o fischerze na nowo
Transkrypt
o fischerze na nowo
F O FISCHERZE NA NOWO Do bogatego zbioru literatury po?wi?conej twórczo?ci jedenastego mistrza ?wiata Roberta (Bobby'ego) Fischera dosz?a jeszcze jedna pozycja, polska. To cieszy. Grzegorz Siwek, znany dot?d g?ównie jako t?umacz "Moich wielkich poprzedników" Kasparowa, ale równie? autor zbioru partii R. J. Capablanki, wyda? niedawno ksi??k? zatytu?owan? "Legendarny Robert Fischer". We wst?pie do swej pracy autor pisze: Chodzi?o bowiem o przybli?enie szerokim rzeszom zainteresowanych szachami czytelników, tych reprezentuj?cych poziom mistrzowski i tych, którzy traktuj? szachy amatorsko lub wr?cz rozrywkowo, zagadkowej i wielowymiarowej osobowo?ci Fischera, nie poddaj?cej si? uproszczonym ocenom, przez pryzmat epizodów (podkre?lenie moje - T.L.), których opis zaczerpni?to z relatywnie pewnych i wiarygodnych ?róde?. W tym celu zrezygnowano te? z uogólniaj?cych podsumowa? i nadmiaru subiektywnych komentarzy, w miar? mo?liwo?ci pozostawiaj?c wyci?ganie wniosków tym, którzy si?gn? po t? ksi??k?. Znalaz?o si? równie? miejsce na przedstawienia sylwetek najpowa?niejszych szachowych rywali Bobby'ego. Zgodnie z zapowiedzi? autor zrezygnowa? z przedstawiania skróconego cho?by ?yciorysu swego bohatera, nie podaj?c równie? listy jego osi?gni?? sportowych, s?usznie za?o?ywszy, ?e zainteresowany nimi czytelnik znajdzie je ?atwo w innych ?ród?ach. Opu?ciwszy najcz??ciej przytaczane (najbardziej "ograne") partie, zebra? 73 fragmenty partii mniej znanych, pozwalaj?c czytelnikowi zabawi? si? w odgadni?cie krytycznego posuni?cia, a nast?pnie podaj?c dalszy przebieg walki, z lekka tylko komentowany, b?d? przez ekspertów gry (nie brak tam arcymistrzów z "najwy?szej pó?ki") b?d? przez siebie samego. Ka?dy diagram wydrukowany zosta? na osobnej stronie, podczas gdy rozwi?zanie, wzbogacone przez materia? o charakterze biograficznym, psychologicznym lub historycznym, znajduje si? na stronie odwrotnej. Na zako?czenie autor poda? indeks nazwisk oraz obszerny spis literatury po?wi?conej Fischerowi; noty po?wi?cone ka?dej ksi??ce ?wiadcz? o rzetelnym przestudiowaniu jak?e licznych ?róde?. W spisie tym widzimy nieco zapomnian? polsk? pozycj? "Robert Fischer" (cz. 1 i cz. 2), wydan? przez spó?k? "Caiss?" w 1991 roku. Charakteryzuj?c to dzie?ko ("Jest to oczywi?cie rodzaj kompilacji. Mimo b??dów edytorskich rzecz ciekawa i nadal poszukiwana.") R. Siwek s?usznie wymieni? Damazego Sobieckiego jako autora, ale z niewiadomych powodów opu?ci? Grzegorza Pawi?skiego, nie?yj?cego ju? bibliofila i w?a?ciciela znakomitego antykwariatu z literatur? szachow?, najbardziej zasobnego, jaki ni?ej podpisany mia? okazj? kiedykolwiek ogl?da? w Polsce. Pierwsze wra?enie wynikaj?ce z lektury ksi??ki "Legendarny Bobby Fischer" jest znakomite. Gustowna ok?adka, niebanalny uk?ad tekstu, niezauwa?alnie ma?a ilo?? "literówek", prawid?owa pisownia nazwisk (Byiasas i Piatigorski to wyj?tki) - pod wzgl?dem czysto technicznym ksi??ka jest wzorem do na?ladowania. Jak na zawodowego t?umacza przysta?o, Grzegorz Siwek operuje dobr? polszczyzn?, a w jego terminologii szachowej nigdzie nie brzmi fa?szywa nuta. Przytaczaj?c dziesi?tki opinii, zarówno odno?nie "warto?ci szachowej" omawianych posuni??, jak i w charakterystyce stylu gry Fischera oraz jego oponentów, autor dowodzi swej wielkiej erudycji. Wie nie tylko "wszystko" o swym bohaterze, ale równie? "bardzo du?o" na temat Spasskiego, Petrosjana, Reshevsky'ego, Cho?mowa i wielu, wielu innych. Ni?ej podpisany wielokrotnie przy czytaniu "Legendarnego Bobby'ego" by? zaskoczony przez nieznane fakty oraz nowe, oryginalne oceny. Tymczasem autor (nie licz?c ksi??ki o Capablance, gdzie materia? poza-szachowy jest do?? skromny) na dobr? spraw? jest debiutantem (bo t?umaczenie to jednak inny gatunek), nie terminowa? nigdy przez publikowanie artyku?