Document 500565
Transkrypt
Document 500565
3 OD REDAKTORA Szanowni i drodzy Czytelnicy, bliscy memu sercu. To pierwszy tekst pisany w 2012 roku. Na początku pragnę podziękować Wam i wielu przyjaciołom naszej lokalnej gazety za życzenia. To miło, że ktoś o nas pamięta. Ja z kolei jako redaktor naczelny składam Wam drodzy Czytelnicy „Gazety Michałowa” multum zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy. Gazeta ma wielu sympatyków w Polsce i poza granicami naszego kraju. Jacek Marcoń śle korespondencję z dalekiej, a bliskiej memu sercu, Australii (byłem tam w 1989 roku). Z kolei nasz redaktor-senior Mieczysław Kostecki obchodził Imieniny 1 stycznia. Wszystkiego dobrego, drogi Przyjacielu. Pan Mietek w tym roku, 2 lipca skończy 90 lat. Chwała Bogu, jest zdrowy jak ryba (rozmawiałem dzisiaj telefonicznie, był u lekarza) i leci z małżonką Jadwigą do Bangkoku (Tajlandia) na 6 urodziny wnuczki Oleńki. Co za czasy. Świat staje się powoli globalną wioską. Czekamy na korespondencję od Mieczysława z Bangkoku. Wczoraj dzwonił do mnie mój serdeczny kolega Zdzisiek Konikowski z Indii, a koleżanka Jolanta z Peru. Panie Mietku, życzę tyle lądowań ile startów. Pan redaktor Mieczysław startuje w Warszawie, ma przesiadkę w Moskwie i leci nad Himalajami do Bangkoku. Odwiedził mnie kolega ze szkolnej ławki w michałowskim LO, Gienek Dąbrowski z Plant. Aktualnie warszawiak. Pokazał mi warszawską gazetę – Metro. A w niej wzmianka o tym, że arcybiskup Canterbury Rowan Willams podziękował w radiu BBC Wales 102-letniemu polskiemu lekarzowi Włodzimierzowi Bołądziowi za ocalenie przed laty życia. W 1952 roku w walijskiej miejscowości Ystradgynlais przyszły zwierzchnik Kościoła anglikańskiego jako 4-letnie dziecko zachorował na rzadką odmianę zapalenia opon mózgowych. Wojenny uchodźca, doktor Włodzimierz Bołądź urodzony w Nowej Woli w oparciu o swoje doświadczenia z getta, gdzie leczył dzieci, prawidłowo zdiagnozował chorobę, którą inni uznawali za grypę. – Będę zawsze pamiętał doktora Bołądzia, bo zawdzięczam mu życie – dziękował arcybiskup. W audycji radiowej w Walii wystąpił również sędziwy lekarz. Do Wielkiej Bryta- nii ewakuował się razem z armią Andersa. Pięknie o tym pisała w roku ubiegłym w naszej „GM” Julita Niepłoch-Sitnicka. Redaktor Julita już pracuje w michałowskim Ratuszu. Polecam świetny jej tekst o powrocie z Anglii do Polski po 13 latach. Dom pana Bołądzia stoi do dzisiaj w Michałowie przy ulicy Gródeckiej 19. Pan Bołądź czyta regularnie „Gazetę Michałowa”. Pozdrowienia. Pan Paweł Kalinowski, też urodzony w Nowej Woli, po syberyjskich tułaczkach zacumował w dalekim Żaganiu. I regularnie pisuje do naszej gazety. Dziękuję, panie Pawle. Z dalekich podróży wracamy do Michałowa. Minęły święta (katolickie i prawosławne), hucznie obchodziliśmy Sylwestra. Miasto począwszy od Ratusza poprzez GOK i prywatne sklepy oraz domy świeci wieczorami. Panuje świąteczna atmosfera. Myślę, że za rok ogłosimy konkurs na najlepiej wystrojony dom, posesję. W tym roku mieszkańcy i przyjezdni goście bardzo podziwiali nowocześnie świecący i z wdziękiem udekorowany dom pana burmistrza przy ulicy Leśnej 9a. Rzeczywiście imponował różnorodnością świateł. Ktoś mi ostatnio zwrócił uwagę, że kobiety w Polsce „chłopieją”. Co to oznacza? – spytałem. Otóż to, powiedział mój rozmówca, że noszą spodnie zamiast sukienek lub spódnic. Przyjrzałem się, rzeczywiście tak jest. Za mojej młodości (kiedy to było?) wszystkie dziewczyny nosiły spódnice. Wyglądały bardzo kobieco. Może w tym 2012 roku kobiety znowu staną się... kobietami. Oby! Już są pierwsze symptomy. Pracownice WIM-u postanowiły, że dwie niedziele każdego miesiąca do pracy przyjdą w spódnicach. Wielkie brawa za pomysł. A dwie niedziele, niestety, po staremu czyli w spodniach. Chyba, że zmienią decyzję i przez cały rok będą chodziły do pracy w spódniczkach. Będziemy bardzo uważnie to obserwować (my, to znaczy płeć męska). Może inne panie z pozostałych sklepów i instytucji (np. Ratusz) wezmą z pracownic WIM-u ten dobry przykład. Zimy prawie nie ma. Po prostu, będzie taniej. Mniej zużyjemy opału, oszczędzimy na odśnieżaniu itp. Bardzo wielkim zainteresowaniem cieszy się nasza pływalnia – Na Fali. Miło widzieć, jak maszerują na pływalnię przedszkolacy. Pani dyrektor Szkoły Podstawowej Renata Ostapczuk powiedziała, że ponad 90% uczniów uczęszcza na lekcje przeprowadzone na basenie. Podobnie jest w gimnazjum. Sam często chodzę popływać i widzę stałych bywalców oraz ludzi z Gródka i Białegostoku. Moim zdaniem należy robić wszystko, aby wygospodarować miejsce na małą kawiarnię lub mini-bar. Tego zdecydowanie brakuje. Wkrótce wiosna i na terenie obok pływalni na części byłego boiska – moim zdaniem – należy wybudować korty tenisowe. W rozmowie z młodymi ludźmi wyczuwam, że tego właśnie w Michałowie brakuje. Na ostatniej 13 Sesji Rady Miejskiej został uchwalony budżet na 2012 rok. Była telewizja TVN24, byli mieszkańcy z dziećmi. Zachęcam do czytania relacji z Sesji. Nasi radni wsparli finansowo dziewczynkę chorą na raka. Szlachetny gest. Cała dwunastka oddała ze swojej 250 zł diety po 50 zł. Radny Jarosław Symko oddał całą dietę i jeszcze dorzucił swoje pieniądze. Leczenie chorej Paulinki jest drogie. Również michałowscy urzędnicy wsparli finansowo. Słowa uznania. W „Gazecie Michałowa” wypowiadają się radni gminni i chciałbym, aby swoje racje i pomysły przedstawiali radni powiatowi. Te relacje to obowiązek radnych wobec wyborców. Bo skoro ktoś uzyskał mandat społeczny, to powinien zdawać relacje z tego co robi. Nikt nikogo nie zmusza, aby był radnym. W listopadowej gazecie wypowiadał się najmłodszy stażem i wiekiem radny powiatu białostockiego – Jan Łuksza. W tym styczniowym numerze zamieszczam rozmowę ze starostą Wiesławem Puszem. Przed nami jeszcze wywiady z Janem Kaczmarkiem i Janem Kaczanem. Czytelnicy proszą, wręcz domagają się o wywiad szczególnie z radnym Janem Kaczmarkiem. Jak dotąd radny powiatowy nie wyraża zgody na wywiad. Mam nadzieję, że zmieni zdanie. Każdy ma prawo wypowiedzi. Ktoś powie – najprościej krytykować. Są tacy. Ja uważam, że jeżeli ktoś krytykuje (ma do tego prawo), to powinien wskazać rozsądne i jego zdaniem mądre rozwiązanie. Taki człowiek, to godny partner do dyskusji. Miejmy odwagę publicznie zabrać głos. Możliwe, że są w śród nas ludzie o ogromnym potencjale twórczym, ludzie ogromnego talentu. Warto spróbować, bo kto nie próbuje, ten nie wie. Tradycyjnie podaję numer konta Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Michałowskiej 08 1020 1332 0000 1102 0733 7761. W Agencji PKO BP w Michałowie wpłaty bez prowizji. Wkrótce TPZM wystąpi publicznie i ogłosi swoje pomysły. Chcemy między innymi uczcić poległych nauczycieli tablicą pamiątkową. Wydawca ustalił, że tylko drobne ogłoszenia nie są płatne. Kto chce podać informację to proszę dzwonić do mnie – 507 182 039 lub przysłać drogą e-mailową: [email protected] W sprawie ogłoszeń większych gabarytowo proszę dzwonić do naszej księgowej Anny Paleckiej tel. 85 7189019 lub osobiście przyjść do Gminnego Ośrodka Kultury w Michałowie. Tyle informacji. Pamiętajmy, że w styczniu obchodzimy Dzień Babci (21 I) i Dzień Dziadka (22 I). Życzę przyjemnej lektury. Mikołaj Greś Gazeta Michałowa Styczeń 2012 4 W Nowym 2012 Roku Szanowni Państwo, Minął kolejny rok -2011, nasuwa się pytanie jaki on był dla naszej gminy. Na pewno bardzo trudny. Podjęliśmy się wielu wyzwań. Nie uciekaliśmy od problemów. Staraliśmy się stawić im czoła. Nawet te najtrudniejsze jak ogrzewanie na osiedlu Bondary rozwiązaliśmy pomyślnie. Był to rok, w którym jednocześnie pojawił się kryzys jak i odczuwalne jego skutki. Nawet w tak trudnych warunkach uważam, że był to rok udany. Zadbaliśmy o bezpieczeństwo, wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom młodzieży , podjęliśmy działania rozwiązujące problemy potrzebujących i najbiedniejszych, tworzyliśmy dobre warunki dla rozwoju firm, dbaliśmy o przedsiębiorców, którzy rozwijają naszą gminę, napędzają koniunkturę, remontują i upiększają stare obiekty Michałowa a nie tylko wywożą kapitał gdzieś dalej. Powstały nowe miejsca pracy. Zrobiliśmy wszystko aby uzyskać dobre połączenie z Białymstokiem- droga Widły- ŻedniaMichałowo. W minionym roku kolejny raz pokazaliśmy, że potrafimy umiejętnie wykorzystać szansę jaką daje nam Unia Europejska. W trudnych czasach skutecznie poprowadziliśmy prace pozyskania funduszy unijnych. Najlepszym tego przykładem jest obiekt krytej pływalni oddany do użytku we wrześniu 2011. W sumie pozyskaliśmy ponad 4.5 mln zł a kolejne wnioski złożyliśmy na kwotę ponad 10 mln zł. Kto inwestuje musi pozyskiwać środki. Na wkład własny w inwestycjach musieliśmy zaciągnąć pożyczki jednak jesteśmy wiarygodni finansowo gdyż na 60% możliwego zadłużenia mamy ok. 40%. Sytuacja gminy jest stabilna. Dzisiaj na przełomie roku stawiamy wiele pytań- czy wszystko się udało? Co można było zrobić lepiej? Oczywiście, nie ze wszystkich decyzji jestem zadowolony. Wybierając między dobrem a złem- wybór jest prosty. Czasami jednak trzeba wybrać mniejsze zło – taką sytuacje mamy teraz, przy dyscyplinowaniu budżetu. Szanujemy każdą złotówkę i wdajemy ze świadomością, że są to pieniądze mieszkańców. Gmina jest dobrem wszystkich. Jest czas prosperity kiedy wszyscy z tego korzystają, ale jest też czas wyrzeczeń, kiedy koszty należy rozłożyć równomiernie. Oszczędności zaczęliśmy od siebie. Poczyniliśmy je wszędzie nie omijając żadnej grupy społecznej, staraliśmy się, rozłożyć je solidarnie i w taki sposób aby były jak najmniej odczuwalne chroniąc przy tym osoby najbiedniejsze. Odpowiedzialność za gminę to nie tylko spełnianie koncertu życzeń. To przede wszystkim odpowiedzialność w trudnych czasach. Radni Małej Ojczyzny udźwigną ten ciężar, ciężar odpowiedzialności w kryzysie. W tym miejscu chciałbym zwrócić się do wszystkich mieszkańców: młodzieży, pracowników, przedsiębiorców, emerytów, rolników i apelować o zrozumienie. Wasze wsparcie jest dla nas bezcenne. W pierwszej kadencji pokazaliśmy, ze najważniejsze są dla nas podstawowe potrzeby mieszkańców: drogi , wodociągi itd. W drugiej, podjęliśmy ogromny wysiłek inwestycyjny pozyskując środki unijne na inwestycje, które wyniosły pozycję naszej gminy na przodującą w rejonie. Obecna, trzecia kadencja to czas próby i odpowiedzialności w dobie kryzysu ale równocześnie dokończenia inwestycji i przygotowania się do nowej perspektywy finansowej na lata 2014- 2020. Wymaga to wytężonej pracy, wiary i dyscypliny, dlatego chciałbym podziękować radnym ,pracownikom urzędu, dyrektorom , kierownikom jednostek i wszystkim zaprzyjaźnionym zakładom oraz mieszkańcom, którzy pomagali, radzili a czasem ostro interweniowali. Myślę, że o minionym roku możemy mówić z dumą. Możemy być dumni z rozwoju i osiągnięć naszej małej ojczyzny, z jej rosnącego szacunku i znaczenia na arenie powiatu, województwa, kraju. Jestem pewien, że konsekwentna praca i optymizm jest receptą na pokonanie wszelkich przeszkód, zagrożeń i kryzysu. Ogromnej i nieocenionej pomocy doświadczaliśmy ze strony Marszałka, Wojewody i instytucji im podległych, za co dziękujemy i na co liczymy w latach kolejnych. A zatem miniony rok 2011 to chwile radości ale i smutku. Odszedł od nas nieodżałowany kolega- Eugeniusz Matwiejczyk. Zawsze pozostanie w naszej pamięci. Przełom roku, czas sylwestrowy, to czas szczególny. Gdy stare styka się z nowym, gdy przeszłość styka się z przyszłością, to czas refleksji ale też i planów. Dokończenie rozpoczętych inwestycji, zadbanie o kontynuację dynamicznego rozwoju gminy, dalszy remont dróg, kontynuacja działań pro inwestycyjnych wspomagających tworzenie nowych miejsc pracy, plan zagospodarowania przestrzennego, sukcesywne dążenie do pomniejszenia deficytu, tworzenie jak najlepszych warunków do rozwoju dzieci i młodzieży, usprawnianie procesu pomocy aby docierała ona do osób najbardziej potrzebujących - to są prawdziwe wyzwania. W swoich działaniach nie powinniśmy zatrzymać się w połowie drogi. Po zbudowaniu krytej pływalni i utworzeniu MOSiR- powinniśmy iść dalej czyli zadbać o bazę noclegową , wykorzystać borowinę i naturalne zasoby naszej gminy. Dopiero gdy zrealizujemy całości planu będą efekty jakich oczekujemy. Będziemy się starali aby jak najwięcej pieniędzy pozyskać z zewnątrz a to nie przychodzi darmo- o każdą złotówkę trzeba walczyć. Podejmiemy wiele nowych działań zwiększających dochody budżetu gminy. Budujemy naszą mocna pozycję na dziś i na przyszłość. Już starożytny Seneka pisał „ Audaces fortuna iuvat”- odważnym szczęście sprzyja, mam więc nadzieję, że nadchodzący rok będzie czasem odważnych ale i rozważnych, przemyślanych zmian. Zmiany to nie tylko wysiłek dnia dzisiejszego to przede wszystkim inwestycja w przyszłość. Chcemy cieszyć się z tego co osiągnęliśmy ale i zapewnić trwały rozwój oraz pomyślność naszej małej ojczyźnie i naszym mieszkańcom na następne lata. Chcemy budować dobrą przyszłość. A dobro mieszkańców jest celem nadrzędnym- zawsze tym się kieruję. Wiem, że nie dla wszystkich mijający rok był rokiem łatwym i satysfakcjonującym, nie wszyscy spoglądają w przyszłość z optymizmem i radością. Nikt jednak nie powinien być pozostawiony bez wsparcia. Jako gmina odpowiadamy na potrzeby i problemy ludzkie. Dobro okazane drugiemu człowiekowi zawsze do nas wraca i wzbogaca wszystkich. Witając Nowy Rok życzę aby przyniósł on waszym rodzinom spokój miłość i szczęście, wierząc że spełnią się wasze marzenia i plany. Niech nadchodzący rok napełni nas zdrowiem i wiarą we własne siły a w domach gości miłość, zaufanie i dobrobyt, by otaczali nas kochający i dobrzy ludzie. Życzę wszelkiej pomyślności w Nowym Roku. Burmistrz Michałowa Marek Nazarko Gazeta Michałowa Styczeń 2012 5 Relacja z Sesji Rady Miejskiej w Michałowie 29 grudnia 2011r. Przewodniczący Rady Miejskiej w Michałowie Bogusław Ostaszewski otworzył obrady i powitał zebranych radnych, sołtysów, kierowników jednostek, władze gminy, media i przybyłych mieszkańców. Radni 11 głosami „za” przy 0 „przeciw” i 2 „wstrzymujących się”, przyjęli przedstawiony przez Przewodniczącego porządek obrad, i 13 głosami „za” przyjęli protokół z poprzedniej XII Sesji Rady Miejskiej oraz relację Burmistrza z okresu międzysesyjnego. Burmistrz poinformował o: - sprzedaży lokali mieszkalnych najemcom: ul. Gródecka 3/3, Plac 11 Listopada 2/3, Klonowa 4/3, Osiedle Bondary; - sprzedaży nieruchomości- w Potoce , w Michałowie przy ul. 3-go Maja - ogłoszeniu przetargów na sprzedaż nieruchomości: w Michałowie dz.1141, 1142, 1139/1 - podpisaniu umowy na „Budowę nowej kwatery składowiska odpadów w Odnodze” z firmą AKS-BUD Przedsiębiorstwo Drogowe za cenę brutto 602.648,02 zł - trwającej budowie sieci wodociągowej do wsi Barszczewo, trwa remont Domu Ludowego w Sokolu , trwa remont budynku na ul. Fabrycznej w Michałowie z przeznaczeniem na Pracownię Filmu i Starej Fotografii - złożeniu i pozytywnym rozpatrzeniu 4 wniosków o dofinansowanie w ramach LGD Puszcza Knyszyńska (budowa wiaty rekreacyjno-wypoczynkowej w Michałowie, zakup trybun przenośnych służących organizacji imprez kulturalnych i sportowych, Gmina Michałowo w obiektywie – konkurs fotograficzny, publikacja najnowsze dzieje Gminy Michałowo. - o podpisaniu z Urzędem Marszałkowskim 2 umów na dofinansowanie w ramach PROW (wystawa MathExpo w Michałowie oraz Siłownia