Ludzie letni

Transkrypt

Ludzie letni
Rebirthing
Ludzie letni
Autor: Elka
"Tylko nie bądźcie letni" - ostrzegał Jezus. Dlaczego nie? Co znaczy "człowiek letni"?
Z mojego dzieciństwa najbardziej zapadł mi w pamięć, widok człowieka patrzącego w dal na coś, takim
"martwym" wzrokiem, to nie był jeden człowiek to była grupa ludzi ale oni zlali mi się w jednego
osobnika, bo najbardziej jako dziecko wstrząśnięta byłam tym spojrzeniem. Półotwarte usta, wzrok
gdzieś w dal utkwiony - martwota. Takie miałam wrażenie - martwoty. Nie reagowali stali i patrzyli. Robią
tak dalej, stoją i patrzą martwym wzrokiem. Czemu tak, czemu nie reagują, żywiołowo, nie biegną
pomóc, nie pochylają się by podnieść, nie krzyczą, tylko milcząc stoją i patrzą w ostateczności a
wcześniej, po prostu mijają obojętnie.
Staram się reagować, nie potrafię nie reagować, nie umiem przejść obojętnie. Gdy widzę grupkę ludzi
stojących i patrzących odchodzę, uciekam, bo prześladują mnie te bezmyślne spojrzenia. Potem są
komentarze wymieniają się tym co zobaczyli. Ludzie letni. Ludzie nie reagujący, martwi ...
Ten świat jest światem informacji, od nas samych zależy czy potrafimy rozszerzyć naszą percepcję tak,
by zdobyć jak najwięcej wiedzy, zakodować jak najwięcej informacji. Informacja leży na ulicy :-)
wystarczy się pochylić i podnieść ją. Zdobywamy ją w różny sposób: pragnąc jej, będąc ciekawym,
szukając coraz to więcej i więcej zdobywając, usuwając przestarzałe na to miejsce "wpisując" nowe. Albo
powoli krok za krokiem obrywając poteżnie z krwawiącymi sercami, rozdartymi duszami, upokorzeni,
potłuczeni, skrzywdzeni - przez doświadczenie. Bardzo boli taki sposób, cierpienie, nie radość życia są
konsekwencją takiego wyboru. W pierwszym sposobie zdobywamy i chcemy się podzielić, żyjemy,
reagujemy, w tym jest oprócz ciekawości i pragnienia - wiedzieć jak najwięcej - jest radość dzielenia się,
emocjalne podejście do świata, reakcja na ten świat, cieszy powiew wiatru i blask słońca. Nie widzimy
świata poprzez ja i moje, widzimy piękną polanę, trawę, bierzemy koc i cieszymy się tym co dostajemy
za darmo. Reagując na okolicę na piękno, na uczucia, budzi się wdzięczność. W drugim sposobie
jedziemy na piknik, wybieramy miejsce w lesie najlepiej tam, gdzie nie wolno, zabieramy mnóstwo
jedzenia i buteleczek z procentami, robimy ognisko z żywego drzewa, siedzimy gadamy, lub ryczymy
radiem, jaknajgłośniej możemy, zostawiamy śmieci i jedziemy do domu. Za jakiś czas boli nas ręka lub
noga, chorujemy, ale nie wiążemy tego z naszym piknikiem przecież. "Zawiało" złe jedzenie, jakieś
choróbsko a możemy płacimy za to co wzieliśmy? Na tym pikniku. Wzieliśmy żywe drzewo porąbaliśmy,
wrzuciliśmy do ognia, przecież nie czuliśmy bólu rąbanego drzewa, zresztą - są to głupoty oczywiście,
wiadomo przecież że drzewo nie czuje, pies nie czuje, świnia też nie, to jest powszechnie wiadome. Więc
głupoty.
A "Bóg mówi - bierz co chcesz i płać" - poprzez przysłowie hiszpańskie - i płacimy.
Uczymy się przez doświadczanie, rzeczywiście? To było doświadczenie ten opisywany piknik, czy jakieś
wnioski z niego zostały wyciągnięte? Pozostały śmieci w lesie, okaleczone drzewa, ogłuszone ptaki :-)
podeptane zniszczone życie i jakie wnioski? A co z tego doświadczenia dla uczestników pikniku wynikło?
Jeśli nie mamy nastawienia wewnętrznego - pragnienie wiedzy, jeśli tylko buszujemy po necie i
przewalając mnóstwo informacji i nie zatrzymując się przy nich, nie ładując się i rozładowując się poprzez
dzielenie się z innymi, to nic z tego buszowania nie wynika, nic nie zostaje w nas. Zostaje tylko zapisany
chaos. Człowieku, dziel się tym co masz w sobie, dziel się tą wiedzą którą już zdobyłeś poznałeś, nie
trzymaj jej w sobie bo się nią udławisz, ona cię zresztą opuści, zniknie nie dzielona z innymi. To naturalne
przecież że złoto skąpca opuszcza. Gdy się podzielisz przyjdzie więcej, bardziej ukierunkowanej wiedzy i
ty sam odkryjesz jaką radością obdarzasz innych, gdy im mówisz - dziękuję i gdy oni tobie, dziękują.
Wiem, wiem to bardzo trudne. Tak bardzo trudno napisać, dwa słowa komentarza lub kilka słów o tym co
wiem i co uważam za cenne i czym mogę się podzielić - czasu nie ma, lub się nie chce, albo po prostu
myśli się że jak nie tu, to tam, lub u tamtych, no zawsze gdzieś się "pożywię", zdobywając strawę
informacji, ale zamiast smakowitych poziomek, możesz dostać .... siano, człowieku letni. To też jakaś
informacja to siano, zawsze się ją gdzieś wrzuci i nawet może coś z tego zostanie w pamięci?
http://cyo.pl
Powered by Joomla!
Wygenerowano: 8 March, 2017, 20:33
Rebirthing
Człowiek letni nie dzieli się z innymi, człowiek letni nie reaguje na zdarzenia emocjonalnie, patrzy ze
swojej klatki przekonań, klatki w której czuje się bezpiecznie, w której czeka na zmieniające go
doświadczenia - z bezmyślnym uśmiechem.
http://cyo.pl
Powered by Joomla!
Wygenerowano: 8 March, 2017, 20:33