ów o charakterze historycznym w prasie szachowej, by tutaj, ju? na starcie, osi?gn?? poziom bardzo wysoki, jaki innym pisz?cym uda?o si? uzyska? dopiero po wielu latach pracy. By unikn?? podejrzenia o stronnicz? przychylno?? wobec omawianej ksi??ki, zmusi?em si? Strona 1 / 2 (c) 2017 Adam Umiastowski & Tomasz Lissowski <[email protected]> | 2017-03-08 20:23 URL: http://szachowavistula.pl/felietony/index.php?action=artikel&cat=7&id=520&artlang=pl F do odszukania jakichkolwiek b??dów lub opuszcze? autora, co wcale nie by?o proste, bior?c pod uwag? g??bok? wiedz? autora w materii szachowo - historycznej. Nie?cis?a wydaje si? informacja, i? W?gier Pal Benko po osiedleniu si? w USA zmieni? imi? na Paul ("gdy? Pal po angielsku oznacza kumpla, koleg?" - G. Siwek). Nie dam g?owy, ?e nigdy, w ?adnym opracowaniu jakie? ameryka?skiego dziennikarza imi? w?gierskiego arcymistrza nie zosta?o "zamerykanizowane", ale zarówno angielskoj?zyczna Wikipedia, jak i sam zainteresowany (publikuj?c w 2004 r. temu pot??ny tom zawieraj?cy jego partie wybrane i problemy: "My Life, Game and Compositions") obstaj? przy imieniu Pal. Na stronie 134 autor pisze: Zmar?y niedawno Ratmir Cho?mow mia? do?? niezwyk?? biografi?, zw?aszcza jak na czo?owego arcymistrza lat powojennych. Urodzony na nies?awnych "So?owkach" w rozbitej czy, jak to si? dzi? m?drze mawia, "dysfunkcyjnej" - rodzinie stra?ników jednego z pierwszych sowieckich obozów koncentracyjnych (przerobionego zreszt? z zarekwirowanego przez bolszewików prawos?awnego klasztoru), wychowywa? si? wespó? z m?odocianymi przest?pcami. Nie stroni?cy od kieliszka, niski, krepy, o fizjonomii przywodz?cej na my?l topornego, typowego rosyjskiego "mu?yka", okaza? si? jednym z tych, którzy z pomoc? szachów "wyszli na ludzi". Pomijaj?c kwesti? fizjonomii Cho?mowa (dla mnie wcale nie by?a toporna) i zgadzaj?c si? z pogl?dem, ?e kieliszek wype?niony wysokoprocentowym alkoholem jest równie bliski mieszka?com Europy Wschodniej, jak fili?anka herbaty - ludno?ci zamieszkuj?cej wilgotne i pozbawione s?o?ca Wyspy Brytyjskie, pragn? wyrazi? opini?, ?e tutaj autor nieco popu?ci? wodzy fantazji. Wszystkie dost?pne ?ród?a podaj?, ?e Cho?mow urodzi? si? w mie?cie Szenkursk w pobli?u Archangielska. Jego rodzice nie byli stra?nikami obozowymi, cho? ojciec, zdyscyplinowany cz?onek Partii Komunistycznej, istotnie przez kilka lat pe?ni? kierownicz? funkcj? w nies?awnej pami?ci obozie pracy na Wyspach So?owieckich. Przesadne jest twierdzenie, ?e m?ody Ratmir wychowa? si? w?ród m?odocianych kryminalistów, cho? mo?na przyj??, ?e w dzieci?stwie wielokrotnie styka? si? z "trudn? m?odzie??"; a jaka niby mia?aby ta m?odzie? by?, skoro miliony ojców straci?o ?ycie w obozach Gu?agu, skoro panowa?a ogólna bieda i demoralizacja?! Dobrze chocia?, ?e dla kontrastu autor przytoczy? zdanie Korcznoja, ?e wrodzony talent do szachów Cho?mowa mo?na ?mia?o porówna? do talentu Capablanki. Relacjonuj?c parti? Fischera z Bogdanem ?liw? autor móg?by obszerniej wykorzysta? polskie ?ród?a. Wizyta dru?yny ameryka?skiej w Warszawie w roku 1962 by?a ogromnym wydarzeniem sportowym, a przed Domem Ch?opa, gdzie rozgrywano mecz, zgromadzi? si? wielotysi?czny t?um, nigdy przedtem i nigdy potem nie widziany na zawodach szachowych w Polsce. Obecni byli operatorzy Polskiej Kroniki Filmowej. Tymczasem w ksi??ce znajdujemy budz?c? niedosyt uwag?, ?e "poza paroma zdj?ciami zachowa?a si? gar?? wspomnie?". Je?li czytelnik uzna moje zastrze?enia za zbyt drobiazgowe lub zbyt subiektywne, b?dzie to znaczy?, ?e ksi??ka "Legendarny Robert Fischer" jest udan? prób? ukazania - w niestandardowy sposób - sylwetki zmar?ego niedawno arcymistrza, uwa?anego przez wielu znawców przedmiotu za najwybitniejszego szachist? wszechczasów. Tomasz Lissowski Unikalny ID rozwi?zania: #1519 Autor: : polbase Data ostatniej aktualizacji: 2012-12-12 14:27 Strona 2 / 2 (c) 2017 Adam Umiastowski & Tomasz Lissowski <[email protected]> | 2017-03-08 20:23 URL: http://szachowavistula.pl/felietony/index.php?action=artikel&cat=7&id=520&artlang=pl Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)