Zewnętrzna) - o złożeniu do Ministerstwa Kultury projektu „Nowoczesne oblicze edukacji kulturalnej GOK w Michałowie” (zakup mebli, instrumentów muzycznych, sprzętu multimedialnego i oprogramowania, ekranu kinowego, foteli kinowych, klimatyzacji do sali widowiskowej oraz zakup mikrobusa na 21 osób) - o delegacji Urzędu Miejskiego w Michałowie, która dostarczyła udekorowaną 2,5 metrową sztuczną choinkę oraz słodkie upominki „mikołajki” do Szkoły Średniej nr 8 z polskim językiem nauczania w Wołkowysku na Białorusi. Podczas wizyty odbyło się spotkanie z Przewodniczącym Rejonowego Komitetu Wykonawczego Panem Michaiłem Sićko, - o pozytywnej opinii Kuratora Podlaskiego o utworzeniu Gminnego Zespołu Szkół M-owo - o spotkaniu z inwestorem w sprawie budowy sklepu w Biedronka w Michałowie na którym inwestor zapewnił, że sklep powstanie jest tylko dylemat czy będzie miał 700 czy 900m2. - o spotkaniu z radnymi powiatowymi z terenu naszej gminy dotyczącym dofinansowania Hospicjum w Nowej Woli i dróg powiatowych . W związku z tym, że Hospicjum w Nowej Woli na 30 pensjonariuszy ogółem z naszej gminy jest 8 co finansowo stanowi 6576 złotych na 18.200 złotych ogółem zauważono, że Powiat powinien również zwrócić się z pismami do tych gmin z których pochodzą inni pensjonariusze o partycypację w kosztach utrzymania Podsumowując te dwie sprawy Burmistrz stwierdził, że bardzo trudno jest uzyskać wsparcie naszych radnych powiatowych. Odnosi się wrażenie, że radni powiatowi uważają, że to gmina powinna wszędzie, ile tylko można wykładać ze swoich środków. Burmistrz przypominał, że budżet gminy to pieniądze naszych mieszkańców i nie po to idzie się na radnego do Powiatu, aby receptą na zrealizowanie jakiejś inwestycji było sięganie po pieniądze naszych mieszkańców. Działania radnych powiatowych powinny być skierowane na pozyskiwanie pieniędzy z zewnątrz dla naszych mieszkańców. -o uczestnictwie w spotkaniu opłatkowym z Wojewodą ,Marszałkiem Województwa, Prezydentem Białegostoku, ponadto w spotkaniu z duchownymi z dyrektorami, kierownikami jednostek i zakładów, pracownikami Urzędu Miejskiego, w spotkaniu opłatkowym w Nadleśnictwie, Krytej Pływalni, Szkole Podstawowej i Gimnazjum, Zespole Szkół, Gminnej Bibliotece, wigilii dla samotnych z terenu gminy Michałowo organizowanej przez GOPS oraz o uczestnictwie w Jasełkach organizowanych przez przedszkole. - o konferencja naukowej pod tytułem- Dialog wielokulturowy: Białystok- Grodno, Michałowo- Wołkowysk, organizowanej przez GOK, Urząd Gminy, Białoruskie Towarzystwo Historyczne przy współpracy Pracowni Filmu, Dźwięku i Fotografii. Konferencji towarzyszyły odczyty, referaty, wykłady i prezentacje multimedialne, były obecne 2 stacje radiowe i telewizja. - o uczestnictwie w obchodach parafialnego święta Św. Mikołaja w naszej cerkwi - o niepodpisaniu przez NFZ umowy z lekarzem ginekologiem na naszym terenie, co wiąże się z brakiem usług tej specjalności od 1 stycznia 2012 r. Podjęto uchwały w sprawie: - zmian w budżecie na 2011 rok Radni jednogłośnie 13 głosami „za” przyjęli uchwałę - uchwalenia budżetu Gminy Michałowo na 2012 rok Pani Skarbnik przedstawiła projekt budżetu na 2012r (istota budżetu jest przedstawiona w załącznikach do projektu uchwały- w załączeniu do protokołu) Planowane dochody gminy wyniosą 23 012 000zł z tego: - dochody bieżące 20 996 779 zł ( w 2011r. 19 824 800zł ) - dochody majątkowe 2 015 221 zł Wydatki budżetu gminy wyniosą 23 221 670 zł - wydatki bieżące 19 738 449 zł - wydatki majątkowe 3 483 221 zł W tym m.in.: 1. Oświata i wychowanie- 6 263 200, 00zł 2. Administracja publiczna- 2 528 000,00zł 3. Pomoc Społeczna- 3 794 446,00zł 4. Kultura fizyczna i sport- 1 615 000,00zł 5. Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego- 2 892 213,00zł 6.Transport i łączność- 1 234 293,00 zł 7. Gospodarka komunalna, mieszkaniowa i ochrona środowiska- 1 930 000,00zł 8. Inne (m.in. rolnictwo, bezpieczeństwo, ochrona ppo ż., spłata kredytów, itp.)- 1 866 786,00zł Radny Piotr Dąbrowski spytał o kwotę dofinansowania Warsztatów Terapii Zajęciowej w Nowej Woli, skąd różni- Gazeta Michałowa Styczeń 2012 6 ca w założonej w budżecie kwocie 18 tyś 200 zł a kwotą jaką przeznacza gmina tj. 6 tyś 576 zł., prosił o wyjaśnienia kwestii przeznaczenia 115 tyś zł na sport, spytał również ile w roku 2012 dołoży się do Krytej Pływalni. Burmistrz wyjaśnił, że całość koszty w 90 % pokrywa PEFRON a 10 % powinien pokryć Powiat, który zwrócił się z wnioskiem do gminy o dofinansowanie wszystkich pensjonariuszy z powiatu w wysokości 5% co daje kwotę 18 tyś 200 zł i taką kwotę należy w budżecie założyć (Hospicjum znajduje się na terenie naszej gminy, dając również miejsca pracy). Dodał, że Powiat powinien rozpocząć procedurę ubiegania się o środki od innych gmin i w tym kierunku na spotkaniu z radnymi powiatowymi nasz samorząd dyskutował chcąc otrzymać ich wsparcie -było o to bardzo trudno. Ponadto Burmistrz wyjaśnił, że środki na sport przeznacza się w formie dotacji i będzie ogłoszony konkurs na realizację zadania z zakresu kultury fizycznej, zazwyczaj przystępował do tego Klub Sportowy jednak rozgraniczono koszty, część zadań przeszło do MOSiR-u i stąd dotacja jest niższa niż w ubiegłych latach. W kwestii Krytej Pływalni Burmistrz stwierdził, że nie da się określić kosztów funkcjonowania obiektu, ponieważ działa on od niedawna, zakłada się w budżecie kwotę 1 mln 200 tyś zł. Burmistrz dodał, że to są właśnie koszty, które gmina ponosi aby nasze społeczeństwo było zdrowsze, aby wszystkie nasze dzieci miały możliwość korzystania za przysłowiowe 3 zł z pływalni. Radny Jarosław Symko Przewodniczący Komisji Finansowej poinformował, że Komisja pozytywnie zaopiniowała budżet gminy Michałowo na 2012 rok. Radni 11 głosami „za”, przy 2 „przeciw” i 0 „wstrzymujących się” przyjęli uchwałę Burmistrz w imieniu swoim, Pani Skarbnik oraz wszystkich kierowników, dyrektorów i pracowników podziękował Radnym za przyjęcie budżetu, ponieważ jest to najważniejsza uchwała gminy, pozwala na rozpoczęcie działań z 1/01/2012 i jeżeli gmina ma zamiar pozyskiwać środki i składać wnioski a jak wiadomo niektóre rozliczenia przechodzą z jednego roku na drugi to przyjęcie budżetu do 31 grudnia pozwala te kwestie regulować i świadczy o odpowiedzialności samorządu. Stwierdził, że pomimo trudności jakie niesie kryzys, pomimo np podwyżki w sferze oświaty, które kosztowały budżet gminy 300 tyś zł a subwencja wzrosła o 27 tyś zł, pomimo opłat ponoszonych w sferze opieki społecznej na pensjonariuszy w DPS-ach, które nie są zależne od nas (za dwudziestu kilku pensjonariuszy płaci się niemal 600 tyś zł) budżet gminy wygląda dobrze. Główna składową dochodów bu- Gazeta Michałowa Styczeń 2012 dżetu są podatki- w przypadku podatku od nieruchomości to w roku 2012, przykładowo jeżeli przeliczy się to na mieszkanie o pow. 80m2, plac wielości 800m2, budynki pozostałe wielkości 30m2 wychodzi, że podatek zwiększy się tylko o 2,30 zł miesięcznie. W kwestii podatku rolnego Burmistrz chce uspokoić rolników i mieszkańców. Zlecił pani Joannie Spiczyńskiej przeanalizowanie płatności podatków przez 43 większych rolników prowadzących gospodarstwa na terenie gminy. Z którego wynika, że w roku 2011 planowane wpływy z podatku rolnego wyniosą 522 tyś zł. natomiast tych 43 rolników, zapłaci podatku 12 tyś zł. czyli rocznie taki gospodarz wpłaca średnio 286 zł podatku a więc podwyżka również będzie mała porównując do emeryta to emeryt za dom i plac płaci rocznie o wiele więcej. Dodał, że dysponuje takim zestawieniem z przeciągu ostatnich 5 lat: w roku 2010 wpływ z podatku od tych 43 większych rolników wyniósł 11 tyś zł, w 2009r. – 16 tyś zł., 2008r. – 5 tyś zł, 2007r. – 11 tyś zł i w 2006 r. – 9 tyś zł. Burmistrz stwierdził, że przykro jest, iż dyskusja o podatku rolnym miała miejsce na sesji, ponieważ takie rozmowy powinny się toczyć na komisjach gdzie można wszystko przeanalizować i wyjaśnić. Dodał, że nie mówi tu o kwestiach państwowych, ponieważ jeśli chodzi o stosowanie proponowanych przez państwo udogodnień dla rolników to pierwszy jest za tym, jednakże patrząc całościowo i lokalnie na nasze społeczeństwo musimy solidarnie ponosić koszty podatków we wszystkich grupach społecznych i wspólnie ponosić koszty kryzysu. Pan Burmistrz stwierdził, że takie samo wrażenie jak z podatkiem rolnym może być w przypadku podatku od nieruchomości przy budynkach pozostałych –np. kiedyś osoba miała samochód i garaż za który płaciła, natomiast teraz nie posiada on samochodu jednak garaż, który nie jest teraz potrzebny pozostał, niejednokrotnie taką osobą jest emeryt– lecz takich osób na całą społeczność nie jest wielu. I tak w przypadku podatku rolnego i podatku od budynków pozostałych wpływy są wielkości 522 tyś zł (podatek rolny) i 300 tyś zł (podatek od budynków pozostałych) w związku z tym straty przy obniżeniu są duże (przy 30% analogicznie 160 tyś zł i 100 tyś zł) a potencjalne korzyści dla naszych mieszkańców są symbolicz- Przewodniczący Bogusław Ostaszewski ne bo niewielu ich płaci. Podatki są rozwiązaniami systemowymi, są one rozpatrywane pod kontem ogółu a nie jednostki i też ze swojej strony ubolewa nad tym, że niektórzy mogą czuć się „pokrzywdzeni”, ale istnieje możliwość zwrócenia się o umorzenie podatku jeśli są ku temu przesłanki, jednakże przez pojedyncze osoby, samorząd nie może tracić setek tysięcy złotych, które są pieniędzmi mieszkańców. W porównaniu do roku 2011 dochody bieżące gminy są większe o prawie 1 mln zł natomiast wydatki w oświacie są na poziomie poprzedniego roku a np. w kulturze wzrosły tylko o 20 tyś zł. Oszczędzać należy zacząć od siebie i tak, w Urzędzie nie są przewidziane 7 podwyżki dla pracowników w 2012 r., będzie o 4 etaty mniej (ludzie odchodzą na emeryturę a na to miejsce nie przewiduje się zatrudnienia nowych osób) w innych jednostkach też nie tworzy się nowych etatów a ludzie są przenoszeni (np. z ZGKiM czy szkoły do MOSiR-u), będzie też mowa o łączeniu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Zespół a co za tym idzie będą oszczędności. Należy wykazać odrobinę zrozumienia w tych działaniach, które nie są przyjemne a koszty kryzysu należy rozłożyć na wszystkich. - Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Michałowo na lata 2012 – 2024 Pani Skarbnik poinformowała, że powyższa uchwała jest uchwałą kroczącą za uchwałą budżetową w związku, z czym należy ją podjąć. Pani Skarbnik dodała że w związku z dokonanymi zmianami w budżecie Gminy Michałowo na 2012 rok analogicznie dokonano zmian w WPF. Z prognozy wynika, że kwota zadłużenia na koniec 2012 roku będzie o 293 tyś 330 zł mniejsza w stosunku do roku 2011. Radni 12 głosami „za”, przy 0 „przeciw” i 1 „wstrzymującym się” przyjęli uchwałę - udzielenia pomocy finansowej Powiatowi Białostockiemu na dofinansowanie działalności Warsztatów Terapii Zajęciowej w Nowej Woli Pan Przewodniczący zauważył, że kwestia pomocy finansowej była omawiana przy dyskusji przy budżecie. Radni 12 głosami „za”, przy 1 „przeciw” i 0 „wstrzymującym się” przyjęli uchwałę - upoważnienia Burmistrza Michałowa do podpisania zobowiązań wekslowych zabezpieczających planowane do zaciągnięcia kredyty i pożyczki Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę. - utworzenia Gminnego Zespołu Szkół w Michałowie Sekretarz Gminy Jolanta Narolewska poinformowała, że utworzenie Gminnego Zespołu Szkół podyktowane jest głównie względami ekonomicznymi oraz usprawnieniem działalności administracyjnej i gospodarczej w obu szkołach jak też zgodnym z prawem uregulowaniem istniejącej sytuacji dotyczącej eksploatacji budynku szkoły, odpowiedzialności za jej mienie itp. Pani Sekretarz przedstawiła stanowiska Rad Pedagogicznych Szkoły Podstawowej w Michałowie i Gimnazjum oraz pozytywną opinię Kuratorium Oświaty w sprawie utworzenia Gminnego Zespołu Szkół. Radny Marek Charytoniuk Przewodniczący Komisji Oświaty poinformował, że Komisja pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały. Radni 13 głosami „za” przyjęli uchwałę. Pan Burmistrz podziękował za podjęcie powyżej uchwały dodając, że jest to kolejny krok do racjonalizacji wydatków i usprawnieniem zarządzania szkołą. - zabezpieczenia środków na realizację projektu. : „Wdrażanie elektronicznych usług dla ludności województwa podlaskiego - część II, administracja samorządowa.” Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę. - zmieniająca uchwałę w sprawie utworzenia samorządowej instytucji kultury pod nazwą Pracownia Filmu, Dźwięku i Fotografii w Michałowie i nadanie jej statutu W maju br. Rada powołała nową jednostkę tj. Pracownię Filmu, Dźwięku i Fotografii w Michałowie ponieważ do 1 września 2011r. nie było można łączyć instytucji kultury. Od 1 stycznia 2012r. weszła ustawa dająca taką możliwość. Umiejscowienie Pracowni Filmu w strukturach GOK-u umożliwi wygodniejsze i prostsze zarządzanie jednostką przy jednoczesnym zachowaniu wszystkich pierwotnych celów i zadań jakie ma spełniać. Wysłano pismo do Urzędu Marszałkowskiego o wyrażenie zgody w tym temacie, ponieważ Pracownia Filmu była projektem unijnym i czekając na odpowiedź termin powstania jednostki musi zostać przesunięty do 1 marca 2012r. Radni 13 głosami „za” przyjęli uchwałę. - zmieniająca uchwałę w sprawie przystąpienia Gminy Michałowo do Lokalnej Grupy Działania Pan Burmistrz poinformował, że w chwili obecnej sprawami unijnymi zajmuje się Pani Aneta Putko w związku z czym wnioskuje się o zmianę osoby reprezentującą Gminę Michałowo w Lokalnej Grupie Działania. Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę . A. Kasperowicz „poucza” radną Ewę Kupraszewicz Następnie radni w głosowaniu jednogłośnie -13 głosami „za” przyjęli 7 poniższych uchwał: - przyjęcia planu pracy Rady Miejskiej na rok 2012 - przyjęcia planu pracy Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Michałowie na rok 2012 - przyjęcia planu pracy Komisji Planowania, Gospodarki Finansowej i Komunalnej Rady Miejskiej w Michałowie na rok 2012. - przyjęcia planu pracy Komisji Oświaty, Kultury i Zdrowia Rady Miejskiej w Michałowie na rok 2012 - przyjęcia planu pracy Komisji Rolnictwa, Ochrony Środowiska, Spraw Socjalnych i Porządku Publicznego Rady Miejskiej w Michałowie na rok 2012 - uchwalenia Gminnego Programu Profilaktyki, Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii na 2012 rok - określenia zasad umarzania, odraczania lub rozkładania na raty należności pieniężnych mających charakter cywilnoprawny oraz określenia zasad, sposobu i trybu udzielania ulg w spłacaniu tych należności, oraz warunków udzielania pomocy publicznej Projekt uchwały w sprawie rozstrzygnięcia skargi na działalność Burmistrza Michałowa (red. rodzice z miejscowości Leonowicze i Łuplanka Stara chcą aby autobus szkolny zajeżdżał do wsi po ich dzieci) Radny Marek Charytoniuk Przewodniczący Komisji Oświaty poinformował, że Komisja zajmowała się powyższym tematem tj. dowożeniem dzieci do szkoły i stoi na stanowisku, iż samorząd Gminy Michałowo nie łamie prawa. Radny dodał, że samorząd nie jest od tego aby zapewnić indywidualny transport każdemu dziecku z pod domu, a pokonanie dziecka odległości 1,4 km do punktu zbiorczego nie wiąże się z łamaniem ustawy. Radny dodał, że w gminie dzieci które dochodzą do przystanku jest bardzo wiele, nie raz z krańców Michałowa dzieci mają do pokonania większy odcinek drogi niż te, które dochodzą do autobusu. Radny stwierdził, że gdyby zacząć rozpatrywać indywidualnie każdego ucznia, wówczas autobus zabierałby dzieci o godzinie 4:00 czy 5:00 z rana – zdanie Radnego poparła Wiceprzewodnicząca Maria Anci- Gazeta Michałowa Styczeń 2012 8 piuk. Radny Marek Charytoniuk zgłosił wniosek o odrzucenie skargi i uznanie jej za bezzasadną. Radny Roman Kononczuk stwierdził, że odruch rodzica jest zrozumiały, ponieważ rodzić chce zapewnić dziecku jak najlepsze warunki, natomiast z punkt widzenia kierowcy autobusu – a on wykonuje taki zawód – uważa, że nie sposób zaspokoić potrzeby każdego indywidualnie i dojechać do każdego autobusem. Pani Sylwia Bancarewicz matka dojeżdżających dzieci prosiła o uruchomienie kursu autobusu, który przejeżdżałby bezpośrednio przez wieś Leonowicze. Pani Katarzyna Bura druga z matek dowożonych dzieci prosiła o uruchomienie kursu autobusu przez wieś Łuplanka Stara. Radni 10 głosami „za”, przy 2 „przeciw” i 1 „wstrzymującym się” przyjęli uchwałę Burmistrz stwierdził, że nie raz przepisy nie precyzują dokładnie danego problemu. W kwestii dowozu dzieci zapewne zamysłem ustawodawcy nie było odbieranie każdego dziecka spod domu, w takich przypadkach liczy się na zrozumienie wśród ludzi i zrozumienie tematu. Dodał, że rozumie rodziców którzy dochodzą swoich praw, jednak należy uświadomić sobie, że dowóz dzieci jest transportem zbiorowym a nie indywidualnym a rozkład układany był z myślą o wszystkich dzieciach. Przez tyle lat nie było problemu w temacie dowozu dzieci, autokar nigdy nie jechał przez wieś Leonowicze (a stamtąd od lat są dowożone dzieci), jednakże zmieniając rozkład należy liczyć się z tym, że kosztem polepszenia sytuacji w dowozie jednych dzieci inne na tym stracą i będą o wiele wcześniej wyjeżdżać z domu do szkoły, wówczas na sali narad pojawią się rodzice nie 2-ki dzieci 25-ciu uczniów. Projekt uchwały w sprawie rozstrzygnięcia skargi na bezczynność Burmistrza Michałowa Wiceprzewodnicząca Maria Ancipiuk odczytała skargę Pani Krystyny Koronkiewicz dotyczącą nakazu opróżnienia zajmowanego prze siebie lokalu, wydanego przez burmistrza. Wiceprzewodnicząca poinformowała, że sprawa Pani Koronkiewicz była przedmiotem obrad komisji i pomimo wszelkich starań udzielenia pomocy przez gminę, pomoc ta była za każdym razem odrzucana. Samorząd musi działać zgodnie z prawem, nie może go łamać i tworzyć indywidualne przepisy dla Pani Koronkiewicz. Wiceprzewodnicząca stwierdziła, że samorząd gminy wyczerpał już wszelkie formy pomocy i zrobił wszystko w tej kwestii. Radny Jarosław Symko Przewodniczący Komisji Finansowej poinformował, że Komisja zajmowała się powyższą sprawą od kilku miesięcy. Radny przychylił się do słów Wiceprzewodniczącej dodając, iż Pani Koronkiewicz sama uruchomiła ciąg zdarzeń składając w dniu 4 listopada 2008r. wniosek o sprzedaż nieruchomości. Radca prawny Urzędu Pani Zofia Siliwonik wyjaśniła, iż jeśli nieruchomość stanowi mieszkaniowy zasób gminy to korzystać z takiej nieruchomości można jedynie na podstawie umowy najmu a Pani Koronkiewicz takiej umowy nie chce podpisać. Pani Koronkiewicz przez wiele lat korzystała z tego budynku, i mimo, iż płaciła podatek to zgłoszona przez nią deklaracja podatkowa nie decyduje o tym że jest właścicielem, ponadto nie będąc najemcą w/w osoba nie może skorzystać z prawa pierwokupu. Pani Mecenas dodała, że w chwili obecnej nie godząc się na podpisanie umowy najmu w/w osoba musi opuścić lokal i zaproponowanie przez gminę lokalu socjalnego jest bardzo dobrą wolą samorządu. Radny Jarosław Symko zgłosił wniosek o uznanie skargi za bezzasadną. Gazeta Michałowa Styczeń 2012 Uzasadnienie – które jest opinią komisji: w dniu 4/11/2008r pani Krystyna Koronkiewicz zam. Sokole 10 złożyła wniosek o sprzedaż nieruchomości tj. działki nr 90 o powierzchni 800m2 oraz budynku mieszkalnego we wsi Sokole, którą dzierżawi z przerwami od 1994r. Operatorem szacunkowym z 26/11/2009r wartość nieruchomości zabudowanej nr 90 obręb 42 Sokole oszacowano na kwotę 49 800 zł w tym 30 800 zł budynek i 19 000 zł grunt. W dniu 19/02/2009. Pani Koronkiewicz zwróciła się o odstąpienie sprzedaży posiadłości oraz wystąpiła o dzierżawę nieruchomości wraz z budynkiem. Pismem z dnia 12/08/2010 powiadomiono panią Koronkiewicz o stawienie się do Urzędu Miejskiego w celu podpisania umowy dzierżawy na nieruchomość. Umowa określała następujące opłaty: 200 zł rocznie + VAT- dzierżawa gruntu, 223,50zł miesięcznie + VAT – dzierżawa budynku mieszkalnego, 560 zł rocznie + VAT- dzierżawa budynku gospodarczego. Powyższe składniki określiły opłatę miesięczną w wysokości 349,94 zł. Na tę propozycję Pani Krystyna nie wyraziła zgody. W dniu 22/08/2011r biorąc pod uwagę konieczność uregulowania stanu prawnego zajmowanej bez tytułu prawnego nieruchomości zaproponowano Pani Krystynie Koronkiewicz przydział lokalu komunalnego o pow. 41/16 m2 w Michałowie. Tego Pani Krystyna również nie przyjęła, w związku z powyższym 16/11/2011r po wyczerpaniu wszystkich możliwości załatwienia sprawy zobowiązano Panią Koronkiewicz do opróżnienia lokalu, jednakże biorąc pod uwagę wiek Pani Krystyny ponownie zaproponowano przydział lokalu komunalnego przy ul. Białostockiej 16 w Michałowie (gdzie czynsz na dzień dzisiejszy to 117,72 zł/miesięcznie) Radni 9 głosami „za”, przy 0 „przeciw” i 4 „wstrzymujących się” przyjęli uchwałę. Burmistrz poinformował, iż w/w kwestia była wielokrotnie omawiana na komisjach, i nawet w chwili obecnej, nie padła żadna propozycja pomocy od osób, które wcześniej nie zajmowały się tym tematem. Należy zrobić wszystko aby Pani Koronkiewicz pomóc. Należy przekonać ją aby zgłosiła się do urzędu a wciąż będzie istniała możliwość podpisania umowy najmu bądź dzierżawy– każde rozwiązanie jest nadal aktualne. Burmistrz wraz z Przewodniczącym złożyli wszystkim obecnym życzenia świąteczno – noworoczne i godz. 14:30 zamknął obrady. U.M. Sala obrad 9 40 lat kapłaństwa Jan Jaroszuk. Rozpoczęliśmy rozmowę, a matuszka co i raz przynosiła świeżo upieczoną szarlotkę. - Lubię podawać do stołu, cieszę się jak goście są zadowoleni. Kocham również kwiaty – powiedziała. W tych mijających dniach uroczyście obchodzono w parafii prawosławnej 40-lecie święceń kapłańskich księdza mitrata Jana Jaroszuka, proboszcza w Michałowie. 13 listopada odbyły się cerkiewne uroczystości. Przybyli na nie biskupi prawosławni Jakub i Grzegorz, ks. proboszcz parafii katolickiej Ryszard Paszkiewicz, burmistrz Marek Nazarko z małżonką Iwoną, Anatol Timoszuk z małżonką Grażyną, zaproszeni goście oraz liczni wierni. Przed powitalną bramą biskupom kwiaty wręczyli młodzi parafianie. Nawiązała się krótka rozmowa biskupa Jakuba, padły pytania: ile macie lat, jak często przychodzicie do cerkwi itp. Biskupi maszerowali do cerkwi wśród szpaleru wiernych, którzy oddawali pokłony i szacunek. Tuż przed cerkwią biskupów powitał gospodarz ziemi michałowskiej – burmistrz Marek Nazarko z żoną Iwoną. Wręczając biskupom śliczny bukiet kwiatów burmistrz powiedział: Wasze Wysokopreoswiaszczenstwo, Wasze Preoswiaszczenstwo. Jako burmistrz Michałowa serdeczno witaju Was w naszoj gminie, w naszom prychodzie. Każdoje Wasze prybytije da Michałowa, w nasz chram, eto wielikoje świato dla nas wsiech. Sierdeczno witaju Was, proszu Waszych światych molitw i Archipastyrskoje błahosławienije. Następnie biskupi Jakub i Grzegorz w towarzystwie śpiewów cerkiewnych weszli do świątyni. W drzwiach chlebem i solą powitał cerkiewny starosta Anatol Wawreniuk. W samej świątyni do zacnych gości podszedł proboszcz Jan Jaroszuk, powitał dostojnych gości i zaprosił do wspólnej modlitwy. Rozpoczęły się cerkiewne uroczystości. Na twarzach wiernych była widoczna ogromna radość i zadowolenie. - Jestem katoliczką, powiedziała mi pani Gienia Skoczek, jednak uwielbiam cerkiewne śpiewy. W pieśniach tych słyszę ogromną radość i bliskość z Bogiem. Często przychodzę do cerkwi, panuje tu cudowna, błoga atmosfera i dostojeństwo. Kapłani przyodziewają kolorowe szaty. Tu czuje się samego Boga. I ta radosna pieśń – Mnogaje leta. W uroczystościach wzięło aktywnie udział około 16 batiuszków. Wszyscy życzyli dostojnemu jubilatowi długich lat życia w służbie dla dobra prawosławnej cerkwi. Śpiewano podniośle – Mnogaje leta. Po kilku dniach umówiłem się telefonicznie na rozmowę z naszym proboszczem. Pojechałem na plebanię. Tam przyjął mnie błogosławieństwem, ciastem i herbatą gospodarz Jan Jaroszuk Urodził się 25 sierpnia 1949 roku, w miejscowości Wajków k/Mielnika. - W mojej rodzinie było sporo duchownych – mówi ksiądz Jan. Wujek Mikołaj był na parafii w Druskiennikach na Litwie. Tam też zmarł i został pochowany. Brat mamy Jan z kolei był dyrygentem w chórze cerkiewnym, w czasie okupacji został zamordowany i pochowany w Mielniku. Od dziecka uwielbiałem uczęszczać do cerkwi. Tam czułem radość, coś mnie tam ciągnęło. Teraz wiem, że to sam pan Bóg kierował moim życiem. Przebywając w cerkwi nie czułem zmęczenia, wprost przeciwnie. W tamtych czasach już po ukończeniu Szkoły Podstawowej można było kształcić się w seminarium duchownym. Zresztą składałem podania do różnych szkół, w tym do szkoły medycznej, ale wybrałem seminarium duchowne. Pojechałem do Warszawy. Przeżyłem w stolicy szok kulturowy. Warszawa to ogromnie duże miasto. Mnóstwo samochodów, ludzi, tłok, gwar. Nie to co u nas, na prowincji. Rozpocząłem naukę w Prawosławnym Seminarium Duchownym w Warszawie. Nauka była bardzo trudna, ogrom pracy. Zajęcia trwały od 8 rano do 22, w tamtych latach nauka była również w soboty. Ukończyłem seminarium i dwuletni kurs szkolenia duchownych przy Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. 40 lat minęło... - 17.10.1971 r. wstąpiłem w szczęśliwy związek małżeński z Heleną Grygoruk. Z rąk arcybiskupa białostockiego i gdańskiego Nikanora otrzymałem 31 października 1971 r. święcenia diakońskie i 7 listopada 1971 święcenia kapłańskie. - Czyli został ksiądz proboszcz kapłanem w dniu 54 rocznicy Wielkiej Rewolucji Październikowej? - (Śmiech) Rzeczywiście, w tamtych czasach bardzo uroczyście obchodzono w Polsce kolejne rocznice rewolucji. Takie były czasy. O, Boże, to już 40 lat, jak ten czas leci. Widać tak Bóg chciał. Pochodzę z 5-osobowej rodziny. Było nas 3 chłopców i 2 siostry. Mama i rodzina była bardzo dumna, że zostałem batiuszką. - A gdzie była pierwsza parafia? – pytam. - Po odbyciu praktyki w soborze św. Mikołaja w Białymstoku, pojechałem na swoją pierwszą parafię. Były to Jurowlany (1971-1976) k/Krynek. Łatwo nie było, prawosławnych 6 rodzin, reszta katolicy. Problemów międzyludzkich nie było. Z każdym trzeba rozmawiać. Ludzie chętnie opowiadają o swoich kłopotach, jeśli uzyskasz zaufanie. Małe społeczności rządzą się swoimi prawami. W latach 1976-1983 byłem proboszczem parafii w Nowym Dworze. Tu było 9 rodzin prawosławnych (śmiech), czyli postęp. Było biednie, bywało, że dzieliliśmy się bochenkiem chleba. Do dzisiaj w tamtych stronach mam wielu znajomych. W październiku 1983 objąłem parafię pod wezwaniem św. Mikołaja w Michałowie. A od 1990 roku jestem dziekanem okręgu gródeckiego. - Co to znaczy dziekan okręgu gródeckiego? - W skład okręgu wchodzi 8 parafii: Gródek, Jałówka, Juszkowy Gród, Królowy Most, Michałowo, Mostowlany, Nowa Wola i Topolany. Na to stanowisko powołał mnie biskup i pełnię funkcję pośrednika między nim a proboszczem. Gazeta Michałowa Styczeń 2012 10 Często odwiedzam, przeprowadzam kontrole itp. W międzyczasie pełniłem obowiązki proboszcza w parafiach w Juszkowym Grodzie (1986) oraz Topolanach (1986-1987). - Proszę powiedzieć czytelnikom „Gazety Michałowa” o języku w cerkwi. Dlaczego liturgia nie jest po polsku? - Bardzo mądrze powiedział pan redaktor – liturgia. To właśnie liturgia w cerkwi jest najważniejsza. Uważam, że liturgia powinna być jak dotąd, natomiast kazanie, czyli głoszenie Słowa Bożego w zależności od nastroju wiernych. Po prostu batiuszka musi wyczuć, do kogo kieruje swoje przesłanie. Ja mówię i obserwuję reakcję wiernych. W Białymstoku były eksperymenty, aby liturgia była w języku polskim. Nie wszystkim to się podobało. Ja mówię w obu językach. Najważniejsze być człowiekiem. To niby proste słowa, ale trudne w realizacji. Zmieniają się czasy, zapotrzebowania wiernych i oczekiwania. Ja i pan redaktor pamiętamy czasy jak była jedna lampa naftowa. Była bieda. A ludzie garnęli się do cerkwi. Bardzo dużą rolę, wielkie życiowe zadanie do spełnienia mają rodzice. Moja Mama mówiła zawsze tak: Kochane dzieci, szanujcie ludzi to i ludzie was będą szanowali. To złota, życiowa maksyma, staram się o niej pamiętać. Ludzie, wierni muszą zrozumieć po co chodzą do świątyni. Jak już mówiłem wcześniej, liturgia jest najważniejsza. Wierni muszą rozumieć modlitwę, uważnie słuchać i utożsamiać się z liturgią. Nie chodzić do cerkwi, ale brać czynny udział w modlitwach. W naszej świątyni liturgia rozpoczyna się w każdą niedzielę o godzinie 9-tej i trwa około półtorej godziny. O godzinie 17.00 odbywa się nabożeństwo wieczorne. Rola matuszki Matuszka to żona kapłana. W cerkwi prawosławnej najlepiej ożenić się przed święceniami kapłańskimi. Matuszka to skarb, to nieodzowna pomoc dla batiuszki i w cerkwi i na plebanii. Moja żona – matuszka Helena, to bardzo mądra i oddana kobieta. Cicha, spokojna, pracowita. (W międzyczasie matuszka Helena donosi do stołu nowe porcje cudownie pachnącej szarlotki i podaje pyszną kawę). Śpiewa w chórze i opiekuje się chorą matką. Od 2010 roku jest dyrygentempsalmistą. W chórze aktywnie śpiewa ponad 20 osób (śpiewy w cerkwi są przecudne). Radzie parafialnej przewodniczy proboszcz. Kadencja trwa 3 lata. Starostą jest Anatol Wawreniuk. Jeszcze są: zca starosty, skarbnik oraz członkowie. Co dwa tygodnie jeżdżę do wiernych w Sokolu. Tam znajduje się Dom Spokojnej Starości. Chociaż to kłopotliwe, jednak nie mogę odmówić wierzącym – wspólnej modlitwy. Mam już przecież swoje lata, prawda? - Dla mnie ksiądz proboszcz zawsze, od lat wygląda tak samo. Proszę powiedzieć, jakie jest zainteresowanie cerkwią poza wiernymi? - Dziękuję, że pan redaktor powiedział o mnie dobre słowo. Staram się, aby mimo lat być sprawnym człowiekiem. A propos zainteresowania – jest ogromne. Ludzie dzwonią do mnie (85 7189 020), przychodzą na plebanię i proszą, abym powiedział słów kilka o cerkwi. Szczególnie latem są turyści z Krakowa, Poznania, Wrocławia czy Warszawy. Zresztą i pan redaktor często prosi, abym opowiadał. Gościli w cerkwi już 3 razy dziennikarze prasy lokalnej z prezesem Sroką. W cerkwi jest mnóstwo symboli, ja lubię opowiadać i bardzo raduje się moje serce jak ludzie chcą wiedzieć o religii prawosławnej. Zresztą nie tak dawno chrzciłem dorosłego Anglika, który będzie brał ślub w cerkwi z naszą parafianką. Takie czasy, ludzie jeżdżą po Europie, poznają się, ciekawi są innych reli- Gazeta Michałowa Styczeń 2012 gii, zwyczajów kulturowych. To dobrze, bo jak powiedział znakomity polski pisarz Melchior Wańkowicz – podróże kształcą. Póki będą świątynie, modlitwa i wierni to chrześcijaństwo nie zginie. - A jak tam sukcesy rodzinne? - Nie ma czym się chwalić (śmiech). Jak dotąd ma 3 córki, zięcia i tylko jednego wnuczka. Skromnie, ale z matuszką mamy jeszcze nadzieję, że rodzina ulegnie powiększeniu. Wszystko w rękach Boga. - O czym ksiądz proboszcz marzy? - Marzę aby w Michałowie powstało miejsce na dyskusje o religiach, o poglądach ludzi, o przemijaniu. Tak jest np. w Szwajcarii. Ludzie chcą mieć wiedzę, trzeba im to ułatwić. - Zapraszam do nowej biblioteki przy ulicy Białostockiej. Wspólnie stworzymy takie możliwości. - Dobry pomysł. Proszę pamiętać, że ja jestem chętny i otwarty. A propos katolików. Mieszkamy w społeczeństwie ekumenicznym. Codziennie spotykamy się ze sobą w sklepach, banku czy w aptece. Chcemy ze sobą żyć zgodnie. I tak jest w Michałowie. Ksiądz proboszcz katolicki Ryszard Paszkiewicz jest moim dobrym kolegą. Spotykamy się na wspólnych uroczystościach. A, że w gminie Michałowo dużo się dzieje, to i okazji sporo. Zawsze piszemy życzenia świąteczne do parafian i odczytujemy je w świątyniach. Burmistrz Marek Nazarko zaprasza corocznie wszystkich duchownych na spotkania świąteczne. Tam zapoznaje nas z tym, co się dzieje w gminie. Pomaga finansowo przy remoncie kościołów i cerkwi. Zresztą jeden Pan Bóg, jeden Chrystus i należy ludzi łączyć, nigdy nie dzielić. Trzeba mieć anielską cierpliwość. Z ludźmi rozmawiać, dyskutować, szanować innych. Ja pamiętam o przesłaniu mojej Mamy – szanuj innych to i ciebie będą szanować. - A jak jest z lekcjami religii w szkołach? - Pewnie nauczanie religii na plebanii było lepszym rozwiązaniem, ale jest ona obecnie w szkołach. Lekcji religii uczą księża – Jarosław Szczerbacz i Wiktor Tietiurka. Ja jestem już emerytem i nie uczę w szkołach. W roku 2011 w naszej świątyni było 11 chrztów, 4 śluby i 19 pogrzebów. Modlę się za wszystkich i proszę o modlitwę. Rozmawiałem z księdzem proboszczem, jubilatem Janem Jaroszukiem ponad godzinę. Ksiądz proboszcz jest znanym mieszkańcem Michałowa i bardzo lubianym. Za swoją posługę dla dobra Cerkwi był wielokrotnie nagradzany, w tym mitrą. W imieniu Czytelników „Gazety Michałowa” i własnym życzę księdzu proboszczowi mitratowi długich lat życia w zdrowiu. Mnogaje leta, drogi księże proboszczu. Mikołaj Greś Zasłyszane w michałowskim WIMie. Marta: - Proszę przyjdź na kasę, mam dużo klientów. Głos ze sklepu: - Nie mogę, Marto, bo samo ważę… piersi... 