„Z których doświadczeń krajów należących do Unii Gospodarczej i
Transkrypt
„Z których doświadczeń krajów należących do Unii Gospodarczej i
Michał Krucan „Z których doświadczeń krajów należących do Unii Gospodarczej i Walutowej powinna korzystać Polska?” „Polska nie powinna naśladować bogatych krajów zachodnich, bo nie jest bogatym krajem zachodnim. Polska powinna naśladować rozwiązania, które kraje zachodnie stosowały, gdy były tak biedne, jak Polska”. * Milton Friedman Wykład dla OKP podczas wizyty w Polsce w 1989 roku. 2 Wstęp 1989, 1999, 2004 – te daty już niedługo jednym tchem będą wymieniać uczniowie wszystkich polskich szkół. W niedługiej przyszłości może do nich dołączyć jeszcze co najmniej jedna – ok. roku 2012, kiedy to Polska wstąpi do Wspólnoty Europejskiej oraz Unii Monetarnej, a co za tym idzie – przyjmie walutę euro. Jeżeli pójdziemy śladem naszych europejskich poprzedników, ta data może być w przyszłości uznana jako symboliczny skok naszej gospodarki w stronę jej bardziej rozwiniętych, zachodnich odpowiedników. Oczywiście – naiwnym byłoby wierzyć, że w rok czy dwa lata nauczyciele będą zarabiać 10 tys. zł., czy 2,5 tys.€. Gołym okiem widać jednak, że WE i waluta euro potrafią dać olbrzymi impuls do rozwoju nawet krajom wyraźnie odstającym od europejskiej czołówki. Problem polega na tym, ażeby ów impuls maksymalnie wykorzystać. A od kogo się tego lepiej nauczymy, niż od krajów, które już tego dokonały, odnosząc spektakularny sukces na arenie międzynarodowej. I EWG – krótki rys historyczny W latach powojennych kraje Europy zachodniej nie od razu były przekonane co do konieczności jednoczenia się. Poszczególne kraje nie ufały sobie nawzajem, mając w pamięci niedawny straszliwy konflikt zbrojny – szczególnie eskalowana była niechęć wobec siebie Francji i Niemiec, krajów, które przecież dziś nadają ton europejskiej wspólnocie. Gotówka płynąca z Plany Marshalla, jak również zimna wojna tocząca się nad głowami krajów Europy zachodniej dała jasno do zrozumienia, że należy się zewrzeć i dążyć do zbudowania trzeciej potęgi na szachownicy świata. Dniem oficjalnych narodzin EWG był 1 I 1958 , na podstawie słynnych Traktatów Rzymskich podpisanych 25 III 1957. Państwami założycielami były Belgia, Francja, Holandia, Luksemburg, RFN i Włochy, a w późniejszym okresie: w roku 1973r.: Dania, Irlandia i Wielka Brytania; 1981r.: Grecja; 1986r.: Hiszpania i Portugalia; 1995r.: Austria, Finlandia i Szwecja. Główne dokumenty modyfikujące prawne podstawy wspólnoty to : Traktat Fuzyjny Organów Trzech Wspólnot(1967), Jednolity Akt Europejski(1987), traktat o Unii Europejskiej. W 1993r. EWG zmieniła nazwę na Wspólnota Europejska (WE). Od samego początku celem i optymalnym rozwiązaniem dla Wspólnoty było wprowadzenie wspólnej waluty – tylko w ten sposób można było konkurować z gospodarką USA – rozdrobnienie w Europie zachodniej, bariera celna oraz konieczność rozliczania się w kilkunastu różnych walutach – to przeszkody, z którymi, wielokrotnie większe terytorialnie Stany Zjednoczone, w ogóle nie musiały się mierzyć. Pierwszy krok w kierunku wyrównania tych szans miał miejsce w 1978r., gdy powołano Europejski System Walutowy, którego głównym dzieckiem miał być ECU(European Currency Unit), koszyk walut krajów członkowskich( ich liczbę w Maastricht finalnie ustalono na 12). W 1995 w Madrycie wspólną walutę ochrzczono mianem euro. Z dniem 1 I 1999 pieniądz rozpoczął swą funkcję w obiegu bezgotówkowym, by z dniem 1 I 2002 trafić do portfeli Europejczyków (tzw. „faza C” scenariusza Madryckiego). Pomimo początkowego dystansu Europejczyków do nowej waluty, dziś euro święci sukcesu na rynkach i prowadzi Europę ku świetlanej przyszłości, a coraz więcej krajów europejskich chce się do tzw. Eurolandu przyłączyć(w tym Polska). II Warunki wstąpienia do WE Błędnym jest mniemanie, że Wspólnota Europejska, przyjmując nas w swe szeregi, bierze na siebie ciężar wydźwignięcia naszej gospodarki do poziomu Europy Zachodniej. Mówiąc obrazowo – abyśmy mieli naszą trampolinę, na której wybijemy naszą gospodarkę, sami musimy zgromadzić na nią materiały i przygotować solidne podstawy – musimy udowodnić Europie, że jesteśmy zdolni przyjąć euro 3 bez uszczerbku na kondycji gospodarczej całej WE. Jak mawiają złośliwi, aby wstąpić do strefy euro, musimy udowodnić, że nie jest ono nam do niczego potrzebne. Aby tego dokonać, musimy przejść przez szereg prób, ustalonych w protokole 2. do Traktatu o Unii Europejskiej w Maastricht w 1991. Próby te dotyczyć będą naszej gospodarki, finansów i monety. 1. Warunek inflacji Warunek, zgodnie z którym roczny spadek poziomu cen w naszym kraju nie może być większy niż o 1,5% od średniej trzech krajów WE, które w roku badania odznaczyły się najniższym poziomem tego wskaźnika. Mierzenie tego wskaźnika winno odbywać się za pomocą wskaźnika cen konsumpcyjnych (a więc CPI), ustalonego jednakowo dla wszystkich krajów. Warto zauważyć, że nie w ma tym przypadku wyznaczonej jednej, sztywnej granicy – oznacza to, że wysiłek rządzących nie pójdzie na marne np. poprzez załamanie na rynku światowym, niezależne od danego państwa, które podniesie inflację w całej Europie. Kryterium to jest niezwykle ważne – po pierwsze, kraj o wysokiej inflacji „psułby” euro, co odbiłoby się czkawką w całej zjednoczonej Europie. Po drugie – odpowiedzialnym za poziom inflacji w danym kraju jest Bank Centralny, który w WE jest częścią Europejskiego Systemu Banków Centralnych – aby więc znaleźć się w tym elitarnym gronie narodowy Bank Centralny musi wykazać się niezależnością i umiejętnością dbania o pieniądz na własnym podwórku. 