Wielka pruszkowska trauma,Jedenastka zaprasza
Transkrypt
Wielka pruszkowska trauma,Jedenastka zaprasza
Wielka pruszkowska trauma Po czterech wygranych sparingach piłkarze Wisły doznali pierwszej w 2015 roku porażki. Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka przegrali w Pruszkowie z tamtejszym Zniczem aż 1:5. Wyjściowe zestawienie Wisły praktycznie nie różniło się od tego, w jakim płocczanie występowali w poprzednich meczach. Zabrakło wprawdzie kontuzjowanego Fabiana Hiszpańskiego, lecz przecież przed paroma dniami płocczanie poradzili sobie bez niego z Dolcanem Ząbki. Drużyna prowadzona przez trenera Marcina Kaczmarka w konfrontacji z Pruszkowem popełniła tyle błędów, ile nie zdarzyło się jej we wszystkich wcześniejszych meczach razem wziętych. Gospodarze tymczasem okazali się wyjątkowo skuteczni. W pierwszej połowie stworzyli sobie pięc okazji do zdobycia gola. I po 45 minutach gry prowadzili 5:0. Po zmianie stron (i wymianie składów) sytuacja zmieniła się nieco na korzyśc Wisły. Nie na tyle wprawdzie, aby odrobic straty, ale przynajmniej, by nie tracic kolejnych bramek. Jedynym płockim graczem, który wpisał się na listę strzelców, był Marcin Krzywicki, który ustalił wynik pojedynku na 5:1 dla Znicza. W sobotę, 7 lutego Wisła rozegra kolejny mecz kontrolny na wyjeździe. Tym razem przeciwnikiem płocczan będzie grająca w T-Mobile Ekstraklasie ekipa GKS-u Bełchatów. Mecz rozpocznie się o 15.30. Znicz Pruszków – Wisła Płock 5:1 (5:0) Bramki: Grudniewski 2 (4. i 16.), Żurek 2 (10. i 38.) i Górski (45.) dla Znicza oraz Krzywicki (65.) dla Wisły Znicz: (I połowa) Bigajski – Rackiewicz, Niewulis, Jędrych, Pielak – Żurek, Tomczyk, Januszewski, Nawrocki, Grudniewski – Górski oraz (II połowa) Wienczatek – Rackiewicz, Niewulis, Chrzanowski, Kubicki, Dobosz, Kucharski, Kopciński, Barzyc, Banaszewski – Górski Wisła: Kaniecki (46. Kiełpin) – Stefańczyk (65. Stępiński), Sielewski (46. Szymiński), Magdoń (46. Radić), Stępiński (46. Rozmus) Góralski (46. Kostrzewa), Wlazło (46. Zyska) Janus (46. Jabłoński), Iliev (46. Ruszkul), Darmochwał (46. Kacprzycki) – Lebedyński (46. Krzywicki) Jedenastka podwoje zaprasza w swe Zastanawiasz się, jaką podstawówkę wybrać dla swojego dziecka? Może przekona Cię oferta przygotowana przez Szkołę Podstawową nr 11 przy ulicy Kochanowskiego 11. Dawniej Dni Otwarte organizowały wyższe uczelnie. Później dołączyły do nich szkoły średnie, następnie gimnazja. Teraz doczekaliśmy takich czasów, że Drzwi Otwarte organizują już nawet szkoły podstawowe. Już w czwartek, 5 lutego zaprasza na nie SP 11. Placówka, która swe podwoje otworzyła w 1962 roku, od 1 września 2008 roku funkcjonuje jako Szkoła Podstawowa z Oddziałami Integracyjnymi. Obecnie w SP 11 jest 392 uczniów w 17 oddziałach. W klasach IV-VI prowadzone są oddziały sportowe w grach zespołowych i lekkoatletyce. Szkoła oferuje swoim uczniom nie tylko aktywność sportową, ale bogaty program innych zajęć pozalekcyjnych. Chętni do poznania szczegółów oferty SP 11 zapraszamy do szkoły w czwartek, 5 lutego w godzinach 16.30-17.45 na Dni Otwarte. W ich programie znalazły się: występy