Załącznik: bernard-margueritte-wywiad-eko-naoy8e3e
Transkrypt
Załącznik: bernard-margueritte-wywiad-eko-naoy8e3e
1 Na łamach naszego vortalu pragniemy Państwu przedstawić wywiad jaki udało nam się przeprowadzić z jednym z kandydatów na Posła do Parlamentu Europejskiego. Jest nim Francuz, który tak bardzo pokochał Polskę, że poza tym, iż poświęcił jej większą część swojego życia, to teraz próbuje przenieść swoje doświadczenia na arenę międzynarodową :) Zapraszamy do lektury wywiadu z Panem Bernardem Margueritte ! Vortal OZE: „Ten kraj, wyprzedany zagranicy, skorumpowany, to nie jest Polska. Wielki slogan „Solidarności” z 1980 roku, który głosił "Żeby Polska była Polską", jest wciąż aktualny. Wystarczy pojechać do hut, kopalń, albo też na spotkania z bezrobotnymi w małych miasteczkach, ażeby zdać sobie sprawę z tego, że pod popiołem zaczyna się palić ogień. Ogień „Solidarności” zapali się, ten kraj jeszcze nie umarł. Jutro zostanie odrzucony neoliberalizm – tak jak został odrzucony komunizm; zostanie odbudowana polityka i gospodarka na fundamencie respektowania praw człowieka i sprawiedliwości społecznej. Polska zadziwi nas jeszcze, stanie się przykładem i inspiracją.” Panie Bernardzie, to Pańskie słowa z 2003 roku, czy myśli Pan, że jesteśmy w tym momencie, w którym ‘Polska-przewodniczka’ będzie mogła stać się przykładem i inspiracją we wspólnej już Europie, za sprawą choćby polskich posłów do Parlamentu Europejskiego? Bernard Margueritte: To zależy od wyborców... Oczywiście żartuję. To co powiedziałem w 2003 roku jest jak najbardziej aktualne; myślę, że jest to wciąż zadanie dla Polski, wpierw aby odnaleźć siebie... „aby Polska była Polską”, to jest zadanie na wiele lat, może dziesiątki. Parlament Europejski jest właściwym miejscem, gdzie Polska może dać z siebie jak najwięcej dla Europy, współuczestnicząc w kształtowaniu polityki i prawodawstwa UE. W ciągu ostatnich pięciu lat uczestnictwa Polski w UE widoczne było, w jak dużym stopniu polscy posłowie mogą mieć wpływ na decyzje całego Parlamentu, jak np. te dotyczące polityki energetycznej czy otwarcia na wschód. Można wspomnieć o budowie Europejskiego Domu Historii, oraz wkładzie w budowę wspólnej świadomości europejskiej. Jestem pewien, że najbliższe pięć lat przyniesie więcej takich i podobnych spraw, gdzie trzeba będzie czerpać z polskości, z kultury i tradycji Polski dla dobra całej Europy. Polacy muszą być bardziej dumni z siebie. Mają ku temu wszelkie powody. Wszystko co ważne w ostatnim pięćdziesięcioleciu wywodziło się z tej ziemi, z Polski, a więc Ideały Sierpnia, a więc nauka Jana Pawła II. Zadaniem Polski nie jest dążenie do bycia drugą Irlandią czy trzecią Japonią. Polska ma być Polską, czyli inspiracją. Wartość Europy, mówił nasz papież, to Europa wartości. Skąd czerpać te wartości, tego nowego ducha, tak potrzebnego Europie, zwłaszcza w tych czasach zamętu, kryzysu cywilizacyjnego, jeśli nie z Polski! To wielkie zadanie, ale Polska albo jest wielka, albo nie istnieje! Skoro krajowi parlamentarzyści do tej pory nie wykazali się aktywnością w kierunku pobudzenia obszarów nowoczesnych technologii związanych z gospodarką odpadami, uzdatnianiem wody, wytwarzaniem energii przyjaznej środowisku oraz budownictwem energooszczędnym - czy są wg Pana szanse na pozytywną zmianę w czasie trwania najbliższej kadencji Europarlamentu? 