2. Warunek stóp procentowych Zgodnie z tym warunkiem państwo członkowskie powinno posiadać długoterminowe stopy procentowe na poziomie nie wyższym niż o 2 pkt. procentowe od trzech krajów członkowskich o najniższych stopach. Stopy te obliczane są gł. na podstawie długoterminowych obligacji skarbowych. Kryterium to testuje przede wszystkim stabilność danej gospodarki i jej wiarygodności na tle rynków światowych. 3. Warunek deficytu budżetowego Stosunek deficytu budżetowego w stosunku do PKB nie powinien przekraczać 3%, lub przekraczać go niewiele przy stałym trendzie spadkowym. Rzeczywistość udowodniła jednak, że gospodarki słabsze(Grecja, Portugalia) przy gorszej koniunkturze nie wytrzymywały tej granicy. Dlatego przy gorszej sytuacji na rynkach światowych limit ten nie jest rygorystycznie przestrzegany. 4. Warunek długu publicznego Stosunek długu publicznego do PKB nie może przekroczyć 60%. Dług ten jest szczególnie niebezpieczny, gdy ma on tendencję rosnącą – będzie on wtedy solą w oku przyszłych pokoleń( tzw. Future tax), co za tym idzie – spada wiarygodność gospodarki krajowej. 5. Warunek kursów walutowych Państwo aspirujące do WE musi na dwa lata poddać się badaniom Mechanizmowi Kursów Walutowych (ERM II) – w tym czasie należy do utrzymywać kurs danej waluty w stosunku do euro w granicach wahań normalnych. Skoro w zarysie znamy już dzieje WE oraz wymagania, jakie przed nami stawia owa organizacja. Zobaczmy, w jaki sposób niektóre kraje europejskie wykorzystały uczestnictwo weń, jako bazę swego gospodarczego sukcesu. 4 III – Irlandia – raj obiecany. Nie mogło być inaczej – swoje rozważania rozpocznę od celtyckiego tygrysa – kraju, którego spektakularny skok wręcz cywilizacyjny jest szeroko komentowany na całym świecie, który ściąga do siebie rzesze naszych rodaków, wreszcie kraju, którego sukces ma się powtórzyć w naszym państwie – Irlandia. 1. Pieniądze płyną zza oceanu. W latach ’60 aż 75% handlu zagranicznego Irlandii przypadało na Wielką Brytanię1. Wydawać by się mogło, że ten rolniczy kraj nie będzie miał nic do zaoferowania krajom EWG, do której Irlandia wstąpiła w 1973 r. Nic bardziej mylnego. Irlandczykom wykorzystali swoje położenie geograficzne i otworzyli swoje ziemie na inwestycje zagraniczne – gł. z USA – firmy amerykańskie potraktowały zieloną wyspę jako fantastyczną bazę do ataku na rynki europejskie – z korzyścią dla Irlandczyków – uważa się, że to oni jako pierwsi wprowadzili gospodarkę opartą na eksporcie z inwestycji zagranicznych (tzw. FDI). Trudno nie pozwolić tu sobie na dygresję odnośnie sytuacji w naszym kraju – posiadamy długą granicę wschodnią, będącą równocześnie granicą UE, sąsiadujemy z tak olbrzymimi rynkami zbytu jak Rosja czy Ukraina – dlatego mamy potencjał, aby stać się dla Unii bazą eksportową na wschód. Wymaga to bardzo dobrych stosunków z naszym sąsiadami i niezwykle intensywnej współpracy celem przezwyciężenia szczelnej i kłopotliwej bariery celnej między naszymi państwami – trudno jednak na tym polu nie upatrywać szans dla naszej gospodarki. Oprócz kapitału przedsiębiorstwa z USA przywiozły ze sobą dobra co najmniej równie, jeżeli nie bardziej istotne – mianowicie nowoczesne technologie i know-how – wiedzę, z której Irlandczycy czerpią do dziś i będą czerpać w przyszłości, napędzając swój PKB, który najdobitniej obrazuje sukces Celtów – gdy w 1972r. wynosił on zaledwie 62,2% średniej UE, w 2002 wyniósł 121,4%, a prognozy na 2009 mówią nawet o 140%2. A więc gospodarka irlandzka rozwijała się dwa razy szybciej niż reszta zjednoczonej Europy. 2. Przemysł i usługi. Irlandia nie miała niestety zbyt wielu naturalnych walorów, aby na nich oprzeć swoją gospodarkę. Dlatego w sektorze przemysłu wybór padł na przemysł elektroniczny, wysokie technologie oraz przemysł farmaceutyczny. Nie sposób przecenić w tym procesie obcego kapitału, przede wszystkim z USA - 70% całego przemysłu znajduje się w rękach zagranicznych - ¾ tych rąk to dłonie amerykańskie. Sprzyjały temu niskie podatki – efektywne średnie stawki podatku dochodowego w Irlandii to wg Eurostat.com 10,5% oraz dotacje europejskie. Szczególnie wysokie technologie były dziedziną, która nie mogła zawieść – w latach `80 stało się jasnym, że przyszłość leży w informatyce – średnioroczny wzrost przemysłu high-tech w latach `90 wyniósł 15,8%, a jego udział w PKB wzrósł z 10,8% do 23,1%.Udział całego przemysłu w PKB wyniósł w 2006r. 36% 3. Sektor usług podporządkował się również wysokim technologiom – telekomunikacji, oprogramowaniu komputerowemu, handlowi elektronicznemu itp.- nie mógł więc go ominąć sukces, o czym świadczy 43%-owy wkład w PKB. 3. Eksport Oczywiście, wszystkie wyżej wymienione dobra są z Irlandii eksportowane – dlatego to eksport jest kluczowy dla rozwoju gospodarczego – w samym zaś eksporcie – otwarcie na rynki europejskie i amerykańskie – w latach `60 75% całego handlu zagranicznego Irlandii przypadało na Wielką Brytanię, 1 http://www.euroinfo.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=132&Itemid=103 Eurostat.com 3 http://www.dublin.polishembassy.ie/gospodarka.htm 2 5 natomiast w 2003 – już tylko 18,1%, podczas gdy na UE – 40%, a USA – 20%4. Niech o roli eksportu świadczy statystyka, że w 1972r. eksport towarów i usług tworzył 31,9PKB – w 2002 już 95,9%5. 