Document 50569
Transkrypt
Document 50569
HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL BYDŁO PRZYSZŁOŚCI RADOSŁAW IWAŃSKI Z tej drogi nie można już zawrócić. Nawet nikt nie powinien się nad tym zastanawiać. Genomika wyznacza hodowli nowe cele na przyszłość. Coraz więcej cech bydła mlecznego jest ocenianych na podstawie geno‑ mu. Czy do niedawna dalibyśmy wiarę temu, że będzie można oceniać kro‑ wy pod względem wykorzystania przez nie paszy? Australijczycy to robią. Albo że laboratoria genomiczne z dużym prawdopodobieństwem powie‑ dzą, odczytując genom samicy, jak będą przebiegały porody i czy hodow‑ cy mogą obawiać się śmiertelności cieląt? Biotechnologowie wskazują już także na odziedziczalność ketozy czy przemieszczenia trawieńca – mowa o Kanadyjczykach. Tak, tak. To, co do niedawna wydawało się niemożliwe, dziś jest faktem i wchodzi do hodowli. Żebyśmy mogli się rozwijać, nie wystarczą tylko pieniądze. Kupić techno‑ logię może każdy, jednak bydło jest chowane w różnych środowiskach. Know‑how jest istotne, ale równie ważne jest zbieranie informacji z cho‑ wu bydła, np. dotyczących rozrodu, ich zapisywanie oraz przetwarzanie na użyteczne dla hodowców. Potrzebna jest współpraca na wielu poziomach: Polska Federacja Hodow‑ ców Bydła i Producentów Mleka, reprezentowana przez hodowców, na‑ ukowcy oraz lekarze weterynarii. Potrzebujemy także wymiany informacji o genotypach i fenotypach samic pomiędzy związkami hodowców i na‑ ukowymi konsorcjami. Przed genomiką, jako najnowocześniejszą technologią, która wspomaga produkcję mleka, nie ma ucieczki. Zresztą chyba nikt rozsądny przed nią nie ucieka, bo to ona zadecyduje o naszej przyszłości. Już w poprzednim wydaniu czasopisma „Hodowla i Chów Bydła” informowałem o zamierze‑ niach Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka i zdecydo‑ wanego „tak” dla technologii przyszłości. Korzystajmy z dobrodziejstw genomiki. ZESPÓŁ REDAKCYJNY: RADOSŁAW IWAŃSKI redaktor naczelny [email protected] ZOFIA BOROWSKA-DOBROWOLSKA redaktor graficzny [email protected] MATEUSZ UCIŃSKI redaktor [email protected] MARTYNA MENDZA reklama i prenumerata [email protected] DOROTA GRABARSKA stała współpraca WIESŁAWA KOSZUTA korekta STYCZEŃ 2016 OKŁADKA: Zofia Borowska-Dobrowolska DRUK: Qartis S.A. Nakład: 25 000 egz. ADRES REDAKCJI: Polska Federacja Sp. z o.o. ul. Żurawia 22, 00-515 Warszawa tel./fax 22 502 33 21 [email protected] www.polskafederacja.pl REKLAMY: zamawiane wyłącznie drogą elektroniczną: [email protected] Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń i reklam. Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania i zmian przesyłanych tekstów. Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie części lub całości tekstów bez zezwolenia wydanego w formie pisemnej jest ściśle zabronione. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 3 SPIS TREŚCI HARMONOGRAM WYSTAW08 CIEKAWOSTKI FAKTY FEDERACJA REGIONY 08 NA TAPECIE Pijcie do dna 15 KOMENTARZE Chiny to ogromna szansa 18 20 24 26 28 30 32 33 34 36 CENY Na przetargach GDT powróciły wzrosty cen Ceny skupu mleka – październik Surowce rolne na giełdzie w Paryżu ponownie tańsze 42 43 EKONOMIA 46 HODOWLA Excellent: Ismene – Rozkwitła jak piękny kwiat 4 11 07 MLECZARNIE Fakty Kazeina zamiast białka Skąd się biorą dziury w serze Skąpani w mleku HODOWLA I CHÓW BYDŁA 50 10 FEDERACJA TEMAT MIESIĄCA Jak stoi genomika polska Siostry nie takie same Nowe cechy w ocenie wartości hodowlanej Rozszyfrowują i proszą o jeszcze Pieczęć jakości OCENA Ketoza nie odpuszcza 44 ŻYWIENIE Od urodzenia do długowiecznej i wysokowydajnej krowy Nie hamujcie tempa wzrostu cieląt i jałówek Odchów cieląt to inwestycja, nie koszt 56 OBORY Dobry czas na inwestycje 60 ZDROWIE Dobrowolny program zwalczania IBR/IPV oraz BVD-MD 60 PRODUKCJA PASZ Odmiany kiszonkowe kukurydzy w 2016 roku 66 HOBBY Easy riders z Podlasia 74 KULTURA Dobro w obliczu klątwy 76 GADŻET Zawsze pod ręką 77 PRZEJAZDEM Przemyśl – miasto wielu kultur 78 OGRODY Żywioł, dym ogród 80 PRZYRODA Młoda dzierlatka na wyginięciu 82 52 54 49 PFHB.PL 15 20 32 5 56 66 76 JESTEŚMY W ŚCISŁEJ CZOŁÓWCE I nstytut badawczy TNS Polska na zlecenie Polskiej Fede‑ racji Sp. z o.o., wydawcy naszego miesięcznika, przepro‑ wadził badanie pod tytułem „Czytelnictwo miesięcznika »Hodowla i Chów Bydła«. Ocena miesięcznika oraz reklam w nim zamieszczanych”. Badanie to zostało przeprowadzone na grupie 800 czytel‑ ników miesięcznika odpowiedzialnych za hodowlę bydła i gospodarstwa rolne. Zostali oni wylosowani z bazy pre‑ numeratorów. Badanie zrealizowane zostało metodą CATI – wywiady telefoniczne wspomagane komputerowo. Celem badania było określenie pozycji miesięcznika na tle innych pism należących do branży oraz poznanie opinii czytelników o miesięczniku, ocena przydatności zamiesz‑ czanych w nim treści, jak również zbadanie zainteresowa‑ nia czytelników reklamami, ich odbioru i decyzji podejmo‑ wanych pod ich wpływem. Czy czyta Pan(i) lub przegląda następujące tytuły? Tygodnik 87% Poradnik 35 Badania pokazują, że najczęściej poszukiwanymi infor‑ macjami są właśnie te o żywieniu, rozrodzie, hodowli i genetyce oraz o cenach skupu i sprzedaży mleka. Większość czytelników pisma wykorzystuje informacje zawarte w miesięczniku do efektywnego zarządzania hodowlą. Blisko połowa badanych (47%) wykorzystuje je 6 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 52 Hodowla Top Agrar 87% Polska 85% i Chów Bydła 12 15 47 49 38 Jak wynika z badania, jesteśmy w ścisłej czołówce branżo‑ wych czasopism rolniczych. Większość prenumeratorów naszego miesięcznika czyta też inne gazety, przy czym „Hodowla i Chów Bydła”, „Tygodnik Poradnik Rolniczy” i „Top Agrar Polska” – to trzy pisma, które regularnie czyta połowa badanych. Badanie wykazało wysoką ocenę merytoryczną „Hodowli i Chowu Bydła”. Zdecydowana większość (98%) czytelni‑ ków miesięcznika dobrze ocenia pismo, przy czym 28% zdecydowanie, a 70% raczej dobrze. Hodowcy cenią sobie zrozumiały język, aktualność i wiarygodność. Nasze cza‑ sopismo jest im potrzebne w prowadzeniu gospodarstwa i dostarcza im wyczerpujących informacji z zakresu hodow‑ li i chowu bydła. Za szczególnie cenne czytelnicy uważają artykuły dotyczące żywienia oraz hodowli. 14 Rolniczy 38 Czytam regularnie Czytam sporadycznie Przeglądam Hoduj z Głową Farmer 19 10 19 30 51 71 Hodowca Bydła 22 Bydło 24 55 21 26 53 PFHB.PL Czy zdarzyło się, że uzyskał(a) Pan(i) ważne informacje dzięki reklamom umieszczonym w miesięczniku „Hodowla i Chów Bydła”? Tak wiele razy Tak kilka razy Tak raz Nie, ani razu Nie pamiętam 9% 49% 13% 26% 3% 3% 11% STYCZEŃ 2016 32% 94% Tak 68% 13% 81% Tak Wiarygodne 10% 82% 13% Tak 69% Przydatne 11% 86% 11% Tak 75% Zdecydowanie tak Raczej tak Zdecydowanie nie Trudno powiedzieć Raczej nie Jakiego typu reklamy/informacje chciał(a)by Pan(i) znaleźć w miesięczniku „Hodowla i Chów Bydła”? Oferty producentów pasz i dodatków paszowych 66% Oferty producentów systemów udojowych i wyposażenia obór 55% Oferty producentów maszyn rolniczych, ciągników 50% Oferty producentów środków ochrony roślin, nawozów 45% Oferty firm inseminacyjnych 45% Inne 71% Tak 62% Dobrze dopasowane 1% 2% Bardzo dziękujemy wszystkim Czytelnikom, którzy ze‑ chcieli poświęcić swój czas i wzięli udział w badaniu. mm 84% 17% Tak 66% Dobrze zauważalne 1% 8% Dwóch na trzech czytelników „Hodowli i Chowu Bydła” chciałoby znaleźć w miesięczniku oferty producentów pasz i dodatków paszowych, a ponad połowa – oferty producentów systemów udojowych i wyposażenia obór oraz oferty producentów maszyn rolniczych i ciągników. 11% 1% 8% W opinii badanych „Hodowla i Chów Bydła” jest atrak‑ cyjnym miejscem do zamieszczania reklam dla rolników. Większość czytelników zwraca na nie uwagę, a prawie wszyscy badani uważają, że reklamy i promocje zamiesz‑ czane w „Hodowli i Chowie Bydła” są dobrze zauważalne. Hodowcy bydła mlecznego i producenci mleka uważają również, że umieszczane reklamy są przydatne, ciekawe, wiarygodne i dobrze dopasowane, jak również pomagają im w podejmowaniu decyzji zakupowych. Ciekawe 1% 3% Jesteśmy u świadomych hodowców bydła i producentów mleka, którzy stawiają na hodowlę i chów bydła i którzy produkują 60% mleka sprzedawanego do mleczarni w Polsce. Jak ocenia Pan(i) reklamy i promocje pojawiające się w miesięczniku „Hodowla i Chów Bydła”? 1% 5% do rozmowy o hodowli, a ponad dwie piąte responden‑ tów do weryfikacji informacji zdobytych z innych źródeł. Bardzo interesująco wypadło badanie TNS Polska pod kątem zamieszczanych reklam w czasopiśmie. Są one postrzegane przez hodowców jako pożyteczne i dobre źródło informacji. Trudno powiedzieć 4% 8% HODOWLA I CHÓW BYDŁA 7 KALENDARZ HARMONOGRAM WYSTAW 2016 WYSTAWY I TARGI O ZASIĘGU KRAJOWYM NAZWA IMPREZY DATA ORGANIZATOR Polagra – Premiery 2016 21 – 24 I Międzynarodowe Targi Poznańskie 61 869 24 22 XVI Międzynarodowe Targi FERMA BYDŁA w Łodzi 19 – 21 II DLG AgroFood 61 639 09 25 X Krajowa Wystawa Czerwonego Bydła Polskiego w Szczyrzycu IX Ogólnopolska Wystawa Bydła Hodowlanego w Minikowie XXI Światowy Kongres Hodowców Bydła Simentalskiego w Arłamowie XII Krajowa Wystawa Bydła Simentalskiego w Rudawce Rymanowskiej Podlaskie Forum Bydła w Piątnicy 4 – 5 VI 2 – 3 VII 22 – 27 VIII 27 – 28 VIII 19 – 20 XI Krajowy Związek Hodowców Czerwonego Bydła Polskiego Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka Polski Związek Hodowców Bydła Simentalskiego Polski Związek Hodowców Bydła Simentalskiego Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka KONTAKT 504 409 532 22 502 32 93 13 467 11 72 13 467 11 72 22 502 32 93 WYSTAWY I TARGI O ZASIĘGU WOJEWÓDZKIM I REGIONALNYM NAZWA IMPREZY Warmińsko-Mazurska Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Ostródzie III Pomorska Wystawa Bydła Mlecznego XVI Regionalna Kujawsko-Pomorska Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Minikowie VI Lubuska Wystawa Bydła Hodowlanego XVI Regionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Płoniawach-Bramurze XXII Regionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Sielinku Śląska Wystawa Bydła Hodowlanego w Kamieniu Śląskim Mazowiecka Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Poświętnem – Płońsku XVIII Wojewódzka Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Bratoszewicach XXIII Regionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Szepietowie XI Świętokrzyska Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Modliszewicach XVIII Regionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Boguchwale XXI Regionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Piotrowicach XXX Wystawa Zwierząt Hodowlanych, Maszyn i Urządzeń Rolniczych w Sitnie k. Zamościa XII Regionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych Pudliszki 2016 V Podhalańska Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Ludźmierzu 13 – 14 II 23 – 24 IV 7–8V 28 – 29 V 29 V 4 – 5 VI 11 – 12 VI 11 – 12 VI 18 – 19 VI 25 – 26 VI 25 – 26 VI 25 – 26 VI 25 – 26 VI 2 – 3 VII 10 VII 9 – 10 VII ORGANIZATOR Warmińsko-Mazurski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Olsztynie Zespół Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie Lubuski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Kalsku Wójt Gminy Płoniawy-Bramura Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Sielinku Okręgowy Związek Hodowców Bydła w Opolu Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Poświętnem – Płońsku Łódzki Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Bratoszewicach Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Podkarpacki Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Boguchwale Dolnośląska Izba Rolnicza Lubelski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Końskowoli Wielkopolski Związek Hodowców i Producentów Bydła Małopolskie Towarzystwo Hodowców Bydła w Krakowie/UG Nowy Targ XII Regionalna Wystawa 3 – 4 IX Mazowiecki Ośrodek Zwierząt Hodowlanych w Siedlcach (w uzgodnieniu) Doradztwa Rolniczego w Siedlcach XIV Wystawa Bydła Mlecznego w Barzkowicach 10 – 11 IX Szczeciński Związek Hodowców Bydła XX Kociewska Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Bolesławowie 8 DATA HODOWLA I CHÓW BYDŁA 10 – 11 IX Zespół Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego KONTAKT 89 526 44 39 58 302 32 15 52 386 72 00 95 755 76 14 29 717 80 61 61 447 36 58 696 493 231 23 663 07 00 42 719 89 28 86 275 89 44 41 372 22 84 17 870 15 00 71 339 98 26 81 889 06 00 62 725 27 11 18 266 36 34 25 640 09 11 605 276 239 58 562 49 63 PFHB.PL CIEKAWOSTKI DOBRE WZORCE Jak ważne są wzorce w wychowaniu młodzieży nikomu nie trzeba mówić. Problem pojawia się jednak, kiedy wzorce nie bardzo sprawdzają się w kontaktach między gatunkami. Tak też zdarzyło się na ranczu w Danville w Kalifornii. Właściciele tego gospodarstwa zabra‑ li do domu małego byczka o imieniu Goliat, żeby go dokarmić i zaopiekować się nim szczególnie, bo cielę było bardzo słabe po urodzeniu. Na szczęście szybko dochodziło do zdrowia i znalazło sobie nawet „mento‑ ra”, którym okazał się pies gospodarzy – Leonidas. Ten podjął się trudu wychowania młodego byczka, i trzeba przyznać, że poszło mu całkiem nieźle, bo cielak zaczął zachowywać się jak pies, czego ukoronowaniem było zajęcie przez Goliata kanapy swoich gospodarzy w sa‑ lonie domu, co dotychczas robił tylko Leonidas. Pozo‑ staje jednak pytanie – co dalej? Może to szansa na nową użytkowość dla bydła – buhaj stróżujący. Naturalnie, o ile Goliat nauczy się szczekać. mu. womansday.com IDEALNA NA HALLOWEEN Chociaż ta tradycja nie jest w Polsce dość popularna, to w Stanach Zjednoczonych maskarada odbywająca się w dniu 31 października jest prawdziwym wyda‑ rzeniem, na które wiele osób czeka cały rok, przygo‑ towując niekiedy naprawdę niesamowite przebrania. Nie trzeba raczej dodawać, że wśród kostiumów domi‑ nują te przeobrażające uczestników zabawy w duchy i upiory. Przebrania na to święto nie potrzebuje jednak krowa z hodowli Bruce’a Langa ze Stirling w Dakocie Północnej. Na jej czole widnieje oryginalna łata ukła‑ dająca się na kształt trupiej czaszki, chociaż niektórzy porównują tę białą plamę do twarzy z obrazu „Krzyk” Edwarda Muncha. Krowa nie ma jeszcze imienia, ale jej właściciel wykazał się iście szatańskim poczuciem hu‑ moru, kolczykując ją dwoma kolczykami o cyfrach 333. Kiedy zsumujemy numery umieszczone na obu kolczy‑ kach, otrzymamy liczbę 666, czyli biblijny Znak Bestii. Kolczyka z liczbą 666 hodowcy nie udało się znaleźć, co podkreśla z prawdziwym żalem. mu. Siouxland News Channel KLONOWANA WOŁOWINA Klonowanie krów na mięso. Brzmi niedorzecznie, wręcz jak scenariusz filmu science fiction? A jednak to nie kino, a rzeczywistość coraz bardziej realna. Chińskie konsorcjum Boyalife poinformowało w ostatnim czasie, że przygotowu‑ je się właśnie do takich działań. Impulsem do nich miałyby być malejące zapasy żywności i ciągły wzrost urodzeń, jaki występuje w Państwie Środka. Zarząd Boyalife zapewnia, iż „produkcja” ma rozpocząć się już w 2016 roku, a mięso 10 HODOWLA I CHÓW BYDŁA z klonowanych krów ma trafić nie tylko na chińskie stoły, ale także poza granice państwa. Cała inwestycja ma koszto‑ wać ponad 200 milionów juanów, czyli ok. 121 mln złotych. – Dzięki naszemu projektowi zdecydowanie zmniejszymy koszty wołowiny, która obecnie osiąga bardzo wysokie ceny – podkreślił Xu Xiaochun, jeden z szefów konsorcjum. Oprócz bydła Boyalife planuje także klonowanie psów (na potrzeby policji) oraz koni. mu. Daily Mail. PFHB.PL FAKTY KRYTYKA I PLANY JURGIELA K rzysztof Jurgiel przedstawił skład kierownictwa MRiRW, a także wskazał na obszary, które w jego ocenie wymagają szybkich zmian. Sekretarzami stanu w resorcie zosta‑ li Zbigniew Babalski i Jacek Boguski. Funkcję podsekretarzy będą pełnili: Ewa Lech, Rafał Romanowski i Ry‑ szard Zarudzki. Jurgiel, na pierwszej konferencji prasowej, skrytykował politykę rolną PO-PSL i oznajmił, że destabilizacja na rynku mleka jest efektem braku działań poprzedniego rządu po wprowadzeniu embarga na eksport do Rosji polskich produktów mleczarskich. Minister rolnictwa za‑ prosił organizacje rolników do współ‑ pracy i do wytyczenia celów nowej polityki rolnej, którą zamierza prowa‑ dzić ministerstwo pod jego kierow‑ nictwem. Na początek MRiRW zajmie się ustrojem rolnym, czyli zmianami w obrocie ziemią, ubezpieczeniami upraw i zwierząt, a także prawem, które ma wyeliminować nieuczciwą konkurencję ze strony wielkopo‑ wierzchniowych sklepów. W doku‑ mencie zatytułowanym „Główne cele i zadania do realizacji w MRiRW w latach 2015–2019” Jurgiel przedsta‑ wił cele, które mają służyć procesom integracji na rynku rolnym. Minister zaliczył do nich m.in. postęp biolo‑ giczny i wsparcie dla wdrażania do praktyki rolniczej metod oceny war‑ tości użytkowej i hodowlanej zwie‑ rząt, biotechnologii rozrodu i metod żywienia. Jeden z celów mówi także o utworzeniu holdingu postępu bio‑ logicznego na bazie spółek strate‑ gicznych Agencji Nieruchomości Rol‑ nych i zakładów rolnych instytutów naukowych. Wskazując potrzebę po‑ prawy bezpieczeństwa żywności i jej jakości, program nowego kierownic‑ twa MRiRW mówi o wprowadzeniu ograniczeń w zakresie tuczu wielko‑ przemysłowego, m.in. bydła, a także o wspieraniu wdrażania programów zwalczania chorób zwierząt, w tym IBR-IPV. ri, zdjęcie: MRiRW POLSKA CHCE UMORZENIA KAR K rzysztof Jurgiel skierował do Phila Hogana, unijnego ko‑ misarza, wniosek o podjęcie niezbędnych działań legisla‑ cyjnych w sprawie umorzenia kar producentom mleka. Szef polskiego resortu rolnictwa chce, żeby państwa członkow‑ skie UE mogły zdecydować o zaniechaniu poboru niewpła‑ conych rat za kary mleczne. Polska wpłaciła już do Komisji Europejskiej całą kwotę za kary mleczne, a teraz wnioskuje, żeby nie egzekwować ich od hodowców bydła i producen‑ tów mleka. Ponad 63 tysiące rolników zapłaciło już pierwszą ratę w łącznej wysokości ponad 253 mln złotych. Wniosek ministra Jurgiela dotyczy możliwości umorzenia pozostałych dwóch rat, przypadających na 30 września 2016 roku (ponad 193,5 mln zł) i 30 września 2017 roku (ponad 190 mln zł). ri STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 11 FEDERACJA CENNIK BEZ ZMIAN I E-RAPORTY Od blisko 2 lat sytuacja na rynku mle‑ ka jest trudna i nie sprzyja stabilizacji. Systematyczny spadek cen mleka, malejąca opłacalność produkcji, per‑ spektywa przedłużenia przez Fede‑ rację Rosyjską embarga na import produktów mleczarskich, a także dotkliwe skutki suszy i konieczność wniesienia opłat za nadprodukcję w roku kwotowym 2014/2015 – to pro‑ blemy hodowców, na które zarząd Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka nie jest obojętny. W związku z powyższym jednogło‑ śnie zdecydowano, że najbardziej racjonalnym i odpowiedzialnym dzia‑ łaniem na rzecz wsparcia polskich ho‑ dowców i producentów mleka będzie pozostawienie w I półroczu 2016 roku opłat za ocenę wartości użytkowej bydła ras mlecznych i mięsno-mlecz‑ nych na niezmiennym poziomie cen‑ nika z 2015 roku. Ponadto, idąc z duchem czasu, posta‑ nowiono wprowadzić udogodnienie dla hodowców prowadzących ocenę wartości użytkowej, które jednocze‑ śnie podnosi efektywność cennika oferowanych usług. Od stycznia 2016 roku hodowcom, którzy zdecydują się na takie rozwiązanie, udostęp‑ niane będą e-faktury i e-raporty wynikowe z prowadzonej oceny, czyli elektroniczne odpowiedniki dokumentów papierowych, zawie‑ rających te same dane. Atrakcyjność nowej oferty polega na zmniejszeniu opłat jednorazowych za ocenę war‑ tości użytkowej krowy o kwotę 0,10 zł netto w stosunku do podstawowej wersji cennika. Rozwiązanie dotyczyć będzie jednak tylko tych hodowców, którzy zrezygnują z otrzymywania w formie papierowej faktur za usłu‑ gę oraz wyniki prowadzonej oceny. Poza kwestią finansową nowa opcja w cenniku zapewnia bezpieczeństwo i wygodę poprzez skrócenie czasu oczekiwania na dokumenty, które przesyłane są pocztą elektroniczną w formacie PDF tuż po wystawieniu, bez ryzyka, że trafią w niepowołane ręce. Ponadto, wybierając e-doku‑ menty, wszyscy chronimy środowi‑ sko naturalne, minimalizując zużycie papieru, ograniczając zanieczyszcze‑ nie wody i powietrza. Zapraszamy do korzystania z naszych usług! jps Więcej informacji na stronie www.pfhb.pl PROMOCJA I WSPARCIE SPRZEDAŻY 8 grudnia 2015 r. w siedzibie PFHBiPM odbyło się spotkanie in‑ formacyjno-organizacyjne z przed‑ stawicielami sieci handlowych i dys‑ trybutorów z Chin nt. „Europejskiego rynku mleczarskiego w Polsce oraz roli, jaką odgrywa na świecie” w ra‑ mach programu „Trade Milk”. Partne‑ rami programu są Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka i Polska Izba Mleka. Program „Trade Milk” jest trzyletnim progra‑ mem informacyjno-promocyjnym, służącym promocji wysokiej jakości produktów mlecznych pochodzą‑ cych z Unii Europejskiej, w tym z Pol‑ ski. Obejmuje on promocję mleczka smakowego, mleka w proszku, jogur‑ tów i serów żółtych dojrzewających. Program zakłada trzyletnie działa‑ nia promocyjne na rynku Chińskiej Republiki Ludowej. Jego głównym celem jest wzrost akceptacji produk‑ 12 HODOWLA I CHÓW BYDŁA tów europejskich i wywołanie chę‑ ci ich zakupu poprzez nawiązanie relacji z potencjalnymi partnerami biznesowymi oraz dystrybucję in‑ formacji na temat wysokich standar‑ dów produkcji w Unii Europejskiej. Chińscy biznesmeni, którzy gościli w Polsce od 6 do 12 grudnia 2015 r., mieli okazję spotkać się z przedsta‑ wicielami spółdzielni mleczarskich, m.in. z Łowicza, Sierpca, Zambrowa i wielu innych. Odwiedzili także go‑ spodarstwo państwa Zawadzkich na Podlasiu oraz mleczarnie w Piątnicy i Grajewie. W spotkaniu z przedsię‑ biorcami z Chin uczestniczył także Karol Krajewski, doradca ministra rol‑ nictwa i rozwoju wsi. kr PFHB.PL FEDERACJA REGIONY HODOWCY Z OPOLSKIEGO NA AGRITECHNICE TEKST I ZDJĘCIE: DOROTA ŚMIGIELSKA N a targach Agritechnica nie mogło zabraknąć polskiej grupy. Powitał ją prezydent DLG Carl Albreht Bartner. Wyjazdowi przewodniczył prezes Opolskiego Związku Ho‑ dowców Bydła Martin Ziaja. Co roku organizuje on wyjaz‑ dy na targi międzynarodowe, m.in. EuroTier czy Agritech‑ nica, a tegoroczny wyjazd był wyjazdem jubileuszowym, zorganizowanym po raz dwudziesty. Hodowcy podczas wyjazdu mieli możliwość zwiedzania fabryki samocho‑ dów Volkswagen Amarok. Tegoroczna Agritechnica od‑ była się w dniach 10–14 listopada 2015 roku, jak zawsze w Hanowerze. Wystawiło się na niej 2907 wystawców z 52 krajów, z czego ponad połowa pochodziła spoza Niemiec, w tym 65 z Polski. Targi odwiedziło 451 tys. zwiedzających ze 115 krajów z całego świata. BANACH BEZKONKURENCYJNY NA PODBÓJ KATALONII TEKST I ZDJĘCIA: MARIUSZ CHROBOT H odowcy z Wielkopolski zdecydowali o listopadowej wyprawie szkoleniowo-turystycznej do Katalonii. Oprócz turystycznych atrakcji odwiedzili gospodarstwa rolne specjalizujące się w hodowli bydła i produkcji mleka. Jedno z nich współpracuje ze znaną w Hiszpanii marką ATO znajdującą się w Mas Bes i prowadzi hodowlę bydła mlecz‑ nego w ilości około 1200 sztuk, w tym około 500 krów mlecznych. Drugie – CAN-GEL w Canyamars – utrzymuje 250 krów mlecznych. Koniecznym punktem wyprawy była Barcelona. Park Guell, Sagrada Familia, spacer po dzielnicy gotyckiej, katedra św. Eulalii, Pałac de la Generalitat, Placa Reial, przejście słynnym deptakiem La Rambla do kolum‑ ny Kolumba oraz przejazd na wzgórze Montjiuc. Przejazd przez Plaza Espana, Pałac Narodowy i Stadion Olimpijski zrobiły na uczestnikach wyprawy ogromne wrażenie. Ho‑ dowcy, pełni wrażeń i pokory w podjazdach górskich, do‑ jechali do Montserrat. To najbardziej znana góra Katalonii, położona na wysokości 725 m n.p.m., gdzie przechowuje się zabytkową romańską figurkę Matki Boskiej La More‑ neta. Znajduje się tam również klasztor benedyktynów i bazylika Najświętszej Marii Panny. Po podboju Katalonii, w drodze powrotnej zatrzymali się w Weronie we Wło‑ szech, by następnego dnia udać się w podróż powrotną do Polski z przystankiem w Innsbrucku. K rzysztof Banach został ponownie wybrany na prezesa Pod‑ laskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka, na kadencję do 2019 r. Jego zastępcami zostali: Krzysztof Po‑ gorzelski, Stanisław Krupiński, Tomasz Radziszewski i Bogusław Marchel. Funkcję sekretarza pełni Jan Zawadzki, a skarbnika Wiesław Kulesza. Sąd koleżeński utworzyli: Janusz Karwowski, Mirosław Ruszczyk i Krzysztof Budniak. W skład komisji rewi‑ zyjnej weszli: Leszek Gosk, Leszek Brzozowski oraz Bogdan Zaj‑ kowski. Wybory nowych władz na Podlasiu odbyły się 18 grud‑ nia 2015 r. Wyborcze spotkanie hodowców w Jeżewie Starym, które było także spotkaniem opłatkowym, zaszczycił swoją obecnością Jacek Bogucki, Podlasiak, sekretarz stanu w Mini‑ sterstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. ri STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 13 CHIŃSKA POPULACJA W 2034 ROKU 1,429 BILIONA OSÓB 14 NA TAPECIE PIJCIE DO DNA TEKST: RADOSŁAW IWAŃSKI, ZDJĘCIA: TAUNO TÕHK, FLICKR Pod koniec listopada światowy rynek mleczny zelektryzowała informacja z Chin. Rząd Państwa Środka postanowił odejść od polityki jednego dziecka. W światowych serwisach ekonomicznych pojawiło się wiele komentarzy i analiz rynku mleka. Czy faktycznie chińscy konsumenci wprawią w dobry nastrój hodowców bydła i producentów mleka? S am fakt, że decyzja chińskiego rządu została natychmiast powią‑ zana ze światowym rynkiem mleka, już o czymś świadczy. Mimo że ła‑ godzenie tej polityki trwało już jakiś czas, to reakcja rynków jednak była małym, pozytywnym zaskoczeniem. Na wartości zyskały akcje takich firm jak Danone, Nestle, Mead Johnson Nutrition i Fonterra, które dominują w eksporcie mleka w proszku, w tym mleka przeznaczonego dla dzieci w Chinach. W górę wystrzelił nowoze‑ landzki dolar. Zresztą wartość rynku produktów mlecznych dla dzieci ob‑ sługiwanego przez potentatów sza‑ cowany jest na 19 miliardów dolarów. Analitycy rynkowi uważają, że zwięk‑ szenie narodzin dzieci w Chinach może ostatecznie zwiększyć popyt na mleko w proszku dla niemowląt aż o 20%. Z faktami się nie dyskutuje? Odejście od polityki jednego dziec‑ ka oznacza, że rząd chiński apro‑ buje model rodziny 2+2. Ci, którzy zdecydują się na drugie dziecko, nie zapłacą gigantycznej kary, która wy‑ nosiła 50 tys. dolarów. Ograniczenie urodzin zostało wprowadzone przez rządzącą partię komunistyczną w la‑ tach 70. poprzedniego wieku. Decy‑ zja ta była dramatyczna w skutkach, a Deng Xiaoping, chiński przywódca, który wprowadził tę politykę, miał STYCZEŃ 2016 Popyt na mleko w proszku dla niemowląt wynosi ok. 700 tysięcy ton rocznie. powiedzieć: „musieliśmy się upew‑ nić, że owoce wzrostu gospodar‑ czego nie są pożerane przez wzrost populacji”. Szybko zachwiane zostały proporcje pomiędzy mężczyznami a kobietami. Każdy chciał mieć syna. Obecnie mężczyzn jest o wiele wię‑ cej niż kobiet. Gdy cały świat mówił o tych wyda‑ rzeniach, byli tacy, którzy studzili eu‑ forię. Do tych osób należy Li Lining, który jest operatorem na chińskim rynku mleka i decyduje w jednej z tamtejszych firm o zakupach mlecz‑ nych produktów na całym świecie. Według niego to nie odejście od po‑ lityki jednego dziecka, a inne czynni‑ ki decydują o rosnącym popycie na mleko w Chinach. Po pierwsze, tak jak na całym świecie, także i w państwie środka wydłuża się długość życia, i przybywa zamożnej klasy średniej, którą stać na lepsze odżywianie się. Po drugie, młodzi Chińczycy ulegają światowym modom żywieniowym i preferują te smaki, co ich europej‑ scy czy amerykańscy rówieśnicy. Wo‑ bec tego rośnie m.in. sprzedaż lodów i ciast, a do ich wyrobu potrzebne jest mleko. Po trzecie, na konsumpcję zaczyna wpływać chiński rząd, po‑ przez wspieranie kampanii zdrowe‑ go odżywiania się, a więc także się‑ gania w diecie po produkty mleczne. Rządzącym bardzo zależy – co pod‑ kreśla Lining – na spadku zachoro‑ walności chińskiego społeczeństwa. Dlatego też rozwija się rynek produk‑ tów prozdrowotnych i specjalnego przeznaczenia dla szpitali i centrów medycznych. Widać wyraźnie, czego potrzebują konsumenci i jakich pro‑ duktów poszukują. Lining, który ma małe bliźnięta, zwraca uwagę na fakt, że w Chinach ciągle są ograniczenia na zakup mleka w proszku dla dzie‑ ci. Jednorazowo może on kupić tylko dwie puszki takiego produktu. Największa gospodarka świata wy‑ raźnie zwolniła w ostatnim czasie, co znowu zaniepokoiło cały świat. Chiński PKB wzrósł w trzecim kwar‑ tale 2015 r. tylko o 6,9% rok do roku. Z naszego punktu widzenia i w po‑ równaniu do polskiego wzrostu go‑ spodarczego ten wynik wydaje się HODOWLA I CHÓW BYDŁA 15 NA TAPECIE niesamowity, ale nie dla analityków. Sterowanie polityki demograficznej i oczekiwanie wzrostu populacji wła‑ śnie z nim się wiąże. W przyszłości nie może zabraknąć rąk do pracy, a Chi‑ ny – w oczekiwaniu jej władz – mają nadal rozwijać się w tempie o wiele szybszym niż inne gospodarki. Chiń‑ czyków ma przybywać co najmniej 12 milionów rocznie, tyle co dotych‑ czas. Odejście od polityki jednego dziecka właśnie temu ma służyć. W tym wypadku warto posłużyć się polskim określeniem – chińskie wła‑ dze nie chcą, żeby ich społeczeństwo „zwijało się”. Dużo kobiet zdecyduje się na dzieci dopiero w 2016 r. Można się spodzie‑ wać – przyznają demografowie – że do 2034 r. chińska populacja będzie liczyła 1,429 biliona osób, a potem zacznie spadać, by w 2050 r. osiągnąć zdecydowanie poniżej 1,4 biliona. Najwięksi producenci mleka już od dawna ostrzą sobie apetyt na wzrost eksportu. Chiny wykorzystują obec‑ nie swoje zapasy mleka w proszku, ich zakupy na świecie zdecydowanie spadły, co z kolei przekłada się na niskie ceny mleka. Obecnie chińskie zapotrzebowanie na mleko w prosz‑ ku dla niemowląt jest szacowane na ok. 700 tysięcy t rocznie. Według Stowarzyszenia Przemysłu Mleczar‑ skiego w Chinach dodatkowy po‑ pyt na nie będzie wynosił 140 tys. t. Rzeczywiście, wiele z nowych pro‑ duktów mlecznych, które zostaną wprowadzone na chiński rynek w cią‑ gu najbliższych pięciu lat, będzie ukierunkowana na dzieci. Będą się sprzedawały różnego rodzaju mlecz‑ ne przekąski dla najmłodszych. Wzro‑ śnie popyt na mleko UHT. Według raportu badawczego USDEC przywóz tego mleka wzrósł już z ponad 8 tys. t w 2010 r. do 287 tys. t w 2014 r. Prognozy prognozami, robi się je m.in. po to, żeby potem je weryfiko‑ wać. Jednak powyższe uwarunkowa‑ nia musi wykorzystać także Polska, przy wydatnym wsparciu naszego rządu. Na razie, jako jedna z euro‑ pejskich potęg, wypadamy dość mizernie na tle światowych gigan‑ tów. Przez dziewięć miesięcy 2015 r. sprzedaliśmy do Chin 2,3 tys. t OMP, 23,5 tys. t słodkiej serwatki w proszku i tylko 150 t serów żółtych. Nasza mar‑ ka nie jest tam rozpoznawalna. Warto zauważyć, że Nowozelandczycy eks‑ portują na tamtejszy rynek nie marki własne, ale jedną narodową. KOMENTARZE LI LINING MENADŻER LANG FANG JING NAN FOOD CO. LTD JAK ZDOBYĆ CHIŃSKI RYNEK? Zwrócę uwagę na dwa aspekty. Po pierwsze, musicie promować w Chinach Polską kulturę, a nie tylko produkty, które chcielibyście, żebyśmy od was kupi‑ li. Chińczycy powinni poznać Polskę i mieć o niej wiedzę. Dziś znają Chopina, Marię Skłodowską-Curie i Mikołaja Kopernika. To za mało. Im więcej będziemy o was wiedzieli i poznamy was, jakimi jesteście ludźmi, tym częściej sięgniemy po wasze produkty. Po drugie, same produkty mleczarskie powinny być dopa‑ sowane do naszych smaków i przyzwyczajeń. Im więcej będziemy się spotykać i rozmawiać, poznawać nawzajem, nawet nie dyskutując o biznesie, tym szyb‑ ciej zacieśnimy współpracę handlową. AGNIESZKA MALISZEWSKA DYREKTOR BIURA, POLSKA IZBA MLEKA Przede wszystkim musimy starać się coraz częściej zaznaczać naszą obecność na tamtejszym rynku i pokazywać naszą ofertę, m.in. przez udział w targach, spotka‑ niach B2B, promować i zachęcać do poznawania naszych polskich produktów mle‑ czarskich. Ważne jest też wsparcie na poziomie rządowym, w szczególności w zakresie uzy‑ skiwania pozwoleń na eksport, świadectw fitosanitarnych i umacniania naszej po‑ zycji w instytucjach rządowych. Dla części europejskich krajów rynek chiński stał się priorytetem w zakresie działań promocji. Uważam, że Polska powinna także wzmacniać swoją pozycję. Mamy doskonale działającą Blankę Gołębiowską, radcę rolną, ale jedna osoba od spraw rolnictwa na tak duży kraj to za mało. My ze swojej strony, jako organizacje branżowe musimy oferować wsparcie w zakresie promocji. To właśnie robimy przy okazji realizacji programu TRADE MILK. 16 HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 17 KOMENTARZE CHINY TO OGROMNA SZANSA TEKST: MATEUSZ UCIŃSKI ZDJĘCIE: CENTRUM STUDIÓW POLSKA-AZJA Jaki naprawdę jest chiński rynek? Jakie szanse ma na nim polskie mleko i co zrobić, żeby nie zmarnować tej szansy, która otwiera się właśnie przed polskim mleczarstwem. Na te pytania odpowiada Radosław Pyffel – prezes think tanku Centrum Studiów Polska-Azja, ekspert ds. Azji w Instytucie Sobieskiego. Pierwszym pytaniem, jakie chciałbym zadać, to pytanie o wrażenia z wizyty w Chinach, gdzie był Pan ostatnio jako ekspert razem z prezydentem Andrzejem Dudą. Czy podczas Forum Gospodarczego w Szanghaju udało się załatwić coś dla polskiej gospodarki? Myślę, że na to pytanie będzie można odpowiedzieć dopiero za kilka miesięcy, bo tak naprawdę to w tego typu spotkaniach nic się nie dzieje jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Swoistym sukcesem jest to, że uniknięto niepotrzebnych kontrowersji, chociażby na płaszczyźnie różnic kulturowych i mentalności, bo trzeba pamiętać, że w tamtym rejonie do wielu spraw podchodzi się zupełnie inaczej. A tego typu animoz‑ je źle działają na kontakty biznesowe. Najważniejsze w tym momencie jest to, że rząd polski podtrzymał deklarowane wcześniej zainteresowanie uczestnicze‑ niem naszego kraju na tamtym rynku i pogłębieniem kontaktów handlowych, również w branży mleczar‑ skiej. Należy tutaj wspomnieć, że podczas właśnie tego Forum Gospodarczego w Szanghaju podpisane zostało porozumienie pomiędzy Okręgową Spółdzielnią Mle‑ czarską w Łowiczu a chińską rządową spółką handlową na dostawę ponad 4 mln litrów mleka. Jest to wynik wieloletniej współpracy, jaką prowadzi ta mleczarnia na chińskim rynku. Tym, o czym teraz bardzo dużo się mówi, także w kontekście tej wizyty w Chinach, jest projekt o nazwie „Jedwabny Szlak 2.0”. Jakie są 18 HODOWLA I CHÓW BYDŁA szanse dla Polski w kontekście tego przedsięwzięcia, czy znajdzie się na jego trasie? To, czy się na nim znajdzie, to czas pokaże, bo tak napraw‑ dę jest to projekt rozłożony na trzy dekady i ma być ukoń‑ czony w 2049 roku. Jest to gigantyczny, geopolityczny i geoekonomiczny projekt Chin, który na dobrą sprawę, jak się powiedzie, zmieni świat w XXI wieku. Jego głównym celem jest utworzenie sieci połączeń infrastrukturalnych, głównie korytarzy transportowych, pomiędzy ChRL i Euro‑ pą – najważniejszym chińskim partnerem gospodarczym. Idea odnowienia „Jedwabnego Szlaku” stała się popularna w chińskich mediach i środowisku eksperckim pod hasłem: „jeden pas i jeden szlak” (One Belt and One Road). Do tego projektu aspiruje kilkadziesiąt krajów, z których z Europy Wschodniej Polska jest największym i bardzo mocnym gra‑ czem, a do tego znajdującym się w pomyślnym położeniu geograficznym, bo znajdujemy się na drodze do Europy Za‑ chodniej. Wydaje mi się, że będziemy pełnić w tym przed‑ sięwzięciu ważną rolę, jeżeli nie kluczową, to na pewno ponadprzeciętną. Oczywiście jeżeli dobrze to rozegramy i nie zmarnujemy danej nam szansy. To wszystko się dopie‑ ro formuje i Polska powinna uważnie się temu przyglądać. Sama trasa w tej chwili dopiero się formuje, aczkolwiek je‑ steśmy na niej uwzględnieni, dokładnie w trzech punktach, to jest w Łodzi, Warszawie i Małaszewiczach w wojewódz‑ twie lubelskim. Te połączenia są, teraz należy je wypełnić towarem. PFHB.PL KOMENTARZE Co jest takiego w chińskim rynku, że stał się de facto najbardziej pożądanym rynkiem na świecie? i promować nasze produkty, zatrudnić agentów na miejscu, żeby sprzedawali polski towar hurtowniom i sklepom. Co jest w nim takiego ekscytującego? Można odpowiedzieć jednym zdaniem, cytując Kwintę z filmu Vabank – tam są pieniądze! Po pierwsze, jest to największy rynek świata w wielu branżach i – co najważniejsze – rynek, który jeszcze nie uległ wysyceniu i cały czas rośnie. Chiny są największym klientem, który wciąż zamawia i płaci, więc zainteresowanie jest ogromne. Po drugie, jest to rynek jeszcze nie do końca uregulowany, co powoduje jego ogromną dynamikę i wiel‑ kie możliwości dla inwestorów. Jak, pańskim zdaniem, w takiej sytuacji powinno zachować się państwo polskie? Czy powinno wspierać obecność naszego mleczarstwa na tamtym rynku? Zapotrzebowanie na mleko jest jednak w Chinach ogromne, na to z Polski również, z czego to wynika? Kiepska jakość własnych produktów, skandal z melaniną kilka lat temu? Skandal z melaniną wyniknął z tego, że tam nie wszystko jest regulowane i bardzo łatwo o uchybienia. Nikt tak na‑ prawdę nie panuje tam nad genomiką ani rozrodem i jako‑ ścią hodowli bydła. Chiński sanepid dopiero tak naprawdę się tworzy. A co do samych Chińczyków – co jest, zazna‑ czam, czynnikiem kulturowym – jest ogromna skłonność do oszczędności i – nazwijmy to po imieniu – do kombino‑ wania. Kiedy delegacje chińskie oglądały polskie hodowle bydła, zobaczyły restrykcje, jakie w nich panują, to jasno powiedziały, że w ich rodzimym kraju coś takiego by się nie udało, bo szukano by jakichś oszczędności, czy to na ogrzewaniu, czy też na paszach. W efekcie takich działań nie udaje się osiągnąć dobrej jakości tego mleka i konsu‑ menci w Chinach nie mają do niego zaufania, wolą to eks‑ portowane z zagranicy. Możemy tutaj mówić o szczególnej szansie, jaka stoi przed polską branżą mleczarską, w postaci zainteresowania Chińczyków naszym mlekiem. Swoistym prezencie od losu. Bo pamiętać trzeba, że Chińczycy kupują z zewnątrz tylko to, czego sami nie potrafią zrobić. Po pierwsze, konieczne jest wypracowanie jakiejś wizji. Pol‑ ska jest bardzo silnym wystawcą na corocznych targach spożywczych w Sial w Szanghaju, aczkolwiek, obserwując to, jak prezentuje się nasz kraj, cały czas nie widzę jakiejś spójnej wizji. Takiej, która dawałaby rozpoznawalność pol‑ skim produktom. Zapadałaby w pamięć kontrahentów. Mocnej promocji, czym jest Marka Polska. Plusem branży mleczarskiej jest to, że nie ma problemu z certyfikatami, których brak na przykład uniemożliwia ich eksport do Chin. Wracając do roli Państwa w handlu z China‑ mi, to powinno ono nadać temu rozmach promocyjny, mar‑ ketingowy. Można by przecież z mleka uczynić na tamtym rynku flagowy, polski produkt, kojarzący się jednoznacznie z naszym krajem. Potem, na bazie takiej wizji, można zbudo‑ wać cały wizerunek handlowy kraju na chińskim rynku. Bardzo dziękuję za rozmowę. Kolejną rzeczą, o którą trzeba zadbać, a której niestety prawie nie ma, jest ekspansywny marketing, to, żeby być widocznym i – co najważniejsze – rozpoznawalnym na chińskim rynku. Trzeba za tym mlekiem bardzo lobbować. Podkreślam jeszcze raz, że zainteresowanie polskim mle‑ kiem to gwiazdka z nieba, którą żal byłoby zaprzepaścić, bo taka sytuacja nie będzie trwała wiecznie. Dopóki Chinom będzie brakować mleka, dopóty będzie je można w miarę łatwo sprzedawać. A żeby sprzedawać, trzeba uruchamiać przedstawicielstwa, agencje i bardzo intensywnie działać STYCZEŃ 2016 REKLAMA Biorąc pod uwagę ilości, na jakie mają zapotrzebowanie Chińczycy, wydaje mi się, że warto by było pomyśleć o współpracy między mleczarniami, bo może tak się zdarzyć, że jeden zakład nie podoła skali zamówień i nie będzie odpowiednim partnerem, właśnie z racji zbyt niskich dostaw. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 19 TEMAT MIESIĄCA JAK STOI GENOMIKA POLSKA? AUTOR: DR TOMASZ KRYCHOWSKI ZDJĘCIE: MANU Dużo się pisze w specjalistycznej prasie dotyczącej hodowli bydła mlecznego na temat genomiki i jej wykorzystania przez hodowców w Polsce, Europie i na świecie. W Polsce, po dużych „walkach” toczonych przez PFHBiPM, pierwsze buhaje genomiczne weszły na rynek po wy‑ cenie międzynarodowej Interbull w sierpniu 2014 roku. Było to o 3 lata później niż ich konkurenci w czołowych krajach Europy i Ameryki. Po prawie 1,5 roku użytkowania buhajów genomowych przez polskich hodowców warto przedstawić sytuację polskiej genomiki w porównaniu z innymi krajami. BUHAJE GENOMOWE ZDECYDOWANIE LEPSZE Od pierwszej wyceny oficjalnej w sierpniu 2014 roku do ostatniej z grudnia 2015 buhaje genomowe pokazują dużą przewagę średniej wartości hodowlanej (WH) w sto‑ sunku do buhajów tradycyjnych. Przewaga ta dotyczy za‑ równo indeksu PF, jak również indeksów produkcji, pokro‑ ju, komórek somatycznych i długowieczności. Tylko, jeśli chodzi o płodność, buhaje tradycyjne mają małą prze‑ wagę w stosunku do buhajów genomowych. Przewaga ta, biorąc pod uwagę główny indeks selekcyjny w Polsce, tzn. indeks PF, wynosi 15, 16 i 17 jednostek indeksu, w za‑ leżności od daty wyceny samców (zobacz artykuł w tym numerze dotyczący kolejnej wyceny wartości hodowla‑ nej buhajów). Taka sama sytuacja jest w innych krajach europejskich, takich jak Niemcy, Francja czy Holandia. 20 HODOWLA I CHÓW BYDŁA POLSKIE BUHAJE GENOMICZNE Porównanie WH polskich buhajów genomowych zostało zrealizowane po wycenie sierpniowej 2015 (HiCHB nr 1). Średnia WH polskich buhajów – 122 jednostki PF, jest nieznacznie niższa od średniej WH buhajów genomo‑ wych wysłanych przez inne kraje europejskie do Interbull. Różnica ta wynosi 4 jednostki PF, czyli 3,3% (patrz wy‑ kres). Bardziej niekorzystna sytuacja jest jeśli chodzi o po‑ równanie ewolucji WH ostatnich roczników (2010–2014) polskich buhajów genomowych z ewolucją ich europej‑ skich rówieśników. Przez te lata średni indeks PF polskich buhajów wzrósł o 9 jednostek, gdy w tym samym czasie europejskie samce powiększyły swoją WH o 17 jedno‑ stek indeksu PF. Wydaje się, że przewaga ta jest związa‑ na z szybszym wykorzystaniem genomowych ojców na buhaje, jak rownież dużo większym udziałem transferu zarodków w czołowych programach europejskich. ILE GENOTYPUJEMY SAMIC I SAMCÓW W POLSCE Jeżeli weźmiemy pod uwagę bazę buhajów zgenotypo‑ wanych w Interbullu, to polska baza liczy tam 680 buha‑ jów. Francja, Niemcy czy Holandia zgenotypowały po około 1500 buhajów, czyli 2,5 razy więcej niż my. Z drugiej strony warto przytoczyć włoskie dane. Hodowla włoska zgenotypowała tylko 611 buhajów rasy HF, ale trzeba też PFHB.PL Powinniśmy stworzyć specjalny program rozwoju genotypowania. Niemcy w roku 2014 zgenotypowali ponad 47 000 sam‑ ców i samic, a kraje wchodzące w skład Eurogenomics (w tym Genomika Polska) ponad 130 000. W krajach Europy Zachodniej – Francji, Holandii i Danii, genoty‑ powanie samic nie służy tylko do wyboru matek na buhaje, ale coraz częściej jest narzędziem w optymal‑ nym zarządzaniu remontem stada. PFHBiPM otworzyła nowoczesne laboratorium genoty‑ powania w Parzniewie i robi wszystko, żeby zwiększyć liczbę genotypowanych samic w gospodarstwach ma‑ jących dobry materiał genetyczny. zauważyć, że jej populacja jest 2 razy mniejsza od polskiej. Liczba buhajów genotypowanych rocznie przez pod‑ mioty zajmujące się ich selekcją jest parametrem bardzo ważnym jeśli chodzi o postęp hodowlany, określany tzw. ścieżką samców. Genotypując dużą ilość buhajów, mamy możliwość lepszego wyboru i zwiększamy ostrość selek‑ cji. Biorąc pod uwagę fakt, że koszt wyceny genotypowej nie ma porównania z kosztem wyceny na podstawie po‑ tomstwa, jest więc duża możliwość zwiększenia tej liczby. Polskie podmioty prowadzące programy selekcji powinny wziąć to jak najszybciej pod uwagę. Powyższe liczby pokazują, że powinniśmy w Polsce stworzyć, z pomocą finansową państwa – mamy prze‑ cież fundusz dla postępu biologicznego – specjalny program rozwoju genotypowania zarówno samców, jak i samic. Jest to naprawdę konieczne, żeby nadrobić nasze opóźnienie w tej dziedzinie i w ten sposób przy‑ spieszyć postęp hodowlany. Jeśli chodzi o samice, to w 2015 roku zgenotypowano nie‑ wiele ponad 4000 jałówek, co stanowi małą ilość w porów‑ naniu z krajami cytowanymi powyżej, ale pokazało rów‑ nież otwarcie polskich hodowców na tę nową technologię. SYTUACJA WYCENY WH W POLSCE Trzeba przyznać, że wycena WH na podstawie geno‑ typu na świecie poszła do przodu z dużą szybkością. Dotyczy to zarówno samej metodologii wyceny, któ‑ STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 21 TEMAT MIESIĄCA Baza buhajów z Eurogenomics nie została zaadoptowana. rą przedstawia dr hab. Wojciech Jagusiak w swoim ar‑ tykule, jak i ilości cech wycenianych, co z kolei omawia prof. dr hab. Tomasz Strabel. To ostatnie zagadnienie jest olbrzymim wyzwaniem dla polskiej hodowli, żeby zostać w europejskiej czołówce postępu hodowlanego. Jeżeli w najbliższym czasie nie powiększymy ilości no‑ wych cech, na podstawie których będziemy obliczać WH, polskie buhaje nie będą konkurencyjne w stosunku do buhajów zagranicznych. Jeśli chodzi o samą wycenę, to polscy hodowcy otrzymu‑ ją jej wyniki z dużo mniejszą częstotliwością, bo w więk‑ szości liczących się pod względem hodowli krajów jest ona realizowana co miesiąc, a w Polsce co 2 miesiące. Do tej pory również przekazana w listopadzie 2014 r. przez Eurogenomics baza danych zgenotypowanych 25 000 buhajów nie została wzięta pod uwagę w oblicze‑ niach WH polskich buhajów, realizowanej przez Instytut Zootechniki w Balicach. Polska baza referencyjna, liczą‑ ca ponad 3000 buhajow, jest dużo mniejsza, co wpływa ujemnie na precyzję polskich indeksów. POLSCY HODOWCY POSZLI ODWAŻNIE Z WYKORZYSTANIEM BUHAJÓW GENOMOWYCH O ile polskie ustawodawstwo utrudniło szybkie udostępnie‑ nie buhajów genomowych do rozrodu, o tyle polscy hodow‑ cy odważnie zaczęli użytkować te buhaje w swoich stadach. Analiza pierwszych zabiegów inseminacyjnych w pierwszym półroczu 2015 wskazuje, że 24% samic zostało już pokryte nasieniem buhajów genomowanych, a w gospodarstwach mających ponad 150 krów procent ten wynosi 31. W następ‑ nym numerze „Hodowli i Chowu Bydła” przedstawimy do‑ kładną analizę użytkowania buhajów genomowych. Jedna czwarta samic pokryta nasieniem buhajów bez znanych córek pokazała, że polscy hodowcy, tak jak ich Federacja, byli od początku otwarci na wykorzystanie tej technologii. Nie trzeba tracić czasu, bo hodowcy w in‑ nych krajach europejskich czy w krajach Ameryki Północ‑ nej wykorzystują nasienie tych buhajów w 50% lub więcej, jeśli chodzi o inseminowane samice. POLSKA GENOMIKA MUSI WŁĄCZYĆ „TURBO” Nowa technologia genomiczna, która rewolucjonizuje hodowlę bydła mlecznego na całym świecie, po 50 latach użytkowania selekcji na podstawie potomstwa weszła z pewnym opóźnieniem do hodowli polskiej. Nie mamy więc czasu do stracenia i powinniśmy jak najszybciej: powiększyć liczbę genotypowanych samic i samców, po‑ większyć ilość wycenianych cech na podstawie genomu oraz zoptymalizować wycenę WH. Tylko realizując te cele, polskie programy hodowlane będą mogły rywalizować z ich europejskimi konkurenta‑ mi. Przyszłość polskiej hodowli będzie zależała w dużej mierze od wyników tego programu. Średnie indeksy gPF buhajów objętych oceną GMACE wg kraju pochodzenia 22 HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL TEMAT MIESIĄCA SIOSTRY NIE TAKIE SAME TEKST: DR WOJCIECH JAGUSIAK, ZDJĘCIE: PFHBiPM PHOTO TEAM Dzięki znajomości rzeczywistego podobieństwa genetycznego możemy ocenić młode, niemające jeszcze oceny konwencjonalnej zwierzę znacznie dokładniej niż za pomocą zwyczajnego indeksu rodowodowego. R ewolucja, jaka nastąpiła w hodowli bydła mlecznego w połowie dwudziestego wieku, polegająca na upo‑ wszechnieniu inseminacji nasieniem konserwowanym, pozwoliła na wdrożenie programów oceny rozpłodników w oparciu o wydajność potomstwa. Wartość genetyczna buhajów była odtąd szacowana na podstawie fenoty‑ pów córek i innych krewnych żeńskich za pomocą metod umożliwiających wykorzystanie rodowodowego pokre‑ wieństwa między zwierzętami. Ocena rozpłodników opar‑ ta na wydajności potomstwa była bardzo dokładna, ale jej czasochłonność wydłużała odstępy międzypokoleniowe na ścieżkach męskich, co opóźniało postęp genetyczny. 