2 Jednym z priorytetów mojej działalności jako europosła będzie ochrona środowiska naturalnego. W tej dziedzinie toczą się aktywne prace w parlamencie, także związane z walką z ociepleniem klimatycznym. Nawet jeśli dotychczas nie było takiej bezpośredniej inicjatywy ze strony polskich posłów dot. nowoczesnych technologii w dziedzinie środowiska, mam zamiar się w te prace włączyć. Patrząc z perspektywy europejskiej łatwiej widać, w sposób bardziej klarowny, jak kluczowe są sprawy związane z ochroną środowiska. Tu nie ma wyboru. Chodzi o ocalenie naszej ziemi, o zabezpieczenie przyszłości naszych dzieci. Proszę powiedzieć, czy wydaje się Panu, że polskim posłom, starczy hartu ducha i umiejętności wznoszenia się nad podziałami, aby w obliczu sprzecznych euro-interesów, stanowić wspólny, polski front w walce o realizowanie swoich koncepcji i projektów? Z którymi z europosłów byłby Pan w stanie taki front tworzyć? Nie mam wątpliwości, że na pewno znajdą się posłowie, z którymi będę współpracować. Europejska Partia Ludowa (Chrześcijańska Demokracja), której stanę się członkiem jest największą frakcją w Parlamencie, więc mam nadzieję, że wspólnie z innymi polskimi posłami, (których większość z polskiej 50-tki też będzie z ramienia tej grupy) uda nam się utworzyć front międzynarodowy i przekonać do swoich koncepcji większość parlamentarną. Istnieje Klub Polski, klub wszystkich polskich europosłów. Zbiera się raz na miesiąc w Strasburgu. Ale Klub Polski to nie spotkania raz na miesiąc, „klub polski”, każdy musi mieć w swoim sercu i w każdej sekundzie. Są przecież znakomici europosłowie, niezależnie od przynależności partyjnej, jak Saryusz-Wolski, Buzek, Rosati, Siekierski czy inni. Zarówno Pańskie światowe obycie, jak i swobodne poruszanie się w kalejdoskopie kulturowych i mentalnych różnic, pozwalają niewątpliwie na bardziej wnikliwą analizę przyczyn polskich zaniedbań zarówno w obrębie rozwijania rynku nowoczesnych technologii, ale także wciąż niskiej świadomości ekologicznej. Proszę powiedzieć jak przyspieszyć taką mentalną przemianę, by bezinteresowna dbałość zarówno o jakość przyrody, ale także jakość życia naszych ‘braci mniejszych’ była wrośnięta w świadomość nowoczesnego człowieka. Przyszłość zależy tu od współdziałania organizacji pozarządowych (i ich aktywności również internetowej), mediów i systemu edukacyjnego. Wszyscy razem muszą uwrażliwiać społeczeństwo, motywować decydentów i edukować młodzież w duchu szacunku dla środowiska, a co za tym idzie pokazać jak kluczowe są rozwiązania technologiczne, inwestycyjne, projektowe, konieczne dla ratowania naszego środowiska. W jaki sposób europoseł chce i może walczyć o to by zwiększyć konkurencyjność rynku polskich technologii związanych z ochroną środowiska? Czy zacząć należy od zaplecza naukowo-badawczego, czy może należy postawić na sektor małych i średnich przedsiębiorstw? Aby zwiększać konkurencyjność polskich technologii związanych z ochroną środowiska zarówno ważne jest zaplecze naukowo-badawcze jak i sektor MSP. W Polsce w większości jest to jednoznaczne, ponieważ większość przedsiębiorstw w tej dziedzinie to właśnie MSP. W tej chwili dostępne są programy unijne takie, jak choćby IEE administrowany przez Komisję Europejską (Intelligent Energy Europe), w których nacisk kładziony jest właśnie na małe i średnie przedsiębiorstwa oraz na innowacje, czy administrowane lokalnie fundusze strukturalne. Jako poseł do PE moim zadaniem będzie promowanie tych inicjatyw tak aby były one możliwie szeroko dostępne dla polskich