4. Kapitał Społeczny. Jeszcze jednym ważnym czynnikiem rozwoju było społeczeństwo, a dokładniej jego świadomość konieczności zmian gospodarczych i cierpliwość. PKB per capita jako procent średniej unijnej Zatrudnienie (mln) 1972 62,2 1982 67,9 1992 79,8 2002 121,4 1,05 1,15 1,17 1,75 Źródło: IDA Ireland Prawdziwy skok gospodarki irlandzkiej miejsce miał dopiero od końca lat `80, a więc ponad 15 lat po wstąpieniu tego kraju do EWG. Przez ten czas panował w kraju względny spokój, atmosfera sprzyjająca reformom. Opłacało się czekać – dziś Irlandia ma jednym z najlepszych budżetów w UE. W latach 20002005 Irlandczycy mogą się pochwalić spadkiem długu publicznego z 37,8% do 28% PKB, prawie coroczną nadwyżką budżetową, stałą niską stopą bezrobocia(4,3% w 2005) oraz niską inflacją(2,5% CPI w 2005). Stały wzrost konsumpcji oraz większy przyrost PNB niż PKB w 2005 (odpowiednio 4,8% i 4,6%)6 świadczą o prawdziwym dobrobycie irlandzkiej ludności. Niestety – podobny spokój i cierpliwość jest mało prawdopodobna w polskim społeczeństwie. Ludność jest zmęczona niezwykle wysokimi kosztami przemian gospodarczych , które nie przyniosły natychmiastowej poprawy warunków życia i wiązały się z wieloma oszustwami na niewyobrażalną skalę. Co więcej, od czasów prof. Leszka Balcerowicza polska polityka cierpi na chroniczny brak ludzi gotowych przeprowadzić skrajnie niepopularne reformy, które nawet w Irlandii dały wyraźne efekty po niemal 20 latach! Dlatego miast prawdziwych zmian mamy do czynienia z pustymi hasłami i półśrodkami. 5. Wnioski 30 lat wystarczyło Irlandii, aby z 60% średniej unijnej PKB zrobić ponad 120%. Wystarczyło postawić na odpowiednie gałęzie przemysłu, obniżyć podatki i stworzyć warunki dla inwestycji zagranicznych, wreszcie – wykorzystać swoje położenie geograficzne. Na co więc jeszcze czekamy? IV HISZPANIA Przykład Hiszpanii, choć nie tak spektakularny jak irlandzki, jest szeroko komentowany, przede wszystkim w Polsce. Powodem jest podobieństwo doświadczeń gospodarczo-historyczne, szczególnie po II wojnie światowej. Czasy dyktatury gen. Franco były równoznaczne z systemem socjalistycznym i gospodarczym izolacjonizmem. Odwilż tej sytuacji przyszła dopiero pod koniec lat `50. Wtedy też zaczął się powolny marsz gospodarki hiszpańskiej, dla której kluczowym momentem był rok 1986 – przyjęcie do EWG 1. Pomoc wspólnoty Paradoksalnie, głównym efektem bycia w europejskich strukturach europejskich, na jaki liczyli Hiszpanie, była stabilizacja ich młodej demokracji, gdyż widmo powrotu do władzy skrajnych opcji było cały czas realne. 4 http://www.worldwide-tax.com/ http://www.dublin.polishembassy.ie/gospodarka.htm 6 tamże 5 6 Oczywiście, ten cel osiągnięto. Jednak kluczowym dla Hiszpanii były dotacje europejskie, z których ów kraj czerpał pełnymi garściami. Dość powiedzieć, że w latach 89-93 przyznano Hiszpanom przyznano 19% funduszy strukturalnych, a w latach 94-99 aż 21%7, z czego 22mld € to dotacje na rozbudowę infrastruktury, głównie dróg. O tym, że środki te nie poszły na marne niech świadczy fakt, że w 1985r. w Hiszpanii było 2219km dróg użytkowych, podczas gdy w 2004 – 12244km8. Tak duże dotacje to efekt twardego dopominania się o swoje na forum europejskim, a jako, że Hiszpania jest krajem terytorialnie i ludnościowo dużym, jej głos nie mógł przejść bez echa. Efekty są widoczne. W 1986r. PKB per capita Hiszpanii wyniosło ok. 68%śr. Unijnej, natomiast w 2000 – 83,11%, a w 2005 – 98,7%9. Wzrost gospodarczy w latach 1995-2005 wyniósł średnio 3% rocznie, w 2007 – ok. 4%10 Zduszono inflację z 10,5% w 1986r. do ok. 2% w 2006r. oraz rozprawiono się z 21,6%owym bezrobociem w 1986r., które w 2005 wynosiło 9,2%11. Warto też zwrócić uwagę na stały spadek długu publicznego. Nadwyżka Budżetowa Dług Publiczny 2005 1,1 43,1 06 1,4 39,7 07 1,0 36,6 08 0,9 34,3 09 0,9 32,2 Źródło: Zaktualizowany Program Stabilności Hiszpanii na lata 2006-2009 Efektem tego była pierwsza od 25 lat nadwyżka budżetowa w 2005r. – 1,1% PKB12. 2. Turystyka i przemysł. Przed wejściem w fazę intensywnego rozwoju, Hiszpania była krajem typowo rolniczym – w latach ’60 w tym sektorze gospodarki pracowało aż 40% zatrudnionych. Przemiany jednak zrobiły swoje, w 1985r. statystyka ta wyniosła 27%, by w 1993r. wynieść zaledwie 10%13. Gdzie więc ludność znalazła zatrudnienie? Po pierwsze – w przemyśle, napędzanym głównie przez zagraniczne inwestycje, dla których, podobnie jak w Irlandii, płw. Iberyjski miał być oknem na rynek europejski, oraz przez tzw. PYMES – małe i średnie przedsiębiorstwa. W przemyśle zatrudnienie znajduje ok. 1/3 pracujących14. Ważną rolę odgrywa tu przede wszystkim budownictwo, które wytwarza 15% PKB oraz zatrudnia 12% pracujących15 Po drugie – usługi, w których posadę znalazło ok. 60%pracujących. Warto tu odnotować przede wszystkim wpływ turystyki, wytwarzającej 4% PKB i zatrudniającej 10%ludności16. Choć te liczby może nie robią wielkiego wrażenia, trudno je przecenić. Nie sposób bowiem wyliczyć w jaki sposób uroki ziemi hiszpańskiej przyciągają inwestorów i wpływają na zakup dóbr z tego kraju. 3. Problemy Niestety, wiele wskazuje na to, że do Hiszpanii wielkimi krokami zbliża się spore spowolnienie gospodarcze, o czym świadczą prognozy na lata 08-09, mówiące o wzroście PKB poniżej 3%17 Przyczyny tego są różne. Przede wszystkim, Hiszpania(wraz Portugalią i Grecją) odznacza się najwyższym wskaźnikiem porzucania szkół średnich(Hiszpania – 30,8% w 2005r. przy rosnącym trendzie, 7 http://www.euroinfo.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=132&Itemid=103 http://www.cafebabel.com/pl/article.asp?T=T&Id=5667 9 http://www.euroinfo.