24 HODOWLA I CHÓW BYDŁA Do końca ubiegłego wieku uważano, że długotrwa‑ łość procesu oceny rozpłodnika wynika z uwarunko‑ wań biologicznych i jest nieuniknionym elementem programu hodowlanego. Tymczasem rozwój technik molekularnych sprawił, że specjaliści zajmujący się oceną wartości genetycznej otrzymali zupełnie nowe, stosunkowo tanie i bardzo skuteczne narzędzie, jakim okazało się genotypowanie zwierząt. Technika ta po‑ lega na określeniu genotypów określonej liczby mar‑ kerów (w przypadku buhajów najczęściej ok. 58 tys.) na wszystkich chromosomach zwierzęcia. PFHB.PL TEMAT MIESIĄCA RODOWÓD A RZECZYWISTE PODOBIEŃSTWO GENETYCZNE Powszechnie wiadomo, że każda gameta zawiera połowę materiału genetycznego buhaja, jednak często zapomi‑ namy, że w każdym przypadku w skład tej połowy wcho‑ dzą inne geny. Z rachunku prawdopodobieństwa wynika więc, że para półsióstr posiada przeciętnie jedną czwar‑ tą takich samych genów odziedziczonych po wspólnym ojcu, i rzeczywiście na ogół tak jest. W indywidualnych przypadkach może być jednak bardzo różnie. Może się zdarzyć, że dwie półsiostry odziedziczą po ojcu prawie te same geny i w konsekwencji będą do siebie znacznie bardziej podobne, niż zdarza się to przeciętnie wśród pół‑ sióstr, ale mogą też odziedziczyć po ojcu zupełnie różne zestawy genów i różnić się tak, jakby w ogóle nie były ze sobą spokrewnione. Opisany mechanizm leży u podstaw zmienności genetycznej między rodzeństwem, którą codziennie obserwujemy w świecie zwierząt i ludzi. Kon‑ wencjonalne metody szacowania wartości hodowlanej oparte są na rodowodowych, czyli oczekiwanych spo‑ krewnieniach między zwierzętami. Metody oceny geno‑ mowej umożliwiają wykorzystanie danych pochodzących z genotypowania, a tym samym uwzględniają rzeczywi‑ ste, a nie tylko oczekiwane, podobieństwo genetyczne między zwierzętami. OCENA GENOMOWA W PRAKTYCE Praktyka oceny genomowej wymaga posiadania od‑ powiednio dużej grupy zwierząt, które z jednej strony zgenotypowano, a z drugiej oceniono konwencjonalnie. Grupa taka, nazywana populacją referencyjną, służy do określenia związku między genotypami a fenotypami, wyrażonego w postaci tzw. równań predykcji. Wyniki genotypowania młodego zwierzęcia przelicza się na ge‑ nomową wartość hodowlaną za pomocą takich właśnie równań. Genomowe wartości hodowlane łączy się zwykle z indeksami rodowodowymi i w konsekwencji otrzymu‑ je oszacowania wartości hodowlanej buhajków i jałówek charakteryzujące się dokładnością, która dorównuje do‑ kładności ocen na podstawie fenotypu. Jednak najwięk‑ szą zaletą oszacowań genomowej wartości hodowlanej jest jej wczesna dostępność. Nie musimy już latami czekać na oceny, które są dostępne znacznie wcześniej, a to po‑ zwala na wcześniejsze przeprowadzenie selekcji zarówno wśród kandydatek na matki buhajów, jak i wśród kandy‑ datów na ojców krów i ojców buhajów, a w konsekwencji skrócenie odstępów międzypokoleniowych i nawet dwu‑ krotne zwiększenie oczekiwanego postępu genetycznego. PRACE NAD OCENĄ GENOMOWĄ W POLSCE W Polsce prace nad rozwojem oceny genomowej rozpo‑ częto w 2008 r., wraz z utworzeniem konsorcjum MASin‑ BULL obejmującego SHiUZ Bydgoszcz, UWM Olsztyn, UP Wrocław i IZ PIB Balice. W 2012 roku konsorcjum poszerzo‑ no o nowych członków (PFHBiPM, MCB Krasne, WCHiRZ Poznań i MCHiRZ Łowicz) i zmieniono jego nazwę (Ge‑ nomika Polska). W 2013 r. Genomika Polska została człon‑ kiem międzynarodowego konsorcjum EuroGenomics z populacją referencyjną obejmującą łącznie ok. 30 tys. buhajów. W 2014 r. PFHBiPM przedstawiła pierwszy pro‑ jekt programu hodowlanego opartego na ocenie i selekcji genomowej. W myśl tego programu młode zwierzęta obu płci są oceniane jak najwcześniej z dokładnością od 0,5 do 0,8, w zależności od cechy. Ostrość selekcji buhajów – ojców, wynosi około 5%, a ostrość selekcji krów – matek buhajów, około 1%. Matki buhajów są wybierane dwu‑ stopniowo: najpierw kandydatki na podstawie indeksów rodowodowych, a spośród kandydatek matki w oparciu o ocenę genomową. Podstawowym narzędziem selekcji krów i buhajów jest Indeks PF. Ostrość Standaryzo- selekcji wana różnica [%] Ojcowie buhajów Selekcja Klasyczna Genomowa selekcyjna rTI L rTI L 5 2,1 0,99 6,5 0,75 1,8 Ojcowie krów 20 1,4 0,75 6,0 0,75 1,8 Matki buhajów 2 2,4 0,60 5,0 0,75 2,0 Matki krów 85 0,3 0,50 4,3 0,50 4,3 Ścieżka Postęp genetyczny w jednostkach σa 0,22 0,47 rTI – dokładność oceny wartości genetycznej L – odstęp międzypokoleniowy REKLAMA STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 25 TEMAT MIESIĄCA NOWE CECHY W OCENIE WARTOŚCI HODOWLANEJ ROZMAWIAŁ: RADOSŁAW IWAŃSKI ZDJĘCIE: RADOSŁAW IWAŃSKI W ocenie genomowej przybywa cech, na podstawie których zwierzęta otrzymują określoną wartość hodowlaną. Tę z kolei wykorzystują hodowcy do zarządzania hodowlą i chowem bydła mlecznego, co pozwala im na optymalizowanie kosztów produkcji. O nowych cechach w ocenie i potrzebie współpracy rozmawiałem z prof. dr. hab. Tomaszem Strablem z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Wiele krajów wprowadza do oceny wartości hodowlanej bydła coraz więcej cech. Jak my wyglądamy w tym zakresie na tle innych krajów? Wymienił pan przykładowe – nowe cechy. Chyba nie wszyscy hodowcy bydła mlecznego zdają sobie sprawę z ich wpływu na ekonomikę produkcji mleka i chowu bydła? Niestety, mamy zaległości do odrobienia. Wielkość na‑ szej populacji krów mlecznych, także tych będących pod kontrolą użytkowości, o wysokiej produkcyjności, nie jest w pełni wykorzystana. W Holandii liczba ocenianych ge‑ netycznie cech sięgnęła w tym roku sześćdziesięciu. Po‑ dobnie jest u naszych zachodnich sąsiadów i w wielu in‑ nych krajach. Ekonomika hodowli i chowu bydła to od lat niezmiennie pod‑ stawowy motywator poszerzania listy doskonalonych gene‑ tycznie cech. Wiadomo nie od dziś, że do podstawowych kosztów zalicza się te związane z brakowaniem: płodność i zdrowie. Tradycyjnie cechy z tych grup uchodziły za trudne w doskonaleniu. Ich wypadkową była długowieczność, cecha trudna w selekcji opartej o buhaje oceniane na podstawie użytkowości córek. Na szczęście z pomocą przyszła selekcja Jakie cechy zostały wprowadzone w krajach o bardziej rozwiniętej hodowli niż u nas? W jakim kierunku powinniśmy zmierzać? Od lat dziewięćdziesiątych na świecie stale przybywa cech funkcjonalnych w ocenie. W czasie, gdy my zatrzymaliśmy się na kilku cechach płodności i szeregu cech pokrojo‑ wych, świat poszedł do przodu. Przykładowo w selekcji uwzględnia się przebieg porodów, śmiertelność cieląt i ich odchów. Ponadto poszerza się zakres ocenianych, trudnych w doskonaleniu cech płodności, dodaje zdrowie racic czy wymion. Hodowcy mogą wybierać zwierzęta pod względem mięsności, przydatności udojowej czy bar‑ dziej odporne na choroby metaboliczne. 26 HODOWLA I CHÓW BYDŁA Krowy mleczne nie żyją długo – przyczyny brakowania PFHB.PL TEMAT MIESIĄCA genomowa, która pozwala skuteczniej wybierać samce i sa‑ mice tak, aby obniżać koszty. Przykładem ekonomicznego znaczenia nowych cech mogą być koszty z tytułu chorób ra‑ cic, które w Holandii dla przeciętnej farmy z 65 krowami wy‑ noszą rocznie 4899 dolarów, a straty w przeliczeniu na krowę – 75 dolarów. Analizując problem od strony ekonomiki, nie można zapomnieć o społeczeństwie, które coraz uważniej patrzy na zdrowie i dobrostan zwierząt gospodarskich czy zużycie antybiotyków. To powinno być dodatkowym mo‑ tywatorem do działań w poszerzaniu doskonalonych cech. Warto również popatrzeć na środowisko, w którym utrzymy‑ wane jest bydło. Wobec globalnego ocieplenia nie można wykluczyć, że wprowadzone zostaną ograniczenia w emi‑ sji metanu, którego bydło jest istotnym źródłem produkcji. Dlatego myśląc o nowych cechach, warto wybiegać w przód i starać się przewidywać, jakie cechy mogą zyskać na znacze‑ niu w przyszłości. Jak możemy poszerzyć zakres ocenianych cech? Możliwych jest kilka dróg. Po pierwsze, powinniśmy lepiej wykorzystywać te cechy, które są już objęte kontrolą użyt‑ kowości, choć nie zawsze informacje o nich gromadzone są z należytą rzetelnością, jak np. przebieg porodów czy śmier‑ telność cieląt. Drugim źródłem mogą być, coraz powszech‑ niejsze na fermach i w laboratoriach mleka, nowoczesne technologie, które monitorują dokładny skład chemiczny mleka, aktywność zwierząt czy objawy rui. Robotów udo‑ jowych przybywa z każdym rokiem: są one z jednej strony źródłem wielu interesujących danych zbieranych całkowi‑ cie automatycznie, a z drugiej – wymagają odpowiedniej budowy wymion, odpowiedniej efektywności udojowej czy łatwości w przystosowaniu do tego typu doju. Koniecz‑ ne jest większe zaangażowanie hodowców i weterynarzy w przekazywaniu informacji, w szczególności dotyczących zdrowia i płodności. W wielu krajach standardem stała się ocena zdrowia wymion krów na podstawie diagnoz klinicz‑ nych przypadków mastitis przekazywanych z gospodarstw całkowicie dobrowolnie. Tą samą drogą gromadzi się infor‑ macje o innych chorobach, przykładowo o wynikach badań ginekologicznych. Międzynarodowa organizacja zajmująca się standardami w zakresie gromadzenia danych dotyczą‑ cych użytkowości zwierząt (ICAR) od wielu lat dopuszcza wykorzystanie w ocenie genetycznej informacji dostarczo‑ nych przez samych hodowców. W Polsce tej drogi zupełnie się nie wykorzystuje. znaczenie nowych cech i pomagać w definiowaniu tych, które można włączyć do oceny, dostrzegać możliwości, jakie dostarcza postęp. Metody genetycznego doskonalenia cech mają swoje wymagania, które najlepiej znają genetycy. Bio‑ logię ważnych dla hodowców cech, zwłaszcza tych zdrowia i płodności, bardzo dobrze znają weterynarze. To zespoły składające się z takich fachowców, we współpracy z kontrolą użytkowości i samymi hodowcami, stanowią zwykle podsta‑ wę opracowania metod gromadzenia informacji o nowych cechach. Na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie opraco‑ wano ostatnio metodę oceny ketozy. Warto opracować jej ocenę genetyczną. Z kolei na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu opracowano aplikację do gromadzenia infor‑ macji o zdrowiu racic oraz o wynikach badań ginekologicz‑ nych. Obie mogą stanowić doskonałe źródło informacji do oceny ważnych cech, wymagają jednak szerszego wsparcia, by przyniosły efekt na skalę całej populacji. Warto zazna‑ czyć, że na tle innych krajów bardzo mocno cierpimy na brak wsparcia takich działań ze strony środków resortowych, dla‑ tego trudno nam jest konkurować z Zachodem. Przykładowo u naszych zachodnich sąsiadów aktualnie realizowanych jest wiele programów współfinansowanych przez Niemieckie Ministerstwo Rolnictwa, które mają doprowadzić do urucho‑ mienia genomowej oceny nowych cech zdrowia i płodności u krów mlecznych. Zdrowsze zwierzęta to bardziej ekono‑ miczna produkcja i bardziej zadowoleni konsumenci. Dziękuję za rozmowę. Powinna być bardziej efektywna i bardziej intensywna. Uwa‑ żam, że wszyscy muszą się jej nauczyć. Inicjatorami posze‑ rzania zakresu doskonalonych cech powinni być zarówno sami hodowcy – dostrzegający najlepiej, jakie cechy stano‑ wią problem, jak i naukowcy, którzy potrafią przewidywać STYCZEŃ 2016 REKLAMA Jak powinna kształtować się współpraca w tym zakresie pomiędzy Polską Federacją Hodowców Bydła i Producentów Mleka, naukowcami a hodowcami? HODOWLA I CHÓW BYDŁA 27 TEMAT MIESIĄCA ROZSZYFROWUJĄ I PROSZĄ O JESZCZE ROZMAWIAŁ: RADOSŁAW IWAŃSKI, ZDJĘCIA: RADOSŁAW IWAŃSKI Dariusz Kamola prezentuje płytkę z gotowym DNA do odczytu Laboratorium genetyki bydła Polskiej Federacji rozszyfrowuje informację zawartą w DNA samic. Powstało rok temu, a już jest liderem rynku. O tym, co się udało przez ten czas osiągnąć i o planach na przyszłość, rozmawiałem z Dariuszem Kamolą, kierownikiem laboratorium. Laboratorium genotypowania bydła PFHBiPM jest wyjątkowe na europejską skalę. Dlaczego? Mówił Pan o tym podczas Podlaskiego Forum Bydła. Jest to jedyne europejskie laboratorium, które w całości jest w rękach hodowców bydła mlecznego. Dzięki temu może się wyspecjalizować ściśle w obsłudze tej grupy producentów, nie ukrywajmy – dość specyficznej. Je‑ steśmy wyspecjalizowani w jednej grupie, w jednym zwierzęciu, w jednej technice. Cały trud pracy jest opty‑ malizowany na potrzeby hodowców bydła mlecznego. A czemu uważa Pan, że laboratorium obsługuje grupę producentów „dość specyficzną”? Po pierwsze, mamy sezonowość pracy. Laboratorium genomiki bydła ze względu na współpracę z Instytu‑ tem Zootechniki w Balicach pracuje we wspomnianym trybie sezonowym, co znowu jest związane z publika‑ cją informacji dotyczących oceny wartości hodowla‑ nej bydła mlecznego. Po drugie, „obróbka” materiału biologicznego od samic w celu wydobycia z niego DNA jest technicznie trudna do wykonania. I po trzecie, sama analiza materiału DNA nie jest standardowa. Po‑ niekąd jest ona spotykana na świecie, ale cały czas jest to nowość. Ciągle tworzymy nowe standardy do naszej działalności. 28 HODOWLA I CHÓW BYDŁA Każda ilość próbek zostanie zgenotypowana, laboratorium ma duże moce przerobowe. Mówiąc o sezonowości, wskazuje Pan na trzykrotnie ukazującą się w ciągu roku ocenę wartości hodowlanej samic, dokonywaną przez wspomniany Instytut? Tak, jest to przyczyna sezonowości naszych prac i ich spiętrzenia w określonych terminach. Jakiego sprzętu używa laboratorium genomowe Polskiej Federacji i jak wypada ono na tle innych tego typu ośrodków? Używamy urządzeń Illumina, systemu iScan. Jest to sys‑ tem bardzo zaawansowany technologicznie. Posiada zdolność skanowania mikromacierzy z rozdzielczością 0,6 mikrometra, gdy ludzki włos ma około 100 mikrome‑ trów średnicy. Jest to niezwykle precyzyjny system. Całe PFHB.PL TEMAT MIESIĄCA nasze laboratorium jest wyposażone w sprzęt światowej klasy. Wszystkie urządzenia – te dozujące, wirujące i cała aparatura termiczna – pochodzą od najlepszych świato‑ wych producentów. Dodatkowo całe pomieszczenia są oceniane jako przygotowane w sposób wzorowy. Po‑ wietrze w nich znajdujące się jest filtrowane przez filtry HEPA i prześwietlane promieniowaniem UV. Spełniamy standardy wymagane dla sal operacyjnych. średnich wartości danej cechy. Pokazują, o ile procent zwierzę jest lepsze, a może gorsze w porównaniu do wspomnianej średniej. Wyniki przed ich przeliczeniem, prosto ze zgenotypowania zwierzęcia, są mało czytel‑ ne. Są to dwie kolumny znaków o długości 16 tysięcy wierszy. Dla człowieka jest to zupełnie nieinterpreto‑ walne. Sam Pan widzi, że przekazanie hodowcom ta‑ kich informacji nie ma sensu. Żaden pyłek, nawet najdrobniejszy, nie może zakłócić odczytów DNA, tak mam to rozumieć? Laboratorium działa blisko rok. Ile samic zostało zgenotypowanych przez ten czas? Pytam o samice, bo tylko one są przedmiotem działalności laboratorium? W sytuacji, gdy w polu odczytu próbki, które nas intere‑ suje – nazwijmy je pikselem o wielkości obrazu 0,6 mi‑ krometra – pojawi się jakikolwiek pyłek, włosek czy okruszek, następuje zanieczyszczenie dość znacznego obszaru macierzy. Przypomnijmy hodowcom bydła, bo jest do tego dobra okazja, na czym polega wasza praca? Jak wy rozszyfrowujecie informację zawartą w DNA? Jest to dość skomplikowane pytanie, gdyż wchodzimy w kwestie technologiczne. Odpowiem w dużym skró‑ cie. Próbka krowiego ucha, która jest do nas przesyła‑ na, jest trawiona przy użyciu specjalnych enzymów. To trwa około 12–16 godzin. Następnie automat do izolacji DNA, wykorzystując magnesy, wyciąga DNA ze strawio‑ nej tkanki, oczyszcza go, następnie to DNA jest powie‑ lane około tysiąca razy i w końcu jest wiązane ze spe‑ cjalnymi sondami na szklanej płytce. Do tych sond są przyklejane barwniki, które odczytujemy w laserowym skanerze. Polega to na tym, że po naświetleniu świa‑ tłem o jednej długości fali, np. zielonym, barwniki te mają zdolność do emisji światła o innej charakterystyce, np. czerwonej – jest to tak zwane zjawisko fluorescencji. Genotypujemy wyłącznie samice, co wynika z ustaleń na forum Genomiki Polskiej. W tym roku zgenotypo‑ wanych zostało ok. 4 tysięcy samic. Naszym ogrom‑ nym osiągnięciem jest rozruch laboratorium Polskiej Federacji i rozpoczęcie pracy w krótkim czasie. Na pewno jest to jeden z europejskich rekordów. Jakie plany zostały postawione przed laboratorium na 2016 rok? Nie będę podawał dokładniej liczby, jakie są moce przerobowe naszego laboratorium, aczkolwiek po‑ wiem śmiało, że każdą ilość próbek do nas dostar‑ czonych z Polski jesteśmy w stanie zgenotypować. W przyszłym roku chcemy zgenotypować co najmniej 6 tysięcy samic. Dziękuję za rozmowę. Te odczyty kodu DNA, które powstają w laboratorium, są później wykorzystywane do określenia wartości hodowlanej samicy, od której to DNA pochodzi? My dostarczamy informację, jaki potencjał ma dane zwierzę, jakie ma geny. Szacowaniem wartości ho‑ dowlanej na podstawie równań matematycznych, na‑ zywanych równaniami predykcji, zajmuje się na razie Instytut Zootechniki. Po ich stronie jest cała część ob‑ liczeniowa. Po odczytaniu DNA i jego przeliczeniu hodowcy otrzymują wynik. Hodowcy bydła mlecznego i producenci mleka otrzy‑ mują wyniki w formie przeliczonej. Otrzymują oni oszacowaną wartość hodowlaną określonej samicy w dość przyjaznej formie, ponieważ są prezentowa‑ ne graficznie ze zobrazowanymi cechami mówiącymi, czy są one wyższe, czy też niższe w porównaniu do STYCZEŃ 2016 Katarzyna Gaca z laboratorium w Parzniewie przedstawia graficzny dokument określający wartość hodowlaną samicy HODOWLA I CHÓW BYDŁA 29 TEMAT MIESIĄCA PIECZĘĆ JAKOŚCI TEKST I ZDJĘCIE: RADOSŁAW IWAŃSKI Jak tylko Polska Federacja otworzyła laboratorium genomiki bydła w Parzniewie, zaczęli genomować młode jałówki. Po co? Doskonalą swoje stado. Produkują zysk. T rzy sezony wyceny już za nami, i w każdym z nich Elż‑ bieta i Stanisław Świeżakowie oddawali materiał bio‑ logiczny swoich jałówek do oceny ich wartości na podsta‑ wie kodu DNA. Najpierw ich genom był rozpracowywany przez wspomniane laboratorium, następnie analizowany i na tej podstawie wyliczano ich wartość hodowlaną. W sumie hodowcy bydła mlecznego z Poszewki, położo‑ nej nieopodal Węgrowa na Mazowszu, poznali wartość hodowlaną już 14 jałówek – odpowiednio w każdym sezo‑ nie wyceny 3, 5 i 6 sztuk. Dwie z nich okazały się perełkami, jedna otrzymała indeks PF wynoszący 137, druga – 139. – To są wysokie oceny, takich się nie spodziewaliśmy, bo hodowlą zajmuję się nieco ponad 10 lat – mówi Stanisław Świeżak. Spośród zgenomowanych samic były i takie sztu‑ ki, które – co okazało się już po wycenie genomowej – uzy‑ skały indeks PF w wysokości tylko 106 punktów. sze. Jak się okazuje wycena ich wartości na podstawie genomu niekoniecznie to potwierdzała. Zresztą jest to zgodne z prawami dziedziczenia cech, które znane są ludzkości od czasów Grzegorza Mendla. Co oznaczają prawa dziedziczenia ustalone przez Mendla? Między innymi to, że dwie córki po tej samej matce i po tym samym buhaju są różnymi zwierzętami – różnymi pod względem wartości hodowlanych. Dlatego też ocena genomowa jest tak istotna i pozwala na poznanie war‑ tości młodych dopiero co urodzonych samic. To z kolei daje możliwość zarządzania produkcją mleka i hodow‑ lą na bardzo wczesnym etapie – w przypadku Państwa Świeżak – przed inseminacją jałówek. Oczywiście obec‑ nie biotechnologia daje możliwość poznania wartości genomowej hodowlanej jeszcze wcześniej – z zarod‑ ków samic. – Chcemy podnieść rentowność naszego gospodarstwa poprzez sprzedaż jałówek – nie ukrywają tego Świeża‑ – Ocena genomowa z naszego punktu widzenie weszła w Polsce w bardzo dobrym czasie – przyznaje Elżbieta kowie. Te najlepsze pozostaną w gospodarstwie, a te Świeżak. W gospodarstwie zawsze korzystano z dobrego nieco gorsze pod względem wartości indeksu PF zosta‑ nasienia buhajów do inseminacji, więc spodziewano się, ną sprzedane. że genetyka stada poszła w górę. Jednak gdy tylko Polska Federacja oddała hodowcom do użytku program do koja‑ – Mówiąc „te gorsze” mam na myśli jałówki, które nam za‑ rzeń DoKo, hodowcy zaczęli z niego korzystać. – Robimy niżą średnią wartość indeksu PF, czy też, mówiąc ogólnie to nie tylko ze względu na inbred, ale także po to, żeby – średnią wartość hodowlaną stada, a innym hodowcom poprawiać określone cechy u naszego bydła. Po prostu poprawią, bo są na innym etapie hodowlanym. Skoro my, doskonalimy je – przyznaje gospodyni. jak wspominałam, poszliśmy ostro w górę z selekcją na ta‑ kie cechy jak wydajność, płodność i budowę, to nie może‑ Doskonalenie cech produkcyjnych bydła jest dla Świeża‑ my teraz zawrócić z tej drogi – ocenia pani Elżbieta. – Dwu‑ ków języczkiem uwagi od samego początku, gdy tylko nastoletnia praca hodowlana przynosi efekty – dodaje. zajęli się hodowlą. – Wystarcza nam jałówek na remont stada. Dlaczego więc Ich sztuki są nie tylko wrzucane do programu do koja‑ ich nie sprzedawać? Hodowcy nieraz pytali się o nie na wystawach zwierząt hodowlanych – przyznaje pan Stani‑ rzenia, ale także zaglądają oni głębiej w nie same i także w buhaje, analizują nie tylko indeksy PF, lecz także podin‑ sław. Czy te sztuki ze znanym indeksem PF po zgenotypo‑ waniu powinny być droższe? Powinny. Znana ich wartość deksy, i dobierają odpowiedniego samca do konkretnej hodowlana jest swoistą pieczęcią jakości. W gospodar‑ sztuki – jałówki czy też już dorosłej krowy. stwie mają, jak to się mówi, dobrą rękę do hodowli. Rodzi Hodowcom nieraz wydawało się na oko, że niektóre ja‑ się więcej samic niż samców, nie tylko ze względu na to, łówki, patrząc także na ich rodowód, są lepsze, inne gor‑ że używają seksowanego nasienia. 30 HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL Elżbieta i Stanisław Świeżakowie Państwo Świeżakowie gospodarują na 70 ha. Doją 70 krów. Ich gospodarstwo, odkąd sami się nim zajęli, jest pod oceną Polskiej Federacji. Średnia wydajność stada wynosi 10,6 tys. kg mleka. Dobrego kopa hodowlanego dał im – jak przyznaje pani Elżbieta – sukces z 2009 r., gdy podczas wystawy bydła w Sielinku ich sztuka została czempionką. Wtedy też uwierzyli, że to, co robią, ma sens. Matki dwóch zgenomowanych, najwyżej ocenionych jałó‑ wek, dały w pierwszej laktacji około 10 tys. kg mleka. Oj‑ cem obu jest Manifold. PL-000609606144 JUSTICE US-135747713 MANIFOLD U S-131601848 MAINSTREAM MARSH AER PL-000609377943 MANFRED U S-15459080 MEIER-MEADOW PL-000609569847 MARSHALL U S-128074257 MAINSTREAM E PL-005385485640 MEĆKA 27 C A-9104500 BACCULUM RED US-133080890 LAWN BOY RED U S-130237903 AGGRAVATION PL-005288307964 MAĆKA 23 PL-005163405532 MEĆKA 19 P L-005110973534 MEĆKA 18 Drzewo genealogiczne Mećki 27, najwyżej ocenionej genomowo jałówki o indeksie PF 139 STYCZEŃ 2016 REKLAMA U S-131432084 LATTITUDE HODOWLA I CHÓW BYDŁA 31 MLECZARSTWO RYNEK ROŚNIE SŁABIEJ Chiny i Rosja chwieją światowym rynkiem mleka. Obecne niskie ceny produktów mlecznych i mleka są wynikiem re‑ dukcji zakupów mleka i jego przetworów ze strony Chin i wprowadzenia przez Rosję zakazu ich importu. Jednak – zauważa Komisja Europejska – wzrósł popyt generowa‑ ny na nie w innych rejonach świata i ma on rosnąć stop‑ niowo w najbliższej perspektywie, głównie za sprawą wzrostu liczby ludności na świecie i zachodzących zmian w diecie konsumentów. Ponadto Chiny powinny wzno‑ wić zakupy mleka i jego przetworów – ocenia Komisja. Oczekuje się, że przewidywany dwuprocentowy roczny wzrost światowego importu (choć niższy niż w ostatniej dekadzie) oraz wzrost popytu wewnętrznego UE na pro‑ dukty mleczarskie spowodują wzrost dostaw o 1 proc., do 164 mln t w 2025 roku. Udział UE w światowym eksporcie powinien nieznacznie wzrosnąć ze względu na znaczny potencjał zwiększenia produkcji (w przeciwieństwie do swojego głównego konkurenta – Nowej Zelandii, która bardziej ograniczona jest dostępnością zasobów natural‑ nych). być wyeksportowana, a głównym motorem napędowym rynku sera pozostanie konsumpcja krajowa. Komisja Europejska kreśli także perspektywy związane z Rosją. Zauważa, że spadek konsumpcji serów w tym kra‑ ju pozostanie na niskim poziomie (w 2015 r. konsumpcja spadła o 20%), a wzrost produkcji krajowej nie w pełni zrekompensuje niski import. Zakładając, że zakaz importu zostanie usunięty do końca 2016 r. – rozważa KE – eksport produktów mlecznych do Rosji nie powróci do poprzed‑ niego poziomu. Z kolei import Chin (OMP i PMP) – zauważa Komisja – wró‑ cił do normalnego poziomu, czyli ok. 50 tys. t miesięcznie w porównaniu z przełomem 2014 i 2015 r., kiedy wynosił 130 tys. t. Spodziewany jest wzrost zakupów wspomnia‑ nych produktów o 3,5% w skali roku, gdy zapasy mleka w proszku zostaną wykorzystane. ri Komisja Europejska w grudniowym raporcie dotyczącym rynku mleka spodziewa się, że w krótkim okresie ceny mleka wzrosną do umiarkowanego poziomu, zanim osią‑ gną później pułap średniej z ostatnich pięciu lat na po‑ ziomie 360 euro/t, zgodnie z prognozami dla światowych cen przetworów mlecznych. Ceny w krótkim terminie mogą się wahać. W ciągu najbliższych 10 lat około połowy dodatkowo wyprodukowanego mleka w UE będzie wykorzystane do produkcji mleka w proszku (głównie OMP), a ponad 30% – do produkcji sera. Większość mleka w proszku powinna MLECZARSKI KRYZYS W NOWEJ ZELANDII Po raz pierwszy od dziesięciu lat zaobserwowano spa‑ dek liczebności stad mlecznych. Do redukcji pogłowia i obniżenia kosztów produkcji skłania hodowców ko‑ niec mlecznego boomu, na który przełożyły się w dużej mierze zwiększona podaż, sankcje wobec rosyjskiego importu i zmniejszenie popytu w Chinach. Liczba bydła spadła do 6,99 miliona (dane z czerwca), do wartości o 300 tys. niższej w stosunku do roku ubiegłego. Ocze‑ kuje się, że czterech na pięciu rolników może ponieść straty pieniężne w sezonie 2015–2016. 