przedsiębiorstw oraz walka o zwiększenie i usprawnienie dostępu do tych środków w kolejnej perspektywie budżetowej. W okresie 3 przejściowym może się okazać ważne czy konieczne, aby skorzystać z technologii importowanych z krajów wysoko rozwiniętych. Nawet i w tym wypadku jednak należy dbać o to, aby implementacja tychże technologii była dostosowana i adaptowana do warunków polskich przez polskich inżynierów i techników, działających w polskich firmach. Zapowiada Pan wystąpienie na forum Parlamentu Europejskiego z propozycją "utworzenia funduszu europejskiego dla subwencjonowania pro-ekologicznej transformacji domów", przez co rozumiem nie tylko termomodernizację ale też budownictwo energooszczędne i skojarzone z takim budownictwem systemy wykorzystujące źródła energii odnawialnej. Nie ukrywam, że jest to idea bliska naszemu vortalowi. Wiadomo też, że istnieją już fundusze unijne przeznaczone na dofinansowanie termomodernizacji budynków użyteczności publicznej, z uwzględnieniem przebudowy systemów grzewczych (wraz z wymianą źródeł ciepła – z preferencją dla wykorzystujących odnawialne źródła energii). Gdyby udało się uzyskać tego rodzaju dofinansowanie dla pozostałych, niepublicznych budynków, byłoby to duże osiągnięcie, rzutujące w znacznym stopniu na rozwój sektora energetyki odnawialnej. Jak Pan przewiduje – czy Pana wystąpienie ze wspomnianą propozycją spotka się ze zrozumieniem ze strony Europarlamentu? Czy niezbędne będzie wsparcie Pańskiej inicjatywy działaniami pozaparlamentarnymi? Problematyka termomodernizacji w kontekście protokółu z Kioto jest nierozwiązana nawet w krajach najbardziej zaawansowanych w tej dziedzinie jak Niemcy czy Austria. Polska ze swoim spadkiem komunistycznego budownictwa powinna stać się szczególnie aktywnym uczestnikiem prac w tej dziedzinie. Oczywiście konieczna jest promocja wszelkimi możliwymi środkami. Niezbędne są intensywne prace sektora naukowo-badawczego prowadzące do obniżenia kosztów termomodernizacji i energii odnawialnych. Myślę, że warto angażować się w zakrojoną na szeroką skalę akcję promocyjną i informacyjną społeczeństwa dot. obecnych możliwości technologicznych oraz finansowych. Ostatecznie, to od stopnia wspomagania dostępności finansowej i od świadomości społeczeństwa zależy stosowanie tych technologii. Dostępne są już fundusze na taką działalność informacyjną. W dziedzinie budownictwa energooszczędnego i pro-ekologicznego jest to fundusz IIE (Intelligent Energy Europe). Propozycje, jakie przedstawię w Parlamencie Europejskim, będą towarzyszyć takim działaniom i jestem przekonany, że w związku z obecnym politycznym kryzysem energetycznym oraz szybkim rozwojem technologii pro-ekologicznych znajdą one szerokie poparcie. Czy nie wydaje się Panu, że odrywanie jednostek emisji substancji szkodliwych od właściwego źródła problemu i plasowanie ich na giełdowym rynku, może powielać pewne dewiacje znane już od wielu lat na tradycyjnych giełdach papierów wartościowych? Co Europa i Polska może uczynić, aby ustrzec się podobnych dewiacji? Należy na pewno być wrażliwym na tego typu zagrożenia. Jak? Odpowiedź na to pytanie przekracza- uczciwie mówiąc- moje kompetencje. Dlatego też w tej sprawie, jak i w wielu innych, zamierzam korzystać z pomocy wybitnych specjalistów- tak jak właśnie Państwo. Europoseł dysponuje odpowiednimi funduszami na ten cel. Czy nie wydaje się Panu, że podobnie jak szeroko rozumiane przepływy pieniężne