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=132&Itemid=103 oraz http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/hiszpanski;cud;gospodarczy;w;unii;e uropejskiej,35,0,232227.html oraz Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 10 http://www.bankier.pl/wiadomosc/Hiszpania-czyli-tradycja-kontra-nowoczesnosc-1572694.html 11 Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 12 tamże 13 http://www.worldwide-tax.com/ 14 tamże 15 http://www.bankier.pl/wiadomosc/Hiszpania-czyli-tradycja-kontra-nowoczesnosc-1572694.html 16 http://www.worldwide-tax.com/ 17 http://www.madryt.polemb.net/index.php?document=108 8 7 śr. UE-25 to 15,2%18). Efektem tego jest brak wykwalifikowanych kadr(zaledwie 47,7% społeczeństwa w wieku 25-64 lat ma wyższe wykształcenie – w Finlandii wskaźnik ten przekracza 90%19), co utrudnia wdrażanie nowoczesnych technologii – pod tym względem Hiszpania opiera się na imigrantach. Wg obliczeń, bez nich przyrost PKB w ostatnich latach byłby mniejszy o ok. 3%, a więc ... ujemny!20 Warto dodać, że 90% maszyn w przemyśle jest przestarzałych i wymaga wymiany, co świadczy o braku nowych inwestycji. Ponadto inwestorzy skarżą się na rozdrobniony i podzielony rynek, co wynika ze sporych różnic etnicznych pomiędzy poszczególnymi krainami geograficznymi, nierzadko wręcz wrogości (jak choćby między Katalonią a Kastylią, co utrudnia traktowanie Hiszpanii jako jednego, dużego rynku zbytu21). Co więcej, zdaniem inwestorów założenie firmy w Hiszpanii jest zadaniem trudnym, ze względu na barierę językową oraz sporą biurokrację. Efektem wysokiego wskaźnika porzucania szkół jest brak postępu technologicznego – inwestycje na badania i rozwój są na poziomie 50% średniej europejskiej, a wśród patentów unijnych, zaledwie 1% pochodzi z Hiszpanii. Hiszpanie nie odrobili również lekcji z podatków. CIT wynosi tam aż 32,5%. Podatek dochodowy natomiast nie dość że wysoki(15%-45%) to jeszcze do niedawna obowiązywało 5 stawek podatkowych(obecnie 4), przez co niewielka była ich przejrzystość, co skutecznie odstrasza przedsiębiorców22. Ujemny jest również bilans handlowy – w 2005 import wyniósł 224,2mld €, podczas gdy eksport zaledwie 150,5mld €23. Wreszcie – kończy się boom budowlany, który, jak już było wspomniane, miał 15%-owy udział w PKB. 4. Wnioski Hiszpania jest dla Polski kopalnią doświadczeń – tak dobrych, jak i złych. Po pierwsze, uczy, jak pozyskiwać i wykorzystywać środki unijne, aby służyły gospodarce. Udowadnia również jak ważne jest wykorzystywanie swych naturalnych walorów(turystycznych, położenia) oraz że mądra polityka fiskalna, nierzadko wiążąca się z „zaciskaniem pasa” na jakiś czas – ostatecznie przynosi pozytywne efekty. Z drugiej strony warto uczyć się na błędach Hiszpanów – brak inwestycji w badania i rozwój, niski poziom szkolnictwa, podatki i biurokracja nie sprzyjające inwestycjom, przestarzałe technologie – wszystkie te czynniki, które w mniejszym lub w większym stopniu występują również w Polsce, dosłownie lada moment odbiją się Hiszpanom głęboką czkawką. Im szybciej uporamy się z nimi u nas, tym szybszy będzie nasz rozwój gospodarczy i tym spokojniejsi będziemy mogli być o przyszłość. V FINLANDIA Finlandia to jeden z ciekawszych krajów UE – cechuje się wysokim poziomem i stabilnością gospodarki. Jego sukces powinien być dla nas o tyle ciekawy, że historia naszej gospodarki i gospodarki fińskiej mają wspólny czynnik, który przez długie lata determinował ich rozwój – ZSRR. Niech o podobieństwie naszych sytuacji świadczy fakt, że obecny premier fiński mierzy się z zarzutami współpracy z radziecką bezpieką. 1. Powojenny rozwój Po II wojnie światowej Finlandia znalazła się w orbicie wpływów radzieckich. Nie były one aż tak znaczne jak w Polsce, ale nie sposób o nich nie wspomnieć. ZSRR domagał się od Finów pewnych wynagrodzeń za straty wojenne – efektem tego był 40%-owy udział przemysłu metalurgicznego 18 Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 tamże 20 http://www.madryt.polemb.net/index.php?document=108 21 por. http://www.bankier.pl/wiadomosc/Hiszpania-czyli-tradycja-kontra-nowoczesnosc-1572694.html 22 http://www.worldwide-tax.com/ 23 Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 19 8 w eksporcie. Rozwijał się również przemysł drzewno-papierniczy z 30%-owym wkładem w eksport, co było podyktowane faktem, że aż 69% powierzchni Finlandii to lasy( średnio 4,6 ha lasów na jednego Fina) Idąc z duchem czasu, Finowie rozpoczęli w larach 80 powolną prywatyzację, która nabrała tempa od roku 1993(mimo to nadal niemal połowa spółek jest pod kontrolą państwa24). Zbiegło się to z bardzo kosztownym kryzysem bankowym w całej Skandynawii – o ile w roku 1990 dług publiczny w Finlandii wyniósł 11%PKB, to w 1996 wynosił aż 67% PKB. Właśnie wtedy podjęto najważniejszą dla fińskiego rozwoju decyzję. 2. Fińskie posunięcie Chociaż przemysł metalurgiczny i drzewno-papierniczy prężnie się rozwijał, nie mógł on przyczynić się do skoku gospodarczego, jaki wykonała Finlandia. Kluczową decyzją okazały się inwestycje w badania i rozwój oraz w najnowocześniejsze technologie. Na ten cel rocznie Finowie przeznaczają 3,49% PKB (w 2001 aż 4,6% PKB25), przy średniej unijnej 1,93% PKB26. Środki te nie maleją.- na same badania uniwersyteckie w 2000r. wydano 789mln €, by w 2007r. wydać 1,127mld €. Dzieckiem tych inwestycji jest przemysł elektrotechniczny, a niejako perłą w koronie – światowej sławy firma Nokia. Udział sprzętu elektronicznego i optycznego w eksporcie Finlandii wynosi 23%27. Dzięki badaniom podniosła się również produktywność sektora przemysłowego, która w 2007r. wyniosła 225% produkcji z roku 1990(stowarzyszenie inwestorów). Efektem tego był wzrost gospodarczy na poziomie 4,5% rocznie w latach 1994-2000, który nieco przyhamował, ze względu na złą koniunkturę światową, wynosząc w 2002r. 1,6%, ale już w 2006r. wrócił na swoje miejsce z wynikiem 4,9%28. Dzięki rozsądnej polityce rządowej dług państwa, który wyniósł 67% PKB w 1996, w 2007 stanowił już tylko 31,4% PKB i ma tendencję spadkową29. Bezrobocie, które w 1994r. sięgnęło 16,6%, w 2005 wyniosło tylko 8,4% i wciąż spada30(w 2000r. liczba bezrobotnych wyniosła 54291, a w 2005r. – 4767131). Głównymi gałęziami budującymi fiński PKB stały się przemysł (27,3% PKB), usługi (53,1% PKB) oraz handel (10%PKB)32. Inflacja, po feralnym kryzysie, tylko okresowo przekracza 1,5%, co wiąże się z wahaniami koniunktury na świecie. Warto zwrócić uwagę na fakt, że wśród nośników energii, 20% stanowią materiały drewnopochodne, a aż 18% to