„Być jak Harry Potter” - styczeń 2013
Transkrypt
„Być jak Harry Potter” - styczeń 2013
PROSIMY O WSPARCIE DLA SIEROT We współczesnej polszczyźnie bardzo rzadko słyszy się słowo „sierota”. Nie ma sierocińców, bo ich miejsce zajęły domy dziecka, w których mieszkają ich „wychowankowie”. Ma to swoje uzasadnienie, bo w domach dziecka rzadko spotyka się typowe, inaczej mówiąc biologiczne sieroty, a więc dzieci, którym zmarli oboje rodzice (dziecko niemające ojca lub matki to półsierota). Są tam natomiast przeważnie tzw. sieroty społeczne, z całą pewnością nieszczęśliwe dzieci, które nie mogą dorastać w normalnych warunkach. Jednak źle się stało, że w trosce kierowanej na wychowanków domów dziecka zagubiono prawdziwą sierotę. Bo takie dziecko, kiedy umrze mu mama albo tata, nawet kiedy umrą oboje rodzice, zazwyczaj nie trafia do domu dziecka – jego wychowaniem zajmują się żyjący bliscy, a państwo gwarantuje mu utrzymanie do chwili zakończenia nauki. Takie podejście do problemu to nic innego, jak uznanie, że śmierć matki, ojca, a co gorsza obojga rodziców, to dla dziecka żaden inny problem, jak tylko materialny. A przecież jest inaczej... Sieroty są wśród nas Dowodem niedostrzegania sieroctwa jest brak związanych z tym danych liczbowych. Liczbę sierot w Polsce można więc oceniać szacunkowo na podstawie prawidłowości zjawisk demograficznych i analogii do krajów, gdzie te dane są gromadzone. Wskazują, one że udział sierot w całej populacji ludzi poniżej 20 roku w Polsce wynosi ok. 4,3%. Oznacza to, że na ok. 20 dzieci jedno jest sierotą w sensie biologicznym. Z zestawienia proporcjonalnego danych dotyczących umieralności w Wielkiej Brytanii i Polsce wynika, że w naszym kraju każdego roku przybywa co najmniej 16 tysięcy dzieci, które muszą żyć bez mamy, taty lub obojga rodziców Szacunkowa liczba dzieci osieroconych w Polsce w roku 2005, z podziałem na grupy wiekowe (P. Szukalski, Roczniki Socjologii Rodziny, t. XVIII) W Europie Zachodniej 20 lat temu, w USA jeszcze wcześniej… W Wielkiej Brytanii i Holandii od 1992 roku rozwijają się programy pomocy dzieciom, które przeżyły przypadek śmierci w rodzinie, skonstruowane na wzorach amerykańskich. Projekt Winston’s Wish jest metodą, która ma pomóc dzieciom przeboleć śmierć bliskiej osoby. Od dzieci, które przeżyły śmiertelną stratę, często oczekuje się, żeby nie widziały i nie słyszały. Na czas śmierci i pogrzebu bywają odsuwane od rodzinnej żałoby i powierzane opiece bliskich krewnych.Pierwszy krok to pomaganie dziecku w zrozumieniu zjawiska śmierci. Bez tego jest ono tylko świadome, że jest smutne. “Dzieci mają mało siły i wiedzy - mówi kierującą przez 15 lat tym projektem dr Julie Stokes – nie potrafią powiedzieć: myślę, że mi jest potrzebna porada psychologa albo spotkanie z drugim dzieckiem.” Drugi ważny krok to pomaganie rozżalonemu dziecku, aby poczuło się normalne. Specjaliści, którzy zajmują się dziećmi w żałobie, mówią, że na początek trzeba zdać sobie sprawę, iż śmierć się wydarzyła i rozpoznać rozpacz jako rodzaj naturalnej odpowiedzi na nią. Psychologowie uważają, że rodzice powinni stworzyć bezpieczną atmosferę, w której dzieci będą mogły wyrazić pełen wachlarz swoich uczuć - od strachu do gniewu i ulgi (bo bywa, że zmarła osoba np. krzywdziła dziecko). Ważne jest, aby pozwolić im utrzymywać więź ze zmarłym, zamiast nakłaniać do zapomnienia i odwracać uwagę innymi sprawami. “Chciałbym powiedzieć mamie do widzenia, a nie żegnaj” - powiedział pewien ośmiolatek. Nieske Heerema, przedstawicielka działającej w Utrechcie instytucji Achter de Regenboog, która jest holenderską kopią brytyjskiego Winston’s Wish, mówi, że ten program to odpowiedź na “oczywistą potrzebę towarzyszenia”. Kiedy pracuje się nad problematyką obcowania ze śmiercią, Holendrzy kładą nacisk na wybór, co oznacza, że jednostka ma prawo zajmować się śmiercią na swój indywidualny, osobisty sposób. Nie oznacza jednak, że musi robić to w osamotnieniu. W czasie ceremonii pożegnalnej ze świecami organizowanej w ramach działań Winston’s Wish pewien sześciolatek, któremu ciężko było wcześniej rozmawiać o śmierci młodszej siostry, powiedział: “Nie myślałem, że jest martwa na zawsze. Teraz wiem, że nigdy nie wróci. Ale zawsze chcę ją czuć ona teraz będzie żyła w moim sercu, a nie w moim domu”. Śmierć to trudne przeżycie dla każdego, a tym bardziej dla sześciolatka. “Mówią mi, że jestem dzielny i że jestem prawdziwym mężczyzną w domu - mówi jedenastoletni osierocony przez ojca - czy nie rozumieją, że niektórzy ludzie płaczą w sobie?”