kształtowane przez szereg czynników rynku kapitałowego i pieniężnego, mogą wpływać na rynkową koniunkturę, tak formowanie rynku emisji będzie podporządkowane stymulowaniu rynku zaawansowanych, europejskich technologii, nie dając szansy na stopniowy i harmonijny rozwój technologii krajowych? Czyli w rezultacie korzystanie z 4 funduszy unijnych, tak naprawdę będzie tylko sposobem na stymulowanie polskimi rękoma rynków europejskich? Musimy dbać o to, aby tak się nie stało. Przecież kardynalną zasadą Unii Europejskiej jest dążenie do wyrównania poziomu między krajami członkowskimi i między regionami. Każde rozwiązanie, które by prowadziło do podziału Unii na Europę A i Europę B jest sprzeczne z jej duchem. Dlatego też postuluje, że nawet jeśli w okresie przejściowym korzysta się z technologii importowanych, ich zastosowanie jest powierzone polskim firmom i polskim inżynierom. Tak zresztą funkcjonują już dziś niektóre polskie firmy przodujące w tej dziedzinie. Jak się Panu wydaje, które instytucje w Polsce, są gotowe, aby w poważny sposób i możliwie kompleksowo ogarnąć problemy polskiego rynku energii odnawialnych? Chodzi mi tu zarówno o kojarzenie rynku odbiorców i producentów zielonej energii, o rozeznanie na rynku polskich technologii związanych z sektorem, a także właściwe kształtowanie i redystrybucję finansów przeznaczanych na rozwój tego sektora? Wydaje mi się, że w tej chwili nie ma organizacji zdolnej do kompleksowego rozwiązania problemu. Ani Ministerstwo Ochrony Środowiska, ani Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska nie są w stanie temu podołać. Dlatego też popieram apele, aby utworzyć w Polsce specyficzną organizację, np. Instytut na rzecz Energii Odnawialnych i Ochrony Środowiska, który byłby w stanie kompleksowo podejmować zagadnienia związane z tą dziedziną pod względem finansowym (łącznie z wykorzystaniem funduszów europejskich), technologicznym, czy organizacyjnym. Czy ma Pan jakieś pomysły, w jaki sposób w ramach wspólnego europejskiego ducha sprawić, by wypracowany tam przez lata potencjał naukowy i technologiczny, z ochotą ruszył porządkować ‘polski zaścianek’? Nie lubię powiedzenia „polski zaścianek”. Lata komunistyczne były w dużym stopniu latami zastoju i rozwój Polski się opóźnił. Polska myśl techniczna jednak zawsze była i jest przodująca. Poziom polskich techników i inżynierów jest pozazdroszczenia godny. Aby nadrobić opóźnienia jest jednak dziś dużo do zrobienia. Obecnie dostępne fundusze unijne, głównie w dziedzinie innowacji i technologii oraz dla MSP powinny się do tego przyczynić. Moim celem będzie promocja wykorzystania już istniejących programów w Polsce oraz usprawnienie możliwości ich absorpcji w przyszłości. Czy integrowanie społeczeństwa Europy, wzajemne poznawanie się w ramach wspólnych ekologicznych inicjatyw podnoszących jakość życia w obrębie zjednoczonej struktury, przenoszenie pewnych lokalnych (często gotowych) wzorców i rozwiązań korespondujących z regionalną specyfiką nie byłoby sposobem na szybsze przemiany mentalne, wyzbycie się obaw i uprzedzeń zarówno po jednej jak i po drugiej stronie? Jaką rolę mógłby w tym odegrać Internet lub poważnie realizowana idea partnerstwa miast? Zdecydowanie tak, bardzo korzystna jest wymiana doświadczeń i tzw. najlepszych praktyk w tej dziedzinie pomiędzy społecznościami lokalnymi, czy regionami. Przyczynia się to do poznania i wzbogacenia obu stron. Dobrym pomysłem jest wykorzystanie sieci miast partnerskich, tak, aby częścią wymiany stało się dzielenie pro-ekologicznymi praktykami czy nawet wspólne podejmowanie wyzwań. Myślę, że Parlament Europejski mógłby też podjąć liczne inicjatywy w tej kwestii. 