energia jądrowa, co zadaje kłam przekonaniom o negatywnym wpływie takiego pozyskiwania energii na środowisko – dodać trzeba, że w Finlandii jeździć można tylko na benzynie bezołowiowej. Te wyniki znajdują odzwierciedlenie w rankingach – w 2001 PKB per capita wyniosło 26033€, co dało Finom 17 lokatę na świecie, w tym samym roku Światowe Forum Ekonomiczne uznało ten kraj za najbardziej rozwinięty technologicznie. Inwestycje w naukę przyniosły wzrost poziomu szkolnictwa(będącego prawie w całości w rękach państwa – nawet podręczniki dla uczniów są bezpłatne), czego dowodem może być fakt, iż w 2005r. liczba osób z wyższym wykształceniem wyniosła 63,4%, rok później – 64,1%. Podczas gdy w 2000r. wydano 14178 tytułów inżynierskich, w 2006 liczba ta wyniosła 2100633. Oznacza to, że przedsiębiorcy, chcący inwestować w wysokie technologie znajdą w Finlandii pod dostatkiem specjalistów(ok. 90% Finów w wieku produkcyjnym ma wyższe wykształcenie)34 24 http://www.exporter.pl/kraje/k_europa/finlandia_2001.html tamże 26 Key Fitures 2003-04 Towards a European Research in Science, Technology and Innovation, European Commision, Bruksela 2003 27 http://www.stat.fi/ 28 http://www.exporter.pl/kraje/k_europa/finlandia_2001.html 29 http://www.stat.fi/ 30 Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 31 http://www.stat.fi/ 32 http://www.exporter.pl/kraje/k_europa/finlandia_2001.html 33 http://www.stat.fi/ 34 Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 25 9 3. Wymiana handlowa Gro dóbr produkowanych w Finlandii ma charakter eksportowy. Eksportowane są gł. sprzęt elektryczny i optyczny( 23% całego eksportu), art. papiernicze(15,1%) i metalowe/metalurgiczne (14,9%). Wartość eksportu wzrosła z 49mld € w 2000r. do 65mld€ w roku 2007. Jeszcze dynamiczniej rozwija się import – z 36mld€ w 2000r. do 59mld€ w 2007r., co świadczy o zwiększonej konsumpcji. Importowane są głównie surowce(39%) oraz energia(12%)35. Warto również zwrócić uwagę na to, że oprócz oczywistych partnerów handlowych Niemców i Szwecji(import z Niemiec – 14,1%, eksport – 10,9%; import ze Szwecji – 10%, eksport – 10,7%), ważną rolę odgrywa również Rosja, z której, pomimo historycznych niesnasek, import stanowi 14,1% krajowego, a eksport 10,2%36. Ciekawą statystyką jest, ze w 2005r. fińsko-rosyjską granicę przekroczyło 348 tys. Ciężarówek – rok później – już 389tys37. W 2003r. Finlandię odwiedziło 488 tys. Turystów z Rosji (11% ogółu), w2007r. aż 853tys. (13,5% ogółu – szacuje się, że około połowa w sprawach biznesowych)38. Trudno o lepszy przykład dla Polski, jak wykorzystać członkostwo w UE i bliskość rynków wschodnich. 4. Wnioski Wielu lewicowych ekonomistów i dziennikarzy dopatruje się sukcesu Finów w rozwiniętej strefie socjalnej (trawi ona rocznie ok. 26,2%PKB ( dane z 2006r.), w tym opieka zdrowotna 25,11% tej kwoty, podatek CIT wynosi 26%, aż 80% pracowników zrzeszona jest w związki zawodowe). Wynika to jednak z mentalności fińskiej – pracowitości i wstrętu do korupcji, dlatego u nas taki system skończyłby się najprawdopodobniej katastrofą. Możemy jednak z przykładu fińskiego wyciągnąć ważne wnioski – przede wszystkim – wysokie technologie, badania oraz oświata. Okazuje się, że pieniądze zainwestowane w wykształcenie społeczeństwa, wspieranie innowacyjnych technologii oraz podtrzymywanie badań naukowych na uczelniach zwracają się niezwykle szybko – kraj z rzeszą wykształconych specjalistów wysokiej klasy, ciągle wprowadzający nowe rozwiązania w przemyśle, biznesie to idealne miejsce na ulokowanie swego kapitału. Nie sposób też zapomnieć o umiejętności współpracy z sąsiadami – szczególnie ważny jest przykład wzmożonej współpracy Finlandii z Rosją. Na końcu wspomnieć też trzeba o zminimalizowanej biurokracji, o czym świadczy zaledwie 3%-owy udział wydatków na administrację w całej strefie socjalnej. VI PRZYKŁAD GRECJI I PORTUGALII Oprócz przykładów państw, które wykorzystały szansę, jaką było uczestnictwo w strukturach europejskich, możemy znaleźć także państwa takie, które z tej szansy nie skorzystały w takim stopniu, analizując popełnione przez nie błędy – takimi krajami bez wątpienia są Grecja i Portugalia. 1. Przyczyny braku dynamicznego rozwoju O tym, że w krajach tych rozwój gospodarczy daleki jest od pożądanego świadczy fakt, że PKB per capita Greków i Portugalczyków jest wciąż najniższe w krajach starej unii, i wynosi odpowiednio 82,2% i 71,4% średniej dla całej Unii, a problemy ekonomiczne ma w Grecji ok. 60% gospodarstw domowych, natomiast w Portugalii niemal 75%(są dwa najwyższe wskaźniki w UE)39. Pierwszym powodem jaki należałoby wymienić jest oczywiście późniejsza akcesja do EWG, ale nie jest to z pewnością powód najważniejszy. W przypadku Grecji głównym problemem jest zadłużenie – od 35 http://www.worldwide-tax.com/ http://www.stat.fi/ 37 http://www.reuters.com/article/worldNews/idUSL0954706120071010 38 http://www.stat.fi/ 39 Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 36 10 roku 1981, kiedy to Grecja znalazła się w EWG, rząd grecki był przekonany o rychłym rozwoju gospodarki, przez co wszelkie problemy zostaną rozwiązane – powiązało się to z zadłużaniem kraju na poczet zaspokojenia presji płacowej, za czym nie poszedł dynamiczny rozwój PKB – pociągnęło to za sobą dwa bardzo niepożądane następstwa – oczywiście wzrost kosztów pracy, ciągle niższych niż w pozostałych krajach UE, ale już mniej konkurencyjnych, ale również olbrzymią inflację, która w 1988r. osiągnęła poziom 24,9%40. W 1992r. po raz pierwszy dług państwa przekroczył 100% wartości PKB, czego skutki Grecy odczuwają po dziś dzień(dziś dług ten wynosi 107,5% i ma tendencję spadkową41. Wydatki na cele socjalne w Grecji wynoszą dzisiaj aż 26,3% PKB, dla porównania w Irlandii tylko 16,5% PKB, choć w