mówiło mu, że pochodzi z doskonałego miejsca. Nie ma żadnego

Transkrypt

mówiło mu, że pochodzi z doskonałego miejsca. Nie ma żadnego
mówiło mu, że pochodzi z doskonałego miejsca. Nie
ma żadnego człowieka. Nie ma nikogo, który by nie
szukał tej doskonałości. Z chwilą, kiedy zostaną spłacone wasze rachunki, myślicie, że będziecie z tego
zadowoleni. Lecz kiedy te rachunki zostały już spłacone, to ktoś w waszej rodzinie rozchoruje się. A kiedy ta choroba ustanie, wówczas macie jeszcze więcej
rachunków, które trzeba spłacić. Zwracacie uwagę
na to, że wasza głowa siwieje i pragniecie stać się na
nowo młodymi. Ciągle, nieustannie powtarza się to
na skutek fali grzechu. Lecz w waszych sercach, na
skutek tego, że czegoś szukacie, posiadacie dowód,
że gdzieś istnieje doskonałość – ona gdzieś istnieje. Z
tego powodu, w obecnym czasie, grzesznik ciągle się
tuła. Śliczna młoda dziewczyna pozwala sobie
ostrzyc swoje włosy, aby stać się bardziej popularną.
Maluje swoją twarz, aby ładniej wyglądać, wkłada na
siebie takie odzienie, aby pokazać swoje kształty, bowiem nic innego nie może znaleźć. Szuka czegoś,
pragnie znaleźć coś, aby do tego wrócić. Sąsiad buduje dom i urządza go w pewien sposób, a to taki,
aby wyglądał lepiej od domu swego sąsiada. I to się
ciągle powtarza. Szukamy czegoś, lecz ciągle coś
przechodzi nieco powyżej nas. W nas znajduje się
coś, co ciągle czegoś szuka, a to jest dowodem tego,
że jesteśmy zgubieni. Pragniemy znaleźć to „coś", co
byłoby w stanie przyprowadzić nas do stanu zadowolenia, co mogłoby zaspokoić nasz głód , lecz wydaje się, że nie potrafimy tego znaleźć. Istoty ludzkie
próbowały znaleźć to przez wszystkie wieki. Płakały
po tym, szlochały, czyniły wszystko, co było w ich siłach, ale ciągle nie mogły tego znaleźć, tułały się
więc dookoła po świecie. Aż w końcu nadszedł pewien dzień – to był ten dzień na Golgocie – ktoś zstąpił z chwały – ktoś, którego Imię było Jezus Chrystus, Syn Boży, który zstąpił z chwały i dokonał tego
dzieła na Golgocie!!!
W tym dniu została zapłacona ta cena. Problem
grzechów został na zawsze rozwiązany, została
otwarta Droga do tych spraw, po których odczuwaliśmy głód i pragnienie. Zostaliśmy przyprowadzeni do
stanu zaspokojenia. Nie ma żadnego człowieka, któ-
ry odwiedzając Golgotę i oglądając ją, mógłby pozostać takim samym. Wszystko, czego on pożądał, lub
do czego skierował swą tęsknotę, zostało spełnione,
z tą chwilą, kiedy dotarł do tego miejsca. Był to tak
ważny dzień i tak ważne wydarzenie, że świat został
wstrząśnięty, świat został wstrząśnięty, jak nigdy
przedtem, kiedy Jezus umierając na Golgocie zapłacił
cenę grzechu. Ten grzeszny świat przeżył zaćmienie.
Słońce zaszło w środku dnia i przeżyło załamanie
nerwowe. Skały się zachwiały, góry się rozpadały.
Zmarli powstali z grobów. Co się stało? Bóg zranił na
zawsze to zwierzę zwane szatanem. Od tej chwili
diabeł stał się jeszcze bardziej złośliwy, bowiem na
ludzką rasę padło światło; a każdy wie, że zranione
zwierzę jest jeszcze bardziej złośliwe... Pełza się dookoła, choć jego grzbiet został złamany. Otóż, szatan otrzymał na Golgocie cios. Ziemia to potwierdziła. Największa cena wszech czasów została spłacona. A Jedyny, który ją mógł zapłacić, zstąpił i zapłacił
ją na Golgocie. Bóg tego wymagał.
