Czy wkrótce będziemy gronkowcooporni?,Testowanie poziomu

Transkrypt

Czy wkrótce będziemy gronkowcooporni?,Testowanie poziomu
Nowa
szczepionka
przeciw
krztuścowi – koniec I fazy badań
klinicznych!
Ponieważ dostępne aktualnie, acellularne oraz całokomórkowe
szczepionki przeciw krzuścowi nie spełniają w pełni swojej roli, trwają
badania nad opracowaniem nowych, skutecznych rozwiązań, służących
ochronie najmłodszych. Europejski program badawczy CHILD-INNOVAC
ocenia wyniki I fazy badań klinicznych donosowej szczepionki BPZE1 jako
obiecujące.
Ponieważ wiele badań wskazuje na fakt, iż naturalne zakażenie pałeczką krztuśca
wywołuje silną odpowiedź immunologiczną organizmu, wydaje się, że najlepszym
sposobem uzyskania ochrony przed Bordetella pertussis u małych dzieci jest
infekcja. Stąd też skonstruowano szczepionkę BPZE1, aby upozorować naturalną
infekcję bez wywołania choroby. BPZE1 jest to szczepionka żywa odzjadliwiona,
która zawiera genetycznie zmodyfikowany szczep Bordetella pertussis, uzyskany
poprzez wyeliminowanie 3 toksyn żywego szczepu: za pomocą metod
genetycznych usunięto toksynę dermonekrotyczną oraz cytotoksynę tchawiczą,
natomiast toksynę krztuścową genetycznie detoksyfikowano poprzez 2 mutacje,
nie zmieniające jednak jej właściwości immunogennych.
Pierwszy raz żywa odzjadliwiona szczepionka, zaprojektowana do donosowego
podania, jest badana na ludziach!
Badania kliniczne przeprowadzono w Szwecji, na młodych mężczyznach, z
wykorzystaniem podwójnej ślepej i placebo. Osobom badanym podano do każdego
nozdrza 10^ 3 , 10^ 5 lub 10^ 7 jednostek tworzących kolonie w kroplach.
Odpowiedź immunologiczna została oceniona po 6 miesiącach, natomiast
kolonizacja nosogardła po 4 tygodniach od podania specyfiku.
Głównym celem I fazy badań było określenie możliwych objawów ubocznych
szczepionki. Uzyskane rezultaty pozwalają na stwierdzenie, że BPZE1 może być
bezpiecznie stosowana u zdrowych dorosłych. Jest także w stanie przejściowo
skolonizować nosogardło oraz aktywować odpowiedź immunologiczną organizmu
do wytwarzania IgG u wszystkich skolonizowanych osób.
Pierwszy raz żywa odzjadliwiona szczepionka, zaprojektowana do
donosowego podania, jest badana na ludziach!
Źródło: Wikimedia Commons, licencja CC0
Dalsze próby kliniczne dążą ku ustaleniu optymalnej dawki BPZE1. Niezbędne są
również badania w młodszych grupach wiekowych.
**
Krztusiec często jest błędnie traktowany jako dawno ‘zapomniana’ choroba.
Dotyka on dziesiątek tysięcy osób, zabijając rocznie 300 tysięcy dzieci na całym
świecie.
Projekt CHILD-INNOVAC skupia się na zwalczeniu zagrożeń mikrobiologicznych
układu oddechowego u dzieci: Bordetella pertussis oraz RSV (ang. respiratory
syncytuial virus; wywołuje zapalenie oskrzelików u dzieci).
Piśmiennictwo:
Thorstensson R. Trollfors B., Al-Tawil N. et al. A Phase I Clinical Study of a Live
Attenuated Bordetella pertussis Vaccine – BPZE1; A Single Centre, Double-Blind,
Placebo-Controlled, Dose-Escalating Study of BPZE1 Given Intranasally to
Healthy Adult Male Volunteers. PLOS ONE, 8 Jan 2014.