przeliczeniu na jednego mieszkańca Irlandczycy wypadają znacznie lepiej. Ważnym elementem rozwoju Grecji była olbrzymia szansa wiążąca się z Igrzyskami Olimpijskimi w 2004 – w oczywisty sposób wiązało się to z boomem budowlanym, który przełożył się na wzrost zatrudnienia i PKB, które w przeliczeniu na jedną osobę rosło w latach 2001-2004 w tempie powyżej 1000€, w latach wcześniejszych i późniejszych nie przekraczało 700€42.Nie sposób też wspomnieć o olbrzymich subwencjach z kasy wspólnotowej – aż 26mld€ przeznaczono na inwestycje w latach 2000-200643 Portugalczycy natomiast zdecydowanie nie wykorzystali, co więcej – nadal nie wykorzystują szans jakie dają zagraniczne inwestycje i wymiana handlowa. Poziom zagranicznych inwestycji w 2006r.był o 1,6% niż rok wcześniej44, import w 2005r. wzrósł o 2,1%, a eksport zaledwie o 1,2%(mv.gov.pl). Portugalczycy nie wykorzystali też swojego doskonałego położenia – wydawać by się mogło, że mają oni najwięcej atutów, aby być pośrednikiem handlowym między UE a Ameryką Północną i Południową. Tymczasem Portugalczycy skupili się głównie na wymianie handlowej ze swoim jedynym sąsiadem, Hiszpanią(23,5% całego eksportu) oraz resztą UE(w tym Niemcy 15%). 26,5%-owy podatek od firm z pewnością również nie jest zachętą dla firm zagranicznych ani rodzimych45. Tym bardziej, że w związku z presjami płacowymi w ostatnich latach, podniósł się wskaźnik zadłużenia kraju, wynoszący w 2005r. 63,9% PKB z tendencją rosnącą oraz deficyt budżetowy, który w 2005.r sięgnął aż 6%PKB46. O ile Grecy zdają sobie sprawę z potęgi, jaka drzemie w turystyce – rocznie odwiedza ich aż 13,6mln turystów(Grecja liczy sobie 10mln mieszkańców), turystyka wytwarza 20%PKB47, o tyle Portugalczycy nie wykorzystują swoich walorów w takim stopniu – dość powiedzieć, że liczba hoteli w Portugalii jest ok. 8 razy mniejsza niż w Grecji. Obie gospodarki nie przekształciły się jeszcze do modelu gospodarki usługowej. W Grecji usługi wytwarzają tylko 64,4% PKB(podobnie w Portugalii), podczas gdy rolnictwo – 8,3%, zatrudniając 12% społeczeństwa. A dodać tu trzeba, że tylko 30% powierzchni Grecji to grunty orne, a aż 65% wszystkich gospodarstw liczy sobie mniej niż 5 ha (śr. Unijna powyżej 18ha)48 Bardzo ważnym jednak czynnikiem ujemnie wpływającym na kondycję gospodarek tych krajów jest edukacja i rozwój. Aż 38,6% Portugalczyków porzuciło w 2005r. naukę w szkołach średnich, co daje temu krajowi pierwsze miejsce w Europie. W Grecji wskaźnik ten wyniósł 13,3% i systematycznie zmniejsza się, co świadczy o tym, że rząd grecki odrobił lekcje w tym temacie(śr UE – 15,2%). Odsetek uczących się 18-latków to w Portugalii mniej niż 70%, w Grecji ok. 75% - razem z Hiszpanią kraje te zajmują trzy ostanie miejsca w UE(dla porównania – w Finlandii uczy się ponad 90% osiemnastolatków). W sektorze wymagającym wiedzy specjalistycznej (S&T) zatrudnienie znajduje w Portugalii tylko 19% pracujących, w Grecji – 21%, przy średniej unijnej 30%. Wydatki na badania i rozwój(śr. UE – 1,9%) to w Portugalii tylko 0,8%PKB, a w Grecji – 0,6%PKB, a ilość patentów na milion mieszkańców to w Grecji 1,4 , w Portugalii 0,9(przy śr. UE 27, Finlandia–148,3). Efektem tego jest fakt, że tak w Portugalii jak i w Grecji odsetek osób mających podstawową umiejętność pracy z komputerem nie przekracza 50%. Odbija się to na efektywności pracy – produktywność w ciągu jednej godziny pracy w Grecji wynosi 71% średniej unijnej, a w Portugalii już tylko 59%49. 40 NATIONAL STATISTICAL SERVICE OF GREECE 2007 : Greece in figures Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 42 tamże 43 http://www.worldwide-tax.com/ 44 http://findarticles.com/p/articles/mi_qa5299/is_200706/ai_n21246771/pg_3 45 http://www.worldwide-tax.com/ 46 Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 47 NATIONAL STATISTICAL SERVICE OF GREECE 2007 : Greece in figures 48 http://www.worldwide-tax.com/ 49 Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 41 11 Wskaźniki te jednak wzrastają w Grecji(w latach 1994-2004 niemal podwoiła się liczba studentów), co odbija się pozytywnie na wzroście PKB – wyniósł on w 2004r. 7,5%, natomiast w 2005r. – 7%50 Ciągle jednak takich wniosków nie wyciągnęli Portugalczycy, dlatego ich wzrost gospodarczy kształtuje się poniżej 2%51. 2. Wnioski Jak się okazuje, brak zaufania dla zagranicznych przedsiębiorców, nieodpowiedzialna polityka fiskalna, spełniające zachcianki wszystkich grup społecznych, oraz brak inwestycji w badania i rozwój to czynniki, które potrafią obrócić w nicość nawet tak potężne stymulatory wzrostu jak wspólna waluta euro czy bycie w EWG. Jest to ostrzeżenie dla Polski – idąc w stronę daleko idących ustępstw wobec związków zawodowych, blokowanie, czy nawet niechętny stosunek wobec zagranicznych inwestycji czy niedofinansowanie szkolnictwa, szczególnie wyższego, może pociągnąć za sobą opłakane skutki – aby je ominąć, wystarczy nie powielać błędów popełnionych przez innych. VII NAUKA DLA POLSKI Oczywiście – żaden z wyżej wymienionych przykładów nie może być dla Polski gotowym rozwiązaniem – nie możemy się pochwalić takimi walorami turystycznymi jak Hiszpania, nie mamy tak korzystnego położenia jak Irlandia, a sukces Finów byłby w naszych warunkach bardzo trudny do powtórzenia. Nie zmienia to jednak faktu, że przyczyny sukcesu tych państw niejednokrotnie pokrywają się, dając nam do zrozumienia co powinniśmy zrobić, a czego unikać, jeżeli chcemy pójść w ślady najlepszych. Te przyczyny to: 1. Otwarcie na zagraniczne inwestycje. Wprost nie sposób opisać korzyści dla naszej gospodarki, jakie niosą ze sobą zagraniczni przedsiębiorcy lokując swe pieniądze w naszym kraju. Oprócz kapitału i nowych miejsc pracy, które wiążą się w sposób oczywisty, wspomnieć należy o kilku innych aspektach. Po