Przyjechałem jakby do siebie!

Transkrypt

Przyjechałem jakby do siebie!
Przyjechałem jakby do siebie!
Nikolay Kolosko studiował odlewnictwo na Politechnice w Mińsku na Białorusi.
Obecnie rozpoczął studia doktoranckie na Wydziale Odlewnictwa AGH.
Rozmawiałem z nim o Polsce, Białorusi, kulturze, Krakowie, studiowaniu i jego
wrażeniach z pobytu i nauki w naszym kraju.
Dlaczego wybrał Pan Polskę, jako
miejsce robienia doktoratu?
Chciałem po studiach magisterskich
wyjechać gdzieś za granicę. Znałem Polskę,
wielokrotnie tu byłem, więc mam tutaj
mnóstwo znajomych. Kiedy pojawiła się
możliwość wyjazdu na studia doktoranckie,
wyjechałem do Polski. Jeszcze przed
studiami na Białorusi wiedziałem, że
przyjadę tutaj, bo to bliski, ciekawy kraj,
w którym mieszkają bliscy mi ludzie.
trudności z powrotem do domu późnym
wieczorem, trzeba chodzić piechotą.
Jak się Pan czuje w naszym kraju?
Czuję się bardzo dobrze, ponieważ
nie ma miedzy Białorusinami i Polakami
zbyt wielu różnic kulturowych. Nasze
mentalności i wychowanie są do siebie
popijasz kawą, ja w Mińsku potrzebowałem
czegoś gorącego od rana.
Po przyjedzie nie mogłem też
przywyknąć do różnic w cenach rozmów
telefonii komórkowej, na początku
wydawałem na drogie rozmowy straszne
sumy.
Oprócz zajęć na uczelni szuka Pan
pracy, jak daje Pan sobie radę na rynku?
W Polsce łatwiej znaleźć pracę taką,
jaką chcesz z dobrą pensją. Jest to
związane z tym, że wielu Polaków
wyjechało na Wyspy i trochę brakuje tu
specjalistów. Bycie obcokrajowcem można
wykorzystać jako swój plus, ponieważ
Czy pamięta Pan swoje pierwsze
wrażenie, po pierwszym przyjeździe do
Polski?
Pierwszy raz w życiu przyjechałem do
Polski siedem lat temu. Pierwsza myśl po
trudnym przekroczeniu granicy
i kilkugodzinnym oczekiwaniu w kolejce
była taka, że nareszcie jestem zagranicą.
Czy znał Pan już wcześniej Język
polski, czy musiał się go uczyć?
Przed przyjazdem musiałem się uczyć
polskiego.
A było trudno?
Powiedzmy tak, dla Białorusinów to
jest najprostszy język obcy, ponieważ
mieliśmy wspólną historię, kiedyś wspólne
państwo i oba języki są bardzo podobne,
ale są reguły i wyjątki, których musiałem się
nauczyć.
Co się Panu najbardziej podoba
w Krakowie?
Kraków to stolica kulturalna Polski.
Atmosfera tego miasta jest wyjątkowa.
Mnóstwo studentów, mnóstwo młodzieży.
Zawsze są jakieś ciekawe imprezy,
koncerty, wystawy, życie kulturalne jest na
bardzo wysokim poziomie.
Natomiast z miejsc zabytkowych lubię
Wawel i Kazimierz. Z Wawelu jest piękny
widok na Wisłę.
Nie podoba mi się jednak krakowska
komunikacja miejska, która niestety nie
jeździ po jedenastej wieczorem (tak jak to
jest w Mińsku – przyp. red.), więc są
BIP 172 / 2007
fot. ZS
A dlaczego Kraków?
Bo w Krakowie jest najsłynniejsza
Akademia Górniczo-Hutnicza znana nie
tylko w Polsce, ale i w Europie i doceniana.
AGH jest jedną z najstarszych technicznych
polskich uczelni, tutaj jest, z tego co się
orientuję jedyny w Europie, Wydział
Odlewnictwa.
podobne. Do Krakowa przyjechałem już
szósty lub siódmy raz, znam miasto, więc
czuję się prawie jak w domu.
Kilkakrotnie widziałem w telewizji
przykłady polskiej fobii wobec Rosjan
i wschodu, ale moim zdaniem to jest
rozkręcane przez media i występuje na
poziomie międzypaństwowym, a między
ludźmi tego nie ma.
Czy pamięta Pan jakieś trudności,
kłopoty związane z tym, że przyjechał
Pan do Polski z innego kraju?
Trochę musiałem odstać w kolejkach
w trakcie załatwiania różnych formalności,
których musi dopełnić obcokrajowiec.
Ponieważ jednak przyjechałem
z podobnego kraju nie dziwiło mnie to tak
bardzo jakby dziwiłoby np. Niemca lub
Anglika. To nie były trudności, po prostu
musiałem to zrobić. Tak jest i tak to musi
być.
Z zaaklimatyzowaniem się zatem nie
miał Pan problemu?
Jakieś pięć lat temu miałem problem,
bo kuchnia trochę się różni. Inne przyprawy,
trochę inne smaki i wcześniej do tego
musiałem się przyzwyczaić. W Polsce to
normalne, że na śniadanie jesz kanapkę,
wiąże się to ze znajomością innych języków
na poziomie native speakera oraz
znajomością wschodniej tradycji, kultury
i lokalnych realiów.
Jakie są Pana zdaniem różnice
między Białorusinami i Polakami?
Dla mnie Polska zawsze była bardzo
religijnym krajem. Całe rodziny idą co
niedziela do kościoła, wszyscy obchodzą
różne święta religijne. U nas większość
mieszkańców stanowią prawosławni,
jednak ta religijność trochę inaczej
wygląda, nie jest aż na tak wysokim
poziomie.
Planuje Pan zostać w Polsce po
studiach?
Chcę zostać w zawodzie odlewnika,
a moim zdaniem współczesny świat
odlewnictwa jest bardzo mały. Nowoczesne
odlewnictwo wygląda tak, że dziś jest
w jednym kraju, a jutro w innym, wiec będę
próbował zorganizować to tak, żeby być
zawsze na bieżąco. Trudno powiedzieć, co
będzie za cztery lata.
Serdecznie dziękuję za rozmowę.
 Paweł Rozmus
25

Podobne dokumenty