Uszkodzony
gen
cukrzycy typu 2
przyczyną
Naukowcy z Uniwersytetu Illinois w Chicago odkryli mutację
odpowiadającą za hiperglikemię na czczo – jeden z głównych objawów
cukrzycy typu 2. Kierownik mikrobiologii i immunologii na UIC, profesor
Bellur S. Prabhakar udowodnił w swojej pracy, że uszkodzenie genu MADD
przyczynia się do nieprawidłowego wydzielania insuliny z komórek beta
trzustki.
Na cukrzycę typu 2 choruje około 8% Amerykanów i ponad 266 mln ludzi na
całym świecie. U zdrowych osób utrzymuje się stan równowagi między
uwalnianiem insuliny z komórek beta trzustki, a poziomem glukozy we krwi.
Jednak u osób z cukrzycą poziom cukru we krwi jest zbyt wysoki z powodu
niewystarczającej ilości uwalnianej insuliny lub z powodu insulinooporności.
Wcześniej zespół profesora Prabhakara pracował nad wyizolowaniem genów z
ludzkich komórek beta trzustki, w tym genu MADD. Przebadanie zmienności
genetycznej wśród tysięcy Europejczyków i Chińczyków pozwoliło na dostrzeżenie
silnego związku pomiędzy mutacją w obrębie genu MADD a cukrzycą typu 2.
Dla naukowców nie było jasne w jaki sposób mutacja w genie MADD przyczynia
się do hiperglikemii oraz czy w jej powstawanie są zaangażowane również inne
geny. Aby zbadać rolę badanej mutacji w cukrzycy, stworzono szczep myszy,
którym usunięto z komórek beta trzustki gen MADD. U wszystkich osobników
pozbawionych genu MADD zaobserwowano podwyższony poziom glukozy we krwi.
Komórki beta trzustki produkowały insulinę, ale nie wydzielały jej do krwioobiegu.
Pierwszy raz żywa odzjadliwiona szczepionka, zaprojektowana do
donosowego podania, jest badana na ludziach!
Źródło: Wikimedia Commons, licencja CC0
Odkrycie może być milowym krokiem w leczeniu cukrzycy typu 2. Naukowcy mają
nadzieję na stworzenie leku, który umożliwiałby wydzielanie insuliny z
uszkodzonych komórek beta trzustki.
Piśmiennictwo:
1. Parmet S. Loss of function of a single gene linked to diabetes in mice.
University of Illinois at Chicago, News Center, 3 Jan 2014.
2. Prabhakar S., Wang Y., Carr R. IG20/MADD Plays a Critical Role in GlucoseInduced Insulin Secretion. Diabetes, 30 Dec 2013.
Parmet
Doczekaliśmy się aktualizacji
ludzkiego genomu
Minęło już 12 lat od zakończenia Human Genome Project i od publikacji
pierwszej „wersji” sekwencji nukleotydowej referencyjnego ludzkiego
genomu. Od tego czasu stale wnoszone były poprawki, które korygowały
błędy i wnosiły nowe informacje.
Dzięki rozwojowi technik
sekwencjonowania nowej generacji najnowsza, grudniowa poprawka w
końcu przybliża nas do pełnego poznania naszego własnego DNA.
Jeżeli korzystamy z zasobów NCBI, UCSC czy Ensembla, niekoniecznie jesteśmy
świadomi tego, jak dynamicznie zmieniają się obecnie genomowe bazy danych.
Pierwszy „build”, czyli złożona dzięki Human Genome Project sekwencja
ludzkiego „genomu referencyjnego” opatrzona była numerem GRCh1. Jak donosi
oficjalny blog National Center for Biotechnology Information, NCBI News, w
Wigilię opublikowano nową, trzydziestą ósmą już aktualizację (GRCh38). Jest to
pierwsze uaktualnienie sekwencji DNA ludzkiego od 2009 roku, można się więc
było spodziewać sporych zmian.