. Na podstawie : Renata Durda, Dzieci w żałobie; Niebieska Linia, nr 1 / 2001, źródło: ePoradnia Psychologiczna W Polsce, w roku 2012… Dziecko pozbawione matki, ojca, tym bardziej obojga rodziców, było jest i będzie synonimem nieszczęścia, istotą potrzebującą troski i zrozumienia, bez względu na czas i szerokość geograficzną. Cierpienie małego Brytyjczyka czy Holendra niczym nie różni się od tego, co czuje jego polski rówieśnik. Tyle, że tam ktoś już o tych dzieciach pomyślał. U nas niestety do tej pory nie… Najwyższa pora zacząć nadrabiać zaległości także na tym polu. Nie trzeba wyważać otwartych drzwi, wystarczy skorzystać z doświadczeń i wiedzy innych. I uzupełnić je o swoje pomysły. Całość działań powinna odbywać się z zagwarantowaniem jawności i uczciwości w pozyskiwaniu i dystrybuowaniu środków finansowych, dóbr materialnych, także w dostępie do wsparcia psychologicznego. Gwarancję taką stwarza prowadzenie ich pod kontrolą społeczną i państwową, czyli pod egidą organizacji pozarządowej. Odnajdywanie dzieci osieroconych Obecnie nie ma żadnych baz danych, które mogłyby być wykorzystane w dotarciu do adresatów projektu. Konieczne jest więc stworzenie narzędzi pomagających w ich identyfikacji, a następnie zachęcających do skorzystania ze wsparcia. Bezpośrednie wsparcie psychologiczne Nie potrzeba więcej, jak skorzystać w tym zakresie z wieloletnich doświadczeń pracy specjalistów z Europy Zachodniej. Polscy psychologowie i pedagodzy z całą pewnością mogą wnieść do tego dorobku wiele nowych wartości. „A ja mam psa” Pomysł polega na zachęcaniu rodzin z osieroconymi dziećmi do przygarniania psów ze schronisk dla bezdomnych zwierząt. W przypadku trudności związanych z utrzymaniem psa, rodzina otrzymywałyby pomoc (karma, opieka weterynaryjna). Dwie doświadczone przez los istoty mogą nawzajem wiele sobie dać… Pomoc z wykorzystaniem internetu Wzrastająca rola internetu w życiu ludzi, szczególnie młodych, nie podlega dyskusji. Można, a nawet trzeba wykorzystywać to narzędzie do nowych celów, wśród których jest łagodzenie problemów emocjonalnych związanych z żałobą. Szkolenia dla nauczycieli i pedagogów szkolnych Polska szkoła nie jest przygotowana do zetknięcia się z osieroceniem uczniów. Edukacja nauczycieli pod kątem właściwego postępowania wobec sierot jest niezwykle ważnym zadaniem. , Jedna z najbardziej znaczących postaci współczesnej masowej wyobraźni jest sierotą!!! Jego oboje rodzice zginęli zamordowani przez uosobienie zła, jakim w powieści jest czarodziej Voldemort. Harry był zabezpieczony pod względem materialnym dzięki majątkowi, jaki odziedziczył po rodzicach, ale o jego losach w świecie normalnych ludzi, czyli mugoli, decydowali prawni opiekunowie - wujostwo, ludzie w gruncie rzeczy obcy i nieprzyjaźnie do niego nastawieni. W świecie magii chłopiec był przedmiotem oddziaływania różnych – przychylnych i wrogich – ludzi i instytucji. Harry, mimo że obdarzony szczególnymi czarodziejskimi mocami, mający grono niezawodnych przyjaciół, cierpi z powodu swojego osierocenia. To cierpienie przejawia się na różne sposoby: poczynając od głębokiego żalu i tęsknoty za kochanymi, wspaniałymi rodzicami, poprzez konieczność poddawania się wpływowi znienawidzonych opiekunów, skończywszy na szyderstwach i upokorzeniach. Bycie sierotą determinuje jego życie, stanowiąc w nim jednocześnie wielką wartość, gdyż tylko jako sierota był w stanie pokonać Voldemorta i wybawić świat od jego złej mocy. Harry Potter swoją nadzwyczajną zdolność posiadł dzięki matce, która umierając w jego obronie przekazała mu swoją czarodziejską moc zwielokrotnioną poprzez matczyną miłość. Tej siły Voldemort nie mógł przezwyciężyć… Harry Potter jest bohaterem i wzorcem do naśladowania dla ludzi młodych w bardzo szerokim przedziale wiekowym, gdyż jego przygody rozpoczynają się w dzieciństwie, kiedy zaczyna szkołę, a kończą u progu dojrzałości. Jest idolem niezliczonych rzesz na całym świecie, wśród których nie brak osób dorosłych. Jego popularność bierze się nie tylko z odwagi i wielkich zdolności magicznych, ale z całą pewnością ma swoje oparcie w głębszych warstwach tej postaci, także w cierpieniu. Nie omija ono bowiem młodych ludzi, choć tak niewiele o nim mówią. Dzięki postaci Harry Pottera, na wskroś współczesnej i nowoczesnej, można odważnie dotknąć zjawiska cierpienia dzieci i młodzieży, szczególnie tego, które ma swoje źródło w utracie osoby bliskiej. Można odnajdować podobieństwa, a osobę niezwyciężonego młodego czarodzieja wskazywać jako prawdziwy wzór w radzeniu sobie z bólem po stracie, krzywdą, przeciwnościami losu i złymi ludzi.