11 Nieoczekiwana zmiana miejsc rozmowa redaktora „Gazety Michałowa” Mikołaja Gresia i burmistrza Marka Nazarko Mikołaj Greś – Panie Burmistrzu, rozmawiamy w pierwszych dniach stycznia 2012 roku. Pierwsze pytanie: Jak spędził pan Sylwestra? Marek Nazarko – Panie Redaktorze, po raz pierwszy od 9 lat zabawę sylwestrową przeżyłem poza Michałowem. Powiem szczerze, jak dojeżdżaliśmy z żoną Iwoną do Żedni, to zrobiło mi się bardzo smutno. Pomyślałem, że raz na 9 lat można zaryzykować zmianę otoczenia. Zabawa, zresztą była bardzo udana. Jednak o północy podczas składania życzeń bardzo brakowało mi znajomych, przyjaciół i naszych mieszkańców. Tego wzajemnego składania sobie życzeń, gdzie wszyscy znamy się od lat i wiemy czego sobie życzyć. Myślę, że znowu dużo wody upłynie w Supraślance, minie sporo czasu zanim znowu zdecyduję się spędzić Sylwestra poza Michałowem. Ale, Panie Redaktorze, skoro mamy Nowy 2012 Rok i pierwsze wydanie gazety, to pozwoli pan, że wyjątkowo zamienimy się rolami i to ja będę zadawał pytania. M.G. – Proszę uprzejmie. Chociaż nie ukrywam, jestem tym mocno zaskoczony. Ale spróbujemy….. M.N. – Jakimi osiągnięciami w 2011r. może pochwalić się „Gazeta Michałowa”. M.G. – Jesteśmy gazetą otwartą i łącznikiem między społeczeństwem a władzą. Każdy może do nas napisać, lecz musi się przedstawić, musimy znać autora (chociażby tylko do wiadomości redakcji), anonimów nie drukujemy oraz treść nie może nikogo obrażać. Gazeta starała się przekazywać to, co się działo w naszej gminie. Byliśmy tam, gdzie działo się coś ważnego. Były problemy z ogrzewaniem na Osiedlu w Bondarach – była relacja. Zdarzył się wypadek w Pieńkach i samochód wpadł do rzeczki – była fotografia. Było otwarcie pływalni – była relacja słowno-fotograficzna itd. Gazeta również promuje naszą gminę. Odbyła się w lipcu 2011 r. w Michałowie 104 Sesja Polskiego Stowarzyszenia Prasy Lokalnej. Gościliśmy 20 dziennikarzy z całej Polski, a oni w swoich gazetach pisali o naszej gminie, co pokazała telewizja. Pokazano nas też w Studio Region. Niemalże w każdym numerze „GM” były wywiady z burmistrzem, radnymi oraz ciekawymi ludźmi. Zamieszczaliśmy relacje z obrad Sesji Rady Miejskiej w Michałowie. Zawsze zachęcałem i dalej zapraszam do współpracy z naszą michałowską gazetą. Im więcej ludzi pisze i porusza drażliwe tematy, tym jest ciekawiej. I oto mi właśnie chodzi. Nie ma w „GM” tematów tabu i cenzury. I nie będzie, dopóki ja będę redaktorem naczelnym. M.N. – Skoro Pan Redaktor mówi, że każdy może się wypowiedzieć, to ja za dużo opozycji nie widziałem w gazecie. Może więc na początku roku Pan mi podpowie jaki pomysł opozycji był godny uwagi. M.G. – Radnych wybiera społeczeństwo. O ile pamiętam, to tylko radny Piotr Dąbrowski udzielił mi wywiadu. Radna Elżbieta Leszczuk powiedziała, że uczyni to w połowie kadencji, a radna Anna Wowk rzekła, że nigdy nie „wystąpi” w naszej gazecie. Przykro mi, że tzw. opozycja dużo mówi „na mieście”, a boi się lub nie ma nic do powiedzenia na łamach naszej gazety oraz podczas obrad Rady Miejskiej. Nie tylko opozycja odmawia. Niektórych radnych z Małej Ojczyzny również namawiam na wywiad (np. Włodzimierza Konończuka ).Odmawia. Taka sama sytuacja jest z radnym powiatowym Janem Kaczmarkiem. Więcej odwagi panie i panowie. Zresztą w poprzedniej kadencji również proponowałem opozycji stałe strony w gazecie. Opozycja w poprzedniej kadencji odmawiała wywiadów i jak skończyła...? Opozycja powinna zarzucić burmistrza setkami propozycji i pomysłów. Później tylko punktować, że ich dobre propozycje nie zostały uwzględniane. Przecież burmistrz nie ma monopolu na wszystkie nowoczesne rozwiązania. Trzeba też mu pomóc, bo skoro wszyscy daliśmy mu mandat społeczny, to wszyscy musimy mu pomagać, podpowiadać. Jeżeli chodzi o pomysły opozycji, które można byłoby wykorzystać to o nich nie słyszałem. Smutne to, ale prawdziwe, że opozycja ograniczyła się jedynie do pustej krytyki – krytyki niekonstruktywnej. Czasami zastanawiam się, po co jest się radnym. Przecież nikt do tego nie zmusza. Tu ciśnie mi się na usta przysłowie rosyjskie – podniałsia być gribom – polezaj w korobku. Zespół Feel śpiewał – Pokaż na co cię stać.... Jeszcze raz zapraszam na łamy „Gazety Michałowa”. M.N. – Czy nie odczuwa Pan Redaktor Naczelny „GM” braku nowych talentów i co Pan robi w celu ich pozyskania? M.G. – Gazeta jest otwarta na tzw. „świeżą krew”. W każdym wydaniu zapraszam do pisania lub rysowania. Przypomnę, że „GM” w tym roku wkroczyła w 18-lecie istnienia. Rysowała dla nas uzdolniona redaktor TVB pani Beata Ostaszewska-Golak, pisali inni, odchodzili. Zawsze wypatruję „nowe twarze”. Proszę obejrzeć, ile w grudniowej „GM” jest rysunków naszych przedszkolaków. Może wyrosną z nich następcy naszego rysownika Czarka Krysztopy. Pisał do nas Bartosz Tryzna, aktualnie znany na całą Polskę filmowiec. Pisała Magda Tarasewicz i inni, chociażby prześliczne rysunki Ani Bura itd. Aktualnie rysunki wykonują: Magda Hajduczenia i Emilka Korolczuk. Pisze również Dorota Worona, pisuje Szymon Trusewicz. Zapraszam do współpracy szkoły, parafie, organizacje itp. Każde wydanie ubarwiają zdjęcia Romka Kalinowskiego. Piękną robotę wykonuje Aniela Monach. Swój talent na papier przelewa Julita Niepłoch-Sitnicka czy „znane gwiazdy” jak Nina Gorbacz, Paweł Kalinowski lub od 10 lat Mieczysław Kostecki. Tak mógłbym wymieniać przez parę minut a i tak kogoś bym pominął. Pisał również Adolf Krućko czy pracownicy GOK-u. Wiele pomaga gazecie pani Barbara Popławska z Sokola. Nikogo nie odrzucam. Stąd – być może – sukces – II miejsce w Polsce, a pierwsze jako gazeta – miesięcznik. Staramy się, jako gazeta, reagować na sprawy drażliwe i nurtujące mieszkańców. Witamy każdego, nowego na łamach gazety. Po raz kolejny, zapraszam do współpracy. Ostatnio pojawił się ciekawy korespondent z antypodów, z krainy kangura Jacek Marcoń i śle do nas zdjęcia i teksty z Gazeta Michałowa Styczeń 2012 12 Australii. M.N. – Proponuję, aby wybrać osoby, które interesują się danym tematem i aby miały one stałe rubryki, np. sport, emeryci, tematy społeczne czy kulturalne, a nawet polityczne – jak robił to pana syn Rafał. M.G. – Nie ma kłopotu. Chcę tylko podkreślić, że skład redakcji jest praktycznie tylko na papierze. Praca w gazecie jest bezpłatna. Redaktorzy to wolontariusze. Ja wykonuję setki telefonów, e-maili, aby zachęcić do działania, pisania, rysowania. Redagowanie gazety lokalnej polega trochę na improwizacji i wyczuciu społecznej wrażliwości oraz na trafianiu w potrzeby i oczekiwania. To ciągłe życie w biegu. GM to miesięcznik a nie dziennik, dlatego tylko część spraw ma swoje stałe rubryki. Reszta to życie, sprawy bieżące i improwizacja. M.N. – Czy jako praktycznie jednoosobowy skład redakcji, nie odczuwa Pan, że to monopol na poglądy i oceny, czy to nie jest problem? M.G. – Panie Burmistrzu, taka jest specyfika redagowania gazet lokalnych na szczeblu gminy. „Gazeta Michałowa” jest zrzeszona w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej z siedzibą w Krakowie. Mam kontakty z koleżankami i kolegami z całej Polski. Praktycznie jest tak wszędzie jak u nas. Gazetę tworzą społecznicy i musi być dowódca – lider, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie. Tam gdzie tak specyficzną działką zajmuje się zbyt wiele osób, to z tej mąki chleba nie będzie. Bo gdzie kucharek sześć, tam ……. Oczywiście, chciałbym jak jest w „Gazecie Wyborczej”, redaktor naczelny Adam Michnik ma tylko ogólny wgląd. Sam pisze teksty sporadycznie, raz na kilka tygodni. Z gazetą lokalną jest inaczej. Nie ma mowy o monopolu. Pamiętam o tym i staram się, aby była równowaga. Nie wpadam w zachwyt. Nie trzymam materiałów w zamrażarce, bo jej nie mam (śmiech). Staram się, aby wszystkie zamieścić. Swoje, zawsze na końcu. A gazeta ma tylko 28 stron i nie jest z gumy. Proszę pamiętać, że ja co miesiąc zdaję egzamin przed społeczeństwem. Nie boję się krytyki, wprost przeciwnie z pokorą słucham wszelkich uwag i pomysłów. Najsurowszym sędzią jest czytelnik. Nie ma zwrotów, wprost przeciwnie, ludzie narzekają, że nie kupili gazety, bo jej już... nie ma. Oznacza to, że gazeta jest potrzebna, jest czytana. Ciągle pamiętam o tym, że każde wydanie może być tylko lepsze od poprzedniego. To moje motto: dzisiaj bądź lepszy niż wczoraj. Wymaga to ogromnej pracy i samodyscypliny. Cieszę się, bo – jak dotąd – mam ogromną radość i satysfakcję z wydawania „Gazety Michałowa” Nigdy nie ukrywałem, że gazeta jest autorska i to moje kochane dziecko, które w tym roku skończy 18 lat. Można by rzec, że panna na wydaniu (śmiech). M.N. – Ostatnio pisał Pan o tym, że zabrakło numerów gazety w sklepach. To proszę powiedzieć, ile do każdego numeru trzeba dołożyć? M.G. – To prawda, zabrakło i jest to smutne. Cierpią na tym zwykli ludzie, nad czym ubolewam. Wiem, że druk kosztuje, gazeta jest kolorowa. Dokładnie o kosztach wie wydawca, czyli GOK. Chcę powiedzieć, że takie gminy jak Juchnowiec Kościelny, Supraśl czy Zabłudów wydają lokalne gazety-biuletyny... bezpłatnie. Przecież nasze Michałowo stać na dobrą, kolorową lokalną prasę. M.N.- To prawda, że wydawcą jest GOK ale wszystkie sprawy związane z Gazetą należą do pana. Dokładamy Gazeta Michałowa Styczeń 2012 do każdego egzemplarza gazety 4zł a to więcej niż płacą za nią mieszkańcy. Co Pan robi, aby obniżyć koszta? Wówczas wydawalibyśmy 800-1000 egzemplarzy. M.G. – Rozmawiam z wydawcą (Gminny Ośrodek Kultury). Postanowiliśmy, że począwszy od stycznia będziemy próbować robić tzw. łamanie w Michałowie. Spróbujemy znaleźć tańszy papier, będą płatne reklamy. Pracujemy nad tym. Niestety, aby gazeta była kolorowa i nowoczesna musi kosztować. M.N. – Bardzo się cieszę, że Pan Redaktor dopiero, gdy został ograniczony nakład, zmobilizował się do ekonomicznego myślenia i działania. Każdy z nas w swojej dziedzinie powinien szukać racjonalnych rozwiązań. M.G. – Panie Burmistrzu, nie jestem wydawcą. Ja tylko wytwarzam produkt. A popyt jest, prawda? Niestety, wszechobecny kryzys zmusza wszystkich do logicznego i matematycznego myślenia. Może to i dobrze. Mam nadzieję, że wspólnie znajdziemy rozsądne i mądre rozwiązanie. Z korzyścią, co oczywiste dla naszego czytelnika. M.N. – Wiem, że trudno jest oceniać samego siebie i swoją pracę. Rozumiem to doskonale. Wobec tego proszę o ocenę pierwszego roku tej kadencji samorządu naszej gminy. M.G. – Oczywiście spróbuję. Szanuję demokratyczne wybory. Moim zdaniem, radni w gminie powinni pełnić tę zaszczytną funkcję tylko przez dwie kadencje. W Radzie Miejskiej powinna być tzw. młoda krew. Gros dyskusji toczy się w komisjach. My, obserwatorzy na sesjach widzimy tylko finałowe sceny. Moim zdaniem, błędem jest to, iż nie ma sesji wyjazdowych. Pamiętam, że jak byłem radnym to były sesje wyjazdowe w Sokolu i Jałówce. To zbliża władzę do zwykłych obywateli. Brakuje kontaktów Rad Miejskich i Gminnych sąsiadujących gmin. Samorząd dyscyplinuje budżet. Pierwsze skrzypce w tej orkiestrze gra burmistrz. Na każdej z 13 Sesji było dużo ważnych spraw. Problem gardłowy czyli ogrzewanie Osiedla w Bondarach został mądrze rozwiązany z korzyścią dla mieszkańców i ZGKiM. Apogeum prac samorządu to uroczyste otwarcie pływalni. W naszej gminie Michałowo dużo się dzieje w porównaniu do samorządów w sąsiednich gminach. Nie znam gminy w okolicy, w której powstałaby nowa jednostka samorządowa. U nas powstał MOSiR. Powstaje Komisariat Policji (budynek b. fabryki Sierżana) na 3 gminy oraz nowe pomieszczenia dla biblioteki. Tymi działaniami samorząd rozwiązał wiele spraw na kilkadziesiąt najbliższych lat. Kibicuję szczególnie tym sprawom, które od wielu lat nie były rozwiązane a Burmistrz podjął wyzwanie- droga Widły- Żednia - Michałowo. Są też sprawy, jak wszędzie, dyskusyjne. Nie jestem do końca przekonany o wydaniu aż tylu pieniędzy na Galerię Filmu Dźwięku i Starej Fotografii oraz remont budynku po byłej szkole w Sokolu. (M.N. 313 tys. naszego wkładu do Domu Ludowego zyskując 600 tys. z unii, to wcale nie tak dużo). Mam nadzieję, że w 2012 roku kierownicy jednostek samorządowych naszej gminy przełamią się, będą bardziej aktywni i „zarzucą” burmistrza dobrymi pomysłami. Nie wiem czy wszystko zostało zrobione w temacie bezpańskich psów, tak pięknie rozwiązanym przed kilku laty. Zdaję sobie sprawę że przepisy ograniczają działania i praktycznie niemożliwe jest umieszczenie psa w schronisku, z uwagi na brak miejsc, ale może wspólnym działaniem wielu gmin da się rozwiązać problem. Proszę pamiętać, że w naszej gminie Michałowo poprzeczka wisi bardzo wysoko. Osobiście przy remoncie GOK-u zakupiłbym wygodne fotele na salę wido- 13 wiskową. Chociaż wiem, że nie na wszystko od razu są pieniądze. Myślę, że Rada przed podjęciem swoich decyzji powinna dogłębnie wyjaśniać sprawy, a nie tak jak w przypadku sprzedaży ziemi pod sklep Biedronka. Najpierw wyrażono zgodę a potem z niej się wycofano. Dobrze, że takie sprawy zdarzają się tylko raz na kilkanaście lat. Mimo wszystko jesteśmy wiodącą gminą w powiecie i nie tylko i tak nas postrzegają. Wzorowe są również relacje z władzami wyższego szczebla (Marszałek, Wojewoda, posłowie), innymi samorządami i instytucjami. Inne gminy muszą ciągle do nas równać. To co my już mamy, oni o tym dopiero marzą. Dobrze, że mkniemy do przodu, do lepszych, nowoczesnych