pierwsze – technologie i doświadczenie – zagraniczni inwestorzy w swoich firmach na naszym terenie korzystają z wieloletnich doświadczeń zdobytych na wymagających rynkach światowych, również używają sprawdzonych, ale i najnowszych zastosowań technologicznych, których uczyć się mogą nie tylko pracownicy, podnosząc efektywność swej pracy, ale również polscy przedsiębiorcy, modernizując swe własne firmy, dostosowując je do standardów zachodnich, podnosząc przez to ich wydajność. Po drugie – konkurencja – zagraniczne koncerny wprowadzając się na polski rynek stanowią konkurencyjną dla naszych rodzimych producentów, przez co ci drudzy muszą się rozwijać, podnosić jakość swoich wyrobów, obniżając ceny, szukając nowych rozwiązań technologicznych – wszystko to z zyskiem dla konsumentów, ale również dla krajowych producentów, którzy dzięki podwyższonym standardom mogą spróbować podboju zagraniczne rynki. Po trzecie – kontakty – polscy pracownicy zatrudnieni w zagranicznych firmach mogą liczyć na kontakty, wymiany i interesy z zagranicznymi partnerami, zyskując nowe doświadczenia i poszerzając swoje horyzonty. Również polscy przedsiębiorcy, którzy nawiążą bliskie kontakty z oddziałami w Polsce, mogą liczyć na podobne stosunki w oddziałach zagranicznych, co ułatwi im start i zaistnienie na rynku europejskim. Pamiętać przy tym trzeba, że żaden kraj UWG nie stracił przy zagranicznych inwestycjach swojej tożsamości narodowej – dlatego ważnym jest, aby Polacy wyzbyli się niepotrzebnych i nieprawdziwych uprzedzeń. 2. Wymiana Handlowa 50 51 NATIONAL STATISTICAL SERVICE OF GREECE 2007 : Greece in figures http://findarticles.com/p/articles/mi_qa5299/is_200706/ai_n21246771 12 Jak się okazuje, w krajach, które osiągnęły sukces eksport jest niezwykle ważny. Szczególnie ważne jest wykorzystanie swego położenia – Irlandczycy i Hiszpanie przyjęli na siebie sporą część inwestycji amerykańskich, dla których byli oni furtkę na rynki europejskie. Finlandia natomiast współpracuje ze swoim wschodnim partnerem – Rosją. Szczególnie ten ostatni przykład powinien być dla nas niemal symbolem – oto Finowie, pomimo historycznych ran, jakie zadała im Rosja, a także pomimo bariery celnej – potrafią z Rosjanami dobijać interesów i to na coraz większą skalę. My natomiast, wykorzystując swą pozycję na mapie Europy możemy zawojować rynek ukraińskich i mocno wkroczyć na rynek rosyjski, jak również stać się pośrednikiem w takich zamiarach dla firm zachodnich. Wystarczy zacieśnić współpracę gospodarczą, co jest możliwe, a przykład fiński udowadnia, że wszelkie przeszkody to tylko wymówki. 3. Oświata, badania, rozwój wysokich technologii Przykład Finów i Irlandczyków dowodzi, że inwestycje w przemysł high-tech po prostu nie może się nie zwrócić – jest to na chwilę obecną, a wszystko wskazuje na to, że również w dłuższej perspektywie, najprężniej rozwijająca się gałąź przemysłu – im szybciej będzie ona znacząca w naszym kraju, tym szybciej nasz rozwój jeszcze przyspieszy. Również badania, jeśli odpowiednio dofinansowane, potrafię czynić cuda. Z najnowszych technologii korzysta przemysł, podnosząc swą wydajność oraz przedsiębiorcy, stosując nowe metody produkcji, wprowadzając na rynek nowe produkty czy reorganizując system pracy, czyniąc ją efektywniejszą, wreszcie – badania są fundamentem przemysłu high-tech, który, jak już było wspomniane, jest gwarantem sukcesu. Tak więc praktycznie każdy zyskuje na inwestycjach w badania i rozwój – czas, abyśmy i my czerpali z nich zyski. W końcu dzięki oświacie państwo jest zasobne w specjalistów wysokiej klasy, gotowych pracować na najnowocześniejszych urządzeniach, ciągle podnoszących swoje kwalifikacje – tacy ludzie podnoszą efektywność pracy, przyczyniając się do wzrostu PKB. Niech świadczy o tym fakt, iż w krajach na niższym poziomie technologicznym(Grecja, Portugalia) efektywność pracy z 1 godziny jest niższa(odpowiednio 71% i 59% średniej unijnej) niż w krajach o wysoko rozwiniętej technologii(w Irlandii 119,6% średniej unijnej)52. Osobom z wyższym wykształceniem łatwiej jest znaleźć pracę, przez co nie występują, a przynajmniej nie w znacznym stopniu, niepokoje społeczne. Lepiej wyedukowane społeczeństwo jest też bardziej świadome – z jednej strony zdaje sobie sprawę z tego, że czasami trzeba zacisnąć pas i że jest to sytuacja tymczasowa i normalna – z drugiej strony, takie społeczeństwo nie da się omamić bezzasadnymi obietnicami populistów, jednym słowem – demokracja w takim państwie ma solidniejsze fundamenty. O ważkości oświaty świadczy chociażby przykład hiszpański – Hiszpanie zaniedbali szkolnictwo opierając swój przemysł na „szarych masach” oraz imigrantach. Jednak wraz z rozwojem gospodarki wzrosły także presje płacowe, co obniżyło atrakcyjność hiszpańskiego rynku dla inwestorów zagranicznych – a jako że sami Hiszpanie nie dysponowali odpowiednią ilością wykwalifikowanych kadr będących w stanie pchać do przodu rozwój technologii – dziś Hiszpanie w olbrzymiej większości pracują na technologiach przestarzałych – tracąc w ten sposób w stosunku do gospodarek reszty Europy. 4. Państwo sprzyjające inwestycjom Ważne jest także, aby państwo wykonało jakiś krok w stosunku do inwestorów, zapraszając ich w ten sposób na swoje tereny. Pierwszym bodźcem, niezależnym od państwa, jest sama przynależność do WE. Kraje takie jak Polska z pewnością na początku mogą konkurować niższymi kosztami pracy, niezagospodarowanym potencjałem rynku, a przy tym wszystkim swobodnym dostępem do rynków europejskich. Warto, a nawet trzeba, co udowodnię, jednak ten czynnik dodatkowo wzmocnić Najlepszym tego przykładem jest Irlandia, która przy zachowaniu ww. warunków, obniżyła podatki, ograniczyła biurokrację oraz pomogła inwestorom sięgnąć po środki unijne. 