Istotnie – największym przełomem w nowej edycji genomu jest pierwsza
reprezentacja sekwencji centromerowych- arcytrudnych w mapowaniu regionów
genomu, złożonych z wielokrotnych powtórzeń kilkunukleotydowych. W
poprzednich latach otrzymanie długiego, rzetelnego odczytu sekwenogramów z
centromerów było praktycznie awykonalne. Obecnie stało się to możliwe, chociaż
wciąż jest trudne. Jak donoszą bioinformatycy z NCBI, w nowej wersji genomu
jest tez sporo poprawek. Poczyniono je w każdym z 24 chromosomów. Co więcej,
obecnie nie mamy już pojedynczego genomu referencyjnego, ponieważ pewne
regiony chromosomowe występują naturalnie w różnych wariantach, co należało
uwzględnić w bazie danych i przeglądarkach genomowych.
Dla wszystkich, którzy zajmują się genomiką, ważną informacją jest, że nowy
„build” póki co nie został opisany („zaanotowany”) i że potrwa to jeszcze około
dwóch tygodni. Na razie jest on dostępny w wersji „gołej” sekwencji pod
numerem GCA_000001405.15 w bazie Asembly, oraz na serwerach FTP.
Pierwszy raz żywa odzjadliwiona szczepionka, zaprojektowana do
donosowego podania, jest badana na ludziach!
Źródło: Wikimedia Commons, licencja CC0
Radzimy zachować ostrożność podczas obróbki danych w oparciu o genom
referencyjny w ciągu najbliższych tygodni – może się okazać, że po
aktualizacji pewne wyniki analiz będą nieaktualne lub uzyskane rezultaty
sprzeczne!
Piśmiennictwo:
1. NCBI NEWS. New human genome assembly (GRCh38) released! 24 Dec 2013.
2. NCBI INSIGHTS. Introducing the New Human Genome Assembly: GRCh38. 24
Dec 2013.
3. Serwis BioIt
Biotechnologia „zrób to sam”
Przyzwyczailiśmy się, że naukę uprawiają naukowcy. Siwi, z obłąkańczym
błyskiem w oku, zamknięci w supertajnych laboratoriach, a przecież dr
Emmet Brown z „Powrotu do Przyszłości”, stanowiący archetyp naukowca
w kulturze popularnej, zajmował się nauką w sposób chałupniczy. Okazuje
się, że w dzisiejszych czasach możliwość osiągnięcia czegoś w nauce jest
dostępna także dla tych, którzy nie posiadają ani gigantycznych nakładów
inwestycyjnych, ani wykształcenia kierunkowego. Pracują w kuchni, w
garażu czy też na jachcie. Tak naprawdę potrzebny jest tylko cel.
1. W poszukiwaniu terapii
Poszukiwanie wiedzy o chorobie bliskiej osoby stanowi najwyższy cel. Pragnienie
pomocy dziecku napędza wielu rodziców do samodzielnego zgłębiania wiedzy o
biochemii i genetyce. Jeżeli nie słyszeliście o filmie „Olej Lorenza”, proponuję
nadrobić zaległości. Jest to historia słynnej w latach osiemdziesiątych walki
Michaeli i Augusta Odone o przedłużenie życia ich syna, chorego na rzadką
demielinizacyjną chorobę neurodegeneracyjną — adenoleukodystrofię (ALD).
Państwo Odone przez kilka lat studiowali jako biochemicy-samouki chorobę syna,
by w końcu opracować najlepszą obecnie formę terapii tego schorzenia, dietę
suplementowaną mieszaniną oleinianu i estru kwasu erukowego, zwaną do dziś
„olejem Lorenza”.
Podobną walkę przy użyciu dostępnych dziś narzędzi do analizy genomu prowadził
niedawno Hugh Rienhoff, ojciec Beatrice, chorej na nietypowe zwiotczenie
mięśniowe z cechami zwłóknienia chrzęstnego. Ojciec, z wykształcenia biolog
molekularny, przesekwencjonował genom córki i niczym śledczy na poddaszu
swojego domu- powoli, własnoręcznie, analizował sekwenogramy. Zawężał krąg
genów podejrzanych o spowodowanie choroby, aż w końcu udało mu się
namierzyć szlak sygnalizacji TGF-beta i „złapać” mutację odpowiedzialną za
chorobę córki. Podobne badania, prowadzone przez zdeterminowanych członków
rodzin chorych, prowadzą do odkrywania nowych terapii, pomagających kolejnym
cierpiącym dzieciom.