32 HODOWLA I CHÓW BYDŁA Bank centralny jest zaniepokojony sytuacją w sektorze mle‑ czarskim, który przeszedł szybki rozwój w ciągu ostatnich dziesięciu lat, kiedy rolnicy starali się wykorzystać rosnące zapotrzebowanie Chin na mleko. Według przewidywań no‑ wozelandzkiego Ministerstwa Przemysłów Podstawowych produkcja mleka spadnie aż o 7 procent w latach 2015– 2016, jednocześnie prognozuje, że ceny ponownie wzro‑ sną pod koniec 2016 i na początku 2017 roku. Należy zaznaczyć, że hodowla bydła i przemysł mleczarski są jednymi z wiodących gałęzi nowozelandzkiej gospodarki. mu (na podst. „Financial Times”) PFHB.PL MLECZARSTWO KAZEINA ZAMIAST BIAŁKA TEKST: RADOSŁAW IWAŃSKI SM Spomlek płaci za kazeinę, a nie za białko. Zmianie uległ cennik skupu mleka w całej grupie. Dotyczy to zakładów w Radzyniu, Parczewie, Młynarach i Chojnicach. P o trzech latach badań mleczar‑ nia z Radzynia Podlaskiego wy‑ pracowała wzorzec na oznaczanie kazeiny w mleku. – Im wyższa zawartość kazeiny w mleku, tym więcej powstaje z nie‑ go sera, dlatego jako pierwsi w Pol‑ sce wprowadziliśmy cennik, w któ‑ rym zapłata za surowiec rośnie wraz z jego przydatnością dla produkcji sera – informuje Monika Grzeszuk z radzyńskiej spółdzielni. Pierwsze badania odbywały się w 5 gospodarstwach z okolic Ra‑ dzynia. Badano w nich, przy współ‑ pracy naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach, wpływ środowiska i fi‑ zjologii bydła na zawartość kazeiny w mleku. Po tych kilku latach i prze‑ prowadzonej dyskusji na zebraniach z rolnikami zdecydowano się na ten krok. Spółdzielcza Mleczarnia Spo‑ mlek postanowiła premiować tych hodowców, którzy dostarczają do jej zakładów surowiec poprawiający wydajność produkcji sera, o czym decyduje zawartość kazeiny, czyli najważniejszego białka w mleku z punktu widzenia serowarstwa. – Dla firmy wyspecjalizowanej w pro‑ dukcji serów ma to wielkie znacze‑ nie. Poprawa efektywności dotyczy nie tylko samego surowca, ale też pozostałych kosztów produkcji. Je‑ śli z określonej ilości mleka jesteśmy w stanie uzyskać więcej sera niż STYCZEŃ 2016 kiedyś, to oszczędzamy praktycznie na wszystkim. Zwłaszcza na wodzie i energii, których koszty dla każdej mleczarni są dużym obciążeniem – mówi Edward Bajko, prezes SM Spomlek. Do tej pory spółdzielnia wypłacała za kazeinę specjalną premię, któ‑ ra trafiała do rolników notujących w tej dziedzinie najlepsze wyni‑ ki. Jesienią 2015 r. rada nadzorcza i zarząd postanowiły, że będzie to stały element cennika skupowego. Decyzja ta nie jest dla dostawców zaskoczeniem. Zanim do tego do‑ szło spółdzielnia wydała specjalną broszurę informującą hodowców bydła i producentów mleka o możli‑ wościach zwiększenia ilości kazeiny w mleku. Nad poprawą żywienia w gospo‑ darstwach sprzedających mleko do mleczarni z Radzynia pracowali także żywieniowcy z firm komercyj‑ nych: Polmassu i Keminu. Oczywi‑ ście nie ma cudotwórczego środka żywieniowego do podniesienia za‑ wartości kazeiny w mleku, ale – jak poinformowali w mleczarni – zmia‑ ny w żywieniu bydła mają na celu podniesienie jego zdrowotności. Zdrowotność wymienia ma znaczny wpływ na ilość kazeiny. Mleczarnia nadal będzie kontynu‑ owała badania dotyczące wpływu kazeiny na wydatek sera. Teraz sku‑ pi się na hodowcach dostarczają‑ cych mleko do dwóch zakładów na Pomorzu: w Młynarach i Chojnicach. Do grupy SM Spomlek mleko sprze‑ daje 1400 producentów. Za jednost‑ kę kazeiny płaci niespełna 0,3 PLN (0,285 PLN). Średnia cena skupu mleka wynosi 1,18 PLN netto. Dzień Zawartość kazeiny (mg/ml) Zawartość kazeiny w porównaniu ze średnią w badanym okresie Waga sera wyprodukowanego z 5000 litrów mleka Waga sera w porównaniu ze średnią wartością w badanym okresie Wtorek 2,49 95% 458 94,6% Środa 2,78 106,1% 500 103,3% Czwartek 2,48 94,7% 461 95,2% Piątek 2,74 104,6% 498 102,9% Sobota 2,50 95,4% 467 96,5% Niedziela 2,75 105% 518 107% Średnia 2,62 100 484 100 Wpływ zawartości kazeiny na wydatek sera w badaniach SM Spomlek. Przez sześć dni, w trzech sezonach produkcja odbywała się z wykorzystaniem na przemian surowca o wyższej i niższej zawartości kazeiny. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 33 MLECZARSTWO Andrzej Raś i Elżbieta Zdanowicz SKĄD SIĘ BIORĄ DZIURY W SERZE TEKST I ZDJĘCIA: MATEUSZ UCIŃSKI Tato, co to jest? – To jest żółty ser, synku. Ale on ma dziury, to Ilona je pewnie porobiła. – Sama widziałam, jak to ty porobiłeś... Ten zabawny dialog, pochodzący z serialu Alternatywy 4, który wywiązał się po otwarciu paczki z darami, pokazuje dobitnie, jak egzotycznym dobrem były kiedyś tego typu sery. Na szczęście czasy się zmieniły. Mleczarnia w Mońkach jest zakładem, który wyspecjalizował się w ich produkcji i po którym oprowadzają nas Elżbieta Zdanowicz – kierownik produkcji i Andrzej Raś – kierownik działu skupu mleka. M oniecka Spółdzielnia Mleczar‑ ska w Mońkach powstała 1 maja 1972 roku, z połączenia Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Dolisto‑ wie i Okręgowej Spółdzielni Mleczar‑ skiej w Krypnie. Chociaż początków mleczarstwa na terenach obecnie funkcjonującego monieckiego zakła‑ du upatrywać można w Kalinówce Kościelnej, gdzie w 1930 roku zapla‑ 34 HODOWLA I CHÓW BYDŁA wo rolnicze, nastawione na wysoką mleczną produkcję, czemu pomaga bogate w użytki zielone i pastwiska środowisko. To z kolei bardzo sprzyja rozwojowi samego przedsiębiorstwa, do którego mleko pozyskiwane jest z powiatów monieckiego, białostoc‑ Zaznaczyć należy, że sama lokaliza‑ kiego, sokólskiego. Sam odbiór su‑ cja spółdzielni jest bardzo korzystna, rowca odbywa się w dwóch formach ponieważ otaczają ją tereny typo‑ – w 69 punktach zbiorczych i bez‑ nowano budowę zakładu mleczar‑ sko-jajczarskiego, i to właśnie tam za‑ częto wytwarzanie serów twardych dojrzewających, które produkowano w piwnicach zapewniających odpo‑ wiednie ku temu warunki. PFHB.PL MLECZARSTWO pośrednio z gospodarstw. Ta druga drzej, mimo iż ubyło hodowców, to forma stanowi ponad 80% mleka łączna ich ilość wzrosła. skupionego od hodowców. Obecnie mleczarnia posiada 1759 dostawców. – Nasi najwięksi dostawcy zwiększyli Średnia wielkość dostaw w 2014 roku produkcję mleka w swoich gospo‑ od jednego hodowcy wyniosła ok. darstwach, i to naprawdę w du‑ 75 tys. litrów mleka, chociaż, jak za‑ żym stopniu – konkluduje pan Raś. znacza Andrzej Raś, nawet nie posia‑ – Wpływa na to z pewnością fakt, że dając jeszcze kompletnych danych dysponują oni odpowiednią bazą pa‑ za bieżący rok, można być już pew‑ szową, dzięki której mogą swoją pro‑ nym, że wielkość tegorocznych do‑ dukcję rozwijać. Na publikowanych staw będzie zdecydowanie wyższa. przez nas rankingach dostaw widać, że praktycznie wszyscy z pierwszej pięćdziesiątki hodowców, którzy Spytany o sytuację w mleczarni, jaka nastąpiła po zniesieniu kwot mlecz‑ sprzedają do nas mleko, zwiększyli swoją produkcję. nych, kierownik skupu monieckiej spółdzielni przedstawia konkretne zestawienie – łączna kwota mleczna Trzeba także zauważyć, że sama mle‑ dostawców mleczarni wynosiła na ko‑ czarnia wspomaga swoich dostawców, niec lutego 2015 roku 133 mln 465 tys. chociażby dopłatami do prowadzenia 461 kg., a za 11 mies. roku kwotowe‑ oceny wartości użytkowej mleka. go wykorzystano 129 mln 219 tys. 839 kg., co wyniosło 96,8%. – Wszystko u nas kręci się wokół sera – śmieje się pani Elżbieta Zdanowicz. – Z przekroczeniem kwot mlecznych, – Mleko, które skupujemy, przerabia‑ którego mleczarnia naturalnie nie my na sery dojrzewające typu holen‑ uniknęła, wiąże się kara, którą rozło‑ derskiego i szwajcarskiego. Serwatkę przerabiamy tę w proszku, ale może‑ żyliśmy na raty – opowiada Andrzej my także produkować białka serwat‑ Raś. U nas rocznie wyniesie to około 2 mln 800 tys. zł. Kwoty mleczne prze‑ kowe dla sportowców o 80% stopniu koncentracji białek w proszku. Nad‑ kroczyła ponad połowa dostawców. miar tłuszczu pochodzący z norma‑ Jak to się przekłada na same dosta‑ lizacji mleka przerabiamy na masło, wy? O dziwo, jak zapewnia pan An‑ głównie masło extra. STYCZEŃ 2016 Produkty Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej konsumenci mogą znaleźć głównie na południu Polski, w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, a także w Gdańsku, a sery plaster‑ kowane rozprowadzane są poprzez sieci handlowe. Oprócz tego mo‑ nieckie sery i serwatka eksporto‑ wane są za granicę, głównie do Niemiec. W chwili obecnej mleczarnia przy‑ gotowuje się do otwarcia nowej solowni sera, która pozwoli na zwiększenie produkcji flagowych produktów firmy. Po tym wydarze‑ niu planowany jest zakup nowych urządzeń do pakowania serów, o większej wydajności pracy niż obecnie stosowane. Mleczarnie, w związku z uruchomieniem wcze‑ śniej wspomnianej solowni, czeka także logistyczna reorganizacja w zajmowanych pomieszczeniach, w celu usprawnienia samej pro‑ dukcji, a także zagospodarowania nowych pomieszczeń pod dojrze‑ walnię serów. A wszystko to, żeby produkowane przez moniecką mleczarnię sery były jak najsmacz‑ niejsze, a dziury w nich, powstające notabene w procesie dojrzewania wskutek działania drobnoustrojów, jak najbardziej okrągłe. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 35 MLECZARSTWO SKĄPANI W MLEKU TEKST: DR HAB. INŻ. ANDRZEJ PARZONKO, SGGW ZDJĘCIA: ZOFIA BOROWSKA, FLICKR Jednym z głównych wyzwań stojących współcześnie przed polskim sektorem agrobiznesu, a w nim gospodarstw zajmujących się chowem bydła, jest postępujące zjawisko globalizacji i polityka rolna UE jemu sprzyjająca. 36 HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL MLECZARSTWO WPROWADZENIE Trzeba zaznaczyć, że nasz kraj jest eksporterem netto produktów rol‑ no-żywnościowych, stąd budowanie wizji rozwoju branży rolno-żywno‑ ściowej, opartej na dogłębnej ana‑ lizie szans i zagrożeń w wymiarze globalnym, jest konieczne. Niestety, często wszelkie decyzje admini‑ stracyjne i związane z tym systemy wsparcia nie wynikają z wniosków płynących z tej perspektywy (propo‑ nowane działania są spóźnione i nie‑ przemyślane). Zjawisko globalizacji można określić jako proces narasta‑ jącej współzależności między pań‑ stwami, dużymi regionami, korpo‑ racjami transnarodowymi i małymi krajowymi firmami. Współzależność jest tak silna, że wywiera presję na in‑ tegrację we wszystkich praktycznie sferach życia społecznego. U pod‑ staw globalizacji leżą dwie główne przyczyny: 1) postęp techniczny, który ułatwia komunikację oraz obniża koszty transportu; 2)liberalizacja (na poziomie państw narodowych) w przepływie pro‑ duktów, usług, kapitału i pracy. Między innymi, w ramach przyjętej polityki rolnej UE, zmierzającej do głębszej liberalizacji w zakresie pro‑ dukcji i handlu, wprowadzono na rynku mleka następujące działania: 1) likwidację dopłat do eksportu pro‑ duktów mlecznych poza granice UE; 2) likwidację obligatoryjnych dopłat do prywatnego przechowywa‑ nia masła oraz stałych cen inter‑ wencyjnych zakupu masła i od‑ tłuszczonego mleka w proszku; 3) likwidację dopłat do prywatnego przechowywania serów, dopłat do przetwórstwa masła, jego sprze‑ daży dla organizacji niedochodo‑ wych i armii, itp.; 4) likwidację sytemu kwotowania produkcji mleka. Przedstawione zmiany przyczyniają się do większego uzależnienia ryn‑ ku mleka UE od sytuacji w innych krajach, czego doświadczamy dzi‑ siaj bardzo wyraźnie m.in. poprzez STYCZEŃ 2016 Zwiększeniu popytu na produkty zwierzęce towarzyszyć będzie wzrost produkcji. dawna to zjawisko było obserwo‑ wane i opisywane. Wielkość popytu i kierunek jego zmian uzależnione są od szeregu różnorodnych i wza‑ jemnie sprzężonych uwarunkowań. W przypadku produktów spożyw‑ czych mają one charakter ekono‑ miczny, kulturowy, społeczny, so‑ cjologiczny, biologiczny oraz długo-, średnio- i krótkookresowy, a także mierzalny i niewymierny. Istotnym pytaniem, na które ciągle należy próbować odpowiadać, jest: Czy polskie gospodarstwa prowa‑ dzące chów bydła oraz zakłady prze‑ twórcze będą w stanie funkcjonować w ramach zachodzących procesów globalizacyjnych i jakie działania interwencyjne należałoby podej‑ mować, aby zmiany właściwie ukie‑ runkować? Jest to pytanie złożone i trudne – odpowiedź na nie wyma‑ ga głębokich i obszernych analiz. Ce‑ lem niniejszej publikacji jest jedynie przedstawienie prognoz dotyczą‑ cych rynku mleka i żywca wołowe‑ go, formułowanych przez OECD na najbliższe lata, i wskazanie poten‑ cjalnych skutków oraz niezbędnych działań wyprzedzających w polskich gospodarstwach. KONSUMPCJA Wśród uwarunkowań ekonomicz‑ nych kluczowe znaczenie mają dochody konsumentów i ceny ar‑ tykułów w relacji do tych docho‑ dów. Obok dochodu konsumentów, z punktu widzenia globalnego, po‑ pyt na produkty żywnościowe za‑ leży od liczby ludności i jej zmiany w następnych latach. Jak wynika z różnych prognoz demograficznych, przedstawionych m.in. w tabeli 1, przewiduje się, że liczba ludności na świecie będzie się zwiększać. W roku 2050 zwiększy się o 35% w stosunku do roku 2010. Tempo zmian na po‑ szczególnych kontynentach będzie bardzo zróżnicowane. Szacuje się, że największy przyrost ludności wy‑ stąpi na kontynencie afrykańskim (zwiększenie prawie dwukrotne w stosunku do roku 2010). W Amery‑ ce i Azji szacuje się około 20% przy‑ rost ludności, natomiast w Australii i Nowej Zelandii – na poziomie 31%. Jedynie na kontynencie europejskim szacuje się zmniejszenie ludności w 2050 roku w stosunku do roku 2010 (2,6%). Można wyraźnie stwier‑ dzić, że zapotrzebowanie globalne na produkty żywnościowe w kolej‑ nych latach będzie się zwiększało. BĘDZIE NAS WIĘCEJ Jaki może być popyt oraz produkcja mleka i żywca wołowego na świecie w latach 2016–2022? Ważnym czyn‑ nikiem inspirującym wszelkie zmia‑ ny w realizowanej produkcji (w tzw. gospodarkach wolnorynkowych) jest popyt na wytwarzany produkt. W przypadku działalności rolniczej zapotrzebowanie na żywność daje sygnały do zmian w produkcji. Od PRODUKCJA Eksperci z Organizacji Współpra‑ cy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) przewidują, że do roku 2022 zapo‑ trzebowanie na produkty pocho‑ dzenia zwierzęcego (przetwory mleczne, przetwory z mięsa wołowe‑ go) przewyższać będzie produkcję. Sytuacja ta spowodowana będzie dalszym wzrostem popytu, szczegól‑ nie w Azji Południowo-Wschodniej, wyrównywanie się cen oferowanych rolnikom za sprzedawane mleko. Dodatkowo negocjowana umowa o transatlantyckim partnerstwie han‑ dlowo-inwestycyjnym UE i USA (TTIP) może ograniczać szanse mniejszych przedsiębiorstw i gospodarstw rol‑ niczych, które w znacznym stopniu występują w naszym kraju. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 37 MLECZARSTWO Australia Ameryka Ameryka Ameryka Środkowa Południowa Północna 742 067 166 487 412 909 359 638 28 394 4 565 520 744 177 176 389 431 471 374 394 30 065 1 417 057 4 730 130 743 890 185 492 447 830 388 472 31 607 2030 1 562 047 4 867 741 741 233 193 747 461 496 401 657 32 982 2035 1 713 090 4 978 236 736 922 200 966 472 331 413 945 34 185 2040 1 869 561 5 060 964 731 826 207 037 480 325 425 467 35 252 2045 2 029 824 5 115 457 726 029 211 906 485 537 436 348 36 213 2050 2 191 599 5 142 220 719 257 215 569 488 073 446 862 37 063 Lata Afryka Azja Europa 2015 1 145 316 4 375 482 2020 1 278 199 2025 i Nowa Zelandia Tabela 1. Prognozowana liczba ludności na poszczególnych kontynentach do roku 2050 [tys.] ŹRÓDŁO: opracowanie własne na podstawie danych: Department of Economic and Social Affairs, Population Division, esa.un.org/wpp/ unpp/p2k0data.asp, [dostęp: 5.01.2015]. mieszkańca, Unia Europejska – 93 kg/ mieszkańca, Nowa Zelandia – 86 kg/ mieszkańca, USA – 72 kg/mieszkańca, Chiny – 26 kg/mieszkańca. Krajem, w którym przewiduje się najwięk‑ szy przyrost konsumpcji produktów mlecznych mających charakter ma‑ sowy (sery, mleko w proszku, masło), są Chiny. Ze względu na niewystar‑ czającą produkcję własną, w celu zaspokojenia rosnącej konsumpcji w tym kraju, wyraźnie zwiększy się import (tabela 4). Podobne zjawisko może wystąpić też na rynku żywca Ameryce Łacińskiej i Afryce (tabela 2). Wśród produktów mlecznych naj‑ większy udział w konsumpcji stano‑ wić będzie tzw. galanteria mleczna (produkty świeże). Szacuje się ją na poziomie 70% całkowitej produkcji mleka. Największy jej przyrost prze‑ widuje się w Indiach – o 64,6 mln ton w latach 2013–2022, i w przeliczeniu na mieszkańca w roku 2022 wyno‑ sić będzie 171 kg. W innych krajach konsumpcja świeżych produktów mlecznych ukształtuje się na niż‑ szym poziomie: Australia – 104 kg/ Przetwory mleczne Wyszczególnienie Galanteria mleczna Masło Sery OMP PMP Mięso wołowe Azja 34 34 37 24 26 23 w tym: Indie 39 40 60 -11 67 6 w tym: Chiny 31 17 45 34 26 24 Europa 2 2 7 0 5 1 w tym: UE-28 3 1 7 -7 0 1 Ameryka Północna 2 11 19 29 -2 0 w tym: USA 2 14 20 34 1 0 Ameryka Południowa 19 15 25 22 11 12 11 w tym: Brazylia 11 7 13 14 14 w tym: Argentyna 11 26 29 0 -36 7 Afryka 37 30 30 35 24 25 w tym: Afryka Subsaharyjska 42 44 42 56 31 30 w tym: Afryka Północna 24 22 25 26 17 11 Australia i Nowa Zelandia 8 7 15 16 35 3 Tabela 2. Prognozowy przyrost konsumpcji produktów mlecznych i mięsa wołowego na poszczególnych kontynentach w latach 2013–2022 [%] ŹRÓDŁO: opracowanie własne na podstawie danych: OECD-FAO Agricultural Outlook, www.oecd.org/site/oecd-faoagriculturaloutlook/database.htm, [dostęp: 20.07.2015]. 38 HODOWLA I CHÓW BYDŁA wołowego. Jak wynika z prognoz OECD, konsumpcja mięsa wołowego zwiększy się w 2022 roku w Chinach o 24% w stosunku do roku 2013. Zwiększeniu zapotrzebowania na produkty pochodzenia zwierzęce‑ go towarzyszyć będzie wzrost pro‑ dukcji. Jak wynika z prognoz OECD, produkcja mleka na świecie w latach 2013–2022 zwiększy się o 148,2 mln ton (tabela 3). Największy jej przyrost prognozowany jest na kontynencie azjatyckim – o 87,1 mln ton, co sta‑ nowi ponad 58% całkowitego świa‑ towego przyrostu produkowanego mleka. Największym producentem mleka na świecie są Indie i w tym kraju przewiduje się przyrost produ‑ kowanego mleka, w analizowanym okresie, o 54,7 mln ton. W drugim, bardzo znaczącym kraju azjatyckim, jakim są Chiny, także przewiduje się wyraźne zwiększenie produk‑ cji mleka, z poziomu 38,7 mln ton w 2013 roku do 50,7 mln ton w 2022 (o 31%). Prognozowany przyrost jego produkcji w tym kraju jednak nie zaspokoi zgłaszanego zapotrzebo‑ wania. Dalsze zwiększenie produkcji mleka w Chinach napotyka kluczową barierę, jaką jest dostępność ziemi. Przewiduje się, że wskazany przyrost produkcji mleka będzie się odbywał w wyniku zwiększenia wydajności mlecznej krów i poprawy organizacji produkcji w gospodarstwach rolni‑ czych. Na pozostałych kontynentach przewiduje się także zwiększenie produkcji mleka w latach 2013–2022, jednak przyrosty będą zdecydowa‑ nie mniejsze niż w Azji. Procentowo znaczny przyrost produkowanego mleka prognozuje się na konty‑ nencie afrykańskim (o 34%), jednak prawdopodobieństwo wskazanego zwiększenia zmniejsza się na skutek występujących w tej części świa‑ ta niepokojów na tle politycznym i religijnym. W Europie przewiduje się także przyrost produkcji mleka o 10,6 mln ton, co stanowi zaledwie 5% produkcji z roku 2013 na tym kontynencie. Dalsze zwiększenie produkcji mleka przewiduje się także w USA i Nowej Zelandii. PFHB.PL MLECZARSTWO Produkcja mleka opiera się na ekonomii HANDEL Jakie mogą być zmiany w handlu zagranicznym produktami mlecz‑ nymi i żywcem wołowym w latach 2016–2022? Ułatwienia w komunika‑ cji (transporcie) przyczyniają się do zwiększonej wymiany międzynarodo‑ wej, w tym produktami pochodzenia zwierzęcego. W roku 2022 przewiduje się wyraźne zwiększenie eksportu i importu wskazanych produktów (ta‑ bela 4). Największy przyrost importu przewidywany jest na kontynencie azjatyckim, głównie w Chinach, Ara‑ bii Saudyjskiej i Indonezji. Także kraje afrykańskie prawdopodobnie będą zgłaszać większe zapotrzebowanie na analizowane produkty, ze względu na niewielki przyrost własnej produkcji. Eksport produktów pochodzenia zwierzęcego będzie utrzymywał się w krajach, które w roku 2013 posia‑ dały znaczne nadwyżki. Do czołów‑ ki należeć będą kraje UE, USA oraz Nowa Zelandia. Z Nowej Zelandii prawdopodobnie wyraźnie zwiększy się eksport pełnego mleka w proszku (tabela 4). STYCZEŃ 2016 CENY Jak wynika z danych przedstawio‑ nych w tabeli 5, mimo rosnącego za‑ potrzebowania na mleko przewiduje się, że ceny produktów mlecznych o charakterze masowym będą niższe Wyszczególnienie w 2022 roku niż w 2013 (z wyjątkiem serów). Mięso wołowe zdrożeje o 6%. Biorąc pod uwagę rosnące ceny środ‑ ków do produkcji oraz pracy, można z pełną odpowiedzialnością stwier‑ Przyrost produkcji mleka Przyrost produkcji mięsa woło- w latach 2013–2022 wego w latach 2013–2022 tys. ton % tys. ton % Azja 87 117 33 2 899 20 w tym: Indie 54 710 39 602 21 w tym: Chiny 11 952 31 1 154 18 Europa 10 582 5 75 1 w tym: UE-28 7 790 5 -20 -0,3 Ameryka Północna 11 212 11 91 1 w tym: USA 10 684 12 1 0,0 Ameryka Południowa 13 189 16 2 830 16 w tym: Brazylia 2 498 8 1 215 14 22 w tym: Argentyna 3 341 27 581 Afryka 13 700 34 1 515 26 w tym: Afryka Subsaharyjska 10 948 41 1 379 29 w tym: Afryka Północna 2 752 21 136 12 Australia i Nowa Zelandia 6 609 23 67 2 Tabela 3. Prognozowane zmiany w produkcji mleka i żywca wołowego na poszczególnych kontynentach w latach 2013–2022 [tys. ton] ŹRÓDŁO: opracowanie własne na podstawie danych: OECD-FAO Agricultural Outlook, www.oecd.org/site/oecd-faoagriculturaloutlook/database.htm, [dostęp: 20.07.2015]. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 39 MLECZARSTWO dzić, ze prognozy OECD wskazują, iż realne ceny światowe na produkty pochodzenia zwierzęcego w kolej‑ nych latach zmaleją. Prawdopodob‑ nie powodować to będzie utrzymy‑ wanie się niskich (w relacji do cen środków do produkcji) cen surow‑ ców rolniczych. Tylko gospodarstwa prowadzące efektywną produkcję surowców rolniczych (duża skala pro‑ dukcji, niskie koszty jednostkowe) lub czerpiące dochody z innych źró‑ deł, np. prowadzące przetwórstwo i sprzedaż produktów gotowych, będą w stanie utrzymać się i rozwijać. GOSPODARSTWA Jakie są główne słabości i mocne strony polskich gospodarstw pro‑ wadzących produkcję mleka i żywca wołowego w postępującym procesie globalizacji i głębszej liberalizacji po‑ lityki rolnej UE? Podstawowym ogniwem w łańcuchu żywnościowym są gospodarstwa rol‑ Masło Wyszczególnienie Sery nicze. To od ich siły ekonomicznej, decydującej o kosztach produkcji surowców, w dużym stopniu zale‑ ży konkurencyjność całego sektora żywnościowego. Uważam, że jeżeli główny surowiec – jakim jest mleko i mięso wołowe – w wytwarzanych przez przetwórstwo gotowych pro‑ duktach żywnościowych będzie stosunkowo tani (w porównaniu do kosztów produkcji w innych kra‑ jach), to zawsze się znajdą efektywni przetwórcy. Niestety, znaczna część polskich gospodarstw rolniczych prowadzących produkcję zwierzęcą jest niekonkurencyjna w stosunku do gospodarstw z krajów Europy Za‑ chodniej. Na przykład okazuje się, że koszty produkcji mleka w polskich typowych gospodarstwach, utrzy‑ mujących 15 krów mlecznych, są wyższe niż w typowych gospodar‑ stwach z większości krajów Europy Zachodniej. Inaczej jest w przypadku polskich gospodarstw utrzymują‑ cych liczniejsze stada krów, tam kosz‑ Odtłuszczone Pełne mleko w mleko w proszku proszku Mięso wołowe Eksport Import Eksport Import Eksport Import Eksport Import Eksport Import Azja 2,8 80,0 -47,4 277,8 -43,1 257,1 38,5 204,0 601 1 395 w tym: Indie -1,3 0,3 0,0 0,0 -28,1 0,9 20,8 -0,3 516 0 w tym: Chiny 0,0 3,7 0,0 66,7 0,0 94,6 1,0 47,9 64 492 Europa 31,1 -82,1 356,9 -30,5 202,6 20,3 -15,3 1,0 -72 -28 w tym: UE-28 19,1 -0,4 341,8 -11,3 212,5 -0,8 -18,9 -0,6 -19 94 Ameryka Północna 32,8 -4,2 133,1 -3,5 275,0 0,4 5,1 0,0 391 309 w tym: USA 32,8 -4,1 133,5 -3,0 278,4 0,0 5,1 0,0 334 301 Ameryka Południowa -22,9 -1,7 -49,3 34,9 -11,8 78,8 64,6 37,8 939 -22 w tym: Brazylia 0,8 0,2 0,7 -18,0 0,4 -0,1 0,3 -7,7 387 2 w tym: Argentyna -0,8 0,0 5,4 -3,0 -2,3 0,0 76,1 -1,0 403 0 w tym: Meksyk -5,4 -8,0 -4,0 17,3 -0,2 64,2 -0,3 -19,0 3 38 Afryka -0,5 55,9 -43,3 116,6 -2,6 107,0 -11,2 195,6 -33 95 0,0 11,8 -0,1 51,5 -2,3 55,9 -10,6 126,7 -33 56 -0,5 44,1 -43,2 65,1 -0,3 51,0 -0,6 68,9 0 38 19,6 1,1 129,2 3,6 81,7 0,1 374,4 5,1 15 0 w tym: Afryka Subsaharyjska w tym: Afryka Północna Australia i Nowa Zelandia Tabela 4. Prognozowy przyrost eksportu i importu wybranych produktów mlecznych oraz mięsa wołowego na poszczególnych kontynentach w latach 2013–2022 [tys. ton] ŹRÓDŁO: opracowanie własne na podstawie danych: OECD-FAO Agricultural Outlook, www.oecd.org/site/oecd-faoagriculturaloutlook/ database.htm, [dostęp: 20.07.2015]. 