W Lwówku Śląskim zawaliła się część murów obronnych
Transkrypt
W Lwówku Śląskim zawaliła się część murów obronnych
W Lwówku Śląskim zawaliła się część murów obronnych Napisano dnia: 2016-02-05 11:46:41 Niespełna rok temu, w kwietniu 2015 roku, tuż po katastrofie budowlanej, zawaleniu się murów obronnych w Nowogrodźcu, w materiale pod jak się okazuje proroczym tytułem: „A mury runą” zwracaliśmy uwagę na bardzo zły stan lwóweckich fortyfikacji. Przypominaliśmy wówczas również wydarzenia z 2014 roku z Gryfowa Śląskiego. W środę 8 kwietnia w Nowogrodźcu doszło do katastrofy budowlanej. Fragment zabytkowego muru klasztornego runął na drogę wojewódzką 357. (…) Podobna sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku w Gryfowie Śląskim. Kwietniowej nocy z soboty na niedzielę zawaliła się część murów miejskich. (…) We Lwówku Śląskim do katastrofy jeszcze nie doszło ale zdaniem konserwatora zabytków ich stan jest kiepski. Zbigniew Kudyba z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków mówi, że stan murów jest wręcz katastrofalny. Mury się rozwarstwiają, mają szczeliny 5-10 cm, w które wlewa się woda i je rozsadza. Mieszkańcy wielokrotnie interweniowali w ich sprawie do konserwatora. Konserwator na bieżąco śledzi sytuację i monituje samorząd o konieczności ich natychmiastowego ratowania. Mariola Szczęsna, Burmistrz Lwówka Śląskiego mówi, iż w tym roku (2015) prawdopodobnie uda się odchwaścić mury. W budżecie zapisano na ten cel środki. Odchwaszczenie z pewnością jest konieczne, czy jednak nie należy zacząć zabiegać o środki na natychmiastowe ratowanie murów, będących naszym dobrem. Na listach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego próżno szukać Gminy Lwówek Śląski. Czy naprawdę musi dojść do katastrofy budowlanej, żeby zabezpieczyć zabytkowe mury? Licho nie śpi i czeka na odpowiedni moment. Jak się okazuje wywołaliśmy „wilka z lasu” i już pod koniec 2015 roku część murów obronnych w Lwówku Śląskim uległa zawaleniu. Kolejna część murów runęła kilka dni temu. Na szczęście podczas katastrofy nikogo nie było w pobliżu. Opatrzność czuwała także nad przyległym do murów budynkiem i tym razem nie został on uszkodzony. AKTUALIZACJA Nie jest do końca tak jak powyżej napisaliśmy, iż „Na szczęście podczas katastrofy nikogo nie było w pobliżu. Opatrzność czuwała także nad przyległym do murów budynkiem i tym razem nie został on uszkodzony”. Jak wyjaśnia Pan Leszek, mieszkający dotychczas w budynku przyległym do murów straty są znacznie większe, niż na pierwszy rzut oka widać. Walące się mury uszkodziły elewację i zewnętrzne ocieplenie budynku, prawdopodobnie naruszona została jedna ze ścian. Rodzina wyprowadziła się z domu, gdyż nie mają pewności, czy nadaje on się do zamieszkania, czy nic im nie grozi. Nikt na chwilę obecną nie jest w stanie zapewnić, iż druga warstwa murów nie zawali się i nie pociągnie za sobą części budynku. Ponadto śpiące w czasie katastrofy dziecko – zaledwie kilkadziesiąt centymetrów od walącego się muru – do dzisiaj budzi się z przerażeniem pytając czy nic się nie wali. Wkrótce przedstawimy obszerniejszy materiał na temat zawalonych murów. Teraz o katastrofie w Lwówku Śląskim mówią i piszą liczne media. Czy musiało do tego dojść? Czy zamiast na kontrowersyjne inwestycje jak na przykład „toaleta w okrąglaku” nie należało przeznaczyć środków na prace przy murach? Co