2. W poszukiwaniu korzeni
Coraz więcej firm na Zachodzie oferuje usługi, polegające na śledzeniu
pochodzenia osobnika na podstawie sekwencji jego genomu. Sekwencjonowanie
tanieje (obecnie kosztuje około 4-5 tysięcy dolarów za genom), sporo Amerykanów
może sobie więc na to pozwolić. Co więcej, może też spróbować samodzielnie
zanalizować swoje drzewo genealogiczne, bo istnieje już cała społeczność
skoncentrowana na przykład wokół blogu Dodecad, która konstruuje i
dopracowuje narzędzia, umożliwiające takie analizy. Może i Wasi
praprapradziadkowie byli Żydami Aszkenazyjskimi? A może macie dawno już
niewidoczne fenotypowo naleciałości polinezyjskie lub południowo-afrykańskie?
By się o tym przekonać potrzebna jest sekwencja genomu, odrobina know-how i
komputer osobisty z dostępem do sieci.
3. W poszukiwaniu rozrywki i samorealizacji
Chałupnicze uprawianie biologii molekularnej przypomina w dzisiejszym kształcie
pierwsze ruchy hakerskie XX wieku. Pojawiło się zupełnie nowe narzędzie, które
można zastosować poza jednostkami uniwersyteckimi, a które oferuje nie znane
wcześniej możliwości eksploracji świata. Tak jak hakerzy zmienili akademicką sieć
ethernet w globalną sieć www, tak DIYbio (ruch którego nazwę można po polsku
tłumaczyć jako „biotechnologia zrób to sam”) zaczyna przekształcać nasz sposób
postrzegania nauk o życiu. Stawianą za przykład działaczką ruchu DIYbio jest Kay
Aull , która w swoim domu stworzyła najmniejsze laboratorium biologii
molekularnej na świecie. To już nie jest praca in silico, ale pełnoprawny „mokry
lab” — Kay kupiła na Ebay’u za niecałe 60 dolarów termocykler, zainstalowała go
w schowku we własnej sypialni (!) i prowadzi tam eksperymenty z zastosowaniem
transformowanych bakterii E. coli. Robi to hobbystycznie, wierząc że
wiekopomnych odkryć może dokonywać każdy.
Nowe horyzonty otwierają się także przed tymi, którzy w sieci czerpią frajdę z gier
logicznych. Bez znajomości zaawansowanej chemii organicznej mogą oni na
przykład przyłączyć się do projektu EteRNA, czyli badań nad modelowaniem
struktur RNA, a nawet uczestniczyć w zawodach, w których stworzone in silico
przez partycypantów teoretyczne modele cząsteczek są testowane przez
naukowców in vitro! Inne narzędzie, Phylo, w którym gracz dopasowuje do siebie
fragmenty sekwencji genomu różnych organizmów, służy szkoleniu algorytmów
filogenetycznych, wprowadzając innowacje w genomikę strukturalną.
Pierwszy raz żywa odzjadliwiona szczepionka, zaprojektowana do
donosowego podania, jest badana na ludziach!
Źródło: Wikimedia Commons, licencja CC0
Narzekacie, że biotechnologia w Polsce się nie rozwija? Nie macie pomysłu
na pracę po studiach? Może zamiast bezskutecznie szukać praktyk,
spróbujecie rozwijać kreatywność i biologię molekularną nie ruszając się z
domu? Jest szansa, że przyniesie to nieoczekiwane, innowacyjne (oraz
korzystne finansowo) efekty!
Piśmiennictwo:
Callaway E. The rise of the genome bloggers. Nature, 2010; 468, 880-881.