40 HODOWLA I CHÓW BYDŁA ty produkcji 100 kg mleka o parame‑ trach standardowych były wyraźnie niższe. Zaznaczyć jednak należy, że w Polsce dominującą grupą w 2014 roku były gospodarstwa utrzymują‑ ce do 10 krów, natomiast liczba pod‑ miotów utrzymujących powyżej 100 sztuk wynosiła zaledwie 0,3% całej populacji. Konkurencyjność kosz‑ towa polskich gospodarstw na tle europejskich zmieniała się w czasie. W latach 2004–2007 koszty produk‑ cji mleka w większości polskich go‑ spodarstw były mniejsze niż w UE-15. W kolejnych latach, na skutek rosną‑ cych cen czynników produkcji (głów‑ nie ziemi i pracy) oraz ciągle niskiej efektywności technicznej produkcji mleka, sytuacja uległa zmianie. Aby poprawić konkurencyjność koszto‑ wą, potrzebne są ciągłe działania modernizacyjne, przyczyniające się do poprawy przede wszystkim efek‑ tywności technicznej i zwiększenia skali produkcji, oraz poszukiwanie i promowanie wysokiej jakości pol‑ skich produktów regionalnych. Główną siłą napędową wszelkich zmian w polskich gospodarstwach są młodzi ludzie. Proces przejmowania przez nich gospodarstw stymulują fundusze strukturalne UE kierowane na obszary wiejskie w ramach PROW 2014–2020. Dobrą propozycją jest to, aby w działaniu „Modernizacja gospodarstw rolniczych” z PROW 2014–2020 była możliwość uzyskania większego wsparcia na budowę i mo‑ dernizację budynków inwentarskich. Powinno to zachęcić rolników pro‑ wadzących towarowe gospodarstwa ukierunkowane na produkcję zwie‑ rzęcą do ich modernizacji i rozwoju. W przyszłości w Polsce należy oczeki‑ wać wyraźnego zmniejszenia liczby gospodarstw utrzymujących krowy mleczne (szczególnie utrzymujących małe stada zwierząt) i zwiększenia liczby gospodarstw zajmujących się chowem bydła mięsnego. Z drugiej strony gospodarstwa prowadzące już towarową produkcję mleka będą skazane na jej zwiększenie oraz po‑ prawę efektywności technicznej. PFHB.PL MLECZARSTWO W Polsce działaniem, które powin‑ no być wspierane, jest integracja producentów i przetwórców, a tak‑ że „ułatwianie” (zachęcanie) do prowadzenia małego przetwórstwa i sprzedaży bezpośredniej w go‑ spodarstwach rolniczych. Tylko przechwycenie marży przetwórczej i handlowej, realizowanej poza go‑ spodarstwami rolniczymi, umożliwi generowanie dochodu pozwalające‑ go na utrzymanie rodziny rolniczej i rozwój. Trzeba też wyraźnie podkre‑ ślić, że praktycznie niemożliwe jest, aby „małe” gospodarstwo stało się „dużym” i zajmując się wytwarzaniem surowców rolniczych, osiągało do‑ chody parytetowe. Kierowanie środ‑ ków pomocowych (tzw. środki na roz‑ wój gospodarstw niskotowarowych) w kierunku zwiększenia skali produk‑ cji surowców rolniczych (a szczegól‑ nie wyposażenia technicznego) nie jest działaniem efektywnym. Jedyną szansą dla tego typu jednostek jest wytwarzanie oryginalnych (regio‑ nalnych) gotowych produktów żyw‑ nościowych. Aby ten proces (dość trudny) mógł być realizowany w go‑ spodarstwach rolniczych, muszą być ułatwienia administracyjne, podat‑ kowe oraz mniejsze wymagania sani‑ tarno-weterynaryjne. Gospodarstwa prowadzące drobne przetwórstwo lub sprzedaż bezpośrednią nie mogą być obciążane wymaganiami jak koncerny międzynarodowe zajmu‑ jące się przetwórstwem surowców rolniczych. PODSUMOWANIE I WNIOSKI 1. Proces globalizacji obejmuje więk‑ szość społeczeństw i rynków. Także produkty pochodzenia zwierzęce‑ go, mimo swojej specyfiki, w coraz większym stopniu stają się produk‑ tami globalnymi. Procesy globali‑ zacji na rynku mleka w UE nasilają się w związku ze zmianą polityki rolnej UE – głębsza liberalizacja. 2. Szansą dla producentów i prze‑ twórców mleka oraz żywca woło‑ wego jest fakt, że popyt globalny na produkty żywnościowe w ko‑ lejnych latach będzie się zwiększał. Eksperci z Organizacji Współpracy STYCZEŃ 2016 Małe gospodarstwo nie stanie się dużym, to praktycznie jest niemożliwe – ekonomii nie da się oszukać. Gospodarczej i Rozwoju (OECD) przewidują, że do roku 2022 za‑ potrzebowanie na produkty kon‑ sumpcyjne przewyższać będzie produkcję. 3. Największy przyrost importu prze‑ widywany jest na kontynencie azjatyckim, głównie w Chinach, Arabii Saudyjskiej i Indonezji, nato‑ miast rosnący eksport produktów pochodzenia zwierzęcego będzie utrzymywał się w krajach, które w roku 2013 posiadały znaczne nadwyżki. Do czołówki tej grupy krajów należeć będą: USA, kraje UE oraz Nowa Zelandia. 4. Mimo rosnącego zapotrzebowa‑ nia na produkty pochodzenia zwierzęcego przewiduje się, że w 2022 roku ich ceny będą realnie niższe niż w roku 2013. 5. Polskie gospodarstwa prowadzą‑ ce produkcję zwierzęcą (chów bydła mlecznego i mięsnego) ge‑ neralnie charakteryzują się bardzo małą skalą produkcji (szczególnie w stosunku do wiodących w tej działalności krajów UE, USA, No‑ wej Zelandii). 6. Aby następował rozwój gospo‑ darstw prowadzących produkcję zwierzęcą w Polsce, muszą być prowadzone działania, które będą uwzględniać specyfikę tej działal‑ ności (wysoką kapitałochłonność, relatywnie niewielką skalę pro‑ dukcji, a w przypadku produkcji mleka dodatkowo wysoką pra‑ cochłonność produkcji). Powin‑ ny być kierowane celowe środki (fundusze strukturalne lub długo‑ terminowe niskooprocentowane kredyty) na budowę lub moderni‑ zację budynków inwentarskich, co przyczyni się do zwiększenia skali produkcji i zmniejszenia nakładów i uciążliwości pracy. 7. Koniecznym działaniem, mogą‑ cym przyczynić się do poprawy efektywności ekonomicznej go‑ spodarstw prowadzących produk‑ cję zwierzęcą (szczególnie o małej skali produkcji), jest promowanie i zachęcanie rolników (poprzez różnorodne działania) do podej‑ mowania różnych form integracji i współpracy producentów i prze‑ twórców oraz podejmowania sprzedaży bezpośredniej i małego przetwórstwa w gospodarstwach rolniczych. Szczególnie istotne jest rozwijanie wytwarzania pro‑ duktów lokalnych, opartych na tradycyjnych recepturach i tradycji ludowej. Lata [USD/tonę] Wyszczególnienie Przyrost w latach Przyrost w latach 2013–2022 [USD/tonę] 2013–2022 [%] 2013 2016 2019 2022 Masło 4014,50 3551,00 3593,31 3680,70 -334 -8 Sery 4381,00 4222,94 4466,75 4755,73 375 9 4399,00 3701,79 3815,69 3787,62 -611 -14 Pełne mleko w proszku 4698,00 4178,26 4253,76 4279,67 -418 -9 Mięso wołowe 4476,45 4817,68 4602,65 4753,74 277,29 6 Odtłuszczone mleko w proszku Tabela 5. Prognozowane światowe ceny poszczególnych produktów mlecznych w latach 2013–2022 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych: OECD-FAO Agricultural Outlook, http://www.oecd.org/site/oecd-faoagriculturaloutlook/database.htm, [dostęp: 20.07.2015]. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 41 CENY NA PRZETARGACH GDT POWRÓCIŁY WZROSTY CEN TEKST: TOMASZ ROSZKOWSKI W ostatnim miesiącu przetwory mleczne na GDT podrożały średnio o 5,6 proc. O statnie sesje przetargowe w 2015 r. na platformie Global Da‑ iry Trade (GDT) zakończyły się wzro‑ stami cen przetworów mlecznych. Nie były to tak spektakularne zwyżki kwotowań, jak w sierpniu i wrześniu br. (wykres), jednak po poprzednich trzech z rzędu sesjach spadkowych (łącznie spadek indeksu o 17,3 proc.) obecne wzrosty pozwalają liczyć na jedynie korekcyjny charakter wspo‑ mnianych zniżek i powrót do trendu wzrostowego produktów mlecznych rozpoczętego w połowie sierpnia br. W grudniu odbyły się dwie aukcje – 1. i 15. dnia miesiąca. Indeks GDT wzrósł odpowiednio o 3,6 proc. i 1,9 proc., a łącznie dało to zwyżkę na dwóch au‑ kcjach o 5,6 proc. W stosunku do dołka z 4 sierpnia br. wartość indeksu znaj‑ duje się na poziomie o 42,2 proc. wyż‑ szym, co wydaje się wartością na tyle bezpieczną, że wyznaczenie nowego dołka notowań jest mało realne. Po‑ równując wyniki ostatniego przetargu z aukcją z połowy grudnia ub.r., indeks GDT znajduje się już zaledwie 3,5 proc. poniżej zeszłorocznego poziomu. 30,49 / EUR cena mleka surowego w UE Średnia ważona cena mleka suro‑ wego w UE-28 w październiku wzro‑ sła o 1,9 proc., do 30,49 EUR/100 kg Mleko pełne w proszku (WMP) w ciągu (w ciągu ostatnich 12 mies. zniżka dwóch ostatnich aukcji GDT podrożało o 7,3 proc. (spadek ceny o 20,3 proc. wynosi 13,7 proc.). W Polsce (w paź‑ dzierniku) mleko w skupie podrożało przed miesiącem), do 2304 USD/t, i jest o 2,8 proc., do 27,31 EUR/100 kg (rok droższe o 1,5 proc. w stosunku do ceny do roku spadek wynosi 7,9 proc.). z połowy grudnia 2014 r. Z kolei cena Według wstępnych danych w li‑ mleka odtłuszczonego w proszku (SMP) wzrosła w tym czasie o 2,1 proc. stopadzie cena mleka w skupie nadal rosła – w UE o 0,3 proc., (o 15,0 proc. potaniało w poprzednim miesiącu), do 1891 USD/t, a przez ostat‑ do 30,59 EUR/100 kg, a w Polsce ni rok cena obniżyła się o 18,5 proc. o 1,2 proc., do 27,65 EUR/100 kg. Cena masła wzrosła o 15,8 proc. (spa‑ W czerwcu br. cena mleka w UE spa‑ dła poniżej 30 EUR/100 kg (pierwszy dła o 4,9 proc. w listopadzie), do raz od czerwca 2010 r.!), a w Polsce 3136 USD/t, i jest o 0,3 proc. niższa niż – poniżej 27 EUR/100 kg (pierwszy w tym samym czasie przed rokiem. raz od czerwca 2012 r.). Po kilku mie‑ siącach, w październiku ponownie W Unii Europejskiej w ciągu mie‑ wróciła powyżej wspomnianych po‑ siąca (15.11–13.12.2015) cena WMP ziomów, a wstępne szacunki za listo‑ spadła o 6,8 proc., do 2230 EUR/t pad wskazują na to, że się nad nimi (przez ostatni rok cena obniżyła się utrzyma. również o 6,8 proc.), SMP potaniało Średnia cena skupu mleka w UE i Polsce 2004 – listopad 2015; ŹRÓDŁO: KE 42 HODOWLA I CHÓW BYDŁA kg o 4,5 proc., do 1710 EUR/t (przez rok spadek wynosi 10,1 proc.), natomiast cena masła obniżyła się o 4,7 proc., do 2930 EUR/t, i jest o 2,0 proc. niższa niż przed rokiem. GDT Price Index 2004 – 15 grudnia 2015; ŹRÓDŁO: www.globaldairytrade.info PFHB.PL CENY CENY SKUPU MLEKA NETTO – LISTOPAD 2015 R. Mleczarnia miesięczna dostawa w l/kg Gostyń Łowicz Mleczarnia miesięczna dostawa w l/kg % tłuszczu 0,99 SM Ryki 17 000 4,54 3,66 1,33 1,05 Sery ICC 17 800 4,76 3,29, 1,04 1,04 Żary 19 000 3,90 3,14 1,04 % tłuszczu % białka cena netto 3 400 4,15 3,45 4 000 4,18 3,50 Ceko Goliszew 4 900 4,16 3,32 % białka cena netto Koło 5 500 4,96 3,58 1,03 Koło 20 000 4,25 3,45 1,08 Kowalew-Dobrzyca 5 500 3,77 3,42 0,92 Spomlek Chojnice 20 200 4,83 3,62 1,29 Polmlek Goscino 5 600 4,43 3,40 0,99 Mlekovita 22 000 4,13 3,36 1,21 Gostyń 6 100 4,30 3,30 1,07 Czarnków 23 000 4,30 3,30 1,12 Mlecz Wolsztyn 6 100 3,95 3,34 0,89 Koło 23 000 4,05 3,42 1,09 Rawicz 6 100 3,75 3,40 0,97 Łowicz 23 000 4,18 3,29 1,11 Zott 6 100 5,00 3,38 1,13 Strzelce Krajeńskie 23 000 4,26 3,36 1,23 Alima-Milk 7 000 4,10 3,15 0,95 Września 23 000 4,30 3,60 1,18 1,23 Koło 7 300 3,85 3,54 1,01 Spomlek 24 000 4,29 3,61 Mlekovita 7 600 4,37 3,60 1,19 Gostyń 25 000 3,90 3,30 1,13 Włoszczowa 8 000 3,94 3,54 1,14 Polmlek Goscino 25 400 4,34 3,55 1,05 Kowalew-Dobrzyca 8 000 3,74 3,63 0,94 Turek 26 000 3,67 3,40 1,16 Włoszczowa 8 000 4,45 3,35 1,17 Łowicz 27 000 4,20 3,55 1,16 Mlekovita 9 200 3,75 3,36 1,12 Danone 27 100 4,29 3,24 1,12 Łowicz 9 900 4,24 3,27 1,08 Koło 29 000 4,14 3,48 1,11 Wolsztyn 10 000 3,93 3,38 1,01 Mlecz Wolsztyn 30 000 3,98 3,27 1,11 Strzałkowo 10 000 4,30 3,60 1,26 Czarnków 31 000 4,03 3,19 1,17 Rawicz 10 000 3,70 3,23 0,97 Międzybórz 31 000 4,00 3,60 1,17 JOGO Łódzka SM 10 000 4,18 3,50 1,05 Sierpc 31 300 4,14 3,56 1,44 1,29 Gostyń 11 000 4,30 3,40 1,11 Krasnystaw 31 500 4,30 3,72 Kowalew-Dobrzyca 11 000 4,06 3,35 0,98 Łowicz 32 000 3,78 3,37 1,13 Łowicz 11 000 4,09 3,42 1,07 Garwolin 32 000 4,16 3,48 1,27 1,29 Koło 12 000 4,05 3,44 1,06 Mlekovita 34 500 4,60 3,40 Mlekovita 12 000 4,62 3,40 1,21 Bieruń 38 000 3,90 3,37 1,19 Ostrów Wielkopolski 12 000 3,90 3,38 0,94 Koło 41 000 4,33 3,39 1,20 KZPM Stara Huta 12 600 4,13 3,41 1,10 Nutricia Krotoszyn 50 000 3,85 3,30 1,20 Łowicz 13 000 4,48 3,31 1,11 Gostyń 54 000 4,40 3,75 1,23 Mlekovita 13 000 4,30 3,39 1,19 Łowicz 55 000 3,78 3,44 1,14 Strzałkowo 13 000 3,95 3,35 1,27 Kowalew-Dobrzyca 56 000 4,24 3,49 1,09 Strzelce Krajeńskie 13 000 4,54 3,70 1,12 Nowy Dwór Gdański 56 700 3,90 3,60 1,13 SPM Pomorze 13 300 3,79 3,39 1,03 Piątnica 60 000 3,62 3,48 1,54 Gostyń 15 000 4,15 3,65 1,14 Głubczyce 63 000 4,00 3,50 1,08 Koło 15 000 4,25 3,42 1,08 Grajewo 71 000 3,90 3,30 1,23 1,23 Mlecz Wolsztyn 15 000 3,91 3,39 1,17 Zott 73 000 4,18 3,52 Strzelce Krajeńskie 15 000 4,44 3,57 1,14 Strzelce Krajeńskie 74 000 4,00 3,22 1,11 Mlekpol Grajewo 15 700 4,00 3,32 1,21 Danone 76 300 4,10 3,38 1,16 Bieruń 16 000 4,05 3,40 1,30 Łowicz 77 000 3,81 3,31 1,12 JANA Środa Wlkp. 16 000 4,32 3,61 1,08 Danone 102 000 4,05 3,60 1,19 Mlekpol 16 000 4,56 3,36 1,26 Gostyń 210 000 4,00 3,40 1,16 Głubczyce 17 000 4,05 3,53 0,92 Mlekpol Grajewo 216 700 4,06 3,53 1,32 Nutricia Krotoszyn 17 000 3,55 3,30 1,13 Sery ICC 289 500 3,93 3,36, 1,25 Ceny dotyczą konkretnego dostawcy mleka, na podstawie informacji od niego uzyskanej. STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 43 CENY SUROWCE ROLNE NA GIEŁDZIE W PARYŻU PONOWNIE TAŃSZE TEKST: TOMASZ ROSZKOWSKI Koniec roku nie był zbyt łaskawy dla posiadaczy zbóż i rzepaku. K oniec roku, tak jak całe minio‑ ne 12 miesięcy, na rynku zbóż i oleistych nie był zbyt łaskawy dla posiadaczy tych towarów. Z drugiej strony dla tych, którzy kupują pasze, czyli producentów mleka, szczegól‑ nie przy niskich cenach soi, która jest praktycznie w całości importowana (śladowa produkcja w Polsce), nieko‑ niecznie była to zła informacja. Oczy‑ wiście zależy to od konkretnego go‑ spodarstwa i bilansu pasz własnych oraz z zakupu. 1256 / warta jest PLN t soja były bezpośrednią przyczyną zniżki. Nie bez znaczenia dla taniejącej soi były silnie spadające ceny ropy. Od początku br. cena ropy WTI noto‑ wanej na giełdzie w Nowym Jorku spadła o 1/3, a w roku poprzednim W ostatnim miesiącu soja, jako – o 44 proc. Jak wiadomo, część soi jedyna z prezentowanych towa‑ przerabiana jest na bioestry do pro‑ dukcji oleju napędowego – jako wy‑ rów, podrożała, ale symbolicznie magany przepisami komponent. – o 0,3 proc., do 316,91 USD/t (1256 zł/t po przeliczeniu na naszą walutę, Przez ostatni miesiąc cena rzepaku po średnim kursie NBP). Jednak od początku roku do momentu pisa‑ spadła niewiele ponad 1 proc., ale od początku roku wzrosła o bli‑ nia tekstu (16 grudnia) zniżka ceny sko 5 proc. i w połowie grudnia wyniosła 15,4 proc. i była to cena bardzo zbliżona do listopadowych, kosztowała na giełdzie w Paryżu prawie siedmioletnich dołków noto‑ 367,75 EUR/t (1593 zł/t). Zgoła od‑ wań (najniższe ceny od marca 2009 r. mienne zachowanie się cen rzepaku w stosunku do soi w 2015 r. nie było – ok. 315 USD/t). Wysoka światowa przypadkowe. Światowa produkcja produkcja tych nasion – drugi rok rzepaku była niższa o 4,6 mln t, czyli z rzędu na rekordowym poziomie – odpowiednio 319 i 320 mln t (w se‑ 6,4 proc. Do tego dochodzą obawy zonie 2013/14 jedynie 283 mln t), o poziom produkcji oleju palmowe‑ go, który jest uważany za substytut. oraz nienadążający światowy popyt Podobno efekt El Nino w przyszłym roku (ale chyba już i w tym) ograni‑ czy znacznie produkcję oleju pal‑ mowego w Indonezji i Malezji, które odpowiadają za mniej więcej 85 proc. światowej produkcji. Dość stabilnie w ostatnich tygo‑ dniach przebiegały notowania psze‑ nicy na Matif. Przez miesiąc cena spa‑ dła jedynie 0,6 proc., do 175,0 EUR/t (758 zł/t). Jednak od początku roku przecena sięgnęła aż 12,5 proc. Duża w tym zasługa rekordowej, drugi rok z rzędu, produkcji zarówno w UE, jak i na świecie. Według USDA w UE w poprzednim sezonie zebrano 156,5 mln t, natomiast w obecnym sezonie – 157,7 mln t, i na świecie od‑ powiednio – 725,3 mln t i 735 mln t. Od połowy listopada do połowy grudnia najsłabiej wypadła kuku‑ rydza notowana na paryskiej gieł‑ dzie. Spadek ceny o 4,6 proc. (do 159,50 EUR/t – 691 zł/t) spowodował, że od początku roku cena obniżyła się o blisko 2 proc. Co przy znacznym (ok. 25 proc.) spadku produkcji nie jest wielkim osiągnięciem. Według grudniowego raportu USDA zbiory w UE-28 wyniosły 57,75 mln t. Kontrakty Cena 16.12.2015 Cena 16.11.2015 Zmiana ceny Zmiana ceny od początku roku Cena 16.12.2015 wyrażona w zł* Pszenica (Matif ) 175,00 176,00 -0,57% -12,50% 758 Kukurydza (Matif ) 159,50 167,25 -4,63% -1,85% 691 Rzepak (Matif ) 367,75 371,75 -1,08% 4,77% 1593 Soja (CBOT) 316,91 315,81 0,35% -15,38% 1256 Notowania kontraktów terminowych. Ceny wyrażone w EUR/t (Matif) i USD/t (CBOT), * średni kurs NBP 44 HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL FEDERACJA REGIONY FAKTY STYCZEŃPFHB.PL 2016 HODOWLA HODOWLA I CHÓW BYDŁA I CHÓW BYDŁA 45 EKONOMIA NAJGORSZE NA RYNKU MLEKA ZA NAMI TEKST: TOMASZ ROSZKOWSKI, ZDJĘCIE: MATEUSZ UCIŃSKI Po trudnym roku 2015 w następny wchodzimy z umiarkowanym optymizmem. M ija rok. Rok wyjątkowy dla producentów mleka. Bo jak nie nazwać roku wyjątkowym, gdy tyle się wy‑ darzyło. Przypomnijmy sobie: styczeń–marzec, to okres rozterek – przekroczę kwoty czy nie, dokupić kwoty czy może nie, bo kara, nawet jak będzie, to może będzie niż‑ sza niż koszt zakupu/dzierżawy dodatkowych limitów, a może rząd zadziała w Unii i kar nie będzie? Jak się, niestety, okazało, kara była rekordowo wysoka – ponad 90 gr za 1 kg przekroczonej kwoty. Można więc powiedzieć, że rolnik sprzedający mleko ponad posia‑ daną kwotę indywidualną „sponsorował” unijny budżet, dokładając z własnej kieszeni koszty produkcji i własnej pracy, bo cena w skupie, w niektórych przypadkach, już schodziła poniżej 1 zł/l. Jak się okazało, korzystniej byłoby nadprodukcję mleka przeznaczyć do karmienia cieląt, na użytek własny itp. (oczywiście przy niewielkim przekro‑ czeniu). Jak dobrze pamiętam, 11 producentów zapłaciło kary po ponad 1 mln zł, w tych przypadkach zapasy na‑ biału dla rodziny sięgałyby co najmniej kilkudziesięciu lat. średnio 1,0781 zł/l. We wrześniu, październiku i wszystko wskazuje na to, że w listopadzie (nie ma jeszcze danych GUS) wzrosły ceny mleka w skupie zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej (patrz komentarz do rynku mleka). Jakby problemów było mało, w okresie letnim wystąpiła susza. W niektórych rejonach kraju plantacje kukurydzy wyglądały jak obraz po wojnie nuklearnej – z rzadka ster‑ czące wysuszone kikuty roślin. Wysuszone łąki i pastwi‑ ska. I tak dobiegł końca 2015 r. Trudny, stresujący – ale je‑ steśmy u progu nowego roku 2016. Początek roku zawsze rodzi nadzieję, że ten będzie lepszy niż poprzedni. Czy tak będzie? Patrząc w kontekście wspominanych nieraz na łamach „Hodowli i Chowu Bydła” w 2015 r. trzyletnich cykli na rynku mleka, można spodziewać się poprawy sytuacji ce‑ nowej w skupie. Wynika to z obserwowanej od kilkunastu lat powtarzalności okresów koniunktury i dekoniunktury na rynku. Według wspomnianego schematu dołek ceno‑ wy powinien wystąpić w połowie 2015 r., a wystąpił dwa Koniec 2014 r. i początek 2015 to „bombardowanie” new‑ sami z ministerstwa rolnictwa i ARR w stylu: prognozowa‑ ne przekroczenie jest na poziomie takim, a takim, ale kara nie powinna przekroczyć 50–60, góra coś tam pod 70 gr za 1 kg mleka. Jakież było zdziwienie później. Ale to nie koniec. Opinie dotyczące zniesienia limitów produkcji były podzielone. Część producentów mleka li‑ czyła, że likwidacja kwot mlecznych od kwietnia 2015 r. ułatwi im rozwój, część wręcz przeciwnie – że utrudni po‑ przez zwiększoną produkcję, co objawi się spadkiem cen w skupie. W sumie – dodatkowy duży stres. Wszyscy się zastanawiali, jak będzie wyglądał rynek mleka po likwida‑ cji kwot, jakie będą ceny? A ceny mleka w skupie z miesią‑ ca na miesiąc spadały. Spadek cen został powstrzymany dopiero w sierpniu – w tym miesiącu osiągnęły dołek. Według GUS w Polsce 1 l mleka kosztował wówczas 46 HODOWLA I CHÓW BYDŁA Zmiana średniej ceny mleka w skupie w UE w okresie grudzień 2005 (100%) – listopad 2015 na tle indeksu GDT – grudzień 2005 (100%) – listopad 2015 PFHB.PL miesiące później – w sierpniu. Początkowy wzrost cen mleka z reguły jest nie‑ znaczny, tak było w 2009 i 2012 r. Jednak silne wzrosty cen przetworów mlecz‑ nych zawsze dotychczas poprzedzały poprawę koniunktury w skupie mleka surowego. Doskonale widać to na załączonym wykresie. Na wspomnianym wykresie – aby ułatwić porównanie zmian – jako bazową średnią cenę mleka w skupie w Unii przyjęto grudzień 2005 r. (100 proc.), po‑ dobnie jak i wartość indeksu GDT, obrazującego ceny przetworów mlecznych na aukcjach Global Dairy Trade. Jak łatwo zauważyć, dynamika zmiany cen przetworów mlecznych jest zawsze znacznie większa niż dynamika zmian cen mleka w skupie, ale kierunki zmian (trendy) są niemal identyczne. W ostatnich dziesięciu latach mieliśmy trzy pełne cykle koniunktury, obecnie jesteśmy na początku kolejnego cyklu. Oznacza to, że przez najbliższe 1,5–2 lata sytuacja cenowa dla producentów powinna się poprawiać? Jej dynamika i zakres są oczywiście nie do przewidzenia. Co ciekawe – jak widać na wykresie – poziom cen mleka i indeksu w listopadzie 2015 r. jest niemal identyczny jak dziesięć lat wcześniej w grudniu 2005 r.! Zagrożeniem dla światowych eksporterów jest kurczący się popyt ze strony Chin. Z jednej strony Kraj Środka zwiększa produkcję mleka surowego oraz niektórych przetworów, z drugiej strony odczuwalne jest słabnięcie koniunk‑ tury gospodarczej. Przykładowo w okresie styczeń–październik 2015 r. import mleka pełnotłustego w proszku (WMP) wyniósł zaledwie 300 tys. t w porów‑ naniu z 621 tys. t w tym samym okresie przed rokiem (spadek o 52 proc.). STYCZEŃ 2016 REKLAMA Faza cyklu jest optymistyczna, jednak są i zagrożenia. Słabszy popyt na pro‑ dukty (szczególnie ze strony Chin), przy dość wysokim poziomie światowej produkcji, raczej będzie co najmniej hamulcem przed większymi zwyżkami cen. W okresie styczeń–wrzesień w UE produkcja mleka surowego była wyż‑ sza o 1,5 proc. w stosunku do takiego samego okresu przed rokiem. W USA, w okresie styczeń–październik br., wyprodukowano o 1,3 proc. więcej mleka niż w tym samym czasie 2014 r. W Australii, w okresie lipiec–październik br., wzrost produkcji wyniósł 2,0 proc. w stosunku do lipca–października ub.r. W Nowej Zelandii od czerwca do października br. produkcja spadła o 3,4 proc. wobec podobnego okresu przed rokiem. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 47 EXCELLENT 48 HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL EXCELLENT ISMENE ROZKWITŁA JAK PIĘKNY KWIAT TEKST: ANNA SIEKIERSKA, PFHBIPM D la Ośrodka Hodowli Zarodowej w Lubianie Sp. z o.o. (woj. zachodniopomorskie) rok 2015 był wyjątkowo pomyślny w dziedzinie hodowli bydła mlecznego. Firma utrzymała swój prymat w wysokiej jednostkowej produk‑ cji mleka od krowy. Miniony rok obfitował dla OHZ Lu‑ biana w znaczące wydarzenia hodowlane. Wzrosła liczba matek buhajów, a zwierzęta poddawane genotypowaniu osiągnęły bardzo wysokie parametry. W 2015 roku Lubia‑ na dołączyła do grona hodowców mogących poszczycić się krowami doskonałymi pod względem typu i budowy, z oceną EX. XIII Wystawa Bydła Mlecznego w Barzkowi‑ cach wcale nie była dla OHZ Lubiana pechowa, bowiem będące własnością Ośrodka zwierzęta zwyciężyły we wszystkich kategoriach, nie zostawiając wiele trofeów dla konkurencji. Jedną z krów, która w sposób szczególny za‑ znaczyła swoją obecność na wspomnianej wystawie, była ISMENE PL00528807951-9. US-123066734 TITANIC US-135886661 ASHMORE US-60093782 LADYS-MANOR AUTUMN PL-000609159446 STORM U S-14734618 DOCO LEADMAN P L-000609343443 AARON U S-121477095 LADYS-MANOR PL-005288079519 ISMENE PL-000609521043 MORTY US-134221902 HOWIE U S-60270146 HENKESEEN BW PL-005192599080 ISMENE US-128769904 DURHAM 89 PL-005180392426 ISMENE S K-611497362 ISMENE ISMENE urodziła się na fermie w Nadarzynie 11 grudnia 2011 roku. Krowa ta ma w swoim rodowodzie ze strony prababki, pochodzącej ze Słowacji, takie zasłużone dla globalnej hodowli holsztyno-fryzów amerykańskie roz‑ płodniki, jak Bell i Bellwood oraz Inspiration i Valiant. Po stronie ojca ten znakomity rodowód uzupełniają Storm i Aaron. Karierę wystawową ISMENE rozpoczęła jako pierwiastka. Swoim występem na wystawie w Barzkowicach w 2014 roku przyniosła OHZ Lubiana tytuł wiceczempiona w swo‑ jej kategorii. Świetny pokrój ISMENE otrzymała w spadku po swojej matce, która również była zdobywczynią tytułu wiceczempiona w roku 2013, w kategorii krów dwukrotnie wycielonych. ISMENE PL00528807951-9 z wynikiem 10 028 kg mleka (4,26% tłuszczu i 3,34% białka) ukończyła pierw‑ szą laktację. Po kolejnym wycieleniu w czerwcu 2015 roku w pierwszych 120 dniach drugiej laktacji zanotowała po‑ dziwu godną przeciętną dzienną wydajność na poziomie 52 kg mleka. ISMENE na wystawie w Barzkowicach w 2015 roku okazała się bezkonkurencyjna w kategorii krów w drugiej laktacji. Tytuł czempiona przypieczętowała do‑ skonała ocena typu i budowy. Wielkim atutem ISMENE są nogi idealnie skątowane w stawie skokowym i szeroko ustawione z tyłu, dające dużo miejsca niezwykle szerokie‑ mu wymieniu, o nadzwyczaj silnym przednim i tylnym za‑ wieszeniu. Wielki potencjał produkcyjny tej krowy opisuje doskonała siła mleczności. Na ogólną ocenę doskonałą (91 pkt) ISMENE PL00528807951-9 składają się: rama ciała – 89 pkt, siła mleczności – 90 pkt, nogi i racice – 92 pkt, wymię – 91 pkt. Pokrycie ISMENE na trzecie cielę buhajem Atwood świad‑ czy o niezwykłej konsekwencji hodowcy w „utrwalaniu” pięknego pokroju w jej rodzinie. Miejmy nadzieję, że na świat przyjdzie z tego kojarzenia jałówka, która będzie niezmordowanie pracować dla OHZ Lubiana produkcją mleka i zwycięstwami na wystawach. Rodowód STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 49 OCENA KETOZA NIE ODPUSZCZA TEKST: DR HAB. KRZYSZTOF SŁONIEWSKI, MARTA MALKIEWICZ W ciągu dwóch lat, które upłynęły od uruchomienia usługi ketozowej przez Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka, zgromadzono bardzo obszerny zbiór danych. Ketoza stanowiła poważny problem w co piątym spośród stad objętych oceną wartości użytkowej bydła (OWUB). S pośród ponad 1,8 mln krów, dla których wykonano odpowiednie obliczenia, za „podejrzane o ketozę” uznano 9,57%. W tym samym okresie spośród ponad 20 000 stad za zagro‑ żone ketozą uznano 7,3%, a za silnie zagrożone ketozą – dalsze 11,4% stad. Zwraca uwagę fakt, że frekwencja krów K! była najwyższa w pierwszych dniach laktacji. Później wskaźnik ten szybko się obniżał. W siódmym tygo‑ dniu laktacji stwierdzano już bardzo niewiele krów podejrzanych o ke‑ tozę. Interpretując te wyniki, należy brać pod uwagę fakt, że frekwencja krów K! nie jest tożsama z frekwencją ketozy. Przyjmując zakładaną czułość i specyficzność metody używanej do typowania „krów podejrzanych o ketozę”, można się jednak pokusić o oszacowanie rzeczywistej frekwen‑ cji ketozy w poszczególnych dniach laktacji. Wyniki usługi ketozowej su‑ gerują, że w pierwszych dniach lakta‑ cji zaburzenie to może występować nawet u co czwartej badanej krowy! Ciekawy jest także fakt, że rozkład frekwencji krów K! w poszczegól‑ nych dniach laktacji jest wyraźnie uzależniony od numeru laktacji. W przypadku krów pierwiastek bar‑ dzo wiele przypadków ketozy ob‑ serwuje się w pierwszych dniach laktacji, a zatem w okresie, gdy zwy‑ 50 HODOWLA I CHÓW BYDŁA Ketoza nie jest chorobą krów o wysokiej wydajności lub stad o wysokim poziomie produkcyjnym. kle występuje ketoza typu drugiego – spowodowana najczęściej nadmier‑ nym otłuszczeniem zwierząt. Można z tego wysnuć przypuszczenie, że poważnym problemem w polskich stadach mlecznych jest niewłaściwe żywienie jałówek, a zwłaszcza nad‑ mierne ich zapasanie. W grupie krów-wieloródek (laktacje 3. i dalsze) znaczne nasilenie ketozy obserwuje się od trzeciego do piąte‑ go tygodnia laktacji. W tym okresie WYKORZYSTANIE SYSTEMU OWUB - skład chemiczny próbek mleka - dodatkowe informacje (np. wydajność, nr laktacji itp.) IDENTYFIKACJA CHORYCH KRÓW Wskazujemy (z określonym prawdopodobieństwem) zwierzęta, które w dniu próbnego doju miały subkliniczną ketozę IDENTYFIKACJA ZAGROŻONYCH STAD Wskazujemy (z określonym prawdopodobieństwem) stada, w których ketoza występuje u znacznego odsetka krów Idea PFHB.PL OCENA występuje zwykle ketoza typu pierwszego, której przy‑ czyną jest najczęściej niedobór energii w dawce pokar‑ mowej. Wydaje się, że w przypadku tej grupy krów część hodowców ma problemy z pokryciem potrzeb pokarmo‑ wych zwierząt o dużym potencjale produkcyjnym. Wyniki usługi ketozowej pozwalają zdecydowanie od‑ rzucić pogląd, że ketoza jest chorobą krów o wysokiej wydajności lub problemem stad o wysokim poziomie produkcyjnym. Zebrane dane jednoznacznie wskazują, że w stadach o wysokiej przeciętnej wydajności frekwencja krów K! jest wyraźnie niższa niż przeciętna dla całej po‑ pulacji. W tej sytuacji należy raczej przyjąć, że ketoza jest zaburzeniem występującym w sytuacji, gdy wysokiemu potencjałowi produkcyjnemu zwierząt nie towarzyszy odpowiednio wysoki poziom zarządzania, a zwłaszcza ży‑ wienia, w okresie późnej laktacji, zasuszenia i pierwszych tygodni po ocieleniu. Występowanie ketozy w zależności od dnia laktacji KRZYSZTOF SŁONIEWSKI wygłosił referat pt. „Usługa ketozowa jako narzędzie monitorowania stanu zdrowia krów mlecznych we wczesnej laktacji – cele, metody, rezultaty” podczas konferencji naukowej na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, 27 listopada br. Cały referat został opublikowany w monografii nr 10 „Noworodek a środowisko” nakładem Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Grupa stad Stada zagrożone [l. krów w stadzie] [%] do 20 22 21-50 22 51-100 13 pow. 100 3 Pierwiastki zagrożone ketozą typu 2 – uwaga na zapasanie jałówek! Problem „małych stad” W małych stadach ketozy jest najwięcej! Wydajność dzienna stada Udział krów K! [kg mleka / krowę dojną] [%] do 14,9 15,4 15,0 do 19,9 16,3 20,0 do 24,9 12,7 25,0 do 29,9 8,2 30 i więcej 4,8 To nie wydajność jest źródłem problemu. Zarządzanie nie nadąża za potencjałem krów! STYCZEŃ 2016 Krowy starsze – częsta ketoza typu 1 – żywienie nie nadąża za potrzebami! HODOWLA I CHÓW BYDŁA 51 ŻYWIENIE 1 OD URODZENIA DO DŁUGOWIECZNEJ I WYSOKOWYDAJNEJ KROWY CZĘŚĆ TEKST: PROF. WŁODZIMIERZ NOWAK, UNIWERSYTET PRZYRODNICZY W POZNANIU, KATEDRA ŻYWIENIA ZWIERZĄT I GOSPODARKI PASZOWEJ Podczas tegorocznej konferencji w Holandii doszło do konfrontacji dwóch bardzo zróżnicowanych koncepcji żywienia cieląt i odchowu jałówek. Autorem jednej z nich jest dr Alex Bach z Hiszpanii, z kolei bardziej tradycyjny model żywienia zaprezentował dr Jim Quigley z USA. W tym wydaniu „Hodowli i Chowu Bydła” pokażę różnice pomiędzy ich koncepcjami. D o kluczowych czynników de‑ terminujących opłacalność produkcji mleka wysokowydaj‑ nych krów mlecznych należy zali‑ czyć żywienie krów w zasuszeniu i w okresie przejściowym oraz od‑ chów cieląt i jałówek. W całkowi‑ tej strukturze kosztów produkcji mleka remont stada zajmuje dru‑ gie miejsce, przy czym jego udział wynosi około 17%. Całkowity koszt odchowu jałówek (od urodzenia do wycielenia) w UE jest mocno zróż‑ nicowany, ponieważ kształtuje się Przebieg odchowu jałówek od urodzenia do wycielenia decyduje o długowieczności krów mlecznych. na poziomie od 650 do 1000 euro/ szt. W ostatnich dekadach wysiłki naukowców koncentrowały się na opracowaniu modeli żywienia krów w różnych okresach produkcyjnych, jednak najwięcej uwagi i wysiłków poświęcono okresowi przejścio‑ wemu, a krowy przed wycieleniem i po wycieleniu otrzymały w peł‑ ni uzasadnioną nazwę VIC – very important cow („krowa najważ‑ niejsza”). Z kolei dopiero w ostat‑ nich latach odnotowano znaczący postęp w optymalizacji żywienia Wyszczególnienie Bach (Hiszpania) Quigley (USA) Żywienie paszami płynnymi, przyrosty dobowe maksymalizacja 6–7 l = 700–850 g SM (białko ogólne 25–27%, tłuszcz 16–18%) siano, słoma – sieczka dł. 2 cm > 1 tyg. 800 g 500–1000 g SM granulat – 20% białka musli – 20% białka > 87 kg – (wiek 56 d.) > 90 kg starter + PMR Mleko, preparat mlekozastępczy Pasze strukturalne w odchowie Starter – postać fizyczna Masa ciała w dniu odsadzenia (zakończenie podawania pasz płynnych) Okres przejściowy siano > 6 tyg. Po zacieleniu „suchy tmr” – starter + siano maksymalizacja przyrostów – „nie obawiać się przyrostów > 1000 g" – monitorować koncentrację białka w dawce „ograniczyć przyrost” do ok. 850 g Masa w 250 d. życia (kg) 315 240 Wiek zacielenia dni/masa ciała w dniu zacielenia (kg) 400/400 425/385 Dzień odchowu – 160–230 przyrost < 900 g przyrosty – 850–900 g Wiek pierwszego wycielenia (mies.) 22–23 24 Wysokość w kłębie (cm) w dniu wycielenia 140–147 141 Masa ciała przed wycieleniem 23 mies. – 650 kg 24 mies. – 660 kg Tabela 1. Porównanie „europejskiego” (Bach) i „amerykańskiego” (Quigley) modelu odchowu jałówek ras mlecznych 52 HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL cieląt i odchowie jałówek. Okazało się, że długowiecz‑ ność krowy mlecznej, a przez to również opłacalność produkcji mleka, zależy bezpośrednio od przebiegu całego odchowu jałówek, od urodzenia do pierwszego wycielenia. Optymalizując żywienie i dobrostan w od‑ chowie, hodowca może niejako „programować” długo‑ wieczność, a przez to również najważniejszy parametr odchowu: wydajność życiową. Doskonałym tego przy‑ kładem są ostatnie wyniki badań, w których wykazano, że wydajność w pierwszej laktacji jest skorelowana po‑ zytywnie ze spożyciem siary w pierwszej dobie cielęcia oraz z tempem wzrostu w okresie żywienia paszami płynnymi. Nadal pozostaje wiele pytań bez dość precy‑ zyjnej odpowiedzi, a do tych najważniejszych należy za‑ liczyć wątpliwości dotyczące: dawek i składu chemicz‑ nego preparatu mlekozastępczego, stosowania pasz strukturalnych w okresie żywienia paszami płynnymi (profilaktyki kwasicy żwacza), tempa wzrostu w okresie krytycznym, terminu zacielenia (wycielenia) oraz oceny dobrostanu w odchowie. Obaj naukowcy jednomyślnie stwierdzili, że hodowcy, producenci mleka powinni poświęcić więcej uwagi mo‑ nitorowaniu odchowu cieląt i jałówek. OKRES PODAWANIA PASZ PŁYNNYCH – REKOMENDACJE •poprawa dobrostanu i optymalizacja żywienia krowy w okresie trans przed wycieleniem (białko, energia, mi‑ neralne i witaminy) – jakość siary; •w ycielenie bez komplikacji; • analiza jakości siary – >50 g IgG/l, liczba bakterii (<100.000 cfu/ml); •podanie min. 4 litry siary w pierwszej dobie życia; •podanie w pierwszej dobie życia > 200 g IgG; •pierwsze podanie siary < 1 h po urodzeniu – do woli, mi‑ nimum 2 litry („tak dużo, jak to jest możliwe” – Quigley 2013); •do 12 h kolejne 2 litry siary; •podanie siary sondą – pierwsza dawka – 4 litry!; •„termin podania siary ważniejszy od jej jakości” – Qu‑ igley 2013; •minimalizacja stresu cielęcia w pierwszej dobie życia; •ocena odporności cieląt – 24–48 h – TSP – białko całko‑ wite w osoczu krwi > 55 g/l – monitoring; •maksymalizacja przyrostów w okresie żywienia paszami płynnymi – > 750 g; •+1 g przyrostu = +1.6 kg mleka w pierwszej laktacji (So‑ ede 2013), + 8.5 kg mleka (Soberon 2013); •dodatki paszowe – maślany, kwasy średniołańcuchowe, kwas linolowy, aminokwasy egzogenne (lys+met); STYCZEŃ 2016 REKLAMA Syntetyczne porównanie obu koncepcji zamieszczono w tabeli 1. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 53 ŻYWIENIE Prof. Kowalski: Nie hamujcie tempa wzrostu cieląt i jałówek TEKST: RADOSŁAW IWAŃSKI, ZDJĘCIE: MATEUSZ UCIŃSKI O wpływie przebiegu ciąży oraz okresu wychowu na produkcyjność przyszłych krów dyskutowali naukowcy podczas konferencji na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Prof. Zygmunt M. Kowalski wygłosił referat pt. „Dzisiaj jałówka – jutro przyszła krowa”. Przedstawiamy najważniejsze tezy jego wystąpienia. •Wysokie koszty odchowu nie po‑ winny hamować tempa wzrostu zwierzęcia. • P rzez pierwszy okres życia „progra‑ mujemy” wysoką wydajność mleczną. •O ekonomice odchowu cieląt decy‑ duje nie tylko to, ile pieniędzy wy‑ danych zostanie na sam odchów, ale także to, jaka będzie wydajność mleka od przyszłych krów. • Cielęta i jałówki muszą rosnąć w tempie, aby je pokryć w wieku 13–14 miesięcy. •Poród odbywa się w wieku około 22–23 miesięcy przy masie ciała po‑ nad 560 kg. • O wydajności krów decyduje rozwój gruczołu mlekowego i narządów wewnętrznych, których rozwój jest dynamiczny przez pierwszych 8 ty‑ godni życia. • Zapewnienie cielętom szybkie‑ go tempa wzrostu, tj. średnio 650 g/dzień w pierwszych dwóch miesiącach życia można „zaprogra‑ mować” wyższą wydajność mleka przyszłych krów. • Cielęta intensywnie żywione od 2. do 8. tygodnia wykształcają istot‑ nie większy gruczoł mlekowy i le‑ piej rozwiniętą tkankę gruczołową, w kolejnych tygodniach życia nie można „poprawić” rozwoju tkanki gruczołowej gruczołu mlecznego. •Zwiększone dawki pójła (mleka lub preparatów mlekozastępczych) proponowane są w praktycznych rozwiązaniach, a nazywane są sys‑ temem zwiększonego wczesnego pojenia. 54 HODOWLA I CHÓW BYDŁA • Skrócony okres odpajania (do 35–42 dnia życia), w którym objętość pójła nie przekracza 4,5 l na dzień (400– 450 g proszku na dzień), nie gwa‑ rantuje uzyskania średnich przyro‑ stów masy ciała w okresie odchowu wynoszących powyżej 650–700 g na dzień. • O d początku 2. tygodnia życia cielęta powinny pobierać około 800–900 g proszku, a w 3. i 4. tygo‑ dniu około 1000–1200 g prosz‑ ku preparatu na dzień lub około 10–12 litrów mleka pełnego. • Bardzo ważna jest ja‑ kość preparatów zastępczych w kon‑ tekście wystąpienia biegunek, musi za‑ wierać on około 22% białka ogólnego o do‑ brym składzie amino‑ kwasów, powyżej 15% tłuszczu surowego i tylko nie‑ wielką zawar‑ tość włókna (kilka %), gdy w jego skła‑ dzie są pasze roślinne. •Preparat powinien być dobrze wy‑ mieszany, najlepiej w temperaturze 42–50oC. • Cielęta pijące duże dawki pójła (czę‑ sto ponad 10 litrów na dzień) mniej chętnie pobierają pasze starterowe. •Gotowe pasze starterowe z zakupu powinny zawierać 20–22% białka. •Cielęta HF są odsadzane, gdy po‑ branie startera wynosi 0,5–0,75 kg przez 3 dni; w praktyce poziom pobrania ustala się na 1 kg. • Komfortowe żywienie może zwiększać dłu‑ gowieczność przyszłej krowy, pozwala na pełne ujawnienie jej potencjału gene‑ tycznego. PFHB.PL ŻYWIENIE STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 55 ŻYWIENIE ODCHÓW CIELĄT TO INWESTYCJA, NIE KOSZT ROZMAWIAŁ: RADOSŁAW IWAŃSKI ZDJĘCIA: MATEUSZ UCIŃSKI Odchów młodzieży traktujemy trochę po macoszemu. A nie powinniśmy. Zapominamy, że zaraz po urodzeniu kształtujemy przyszłą krowę. O odchowie cieląt – najbardziej zaniedbanej sztuce chowu bydła – rozmawiałem z dr. Zbigniewem Lachem z Osięcin. To pierwsza część długiej rozmowy. We Wrocławiu, na Uniwersytecie Przyrodniczym, odbyła się konferencja pt. „Wpływ przebiegu ciąży oraz okresu wychowu na produkcyjność przyszłej krowy”. Konferencja wzbudziła żywą dyskusję. Ale zanim dojdzie do sedna sprawy, zacznijmy od kosztów odchowu młodzieży. Jaki on jest? Czy zgadza się pan z tezą, która padła we Wrocławiu, że odchów jałówek jest najbardziej zaniedbanym elementem chowu bydła? cieliczek nie powinien być kosztem, tylko inwestycją na przyszłość. Jeżeli zaczniemy ten element chowu trak‑ tować jako inwestycję, czyli wkładam coś, co potem wyjmę, to zaczniemy z trochę większym szacunkiem pod‑ chodzić do tego tematu. W Polsce trudno jest na ten etap odchowu zwrócić uwagę hodowców. Jeżeli mamy średnie stada liczące nieco ponad 30 krów, mówimy o stadach, które są pod oceną wartości użytko‑ wej, to w tych stadach jest młodzież w różnym wieku i wtedy trudno jest hodowcom sprostać wymogom ży‑ wieniowym tych różnych jałówek, nie dlatego, że nie chcą, ale dlatego, że nie mają takich możliwości. Wszyscy mówimy, że jest źle, bo nie ma da‑ nych z odchowu, a wtedy jest tak naj‑ łatwiej powiedzieć. Młodzieży nie są stwarzane wówczas warunki żywie‑ niowe do przyrastania w tempie, do którego predysponuje je genetyka. Bez dwóch zdań. Trzeba zmienić men‑ talność producentów mleka. Odchów A czym można odchów poprawić pod względem organizacyjnym? Według mnie nie przekracza on 20%. Jeżeli ferma ponosi 100% kosztów na funkcjonowanie, to właśnie jedna piąta tych kosztów stanowi odchów młodzieży. To są wielkości pochodzą‑ ce z literatury, bo precyzyjne liczenie robią Włosi czy Hiszpanie. Natomiast my powtarzamy te wartości. Jednak gdyby zapytał pan hodowców w Pol‑ sce, ile to jest u nich, to pewnie nie wiedzą. Ja szacuję te koszty na 17%. 56 HODOWLA I CHÓW BYDŁA Są pomysły nie tylko u nas, ale i na świecie, żeby powstawały gospodar‑ stwa, które zajęłyby się tylko dcho‑ wem cieląt i jałówek. Nie wiem, czy mentalnie jesteśmy na to przygoto‑ wani. Czy przekazalibyśmy nasze cie‑ lęta komuś do odchowu? A czy ktoś dobrze to zrobi? A czy ktoś czegoś nie popsuje? A czy jałówka będzie zdrowa, jak do mnie wróci? Pewnie gryzłyby hodowców takie pytania. Jest ich – tych pytań – wiele. Takie pomysły są podnoszone także w Polsce? Nikt nie zapytał hodowców – nie było ich aż tak dużo na sali we Wro‑ cławiu – czy oddaliby swoje jałówki do takiej specjalistycznej fermy. Mam duże wątpliwości. A jeszcze większe mam wątpliwości dotyczące kosz‑ tów odchowu. Czy hodowcy byliby w stanie zapłacić tyle, ile żądałby ten, który je odchowuje? Na spotka‑ niu powiedziano, że koszt odchowu do wycielenia wynosi ok. 4 tys. zł. PFHB.PL ŻYWIENIE Czy hodowca, który odda dwumie‑ sięczną cieliczkę do odchowu będzie w stanie tyle zapłacić? Naukowiec z Irlandii mówił o 1,5 tys. euro? On podawał ceny niemieckie, ho‑ lenderskie, irlandzkie. Nie, nie. W na‑ szych warunkach jest to ok. 4 tys. zł. Kiedy jałówka z odchowu wracałaby do matecznego gospodarstwa? Zgodnie ze sztuką powinna powrócić na dwa miesiące przed wycieleniem, gdyż musiałaby się zaadaptować do nowych warunków środowiskowych. I w tym okresie mówimy o 4 tys. zł? Tak. To jest kwota do zaakceptowa‑ nia, to jest ten poziom kosztów. Skoro nie będziemy odchowywać grupowo cieliczek, o mentalności rozmawiamy, no to jak przekonać hodowców, żeby przyłożyli więcej uwagi do odchowu młodzieży? A co z nią zrobisz, to już twoja sprawa? Niemcy robili takie szkolenia. Być może tego nam brakuje. Pójdę jesz‑ cze dalej. A może jednym z warun‑ ków otrzymania dopłat powinien być certyfikat wiedzy na to, co robię? Wspomniałem, że jest wiele spotkań: ktoś przyjedzie, podpisze listę i wyj‑ dzie. Chodzi o takie szkolenia, które kończyłyby się jakimś minimalnym egzaminem. Jeżeli wiemy, że zosta‑ niemy rozliczeni z wiedzy, to wtedy lepiej słuchamy i lepiej przyswajamy wiedzę. To są moje rozważania. Nie wiem, pojęcia nie mam, czy mam ra‑ cję? Weźmy pod uwagę proste wyli‑ czenia. Nawet przyjmując, że urodzi się w Polsce więcej byczków niż cie‑ liczek i że część z nich padnie, to i tak powinno nam wystarczyć młodzieży na remont stada i ewentualny roz‑ wój, a my ciągle importujemy jałów‑ ki. To jest dowód na to, że trzeba coś zmienić, coś poprawić. I nie potrzeba do tego wielkiej matematyki. Tak zawsze jest. Taki sam kurs po‑ winni przejść np. dojarze, przecież Zwierzęta, które urodzą się w gospodarstwie, musimy tak zaprogramować, żeby Zdobywanie wiedzy podczas szko‑ leń organizowanych przez różne podmioty, czy to mleczarnie, czy fir‑ my paszowe, czy Federację, jest do‑ brą formą podnoszenia kwalifikacji. Na tych szkoleniach wiele się mówi o odchowie, sam w wielu z nich brałem udział. One jednak nie dają efektu, którego byśmy oczekiwali. Zastanawiam się nad trochę pokręt‑ ną metodą, spróbuję ją zobrazować. Rolnicy, którzy użytkują opryskiwa‑ cze, wiedzą, że muszą one co jakiś czas przejść przegląd techniczny, mało tego – sami hodowcy musieli przejść kurs dotyczący obsługi tego sprzętu. A być może powinno być tak, że hodowcy, którzy mają bydło, nieważne: mleczne czy mięsne, po‑ winni przejść raz na trzy lata certy‑ fikowany kurs, który gwarantowałby przyjęcie wiedzy. REKLAMA STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 57 ŻYWIENIE potem dawały dużo mleka, po prostu żeby przyniosły zysk. Nawet pan to podkreśla, że hodowcy zapominają o tym, że produkują zysk, a nie mleko. Następne pokolenie bydła progra‑ mujemy już w momencie podej‑ mowania decyzji o doborze nasie‑ nia do inseminacji. Jeżeli rodzi się cieliczka, która ma określone para‑ metry genetyczne, wiemy między innymi to, ile produkowała mleka jej matka i wiemy, że buhaj użyty do inseminacji poprawia mlecz‑ ność, to spodziewamy się, że ta cieliczka da co najmniej tyle mleka, ile jej matka. Jeżeli spodziewamy się, że nowo narodzone cielę po‑ Taśma zootechniczna 58 HODOWLA I CHÓW BYDŁA winno produkować np. 12 tys. kg mleka w laktacji, to musimy mieć wizję, jak to zwierzę będzie zbudo‑ wane. Powinno ono mieć pojemne, gruczołowe wymię, odpowiednio dużą ramę, żeby mogło odpowied‑ nio dużo zjeść, aby pokryć potrze‑ by produkcyjności mleka. Od po‑ czątku należy robić wszystko, żeby zwierzę rozbudować, rozepchać, żeby dużo jadło i – to, co często podkreślam – żeby nie zepsuć wy‑ mienia. W warunkach, o których rozmawialiśmy, niedużego stada trudno optymalizować żywienie młodzieży – jedna sztuka będzie przekarmiona, inna nie będzie dojadała. Podawanie młodzieży niedojadów jest kolejnym kamycz‑ kiem do naszego ogródka, psujemy geny. Tak nie można. Jeśli niedojdy są podawane byczkom, pal licho, ale nie młodym jałówkom. Dużo mówi się o dziennych przyrostach młodzieży. Niektórzy profesorowie mówią wprost: 750 g na dobę to za mało. Tak kiedyś odchowywało się jałówki, ale nie dziś – twierdzą. Wielu z nich przywołuje doświad‑ czenia światowe: holenderskie, amerykańskie itd. My nie mamy swoich wyników? Na konferencji we Wrocławiu miałem przyjem‑ ność przekazać polskie wyniki z ba‑ dania odchowu młodzieży, oczywi‑ ście ze stada, w którym pracuję. Nie jest to stado o średnich wynikach, a odbiegające od nich znacznie w górę. Nie można nie dostrzegać publikacji światowych i nie patrzeć na korelację pomiędzy tempem wzrostu a wydajnością. Najdroż‑ szym okresem odchowu jest okres pierwszych dwóch miesięcy od urodzenia jałówki. Wtedy poimy i żywimy drogo, bo dobry prepa‑ rat mlekozastępczy czy samo mle‑ ko i dobre pasze są drogie. W tym okresie są wyraźnie potwierdzone korelacje pokazujące, że im cie‑ liczka szybciej rośnie, tym potem jej wydajność jest wyższa. Jeden z hiszpańskich naukowców, Alex Bach, pokazuje, że ta zależność jest liniowa, ale nie jest ona taka w nie‑ skończoność. 900 czy 1000 g przy‑ rostu zwierzęcia na dobę w okresie od krycia do wycielenia nie jest już tak pożądane. Nasze badania poka‑ zują, że średnie dobowe przyrosty masy ciała cieliczek od urodzenia do odsadzenia są dodatnio skore‑ lowane z wydajnością w pierwszej laktacji. Ale zależność ta ma miejsce do przyrostów na poziomie 750 g. Większe przyrosty nie zwiększają już mleczności, a nawet lekko obni‑ żają. Podkreślam, że dotyczy to na‑ szego stada. Nasz średni przyrost cieliczek z całego stada za miniony rok wynosi 680 g. Chodzi o okres żywienia paszami płynnymi. PFHB.PL ŻYWIENIE To są liczby i powinniśmy na nie zwracać uwagę? One są odbierane bardzo często przez hodowców bydła mlecznego jako rzeczy abstrakcyjne. Hodowcy, niestety, nie ważą i nie mierzą cieląt. A powinni? Jeżeli przekonuję kogoś, że powi‑ nien wstąpić pod ocenę wartości użytkowej bydła, bo pod nią nie jest, wówczas używam przykładu, który w tym wypadku jest też do‑ bry. Pytam hodowcę, jaki ma naj‑ lepszy ciągnik. Padają różne nazwy. Wtedy pytam, czy zdecydowałby się zakleić czarną folią wszystkie wskaźniki w ciągniku. On odpowia‑ da: – tak nie można, przecież mu‑ szę wiedzieć, kiedy olej wymienić, kiedy na serwis jechać itd. – A wi‑ dzi pan – mówię – tak samo jest z bydłem, skoro nic pan o nim nie wie, to fajnie jest do momentu kie‑ dy coś się zepsuje, ale nie wie pan nigdy, kiedy to zło się zaczęło i co było jego przyczyną. Oczywiście, powinni mierzyć i ważyć. Nie ma o czym gadać. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że ważenie może być kłopotliwe, bo cielaka trze‑ ba wyjąć z kojca, no i trzeba mieć wagę, ale w każdym mieście powia‑ towym, w tzw. sklepie „żelaznym”, można kupić taśmę zootechniczną za 15 zł. Można cielaka zmierzyć za łopatkami i odczytać masę ciała. Robiliśmy doświadczenie, na ile od‑ czyt z taśmy jest zgodny ze stanem rzeczywistym. Najpierw mierzy‑ liśmy zwierzęta, a potem ważyli‑ śmy – nie odwrotnie, żeby nie było żadnej sugestii. Co nam wyszło? Do miesiąca życia cielęcia wyniki były błędne, u starszych dwu- i trzymie‑ sięcznych mierzenie dawało przy‑ bliżony wynik do ważenia, różnica dochodziła najwyżej do 1 kg po‑ między wagą a odczytem z taśmy. Jeżeli oszacujemy wagę cieliczki zaraz po porodzie, a potem zwa‑ żymy ją w drugim miesiącu życia, to jesteśmy w stanie powiedzieć, w jakim tempie ona rosła i wycią‑ gnąć wnioski na przyszłość. Dobre przyrosty to 650-750 g, a jeśli wy‑ chodzi 450 g, to jest to ewidentny przykład, że trzeba poprawić ten okres odchowu. Ale dopóki hodowcy nie będą tego wiedzieli, to tego nie poprawią. Poza tym nie skorygują swoich błędów od razu, tylko po kolejnych narodzinach, podczas odchowu kolejnego cielęcia. Oczywiście, że tak. Ze źle odcho‑ wanym cielakiem, który skończył dwa miesiące, nic już nie możemy zrobić. Hodowcy być może nie pamiętają, że przez pierwsze dwa miesiące życia u cieląt rozwijają się narządy wewnętrzne i ten ich rozwój determinuje, jakimi one będą później krowami? Wyniki badań są jednoznaczne. Indukcja do rozwoju narządów wewnętrznych, nerek, płuc, wątro‑ by, odbywa się przez pierwszych 50 dni życia. Jeżeli coś „popsujemy” u cieliczki, później tego nie napra‑ wimy. Musimy mieć świadomość tego, że odchowując kolejne cie‑ lęta, musimy coś zmienić, o ile do‑ tychczas słabo one rosły. Musimy szukać błędów, być może warto kupić lepszy preparat mlekoza‑ stępczy, a może lepiej dać mleko pełne, a może lepszą paszę starte‑ rową podać, a może po prostu wy‑ starczy, że w kojcu będzie cały czas woda do picia. Czy dobowe przyrosty cieląt do drugiego miesiąca życia powinny bezwzględnie wynosić powyżej 700 gramów? Ja bym chciał, żeby moja młodzież przyrastała 700–750 g na dobę w tym czasie. Opieram się na osię‑ cińskich wynikach obserwacji, któ‑ re prowadzimy. Dziękuję za rozmowę. W kolejnym wydaniu czasopisma „Hodowla i Chów Bydła” będę kontynuował rozmowę z dr. Zbigniewem Lachem o odchowie młodzieży. REKLAMA STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 59 OBORY Marcin Chojnowski (od prawej), kierownik budowy, Andrzej Pszczółkowski, Tomasz Mosakowski, kierownik marketingu budynków rolniczych i Sebastian Bryzwicz, kierownik robót drogowych DOBRY CZAS NA INWESTYCJĘ TEKST I ZDJĘCIA: RADOSŁAW IWAŃSKI Konsolidacja produkcji mleka jest nieunikniona. Rynek wymusza zmiany i powiększanie stad. Zrozumieli to Aurelia i Andrzej Pszczółkowscy. Stawiają nową oborę. N i częściowo zapłacić kar za nadproduk‑ iejedna z teorii inwestowania rej zostaną wstawione dwa roboty wskazuje krachy rynkowe jako udojowe DeLaval. Oddanie inwestycji cję w minionym sezonie – one kupiły najlepszy czas na zwiększanie skali zaplanowano na marzec 2016 r. Już mleko, sprzedały i zarobiły, a hodow‑ produkcji. Oczywiście rynek mleka jest dziś Andrzej Pszczółkowski zaprasza cy zapłacą kary – dodaje pani Aurelia, daleki od takiej sytuacji, ale dość niskie wszystkich hodowców na uroczyste żona pana Andrzeja. Teraz litr mleka ceny tego produktu wielu zniechęcają otwarcie obory, odpowie na każde py‑ sprzedają po 1,2 zł. do powiększania skali produkcji. Gdy tanie, przede wszystkim tych, którzy powstaje mniej budów, łatwiej wyne‑ zdecydują się pójść jego śladami. Obydwoje nie boją się ryzyka inwe‑ gocjować lepsze ceny. Te zależności stycyjnego – trzeba je podejmować, dodały odwagi państwu Pszczółkow‑ – Nie ma co teraz patrzeć na cenę mle‑ zobaczymy, co będzie za kilka lat skim ze Strzelni koło Ciechanowa ka, tę należy kalkulować w dłuższej – mówią. W inwestycję włożyli 20% własnych pieniędzy, resztę pożyczyli i w październiku rozpoczęli budowę perspektywie – pięcioletniej – mówi w banku. Zwrot inwestycji przewidują swego życia. Firma Szczuka stawia im Andrzej Pszczółkowski. – Szkoda, że za 13 lat. oborę na 180 krów dojnych, do któ‑ mleczarnie nie chcą nas wspomóc 60 HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL Mieszadła do gnojowicy umieszczono po bokach obory; będą się one załączały raz na dobę, na godzinę czasu westycję także swój wpływ. – Kto zagwarantuje, że Komisja Europejska nic nie zmieni w przepisach środowi‑ skowych i nie nałoży na nas kolejnych obciążeń, duży zbiornik na gnojowi‑ cę będzie wtedy potrzebny – przy‑ znaje Pszczółkowski. Obora została wykonana w standar‑ dowej technologii, a na jej postawie‑ nie zużyto 3 tys. m3 betonu wodo‑ szczelnego i 100 t stali zbrojeniowej. Konstrukcje ma stalową, dach stano‑ wi płyta warstwowa z pianką poliu‑ retanową i blachą, a ściany boczne poniżej automatycznie uchylnych kurtyn wykonano z prefabrykatów, czyli z ocieplanej płyty betonowej i zewnętrznej elewacji z płukanego kamienia. Świetlik jest sterowany elektrycznie z łukowymi uchylnymi bocznymi klapami. Stado do nowej obory wejdzie w mar‑ cu. Ile będzie trzeba go zbrakować Niepewność instytucjonalna w ho‑ – zastanawia się hodowca. – Pewnie dowli i chowie bydła miała na tę in‑ z 10%. Krowy Pszczółkowskich są STYCZEŃ 2016 REKLAMA Hodowcy ze Strzelni nie są pierw‑ szymi, którzy są rozczarowani dzia‑ łaniami obecnego PROW-u. Poprzez ograniczenia dofinansowania takich inwestycji jak ich, nie mogli skorzy‑ stać z unijnych dotacji. Nie są także pierwszymi, którzy zwracają uwagę na bardzo dużą biurokrację, która utrudnia nowe inwestycje. Między innymi dlatego zdecydowali się na dość nietypowe rozwiązanie w swo‑ jej oborze – żeby uniknąć budowania zewnętrznych zbiorników na gno‑ jowicę, oczywiście postawili całą na rusztach, ale co ciekawe, zbiornik znajduje się także pod stołem paszo‑ wym. Nie ma go tylko pod legowiska‑ mi znajdującymi się po bokach obo‑ ry. W sumie cały zbiornik pod oborą, podzielony na dwa obiegi, pomieści 4,8 mln l gnojowicy – dwa razy więcej niż wymogi prawne. Mieszadła (dwa) umieszczono poza oborą, przy ścia‑ nach bocznych. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 61 OBORY Rzuty obory (poziomy i pionowy); jej wymiary wynoszą 33,2 x 69 m pod oceną wartości użytkowej bydła mlecznego. 130 jałó‑ wek czeka już na zasiedlenie inwestycji. Do tego hodowca przygotowywał się od dawna, prowadząc selekcję bydła w kierunku jego przydatności do automatycznego doju oraz do bezuwięziowego chowu. Poza tym jałówki po‑ chodzące z zakupu były wybierane tylko w stadach, które tak jak jego, są pod oceną Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Obecnie bydło Pszczółkow‑ skich daje 0,5 mln l mleka rocznie. Spodziewają się, że ich produkcja wzrośnie trzykrotnie. Na łamach „Hodowli i Chowu Bydła” nieraz pisaliśmy o ekonomii produkcji mleka i prognozach na kolejne lata. 62 HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL OBORY REKLAMA Także w tym numerze, w artykule dr. hab. Andrzeja Pa‑ rzonko, wybiegamy w przyszłość. Cieszy fakt, że są tacy hodowcy, jak Aurelia i Andrzej Pszczółkowscy, którzy nie tylko odnajdują się w obecnych realiach ekonomicznych hodowli i chowu bydła, ale zdają sobie sprawę z tego, w jakim kierunku mają podążać. STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA 63 ZDROWIE DOBROWOLNY PROGRAM ZWALCZANIA IBR/IPV ORAZ BVD-MD TEKST: DOROTA ŚMIGIELSKA Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka, we współpracy z Państwowym Instytutem Weterynaryjnym w Puławach – Państwowy Instytut Badawczy, opracowała dobrowolny program zwalczania zakaźnego zapalenia nosa i tchawicy/otrętu bydła (IBR/IPV) oraz wirusowej biegunki bydła i choroby błon śluzowych (BVD-MB). P rogram składa się z dwóch części, które mogą być re‑ alizowane razem lub osobno: I. Program zwalczania zakaźnego zapalenia nosa i tchawi‑ cy/otrętu bydła (IBR/IPV). II. Program zwalczania wirusowej biegunki bydła i choro‑ by błon śluzowych (BVD-MD). Program jest dobrowolny i mogą do niego przystąpić stada bydła zarejestrowane zgodnie z ustawą z dnia 2 kwietnia 2004 roku o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt. Programem są objęte tylko te stada bydła, któ‑ re zostały zgłoszone do uczestnictwa przez posiadaczy zwierząt. Nowe stada mogą być zgłaszane pod koniec każdego roku kalendarzowego tak, aby w nowym roku kalendarzowym mogły przystąpić do jego realizacji. Re‑ alizację programu zaplanowano na kolejne 5 lat, począw‑ szy od 1 stycznia 2016 r. Celem programu jest rozpozna‑ nie i poprawa sytuacji epizootycznej w odniesieniu do IBR/IPV oraz BVD-MD. Koszty realizacji programu ponoszą posiadacze zwierząt, którzy dobrowolnie się do niego zgłosili. Koszty realizacji w szczególności obejmują: -koszty pobierania próbek, które są ustalane pomiędzy hodowcą a lekarzem weterynarii opiekującym się sta‑ dem; -koszty dostarczenia próbek do laboratorium, które za‑ leżą od sposobu dostarczenia próbek (specjalna firma kurierska, lekarz weterynarii opiekujący się stadem itp.); -koszty badań laboratoryjnych, które zależą od cennika laboratorium, w którym badania są wykonywane; -koszty kontroli przeprowadzonej przez lekarza wete‑ rynarii – pracownika powiatowego inspektoratu we‑ terynarii lub lekarza weterynarii wyznaczonego do tej 64 HODOWLA I CHÓW BYDŁA czynności poprzez powiatowego lekarza weterynarii na miejscu w stadzie, w tym koszty dojazdu do stada; - koszty wydania decyzji administracyjnej nadającej stadu status stada wolnego od IBR/IPV i/lub BVD-MD. Szacunkowe koszty dla stada liczącego około 37 sztuk wynoszą, w przypadku: - IBR/IPV w stadach o nieznanym statusie epizoo‑ tycznym, w których nie prowadzono szczepień: 2713,40 – 3021,40 zł; -IBR/IPV w stadach, w których prowadzono szczepienia: 6895,76 zł; -IBR/IPV w stadach o ustalonym statusie epizootycznym, w których prowadzono szczepienia 2713,40 – 3021,40 zł; -BVD-MD: 7329,60 zł. W konsekwencji przystąpienia do programu stada będą spełniały wymagania dla uzyskania statusu wolnego od wymienionych wyżej jednostek chorobowych. Program jest w fazie ostatnich konsultacji z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi. Po jego zatwierdzeniu i uszczegółowieniu, m.in. w kwestii zgłaszania się do niego hodowców, poin‑ formujemy na łamach „Hodowli i Chowu Bydła”. Jednymi z częściej notowanych schorzeń wirusowych w stadach bydła mlecznego są zakaźne zapalenie nosa i tchawicy oraz otręt bydła (IBR/IPV), a także wirusowa biegunka bydła i choroba błon śluzowych (BVDV). Obie choroby od wielu lat występują we wszystkich regionach świata. W Polsce o zakażenie podejrzewa się od 8 do 20% stad. Straty produkcyjne związane z występowaniem IBR/ IPV oraz BVDV obejmują obniżenie wydajności, pogorsze‑ nie parametrów rozrodu (zwiększona ilość porcji nasienia w celu skutecznego zapłodnienia, wydłużenie okresu mię‑ PFHB.PL ZDROWIE Liczba stad Rok ogólna zbadanych dodatnich Liczba zwierząt % serododatnich stad do ogólnej liczby ogólna do liczby zbadanych zbadanych dodatnich % serododatnich zwierząt do ogólnej liczby do liczby zbadanych 4,7 2010 688 965 1 789 94 0,01 5,3 6 185 640 5 241 246 0,004 2011 625 828 1 800 63 0,01 3,5 5 859 176 5 242 113 0,002 2,1 2012 576 588 1 915 92 0,02 4,8 6 132 457 4 960 184 0,003 3,7 2013 546 863 2 053 96 0,02 4,7 6 278 069 5 226 174 0,003 3,3 2014 530 756 1 760 85 0,02 4,8 6 357 600 5 128 185 0,003 3,5 Tabela nr 1. Wyniki badań kontrolnych w kierunku IBR/IPV w latach 2010–2014 Zakaźne zapalenie nosa i tchawicy bydła/otręt bydła (IBR/ IPV) jest jedną z chorób wymienionych na liście Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE). Rozdział 11.10 Kodeksu zdrowia zwierząt lądowych OIE określa m.in. stada wolne od IBR/IPV. W Polsce, zgodnie z ustawą z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu cho‑ rób zakaźnych zwierząt, IBR/IPV jest chorobą podlegającą obowiązkowi rejestracji. W celu kontroli występowania IBR/IPV na terytorium Polski, od 2010 r. prowadzone są badania monitoringowe na pod‑ stawie rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 17 grudnia 2004 r. w sprawie określenia jednostek chorobowych, sposobu prowadzenia kontroli oraz zakresu badań kontrolnych zakażeń zwierząt. Wyniki badań kon‑ trolnych w kierunku IBR/IPV, przeprowadzonych w latach 2010–2014, przedstawia następująco tabela nr 1. Ponadto, w oparciu o informacje dostępne z ankiet roz‑ powszechnionych wśród hodowców bydła mlecznego za pośrednictwem PFHBiPM uzyskano szacunkowe dane dotyczące problemów zdrowotnych w tych stadach. Ba‑ daniami zostało objętych 1605 stad, w tym: 23 stada małe, w których liczba zwierząt nie przekraczała 20 sztuk, 1279 stad średnich z obsadą od 21 do 100 zwierząt, 253 stada duże z obsadą od 101 do 300 zwierząt oraz 50 stad bardzo dużych, w których liczba zwierząt przekraczała 300 sztuk. Oceniając zdrowotność stad stwierdzono, że poronienia dominują w stadach małych i średnich (35%), upadki cie‑ ląt występują najczęściej w stadach średnich i dużych (22–35%), a objawy kliniczne dotyczą głównie stad dużych i bardzo dużych (odpowiednio 13% oraz 16%). Szczepie‑ nia stosowane są głównie w stadach bardzo dużych (32% stad). Biorąc pod uwagę powyższe dane, należy stwierdzić, że problem zakażeń IBR/IPV w stadach bydła w Polsce ist‑ nieje, przyczyniając się m.in. do występowania poronień, upadków cieląt czy spadku wydajności mlecznej krów. Należy zatem umożliwić hodowcom bydła zwalczanie ww. chorób, co przyczyni się do poprawy sytuacji zdrowotnej bydła w odniesieniu do zakażeń IBR/IPV i wzrostu konku‑ rencyjności tego bydła oraz produktów pochodzących od STYCZEŃ 2016 niego lub z niego na rynku krajowym oraz rynkach zagra‑ nicznych. BVD-MD jest chorobą z listy OIE, niewymienioną w rozdzia‑ le II Kodeksu Zdrowia Zwierząt Lądowych jako choroba o znaczeniu w handlu międzynarodowym, w stosunku do której zostały określone zalecenia OIE. Choroba ta nie jest również ujęta w przepisach Unii Europejskiej dotyczących zdrowia zwierząt. Na terytorium Polski BVD-MD podlega obowiązkowi re‑ jestracji na podstawie rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 19 listopada 2012 r. w sprawie okre‑ ślenia wykazu chorób zakaźnych zwierząt podlegających obowiązkowi rejestracji. W 2013 r. zgłoszono do Inspekcji Weterynaryjnej 10 ognisk choroby (36 zwierząt chorych), a w 2014 r. – 9 ognisk choroby (65 zwierząt chorych). REKLAMA dzywycieleniowego), zwiększenie częstotliwości ronień oraz wad wrodzonych u cieląt, a także mniejsze przyrosty masy ciała oraz większą podatność na inne schorzenia. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 65 PRODUKCJA PASZ ODMIANY KISZONKOWE KUKURYDZY W 2016 ROKU TEKST: DR INŻ. ROMAN WARZECHA INSTYTUT HODOWLI I AKLIMATYZACJI ROŚLIN – PAŃSTWOWY INSTYTUT BADAWCZY, RADZIKÓW ZDJĘCIA: RADOSŁAW IWAŃSKI Obecnie w warunkach doświadczalnych uzyskuje się ogólne plony suchej masy kukurydzy w wysokości nawet ponad 25 ton, a w warunkach produkcyjnych za wysokie plony uważa się 18–20 ton z hektara. D obrze wykształcone kolby uzy‑ skuje się w uprawach kukury‑ dzy w plonie głównym, w zasiewach wykonanych w terminie agrotech‑ nicznym, tj. w zależności od warun‑ ków termicznych w danym rejonie kraju, od początku trzeciej dekady 66 HODOWLA I CHÓW BYDŁA kwietnia do końca pierwszej dekady maja. Zbytnie przyspieszenie termi‑ nu siewu naraża plantację na uszko‑ dzenie przez wiosenne przymrozki. Opóźnienie siewu natomiast wiąże się ze słabszym wykorzystaniem za‑ pasów wody, zwłaszcza na glebach lżejszych. W obydwu przypadkach następuje obniżenie plonu i słabsze wykształcenie kolb. Także przy nad‑ miernym zagęszczeniu roślin, prze‑ kraczającym 100 tysięcy roślin na hektar, w warunkach niedoboru wil‑ goci, występuje stres kolby polegają‑ PFHB.PL PRODUKCJA PASZ ISTOTNY PLON KOLB Dobrą kiszonkę można wyprodukować z odmian kukury‑ dzy, które spełniają następujące kryteria: 1.Charakteryzują się odpowiednią wczesnością do dane‑ go rejonu uprawy. 2.Wytwarzają wysokie plony ogólne suchej masy, na któ‑ re składają się plony suchej masy kolb, łodyg i liści. 3.Charakteryzują się wysoką zwartością suchej masy przy zbiorze roślin (28–32%). 4. Charakteryzują się wysokim udziałem plonu suchej masy kolb w ogólnym plonie suchej masy (powyżej 50%). Zawartość suchej masy w całych roślinach przy zbiorze powinna wynosić około 30%. Oznacza to, że wówczas jej zawartość w liściach i łodygach wynosi około 20%, a w kolbach 40–50%. Taką zwartość suchej masy osiąga kukurydza na kiszonkę w stadium dojrzałości późnowo‑ skowej ziarna, w którym jest ono najbardziej odpowiednie do zbioru. Wówczas ziarniaki kukurydzy dają się jeszcze zarysować paznokciem. Udział kolby w ogólnym plonie suchej masy powinien wynosić ponad połowę całego plonu (nawet ponad 55%). Wysoki udział kolb w ogól‑ nym plonie suchej masy jest bardzo ważny, gdyż ziarno jest głównym nośnikiem najbardziej strawnej, a więc do‑ STYCZEŃ 2016 REKLAMA cy na jej zmniejszeniu. Podstawowe znaczenie ma także dobór odpowiedniej odmiany mieszańcowej. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 67 PRODUKCJA PASZ Liczba do uprawy na ziarno FAO 190 Wilga, KB 1903 200 Aalvito, NK Ravello, DKC2787, DKC2971, MAS 15P 210 220 do uprawy na kiszonkę ogólnoużytkowe Cedro, Rywal, Laurinio, Inoxx, Rogoso Lokata, Rataj, Smolik, Wiarus, Podium, Silvinio, ES Zizou, SY Cooky, Pirro Mosso Bejm, Dumka, Glejt, Jawor, Kosynier, Prosna, Reduta, Smolan, Smolitop, 230 PR39G12, Silvestre, Asaano Santurio, ES Albatros, ES Cirrus, ES Kongress, ES Palazzo, Tonacja, Celux, Arturo SY Werena Rivaldinio KWS, Konkurent, PR39H32, Ambrosini, Ricardinio, LG 22.44, 240 ES Cockpit, ES Makila, SY Multitop, SY Multipass, DKC 2960, MT Maksym, System, ES Abakus, Kanonier, Norico, Opcja, SY Rotango Blask, Narew, P8400, PR38B12, Amoroso, Alduna, Emmy, ES Carmen, Kresowiak, Opoka, KOSMO230, PR39A98, San, Amadeo, PR39T45, Amamonte, Touran, LG30240, Inagua, Eurostar, Veritis, Dynamite, Geoxx, Konsulixx, Odilo, Prestoso, Carolinio KWS, Giancarlo, ES Metronom, Juhas, SY Gibuti Perinio KWS Vitras, P8488, Beatus, ES Convent, PR39R86, MAS 27L, MAS 20S KWS 5133 ECO Bosman, PR39F58, Millesim, Severo, Grosso, Lindsey, Yser, ES Chrono, Kosmal, Nimba, Cassilas, LG30275, ES Fireball, PR38Y34, PR39T84, NK Eagle, Lavena, MAS 24A, MAS 29H, SY Enigma, LG 30273 Danubio, Bogoria, Koneser, Podlasiak Ronaldinio, 270 Rosomak, PR38R92, P 9400, DKC 3420, Bora Zemun, Urani CS Ułan, Clarica, Legion 280 PR38N86, P9400, DKC3623, P9027 250 ES Paroli, Arobase, Delitop, NK Nekta, Prolixx, DKC3711, ES Concord, ES Tolerance, LG 30215, P 8134 260 KB2704, Subito 290 Kadryl, Markiza 320 P0746 Odmiany kukurydzy w Krajowym Rejestrze (stan na 8 grudnia 2015) – wczesność (liczba FAO) oraz kierunki użytkowania Pogrubiona czcionka – odmiany zarejestrowane w 2015 roku stępnej dla zwierząt energii. Ziarno jest strawne w ponad 90%, podczas gdy liście w 65–67%, rdzeń kolb w 56–66%, łodyga tylko w 52–63%. Strawność całych roślin wynosi 75–78%. Niektóre firmy hodowlane w swoich programach uwzględniają podniesienie strawności łodyg, które stano‑ wią 23–30% udziału całej masy rośliny. STAY GREEN Nowsze odmiany kukurydzy na kiszonkę, polskie i zagra‑ niczne, reprezentują tzw. typ „stay green”. W takich od‑ mianach jest wydłużony okres zieloności roślin w okresie dojrzewania. Dzięki wydłużonej asymilacji roślin ziarno kukurydzy osiąga zawartość suchej masy około 60%, pod‑ czas gdy w wegetatywnych częściach roślin zawartość suchej masy wynosi około 25%. W plonie ogólnym za‑ wartość suchej masy wzrasta do 34–36%. Przy uprawie odmian typu „stay green” jest możliwość wydłużonego zbioru, bez obawy podeschnięcia roślin i ryzyka niedo‑ statecznego ubicia pryzmy. Konieczne jest jednak stoso‑ wanie maszyn do zbioru z urządzeniami do rozgniatania ziarna, które osiąga prawie pełną dojrzałość. W celu podniesienia koncentracji energii i strawności ki‑ szonki stosuje się wyższe cięcie roślin. Wówczas dolne części łodyg (najbardziej niestrawne) pozostają w polu. W ten sposób produkuje się kiszonkę wysokoenergetycz‑ ną, której stosowanie w żywieniu zwierząt przekłada się w istotny sposób na zwiększenie produkcji mleka i mięsa. 68 HODOWLA I CHÓW BYDŁA Skrajnym przykładem jest produkcja kiszonki wyłącznie z kolb z liśćmi okrywowymi. Taka pasza w literaturze nie‑ mieckiej nosi nazwę LKS (Liesch-Kolben-Schrot). W Polsce produkuje się przede wszystkim kiszonkę stan‑ dardową, a więc z całych roślin kukurydzy. Zbyt wczesny zbiór kukurydzy na kiszonkę, o zawartości suchej masy poniżej 28%, jest niekorzystny, gdyż z takiego surowca uzyskuje się kiszonkę kwaśną, o nadmiernej zawartości kwasu octowego. Z takiej kiszonki wycieka sok i jest ona gorzej pobierana przez zwierzęta. Wyższa niż zalecana za‑ wartość suchej masy (tak jak w 2015 roku), związana z nad‑ miernym przesuszeniem roślin, powoduje trudności z roz‑ drobnieniem roślin i prawidłowym ubiciem zakiszanej masy w silosie. Tylko odpowiednie maszyny do zbioru są w stanie rozdrobnić podeschnięty surowiec. Masa kiszon‑ kowa może być konserwowana w tradycyjnych silosach przejazdowych lub na uformowanych pryzmach, okry‑ tych folią obsypaną ziemią. Może być również konserwo‑ wana w rękawach foliowych. Obecnie pojawiają się nowe technologie zbioru kukurydzy na kiszonkę. Kombajn zbie‑ ra i rozdrabnia masę kiszonkową, która jest bezpośrednio belowana (podobnie jak sianokiszonka). Innym warian‑ tem jest zbiór kolb w koszulkach (LKS), które po rozdrob‑ nieniu są belowane. Taka technologia i kombajn belujący zostały zaprezentowane po raz pierwszy w Polsce w Pie‑ nicach k. Ostrołęki, w czasie imprezy polowej „Biogazowa Kukurydza”. PFHB.PL PRODUKCJA PASZ W załączonej tabeli zestawiono (według liczby FAO) od‑ miany kukurydzy, wpisane do Krajowego Rejestru, do uprawy na kiszonkę oraz odmiany ogólnoużytkowe prze‑ znaczone zarówno do uprawy na kiszonkę, jak i na ziar‑ no, a także odmiany do uprawy na ziarno. Bardzo wiele odmian rekomendowanych do uprawy na ziarno spełnia STYCZEŃ 2016 REKLAMA DOBÓR ODMIAN Bardzo ważny jest wybór mieszańca o odpowiedniej wczesności do danego rejonu. W rejestrze odmian naj‑ wcześniejszy mieszaniec ma liczbę FAO 190, a najpóźniej‑ szy – FAO 320. Mieszańce średniopóźne (FAO 260–290) po‑ winny być rejonizowane do uprawy na kiszonkę wyłącznie w najbardziej korzystnych warunkach klimatycznych, w Polsce Południowo-Zachodniej i Południowo-Wschod‑ niej (rejon I). W Polsce Północno-Wschodniej (rejon III), gdzie występują najmniej korzystne warunki termiczne, na kiszonkę powinny być uprawiane mieszańce wczesne, o liczbie FAO do 230. W rejonie środkowym kraju (rejon II), obejmującym znaczny obszar, rekomendowana jest uprawa na kiszonkę mieszańców wczesnych i średniow‑ czesnych, o liczbie FAO 220–250. Mieszańce o wyższej liczbie FAO, 240 i 250, powinny być rejonizowane w połu‑ dniowych strefach tego rejonu. W uprawie kukurydzy na kiszonkę na większych powierzchniach należy wysiewać kilka odmian o zróżnicowanej wczesności, co ma duże znaczenie przy organizacji zbiorów. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 69 PRODUKCJA PASZ wymogi stawiane przed odmianami kiszonkowymi. Są to odmiany o generatywnym typie wzrostu (o mniejszej masie zielonej). Zapewniają one wysoki udział ziarna i skrobi i są przeznaczone do produkcji kiszonek wyso‑ koenergetycznych. Należy jednak również pamiętać, że kiszonka jest paszą objętościową, dlatego wielu hodow‑ ców ceni sobie odmiany, które wytwarzają obfitą masę wegetatywną. W Krajowym Rejestrze (stan na 8 grudnia 2015) jest 155 odmian kukurydzy, w tym: 97 zarejestrowanych do upra‑ wy na ziarno, 45 do uprawy na kiszonkę z całych roślin oraz 13 ogólnoużytkowych, do uprawy na ziarno i na ki‑ szonkę. Wśród zarejestrowanych 22 to odmiany wczesne, 89 – odmiany średniowczesne i 43 – odmiany średniopóź‑ ne. Odmiana P0746, o liczbie FAO 320 (bardzo późna), jest przeznaczona na kiszonkę do produkcji biogazu. Wśród 155 odmian jest 41 polskich, w tym 37 z Hodowli Roślin Smolice i 4 z Małopolskiej Hodowli Roślin. Odmiany z HR Smolice mają udział w uprawie do 40%. Poza polską ho‑ dowlą znaczącą rolę na naszym rynku odgrywają czołowe firmy zagraniczne: Euralis, Pioneer, KWS, Limagrain, Syn‑ genta, Monsanto, Maisadour, Saatbau, RAGT, Dow Agro‑ Sciences oraz kilka innych firm. Na polskim rynku jest też bogata oferta odmian, w tym również rekomendowanych do uprawy na kiszonkę, z ka‑ 70 HODOWLA I CHÓW BYDŁA talogu europejskiego (oznaczone symbolem CCA). Są to odmiany wpisane do krajowych rejestrów w innych kra‑ jach Unii Europejskiej, ale wykazujące przydatność do uprawy w Polsce. Oferta jest więc bardzo bogata i będzie poszerzona o nowe odmiany, które zostaną wpisane do Krajowego Rejestru w połowie lutego 2016 roku. Pomimo tak bogatej oferty warto zaopatrzyć się w nasiona moż‑ liwie jak najszybciej, gdyż susza dotknęła również plan‑ tacje nasienne nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach. Podaż nasion na 2016 rok może być znacząco mniejsza, a niektóre odmiany, ważne w uprawie na kiszonkę, jak i na ziarno, nie będą osiągalne. NOWE ODMIANY DOSKONALSZE Jakimi kryteriami należy się kierować w wyborze odmian, poza wymienionymi wyżej. Na pewno ważne jest wprowa‑ dzanie do uprawy odmian zarejestrowanych w ostatnich latach, gdyż wnoszą one większy potencjał plonowania i większy poziom innych ważnych cech agrotechnicznych. Jest też wiele odmian starszych o ugruntowanej pozycji w uprawie na kiszonkę i o dużym udziale w tym segmen‑ cie produkcji. Z polskich odmian można tu wymienić między innymi: San, Opoka, Nimba, Glejt, Prosna, Dum‑ ka, Smolik, KB 2704, a z nowszych i najnowszych: Kadryl, Ułan, Vitras, Kosmal, Kosynier, Konkurent, Rosomak, Le‑ gion, Podlasiak, Bogoria. Warto też wziąć pod uwagę cenę nasion danej odmiany. Można zaoszczędzić na kosztach PFHB.PL Wyniki Porejestrowego Doświadczalnictwa Odmianowego z odmianami kukurydzy na kiszonkę, 2015 r. Plon ogólny suchej masy dt/ha Plon suchej masy kolb dt/ha udział Odmiany F1 Średnia/ odchylenie % wzorca Zawartość suchej masy Średnia/ w plonie w plonie odchylenie ogólnym s.m./ ogólnym %/ odchylenie odchylenie 50,4 37,3 Grupa 1 – wczesna Firma Wzorzec 177,3 100 KWS Ambrosini 0,3 100 3,4 1,8 -0,3 Assano 2,6 102 0,6 -0,1 -0,4 Carolinio KWS 5,5 103 2,0 -0,3 -0,1 KWS 90,5 Saatbau Linz Pirro -1,7 99 -4,9 -2 1,7 KWS Ricardinio -4,9 97 -2,9 -0,3 -0,09 Babex CCA* -1,8 99 1,5 0,9 0,2 Firma Wzorzec 177,3 100 91,2 51,1 38,9 Arturo -3,3 98 -2,2 -0,5 2,3 Maisadour Dynamite 6,1 103 2,4 -0,6 -1,6 Euralis ES Metronom 3,8 102 1,8 -0,1 -0,4 Grupa 2 – średniowczesna RAGT Geoxx -4,6 97 1,4 2,3 0,4 Saatbau Linz Giancarlo -6,1 97 -4,4 -0,8 0,5 HR Smolice Juhas 0,5 100 -3,1 -1,9 0,9 Maisadour MAS 20S 3,1 102 3,4 0,8 -0,2 Maisadour MAS 27L 1,8 101 -2,6 -2,3 -1,5 KWS Perinio KWS 2,6 102 3,3 0,9 -1 KWS Ronaldinio 2,4 101 6,0 2,9 0,4 Syngenta SY Gibuti -7,8 96 -3,9 -0,1 -1,6 KWS Touran -0,3 100 2,4 2,1 0,4 RAGT Sultixx CCA* 1,2 101 -4,8 -3,1 -0,5 