów, pobudzały do osobistych poszukiwań. Być może wielu szczerych Czytelników, poznając historię Kościoła katolickiego, jak również głoszone przezeń dogmaty wiary, doszło ostatecznie do wniosku, że Kościół katolicki nie jest i nie może być Kościołem apostolskim i Świętym Ale może są i tacy, którzy jeszcze wciąż się wahają. Może stawiają sobie pytania: Komu wierzyć? W kogo? W co wierzyć? Na jakiej podstawie? Chciałbym ustosunkować się do tych pytań. Komu wierzyć? O ile wierzyć statystykom, Polska to kraj ludzi wierzących. Z publikacji Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że ok. 91 proc. Polaków przyjęło chrzest katolicki. I bez względu na to, czy wierni ci są praktykującymi, czy tylko od święta uczestniczą w życiu Kościoła, na ogół wszyscy zgodnie wyznają, że wierzą w Boga. Czy jednak sama deklaracja wiary wystarczy? Czy nie chodzi raczej o to, aby nie tylko wierzyć w Boga, ale nade wszystko wierzyć Bogu? W Liście Jakuba czytamy, że „wiara bez uczynków jest martwa” (Jakuba 2:26), a w to, że Bóg jest jeden, wierzą nawet demony (Jakuba 2:19). Wynika z tego, że sam fakt uznania Boga jest niewystarczający. Nie chodzi też tylko o poprawne zrozumienie, że Bóg jest jeden. Bogu głównie zależy na posłuszeństwie! Posłuszeństwo jest najpewniejszym znakiem i potwierdzeniem żywej wiary. „Posłuszeństwo lepsze jest niż ofiara” (1 Samuela 15:22). A zadaniem apostołów było „przywieść do posłuszeństwa wiary wszystkie narody” (Rzymian 1:5). Dlatego najważniejsze pytanie, jakie ludzie wierzący powinni sobie zadać, brzmi: Czy ja rzeczywiście wierzę Bogu? Czy jestem Mu posłuszny? Spójrzmy na przykłady Chrystus powiedział: „Nikogo też na ziemi nie nazywajcie ojcem swoim; albowiem jeden jest Ojciec wasz, Ten w niebie” (Mateusza 23:9). A co czyni biskup Rzymu? Nazywa siebie — wbrew słowom Chrystusa — „Ojcem Świętym”. Kogo zatem wierzący katolicy (i nie tylko) słuchają bardziej — Chrystusa, czy głosu urzędników Kościoła? Czy mają coś na swoją obronę? Czy ów bałwochwalczy kult papieża, z duchowieństwem katolickim włącznie, nie spotyka się z powszechnym poparciem? Czy nie świadczy to o totalnym odstępstwie od nauki Chrystusa? Przypomnijmy inną wypowiedź Chrystusa: „Jeżeli mówię prawdę, dlaczego mi nie wierzycie?” (Jana 8:46). Dlaczego duchowieństwo i wyznawcy Kościoła katolickiego nie wierzą Chrystusowi? Dlaczego ignorują Jego słowa? Jeżeli Jezus powiedział, że nie przyszedł znieść przykazań Bożych (Mateusza 5:17-20), a Kościół katolicki znosi drugie przykazanie dekalogu oraz zmienia święcenie szabatu na niedzielę, to komu należy wierzyć? Kogo należy bardziej słuchać? Czy jesteś posłuszny Bogu, czy urzędnikom Kościoła? Chrystus naucza, że Słowo Boże jest prawdą (Jana 17:17), a On sam przyszedł dać świadectwo prawdzie (Jana 18:37). W innym miejscu powiedział: „Błądzicie, nie znając Pism” (Mateusza 22:29). A na pytanie: „Nauczycielu, co mam czynić, aby dostąpić żywota wiecznego?” — odpowiada: „Co napisano w zakonie? Jak czytasz?” (Łukasza 10:25-26). Te i wiele innych wypowiedzi Jezusa jednoznacznie świadczą, że Biblia zawiera pełnię objawienia Bożego, niezbędnego dla naszego życia, wiary i zbawienia (Jana 20:30-31). Natomiast Kościół katolicki twierdzi, że obok Pisma Świętego źródłem wiary jest również tradycja Kościoła. Komu wierzyć? Czyż Chrystus nie powiedział: „Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi” (Mateusza 15:9). Jeśli więc „wiara jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe” (Rzymian 10:17), a wierzyć mamy „jak powiada Pismo” (Jana 7:38), czyż można słuchać obcego głosu? Przecież Chrystus powiedział, że Jego owce tylko Jego głosu słuchają (Jana 10:27), a „każdy, kto z prawdy jest, słucha głosu mego” (Jana 18:37). Czy można słuchać i służyć dwom panom? Czyż to nie Jezus ma słowa żywota wiecznego? (Jana 6:68). A jak przedstawia się sprawa z pośrednictwem? Biblia mówi, że istnieje tylko jeden pośrednik między Bogiem a ludźmi, Chrystus Jezus (1 Tymoteusza 2:5). Natomiast Kościół katolicki orędownictwo Chrystusa uzupełnił pośrednictwem kapłanów, Marii oraz wszystkich świętych. Komu wierzysz bardziej? Inna sprawa to kult Marii, świętych, wizerunków i relikwii. Biorąc pod uwagę, że Pismo Święte nie daje dlań podstaw, a wręcz potępia tego rodzaju kult, komu jesteś posłuszny? Czy wierzysz Bogu, czy hierarchom Kościoła katolickiego? Jak