rozwiązań M.N. – Skoro wspomniano o powiecie to, jeżeli ocenił już Pan nasz samorząd, to jak ocenia realizację zadań przez powiat. M.G. – Zdecydowanie jestem za likwidacją powiatów. Wcześniej czy później do tego dojdzie. Zresztą same głosowanie nie jest demokratyczne, głosujemy na partię i na nazwisko. To mi się nie podoba. Powiat białostocki jest największy w Polsce. Zawiódł mnie starosta, bo nie dał pustych budynków przy ulicy Gródeckiej na bibliotekę. Nadal stoją i niszczeją. Budowali je przecież michałowianie. Nasi radni (Łuksza, Kaczmarek i Kaczan) są w tym temacie – mówię to z ogromną przykrością – bezradni. A może mają za słabe tzw. przebicie? Radnych w powiecie jest 25. Prym wiedzie tzw. opcja łapska. Również tam wprowadziłbym dla radnych i starosty tylko dwie kadencje. Musi być miejsce dla młodych. Myślę, że żadna gmina w powiecie białostockim (a jest ich 15) nie przekazała tyle środków na powiatowe inwestycje. Zasługujący na szczególną uwagę jest fakt przejęcia przez gminę do remontu, a później do utrzymania dróg powiatowych Hoźna - Potoka i w Żedni. Michałowo to zrobiło. I już w roku 2012 nasz samorząd przeznaczył na to środki. Ale za tym powinny pójść z powiatu środki nie tylko na remonty lecz i na utrzymanie. Bo w pewnym momencie gminy przejmą drogi powiatowe a pieniądze na ich utrzymanie (remonty, odśnieżanie itp.) zostaną w powiecie, lub powiat je straci. Starosta obiecał na otwarciu drogi Topolany – Waliły, że będzie kontynuował budowę drogi Topolany – Zabłudów. Wiem, że Michałowo chętnie pomoże. Myślę, że starosta i radni powiatowi powinni szybko zabrać się za remont swoich dróg na naszej gminie, choćby z tego tytułu, że w 2003 lub 2004 roku zmienili tzw. Algorytm drogowy na niekorzyść naszej gminy (chodziło o przekazanie środków na remonty dróg w takim procencie, w jakim gmina angażowała swoje pieniądze w roku poprzednim). Zresztą, zachęcam do lektury wywiadu ze starostą w styczniowym wydaniu „GM”. M.N. – Na Nowy Rok w pierwszym wywiadzie poruszyliśmy trudne kwestie samorządowe, społeczne, lokalną prasę. Z tych naszych dywagacji wypływa budujący wniosek. Dyskutujemy w kontekście podniesienia poprzeczki, podniesienia poziomu, co zawsze jest dla mnie pozytywne. W związku z tym czego życzyłby Pan Redaktor gazecie, czytelnikom i gdzie widziałby lokalną gazetę za kilka lat. M.G. – Panie Burmistrzu, w tym niecodziennym wywiadzie to Pan zadaje pytania, ja staram się odpowiadać. Wyraziłem tutaj opinie zarówno własne jak i te zasłyszane na ulicy. Myślę, że tak jak ja umiem je słuchać, powinni robić to wszyscy, szczególnie ci, którym społeczeństwo zaufało. Jak trudna jest rola redaktora prasy lokalnej, pokazuje przykład Pani Koronkiewicz z Sokola. Na pierwszy rzut oka wyglądało, że kobiecie dzieje się krzywda. Czas pokazał, że jest inaczej. Szczególnie wiele krytycznych głosów w ostatnich dniach odbieram od naszych mieszkańców, dotyczących funkcjonowania służby zdrowia. Za pieniądze gminy wyremontowano im gabinety, stworzono wspaniałe warunki pracy, czynsze płacą niskie, wszystko z myślą o mieszkańcach. Przecież nie wszyscy lekarze w Polsce strajkują. Część lekarzy pracuje normalnie. Szkoda, że nasi stoją nie po tej stronie. Czyżby dobrobyt? Czasami warto sobie pomagać. Jak powstawały pierwsze numery gazety 18 lat temu, to Dalibóg myślałem, że wydamy 2-3 numery i wszystko. Bo o czym tu pisać? Chwała Bogu, gazeta jest wydawana i ma się dobrze. Nie sądzę, aby raptem upadła. Tematy „leżą” na ulicy. Zresztą przez te 18 lat przez naszą redakcję przewinęło się mnóstwo fantastycznych ludzi. Gazecie życzę bulwersujących i ciekawych tematów. Czytelnikom zdrowia i reakcji na poruszane problemy. W tym roku gazeta znowu będzie w Internecie (z miesięcznym poślizgiem). Może kiedyś założę blog w Internecie. Wiem, że nic nie zastąpi gazety. Człowiek pije kawę i czytając prasę czuje zapach drukarni. Ludzie „lubieją” dotykać i mieć gazetę w rękach. Życzę, aby pojawiło się multum młodych ludzi piszących do naszej „Gazety Michałowa”. Mam nadzieję, że jak za kilka lat pójdę na emeryturę to redagowanie gazety przejmą moi godni następcy. Życzymy naszym Czytelnikom „GM”, naszym mieszkańcom pięknej ziemi michałowskiej i przybyłym gościom zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy w Nowym 2012 Roku. Nasza gmina do tej pory nie patrzyła, kto jest właścicielem Mikołaj Greś i Marek drogi, tylko sama przeznaczała pieniądze kierując się tym, że Nazarko tam są nasi mieszkańcy. I ich potrzeby. A mieszkańca nie interesuje, kto jest właścicielem drogi. On chce jeździć po dobrej drodze. Szkoda, że nasi radni powiatowi (oprócz pana Łukszy) nie przychodzą na Sesje Rady Miejskiej. Powinni utrzymywać lepszy kontakt z naszym samorządem i burmistrzem. Tu aż prosi się o współpracę. Budynki szkolne niszczeją przy ulicy Gródeckiej – radni powiatowi czekamy na działania. Od wyceny tych budynków, a minęło już 2,5 roku. Czy nie umieją rozwiązać tego problemu. Ludziom, to się bardzo nie podoba. I mają rację. Budynki nie są używane od chyba już 7 lat. Pisaliśmy o tym wielokrotnie w naszej gazecie. Może za mało, może za mało stanowczo. Tu biję się w piersi. Spróbujemy jeszcze raz ruszyć ten ważny temat. Na lotnisku w Turcji Gazeta Michałowa Styczeń 2012 14 Ekspresem ze Szkoły Podstawowej w Michałowie Witamy serdecznie w Nowym Roku! Zbliża się koniec semestru, więc przed nami zaliczenia, klasówki i sprawdziany. Pozostajemy jednak w świąteczno - karnawałowym klimacie. Przed nami zasłużone ferie zimowe. Koniec minionego roku przyniósł rozstrzygnięcia konkursów, więc mamy się czym pochwalić. W konkursie plastycznym „Pocztówka Bożonarodzeniowa” nagrody sypały się „jak z rękawa”. Wśród licznych prac nagrodzono: Michała Jurczuka - kl. O a, Roksanę Luszewską - kl. O b, Jakuba Grądzkiego - kl. Oa, Michała Tarasewicza - kl. I b, Szymona Moroza - kl. I b, Dawida Bołtryka- kl. I c, Łukasza Urwana - kl. II b, Sylwię Gryko - kl. II b oraz Jakuba Monacha- kl. III b. Gratulujemy! W konkursie plastyczno - technicznym „Najpiękniejsza ozdoba bożonarodzeniowa” zwycięzcami zostali: Patryk Hojka kl. Va i Justyna Urwan z klasy IVb. Im również serdecznie gratulujemy! Pod koniec grudnia nagrodzono laureatów pozostałych konkursów: W konkursie pięknego czytania główną nagrodę otrzymała Karolina Pogorzelska kl. IIa i Marcin Harasimczuk kl. IIIb; W konkursie „Październik miesiącem modlitwy do mamy Jezusa” nagrody otrzymali: Sylwia Zdańczyk kl. VIb, Tomasz Matys kl. 0b i Joanna Balcerzak kl. IVb; W konkursie „Jan Paweł II - człowiek modlitwy” nagrody otrzymały: Wiktoria Szarejko i Sylwia Zdańczyk z kl.VIb, Agnieszka Balcerzak kl.VIa oraz Aleksandra Zakrzewska kl.IIa W konkursie „Mój Miś” nagrody otrzymali: Martyna Kalinowska i Michał Jurczuk kl. 0 a oraz Wiktoria Kudlewska z kl. 0b. Wszystkim laureatom i biorącym udział w konkursach należą się duże brawa! Wyjątkowym okazał się konkurs kulinarny „Słodka ozdoba choinkowa”. Mamy i dzieci puściły wodze fantazji i szkolna choinka zapełniła się pachnącymi piernikami w kształcie gwiazdek, choinek, bałwanków, reniferów itp. oraz bombkami z ryżu i wafli. Hitem okazały się domki z piernika wykonane przez Martynę i Radka Kalinowskich wraz mamą Anią. I to oni zostali laureatami konkursu. W ostatnim dniu nauki, tuż przed świętami, w naszej szkole odbyły się wigilie klasowe oraz jasełka bożonarodzeniowe. Zostały przygotowane wg scenariusza Agnieszki Balcerzak, ukazały cud Nocy Betlejemskiej. Radosnego karnawału życzy wszystkim czytelnikom gazety cała społeczność Szkoły Podstawowej w Michałowie. Nadesłała Aniela Monach ,,Gimnazjalna zbiórka żywności'' W dniach 13-16 grudnia 2011 roku w Gimnazjum im. dr. Leszka Nosa w Michałowie odbyła się ,,Gimnazjalna zbiórka żywności''. Zbierane były długoterminowe produkty (takie jak: mąka, cukier, kasza, ryż, makarony, olej, ciastka...). Uczniowie bardzo chętnie przynosili żywność. Akcja ta zorganizowana była również w sklepach WIM i LEWIATAN w Michałowie. Zbiórka cieszyła się dużym zainteresowaniem. Zebrane produkty podzieliliśmy na paczki, które rozdaliśmy potrzebującym rodzinom. ,,Gimnazjalną zbiórkę żywności'' zorganizowali: p.Grzegorz Szymański (opiekun samorządu) i p.Anna Rasiuk (pedagog szkolny) oraz uczniowie: Monika Rusak, Anita Gryko, Żaneta Kozioł, Artur Sokołowski, Mateusz Nazarko, Stanisław Kaczmarek. Chcielibyśmy bardzo podziękować właścicielom tych sklepów oraz wszystkim ludziom, którzy wzięli udział w zbiórce żywności. Anita Gryko Gazeta Michałowa Styczeń 2012 15 Święty Mikołaj w Domu Dziecka W grudniu 2011 r. młodzież Zespołu Szkół w Michałowie wraz z opiekunką Szkolnego Koła PCK Janiną Lewszuk przeprowadziła akcję zbierania darów dla podopiecznych Domu Dziecka w Krasnem. W szkole zbierano ubrania, zabawki i książki, a w sklepie WIM wystawiono kosz, aby do akcji mogli przyłączyć się mieszkańcy Michałowa. Michałowianie byli tak hojni, że z ich darów zrobiono 44 paczki ze słodyczami oraz zebrano produkty żywnościowe do kuchni Domu Dziecka. 22 grudnia przedstawiciele młodzieży Zespołu Szkół razem z opiekunką akcji udali się do Domu Dziecka w Krasnem gdzie przestawili krótki program artystyczny, zaprosili dzieci do wspólnej zabawy, a następnie Święty Mikołaj wręczył dzieciom paczki. Dzieci były szczęśliwe a Pani Dyrektor Domu Dziecka wdzięczna za okazaną pomoc. Opiekunka SK PCK Janina Lewszuk składa serdeczne podziękowania Panu Maciejowi Timoszukowi, Pani Irenie Malesińskiej, ekspedientkom sklepu WIM oraz mieszkańcom Michałowa za hojność dzięki której Św. Mikołaj dał dzieciom słodką radość i zapewnił składniki zdrowych posiłków. Dziękuje też Panu Karolowi Burakowi za bezpłatny dowóz młodzieży i podarków do Domu Dziecka oraz Paniom Małgorzacie Tarasewicz i Celinie Bobel za świąteczne stroiki wykonane z dziećmi w świetlicach. SK PCK dziękuje także uczennicom klasy IIIa, które zainicjowały akcję oraz wszystkim uczestnikom, którzy sprawnie i twórczo ją przeprowadzili. Wielki ukłon w stronę społeczności ZS w Michałowie i podziękowania dla młodzieży, nauczycieli i Pani Dyrektor za świąteczny gest i wsparcie akcji darami, datkami pieniężnymi i dobrym słowem. Wszystkim dziękujemy za wielkie serca. Janina Lewszuk i członkowie SK PCK w Zespole Szkół w Michałowie. Gazeta Michałowa Styczeń 2012 16 30 lat minęło „Nie znam narodu, który miałby historię tak skłamaną jak Polacy”. Jerzy Giedroyć 13 grudnia minęło już 30 lat od ogłoszenia stanu wojennego w Polsce. Zrobił to generał Wojciech Jaruzelski i do dzisiejszego dnia z tego tytułu mocno cierpi. Zresztą w tym temacie polskie społeczeństwo zdecydowanie staje po stronie generała. Wojciech Jaruzelski mimo choroby i starczego wieku w rocznicę tego niechlubnego czynu ciągle przeprasza i prosi o wybaczenie. Mimo to siły, szczególnie prawicowe, chodzą pod dom generała w Warszawie i protestują. Pamiętam ten dzień. Była to niedziela, dodam mroźna. Ostatnio oglądałem na TVN24 film dokumentalny o Michaile Gorbaczowie. Powiedział wyraźnie, że decyzja generała była wówczas słuszna. Potwierdził to ambasador USA w Moskwie. Leonid Breżniew powiedział: „Socjalistycznej, bratniej Polski, nie opuścimy w biedzie i nie damy jej skrzywdzić”. Młodzieży przypomnę, że wówczas PRL była członkiem Układu Warszawskiego. Teraz, jak wszyscy wiemy, jesteśmy w układzie wojskowym – NATO. Prawica zarzuca Jaruzelskiemu śmierć blisko stu ludzi w ciągu 8 lat. A nie pamięta, że zamach majowy Józefa Piłsudskiego pochłonął 379 ofiar (w ciągu 3 dni). W szturmie na kopalnię Wujek śmierć poniosło 9 górników. To tragedia, co jest oczywiste i każdego człowieka szkoda. A ile w Polsce ludzi ginie codziennie na naszych drogach? Niestety, około średnio 15-20, co daje w ciągu roku tyle ofiar, ile mniej więcej mieszka w naszej gminie. W stanie wojennym w ciągu roku internowano ponad 10 tys. osób. W II RP przed wyborami „brzeskimi” uwięziono ok. 5 tys. Potem przez obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej przeszło w ciągu 5 lat 3 tysiące. Lech Wałęsa w wywiadzie TVP powiedział, że polskim oficerom szkolonym w Moskwie pokazywano mapy z miastami Polski i wycelowane w nie rakiety. Oficerowie widzieli na własne oczy mapy uderzenia na Polskę. Nikt na świecie nie wierzył, że jest szansa uciec Sowietom, to czemu oni mieli wierzyć – pytał dziennikarkę Wałęsa. To z decyzji Wojciecha Jaruzelskiego, I sekretarza KC PZPR, powstał Okrągły Stół i praktycznie bezkrwawe przekazanie władzy. Jako pierwszy prezydent nie przeszkadzał premierowi Tadeuszowi Mazowieckiemu rozmontowywać polski socjalizm. Warto o tym pamiętać. Obserwator Rozliczenie podatku dochodowego emeryta lub rencisty KRUS za 2011 r. Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Oddział Regionalny w Białymstoku informuje, że do dnia 29 lutego 2012 r. przekaże emerytom i rencistom formularz PIT-40 (roczne obliczenie podatku przez organ rentowy) lub PIT-11A (informację o dochodach uzyskanych od organu rentowego). Właściwe jednostki KRUS co miesiąc pobierają zaliczki na podatek dochodowy od wypłacanych emerytur i rent rolniczych, zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. z 2010 r., nr 51, poz. 307 ze zm.) - w 2011r. KRUS potrącała zaliczki na podatek dochodowy w kwocie równej 18% dochodu uzyskanego przez emeryta lub rencistę w danym miesiącu (jeżeli dochód z emerytury lub renty rolniczej uzyskanej od początku roku nie przekroczył kwoty 85 528 zł) minus kwota 46,33 zł (tzw. ulga w zaliczce). KRUS jako organ rentowy, zgodnie z art. 34 ust. 7 i 8 ww. ustawy, po upływie każdego roku podatkowego do końca lutego sporządza i przekazuje emerytom/rencistom stosowny formularz PIT. Dane podatkowe emerytów/rencistów zawarte na formularzach PIT, KRUS przekazuje również do urzędu skarbowego właściwego wg miejsca zamieszkania emeryta/ rencisty, a w przypadku osób mieszających za granicą – do urzędu skarbowego właściwego w sprawach opodatkowania osób zagranicznych. W zdecydowanej większości przypadków KRUS rozliczy podatek dochodowy za emeryta lub rencistę, wystawiając formularz PIT-40A. Jeżeli emeryt/rencista otrzyma z KRUS PIT-40 i poza emeryturą lub rentą wypłacaną z tego organu rentowego w 2011 r. nie osiągnął innego przychodu, który zgodnie z ustawą podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych (dochód z gospodarstwa rolnego nie wchodzi do tego przychodu), to emeryt lub rencista nie ma obowiązku składania w urzędzie skarbowym dodatkowego zeznania podatko- Gazeta Michałowa Styczeń 2012 wego. Podatek obliczony przez KRUS będzie podatkiem należnym emeryta/rencisty za rok 2011. Roczne obliczenie podatku dochodowego przez KRUS (otrzymanie formularza podatkowego PIT-40A) nie oznacza, że emeryt/rencista nie może rozliczyć podatku sam w urzędzie skarbowym. Jeżeli emeryt/rencista stwierdzi, że korzystniejsze dla niego będzie rozliczenie podatku z małżonkiem lub dzieckiem (w przypadku osób samotnych) – sam składa zeznanie podatkowe (formularz PIT-36 lub PIT-37) we właściwym urzędzie skarbowym w terminie do 30 kwietnia 2012 roku. Zeznania takie składają również emeryci/renciści, którzy: -chcą skorzystać z ulg podatkowych określonych w ustawie (np. z tytułu wychowywania dzieci, z tytułu poniesienia wydatków na cele rehabilitacyjne, z tytułu dokonania darowizny pieniężnej na rzecz organizacji pożytku publicznego) lub -chcą wnioskować o przekazanie 1% podatku należnego na rzecz wybranej organizacji