i prezentacje uczniów oraz rajd „Poznajemy tajemnice Jedenastki”. Uczestnicy Dni Otwartych będą mogli zapoznać się ze szczegółami oferty edukacyjnej placówki, zwiedzić ją oraz porozmawiać z dyrektorem i nauczycielami. Rolnicy zablokowali drogę w Topólnie Około 70 osób blokuje w Topólnie drogę wojewódzką numer 577 łączącą Łąck z Ruszkami. Protest rolników rozpoczął się o 11.00. W miejscowości Topólno w gminie Gąbin 70-osobowa grupa rolników chodzi po przejściu dla pieszych na DW 577. Protestujący po 15 minut przechodzą przez jezdnie, po czym schodzą z drogi, aby umożliwić przejazd czekających pojazdów. Protest przebiega bez zakłócania porządku publicznego. Kierowcy jadący DW 577 mogą korzystać z objazdów – skręcając w Gąbinie w kierunku Słubic, a dalej do Sannik. Jadący z Sannik w kierunku Gąbina – skręcić mogą w stronę Słubic, a stamtąd – do Gąbina. Lepili bawełniane bałwany Trzy dni trwały warsztaty plastyczne dla dzieci i młodzieży zorganizowane w trakcie ferii zimowych przez Płocką Galerię Sztuki. Ich zwieńczeniem była jednodniowa wystawa w Galerii Kreski. Młodzi artyści uczestniczący w warsztatach „Ferie z mistrzami” tworzyli kolaże, które w swojej stylistyce miały nawiązywać do twórczości Pietera Bruege’a, braci Limbourg czy Claude’a Moneta. Śnieg robili z waty, a bałwanka lepili z płatków bawełny. Na zakończenie „Ferii z mistrzami” ich organizatorzy przygotowali mini-wystawę w Galerii Kreski. Przez osiem godzin można było na niej oglądać prace młodych adeptów sztuki. Wśród widzów znaleźli się przede wszystkim krewni i znajomi. Poszukiwany gminy Słupno nastolatek z Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Płocku poszukują zaginionego Adriana Licnerskiego, szesnastoletniego mieszkańca Nowego Gulczewa, który w poniedziałek, 2 lutego wyszedł z domu, lecz nie dotarł do szkoły. Szesnastoletni Adrian Licnerski ma 183 cm, waży 60 kilogramów, niebieskie oczy i włosy koloru ciemny blond. Wychodząc z domu, był ubrany w brązową kurtkę ze skóry z szarym kapturem, białą koszulę w niebieską kratę, granatowe dżinsy, i czarne buty „trapery”. Szesnastolatek z Nowego Gulczewa w poniedziałek około 8.30 wyszedł z domu do szkoły. Niestety, okazało się, że do niej nie dotarł. Do tej pory nie nawiązał żadnego kontaktu z rodziną. Ktokolwiek widział zaginionego lub zna miejsce jego pobytu proszony jest o telefoniczny kontakt z Komendą Miejską Policji w Płocku pod numerami 24 266 15 66; 24 266 16 00; 24 266 16 01 lub 997. Idziemy po owoce Dziś rusza akcja „Jabłka dla płocczan”, która została zorganizowana z inicjatywy Banku Żywności. Po jabłka może zgłosić się każdy i zabrać ich tyle, ile udźwignie. stoiskach: Będą 3 lutego – Stary 6 lutego – Pasaż 7 lutego – Pasaż 12 lutego – Park 14 lutego – plac wydawane na specjalnie zorganizowanych Rynek – od godz. 15 Paderewskiego – od godz. 15 Roguckiego – od godz. 10 Północny – od godz. 15 przed teatrem – od godz. 9 oraz od poniedziałku do piątku w godz. 10-14 w magazynie Banku Żywności przy ul. Targowej 7. Przed odbiorem owoców należy okazać dowód osobisty lub inny dokument potwierdzający tożsamość. Koncert