5 Czy bierze Pan pod uwagę możliwość utworzenia mechanizmu wsparcia legislacyjnofinansowego dla liderów polskiego rynku ekologii, którzy w ramach współpracy z rynkami europejskimi, na tyle dobrze i z pożytkiem dla naszego kraju wywiązują się ze swoich zadań, że będą oni mogli w większym stopniu kształtować omawiany rynek? Chodzi tu o ponadpolityczne przepracowywanie i upraszczanie procedur nie zawsze jeszcze umożliwiających prosty, jasny i efektywny sposób gospodarowania środkami na zadania celowe. Mam nadzieję, że na forum Parlamentu Europejskiego odbędzie się szereg debat, choćby w Komisji ds. Ochrony Środowiska, (w której mam nadzieję działać), gdzie polscy liderzy rynku ekologii będą mogli przedstawić swoje propozycje i przyczynić się do współkształtowania omawianych legislacji. Przesłuchania publiczne dają taką bezpośrednią możliwość ekspertom we wszystkich dziedzinach. Liczę także na Państwa sugestie w kwestii upraszczania procedur i wierzę, że można to osiągnąć bądź bezpośrednio przez zmianę legislacji bądź poprzez akcję informacyjną, choćby dzięki dobrze przygotowanemu serwisowi online. Jakie atuty powinna eksponować Polska, aby w kontekście europejskiej walki o czyste środowisko, mogła wydawać się wiarygodnym i gospodarnym partnerem? Polska ma wiele do zaoferowania w tej dziedzinie. Szczególnie musimy pamiętać o tym, iż pomimo lokalnych problemów z zanieczyszczeniem środowiska w naszym kraju, to w Polsce znajdują się najbardziej “dziewicze” tereny w Europie, nietknięta przyroda, liczne parki natury. To one są naszym podstawowym atutem i musimy dbać o ich ochronę i jednocześnie promocję na Zachodzie. Tak samo należy bronić i promować tereny zielone w miastach, od których zależy jakość życia wielu naszych współrodaków. Myślę też, że Polska mogłaby stać się liderem w tworzeniu rodzinnych, pro-ekologicznych gospodarstw wiejskich, które staną się przyszłością dla wielu regionów Europy. Struktura agrarna Polski predysponuje ją do tej roli i niewielkie fundusze europejskie pozwoliłyby przekształcać gospodarstwa rodzinne na producentów żywności ekologicznej, na którą jest ogromny popyt i rynek w Europie. A więc mamy tu do czynienia zarówno z korzyściami ekonomicznymi jak i kulturowymi i cywilizacyjnymi (zachowanie pewnego stylu życia i rodzinnej struktury). Z pewnością w kampanii wyborczej nie ominą Pana pytania o energetykę jądrową. Zarówno o sam fakt bycia za lub przeciw, ale także o prawdopodobieństwo zakupu technologii francuskiej - bo o tym się mówi. Przy czym wyborców mogą niepokoić pojawiające się komentarze o możliwości 'pozbycia się' przez Francuzów przestarzałej technologii. Czy ma Pan na ten temat jakąś wiedzę? Myślę, że energetyka jądrowa, która osiągnęła już poziom dojrzałości technologicznej, byłaby znakomitym sposobem, aby zabezpieczyć niezależność energetyczną Polski, a więc jej byt strategiczny. Kwestia bezpieczeństwa energetycznego dla Polski staje się jedną z priorytetowych, stąd też warto rozważyć zastosowanie energetyki jądrowej także w Polsce, oczywiście przy zastosowaniu jak najbezpieczniejszych i nowocześniejszych technologii. Jestem daleki od tego, aby promować dla Polski rozwiązania francuskie. Polska powinna po prostu skorzystać z najlepszych technologii. W tej dziedzinie jednak tak się dzieje, iż Francja ma pozycję przodującą. Elektrownie jądrowe pokrywają 78% zapotrzebowania na energię elektryczną Francji. Buduje się obecnie elektrownia trzeciej generacji (ma być gotowa w 2012), z reaktorem EPR (European Pressurized Water Reactor). Z tej technologii Polska powinna skorzystać. 