Ogrodzki forum.qxd

Transkrypt

Ogrodzki forum.qxd
forum
Policja, Straż Graniczna, służby celne i konserwatorskie:
Ocena współpracy w zakresie zwalczania
przestępczości przeciwko zabytkom
5 października br. w Warszawie, w ramach II Ogólnopolskich Dni Konserwatorskich, odbyło się seminarium
szkoleniowe przeznaczone dla funkcjonariuszy policji,
Straży Granicznej i służb konserwatorskich, którego tematem przewodnim były „Aktualne problemy zwalczania przestępczości przeciw zabytkom”. Spotkanie zostało
zorganizowane przez Departament Bezpieczeństwa Publicznego MSWiA oraz Ośrodek Ochrony Zbiorów Publicznych. Wczestniczyło w nim ponad 120 osób.
Tematem przewodnim była kwestia istniejącego stanu zagrożenia zabytków przestępczością i współpracy w jej zwalczaniu. W zgodnej ocenie większości prelegentów stan zagrożenia jest wysoki, przy czym nie widać przesłanek, które mogłyby radykalnie poprawić obecną sytuację. Przedstawiciele
Ośrodka Ochrony Zbiorów Publicznych zwrócili uwagę na
niewykorzystywanie w działalności prewencyjnej dostępnych narzędzi. Ważnym narzędziem w walce z paserami miał
być krajowy wykaz zabytków skradzionych lub wywiezionych
za granicę niezgodnie z prawem. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, na którego ustawa o ochronie zabytków
i opiece nad zabytkami nałożyła obowiązek prowadzenia takiego wykazu, realizuje swoje zobowiązanie. W maju 2005
wykaz skradzionych zabytków został udostępniony w Internecie (www.oozp.pl).
Skuteczność katalogu jako narzędzia prewencyjnego zależy
od jego kompletności. Tymczasem ta pozostawia wiele do
życzenia, policja bowiem przekazuje tylko częściowe dane
dotyczące utraconych zabytków. W roku 2005 było to zaledwie 30%. Jest to zupełnie niezrozumiałe i trudne do wytłumaczenia. Obowiązek przekazywania danych do krajowego
wykazu zabytków skradzionych wynika wprost z przepisu
ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Przekazywanie informacji nie jest wyrazem grzeczności w stosunku
do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, lecz prawnym obowiązkiem! Walka z paserami – a do tego celu służy
krajowy wykaz dający wszystkim informacje, czy dane dzieło
sztuki pochodzi z przestępstwa, czy nie – jest jedną z podstaw skutecznego przeciwdziałania przestępczości przeciwko zabytkom. Szkoda, że nie wykorzystuje się właściwie istniejących narzędzi.
Przedstawiciele Straży Granicznej i Służby Celnej przedstawili
sytuację związaną z obrotem zabytkami przez granicę. Niedoskonałości ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami w tym zakresie są – ich zdaniem – bardzo wyraźne. Szczególnie dotyczy to przywożenia do Polski zabytków z krajów UE
na czas określony, a następnie ich wywożenia. Podobnie wielkim problemem jest przewóz tranzytem zabytku przez Polskę
z jednego państwa unijnego do drugiego. W zasadzie osoba
przewożąca zabytek tranzytem przez Polskę powinna zrobić
przerwę w celu uzyskania właściwych dokumentów.
nr 6, LISTOPAD – GRUDZIEŃ 2006
16
Zarówno Straż Graniczna, jak i celnicy zaprezentowali zatrzymywane na granicy zabytki. Było wśród nich wiele przedmiotów wartościowych, ale większość w ogóle nie powinna zostać zatrzymana. Zatrzymywanie ich jest wynikiem błędnego
interpretowania pojęcia zabytku. Nie każdy stary przedmiot
jest zabytkiem! Zgodnie z art. 3 pkt. ustawy zabytek to „nieruchomość lub rzecz ruchoma, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością
i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia,
których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową”. Czy w interesie społecznym leży zachowanie dziesiątków hełmów, łusek, kawałków broni, wszystkich starych
przedmiotów użytkowych? Należy wątpić.
Uproszczone podejście do oceny, czy przedmiot jest zabytkiem, cechuje również niektórych wojewódzkich konserwatorów zabytków. Czy jest to wynikiem pójścia na łatwiznę,
czy może lękiem przed podjęciem złej decyzji? Nie ma jednoznacznych odpowiedzi.
Najżywszą dyskusję wzbudziła wypowiedź Roberta Różyckiego, koordynatora Programu TheSAURUS (realizowanego na
Dolnym Śląsku, którego celem było m.in. skoordynowanie
działań w zwalczaniu przestępczości przeciwko zabytkom
wszystkich służb, instytucji i organizacji), oceniająca dotychczasowe działania policji. Robert Różycki stwierdził m.in. że
polska policja jest całkowicie nieprzygotowana do skutecznego zwalczania tej kategorii przestępczości. Nie da się jej bowiem skutecznie zwalczać na podstawie struktur ogólnych –
wydziałów kryminalnych czy dochodzeniowo-śledczych.
Przestępczość przeciwko zabytkom jest bardzo specyficzna
i bez wyspecjalizowanej komórki nie będzie żadnego postępu. Do takich wniosków doszły już władze większości policji
europejskich, tworząc (wcześniej lub później) specjalistyczne
jednostki we własnych strukturach (i nie tylko – np. włoski
oddział karabinierów podlega Ministrowi Kultury). W Polsce
trudno jest podjąć radykalne decyzje. W naszym najbliższym
sąsiedztwie jednostek specjalnych do walki z przestępczością
przeciwko zabytkom nie ma na Białorusi, Ukrainie i w Rosji.
Polemika z przedstawicielami policji była niezwykle ciekawa.
Fakt pozostaje faktem, że pomimo oficjalnej zapowiedzi
w 2004 r. komendanta głównego nie zdecydowano się powołać specjalistycznego wydziału.
Wiele osób przysłuchujących się dyskusji miało wrażenie, że
współpraca w zwalczaniu przestępczości przeciwko zabytkom opiera się głównie na bardzo dobrych relacjach osobistych pracowników i funkcjonariuszy, głęboko zaangażowanych w swoją pracę. Nie ma jednak otwartej i pełnej współpracy instytucjonalnej. Smutne to spostrzeżenie, ale chyba
prawdziwe. Trzeba mieć nadzieję, że sytuacja będzie się
zmieniać. Jeśli nie, to czarne wizje Roberta Różyckiego
sprawdzą się bardzo szybko.
Piotr Ogrodzki