Sikorskiej. Powrót Janas w wielkim stylu Dorobek Karoliny Sikorskiej w spotkaniu z Liderem Swarzędz to jeden blok, trzy asysty, cztery przechwyty, 19 zbiórek i 24 punkty. Dzielnie sekundowała jej Sylwia Janas, która rozgrywając pierwszy mecz po wyleczeniu kontuzji, zdobyła 16 oczek. W składzie na mecz z Wielkopolankami po raz pojawiła się Karolina Sikorska, która do meczowego protokołu wpisana została po raz pierwszy po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. Jej obecność na parkiecie okazała się wielkim wzmocnieniem dla Mon-Polu. Również w sensie mentalnym. Chociaż Sylwia nie znalazła się w wyjściowej piątce, bardzo szybko dostała od trenerów szansę gry. I w pełni ją wykorzystała, będąc jedną z kluczowych zawodniczek swojego zespołu. Mon-Pol zaczął od mocnego uderzenia, szybko obejmując dziesięciopunktowe prowadzenie i… stanął. W końcówce pierwszej kwarty płocczanki zdobyły zaledwie cztery punkty, tracąc aż piętnaście i to przyjezdne – prowadząc jednym oczkiem – miały więcej powodów do zadowolenia. Kolejne dziesięć minut to najpierw uparte gonienie wyniku w wykonaniu miejscowych, później przełamanie rywalek i objęcie prowadzenia przez zespół z Płocka. Na przerwę Mon-Pol schodził z trzypunktową przewagą. Druga połowa (a szczególnie ostatnia kwarta) to wielki popis Karoliny Sikorskiej, która udowodniła, że zawsze można na nią liczyć. Trenerzy Ireneusz Jasiński – Michał Mrówczyński tym razem nie eksperymentowali wiele ze składem, dzięki czemu MonPol wygrał różnicą aż 19 punktów. Kolejnym rywalem będzie Hajduk Kominki AZS PWSZ II, a mecz odbędzie się w środę 11 lutego w Gorzowie Wielkopolskim. Mon-Pol Płock – Lider Swarzędz 62:43 (16:17, 12:8, 15:10, 19:8) Mon-Pol: Janas 16, Kutycka 4, Lichomska 4, Pytlarczyk 11, Sikorska 24, Oses 3, Urbaniak Lider: Kucharska, Szarzyńska 8, Rutkowska, Gurzęda 8, Lewińska 10, Grześczyk 8, Babij 2, Dedio 2, Iwanowicz 1, Pietraszek 4, Tudryn Udane rewanże płocczanek SMS rozgromił w Obornikach tamtejszą Spartę, a Jutrzenka ograła u siebie Słupię Słupsk. Oba zespoły z Płocka oddaliły się dzięki temu od strefy spadkowej (dla SMS-u nie ma to wielkiego znaczenia, bo ta ekipa w pierwszej lidze bez względu na miejsce w końcowej tabeli). SMS zaczął sezon 2014/2015 od dwóch wygranych meczów, po których niespodziewanie dla wszystkich zameldował się w pierwszoligowej czołówce. W trzeciej kolejce ekipa prowadzona przez trenera Andrzeja Marszałka poniosła jednak dwie poważne straty. Kontuzji ręki doznała doskonale spisująca się wcześniej Aleksandra Rosiak, a zawodniczki Sparty Oborniki wykorzystały to z całą bezwzględnością. Wyłączyły z gry Patrycję Świerżewską, ograniczając tym samym siłę ognia miejscowych praktycznie do zera. Przyjezdne wygrały w Płocku 32:22, pozbawiając miejscowe pierwszych punktów. W 14. kolejce płocczanki miały okazję do rewanżu, chociaż tym razem mecz odbywał się w Obornikach Wielkopolskich. Początek spotkania nie zapowiadał tak wyraźnej dominacji jednego z zespołów. Wynik długo oscylował wokół remisu. W końcu jednak przyjezdne zacieśniły szyki obronne, wyprowadzając przy tym skuteczne kontry, dzięki