Maher B. Personal genomics: His daughter’s DNA. Nature, 2007; 449, 773-776.
Ricks D. Dawn of the BioHackers. Discover Magazine, 2011; 5 October.
Czy
wkrótce
gronkowcooporni?
będziemy
Zespół badawczy z Universytetu Iowa opracował szczepionkę przeciw
gronkowcowi złocistemu – Staphylococcus aureus, który powoduje wiele
infekcji takich jak zakażenia skóry, wsierdzia, płuc, sepsa.
Badaniami kierował profesor Patrick Schlievert. Podczas wcześniejszych prac
odkrył on, że niektóre toksyny gronkowcowe są odpowiedzialne za bardzo
poważne objawy infekcji gronkowcowej takie jak wysoka gorączka, niskie
ciśnienie krwi czy szok toksyczny.
Opierając się na wcześniej uzyskanej wiedzy, badacze skonstruowali szczepionkę
będącą kombinacją superantygenów (toksyna wstrząsu toksycznego 1,
enterotoksyna B, C oraz białko podobne do enterotoksyny X) i cytolizyn (toksyny
α, β i γ).
W doświadczeniu wykorzystano króliki, które aktywnie zaszczepiono przy użyciu
antygenów powierzchniowych bakterii lub pasywnie zimmunizowano w/w
mieszaniną toksyn, a następnie zakażono szczepami metycylino-wrażliwymi i
metycylino-opornymi Staphylococcus aureus przez wstrzyknięcie ich do płuc
zwierząt.
Okazało się, że pasywna immunizacja, związana z wytwarzaniem przeciwciał
odpornościowych, była niezwykle skutecznym mechanizmem obronnym.
Zwierzęta przeżyły i były chronione nawet przy zastosowaniu wysokich dawek
badanych szczepów gronkowców. Natomiast szczepienie przeciw antygenom
powierzchniowym zwiększyło ciężkość przebiegu zakażenia.
Wcześniejsze próby uzyskania szczepionki przeciw Staphylococcus aureus
skierowane były ku białkom powierzchniowym komórki bakteryjnej i
okazały się nieskuteczne. Badania prof Schlievert’a rzucają nowe światło
na prewencję zakażeń gronkowcowych.
Pierwszy raz żywa odzjadliwiona szczepionka, zaprojektowana do
donosowego podania, jest badana na ludziach!
Źródło: Wikimedia Commons, licencja CC0
Piśmiennictwo:
Spaulding AR., Salgado-Pabón W., Merriman JA. et al. Vaccination Against
Staphylococcus aureus Pneumonia. J Infect Dis., Dostęp: 19 Dec 2013.
Testowanie poziomu cholesterolu
na smartfonie
Od czasu do czasu słychać o nowym ‘domowym’, a tym samym prostym w
wykonaniu teście, na poziom różnych składników krwi. Pojawiają się
kolejne próby opracowania szybkich metod badań, które pacjent mógłby
zrobić sam. Niestety przeważnie wymagają one dosyć kosztownych
urządzeń odczytujących wyniki lub też obsługa tych urządzeń jest
skomplikowana.
Naukowcy z USA, wychodząc naprzeciw potrzebom społeczeństwa, opracowali
urządzenie zewnętrzne (smartCARD accessory) kompatybilne ze smartfonem oraz
nieskomplikowaną aplikację, pozwalającą na oznaczenie poziomu cholesterolu we
krwi.
Urządzenie, dzięki odpowiednim reakcjom chemicznym oraz wykorzystaniu
innych technik, w ciągu 60 sekund określa stężenie cholesterolu całkowitego we
krwi.
SmartCARD jest umieszczony w okolicy lampy błyskowej telefonu komórkowego,
co pozwala na rozpraszanie światła i wykorzystanie go w pracy urządzenia.
Zainstalowana aplikacja analizuje odcień paska i wyświetla wyliczony poziom
cholesterolu całkowitego.
