Koniec syndromu pierwszej dniówki? Od września nowe przepisy
Transkrypt
Koniec syndromu pierwszej dniówki? Od września nowe przepisy
Koniec syndromu pierwszej dniówki? Od września nowe przepisy Zbliża się prawne ukrócenie zjawiska „syndromu pierwszej dniówki”. Najpewniej zniknie luka w opłacaniu przez pracodawców składek na Fundusz Pracy. W ubiegłym roku w tym przypadku inspektorzy pracy stwierdzili łamanie prawa wobec 1023 zatrudnionych osób. Zaległości na Funduszu Pracy wyniosła w ub.r. 1,2 mln zł. Od września br. wchodzą w życie znowelizowane przepisy Kodeksu pracy ograniczające zjawisko „syndromu pierwszej dniówki”. Tymczasem w ub.r. nieterminowe wpłaty na Fundusz Pracy Państwowa Inspekcja Pracy. Okręgowy Inspektorat Pracy w Gdańsku odnotowała w 2442 przypadkach w woj. pomorskim. 749 pracowników nie było objętych ubezpieczeniem społecznym. Pracodawcy nie zgłosili podwładnych do ubezpieczenia społecznego (w 93 przypadkach) lub zrobili to o terminie. 202 pracowników – według PIP, nie miało zawartych umów o pracę z chwilą jej odjęcia. Nim w maju br. Sejm nie znowelizował przepisów to zgodnie z obowiązującymi wcześniej przepisami Kodeksu pracy, umowę o pracę zawierało się oczywiście na piśmie. Jeżeli jednak umowa o pracę nie została zawarta w formie pisemnej, to pracodawca powinien najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy przez pracownika, potwierdzić mu na piśmie ustalenia co do stron umowy, rodzaju umowy oraz jej warunków. Oznacza to, że takie potwierdzenie powinno być dostarczone pracownikowi do końca pierwszego dnia pracy. W praktyce regulacja ta umożliwia pracodawcom nielegalne zatrudnianie pracowników, bo w razie kontroli tłumaczą oni inspektorowi pracy, że pracownicy nie mają jeszcze pisemnych umów o pracę, ponieważ jest to ich pierwszy dzień pracy i pisemne potwierdzenie zostanie im dostarczone do końca dnia (tzw. syndrom pierwszej dniówki). Umowa bez daty i podpisu leżała w szufladzie i czekała na dzień kontroli, a pracownik miesiącami pracował bez składek i ochrony. jak długo jak kontroli z Państwowej Inspekcji Pracy nie było, tak długo szef oszczędzał na składkach. 13 maja 2016 r. Sejm niemal jednogłośnie przyjął zmiany w prawie pracy. Umowę trzeba teraz podpisać jeszcze przed podjęciem pracy, a nie do końca pierwszego dnia – jak było do tej pory. Obowiązek zgłoszenia pracownika do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego ciąży na pracodawcy. W przypadku, gdy nie wywiąże się on z tego obowiązku, grozi mu między innymi grzywna, wpis do Rejestru Dłużników Niewypłacalnych, a nawet odpowiedzialność karna. Na pracodawcy ciąży obowiązek terminowego i prawidłowego rozliczenia składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe, zdrowotne oraz na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Jeżeli firma się ze swoich obowiązków nie wywiązuje, pracownik ma prawo dochodzić swoich praw – także przed sądem. Pracownik może na bieżąco kontrolować, czy pracodawca przekazuje składki do ZUS – firma musi informować o tym zatrudnionych obowiązkowo raz w roku, a na prośbę zatrudnionego także raz w miesiącu, na piśmie (lub za zgodą pracownika w formie dokumentu elektronicznego) na formularzu ZUS RMUA lub w innej formie, na przykład na tzw. pasku z wynagrodzeniami. Każdy ubezpieczony może także sprawdzić stan swoich ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych bezpośrednio w ZUS. Co może zrobić ZUS? Od nieopłaconych w terminie składek pracodawca musi zapłacić obowiązkowe odsetki za zwłokę. Wynoszą one 10 proc. w skali roku, ale nie nalicza się ich, jeżeli wyniosłyby mniej niż 6,60 zł. Ponadto ZUS może wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie pracodawcy karą grzywny. W przypadku, gdy niesolidny pracodawca nadal nie chce płacić, ZUS może wszcząć postępowanie egzekucyjne, a także wystąpić do sądu o zabezpieczenie majątku płatnika (poprzez ustanowienie hipoteki na nieruchomości dłużnika i zastawu skarbowego), ogłoszenie upadłości płatnika lub zakazanie mu prowadzenia działalności gospodarczej. Niesolidny pracodawca może zostać także wykluczony z postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. Sprawą nieuczciwego pracodawcy można zainteresować Państwową Inspekcję Pracy. PIP może wysłać kontrolę do firmy, w wyniku której inspektor pracy wyda decyzję, zastosuje wystąpienie, skieruje powództwo lub nałoży grzywnę. fot. pixabay.com/CC0 www.solidarnosc.gda.pl