Generuj PDF - Komenda Miejska Policji w Bytomiu

Transkrypt

Generuj PDF - Komenda Miejska Policji w Bytomiu
Komenda Miejska Policji w Bytomiu
Źródło: http://www.bytom.slaska.policja.gov.pl/ka4/informacje/wiadomosci/9708,Artysta-to-on-nie-jest.html
Wygenerowano: Środa, 8 marca 2017, 18:57
Artystą to on nie jest
Bezdomny mężczyzna włamał się do mieszkania i od jakiegoś czasu pomieszkiwał wśród antyków.
Szczęśliwie nie potrafi grać na skrzypcach i nie zna się na „starociach”, więc mające około 200 lat i
warte ponad 50000 złotych skrzypce schowane w kredensie ocalały. Włamywacza zdradził brak
klamki w drzwiach wejściowych, które podobnie jak ozdobne okucia drzwi, mosiężne krany i inne
metalowe przedmioty trafiły na złomowisko. Podejrzanemu o wlamanie grozi nawet do 10 lat
więzienia.
Bezdomny mężczyzna włamał się do mieszkania i od jakiegoś czasu
pomieszkiwał wśród antyków. Szczęśliwie nie potrafi grać na skrzypcach i nie
zna się na „starociach”, więc mające około 200 lat i warte ponad 50000
złotych skrzypce schowane w kredensie ocalały. Włamywacza zdradził brak
klamki w drzwiach wejściowych, które podobnie jak ozdobne okucia drzwi,
mosiężne krany i inne metalowe przedmioty trafiły na złomowisko.
Podejrzanemu o wlamanie grozi nawet do 10 lat więzienia.
Kilka lat temu zmarło małżeństwo lekarzy z Bytomia. Od tego czasu ich mieszkanie
znajdujące się w centrum miasta doglądał ich syn mieszkający na terenie powiatu
Tarnogórskiego. Kiedy był w nim po raz ostatni pod koniec ubiegłego roku, wszystko
było w porządku. W minioną sobotę jedna z lokatorek kamienicy zwróciła uwagę, że w
drzwiach wejściowych nie ma klamki, a gdy je uchyliła spostrzegła, że w mieszkaniu
panuje straszny bałagan. Powiadomieni o tym policjanci z komisariatu przy ulicy Rostka
zajęli się tą sprawą i stwierdzając, że w jednym z pomieszczeń najprawdopodobniej
ktoś urządził sobie kącik do spania, zaczekali, aż wróci nieproszony lokator. Po kilku
godzinach w mieszkaniu pojawił się 51-letni bezdomny, który przyznał się, że włamał
się tam jakieś dwa miesiące temu i przez nikogo nie niepokojony pomieszkiwał.
Ponieważ brakowało mu pieniędzy na jedzenie i alkohol, po kolei rozmontowywał różne
metalowe elementy, w tym ozdobne okucia drzwi, mosiężne krany i wodomierze, a
także srebrne sztućce, zastawy stołowe, wazy i kryształy. Wszystko jak twierdzi wynosił
na targowisko i do skupu złomu. Włamywacza nie zainteresowały natomiast mające
około 200 lat skrzypce Schweitzer. Jak sam stwierdził, nie potrafi grać na tym
instrumencie, a nie chciało mu się taszczyć pudła na targowisko, dzięki czemu warte
około 50000 złotych antyczne skrzypce ocalały.
Teraz mężczyźnie za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia.
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij
Podejrzany o włamanie

Podobne dokumenty