pożytku publicznego. Ponadto informujemy, że KRUS nie rozliczy podatku dochodowego emeryta/rencisty za 2011 r. m.in., gdy: -emeryturę/rentę wypłacała w ciągu 2011 r. więcej niż jedna jednostka organizacyjna KRUS (np. emeryt/rencista zmienia miejsce zamieszkania i wypłatę emerytury/renty podjęła inna jednostka organizacyjna KRUS), -emeryturę lub rentę wypłacała jednostka organizacyjna KRUS, a następnie jednostka organizacyjna ZUS lub odwrotnie, -realizowano w danym roku podatkowym ulgę podatkową udzieloną przez urząd skarbowy, -obniżano w danym roku podatkowym wysokość miesięcznych zaliczek na podatek dochodowy w związku ze złożonym przez emeryta/rencistę oświadczeniem o wspólnym opodatkowaniu dochodów z małżonkiem lub w sposób przewidziany dla osób samotnie wychowujących dzieci (chyba, że oświadczenie takie 17 emeryt/rencista wycofał w danym roku podatkowym). Jednocześnie zwracamy uwagę, że podatku dochodowego od osób fizycznych za 2011 r. nie płacą osoby (w tym emeryci/ renciści), których roczny przychód podlegający opodatkowaniu nie przekroczył 3 091 zł. Iwona Nagórka W tym największy jest ambaras... Rozmowa ze Starostą Wiesławem Puszem Szanowny panie starosto jak samopoczucie z rządzenia największym powiatem w Polsce? To rządzenie jak Pan Redaktor się wyraził - traktuję jako służbę. Razem z radnymi i pracownikami starostwa staramy się jak najlepiej służyć lokalnej społeczności. Nasza codzienna praca to m.in. ponad 45 tys. wydanych rocznie decyzji administracyjnych w indywidualnych sprawach dotyczących mieszkańców naszego powiatu, to także działania związane z inwestycjami - głównie prace nad poprawą kondycji naszych dróg, ale także będących w naszym zarządzie budynków, co widać choćby na przykładzie szkoły w Michałowie. Nasza praca jest systematycznie oceniana w ramach wewnętrznych procedur systemu ISO, jak i przez służby kontrolne NIK, PUW, UM, RIO, UKS i inne, ale też przez samych mieszkańców powiatu, naszych wyborców. Fakt , że w obecnej Radzie Powiatu jest połowa radnych z poprzedniej kadencji świadczy o tym, że nasze działania były akceptowane przez społeczeństwo. Praca na stanowisku starosty daje dużo satysfakcji, wymaga jednak sporego zaangażowania często kosztem wolnego czasu dla siebie i rodziny. Dlaczego nie jest kontynuowana budowa drogi Topolany- Zabłudów? Na otwarciu mówił pan, że tak właśnie będzie. Gmina Michałowo deklaruje swoją pomoc finansową. Czy w ogóle są szanse aby Michałowianie jeździli lepszą drogą do stolicy województwa? Oczywiście są szanse , aby michałowianie jeździli lepszą drogą do Białegostoku. Droga Zabłudów - Topolany to koszt około 7-8 mln zł. Liczymy na pomoc finansową nie tylko z gminy Michałowo, ale także z gminy Zabłudów. Jest też szansa na pozyskanie około 2 min zł z NPPDL. Wszystkie samorządy widzą potrzebę wykonania tej inwestycji, są natomiast rozbieżności co do terminu wykonania, a w tym cały jest ambaras aby troje chciało naraz. Dlaczego nie chce pan sprzedać pustych budynków szkolnych przy ulicy Gródeckiej w Michałowie? Te obiekty z wielkim trudem budowali nasi mieszkańcy. Teraz od 6 lat niszczeją. Czy są jakieś plany w tej sprawie? Te budynki są przeznaczone do sprzedaży i są zabezpieczone przed niszczeniem. W 2009r. Powiat Białostocki, wychodząc na przeciw propozycji Burmistrza i Rady Miejskiej w Michałowie, przeznaczył do sprzedaży bezprzetargowej, nieruchomość przy ul. Gródeckiej, zabudowaną budynkami szkolnymi i internatem, na rzecz Gminy Michałowo. Rada Powiatu, uchwałą z dnia 29 pażdziernika 2009r. udzieliła bonifikaty w wysokości 50% ceny oszacowanej przez rzeczoznawcę majątkowego. Na tej podstawie Zarząd Powiatu podjął uchwałę o sprzedaży tej nieruchomości za kwotę 1 355 500 zł. Burmistrz Michałowa nie przystąpił do zawarcia umowy notarialnej. Władze Powiatu obecnej kadencji przeznaczyły nieruchomość do sprze- daży w drodze przetargu nieograniczonego . W listopadzie ukazało się stosowne ogłoszenie w „Gazecie Prawnej”. Kiedy zostanie wyremontowany odcinek ok.2300 m łączący gminę Michałowo z Narwią. Sporo ludzi dojeżdza do pracy, a stan nawierzchni jest fatalny. Zwróciliśmy się do Pana Burmistrza o współfinansowanie przebudowy drogi powiatowej Nr 1629B na odcinku Marynka-Planty. Pan Burmistrz podszedł do naszej inicjatywy z przychylnością i zadowoleniem. Oczekujemy, że ta decyzja będzie zatwierdzona na posiedzeniu Rady Miejskiej w Michałowie przy pracach nad budżetem 2012 r. Wyremontowano ulicę w Sokolu. Czy nasza gmina Michałowo dołożyła pieniądze? Powiat Białostocki w 2011r. prowadził inwestycję pn. „Wzmocnienie nawierzchni drogi powiatowej Nr 1444B w m. Sokole poprzez zwiększenie grubości nawierzchni jezdni” przy współfinansowaniu gminy Michalowo w kwocie 18.834 zł, za co serdecznie dziękujemy w imieniu własnym i mieszkańców. Jakie są plany inwestycyjne powiatu na 2012 rok w gminie Michałowo? W planach inwestycyjnych na rok 2012 mamy budowę nowej kotłowni w budynku warsztatów, w związku z przewidywaną sprzedażą nieruchomości z istniejącą kotłownią przy internacie, a także przebudowę drogi Marynka- Planty. Wartość inwestycji będzie znana po rozstrzygnięciu przetargów. Zakres inwestycji drogowej zależy od ewentualnego wsparcia z gminnego budżetu. Co chciałby pan starosta dodać, uzupełnić do tych pytań. Gmina Michałowo, jedna z piętnastu gmin w Powiecie Białostockim ma dość stabilny budżet. Dzięki temu zawsze możemy, jako powiat, liczyć na współpracę w realizacji inwestycji na jej terenie. Powiat ma wciąż dużo do zrobienia i wciąż za mało środków, dlatego ta współpraca jest ważna i jesteśmy wdzięczni, że dzięki niej możemy więcej zrobić dla naszych mieszkańców. Jak układa się współpraca z 3 Janami (radnymi Kaczan, Kaczmarek, Łuksza) z gminy Michałowo? Wszyscy trzej Janowie – radni Kaczan, Kaczmarek, Łuksza to są poważni goście. Współpraca z nimi, zresztą tak jak i z innymi radnymi powiatowymi , układa się bardzo dobrze. Podchodzą do potrzeb gminy Michałowo bardzo merytorycznie, jednak żeby spełnić ich oczekiwania musielibyśmy podwoić budżet powiatu. Niestety na razie jeszcze nie wiem jak to zrobić … Jak układa się współpraca z burmistrzem Michałowa? Z Panem Burmistrzem Markiem Nazarko znamy się nie od dzisiaj i wiemy na co możemy wzajemnie liczyć. Gmina Michałowo ma znaczne wpływy z podatków, co umożliwia Gazeta Michałowa Styczeń 2012 18 współpracę finansową przy realizacji dróg powiatowych na terenie gminy. Dla mieszkańca gminy ważne jest aby drogi były dobre, a mniej ważne kto jest ich właścicielem. Przy tej okazji dziękuję Panu Burmistrzowi za zrozumienie, wspólne dokonania i życzę władzom gminy aby gotówka ich nie opuszczała. Pana hobby, zainteresowania. Podziwiam wszystko co piękne – przyrodę, krajobraz, kobiety, muzykę, architekturę… Nasza ,,GM" jest wydawana 17 rok. Jak ocenia pan starosta prasę lokalną? „Gazeta Michałowa” jest finansowana przez gminę, została stworzona m.in. dla promocji gminy i działań samorządu gminnego, przekazywania na bieżąco informacji do mieszkań- Dowcip miesiąca Dzieci modlą się w Przedszkolu: - Proszę Cię Jezu, żeby moja mamusia miała więcej pieniędzy- prosi Marta., - Niech pójdzie do ,,ściany" i sobie wyjmie - odpowiada Jaś ców i myślę, że zarówno Gazeta jak i Pan Redaktor spełniają oczekiwania mieszkańców gminy. Przy okazji proszę przyjąć moje gratulacje z okazji zajęcia II miejsca w konkursie na najlepsze gazety lokalne w Polsce. GM czytam z wielką przyjemnością. Życzę mieszkańcom pięknej ziemi michałowskiej pomyślnych dni, sukcesów oraz dużo zdrowia w Nowym 2012 Roku. Dziękuję bardzo panie starosto. Proszę pamiętać o mieszkańcach Michałowa i naszej gminy. Mikołaj Greś Zimowa zaczyna się przygoda Zmienna dziś pogoda Mam na jutro wielkie plany Jutrzejszy dzień musi być udany Mam nadzieję, że pogoda mnie nie zawiedzie Jutro mama mnie podwiezie Dobra zabawa to podstawa Będziemy bawić się do białego rana. Krystian Stocki, kl. VIa Z Wołkowyska... Gazeta Michałowa Styczeń 2012 19 Powroty Minęło 13 lat. Jedni powiedzą dużo, drudzy powiedzą mało- dla mnie w sam raz. I tak jak 13 lat temu wariacką decyzją było wyjechać zostawiając dobrze płatną pracę i ciepły jeszcze, po obronie, dyplom magistra ekonomii, tak teraz zapadła klamka, chlapnęła kropka nad „i” a kości zostały rzucone- podjęliśmy decyzję powrotu. Bogatsza o 13 lat doświadczeń zawodowych, językowych i poznawczych, bogatsza o męża, 2 dzieci i psa, bogatsza o wiele przyjaźni i znajomości z ludźmi różnych zakątków świata, przedstawicielami wielu krajów, narodowości i religiibogatsza o to wszystko- wróciłam. Przedsięwzięcie karkołomne ale wykonalne. Drogę już znałam- wracałam przecież do siebie, do mojej rodziny, mojego miasta, do moich stron. Wracałam w nadziei na odszukanie dawnych znajomych, na zawarcie nowych przyjaźni, w nadziei na dom i życie, w poszukiwaniu mojego miejsca na ziemi. Nie powiem, nie było łatwo spakować 13 lat życia do walizki, a i tak nie zabrałam wszystkiego. Fizycznie i mentalnie zachowałam ślad anglosaski w sercu. I on tam zostanie, jednak potrzeba powrotu była silniejsza. Przyjeżdżając z wizytą do Polski 2-3 razy do roku widziałam coraz więcej siwych włosów na głowach moich kochanych rodziców. Ani oni, ani ja nie stawaliśmy się młodsi. Z roku na rok, szczególnie kiedy pojawiły się dzieci- choć i one urosły z potrzeby posiadania rodziny koło siebie, poczułam się jak Janek z bajki o Kwiecie Paproci. On też szukał szczęścia długo, a gdy je znalazł, nie mógł się nim podzielić z najbliższymi. W końcu nic nie sprawiało mu już radości: ani dobrobyt, ani bogactwo, ani tytuły. Zanim się obejrzał było już za późnostracił najbliższych i dopiero wtedy uświadomił sobie co było najważniejsze w jego życiu. Ja mając ten komfort wyboru postanowiłam przetransferować i zmienić swoje/nasze życie zanim będzie za późno. Swoją decyzją nie chcę nikogo ani zachęcać ani odwodzić od pomysłu emigracji. Nie chcę nikogo oceniać. Taka decyzja była dobra dla mnie. Każdy ma inne powody wyjazdu. Jednym wystarczy tych powodów do końca życia, innym wyczerpią się argumenty już po roku emigracji. Ja potrzebowałam 13 lat aby dojrzeć do takiej decyzji. Nie małą rolę odegrała tu Gazeta Michałowa i jej twórcy. Kiedy 2 lata temu założyłam konto na Naszej Klasie odświeżając znajomości i przeszukując katalogi danych natknęłam się na ikonę naszego redaktora. Zaprosiłam go do „bycia” znajomym w wirtualnym świecie i to on po wymianie kilku korespondencji zaproponował mi współpracę. Wtedy nie miałam nawet pojęcia o istnieniu GM. Wiadomości o Michałowie dostawałam w racjach głodowych w listach od rodziców. Inna sprawa, że tego głodu informacji po prostu nie czułam. Żyłam innym światem i o tej inności zaczęłam pisać. Porównania nasuwały się same. Jako świeżo upieczona mama 2 maluchów ( córeczka miała wtedy 2,5 roku a synek 6 miesięcy) byłam dobrze zakorzeniona w realiach angielskich po 11 latach emigracji. Krok po kroku poznawałam na nowo realia naszej gminy i miasta. Powoli zaczęłam odkrywać w sobie pokłady myśli, słów, dialogów i rymów- znalazłam przyjemność w pisaniu. Początkowo pisanie było odskocznią, dystansem do codziennych obowiązków rodzica i pracownika. Wysiłek intelektualny pozwalał zapomnieć o bolącym krzyżu, gdy przez 2 godz musiałam lulać mojego synka. Stopniowo pisanie stawało się „nałogiem” w dobrym tego słowa znaczeniu. Powoli i nie- odwołalnie wciągałam się w tworzenie „piórem”. Nawet moi rodzice zdziwieni byli ogromem przemyśleń i doznań jakie znajdowały odzwierciedlenie w mojej twórczości, powiem więcej- ja sama byłam zdziwiona odkrytymi możliwościami. Gazetę dostawałam regularnie pocztą i była to rzecz, na którą czekałam z niecierpliwością. Był to zastrzyk wiadomości, energii i weny twórczej. I tak redaktor stał się moim mentorem. Dopingował, zachęcał, podrzucał pomysły, dostarczał tematy, chwalił i poprawiał. Mikołaj śmiał się i twierdził, że połknęłam bakcyla i że teraz jestem jedną z nich- czyli „swojaczką” z braci redaktorskiej. Zysk był obopólny- Mikołaj dostawał nowe teksty do Gazety a ja się rozwijałam- ostrzyłam pióro. Dzięki Mikołajowi poznałam wielu ciekawych ludzi np. nieoceniony pan Mieczysław Kostecki- uroczy i szarmancki starszy pan, który zachwyca bystrością umysłu i pogodą ducha, pani Nina Gorbacz- która ma w sobie coś z damy salonów dawnej arystokracji, uśmiechnięta Aniela Monach- błyskotliwa autorka naszego hymnu, młodziutka i urocza Dorota Wrona, pełna entuzjazmu i werwy pani Elżbieta Palinowska- dyrektor naszego GOK-u, szanowny pan Paweł Kalinowski, którego twórczość wyciska łzy współczucia dla historii tamtych lat. Za to wszystko dziękuję Ci- Przyjacielu. W końcu również dzięki Mikołajowi poznałam Burmistrza Michałowa Marka Nazarko, a ten człowiek to już po prostu zarażał optymizmem, siłą, wiarą w lepsze jutro. Kreatywny i pełen pomysłów pracoholik, który nawet kiedy śpi myśli nad projektem przyszłości. Charyzmatyczny i wymagający gospodarz gminy. Zobaczyłam, że jednak można, jak się chce to można coś fizycznie zmienić na lepsze. Na przekór naszej michałowskiej mentalności „narzekaczy”, na przekór przyzwyczajeniom do bylejakości i świątobliwego „tumiwisizmu” ( a wiem co mówię i jako nieodrodna córka ziemi michałowskiej nie boje się nazwać rzeczy po imieniu ) przeciskając się przez obawy i opór niedowiarków miał odwagę ruszyć mozolną machinę gminy na lepsze tory. Projekty wizjonerskie, wyzwania karkołomne. Udało się. A przede wszystkim największym jego osiągnięciem było/jest krzesiwo wiary w przemianę. W uśmiechach i dumie mieszkańców gminy zobaczyłam inna, nową, lepszą twarz Michałowa. Z tą twarzą mogę się utożsamiać. Pisałam, wysyłałam, czytałam, myślałam, porównywałam, dyskutowałam i powoli, najpierw niezbyt precyzyjnie pojawił sie pomysł powrotu do PL. Obserwując wszystkie zmiany i transformacje jakie przechodziło moje miasto zapragnęłam być ich świadkiem a może nawet ich przyczyną i pomocą. Zapragnęłam być tu i dorzucić cegiełkę, dołożyć swoje 5 gr na drogę do lepszego jutra. Dzisiaj cieszę się, że te święta spędziliśmy z rodziną, spokojnie i bez gonitwy, że trzeba wszystkich odwiedzić, każdego ugościć bo urlop trwał dajmy na to tylko 2 tyg. I choć tym razem mieliśmy do dyspozycji tylko świąteczny weekend to znaleźliśmy czas na przeżywanie świąt świątecznie, pogodnie ciesząc się każdą leniwie płynącą chwilą. Był czas na zadumę przy wigilijnym stole, na modlitwę, na wspólne z dziećmi kolędowanie. Wspierani więzami rodzinnymi, mocni tradycjąidziemy do przodu. I nie ma co narzekać, jak to słyszałam od starszego pokolenia, że kiedyś to dopiero były święta, że teraz takich już nie ma i nie będzie, że to nie to samo, co za młodych lat naszych dziadków. To ujmuje wartości naszej obecnej codzienności. To co było- było. A warto zapisywać nowe kartki w Gazeta Michałowa Styczeń 2012 20 księgach naszych rodów a nie oglądać się ciągle do tyłu. Bez wątpienia nasz świat, czy raczej nasza epoka, przeżywa okres obniżenia nastroju; widzimy, że wyczerpują się dotychczasowe strategie i schematy obróbki rzeczywistości. Ale ucieczka w marzenia czy wspomnienia byłaby oznaką infantylizmu. Moje wspomnienia o Świętach z dzieciństwa są tkliwe i piękne i nic mi ich nie odbierze jednak czasy się zmieniają i ja to akceptuję. Teraz mam przed sobą, zapatrzone we mnie, jasne oczki moich dzieci, dla których to co robię będzie tradycją, ważnym