Nikt z ludzi nie był godzien. Żaden człowiek nie
mógł tego dokonać, a więc zstąpił sam Bóg i stał się
człowiekiem. Żył ludzkim życiem, poddany ludzkim
pragnieniom i został ukrzyżowany na Golgocie. Tam,
gdzie szatan myślał, że On tego nie jest w stanie dokonać, że nie jest w stanie przez to wszystko przejść
– On udał się do Getsemane i wytrzymał takie pokusy, w których nie obstał by się żaden człowiek. On
przeszedł przez to wszystko jako człowiek. Zapłacił
tę cenę i to było przyczyną zaćmienia się ziemi. Było
to niczym narkoza przy operacji. Kiedy lekarz daje
człowiekowi narkozę, najpierw zanim tego dokona,
uśpi go. A kiedy Bóg przygotował operację dla Swego Kościoła, świat otrzymał narkozę. Przyroda upadła w dreszcze. Nic dziwnego, wszak umierał Bóg w
ludzkim ciele. To była godzina, której oczekiwał ten
świat, choć tego wiele ludzi nie poznało. Tak samo
dzieje się i dziś. Wiele ludzi oczekuje tych spraw, a
jednak nie może je rozpoznać. Oni nie mogą rozpoznać, którędy prowadzi droga wyjścia. Ciągle próbują
szukać rozkoszy i rzeczy tego świata i pragną znaleźć
swoją własną drogę wyjścia. Wiele drogowskazów
wskazywało na ten dzień. Było wiele przedobrazów
takich jak baranek, byk, synogarlica i wiele innych;
ale one tego nie mogły zerwać. One nie były w stanie
rozerwać kajdan śmierci, bowiem szatan był w posiadaniu ziemi. Cena została spłacona a niewola szatana złamana. Bóg darował człowiekowi Drogę powrotu do tego, czego szukał. Już więcej nie musiał
płakać. Kiedy On złamał grzbiet szatana tam na Golgocie – grzbiet grzechu i choroby – prowadzi każdą
śmiertelną istotę na tej ziemi z powrotem do obecności Boga i przebacza jej grzechy. Alleluja! Wasze
grzechy są przebaczone! Chwała! Nie musisz już więcej mówić: „Nie jestem godzien”. Oczywiście, że nie
jesteś, ani nie mogłeś być godzien. Ale ten, kto był
godzien, zajął twoje miejsce, a ty stałeś się wolny.
Już więcej nie musisz się tułać, już więcej nie musisz
szukać rozkoszy ludzkich na tej ziemi, bowiem: „Jest
Źródło pełne świętej krwi, płynące z żył Emanuela, a
kiedy grzesznik omyje się w nim, zostanie obmyty ze
wszystkich plam”.
„I będzie tam droga bita, nazwana Drogą świętą.
Nie będzie nią chodził nieczysty; będzie ona tylko dla
jego pielgrzymów. Nawet głupi na niej nie zbłądzi”.
(Księga Izajasza 35,8) Musisz najpierw przyjść do
tego Źródła, a następnie możesz wejść na tą Drogę.
On złamał potęgę szatana. Otworzył więzienne
drzwi piekła. A wszyscy ludzie, którzy na tej ziemi
byli tam zamknięci – w tym więzieniu – bali się, że
kiedy przyjdzie im umrzeć, to co stanie się z nimi po
śmierci? Tam na Golgocie otworzył On te cele i wypuścił wszystkich uwięzionych na wolność. Już więcej
nie musisz być atakowany przez grzech. Już więcej
nie musisz poddawać swoich członków grzechowi,
pijaństwu, paleniu, grom hazardowym i kłamstwu.
Możesz postępować szczerze, sprawiedliwie i
uprzejmie. Szatan w tej sprawie nie jest w stanie
przeszkodzić, bowiem zostałeś podłączony do tej linii, do tej linii Życia. Jest ona zakotwiczona w Skale
Wieków. Nic nie może tobą poruszyć. Żaden wiatr
nie może cię stamtąd strząść, nic, ani sama śmierć
nie potrafi cię oddzielić od miłości Bożej, która jest w
Jezusie Chrystusie. Oto, jakie znaczenie ma Golgota.
Ludzie, którzy byli zniewoleni, zostali wypuszczeni
na wolność. Ludzie, którzy żyli w strachu śmierci nie
muszą się jej więcej obawiać. Alleluja! Jesteśmy wykupieni. Nie musimy się już więcej tułać. Bóg daje
nam życie. Nasze grzechy są usunięte. Ten dzień na
Golgocie zapłacił tę cenę. Kiedy to wszystko oglądamy, nie dziwmy się temu, że poeta napisał następujące słowa: „Gdy skały się chwiały a niebo pociemniało,
mój Zbawca skłonił głowę swą i zmarł. Lecz rozdarcie
zasłony objawiło Drogę do radości nieba i wiecznych
dni”. Grzesznik nie musi już więcej pytać się, czy
może być zbawiony, lub też nie. Chory człowiek nie
musi się więcej pytać, czy może być uzdrowiony, lub
też nie. Rozdarcie zasłony w tym dniu na Golgocie
objawiło Drogę do zupełnego zwycięstwa. Bóg
udzielił nam mocy swego Ducha do zwycięskiego życia nad tymi wszystkimi sprawami. Prosi nas tylko o
to, abyśmy temu wierzyli – temu co stało się na Golgocie. Nie było jeszcze nigdy takiego dnia. Nigdy w
przyszłości takiego również nie będzie. Dlatego, że
taki dzień byłby już niepotrzebny. Cena jest zapłacona a my jesteśmy odkupieni! O, jaki to przywilej,
grzeszniku, że tego poranka możesz wiedzieć, że posiadasz Drogę wyjścia. Ten dzień na Golgocie otworzył tę Drogę. Golgota ci to daje za darmo. Jak mógłbyś to odrzucić i zastąpić czymś innym, np. rozkoszami tego świata. Czemuż tego nie chcesz przyjąć?