6 Można zorientować się, że wykorzystuje Pan w swojej kampanii wyborczej Internet, w tym popularne serwisy społecznościowe i bloga. Na ile są to Pana pomysły oraz wiedza o sile oddziaływania Internetu, a na ile doradców partyjnych i specjalistów od piaru? Jako dziennikarz z komputerem i internetem pracuję od wielu lat. W tej branży trzeba być świadomym i obeznanym z najnowszymi środkami przekazu. Co do specjalistów od piaru, to zapewniam, że moje biuro wyborcze jest raczej skromne choć entuzjastyczne. Skorzystanie z Internetu ma różne zalety: pozwala budować bezpośredni kontakt, jest tani (nasz fundusz wyborczy jest niewielki, ale nawet gdyby było inaczej, uważałbym za niemoralne wydawanie dużych pieniądze na kampanię wyborczą w czasie kryzysu), dzięki nim tworzymy ruch oddolny, prawdziwą wspólnotę ludzi pragnących, abyśmy uprawiali politykę „inaczej”, jako szansa dbania o szacunek dla godności osoby ludzkiej w wszelkich wymiarach, wreszcie ta wspólnota budowana online pozostanie po wyborach, będzie europosłowi doradzać, prezentować różne pomysły i rozwiązania i…będzie też go krytykować, jeśli będzie taka potrzeba. Tym sposobem nie ma zagrożenia, aby europoseł wyalienował się od swoich wyborców! Stanowi Pan 'markę'. Jest Pan człowiekiem znanym i rozpoznawalnym. Wzbudza Pan w ludziach sporą sympatię, imponuje wiedzą, światową ogładą i klasą. Tym łatwiej przychodzi Panu teraz zdobywanie 'nowych przyjaciół', którzy - jak mniemam - pomogą Panu na ile mogą i potrafią. Co Pan z nimi pocznie, gdy już zdobędzie Pan mandat Europosła? Wówczas rozpocznie się ciężka praca nad tymi wszystkimi wyzwaniami, o których rozmawialiśmy powyżej. Nie ukrywam, że nauka Jana Pawła II jest dla mnie pierwszą i najważniejszą inspiracją. Chcę pokazać, że politykę można uprawiać „inaczej”, dla dobra ludzi, dla szacunku dla godności osoby ludzkiej. To nie znaczy, jak pisał papież, że szukamy „trzeciej drogi”. Nie jesteśmy ani na lewo ani na prawo, ani w środku, jesteśmy na innej płaszczyźnie. Postęp na tej drodze może być osiągnięty tylko i wyłącznie, jeśli będziemy działać jako wspólnota ludzi dobrej woli. Nie aspiruję do monopolu z odpowiedziami na wszelkie pytania. Pragnę działać w zespole, i to w zespole osób łączących wrażliwość moralną z fachowością i rzetelnością. Ogromną rolę będzie spełniała osoba, kierująca moim biurem poselskim w Brukseli. Rola tej osoby będzie m.in. polegać na tym, aby organizować ze mną pracę ekspertów, którzy będą z nami współpracować w sposób stały w wielu dziedzinach. Mam wielką nadzieję, że Państwo zaakceptują miejsce w tej grupie. Byłbym uradowany gdybym mógł liczyć na ten zaszczyt. Dziękując za wywiad, pragniemy dołączyć deklarację, że jakakolwiek Pańska inicjatywa związana z doskonaleniem jakości życia Ziemian, może liczyć na nasze wsparcie :) Iwona Bilska Romuald Bartkowicz Vortal Odnawialnych Źródeł Energii http://www.EnergieOdnawialne.pl [Kopiowanie, przedruk tekstu wywiadu oraz udostępnianie w mediach elektronicznych, jak również w innej formie jest możliwe wyłącznie za zgodą redakcji serwisu 'EnergieOdnawialne.pl']