wspomnieniem ich dzieciństwa. To ciekawe i niesłychanie odpowiedzialne- bo każdy z nas - rodziców- jest tradycją. Zróbmy wszystko aby była ona piękna i bogata. Przyjechaliśmy z dziećmi, z psem i najpotrzebniejszymi rzeczami. Potem w 2 turach dotarły do nas meble i reszta dobytku. Przeglądając popakowane, w kartonowych pudłach, rzeczy codziennego użytku, pamiątki, dowody radości i łez, zdjęcia, angielskie książki poczułam się jak historyk przeglądający rękopis pamiętnika. Czy to możliwe, że zacznę tęsknić za Anglią??? Paradoks życia bywa czasem zaskakujący. Już kilka osób pytało mnie: czy nie wygasła mi jeszcze euforia, czy ten entuzjazm nie wyparował, czy rzeczywistość życia w PL, w Michałowie nie wylała się wiadrem zimnej wody na moją rozpalona głowę? Otóż nie- wręcz przeciwnie. Bo oprócz takich pytań pojawiły się życzenia, podziękowania, uśmiechy, ludzka życzliwość, pomoc i akceptacja. Zdarzało się, że zupełnie obca mi osoba zaczepiała w sklepie lub na ulicy, dziękując za twórczość, życząc zdrowia i lekkiego pióra. Wiele serc się dla mnie otworzyło. Jestem typem człowieka- psa, który przywiązuje się do ludzi a nie do miejsc (jak ludzie- koty). Tylko ludzie stanowią dla mnie jakąś wartość. Wartość największą. Dlatego przyjaciół mam na całym świecie a wracać będę tam gdzie moja rodzina. Jestem też typem wędrowca i nie jest wcale powiedzia- ne, że pewnego dnia nie złożę obozowiska i znów nie powędruję (przy dobrych wiatrach za 13 lat ha, ha:-) . Życie pisze swoje scenariusze, które korygują nasze wyobrażenia. Nie kontrolujemy świata, nie wiemy w jakim kierunku pcha go myśl ludzka, postęp techniczny czy siły globalizacji, ale trochę od nas zależy, jaki mamy stosunek do tych procesów. Chowamy się przed nimi czy traktujemy jako zadanie. W Europie, w Polsce, w Michałowie i w każdym z nas lęk przed przyszłością rywalizuje z nadzieją. W tradycji Bożego Narodzenia jest triumf nadziei nad lękiem. I tego właśnie triumfu wszystkim Państwu życzę w Nowym 2012 Roku. Z najlepszymi życzeniami dla całej redakcji GM i wszystkich mieszkańców Michałowa i okolic Julita Niepłoch- Sitnicka Pracujące Anioły 21 listopada tak około południa, po urzędzie miejskim w Michałowie rozszedł się zapach smakowitego jadła. Ja jako osoba z natury ciekawska i dociekliwa powędrowałam korytarzami urzędu w poszukiwaniu źródła apetyczAndrzej Szulski z mamą Krysią nych woni. Nie muszę dodawać, że mniej więcej o tej również porze żołądek każdego śmiertelnika a także urzędnika zaczyna marsza grać. Po chwili odkryłam, że w Sali ślubów odbywa się wyśmienity poczęstunek z okazji zakończenia 4 edycji projektu realizowanego przez GOPS pod mądrym tytułem- „ Chcę, mogę, potrafię”. Dosiadłam się do zgromadzonej w sali grupy osób i w skupieniu słuchałam prezentacji multimedialnej przygotowanej przez p. Annę Tomaszuk. Podsumowując, analizowała ona założenia oraz osiągnięcia programu. „Chcę, mogę, potrafię” to już czwarta edycja projektu systemowego współfinansowanego ze środków unijnych skierowana do osób niepełnosprawnych i rodziców dzieci niepełnosprawnych (3 pierwsze były skierowane do osób bezrobotnych) Wartość projektu to 181 933.55 zł w tym wkład własny Gminy Michałowo 23 197.00 zł . W ramach projektu (który trwał rok czasu ) beneficjenci skorzystali z zajęć, odbywających się ok. 2 razy w miesiącu, z psychologiem, prawnikiem, doradcą zawodowym i z sexuologiem. W lipcu odbył się wyjazd do Krakowa, Wadowic, Bielsko Białej, Lalik i Zakopanego gdzie zwiedzano atrakcje turystyczne regionu. Gazeta Michałowa Styczeń 2012 Uczestnicy wyjazdu zobaczyli Muzeum podziemne na Rynku Głównym, Kościół Mariacki, Zamek Królewski, Kopiec Kościuszki, Dom Rodzinny Ojca Św. Jana Pawła II, Bazylika p.w. Ofiarowania Najświętszej Marii Panny, pomnik pomordowanych nauczycieli, Krupówki w Zakopanem, Cmentarz na Peksowym Brzysku, Skocznię Narciarską, byli na Gubałówce i nad Morskim Okiem. Ważnym punktem było zwiedzanie zakładów aktywności zawodowej dla niepełnosprawnych w Radomiu, Bielsko Białej i Lalikach. Podczas spotkań i wyjazdów zapewniona była opieka oraz zabawy dla dzieci niepełnosprawnych. Zasłuchana zapomniałam nawet o głodzie! Nie miałam pojęcia o tej stronie działalności GOPS-u i chyba nie będę odosobnionym przypadkiem mówiąc, że w moim pojęciu, jak i w wielu mi podobnych, działania służb socjalnych ograniczają się do pomocy finansowej osobom podlegającym odpowiednim kryteriom. Byłam pozytywnie zaskoczona wachlarzem poruszanych problemów i propozycji działań. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej to oddzielna jednostka budżetowa gminy, zajmująca jedno skrzydło na parterze budynku ratusza. Mało o nim wiemy i stad również moja niewiedza o założeniach programowych naszych społeczników. Ale tak to już jest na tym świecie, że ci najbardziej potrzebujący, najbardziej doświadczani przez los, nie krzyczą o swoich problemach, o stresie, o depresji, o biedzie, o ubóstwie sensu stricte ale też o ubóstwie zrozumienia, akceptacji w otoczeniu, znalezienia swego miejsca w społeczeństwie. I tu z pomocą przychodzi GOPS. Wyszkolona kadra, przyjaźnie nastawiona do każdego petenta pomaga w miarę możliwości znaleźć dobre rozwiązanie. Bo co może być straszniejszego dla rodzica niż narodziny dziecka z wadami rozwojowymi, dziecka niepełnosprawnego. Jak się odnaleźć? 21 Jak żyć? A żyć trzeba dalej dla tych dzieci właśnie. Czym jest bycie niepełnosprawnym i borykanie się z trudami dnia codziennego gdzie ubieranie się, codzienna toaleta są wyzwaniem nie mówiąc już o pracy lub jakiejś samorealizacji w pracy – to mogę sobie tylko zwyczajnie wyobrażać. A życie tych ludzi zawsze będzie niezwyczajne i niezwykłe. I niezwykłe było to spotkanie. Niesamowita aura spokoju i wdzięczności. I nie wiem czy to dzięki uśmiechom rodziców zgromadzonych na Sali czy też dzięki ciepłu i łagodności pani Ani Funkowskiej, dyrektor GOPS- u, czy też ujmującej tremie pani Ani Tomaszuk zrobiło się jakoś radośniej i cieplej na sercu. „ Czekałam na te spotkania i wyjazdy z utęsknieniempotwierdza pani Danusia Samsonik- tak bardzo chcieliśmy uczestniczyć w wycieczce do Zakopanego, że mąż przełożył operację- dodaje mama Mariusza. Atmosfera rodzinnego spotkania udzieliła się nawet Panu Burmistrzowi, który jako gość honorowy wygłosił przemówienie i rezygnując z utartych sloganów mówił od serca dziękując paniom: Annie Funkowskiej, Annie Sakowicz, Annie Tomaszuk i Marii Dorożko za pracę włożoną w realizację projektu. Podziękowania połączył z życzeniami przy okazji Święta Pracownika Socjalnego (21 listopad). Burmistrz życzył wszystkim pracownikom GOPS -u: „Aby wiara w to, że czyni się dobro niosąc pomoc drugiemu człowiekowi dodawała sił, Aby każdy krok będąc krokiem do lepszego jutra motywował, Aby ciężka praca była źródłem siły i odwagi a spełnienie, pokój, dobrobyt i szczęście były miarą sukcesu. Niech podejmowany przez Was wysiłek jako ważna służba społeczna, będzie źródłem osobistej satysfakcji, przykładem odpowiedzialności, życzliwej pomocy i poświęcenia z myślą o dobru drugiego człowieka”. Te słowa wzbudziły spontaniczne oklaski na sali i choć wiedziałam, że nasz Burmistrz to urodzony mówca, tutaj naprawdę dało się odczuć prawdziwość i serdeczność życzeń. „Dokładamy wszelkich starań aby dotrzeć do wszystkich- podkreśla Anna Funkowska- ustawowo określone kryteria służą temu aby pomoc dotarła do tych najbardziej potrzebujących. Cieszymy się z ogromnego poparcia Gminy i Burmistrza odnośnie naszych działań i pomysłów, cały czas razem pracujemy nad tym aby pomóc jak największej liczbie osób”- dodaje pani dyrektor. Potem nastąpił poczęstunek a ja wymknęłam się po „angielsku” zostawiając uczestników programu wspominających dobre chwile. Była to przygoda dla dzieci jak również niesamowite przeżycie dla rodziców, którzy przede wszystkim mieli odskocznię od szarości i trudu codziennego. Ofiarowano im ogromną pomoc w nowym postrzeganiu swojej sytuacji i sytuacji dziecka . A co najważniejsze rodzice poznali się bliżej i to poczucie przynależności pomaga im oswoić strach przed jutrem- bo chcieć to móc, a moc to już potrafić! Julita Niepłoch- Sitnicka Ps. Po spotkaniu udałam się do pani Anny Funkowskiej aby dowiedzieć się więcej na temat ich działalności. Wspominałam już o mojej ciekawskiej naturze i tu, pogratulować, się opłaciło. Otóż pomoc społeczna w GOPS to: - organizacja prac społecznie użytecznych dla bezrobotnych - organizacja Wigilii dla osób samotnych - pokrywanie kosztów obiadów dla dzieci szkolnych z rodzin odpowiadających kryteriom przydzielenia - pomoc osobom niepełnosprawnym lub bezrobotnym - zasiłki rodzinne i pielęgnacyjne - świadczenia z funduszu alimentacyjnego - udzielanie pomocy finansowej osobom potrzebującym w ramach kryteriów ustawy o pomocy społecznej - program pomocy lekowej dla emerytów, rencistów i osób przewlekle chorych - przeprowadzanie wywiadów środowiskowych -program „ochronnych skrzydeł” nad dziećmi z rodzin gorzej usytuowanych lub patologicznych - finansowanie pobytów ludzi chorych i seniorów, o ciężkiej sytuacji życiowej, w Domach Opieki Społecznej - dodatki mieszkaniowe i wiele innych działań wynikających z potrzeb społeczności gminy. Po całym doświadczeniu poznawania pracy pracowników socjalnych nabrałam ogromnego szacunku i respektu do działu GOPS- to przecież nasze pracujące anioły. Zabawa choinkowa w Przedszkolu w Michałowie przy ulicy Gródeckiej; lata 50 XX wieku Podziękowania doktora Dr. Tomasz MikołajewskiDziękuję Dyrektorowi i pracownikom Ośrodka Zdrowia w Michałowie za sprzyjające warunki pracy, dziękuję Urzędowi Miejskiemu w Michałowie za poparcie oraz wszystkim pacjentkom za 25-letnią współpracę. Pomimo złożenia oferty na współprace do NFZ, zakupu nowego sprzętu medycznego i zwiększenia wymiaru godzin pracy - moja oferta nie została przyjęta. Z żalem muszę pożegnać się z Michałowem gdzie sprawowałem usługi lekarskie przez bez mała 25 lat. Są rzeczy na które nie mamy wpływu i trzeba stanąć w obliczu nowych realiów. Zapraszam wszystkie pacjentki do przychodni Pro Med (8- 18 godz.)przy ul. Słonimskiej 15/1 w Białymstoku. Z poważaniemTomasz Mikołajewski Gazeta Michałowa Styczeń 2012 22 Granie z pompą! I nie chodzi tu wcale o zbyt podniosły nastrój, a raczej o wspaniałą zabawę, jaką co roku - już o d 20 lat - organizuje nam Jurek Owsiak wraz ze swoją Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy wymuszając na nas to, co w nas najlepsze: otwarte serca i pomoc dla innych. 8 stycznia po raz 20. , a w Michałowie po raz 8. odbył się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak zwykle, całe przedsięwzięcie było oparte na dobrej woli młodzieży, która znów pokazała, że potrafi myśleć o innych i chcieć im pomagać. Mimo mało przychylnej pogody, opadów mokrego śniegu, młodzi ludzie stali na ulicach i prosili o datki. Mieszkańcy Michałowa, rozumiejący potrzebę pomocy najmłodszym, bezbronnym, a więc skazanym na naszą dobra wolę dzieci – wcześniaków oraz ciężarnych matek, okazali wielkie serce, wrzucając do puszek wolontariuszy wcale nie małe kwoty. Chętnie licytowali przedmioty podarowane przez Urząd Miejski w Michałowie, państwa Jowitę i Jarosława Budników (Dzięki wielkie, pani Doroto!), MOSiR w Michałowie i licznych prywatnych ofiarodawców. Złotóweczki wpadały do puszki, a czas między licytacjami wypełniały występy zespołów działających przy Gminnym Ośrodku Kultury w Michałowie. Okazało się, że w Michałowie mamy bardzo utalentowaną młodzież. Program koncertowy otworzył zespół, prowadzony już od 3 lat przez panią Anię Bagińską, o wdzięcznej nazwie GOK MI SOL. Pierwszy swój koncert dał właśnie podczas 17. Finału WOŚP. Zespół rozwija się, a koncert był chyba jednym z najlepszych w jego karierze. Śpiew zbiorowy i solowy wzruszał i wywoływał radość u wszystkich wypełniających salę słuchaczy. Równie dobrze odebrany został występ Kapeli z Jałówki, której opiekunem muzycznym jest już od wielu lat Krzysztof Gryniewicz. Covery klasycznych utworów polskich z lat 70.- i 80. –tych rozmarzyły i przypomniały lata młodości starszego pokolenia. Wielka furorę zrobił występ zespołu działającego od roku o nowej nazwie „Śpiewaj Dusza”. Pod nią tak naprawdę kryją się podopieczni Jurka Ostapczuka, którzy zaśpiewali kolędy w różnych językach, co wprawiło nas w nastrój obchodzonych właśnie świąt Bożego Narodzenia społeczności prawosławnej. Profesjonalny śpiew, ruch sceniczny, doskonałe wykonania – tylko się cieszyć! A potem bomba! Na scenie pojawiły się dwa nowe zespoły taneczne: młodszy – HOP GOK i starszy SZEJK GOK, przygotowywane przez Elżbietę Bura, która sama opracowała układy choreograficzne, przygotowała rekwizyty i uszyła stroje. Bardzo udany debiut – energia, zgranie, precyzja – tak – to są najważniejsze cechy tych zespołów. Poziom energii został utrzymany, ponieważ na scenę weszła znana już w całej Polsce Akademia Gitary HARD GOK. Wykonała 4 mocne, utrzymane w rockowym stylu aranżacje muzyki klasycznej: poważnej, rozrywkowej i „metalowej”. Zespoły taneczne to nie jedyny debiut. Swój pierwszy koncert dał Hatone, znany bardziej jako Adrian Charytoniuk. Odważnie promował trochę zapomniany styl muzyczny hip – hop. Drugi, dużo bardziej głośny (jeśli chodzi o ilość decybeli) był występ zespołu Orshak, w którym grają trzej bracia Mrozek, a śpiewa tam Igor Tarasewicz. Mocny występ, ciężka muzyka, która stała się już chyba znakiem rozpoznawczym Michałowa. Koncert zakończył występ gościa, heavy metalowego zespołu „Fobia” z Białegostoku. Z ust filigranowej wokalistki, ku zaskoczeniu publiczności, wydobywał się mocny, dojrzały głos a towarzyszący jej muzycy z wielka wprawą prezentowali swój autorki repertuar. Już tylko światełko do nieba i… koniec. Nikt chyba nie spostrzegł się, że ta impreza trwała cztery godziny. Dzięki wielu ludziom dobrej woli udało się zebrać kwotę 4620 zł, tradycyjnie już wyższą niż w ubiegłym roku. WIELKIE DZIĘKI! SIEMA! DO SPOTKANIA ZA ROK! Zimowy seans filmowy W dniach od 27 do 29 stycznia 2012r. odbędą się projekcje filmów w ramach Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską”, który odbędzie się pod honorowym patronatem Burmistrza Michałowa. Będą to cztery projekcje wyśmienitej kinematografii rosyjskiej. Prezentowane filmy były wielokrotnie nagradzane na różnych festiwalach filmowych na całym świecie. 27.01. 2010r. o godz. 17.00 „Ładunek 200” (Reżyseria: Aleksiej Bałabanow) rok produkcj 2007 Jest rok 1984, totalitarne imperium dogorywa, u progu stoi już pierestrojka. Ideologie powoli upadają, obwieszczony zostaje koniec historii. Samoloty wojskowe z trumnami (tytułowy ładunek 200) nie omijają nawet tak małych miast jak Leninsk, w którym mieszka młoda bohaterka filmu - córka partyjnego sekretarza, w której zakochuje się Milicjant Żurow. Po dyskotece dziewczyna przepada bez wieści. Tego samego wieczoru na peryferiach miasteczka zostaje popełnione okrutne morderstwo. Za winnego zostaje uznany gospodarz domu. Oba śledztwa prowadzone są przez kapitana milicji Żurowa... Gazeta Michałowa Styczeń 2012 23 28.00 2012 r. o godz. 16.00 „Wyspa” (Reżyseria: Paweł Łungin) rok produkcji 2006 „Wyspa” opowiada historię człowieka, który chcąc ratować własne życie zabija przyjaciela, by całe późniejsze życie szukać przebaczenia w klasztorze. Bohater staje się „Bożym szaleńcem” – śpi na hałdzie węgla w rozlatującym się baraku, przepowiada przyszłość, wypędza demony. Jego życie wypełnione jest bez reszty modlitwą, pracą i oczekiwaniem na Boże przebaczenie… 28.00 2012 r. o godz. 18.00 „Podróż ze zwierzętami domowymi” (Reżyseria: Wiera Storożewa) rok produkcji 2007 Natalia wraz z mężem mieszka w osamotnionym domku w pobliżu torów kolejowych. Szare, brzydkie stroje skutecznie maskują jej urodę i stanowią odzwierciedlenie stanu ducha bohaterki. Jedynym jej zajęciem jest prowadzenie domu, a główną rozrywką obserwowanie pociągów jadących do innego nieznanego świata. Monotonne życie młodej kobiety podobne jest do wegetacji więźniarki. Kiedy mąż Natalii niespodziewanie umiera na zawał, czyni kobietę wolną od rutyny i małżeństwa bez miłości. Wtedy w jej życiu niespodziewanie pojawia się pełen życia kierowca Siergiej. Ich przypadkowe spotkanie w drodze na pogrzeb męża staje się dla Natalii przepustką do innego życia… 29.01. 