widzimy, pozycja Kościoła katolickiego w stosunku do chrześcijaństwa apostolskiego jest przeciwstawna. Wyznawcy Chrystusa nie potrzebowali bowiem ani bogatych świątyń, ani ołtarzy. Zbędne dla nich były wszelkie wizerunki, relikwie, ceremonie, święcona woda, kadzidło oraz bogate szaty liturgiczne. Cechowała ich natomiast prostota, otwartość na Słowo Boże i gotowość naśladowania Mistrza z Nazaretu. Zaś do społeczności chrześcijańskiej wyznawcy Chrystusa wstępowali przez osobistą decyzję wiary, a nie tuż po urodzeniu, jak to ma miejsce w przypadku wiernych Kościół katolicki. Chrzest niemowląt jest kolejnym wypaczeniem nauki Pana Jezusa, który powiedział: „Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony” (Marka 16:16). Czy niemowlę może uwierzyć?! Jeśli sprawy te są tak oczywiste, to dlaczego wierni Kościoła katolickiego nadal bardziej wierzą księżom niż Bogu? Spójrzmy na niektóre przyczyny. Przyczyny niewiary Pierwszą z nich może być nieświadomość. Jest wielu szczerych katolików, wciąż jeszcze nie znających prawdziwej woli Boga. Ci ludzie nie tylko nadal trzymani są w niewiedzy, ale co gorsza, nastawieni są nieufnie do Biblii. Wielu nawet powiada, że czytając Pismo Święte można „dostać zawrotu głowy”. Bo tak powiedział im ksiądz! Uważają, że od tłumaczenia Pisma Świętego są księża. Tak bowiem nauczył ich Kościół. Są nawet księża, którzy nie znają treści Pisma Świętego. Wielu takich osobiście poznałem. Pewien proboszcz nie potrafił nawet odszukać w Biblii Apokalipsy! Czy to normalne? Kolejną przyczyną niewiary jest obawa przed opinią ludzką. Pan Jezus powiedział: „Jakże możecie wierzyć wy, którzy nawzajem od siebie przyjmujecie chwałę, a nie szukacie chwały pochodzącej od tego, który jedynie jest Bogiem?” (Jana 5:44). Tak więc można znać Pismo Święte, a mimo to nadal trwać przy dogmatach Kościoła katolickiego. To smutne, ale ludzie bardziej liczą się z tym, co pomyślą i powiedzą inni, niż jak postrzega ich Bóg. A hierarchowie katoliccy dają przykład pozostałym. Chrystus o takich ludziach powiedział: „Jesteście tymi, którzy chcą uchodzić w oczach ludzi za sprawiedliwych, lecz Bóg zna serca wasze. Gdyż to, co u ludzi jest wyniosłe, obrzydliwością jest przed Bogiem” (Łukasza 16:15). Jeszcze inną przyczyną niewiary jest zatwardziałość ludzkiego serca. Są ludzie, „którzy przez nieprawość tłumią prawdę” (Rzymian 1:18). A to znaczy, że mają upodobanie w nieprawości i nawet im nie w głowie zrywać z jakimkolwiek nałogiem lub grzechem. I wreszcie czynnik duchowy. Szatan w Biblii ukazany został jako ten, który zasiewa ziarno niepewności. Świadczą o tym pierwsze jego słowa: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział?” (1 Mojżeszowa 3:1). Czy podobnie nie przemawia dziś? Czy Kościół katolicki nie zmienił przykazań Bożych? Czy nie głosi nauki obcej Pismu Świętemu? Kto za tym wszystkim stoi? Czyż nie ten, którego Chrystus nazwał ojcem kłamstwa? (Jan 8:44). Wnioski Jak więc Czytelnicy zapewne zauważyli, historia powstawania dogmatów rozpoczęła się w pierwszych wiekach chrześcijaństwa i trwa po dziś dzień. Być może jednak ktoś powie, że po II Soborze Watykańskim Kościół katolicki się zreformował i zmienił swój dotychczasowy kurs. Niestety, to tylko pozory. jakkolwiek Kościół katolicki przemawia dzisiaj „innym” głosem, jednak nie jest to głos Boży. Doktryna rzymskokatolicka pozostała niezmienna. Dogmat o prymacie i nieomylności biskupa Rzymu z 1870 r. oraz o wniebowzięciu Marii z 1950 roku nie pozostawia co do tego najmniejszych wątpliwości. Tak naprawdę autorytet Biblii jest nadal odrzucany, a liczą się przede wszystkim postanowienia papieży i soborów. Czy fakty te nie powinny skłonić szczerych katolików do osobistych poszukiwań? Czy chrześcijanie nie powinni pójść za przykładem szlachetnych Berejczyków, którzy „przyjęli Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają?” (Dzieje 17:11). Czy więc można nadal wierzyć Kościołowi, który uprawia bałwochwalstwo i straszy swoich wiernych czyśćcem i wiecznym piekłem? Czy można wierzyć Kościołowi, który zmienił przykazania Boże? Czy można nadal wierzyć Kościołowi, który przez długie wieki prześladował inaczej myślących i wierzących? Czy można bardziej wierzyć hierarchom Kościoła katolickiego niż Bogu? Odpowiedź daje apostoł Piotr: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi!” (Dzieje 5:29).