Dziennik Nowosądecki
Transkrypt
Dziennik Nowosądecki
www.e-dp.pl/nowosadecki PONIEDZIAŁEK, 28 MARCA 2011 B5 Dziennik Nowosądecki Cała Rosja była jednym wielkim więzieniem. Ludzie byli zastraszeni i siłą zmuszani do współpracy z władzą. Tomasz Grzywaczewski Tomasz Grzywaczewski z przewodnikiem Uczestnicy wyprawy przekonali się, że Syberia bardzo różni się od Rosji. Przede wszystkim niewielu jest tam Rosjan, a krainę zamieszkują głównie Jakuci, Buriaci i Tatarzy. Doświadczyli wiele złego od Moskwy, więc wykazali pełne zrozumienie dla idei, która przywiodła polskich podróżników na Syberię. czono w domach i pomagano w podróży. Takich zaskoczeń było więcej. Podróżnicy przeszli przez Tybet bez wymaganego zezwolenia, a pewnej nocy, przypadkiem wjechali na posterunek chińskiego wojska. Spodzie wa li się naj gor sze go, a tymczasem zostali zaprosze ni na ko la cję, ro ze gra li z żołnierzami kilka bilardo- towarzyszyć im aż do Katmandu. Do je chał jed nak tyl ko do granicy z Nepalem i odjechał, gdy się upewnił, że podróżnicy przekroczyli granicę. – Może był agentem chińskich służb – spekulują uczestnicy wyprawy. – Mówił płynnie po angielsku, co w Chinach zdarza się rzadko i jak się okazało, wcale nie wybierał się do Katmandu. – Ten naród pamięta polskich zesłańców, którzy pomagali im zachować tożsamość – mówi Filip Drożdż. – To Polacy stworzyli monografię Jakutów, napisali też ich słownik. Mając na uwadze te historyczne doświadczenia przyjmowano nas z otwartymi ramionami, gosz- wych potyczek, po czym położono ich spać w wojskowym ambulatorium. Troskliwy lekarz wcześniej ich zbadał, by wykluczyć chorobę wysokościową. Do dziś nie wiedzą czy dziełem przypadku było dziwne spotkanie z chińskim rowerzystą, który postanowił Uczestnicy owianej już legendą wyprawy zdradzili w kuluarach „Dziennikowi Polskiemu”, gdzie wybiorą się w kolejną podróż. Tym razem będą tropić ślady Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego, popularnego przedwojennego pisarza, którego książki przetłuma- Dokończenie ze str. B4 czono na 20 języków. Uciekając przed bolszewikami, tropiony przez czekistów, przedostał się do Mongolii. Został tam doradcą ostatniego chana, bohatera narodowego barona Romana von Ungern-Sternberga walczącego przy pomocy swojej Azjatyckiej Dywizji Konnej o niepodległość kraju. – Historia Ossendowskiego mogłaby się stać kanwą niejednego filmowego scenariusza – mówi Tomasz Grzywaczewski. – Dlatego właśnie w filmowej konwencji chcemy opowiedzieć o jego ucieczce przed bolszewikami. W taki sposób można przybliżyć Polakom tę niesłusznie zapomnianą postać. Ossendowski tak bardzo zaszedł za skórę komunistom, że tropili go nawet po śmierci (zmarł 3 stycznia 1945 r. w Żółwinie koło Milanówka). NKWD odszukało jego grób i dokonało ekshumacji ciała, by się przekonać, że zapiekły antykomunista, autor m.in. obrazoburczej książki „Lenin”, rzeczywiście nie żyje. Po podróżniczym sobotnim maratonie w niedzielę festiwalowym gościom zafundowano moduły filmowe prezentu- Podróżnik musi sobie radzić w każdych warunkach jąc kilkanaście obrazów o naszej planecie. Wojciech Knapik, organizator festiwalu, zapytany przez nas o to, jak ocenia pierwszą edycję tej impre zy wska zał wymownie na pełną salę kinową i ludzi, którzy spędzili cały weekend na wsłuchiwaniu się w fascynujące historie o odkrywaniu świata, jakiego nie znamy. Przypomnijmy, że patronem fe stiwa lu or ga ni zowa ne go przez Fundację Rozwoju Ziem Górskich, Starosądeckie Centrum Kultury i Sztuki Sokół oraz Klub Podróżników Trzy Żywioły jest Tomasz Bonawentura Knapik. Tarnowianin, geograf i podróżnik, który zginął w wypadku rowerowym w lipcu ubiegłego roku zderzając się pod Tarnowem z samochodem. Zmarły tragicznie 38-latek uprawiał sporty ekstremalne, wspinał się na sześciotysięczniki w Andach i góry środkowej Azji i Afryki zna lazł śmierć na górskiej drodze, gdy wracał do domu z wycieczki rowerowej… PAWEŁ SZELIGA ZDJ. ARCH. LONG WALK PLUS EXPEDITION