52 Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 13 Przy podatkach jednak trzeba podkreślić, że nie ich wysokość jest kluczowa(chociaż jest oczywiście bardzo ważna) – przecież Finowie pobieraj podatek CIT w wysokości 26% - decydującym czynnikiem jest tu jednak fakt, że zaledwie 3% wydatków na cele socjalne to administracja. Wniosek stąd prosty – należy podatki uprościć, ograniczyć biurokrację. Okazuje się, że przedsiębiorcy skłonni są zapłacić nieco wyższe podatki w zmian za zminimalizowaną biurokrację i maksymalnie prosty system podatkowy, nie spędzający snu z powiek. Wszystkie te zmiany przeprowadzić należy jak najszybciej. W kilka(kilkanaście) lat po akcesji do WE, poprzez efekt doganiania(catch up effect, na który wszyscy liczymy) nasz kraj zbliży się na pewno ku krajom starej unii – także pensje staną się porównywalne, jak również rynek będzie podobnie nasycony – zrównają się więc nasze szanse z krajami zachodnio-europejskimi, będziemy musieli konkurować z nimi jak równy z równym – właśnie wtedy musimy przyciągać obcy kapitał warunkami przyjaznymi dla inwestycji. Nie zrobili tego Hiszpanie i Grecy, już niedługo boleśnie to odczują. 5. Wykorzystanie środków unijnych. W najbliższych latach Polskę czeka olbrzymi zastrzyk gotówki z funduszy europejskich – ważne jest, aby odpowiednie je wykorzystać. Tutaj Hiszpanie są świetnym przykładem do naśladowania – pieniądze zainwestowane w infrastrukturę, lotniska itp. są nie tylko pożyteczne, ale wręcz niezbędne, jeżeli chce się rywalizować z zachodnimi państwami o inwestorów. Antyprzykładem może tu być Grecja czy Portugalia, które sporą część dotacji unijnych roztrwoniły na spełnianie roszczeń płacowych związków zawodowych – dziś gospodarka grecka jest daleko w tyle za resztą WE, ale wyciągnęła wnioski i naprawia błędy, zapewne niedługo tak samo postąpi Portugalia – my również powinniśmy się na tych błędach uczyć, tym bardziej, że jeszcze nie były naszym udziałem. 6. Polityka fiskalna i monetarna Nietrudno zauważyć związek między koniunkturą w rozważanych krajach a takimi wskaźnikami jak inflacja czy dług publiczny. Czynnik te oddziaływają na siebie wzajemnie i ważnym jest, aby rządzący potrafili kontrolować je w taki sposób, aby sprzyjały gospodarce. Tym bardziej celowe wydają się być warunki wstąpienia do WE – politycy europejscy doskonale zdawali sobie sprawę, że nie da się zbudować silnej i stabilnej gospodarki przy znacznym zadłużeniu, zmiennych cenach czy nieprzewidywalnej polityce Banku Centralnego. Przykładem może być Grecja, która mogła tylko marzyć o dynamicznym wzroście gospodarczym przy zadłużeniu sięgającym powyżej 100% PKB. Dlatego cieszą zapowiedzi polskiego rządu, który ma zamiar zredukować dług publiczny – świadczy to o trosce o polskie finanse, które są jednym z ważniejszych czynników determinujących nasz rozwój. 7. Cierpliwość Za wyjątkiem Finlandii, której gospodarka jeszcze przed wstąpieniem do EWG miała się dobrze, państwa tu opisane czekały 15-20lat na wyraźne odczucie pozytywnych skutków przemian. Wymagało to zrównoważonej, konsekwentnej polityki tak wewnętrznej, jak i zewnętrznej oraz akceptacji społeczeństwa dla działań rządzących. Ludzie musieli zrozumieć, że na wszystko przyjdzie czas – w tym i na podwyżki pensji, drastyczny wzrost stopy życia Nie zrozumieli tego Grecy i skończyło się fiaskiem. Kiedy w Polsce przeprowadzano reformy na początku lat `90, nikt z reformujących nie ukrywał, że nawiązanie do poziomu gospodarki Niemiec czy Francji zajmie dziesiątki lat – mało kto jednak brał wtedy te zapowiedzi poważnie. Dziś okazuje się, że to prawda – co więcej, z każdym dniem wszyscy coraz bardziej zdajemy sobie sprawę jak długa jeszcze przed nami droga Wszyscy, prócz polityków, którzy obiecują radykalną poprawę sytuacji gospodarczej za ich rządów(IV RP czy cud gospodarczy). Nie widać też chęci kontynuowania pracy poprzedników, próbując co chwilę od nowa forsować swoje pomysły. Zamiast budować plan wzrostu w dłuższej perspektywie – widać tylko skupienie na doraźnych celach. Trudno więc być w Polsce optymistą. 14 Przykład Irlandii, Hiszpanii czy Finlandii obrazuje, że sukces w warunkach WE jest nie tylko możliwy, ale w zasięgu ręki każdego kraju mającego ochotę znaleźć się w tym elitarnym gronie. Wystarczy tylko przyjrzeć się krajom, którym się to udało, przeanalizować ich posunięcia, wyciągnąć wnioski i zastosować w Polsce. Inne narody musiały czekać 20 lat – my bądź gotowi nawet na 30 – trzeba tylko jak najszybciej przestać śnić o Irlandii i wypłatach w euro, a wziąć się do ciężkiej, długiej i mozolnej pracy – o ile podejdziemy do niej rzetelnie, możemy być pewni, że efekt naszych wysiłków sprosta naszym oczekiwaniom. BIBLIOGRAFIA HISZPANIA http://www.euroinfo.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=132&Itemid=103 http://www.madryt.polemb.net/index.php?document=114 http://www.cafebabel.com/pl/article.asp?T=T&Id=5667 http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/hiszpanski;cud;gospodarczy;w; unii;europejskiej,35,0,232227.html http://www.madryt.polemb.net/index.php?document=108 http://www.bankier.pl/wiadomosc/Hiszpania-czyli-tradycja-kontra-nowoczesnosc-1572694.html IRLANDIA http://www.dublin.polishembassy.ie/gospodarka.htm FINLANDIA http://www.exporter.pl/kraje/k_europa/finlandia_2001.html http://www.stat.fi/ GRECJA I PORTUGALIA http://findarticles.com/p/articles/mi_qa5299/is_200706/ai_n21246771 NATIONAL STATISTICAL SERVICE OF GREECE 2007 : Greece in figures http://www.exporter.pl/kraje/k_europa/grecja_2002_sektory.html Ponadto: Europe in Figures: Eurostat Yearbook 2006-2007, European Communitie 2007 http://www.worldwide-tax.com/ Key Fitures 2003-04 Towards a European Research in Science, Technology and Innovation, European Commision, Bruksela 2003