czemu zdobyły sześć bramek, tracąc w tym czasie zaledwie jedną. Oborniczanki nie dawały jednak za wygraną, dzięki czemu po 30 minutach miały tylko dwa gole straty. Druga odsłona spotkania to już wyraźna dominacja SMS-u. Zawodniczki z Płocka grały z taką determinacją, jakby od wyniku tej konfrontacji zależeć miała ich przyszłość. Doskonale dysponowana rzutowo Aleksandra Rosiak wspierana przez Gabrielę Urbaniak bezustannie nękała defensywę miejscowych. Pojedynek w Obornikach zakończył się wygraną gości 32:22. Czyli dokładnie tak samo jak w pierwszej rundzie w Płocku. Sparta Oborniki – SMS ZPRP Płock 22:32 (14:16) Sparta: Niezgodzka – Filoda 6, Gładecka 4, Żołyniak 4, Wasiak 3, Niedzielska 2, Racka 2, Łakomy 1, Zwolińska, Kaszkowiak, Durka SMS ZPRP: Sarnecka, Seweryn – Rosiak 9, Urbaniak 9, Świerżewska 6, Dworczak 2, Cygan 2, Kwiecińska 2, Dąbrowska 1, Papierzyńska 1 oraz Suchy, Trzaska, Nosek, Senderkiewicz, Szczechowicz, Warda Na udany rewanż za pierwszą rundę liczyły również zawodniczki Jutrzenki, które w Słupsku wysoko uległy tamtejszej Słupi. Przeciwniczki wcale jednak nie zamierzały niczego swoim rywalkom ułatwiać. Wręcz przeciwnie. Po wyrównanym początku to one wzięły inicjatywę w swoje ręce. Słupia zdołała wypracować sobie nieznaczną przewagę, ale podopieczne trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego walczyły do końcowej syreny i ostatecznie na przerwę schodziły z zaledwie jednym golem straty. Druga połowa to jeszcze bardziej zacięta walka. Dawka emocji była tak wielka, że nie powstydziłaby się jej nasza drużyna narodowa walcząca w Mistrzostwach Świata Katar 2015. Co najważniejsze, horror zakończył się happy endem. MMKS Jutrzenka Płock – MKS Słupia Słupsk 28:26 (13:14) Jutrzenka: Dobrowolska, Pietrzak – Krysiak 7, Homonicka 4, Jankowska 3, Pawłowska, Waszkiewicz, Stasiak 4, Rędzińska, Mokrza 8, Kwasiborska 2. Słupia: Łoś — Ilska 3, Firkowska 6, Cieśla 3, Trawczyńska 10, Domaros 1, Łazańska 2, Kaczanowska 1, Kowalczuk, Budnicka 1 Przegrali z Katarem. Zdetronizowali mistrza Gdy biało-czerwoni wybierali się do Kataru, mówiło się, że ich zadaniem jest wywalczenie prawa do gry w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich Rio de Janeiro 2018. Tymczasem reprezentacja Polski wykonała plan z naddatkiem, sięgając po trzecie miejsce. Mistrzostwa Świata nie zaczęły się dobrze dla Polaków, którzy na inaugurację przegrali z Niemcami. Podopieczni trenera Michaela Bieglera byli zdecydowanymi faworytami, ale chyba zlekceważyli swoich rywali i musieli pogodzić się z niespodziewaną porażką. Niesamowicie emocjonujące spotkania biało-czerwoni rozegrali z Argentyną i Rosją. Oba zakończyły się jednobramkowymi wygranymi naszej drużyny narodowej. Arabia Saudyjska stanowiła jedynie tło dla Polaków, ale Dania okazała się zbyt wymagającym rywalem. Drużyna prowadzona przez Michaela Bieglera wyszła z grupy, mając na koncie trzy wygrane i dwie porażki. W 1/8 finału po ciężkim boju Polacy pokonali Szwedów, a w ćwierćfinale po jeszcze twardszej walce dali radę Chorwatom. W półfinale nie udało się, niestety, pokonać Kataru, mocno wspieranego przez