Pierwszy raz żywa odzjadliwiona szczepionka, zaprojektowana do
donosowego podania, jest badana na ludziach!
Źródło: Wikimedia Commons, licencja CC0
Naukowcy pracują nad przystosowaniem urządzenia nie tylko do pomiaru
cholesterolu całkowitego, ale i poziomu LDL, HDL oraz trójglicerydów.
Piśmiennictwo:
Oncescu V., Mancuso M., Erickson E. Cholesterol testing on a smartphone. Lab
Chip, 2014, Advance Article. Available online 28 Nov 2013.
Nowy gen związany z ryzykiem
rozwoju Alzheimera
Genetycy poznali już wiele częstych mutacji związanych z chorobą
Alzheimera. Obecnie ich badania skierowane są na rzadkie mutacje, które
mogą nawet być większym czynnikiem ryzyka rozwoju choroby.
Zespół badawczy z Uniwersytetu Nottingham odkrył drugą rzadką mutację
(pierwsza to mutacja w genie TREM3), silnie zwiększającą ryzyko zachorowania
na chorobę Alzheimera.
Badania wykazały, że pojawienie się rzadkich mutacji w genie PLD3 (ang.
phospholipase D3; Val232Met) wiąże się ze wzrostem prawdopodobieństwa
zachorowania na Alzheimera.
Ekspresja PLD3 występuje w regionach mózgu silnie powiązanych z chorobą
(hipokamp i kora mózgu). U osób z chorobą Alzheimera zaobserwowano znacznie
mniejszą ekspresję PLD3 w neuronach w porównaniu do grupy kontrolnej.
PLD3 wpływa na przemiany białka prekursora β-amyloidu , co powoduje
odkładanie się złogów amyloidu w postaci blaszek amyloidowych w korze
mózgowej chorych. To sugeruje, że PLD3 może być rozważany jako potencjalny
cel terapeutyczny.
***
Pierwszy raz żywa odzjadliwiona szczepionka, zaprojektowana do
donosowego podania, jest badana na ludziach!
Źródło: Wikimedia Commons, licencja CC0
Według statystyk WHO demencja dotyka 35,6 miliona ludzi na całym świecie (rok
2010). Szacuje się, że do 2050 roku liczba ta ulegnie potrojeniu. Choroba
Alzheimera jest jedną z najczęstszych form demencji (od 60 do 70% przypadków).
Piśmiennictwo:
1. Cruchaga C., Karch CM., Jin SC. et al. Rare coding variants in the
phospholipase D3 gene confer risk for Alzheimer’s disease. Nature, 2013, 11 Dec.
2. WHO. Dementia: A Public Health Priority. United Kingdom, 2012; WHO Press.
Odkryto
podłoże
genetyczne
nieketotycznej hiperglicynemii
Istnieje szereg rzadko występujących chorób, o których jeszcze niewiele
wiadomo. Kiedy ktoś w rodzinie zachoruje na takie schorzenie to często
pojawiają się kłopoty diagnostyczne bądź terapeutyczne. Naukowcy wciąż
pracują nad wyjaśnieniem etiologii problemów zdrowotnych oraz
ustaleniem odpowiednich punktów uchwytu leków.
Zespół badawczy pod kierownictwem doktora Johana Van Hove odkrył nowe fakty
dotyczące jednej z rzadko występujących chorób – nieketonowej
hiperglicynemii (ang. nonketotic hyperglycinemia, NKH).
NKH występuje jako 1 przypadek na 60 tys. narodzin. NKH manifestuje się przede
wszystkim objawami neurologicznymi. Związane jest to z zaburzeniami rozwoju
mózgu oraz nieprawidłowym działaniem neuroprzekaźników. Pacjenci z
wariantem NKH cechują się występowaniem nieketonowej hiperglicynemii oraz
deficytu kompleksu enzymatycznego rozszczepiającego glicynę, ale bez obecnych
mutacji genów AMT, GLDC lub GCSH.
