II Wojna Światowa w naszym regionie
Transkrypt
II Wojna Światowa w naszym regionie
II Wojna Światowa w naszym regionie autor: red piątek, 27 listopada 2015 17:18 Miejmy nadzieje że wartościowym elementem obchodów tegorocznego Święta Niepodległości (11.XI.) była debata historyczna, zorganizowana przez Stowarzyszenie Regionalne w lokalu ropczyckiej „Solidarności” . To pierwsza tego rodzaju inicjatywa, która w zamiarze organizatorów miała stać się miejscem wymiany opinii osób które bliżej interesują się historią. Debata historyczna Otwierając debatę Stanisław Wójciak przypomniał trzy „listopadowe rocznice”, naszego regionu. Pierwsza z nich to akcja eliminacji polskiej inteligencji, przeprowadzona przez Niemców w listopadzie roku 1939. Z aresztowanych wówczas ok 100 osób zostały rozstrzelanych w lesie k. Lubziny w czerwcu 1940 r. Druga rocznica to 19 listopada 1943 r. kiedy przeprowadzona została pacyfikacja Checheł. Niemcy aresztowali wówczas 37 osób, dwie kobiety zastrzelili na miejscu. Były to Regina Jasek i Ewa Woźny i ich winą było to że tydzień przed świętem Narodowym, publicznie odśpiewały hymn Narodowy. Dodajmy że z tej grupy aresztowanych, 8 osób zwolniono, 18 rozstrzelano w lutym 1944 przy torach w Dębicy, a reszta zaginęła w zawierusze wojny. ”Pacyfikacja Checheł” to największy dramat okresu II wojny w naszym regionie. Trzeba pamiętać że powodem tego była zdrada mieszkańca Checheł zwanego „Równiokiem”, który sporządził dla Niemców listę tworzących miejscową konspirację. Trzecia listopadowa rocznica, to fala aresztowań przez NKWD w listopadzie 1944 AK-owców. W naszym regionie było ich ok. 150. Dzisiaj trzeba to podkreślić ze większość z nich wydali „sąsiedzi”. Skrajnym negatywnym przykładem może być przypadek Nawsia. Tu cała 12 osobowa grupa AK została aresztowana i wywieziona na Syberie. Dwóch z nich pozostała tam na zawsze, to Józef Ambrozowicz i Ludwik Opoń. I przykład odwrotny, pozytywny, Brzeziny, gdzie zorganizowanych w AK było ok. 670 ludzi, z których tylko trzech trafiło na Sybir. Odnosząc się do podstawowego tematu „II wojna w regionie” podkreślił że zarówno w roku 1939, jak 1944 w Ropczycach nie toczyły się żadne walki. Dlatego organizowane już dwukrotnie w tym mieście „rekonstrukcje” nie mają żadnego historycznego uzasadnienia. Do tej sprawy odniósł się w swojej wypowiedzi Szymon Pacyna (doktorant historii). Powiedział że starał się wyjaśnić z jakich powodów front zatrzymał się na linii „Góra Ropczycka- Wielopole Skrz. 1/2 II Wojna Światowa w naszym regionie autor: red piątek, 27 listopada 2015 17:18 Otóż walki o tzw. „przyczółek Baranowski”, stworzyły w pewnym momencie zagrożenie dla znacznych sił „radzieckich”, odcięcia ich, (zamknięcia w kotle). Dlatego przesuwanie się frontu zostało zatrzymane, aż do umocnienia się „przyczółka”. W praktyce oznaczało to ograniczenie walk do lokalnych incydentów. Potem front ruszył i zatrzymał się do ofensywy styczniowej na linii Wisłoka. Dr. hab. Władysław Tabasz w swojej wypowiedzi bronił zasadność organizacji w tej formie rekonstrukcji historycznej. Powiedział że walki toczyły się , a zamiarem organizatorów jest ogólne przedstawienie dramatu wojny. Polemicznie do tego odniósł się St. Wójciak twierdząc że jeżeli widowiska tego rodzaju organizowane są za publiczne pieniądze, to musi być zachowane pewne realia historyczne, a np. scena gwałtów nie może zostać zbanalizowana. Generalnie nie wolno zapominać o tym że wojna jest tak wielkim dramatem, że nie może być one traktowana jako ‚widowisko rozrywkowe”. A jeżeli już decydujemy sie na takie widowisko za pieniądze podatników, to powinno być wiadome ile nas to kosztuje, wtedy łatwiej będzie ocenić prezentowaną wartość. W podobnym tonie wypowiedział się dr Jacek Magdoń (historyk- radny Sejmiku Wojewódzkiego). Potwierdził , że nie można mówić o walkach w Ropczycach w okresie II wojny. Zbombardowanie kościoła , oraz okolicznych budynków jest faktem, ale nie może być to rozbudowywane o wydarzenia które nie miały miejsca. 2/2