Gdy nad Karyntią zapada mrok Gdy nad Karyntią

Transkrypt

Gdy nad Karyntią zapada mrok Gdy nad Karyntią
Gdy nad Karyntią zapada mrok
Gdy nad Karyntią zapada zmrok
W nocy dużo intensywniej odczuwamy naturę niż za dnia. Gdy zanurzamy się w skrzącą się od
śniegu bajkową idyllę, serce i puls biją mocniej, a oddech staje się szybszy. Romantyczny blask
księżyca i rozgwieżdżone niebo tworzą niepowtarzalną, intymną atmosferę.
Po zimowej, południowej stronie Alp
Ogarnia nas błogość. Codzienne troski znikają wraz ze słońcem chowającym się za górami. Na
rakietach śnieżnych, które niegdyś pomagały myśliwym poruszać się wśród śniegu śladami
zwierzyny, wędrujemy przy świetle księżyca przez malownicze, przykryte śniegiem tereny. Krok po
kroku zdobywamy dolinę Rosental i górę Dobratsch. Warto również wspiąć się na Millstätter Alm –
gdy pod rozgwieżdżonym niebem cichnie brzęk kieliszków szampana, w schronisku zapalają się
świece i zaczyna się nastrojowa kolacja. Na dole, nad brzegiem jeziora Millstätter See, z
romantycznej restauracji Kap 4613, przypominającej kształtem rozświetloną pływającą piramidę,
płynie zapach grzanego wina, gorących kasztanów i pieczonego sera.
Stoki i trasy na nocne wycieczki
Amatorzy narciarstwa, którzy nie unikają wczesnego wstawania, w Bad Kleinkirchheim są sowicie
wynagradzani za swój trud. I nie mamy tu na myśli tylko śniadania w towarzystwie króla narciarstwa
Franza Klammera – sympatyczny mistrz olimpijski towarzyszy narciarzom również na stoku podczas
porannej sesji „Ski vor 9” w godzinach od 7.30 do 9.30.
Gdy słońce powoli chowa się za górami, na terenach narciarskich Nassfeld i Klippitztörl w dolinie
Lavanttal słoneczne promienie zastępują światła reflektorów.