Profesor Van Hove przez 22 lata prowadził badania w tym kierunku. Objawy
choroby są dobrze znane naukowcom, jednak nie wszystkie przypadki kliniczne są
takie same. Jednym z 11 ‘niepasujących’ przypadków była dziewczynka z
Kolorado, która dopiero po osiągnięciu 6 miesiąca życia zaczęła wykazywać
stopniowe cechy wiotkości mięśni. W wieku 8 lat utraciła zdolność ruchu. Zmarła
w wieku 11 lat.
U niektórych pacjentów etiologia NKH jest prawdopodobnie związana z deficytem
kofaktora liponianu. Zespół skupił się na genach zaangażowanych w syntezę
kwasu liponowego oraz na klastrach żelazowo siarkowych.
U pacjentów z wariantem NKH odkryto występowanie mutacji w genach
kodujących syntazę liponianu (LIAS), BolA typie 3 (BOLA3) oraz genie
glutaredoksyny 5 (GLRX5). Każda z mutacji wiąże się z pewnymi manifestacjami
klinicznymi:
– pacjenci z mutacją GLRX5 rozwijali się prawidłowo, a paraliż spastyczny,
uszkodzenia rdzenia kręgowego oraz zanik nerwu wzrokowego pojawiał się w
dzieciństwie
– u pacjentów z mutacją BOLA3 po etapie prawidłowego rozwoju pojawiały się
ostre objawy neurodegeneracyjne. Ponadto obserwowano leukodystrofię,
kardiomiopatię i zanik nerwu wzrokowego
– u pacjentów z mutacją LIAS objawy były różne, od łagodnej encefalopatii aż po
zespół Leigh’a (podostra martwicza encefalomielopatia )
Pierwszy raz żywa odzjadliwiona szczepionka, zaprojektowana do
donosowego podania, jest badana na ludziach!
Źródło: Wikimedia Commons, licencja CC0
Określenie wariantu NKH może stać się elementem prognostycznym choroby oraz
pozwolić na właściwe ukierunkowanie badań ku odkryciu nowego leku
ułatwiającego egzystencję pacjentów z NKH.
Piśmiennictwo:
Baker PR., Friederich MW., Swanson MA. et al. Variant nonketotic
hyperglycinemia is caused by mutations in LIAS, BOLA3 and the novel
geneGLRX5. Brain, 2013.
Czym jest biologia syntetyczna?
Termin „biologia syntetyczna” został po raz pierwszy użyty w 1974 roku
przez polskiego genetyka Wacława Szybalskiego. Od pewnego czasu
używanie tego określenia jest bardzo modne w środowisku naukowym.
Jednak definicja opisująca biologię syntetyczną jako połączenie biologii
molekularnej i inżynierii w celu tworzenia sztucznych systemów
biologicznych jest bardzo ogólna i zdaje się znaczyć dla każdego coś
innego.
Według artykułu opublikowanego w Nature Biotechnology większość obecnych
badań biologii syntetycznej ciągle przypomina użycie konwencjonalnej inżynierii
genetycznej z wysiłkami skoncentrowanymi na modyfikacji biochemicznych
szlaków komórkowych. Biologia syntetyczna to jednak coś więcej niż bardziej
zaawansowana biotechnologia. Dziedzina ta skupia się w dużej mierze na
projektowaniu i syntetyzowaniu zmodyfikowanych organizmów, takich jak
bakterie zdolne do produkcji farmaceutyków, biopaliw lub innych
wyspecjalizowanych substancji chemicznych. Naukowcy zajmujący się tworzeniem
nowego życia, a za takich należy uznać biologów syntetycznych, wykorzystują
techniki sekwencjonowania genów, syntezy DNA oraz modelowania
matematycznego. Metody komputerowe pozwalają projektować i symulować
sztuczne systemy biologiczne. Istotną rolę pełnią także zaawansowane metody
analizy komórkowej,stosowane w celu wykrycia zjawisk towarzyszących
zmienionym szlakom bądź interakcjom.
