str.12 - SM Świt
Transkrypt
str.12 - SM Świt
Przed nami IV Kongres Spółdzielczości Zgromadzenie Ogólne Krajowej Rady Spółdzielczej w dniu 17 grudnia ubiegłego roku zdecydowało o zwołaniu IV Kongresu Spółdzielczości w dniach 21—22 listopada 2008 roku. To dla całego ruchu spółdzielczego w naszym kraju duże wydarzenie. Spółdzielczość Polska od 1990 roku przeszła bardzo trudną i bolesną drogę transformacji. Wiele wskazuje na to, że jeszcze nie zakończoną. Kongres jest najlepszym miejscem dla dokonania reasumpcji minionego okresu ale także poszukania odpowiedzi na dylematy przed którymi stoi polski ruch spółdzielczy, a jest ich wbrew pozorom wcale nie mało. Mają one charakter zarówno ustrojowy jak i ekonomiczny. Począwszy od 1990 roku sektor spółdzielczy w Polsce jest wpisywany w ramy prawne właściwe dla gospodarki komercyjnej. To wbrew założeniom ideowym tego ruchu, który powstał przecież jako przeciwwaga dla egoistycznego z natury systemu kapitalistycznego. Wspólnotowa, zbiorowa aktywność społeczno - zawodowa ludzi jaką stanowi spółdzielczość mieści się w szeroko rozumianym systemie gospodarki rynkowej, chociaż wyróżnia się swoją specyfiką. Ta specyfika powinna być uwzględniona w tworzonym prawie. Niestety tak nie jest. Brak dostatecznego rozumienia istoty spółdzielczości, często uprzedzenia ideowe, a także doraźne interesy polityczne powodują, że system ten coraz bardziej odstaje od obowiązujących standardów europejskich i uznanych przez świat międzynarodowych zasad spółdzielczych. Niestety, trzeba przyznać, że z upływem czasu kierunek ten jest akceptowany także przez część środowiska spółdzielczego. Dla jednych jest to wygodne, inni zaś tracą wiarę, że spółdzielczość może pozostać spółdzielczą. To najpoważniejszy problem ustrojowy, którego rozstrzygnięcie zadecyduje o przyszłości sektora spółdzielczego w naszym kraju. Już bowiem dziś stworzone zostały warunki do przejmowania majątku spółdzielczego przez różne grupy interesów, a prawnicy doskonalą mechanizmy służące temu celowi. Zjawiska te nie mogą stanowić wstydliwego a więc przemilczanego kłopotu dla naszego środowiska. W sytuacji kiedy władza publiczna poprzez swoje działania wykazuje brak zrozumienia dla istoty, ale także roli i znaczenia sektora spółdzielczego dla budowy zrównoważonej gospodarki i obywatelskiego społeczeństwa, większa odpowiedzialność spada na działaczy spółdzielczych. W przyszłości bowiem to nie anonimowi politycy 12 zostaną obciążeni odpowiedzialnością za upadek spółdzielczości lecz jej reprezentatywni działacze i przedstawiciele. Kongres będący najwyższą reprezentacją ruchu spółdzielczego w Polsce powinien odpowiedzieć na te problemy. Punktem odniesienia powinna się stać Deklaracja spółdzielczej tożsamości zawierająca wartości i zasady ruchu spółdzielczego wypracowane przez światowy ruch spółdzielczy i przyjęte na Kongresie Międzynarodowego Związku Spółdzielczego. Jaka jest dziś zgodność obowiązujących norm prawnych z tymi zasadami, ale także na ile w codziennym naszym działaniu kierujemy się normami tej deklaracji – to zapytanie nie powinno pozostać w zawieszeniu. Koniecznym wydaje się przygotowanie Raportu o stanie spółdzielczości w Polsce. Byłoby dobrze gdyby wzorem Komisji Europejskiej powstała „Biała Księga o spółdzielczości w Polsce” jako wspólne opracowanie spółdzielczo-rządowe. Raport taki powinien oprócz aktualnego stanu spółdzielczości