Państwo o tym myślicie? poniżej zdjęcia z 2015 roku Wcześniej, czy później zawalony fragment zostanie odbudowany i Lwówek Śląski będzie mógł się poszczycić „zabytkowym murem betonowym”. Należy mieć nadzieję, iż tegoroczna zima, silne mrozy na przemian z opadami deszczu oszczędzą dalszą część murów, a władze podejmą skuteczne działania, w celu zachowania naszego dziedzictwa kulturowego. Zdjecie z odbudowy murów w Gryfowie Śląskmi Lwóweckie fortyfikacje to jedne z najstarszych zabytków miejskich. Należą one do najciekawszych i najlepiej zachowanych tego typu zespołów na Dolnym Śląsku. Ich historia sięga XIII wieku, czego dowodzą kroniki oraz najstarsze dokumenty. Jeden z nich, sporządzony w kancelarii księcia piastowskiego Bolesława Rogatki wspomina pod rokiem 1261 o opodatkowaniu chłopów z Mojesza na utrzymanie strażników bram wjazdowych do Lwówka Śl. Oczywiście zachowane do dzisiaj mury obronne nie zachowały pierwotnej wysokości, a ponadto większość odcinków pochodzi z późniejszego okresu. Były one wielokrotnie przebudowywane w ciągu XIV i na początku XV stulecia. Kilkadziesiąt lat później, w miejscu drewniano-ziemnych umocnień, wzniesiono zewnętrzny i zarazem niższy pierścień miejskich fortyfikacji, który dostosowano do obrony miasta przy pomocy broni palnej oraz kusz. Tak obwarowany Lwówek Śl., dwukrotnie zniechęcił czeskich husytów do długotrwałego oblężenia miasta (1427, 1432). Oprócz podwójnego pierścienia murów i trzech wież bramnych: Lubańskiej, Bolesławieckiej i niezachowanej już Złotoryjskiej, postawiono szereg czterobocznych wież i półokrągłych bastei. Ostatnim elementem obronnym była fosa, zasilana głównie strumieniami Płuczki. Niestety wybuch wojny 30-letniej (1618 r.) i postęp w dziedzinie artylerii w toku kolejnych dekad doprowadziły do kilkukrotnego wtargnięcia obcych wojsk do Lwówka Śl. i ogromnych zniszczeń. Podupadłe miasto nie było w stanie całkowicie przebudować systemu obronnego, co przy marginalizacji Lwówka Śl. i dalszym rozwoju siły ognia palnego, nie miało większego sensu. Nic dziwnego, że od XIX wieku nastąpiła częściowa rozbiórka fortyfikacji. Dopiero w 1933 roku nastąpiła zmiana w mentalności ówczesnych mieszkańców; wówczas to władze miejskie zdecydowały poprawić atrakcyjność turystyczną Lwówka Śl. Po porozumieniu zawartym z generalnym konserwatorem prowincji śląskiej Guntherem Grundmannem, podjęto plan odbudowy murów obronnych. Na pierwszy ogień poszedł fragment muru wewnętrznego przy Wieży Lubańskiej, który w latach 1934-1935 podwyższono i przykryto drewnianym gankiem z pomostem obronnym ze strzelnicami. W ten sam sposób planowano „odrestaurować” pozostałe odcinki, jednak z nieznanych bliżej powodów prac zaniechano. Późniejsze inwestycje wstrzymano ze względu na wybuch II wojny światowej. Po jej zakończeniu prace przy murach Polacy dokonywali w latach 50. i 60. Ostatnimi czasy kilkusetletnie fortyfikacje, wymagające cyklicznych prac renowacyjnych, znów przypomniały o sobie i to na kilku odcinkach obu pierścieni murów. Nie da się ukryć, iż nadal stanowią one jedną z głównych atrakcji Lwówka Śl. i dlatego powinny być stale pielęgnowane. Materiał historyczny na podstawie: Wrzesiński Sz., "Niezwykłe dzieje i zabytki Lwówka Śląskiego. 800 lat miasta nad Bobrem" (w przygotowaniu do druku) oraz Olczak M., „Lwówek Śląski i okolice”, Warszawa 2000; Zlat M., „Lwówek”, Wrocław 1961.