2012r. o godz. 16.00 Ironia losu (reżyseria Eldar Riazanow) rok produkcji 1975 r. „Nietypowa historia, która mogła się wydarzyć tylko i wyłącznie w noc sylwestrową” - tak nazwali autorzy najbardziej lubianą w Rosji komedię Eldara Riazanowa. Przyjaciele udali się do ruskiej bani, żeby według tradycji zmyć z siebie wszystko, co niedobre... Z okazji planowanego ślubu jednego z nich – Żeni Łukaszyna upili się, po czym przez pomyłkę wepchnęli Żenię do samolotu Moskwa – Petersburg. Bilet na pojedynczy film 6 zł, zaś karnet na wszystkie filmu 20 zł. Sprzedaż biletów karnetów od 23 stycznia w godzinach pracy GOK oraz na godzinę przed projekcją. Zwiastuny filmów znajdują się na stronie internetowej GOK www.gokmichalowo.pl Gorąco zapraszamy. A dla najmłodszych… zapraszamy na pokaz filmów animowanych, który odbędzie się 1 lutego 2012 r. o godz. 12.00. W programie: „Fantastyczny sklep z kwiatami”, „Zielona Kredka”, „Piotruś i Wilk”. Dla dzieci projekcja jest nieodpłatna. Śpiewnie, tanecznie, modelowo! – ferie z GOKiem Rok szkolny dobiega półmetka. Ferie zimowe są więc zasłużonym czasem odpoczynku od obowiązków szkolnych i intensywnej pracy. Ale to wcale nie oznacza, że jest to czas pozbawiony atrakcji kulturalnych i rozrywkowych. Gminny Ośrodek Kultury przygotował, mamy nadzieję bogatą i ciekawą ofertę. Pracownia plastyczna przygotuje i zaprezentuje wystawę prac inspirowanych muzyką - wirtuoza gitary Jasona Beckera oraz jego ojca artysty malarza Garego Beckera. Będą również odbywały się zajęcia: w każdą środę ferii – zdjęcia wokalne pod kierownictwem Jerzego Ostapczuka – śpiewanie piosenek białoruskich, w piątki zajęcia muzyczno – wokalne poprowadzi pan Lech Mazurek, zaś w każdy poniedziałek i czwartek będą odbywały się warsztaty gitarowe Akademii Gitary Hard GOK, które poprowadzi Paweł Oziabło. w dniach od 30 stycznia do 2 lutego zajęcia wokalne dla dzieci młodszych poprowadzi Anna Bagińska. W dniach od 24 do 27 stycznia Elżbieta Bura poprowadzi warsztaty tańca nowoczesnego. od 30 stycznia do 3 lutego będą odbywały się warsztaty teatralne. Mamy też przygotowaną nową ofertę. Po kilku latach nieobecności w michałowskim GOK-u do prowadzenia zajęć powraca pani Małgorzata Knot, która w dniach od 23 do 26stycznia w godz. 12-16 będzie uczyła śpiewu młodzież gimnazjalną i licealną. Dla osób, które jeszcze nie miały okazji lub chęci na zapisanie się na zajęcia proponujemy inny zestaw atrakcji.: W poniedziałki i czwartki – warsztaty modelarskie – uczestnicy będą mogli poznać arkana klejenia modeli samolotów pod czujnym okiem Krzysztofa Gryniewicza. W każdy wtorek zasiądziemy do gier stolikowych: monopol, tabu, warcaby, szachy, chińczyk i in. We środy każdy będzie mógł spróbować swoich sił w śpiewaniu podczas zabawy „Karaoke dla każdego”. Więcej szczegółowych informacji na stronie internetowej GOK www.gokmichalowo.pl Gazeta Michałowa Styczeń 2012 24 LISTY, OPINIE, WYPOWIEDZI... Szanowny Panie Redaktorze! Serdecznie dziękuję, za nadesłanie mi „Gazety Michałowa” nr 12/150/ GRUDZIEŃ 2011, jak i kartkę świąteczną z opłatkiem oraz życzeniami! Pańska pamięć o mnie, jak i rozmowa telefoniczna z Panem Mieczysławem Kosteckim, sprawiły mi ogromną radość!!! Dziękuję! Dziękuję, za jak zwykle wspaniały artykuł wstępny, jak i wyjątkowo ciekawy tekst Pana Mieczysława Kosteckiego p.t. „Boże Narodzenie i związane z tym świętem tradycje i obyczaje”. Panie Mieczysławie! Jota w jotę opisuje Pan to wszystko, o czym nam, w długie wieczory po powrocie z Sybiru do Ojczyzny, opowiadała nasza ś.p. MATKA! Podziwiam Pańską pamięć, jak i pracowitość, w zdobywaniu wiedzy z ma-teriałów historycznych! To są korzenie naszej POLSKOŚCI! Naród, bez historycznych korzeni, obumiera! Dziękuję Panu za patriotyzm! Nie tylko lokalny! Życzę Panu w nadchodzącym Nowym Roku 2012, nie tylko zdrowia, wszelkiej pomyślności i wszelkiej radości lecz i pisania takich tekstów „ku pokrzepieniu serc”! Szczęść Boże! Szanowny Panie Mikołaju! Do znudzenia, będę powtarzać, że redagowana przez Pana „GAZETA...” jest wspaniała! Dziękuję!!! Jakoś do tej pory, nie natknąłem się w „Gazecie Michałowa”, na ocenę zamieszczanych w „GM” zdjęć i chociażby kilka słów po-dziękowań dla ich autora, pana Romana KALINOWSKIEGO! Nie jestem fotografem! Na fotografii się nie znam. Widząc jednak w każdym egzemplarzu „Gazety Michałowa”, tyle prześlicznych i cieka-wych ujęć, nie mogę się powstrzymać od złożenia ukłonu, w podzięce ich autorowi! Jest Pan Artystą! Dziękuję Panu i Naczelnemu za współpracę! Przecież te fotografie, to cała szata graficzna NASZEJ „GAZETY”! Gazety, którą z przyjemnością bierze się do ręki! Tak trzymać! A swoją drogą, pięknie Pan, Panie Romanie, ujął te stroje kąpielowe firmy AUREA! Jest o co „zaczepić oko”! Oczywiście nie ujmu-jąc nic pozostałym fotografiom! Dzięki nim, mogę na bieżąco śledzić rozwój mojego MICHAŁOWA! Poznawać nowe obiekty (ratusz, pływalnia, zalew, ulice, twarze nowych miesz-kańców). Panie Mikołaju! Jak tu się nie cieszyć TAKIM Współpracownikiem? Domyślam się, że fotografie, zamieszczone w obu kalendarzach, to rów-nież Pańskie dzieło! Panie Romanie! Życzę Panu ciekawych ujęć, na miarę Pańskich zdolności i, oczywiście, zdrowia, zdrowia, zdrowia!... A Panu, Panie Redaktorze dziękuję za piękne KALENDARZE na 2012 rok! Są piękne! Jak zwykle, „GAZETA MICHAŁOWA” z tym KALENDARZEM, będą wisieć u mnie na widocznym miejscu i na co dzień z tego kalenda-rza będę korzystać! Życząc Panu, Panie Mikołaju wszystkiego naj... naj... nąj... w Nowym 2012 Roku, kreślę się z poważaniem PS. Panie Redaktorze! Czy nie byłoby możliwości zamieszczenia, chociaż w „małym okienku”, fotografii Pana Romana KALINOWSKIEGO? Koniecznie z informacją, że jest to AUTOR zdjęć w „Gazecie Michałowa”? Paweł Kalinowski Żagań Szanowny Panie Pawle! Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy – jak mawiał jeden z zaprzyjaźnionych proboszczów. To bardzo miło, że tak dobrze ocenia pan naszą wspólną pracę. Czy gazeta jest dobra, to domena naszych Szanownych Czytelników. Ponieważ, jak dotąd nie było zwrotów, a wręcz przeciwnie bywało, że gazety zabrakło. Ostatni, grudniowy numer roz- Gazeta Michałowa Styczeń 2012 szedł się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. To dobrze. Dziękuję wszystkim współpracownikom. W Nowym 2012 Roku życzę dużo zdrowia i twórczej weny. W 2012 roku będziemy już pełnoletni. „Gazeta Michałowa” jesienią będzie miała 18 lat. A propos fotografii zamieszczonych w gazecie. Gros tych zdjęć ja sam wykonuję. Korzystam również z innych źródeł, co oczywiste. Redaktor Roman Kalinowski wspólnie ze mną dokonuje doboru zdjęć do wydania kolejnego numeru naszej gazety. Być może każde zdjęcie powinno być podpisane imieniem i nazwiskiem autora. Ale my nie jesteśmy zazdrośni, wręcz przeciwnie staramy się, aby wspólnie wybrać jak najlepsze zdjęcia. W ostatnim Kalendarzu wykorzystaliśmy 5 zdjęć pani Edyty Rosiak. Pięknie dziękuję. Mikołaj Greś Panie redaktorze! Całej redakcji „Gazety Michałowa” składam życzenia wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Jesteście wspaniali!!! Co miesiąc czekam kiedy będzie do kupienia nowy numer „GM”. Michałowo na święta i Nowy Rok zostało wspaniale udekorowane i oświetlone. Byłam na obu pasterkach (w kościele i cerkwi – rodzina ekumeniczna) i z przyjemnością wysłuchałam listów życzeniowych od naszego gospodarza. To miło, że burmistrz o nas w tak dostojnych dniach pamięta. Wracając do oświetlenia domów prywatnych, to zdecydowanie prym wiedzie posesja przy ulicy Leśnej 9a. Wprost cacko. I jaki gust. Proponuję za rok ogłosić konkurs na 3 najlepiej udekorowane domy. Oczywiście z nagrodami. Mogę być w jury. Niektóre redakcje ogłaszają majstersztyk i bubel roku. Może to zrobić również nasza gazeta. Ja jako majstersztyk zgłaszam – basen „Na Fali”, a jako bubel – przeniesienie przystanku z ulicy Białostockiej na ulicę Wąską. Jeszcze raz pozdrawiam moją ulubioną redakcję. Do Siego 2012 roku! Barbara Redaktorze! Przyjechałam do rodziny w Michałowie na Święta Bożego Narodzenia. Byłam pierwszy raz na Podlasiu. Szliśmy o północy na pasterkę. I ja, doświadczona Krakuska... zabłądziłam w Michałowie. Pomyliłam kościół z... domem burmistrza (jak się później okazało). Hacjenda burmistrza była doskonale oświetlona, a kościół nie. Stąd moja pomyłka. Jestem szczęśliwa, że byłam na Podlasiu, byłam w Michałowie. Tu też jest Polska – jak powiedział mi kuzyn. Pozdrawiam burmistrza i gratuluję takich światełek na święta. Małgorzata z Krakowa Redaktorze! Mieszkam na tzw. Osiedlu Kombinatu. Ja i moi sąsiedzi obserwowaliśmy jak corocznie przybywało oświetleń wokół budynku naszego gospodarza. To fascynujące jak można wystroić dom na święta. Najładniej świątecznie oświetlony – to dom burmistrza. Krystyna Panie redaktorze! Pochodzę z Nowej Woli. Losy rzuciły mnie na szerokie wody i zacumowałem w Giżycku. Czytam regularnie „GM”. Jak pokazałem kilka egzemplarzy w siedzibie mojej firmy w Warszawie, to ludzie byli bardzo zdumieni, że w takiej gminie jak Michałowo ukazuje się tak profe- 25 sjonalnie redagowana gazeta. Byłem dumny, że mój kolega Mikołaj redaguje tę gazetę. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Aleksander Ziniewicz, Giżycko Panie redaktorze! Pragnę pochwalić naszego burmistrza i pana redaktora, że regularnie ukazują się wywiady z gospodarzem naszego miasta i gminy. To bardzo dobrze, że burmistrz wybrany przez nas wypowiada się co robi, i na co idą pieniądze. To taka świecka spowiedź na łamach gazety samorządowej. Dobrze, że wypowiadają się radni, również przez nas wybrani. Oprócz radnych naszej gminy są jeszcze radni powiatowi. Czytałem uważnie rozmowę z najmłodszym z trzech Janów czyli z Łukszą. Chcę przeczytać jeszcze co myślą pozostali panowie o imieniu Jan czyli Jan Kaczmarek i Jan Kaczan. Czekam, ciekawy jestem co mają do powiedzenia. Jan Od redaktora Panie Janie. Ma pan rację. W „Gazecie Michałowa” każdy może wypowiedzieć się i to na dowolny temat. Gazeta jest nasza i dla nas jest wydawana. W tej styczniowej „GM” zamieszczam rozmowę ze starostą. A w kolejnych numerach łamy „GM” udostępnimy radnym powiatowym czyli Janom Kaczmarek i Kaczan. Proszę o przesyłanie do redakcji pytań. M.G. Panie Mikołaju! Zaczął się kolejny 2012 rok. Michałowo było osadą, od 3 lat miastem. W sprawie psów nic się nie zmieniło. Biegają, gdzie chcą i kiedy chcą. Do pracy z Osiedlu Kombinatu muszę (nie tylko ja) chodzić z kijem. Zresztą idę, ale z duszą na ramieniu. Apeluję – panie i panowie radni – zadziałajcie, nie bądźcie bezradni! Na co czekacie?! Aż kogoś pogryzą? To nie żarty. To ludzki strach. A władza ma się dobrze. Psów zawsze więcej na wiosnę. Apeluję i proszę, zróbcie z psami porządek! Elżbieta Redaktorze! W naszym okręgu wyborczym zmarł dobry człowiek i jednocześnie radny – Eugeniusz Matwiejczyk. Ja i mieszkańcy musimy wybrać godnego następcę. Ważne, aby pochodził z naszych stron i tu mieszkał. Wiem, ze zgodziła się kandydować pani Halina Ławreszuk. To dobra nowina. Pani Halina znana jest z uczciwości i solidarności. Będzie dbała, aby były naprawione drogi, a zimą odśnieżane. Będzie dbała o dowóz dzieci. Tylko dlatego, że tu mieszka i zna nasze potrzeby. J. G. Gazeta Michałowa Styczeń 2012 26 Wyrazy głębokiego współczucia panu Tomaszowi Wiśniewskiemu z powodu śmierci Mamy składa burmistrz Michałowa Marek Nazarko Tomaszowi Wiśniewskiemu wyrazy szczerego współczucia i słowa otuchy z powodu śmierci Mamy Teresy Wiśniewskiej składają pracownicy GOK W ostatnich dniach odszedł od Nas kochany Mąż i Ojciec Leszek Doroszko. Dziękujemy wszystkim, którzy byli z Nami w tak trudnych chwilach i wzięli udział w Jego ostatniej drodze. Cześć Jego Pamięci! Pogrążona w bólu żona z córkami. Agencja PKO zaprasza od pon. do piątku w godz.8-16. Michałowo (budynek GOK-u) - (85) 7 179 012. Kancelaria Adwokacka- Michałowo ul.Plac 11 Listopada 15/2 tel. 501 468 687 lub 534 004 024 Usługi remontowo-budowlane tel. 513 914 328 Sprzedam albę chłopcu - 606 999 002 Język angielski – korepetycje dla dzieci, młodzieży i osób dorosłych. Studentka ostatniego roku filologii angielskiej udzieli korepetycji osobom w różnym wieku i na różnym poziomie. Przygotuje do sprawdzianu, egzaminu gimnazjalnego i matury. Zapewnia profesjonalne materiały i miłą atmosferę nauki. Zapraszam, tel. 792 967 822 cena – 1 godzina – 25 zł GRUPA AA „RAZEM” spotyka się w budynku Gminnej Biblioteki w Michałowie ul. Wąska 1 w każdy czwartek w godz. 17-19 W tych dniach odszedł od Nas do Boga Ojca na wieczną służbę kochany, wspaniały Mąż, Ojciec i Dziadek Śp. Stanisław Strzeszewski. Wszystkim tym, którzy byli z Nami blisko w tak trudnych chwilach i wzięli udział w ostatniej drodze oraz modlitwach serdeczne Bóg zapłać. Informacje w sprawie dachówek z Pogrążona w bólu Rodzina. azbestu można uzyskać w siedzibie Urzędu Miejskiego w Michałowie w referacie inwestycyjno – geodezyjnym. Cześć Jego Pamięci! OGŁOSZENIA Halina Koźmian upiecze tort na każdą okazję tel.604357907 NAPRAWA I PODWYKONANIE PROTEZ Michałowo, ul. Żwirki i Wigury 24 tel. d. 85 718 9921 lub. kom. 511 265 091 Sprzedam dom w bardzo atrakcyjnym miejscu - Stacja Waliły tel. 668 230 984 Sprzedam opałowe drewno olchowe tel. 695 461 771 Super okazja. Sprzedam tanio meble młodzieżowe w bardzo dobrym stanie. tel 604 471 611 Usługi budowlano-remontowe - Robert Paszko 501 136 706 SKR ul Gródecka 42 tel. 85 7189 035, 605 437 807. Wymiana opon, wulkanizacja. Z dniem 01.10.2011 aktualny numer telefonu posterunku Policji w Michałowie to : 85 6 704 153 Sprzedam 2 pokojowe mieszkanie (42 m2), garaż oraz działkę z altankątel. 505 202 752 (po 17-tej) Gazeta Michałowa Styczeń 2012 Wydawca: Gminny Ośrodek Kultury w Michałowie, Towagazeta rzystwo Przyjaciół Ziemi Micha-łowskiej. Pismo zrzeszone w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej z siedzibą w Krakowie. Ukazuje się raz w miesiącu w Michałowie i okolicy. Redaktor naczelny: Mikołaj Greś (tel. 85 7189 591, 507 182 039). Współpraca: parafie prawosławna i katolicka, GOK, szkoły, przedszkole, Magda Hajduczenia, Emilia Korolczuk, Nina Gorbacz, Mieczysław Kostecki, Roman Kalinowski (zdjęcia), Paweł Kalinowski (Żagań), Edward Kuczyński (Warszawa), Julita Niepłoch-Sitnicka, Dorota Worona, Aneta Putko, Magdalena Lewszuk. Adres redakcji: „Gazeta Michałowa”, ul. Wąska 1, 16-050 Michałowo. Tel./fax 85 7189 591, tel. kom. 507 182 039. Email: [email protected] Numer złożono 19.01.2012r. Wydrukowano w drukarni ARES w Białymstoku. Nakład 600 egz. Michałowa