zawierać m.in. skutki okresu przemian, przegląd ustawodawstwa, znaczenie spółdzielni w poszczególnych dziedzinach życia społeczno-gospodarczego a także określać kierunki działań tak samych spółdzielców jak i struktur rządowych i samorządu. Raport mógłby stanowić dobrą podstawę do rządowo – spółdzielczej inicjatywy legislacyjnej dot. spółdzielczości, a także inspirację do publicznej debaty o polskiej spółdzielczości. Drugim poważnym dylematem są kwestie związane z rynkiem, a raczej konsekwencjami jego coraz bardziej globalnego charakterem. Spółdzielczość powstała wraz z rodzącym się systemem kapitalistycznym i w sposób naturalny wkomponowana była w mechanizmy rynkowe. W czasie kiedy spółdzielnie w świecie zachodnim dostosowywały się do warunków stawianych przez globalizującą się gospodarkę w Polsce funkcjonowały w ramach państwowej gospodarki planowej. Posiadały struktury ponadpodstawowe, które po niewielkich zmianach mogłyby dobrze służyć wszystkim spółdzielniom, ale jako część starego systemu zostały ustawowo zlikwidowane. Spółdzielnie utraciły w ten sposób znaczną część swojego majątku i pozbawione zostały własnego hurtu, transportu, przetwórstwa oraz wielu służb specjalistycznych umiejscowionych w jednostkach ponadpodstawowych, których brak jest dziś bardzo odczuwalny. Ta operacja okazała się wyjątkowo skuteczna dla trwałego jak się okazało, osłabienia pozycji spółdzielczości na wielu rynkach. Zatomizowany ruch spółdzielczy stał się łatwym i atrakcyjnym łupem dla otwierających działalność nowych podmiotów gospodarczych bądź poszerzających działalność podmiotów już funkcjonujących. Do dziś spółdzielnie nie potrafiły zbudować wspólnych struktur wzmacniających ich potencjał ekonomiczny i tym samym zapewniających silniejszą pozycję rynkową. Tego problemu nie rozstrzygnie się przepisami prawa. Zależy on wyłącznie od samych spółdzielców. Przełamanie barier ograniczających międzyspółdzielczą współpracę i współdziałanie stanowi jedno z podstawowych zadań na najbliższy czas. Tylko zbudowanie przekonania o konieczności takich działań może przynieść pozytywne rezultaty. Kwestia ta stanowić powinna jeden z głównych tematów kongresowej debaty. Istotną sprawą mającą wpływ na sprawność i efektywność funkcjonowania Krajowej Rady Spółdzielczej jest jej statut. Od jego uchwalenia minęło 12 lat bardzo bogatych w wydarzenia polityczne i społeczno-gospodarcze. Nie sposób udowodnić, że nie miały one wpływu na sytuację w ruchu spółdzielczym. Nowy statut powinien uwzględnić te zmiany konsumując także nasze własne doświadczenia. Inaczej narazimy się na opinię struktury, nie odpowiadającej wymogom i oczekiwaniom spółdzielni nie tylko ze strony otoczenia zewnętrznego ale także dużej części dynamicznie rozwijających się spółdzielni. Liczę na to iż w krótkim czasie powstanie komisja statutowa, a do wszystkich zwracam się o zgłaszanie własnych propozycji. Ważnym zadaniem staje się więc przygotowanie całego środowiska spółdzielczego do listopadowego Kongresu. Wybierana przez Kongres Krajowa Rada Spółdzielcza jest reprezentantem wszystkich organizacji spółdzielczych, wszystkie więc spółdzielnie i związki spółdzielcze powinny w okresie przygotowawczym wykazać stosowną aktywność. Najlepszą okazję ku temu stanowią walne zgromadzenia i zebrania przedstawicieli jakie odbywać się będą w pierwszej połowie 2008 r.. Wszystkie spółdzielnie, ŚWIT nr 2 (36)