Bardzo często uwaga biologów syntetycznych skupia się na wykorzystaniu
naturalnych systemów biologicznych lub ich uproszczonych analogów jako
komponentów nowo tworzonych układów syntetycznych. Najlepszym na to
przykładem jest „syntetyczna komórka” Craiga Ventera, o której doniesienia
obiegły świat, wzbudzając zarówno zachwyty, jak i kontrowersje w wymiarze
etycznym. Osiągnięcie Ventera to w istocie naturalna komórka Mycoplasma
bacterium, do której wprowadzono syntetyczny genom, zmieniając w ten sposób
jeden rodzaj bakterii w inny. Sztucznie stworzony chromosom to najdłuższy
odcinek DNA, jaki udało się wyprodukować w warunkach laboratoryjnych (ponad
50 000 pz). Craig Venter, znany najbardziej dzięki swojej roli w
sekwencjonowaniu ludzkiego genomu w ramach Human Genome Project
(1990-2003), jest obecnie jednym z najbardziej wpływowych naukowców
zajmujących się syntetycznym życiem.
Agnieszka Gołąb
Pierwszy raz żywa odzjadliwiona szczepionka, zaprojektowana do
donosowego podania, jest badana na ludziach!
Źródło: Wikimedia Commons, licencja CC0
Piśmiennictwo:
Eisenstein M. Synthetic biology go ahead. Nature Biotechnology, 2011; 29: 92.
„Ciche” zmiany w genomie jednak
mają głos
Niedawno w PLOS Genetics opublikowano ciekawe badanie, które
dowodzi, że zmiany synonimiczne, tzw. „ciche” w genomie muszki
owocowej wcale nie są bez znaczenia. Istnieje duża presja selekcyjna
wobec konkretnych sekwencji nukleotydowych, nawet jeżeli ich zmiana nie
pociąga za sobą zmiany sekwencji aminokwasów.
Dzięki publikacji Lawrie i wsp. otrzymaliśmy twarde dowody, że nawet niewielkie
zmiany SNP w intronach mogą mieć negatywne skutki selekcyjne dla organizmu.
Okazuje się, że zmienność w obrębie SNP jest dużo mniejsza, niż przewidziano
modelami statystycznymi. A to z kolei dowodzi na istnienia silnej presji selekcyjnej
w kierunku jednego lub dwóch alleli w pozornie nic nie znaczących miejscach w
genomie.
Istnieją liczne teorie, które mogą tłumaczyć tę zależność: w sekwencji
niekodującej zawarta jest informacja regulatorowa, miejsca wiązania czynników
transkrypcyjnych, osłabiających bądź wzmagających zwinięcie chromatyny i
innych, o których pewnie jeszcze nie wiemy. Również zmiany synonimiczne w
sekwencji kodującej nie zawsze są neutralne- niektóre kodony mają znaczenie dla
regulacji epigenetycznej oraz dla wydajności maszynerii transkrypcyjnej i
splicingowej. Po prostu wciąż jeszcze za mało wiemy o złożonych działaniach w
obrębie epigenomu, by móc przewidzieć wiele z tych interakcji.
Wspomniana praca to dzieło sztuki jeśli wziąć pod uwagę zastosowane metody
statystyczne, więc nie można jej nic zarzucić pod względem merytorycznym.
Napisana jest co prawda językiem bardzo ciężkim w odbiorze dla niebioinformatyka, ale dostarcza dowodów, że nasze spojrzenie na genom i
zmienność polimorficzną musi być szersze, jeżeli chcemy zrozumieć jej wpływ na
funkcjonowanie organizmu.
Marzena Pieronkiewicz
Pierwszy raz żywa odzjadliwiona szczepionka, zaprojektowana do
donosowego podania, jest badana na ludziach!
Źródło: Wikimedia Commons, licencja CC0
Piśmiennictwo:
Lawrie DS., Messer PW., Hershberg R. et al. Srong Purifying Selection at
Synonymous Sites in D. melanogaster. PLoS Genet, 2013; 9, 5: e1003527

Podobne dokumenty