Otwarcie zasłony prowadzi człowieka z powrotem
do obecności Boga a przy tym nie pozostaje na nim
żaden grzech. Została otwarta przed nim Droga do
wartości, które szukał – do doskonałości, nieba,
chwały, pokoju, Wiecznego Życia – wszystko otwiera
się przed nim. Ten dzień oznaczał śmiertelny cios dla
mocy szatana. On wszystko zakończył. Mogę Go tutaj oglądać. Kiedy umarł na Golgocie, otworzył Drogę.
On oddał swego Ducha, Ducha Świętego, którego
zesłał z powrotem na ziemię, dla ciebie i mnie, abyśmy przezeń żyli. Co musimy uczynić ty i ja? Może powiecie: „Doceniam to. Jest to bardzo dobra rzecz”.
Ale my To musimy przyjąć. A przyjąć tę rzecz, to
oznacza przyjąć Jego Osobę – Chrystusa do naszych
serc. Wówczas zostajemy uwolnieni od grzechu. Z
tego powodu nie wiszą już na nas żadne kajdany
grzechu.
Stoimy przed Bogiem w takim stanie jak gdybyśmy
nigdy nie zgrzeszyli. Doskonała ofiara czyni nas doskonałymi, bowiem Jezus powiedział: „Bądźcie doskonałymi, jak Ojciec wasz w niebiesiech doskonały
jest”. A tak nie pozostaje już nic więcej do uczynienia, gdyż uczynił nas doskonałymi w obecności Boga.
...to jest z góry przeznaczone na niepowodzenie, jak
długo patrzysz na to, co uczyniłeś. Nie patrz jednak
na to, co uczyniłeś. Patrz na to, co ten dzień na Golgocie uczynił dla ciebie. On zapłacił twoją cenę Ten
problem został rozwiązany. Twoje grzechy były jak
szkarłat, obecnie są jako śnieg. Były czerwone jak
karmazyn, obecnie są wybielone jak wełna. Nie ma
na tobie żadnego grzechu. Jesteś całkowicie bezgrzeszny. Bez względu na to, co czyniłeś w przeszłości, lub co czynisz obecnie, pozostajesz bezgrzeszny.
Tak długo, jak przyjmujesz Jezusa Chrystusa jako
swojego Zbawiciela, twoje grzechy są tobie przebaczone. A wszystko, co jest przebaczone, zostało wymazane i zapomniane. Kiedy spełnisz ten warunek,
otrzymujesz Jego Ducha, abyś mógł naśladować Go i
czynić to, co On czynił.
„...upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da
ochrzcić w Imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie
grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego. Obietnica ta bowiem odnosi się do was i do dzieci waszych oraz do wszystkich, którzy są z dala, ilu
ich Pan, Bóg nasz, powoła”.
(Dzieje Apostolskie 2, 38-39)
www.poselstwo.vxm.pl
[email protected]
13-43-542-90
Biblijnie Wierzący
Wola Piotrowa 28
38-505 Bukowsko
DZIEŃ
ZWYCIĘSTWA
PROBLEM GRZECHU ZOSTAŁ
RAZ NA ZAWSZE ROZWIĄZANY !!!
Na człowieku znalazła się wina grzechu, a grzech
pociągał za sobą karę, której żaden człowiek nie potrafił spłacić. Ta kara była tak wielka, że nie znalazł
się nikt, kto mógłby spłacić tę karę. Bóg właśnie w
taki sposób postanowił – uczynił karę tak wielką, aby
nikt z ludzi nie był w stanie jej spłacić – a następnie
dokonał tego Sam. Otóż, karą za grzech była śmierć.
Narodziliśmy się w grzechu, ukształtowaliśmy się w
nieprawości, przyszliśmy na świat mówiąc kłamstwo.
A zatem nikt z nas nie był godzien, nawet na całej
ziemi nie znalazł się nikt, kto mógł być godzien. Kiedy ziemia została nawiedzona grzechem, to wówczas jakby ciemna zasłona spadła z nieba i sparaliżowała całą ziemię. Każde stworzenie na ziemi, wszelkie boskie stworzenie zostało poddane w niewolę.
Człowiek został poddany w niewolę śmierci, chorób,
kłopotów i smutków. A cała natura towarzyszyła mu.
Grzech podziałał niczym narkoza, a cały świat został
sparaliżowany. My natomiast pozostaliśmy tutaj w
stanie beznadziejnym, bowiem do tego stanu upadło
każde stworzenie na ziemi, a więc pomoc musiała
przyjść skądś, gdzie nie ma grzechu. Ona nie mogła
przyjść z tej ziemi. A zatem, kiedy człowiek poznał,
że został oddzielony od swego Boga, stał się tułaczem. Lecz nie było drogi powrotnej – człowiek był
zgubiony. Nie wiedział, dokąd się udać. A więc nadal
się tułał, szukając, czy gdzieś nie uda mu się znaleźć
powrotnej drogi do tego miejsca. A coś wewnątrz