RAGT Xxilo CCA* 1,1 101 0,8 -0,1 1,2 37,7 Grupa 3 – średniopóźne Frima Wzorzec 179,5 100 93 51,7 HR Smolice Bogoria -0,1 100 0,7 0,9 1,2 Monsanto DKC 3623 -3,3 98 0,2 1,3 -1,3 HR Smolice Koneser -1,1 99 -0,7 -0,3 0,1 HR Smolice Podlasiak 5,3 103 -2,7 -3 -0,3 RAGT Indexx CCA* -0,5 100 2,6 1,4 0,4 nasion bez obniżenia poziomu produkcji. Dotyczy to zwłaszcza gospodarstw o większej skali produkcji. Dostępne są również wyniki (m.in. na stronie inter‑ netowej COBORU) Porejestrowych Doświadczeń Odmianowych, zarówno dla serii kiszonkowej, jak i ziarnowej. W tych doświadczeniach uczestniczą głów‑ nie nowo zarejestrowane odmiany. W załączonej tabeli przedstawiono wyniki PDO dla serii kiszonkowej z 2015 roku. Wyróżniono drukiem wytłuszczonym cechy wyróżniające dane odmiany pod względem ich przydatności do upra‑ wy na kiszonkę. Centralny Ośrodek Badania Roślin Uprawnych, wraz z Polskim Związkiem Producentów Kukurydzy, planuje reorganizację doświadczeń PDO, co umożliwi już od 2017 roku sporządzanie dla danych województw List Zale‑ canych Odmian kukurydzy. Ułatwi to wybór odmian do uprawy. Takie listy dla innych gatunków roślin uprawnych są już sporządzane od kilku lat. STYCZEŃ 2016 REKLAMA *CCA – odmiany ze wspólnotowego katalogu HODOWLA I CHÓW BYDŁA HOBBY EASY RIDERS Z PODLASIA TEKST I ZDJĘCIA: MATEUSZ UCIŃSKI Jak wiadomo, nie samą pracą i hodowlą bydła człowiek żyje. Dedykujemy te strony pasjom hodowców, pragnąc pokazać, jak fantastyczne mają zainteresowania. Nowy cykl zapoczątkujemy prezentacją trzech hodowców z Podlasia, których połączyła jedna wspólna pasja – motocykle. M ożna nie być fanem motory‑ zacji, ani motocykli, ale proszę uwierzyć, że kiedy przyjechałem do gospodarstwa pana Zbigniewa Skrodzkiego w Konopkach-Białym‑ stoku i zobaczyłem zaparkowane pod domem potężne, lśniące ma‑ szyny, to po plecach przeszedł mi dreszcz. Chyba w każdym, gdzieś głęboko, tkwi chęć, żeby chociaż raz usiąść na takim motocyklu i po‑ jechać przed siebie. Nawet bez celu, dla samej przyjemności z jazdy. Tak jak w filmie „Easy Rider” z 1969 roku, w którym dwóch przyjaciół jedzie z Los Angeles do Nowego Orleanu na potężnych chopperach. Bo w ta‑ kich rajdach jest coś magicznego, coś z pierwotnej wolności, co ma‑ gnetyzuje i uzależnia. Takiemu uzależnieniu uległo trzech bohaterów tej opowieści i – jak sami przyznają – nie ma co liczyć na ich szybkie wyjście z tego, pach‑ nącego smarami, paliwem i skórą, nałogu. Znają się od dawna, należą do jed‑ nego koła hodowców. Razem jeżdżą od kilku lat, cho‑ ciaż o moto‑ cyklach ma‑ rzyli już dużo 74 wcześniej. Pierwszym, który się zde‑ łem o własnej, dobrej maszynie cydował i kupił własny motocykl, – opowiada pan Andrzej. – Niestety, to musiało poczekać, bo na pierw‑ był właśnie pan Zbigniew Skrodzki. szym miejscu były inwestycje w ho‑ – Zawsze podobały mi się motocykle dowlę, a dopiero potem w przy‑ – wspomina. – Praca silnika, cała ta jemności. Ale w końcu, w 2010 roku, otoczka wokół tego, to coś, co moc‑ kupiłem moją Yamahę. no działa na facetów. Długo myśla‑ łem, aż w końcu się zdecydowałem, Ostatnim z całej trójki, który dał się porwać motocyklowej pasji, jest i w 2008 roku kupiłem motocykl – Suzuki Boulevard, na którym jeż‑ Stanisław Skopnik z Nowej Rudy. On także fascynację dwoma kół‑ dżę do dzisiaj. Na początku, chociaż wcześniej trochę jeździłem, trochę kami z silnikiem rozpoczął jeszcze się bałem, bo to potężna maszyna, w dzieciństwie. prawie ćwierć tony, i trzeba się na‑ uczyć nad tym panować. Na szczę‑ – Najpierw jeździłem, dawno temu, tzw. cezetkami (motor Java). Na ście wszystko okazało się kwestią początku typu 170, potem 250, ale wprawy. zawsze było gdzieś marzenie o mo‑ Następnym, który uległ motocyklo‑ tocyklu. A że marzenia czasami się wemu nałogowi, był Andrzej Chyliń‑ spełniają, najpierw kupiłem Yama‑ ski z Dzieżbia – może się poszczycić hę Roadstar, a po jej sprzedaży je‑ Yamahą 1700 Silverado. stem obecnie posiadaczem Harleya Davidsona Fatboy. – Moja pasja zaczęła się od tego, że jako siedmioletni chłopak zacząłem Wszyscy panowie sympatyzują jeździć na motocyklu Romet Kadet, z klubem motocyklowym z pobli‑ potem na Junaku i zawsze marzy‑ skiego Kolna, starają się aktywnie HOBBY – Nawet trudno opisać, jak fanta‑ stycznie jest, po całym dniu pracy, nawet wieczorem, wsiąść na motor i pojechać, nawet niedaleko. Jak – Wiadomo, że my możemy mniej bardzo to odpręża – uśmiecha się uczestniczyć w tym „motocyklo‑ pan Zbigniew. wym życiu”, bo praca w gospodar‑ stwie rządzi się swoimi prawami – Na motocyklu, jadąc normalnie, bez szaleństw, bardzo się odpo‑ – zaznacza pan Zbigniew. – Ale jest rozpoczęcie i zakończenie sezonu, czywa – dodaje Andrzej Chyliński. wspólne wyjazdy, na których sta‑ – Mimo że to ciężkie maszyny, kom‑ ramy się być. Poza tym Stanisław fort jazdy jest ogromny. jest organizatorem jednego z lokal‑ Jednocześnie wszyscy zgodnie nych zlotów. podkreślają, że mimo wszystko – To bardziej spotkanie niż zlot – po‑ w pasji tej należy zachowywać umiar i bardzo dbać o bezpie‑ twierdza pan Skopnik. – Mamy tu niedaleko, w Lemaniu, pomnik uła‑ czeństwo. Mimo iż na chopperach, nów, którzy zginęli w wojnie polsko‑ a raczej cruiserach – jak określają swoje motocykle podlascy hodow‑ -radzieckiej 1920 roku. Tam razem z kolegami zbieramy się właśnie na cy – nie jeździ się szybko, to jednak, motocyklach, żeby uczcić pamięć w przypadku zagrożenia na drodze poległych, organizowana jest msza lub wypadku, kierujący motorem polowa, przyjeżdżają także ułań‑ jest narażony na bardzo duże nie‑ skie grupy rekonstrukcyjne z Kolna bezpieczeństwo. i Grabowa. – Mnie kiedyś w nocy na drogę Same spotkania miłośników moto‑ wbiegł cielak – wspomina pan Skrodzki. – Ledwie wyhamowałem. cyklowych wojaży z okolic Kolna zwoływane są na ogół przy pomo‑ Innym razem drogowcy po remon‑ cy SMS-ów, w których zawarte są cie szosy zostawili na niej gres, i też informacje o terminach i trasach nie było ciekawie. wypraw. Swoją pasją hodowcy zarazili Uzgadniamy cel i jedziemy w 30 również swoje małżonki, które motocykli – opowiada pan Zbi‑ coraz częściej uczestniczą w ich gniew. – Zjazdów i zlotów motocy‑ wojażach. I coraz częściej myślą o zamianie miejsca na motocyklu klowych jest bardzo dużo w okolicy – zaznacza pan Chylński. – Do naj‑ – z pasażerki, zwanej żartobliwie większych należą te w Augustowie „plecaczkiem”, na pełnoprawnego kierowcę. Zwłaszcza że płci pięknej, i Jedwabnem, ale ostatnio swoje jak zauważają hodowcy, na moto‑ zloty organizowały także Łomża i Zambrów. Dużo jest kół moto‑ cyklach jest coraz więcej. cyklowych. Praktycznie w każdej Motocykle nie są jednak jedyną pa‑ większej miejscowości – zauważa hodowca z Dzieżbia. sją, jaką mają opisywani hodowcy. Panom Skopnikowi i Skrodzkiemu Kiedy pytam, czy ta pasja pomaga marzy się zakup koni. Prawdziwych, w codziennym życiu, wszyscy pa‑ nie mechanicznych. Zwłaszcza że nowie wybuchają zgodnym śmie‑ pan Zbigniew od kilku lat uczest‑ chem. niczy w pokazach ułańskich, więc z jazdą konną jest dobrze obe‑ – Czy pomaga? – odpowiada Sta‑ znany. Andrzej Chyliński z kolei pasjonuje się historią motoryzacji nisław Skopnik. – Bardzo. Dzięki temu można zapomnieć o wszyst‑ i nawet ma w gospodarstwie małą kolekcję dawnych aut. Jednakże kim. Odpocząć. Oderwać się. uczestniczyć w zlotach i imprezach, chociaż obowiązki gospodarskie nie zawsze na to pozwalają. STYCZEŃ 2016 jego marzeniem jest zakup przed‑ wojennego motocykla Sokół, praw‑ dziwej motocyklowej ikony. My ze swojej, redakcyjnej strony, z całego serca życzymy spełnienia tych marzeń i jak najwięcej czasu na motocyklowe wyprawy. Tak trzymać panowie! Stanisław Skopnik Andrzej Chyliński Zbigniew Skrodzki HODOWLA I CHÓW BYDŁA 75 KULTURA DOBRO W OBLICZU KLĄTWY TEKST I ZDJĘCIE: MATEUSZ UCIŃSKI Książka „Dygot” Jakuba Małeckiego okazała się literackim wydarzeniem ostatnich miesięcy, a w dodatku prawdziwym bestsellerem, bo jej pierwszy nakład zniknął z księgarskich półek w niespełna 2 tygodnie od wydania. Powieść ta jest jednym z najciekawszych obrazów polskiej wsi, jaki pojawił się w ostatnich latach. Smaczku dodaje fakt, że pisarz jest synem pracownika PFHBiPM, Romana Małeckiego – inspektora nadzoru z RO Poznań. „D ygot” to saga rodzinna, której ak‑ cja toczy się w latach 1938–2004 na polskiej prowincji, opisująca dzieje dwóch rodzin – Łabendowiczów z Ku‑ jaw i Geldów z Wielkopolski. Mimo dzie‑ lącej odległości oba rody łączy bardzo wiele. Podobne losy, podobne miejsca, ale przede wszystkim klątwy rzucone na członków tych rodzin. Jana Łaben‑ dowicza przeklina Niemka, którą ten, mimo iż bardzo pomogła jego rodzinie, porzuca na pastwę Armii Czerwonej. Na starego Geldę zaś rzuca urok Cyganka, którą przegnał od swoich drzwi. Oby‑ dwie klątwy się spraw‑ dzają. Łabendowiczom rodzi się Wiktor, syn – albi‑ nos, który przez resztę życia będzie posądzany o wszelkie nieszczęścia, jakie spotykają wieś, w której mieszka, i na którego życie nieraz organizowane będą zamachy. W rodzinie Geldów klątwa skupia się na Emilce, ukochanej córeczce, która w wyniku nieszczęśliwego wypadku zostaje dotkliwie poparzona. Losy tych dwojga splatają się, a ich odmienność i wzajemna jej akceptacja pozwalają przetrwać im nawet najcięższe chwile. Zaznaczyć należy, iż chociaż książka ma w sobie wiele z ballady, a na jej kartach pojawia się mnogość fanta‑ stycznych postaci, to oparta została na faktach, o czym opowiedział sam autor, kiedy spytałem o autentyczne wydarzenia, które zainspirowały go do napisania „Dygotu”. 76 HODOWLA I CHÓW BYDŁA kować, zadawać sobie te same, niekie‑ dy bardzo trudne, pytania, chociażby o to, czy warto być dobrym i jak po‑ stępować z napotykaną innością. – Bohaterowie moich książek z reguły stają przed takimi dylematami i nie po‑ trafią znaleźć jednoznacznej odpowie‑ dzi – potwierdza sam pisarz. – Życie pokazuje im, że dobro niekoniecznie zostaje nagrodzone, a czasem przyno‑ si nawet efekt odwrotny do zamierzo‑ nego. Najprościej jednak należałoby powiedzieć, że lepiej już być dobrym niezgułą niż złym człowiekiem sukcesu, bo nawet jeśli za to dobro dostajemy – Jest ich kilka, ale w zęby, to przynajmniej lepiej nam się żeby pasowały mi do opo‑ zasypia i spogląda w lustro. Co do sa‑ w i e ś c i , mego postrzegania inności, to moim musiałem zdaniem mniejsze i bardziej zamknię‑ mocno je po‑ te społeczności bardziej tę inność dostrzegają, bo od razu rzuca się ona przerabiać. – zaznacza w oczy, a jednocześnie często bywają Jakub Małecki. – W najmniej bardziej wyrozumiałe niż wielkomiej‑ zmienionej formie pozostała chyba scena, w której po wojnie przerażony skie metropolie, w których nie ma ani Jan Łabendowicz porzuca Niemkę na czasu, ani miejsca na zatrzymywanie wozie w drodze na Zachód. Mój dzia‑ się nad jakąkolwiek odmiennością – za‑ dek przeżył coś takiego. Jest też list, znacza Jakub Małecki. który Bronek Gelda pisze do swojego wnuka, a który ja w połowie przepi‑ Można się z tym zgadzać lub nie, nie sałem z listu otrzymanego od moje‑ zmienia to jednak faktu, iż „Dygot” go dziadka. Jeszcze inny bohater, Se‑ jest przepiękną i bardzo mądrą książ‑ bastian, który jest w moim wieku, ma ką, którą powinni przeczytać wszyscy. pewnie ze mną kilka cech wspólnych Dawno nikt w tak malowniczy sposób – dodaje z uśmiechem. nie przedstawił polskiej wsi. Wsi zwy‑ czajnej, a jednocześnie magicznej. Nie‑ Tym, co szczególnie ujmuje w „Dygo‑ kiedy okrutnej, a jednocześnie bardzo wrażliwej na ludzkie losy i troski. Gorą‑ cie”, jest fakt, iż z wieloma bohaterami tej książki czytelnik może się identyfi‑ co polecamy! PFHB.PL GADŻET ZAWSZE POD RĘKĄ TEKST: MATEUSZ UCIŃSKI Dział „Gadżet” poświęcamy rzeczom może nie niezbędnym, ale za to przydatnym zarówno w gospodarstwie, jak i w codziennym życiu. Takim, które czasami potrafią bardzo ułatwić i uprzyjemnić codzienność. Pierwszym przedmiotem, który chcielibyśmy zaprezentować naszym czytelnikom, jest narzędzie typu multitool. C o to są narzędzia typu multitool wiedzą wszyscy. Te kompaktowe i bardzo poręczne przyrządy, łączące w sobie na ogół zesta‑ wy narzędzi o różnym, ale bardzo praktycznym zastosowaniu, zale‑ wają nasz rynek. Typów i konfigura‑ cji tych urządzeń jest bardzo wiele, a ich producenci wychodzą naprze‑ ciw oczekiwaniom odbiorców z co‑ raz to nowymi pomysłami. Przedmiotem, nad którym się sku‑ pię, jest multitool firmy Topex z serii Standard line. Dlaczego taki wła‑ śnie wybór? Z jednego oczywistego powodu: posiadam go od kilku lat, znam jego możliwości i nieraz okazał się bardzo przydatny. Skupmy się jednak na konkretach. Sam multitool nie jest duży. W fu‑ terale, zapinanym na rzep i moco‑ wanym do paska, jego wielkość to tylko 13 na 7 cm, z łatwością więc zmieści się w kieszeni, a tym bar‑ dziej w plecaku czy torbie. Kiedy jednak go rozłożymy, otrzymuje‑ my dość szeroki wachlarz narzę‑ dzi. Samo urządzenie zbudowane jest na bazie składanych cążków o zaokrąglonych końcówkach, co może być użyteczne przy pracy z drutami i przewodami. W uchwy‑ tach zamontowano z kolei kilka, niekiedy bardzo potrzebnych, na‑ rzędzi. Po rozłożeniu otrzymujemy STYCZEŃ 2016 Naturalnie zdaję sobie spra‑ wę, że urządzenie tego typu nie zastąpi porządnego zestawu narzę‑ dzi, ale przecież nie wszystkie prace wymagają tego, by targać skrzynkę z przyborami, albo trzymać w kiesze‑ niach kombinerki, śrubokręt, etc. między inny‑ mi nóż, piłę wraz z pilnikiem, otwie‑ racze do konserw i butelek, a także śrubokręty o różnych końcówkach i wielkościach. Na szczególną uwa‑ gę zasługuje mocowanie do, sta‑ nowiącego komplet z multitoolem, zestawu wkrętaków, które oprócz standardowych końcówek mają tak‑ że wkręty typu ampulowego. Od siebie mogę dodać, iż mimo kil‑ kuletniego użytkowania narzędzie to nie wyrobiło się i nie nabawiło irytujących w podobnych przypad‑ kach „luzów”. Co najważniejsze, jest wytrzymałe i nie szkodzi mu niedeli‑ katne traktowanie. Zapewne wiele osób spyta, ile coś takiego kosztuje. Wartość multitooli kształtuje się w zależności od pro‑ ducenta i możliwości samego przed‑ miotu, jednakże modele porówny‑ walne z prezentowanym w artykule, i wydaje mi się w zupełności wystar‑ czającym na co dzień, można nabyć w granicach 40–50 PLN, co jest cał‑ kiem niezłym przełożeniem stosun‑ ku cena – użyteczność. Oczywiście są i modele ekskluzywne, wręcz szpiegowskie, których elementy układają się po złożeniu w branso‑ letę, ale w tym przypadku ich cena sięga nawet 1000 PLN. Czy warto zainwestować w tego typu przyrząd? Zdecydowanie tak, aczkolwiek sugerowałbym przed za‑ kupem swoisty rachunek sumienia i odpowiednie dobranie zestawu na‑ rzędzi, jakie są zawarte w danym mo‑ delu. Na pewno uważać trzeba na podróbki wylewające się z różnych bazarów i straganów. Lepiej wydać więcej, aby później nie przeklinać na‑ szego zakupu. Wtedy nieraz będzie‑ cie Państwo zdziwieni, jak przydatny okazać się może multitool. HODOWLA I CHÓW BYDŁA 77 PRZEJAZDEM PRZEMYŚL MIASTO WIELU KULTUR TEKST I ZDJĘCIA: WOJCIECH RASIŃSKI Fontanna na rynku Niedźwiedzim – symbolem miasta Położony malowniczo nad Sanem u podnóża Karpat, należy do grona najstarszych i najpiękniejszych polskich miast. Jego tysiącletnie dzieje splatały się nierozerwalnie z losami Rzeczpospolitej. Dziś Przemyśl szczyci się bogactwem ponad tysiąca zabytków, urzeka niezapomnianym pejzażem stromych uliczek, wiekowych budowli i wspinających się coraz wyżej wież starych kościołów. T eren dzisiejszego Przemyśla, le‑ ruiny palatium piastowskiego z cza‑ ka 1389 r. zatwierdził lokację miasta żący na pograniczu Pogórza Dy‑ sów Bolesława Chrobrego. O przy‑ na prawie magdeburskim, nadał mu liczne uposażenia i przywileje. nowskiego i Kotliny Sandomierskiej należności do ziem ruskich świadczą w dolinie rzeki San, stanowił zawsze fundamenty budowli uznawanej W XIV i XV wieku Przemyśl odgry‑ dogodne miejsce do osiedlania się za tzw. cerkiew Wołodara. Przemyśl ludzi. Nieopodal miasta znaleziono był wtedy samodzielnym księstwem wał istotną rolę kulturalną. Wówczas najstarsze ślady pobytu człowie‑ pod panowaniem dynastii Ruryko‑ została założona szkoła katedralna ka 40 000–30 000 lat przed naro‑ wiczów. Książęta ruscy toczyli bra‑ związana z Akademią Krakowską, dzeniem Chrystusa. Położenie na tobójcze walki o władzę i ziemie, która stanowiła wraz z kapitułą prze‑ skrzyżowaniu ważnych szlaków han‑ korzystając na przemian z pomocy myską ważny ośrodek twórczy. To dlowych uczyniło Przemyśl obiek‑ Polski lub Węgier. W 1340 r. Kazi‑ „złoty okres” w dziejach miasta, które dzięki handlowi było jednym z więk‑ tem rywalizacji tworzących się we mierz Wielki ponownie przyłączył wczesnym średniowieczu państw. miasto do Polski i zbudował okazały szych i bogatszych miast w Pol‑ Rywalizowały o niego Polska, Ruś murowany zamek gotycki. Włady‑ sce. Zygmunt I Stary potwierdził i Węgry. Źródłem wiedzy o wcze‑ sław Jagiełło opiekował się Przemy‑ wszystkie przywileje nadane wcze‑ snych dziejach miasta są znaleziska ślem i bywał jego częstym gościem śniej miastu, a jego syn Zygmunt II archeologiczne, w tym odkopane – aktem wystawionym 1 październi‑ August wydał Żydom przemyskim 78 HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL PRZEJAZDEM zezwolenie na zamieszkanie w mieście, którego dotąd oficjalnie nie mieli. W 1530 r. zbudowano tutaj wodociągi, a w 1560 r. – ratusz. O świetności miasta świadczyły bru‑ kowane ulice, liczne kościoły oraz mury obronne z trzema bramami i dziewięcioma basztami. W XVII w. powstały w Przemyślu liczne klasztory. W mie‑ ście osiedlili się reformaci, jezuici, karmelici, bonifratrzy, misjonarze, grekokatolicy – wyznawcy obrządku wschod‑ niego. Rozwijała się gmina żydowska. Wiele wybudo‑ wanych w tym czasie obiektów sakralnych wykonanych zostało przez wysokiej klasy mistrzów sztuki rzeźbiarskiej i malarskiej, stanowiąc dziś wraz z wystrojem wnętrz bezcenne dzieła sztuki. W czasie potopu Przemyśl był dwukrotnie oblegany, za każdym razem bezskutecznie. W 1656 r. oblegali go Szwedzi, rok później książę Siedmio‑ grodu Grzegorz Rakoczy. W wyniku pierwszego rozbioru Polski w 1772 r. Przemyśl przypadł Austrii. Nowe władze, rozebrały renesansowy ratusz i mury obronne, tłumacząc to ich złym stanem technicznym. W 1850 r. rozpoczęła się budowa umoc‑ nień wokół miasta. Pogorszenie się stosunków między Austrią a Rosją doprowadziło do przebudowy Przemyśla w ogromną, systematycznie rozbudowywaną twierdzę, z doskonałym połączeniem kolejowym. W czasie I wojny światowej licząca ok. 130 tys. żołnierzy Twierdza Przemyśl przeszła trzy oblężenia. Miasto było miejscem długotrwałych walk. Po zakończeniu I wojny światowej w 1918 r. w Przemyślu utworzono ośrodek Pol‑ skiej Komisji Likwidacyjnej, na czele której stał Wincenty Witos. Zamek Kazimierzowski Wybuch II wojny światowej dał się odczuć w Przemyślu bardzo dotkliwie. 15.09.1939 r. do miasta wkroczyły woj‑ ska niemieckie, a 27.09.1939 – Armia Czerwona. Od wrze‑ śnia 1939 do czerwca 1941 wzdłuż miejskiego odcinka Sanu wiodła niemiecko-radziecka granica państwowa. Do najcenniejszych zabytków należą: bazylika archika‑ tedralna, górujący nad miastem Zamek Kazimierzowski, kamienice w rynku, pieczołowicie odnowiony dworzec kolejowy oraz specjalność miasta – fortyfikacje. Zajrzyjcie więc do Przemyśla – naprawdę warto! REKLAMA 22 czerwca 1941 r., w dniu napaści hitlerowców na Zwią‑ zek Radziecki, Przemyśl znalazł się na pierwszej linii frontu. Wyzwolenie spod okupacji hitlerowskiej przy‑ szło 27.07.1944 r. Działania wojenne w latach 1939–1944 doprowadziły do zniszczenia 44% zabudowań, wymor‑ dowano 29 tys. osób. Jednak w wyniku postanowień teherańskich i jałtańskich Przemyśl został oddzielony od terenów, które od wieków stanowiły jego naturalne za‑ plecze ekonomiczne. Do granicy z Ukrainą jest zaledwie 14 km. 79 OGRODY ŻYWIOŁ, DYM, OGRÓD TEKST I ZDJĘCIE: KATARZYNA MISIAK, OGRÓD DENDROLOGICZNY W PRZELEWICACH O gień w ogrodzie najczęściej peł‑ ni rolę żywiołu oczyszczającego – kiedy palimy porażone liście i pędy oraz zbędne gałęzie. Korzystamy też z niego urządzając imprezy z grillo‑ waniem. Niemal każdy ma wpojone zasady postępowania z otwartym ogniem. Większość z nas pamięta również o ograniczeniach czaso‑ wych, czyli o zakazie palenia ognisk w okresie aktywności pszczół i innych owadów zapylających. Zdarza się, że ktoś czuje potrzebę wprowadzenia do swojego ogrodu ognia jako elementu ozdobnego, ma‑ gicznego. Do tego celu służą kamien‑ ne i żeliwne paleniska oraz specjalne latarnie. Palenisko to ogniotrwała ciężka misa na nóżkach, czasem wy‑ posażona dodatkowo w metalowe osłony z ozdobnymi motywami. Osłony zabezpieczają przed wypa‑ daniem żaru i sypaniem iskier. Zaletą takiego paleniska jest stworzenie dy‑ stansu między źródłem gorąca i pod‑ łożem. Nie grożą nam wypalone krę‑ gi w trawniku ani osmalone obrzeża ścieżek. Z misy łatwo też uprzątnąć popiół, a spalać można i liście, i ga‑ łęzie, i szyszki. Rozmiar misy ogra‑ nicza ilość dokładanego materiału, więc w mniejszym stopniu grozi nam rozpalenie niebezpiecznie dużego płomienia. Palenisko można wkom‑ ponować w ogród w miejscu, gdzie płomień – nawet widziany z daleka – będzie wydobywał z mroku ciekawe kształty roślin, rzeźb lub głazów albo będzie się odbijał w oczku wodnym. Taki ogień może też dodać barw ogrodom w zimie. Podobnie stoso‑ wać można „kosze na ogień” – wypo‑ sażone w nóżki metalowe, ażurowe kolumny lub kielichy. Praktyczne zastosowanie elementu pozwalającego rozpalić ogień w do‑ wolnym miejscu ogrodu bez szkody dla roślin, to wiosenne zadymianie ograniczające niszczycielski wpływ późnych przymrozków. To stara tech‑ nika stosowana w sadownictwie, gdy nocna fala zimnego powietrza grozi‑ ła przemrożeniem kwiatów. Wciąż 80 jeszcze w wielu sadach spala się wil‑ gotną słomę, żeby dym unoszący się nad ziemią ograniczył oddawanie ciepła przez ziemię. Dym, podob‑ nie jak sztuczna mgła, działa wtedy jak warstwa niskich chmur. Oczywi‑ ście taka metoda nie jest skutecz‑ na w przypadku wietrznej pogody. W naszych ogrodach można zasto‑ sować zadymianie do ochrony po‑ jedynczych wartościowych okazów wrażliwych na późne przymrozki, pil‑ nując przy tym zachowania dystansu, żeby gorące powietrze nie poparzyło delikatnych kwiatów. Ciekawy efekt w ogrodzie dadzą też lampy oliwne oraz latarnie umożli‑ wiające palenie świec. Kojarzo‑ ne są wprawdzie z miejsca‑ mi pamięci, ale mogą służyć jako zwykła ozdoba. STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA PRZYRODA MŁODA DZIERLATKA NA WYGINIĘCIU TEKST I ZDJĘCIE: STANISŁAW GĄSIOROWSKI „Coś Waszmości nie w smak klatka Rzekła do Kosa Dzierlatka; Gwizdać wprawdzie gwiżdżesz jeszcze, Ale co to za gwizdanie!...” „KOS I DZIERLATKA”, ALEKSANDER FREDRO D zierlatka, zwana również śmieciuszką lub pośmieciusz‑ ką, to mały ptak z rodziny skowronków. Charakteryzuje go brak dymorfizmu płciowego. Ubarwienie skromne, brą‑ zowe, z ciemniejszym rysunkiem, brzuch jaśniejszy, z ciem‑ nobrązowym kreskowaniem na piersi. Ogon ciemny. Dziób mocny, zakrzywiony do dołu, a na głowie sterczący czubek. Jest ptakiem monogamicznym, co jest wyjątkiem wśród ptaków śpiewających. Dzierlatka najczęściej przebywa na terenie otwartym, su‑ chym, z ubogą roślinnością. Spotykamy ją często na parkin‑ gach, dużych trawnikach, skrajach dróg itp. Dawniej była częstym gościem na podwórzach gospodarstw, gdzie zbie‑ rała pokarm, a nam uprzyjemniała życie. 82 HODOWLA I CHÓW BYDŁA Jest mało płochliwa, pozwala człowiekowi zbliżyć się na niewielką odległość, po czym odlatuje kilka metrów i dalej zajmuje się swoimi sprawami. Lubi żyć w pobliżu człowie‑ ka. Z tego też powodu ptaków tych jest coraz mniej. Oprócz dotychczasowych wrogów – kota i sroki oraz ptaków dra‑ pieżnych – pojawiła się kosiarka. Dzierlatka buduje bowiem gniazdo na ziemi, w wygrzebanym dołku, wśród niskiej ro‑ ślinności zielonej. Z uwagi na jej barwy ochronne trudno ją wypatrzyć. Gniazdo wyściela źdźbłami trawy, liśćmi i korzonkami. Mniej więcej w połowie kwietnia składa 3 do 5 jaj. Po 12–13 dniach od złożenia ostatniego jaja wylęgają się młode. Są gniazdow‑ nikami. Po 9–10 dniach opuszczają gniazdo, a po 20 potrafią już dobrze latać, ale nadal karmią je rodzice. Podstawowym pokarmem w tym okresie są owady i dżdżownice. W pozo‑ stałych okresach jest wszystkożerna. Zjada części zielone roślin, nasiona, owady, dżdżownice i inne swoje przysmaki. Dzierlatki znajdują się na liście gatunków, którym grozi wy‑ ginięcie, umieszczonej w Polskiej Czerwonej Księdze. I na zakończenie ciekawostka: dzierlatka mówi się również o wesołej, młodej dziewczynie. PFHB.PL STYCZEŃ 2016 HODOWLA I CHÓW BYDŁA HODOWLA I CHÓW BYDŁA PFHB.PL
Podobne dokumenty
OPI Sp. z oo
Radosław Iwański – redaktor naczelny [email protected] Mateusz Uciński – redaktor [email protected]
Bardziej szczegółowo