arbitrów. Ale mecz o trzecie miejsce, rozstrzygnięty dopiero po dogrywce, na korzyść Polaków. Gdyby przed MŚ ktokolwiek mówił, że nasza reprezentacja zdobędzie brązowy medal, uznany byłby niemal za fantastę. tymczasem po zakończeniu imprezy dało się słyszeć, że zasłużyliśmy na złoto, ale odebrały nam je „gospodarskie” gwizdki w półfinale. To czwarty medal MŚ dla Polski (w tym trzeci brązowy). Białoczerwoni najlepiej spisali się w 2007 roku, zdobywając wicemistrzostwo Świata. W 1982, zajmowaliśmy trzecie miejsce. 2009 i w 2015 roku Poważną rolę w ekipie biało-czerwonych odegrali czterej gracze Wisły. Nie było w naszym zespole zawodnika, który grałby dłużej niż Michał Daszek. Prawoskrzydłowy w wielu meczach musiał harować po 60 minut, bo Robert Orzechowski zmagał się z problemami zdrowotnymi. Michał Daszek zdobył 18 bramek. Mogło być ich więcej, ale zdarzało się, że nie wykorzystywał kontrataków. Z 14 bramkami na koncie z Kataru wraca Adam Wiśniewski. Nie można jednak nie docenić tego, co zrobił dla naszej reprezentacji. Gdy graliśmy z Rosją, rzucił gola na wagę wygranej. W meczu z Chorwatami zanotował dwa przechwyty, gdy rywale byli na prowadzeniu. Potrafił pokonać bramkarza rywali niemal z każdej pozycji w ofensywie. Mariusz Jurkiewicz w Katarze nie grał tak, jak nas do tego przyzwyczaił. Wprawdzie w defensywie radził sobie jak zawsze perfekcyjnie, ale gdy atakowali Polacy, nie zawsze wszystko wychodziło mu jak należy. Jednak to właśnie on był jednym z architektów wygranej z Chorwacją, a bramka, którą zdobył rzutem z biodra, kiedy Polacy grali w podwójnym osłabieniu, na długo pozostanie w naszej pamięci. Zakończył MŚz 23 bramkami na koncie. Kamil Syprzak wybrany został do siódemki najlepszych debiutantów turnieju. Zdobył 29 bramek, w tym ostatnie dwie w meczu o brąz. Miał być zmiennikiem Bartosza Jureckiego, tymczasem okazało się, że to „Szrek” często oglądał poczynania swego młodszego kolegi z ławki rezerwowych. W Katarze był również Marcin Wichary, ale jego pobyt ograniczył się głównie do siedzenia na trybunach. „Wichura” był bowiem jednym z dwóch graczy rezerwowych. Tylko mecz z Hiszpanią płocki golkiper obejrzał z nieco innej perspektywy. Został wpisany do meczowego protokołu. Ale Sławomir Szmal bronił tak dobrze, że pozostał między słupkami od pierwszej do siedemdziesiątej minuty. Integracja na placach zabaw Takim pomysłom można wyłącznie przyklasnąć. Dzięki inicjatywie młodego płocczanina dzieci poruszające się na wózkach inwalidzkich nie będą już ze smutkiem w oczach przypatrywać się swoim rówieśnikom na placach zabaw. Wiktor Oniszk w ostatnich wyborach kandydował do Rady Miasta. Nie zdołał się wprawdzie do niej dostać, ale to nie zniechęciło go to do działania na rzecz innych. Młody człowiek, który porusza się na wózku inwalidzkim, zaproponował prezydentowi Andrzejowi Nowakowskiemu, by na powstających w Płocku placach zabaw pojawiły się huśtawki dla dzieci niepełnosprawnych. – Cieszę się, że dzieci poruszające się na wózkach inwalidzkich już niebawem będą mogły na placach zabaw huśtać się wraz ze swoimi rówieśnikami – mówi Wiktor Oniszk.