D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Szczecinie

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Szczecinie
Sygn. akt II AKa 43/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 lutego 2015 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący:
SSA Piotr Brodniak (spr.)
Sędziowie:
SA Janusz Jaromin
SA Andrzej Mania
Protokolant:
sekr. sądowy Karolina Pajewska
przy udziale prokuratora Prokuratury Okręgowej delegowanej do Prokuratury Apelacyjnej Ilony Talar
po rozpoznaniu w dniach: 24 kwietnia 2014 r., 18 czerwca 2014 r., 25 września
2014 r., 9 grudnia 2014 r., 27 stycznia 2015 r. i 27 lutego 2015 r. sprawy
1) P. H.
oskarżonego z art. 148 § 2 pkt 2 k.k.
2) D. Z.
oskarżonego z art. 148 § 2 pkt 2 k.k. i innych
3) A. P.
oskarżonego z art. 148 § 2 pkt 2 k.k. i innych
na skutek apelacji, wniesionych przez obrońców oskarżonych
od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie
z dnia 30 września 2013 r., sygn. akt II K 52/12
I. zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelacje obrońców oskarżonych za oczywiście bezzasadne;
II. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. Ś. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych z VAT, a na
rzecz adw. A. L. i adw. F. L. kwoty po 1.476 (tysiąc czterysta siedemdziesiąt sześć) złotych z VAT tytułem nieopłaconej
pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym P. H., D. Z. i A. P., a nadto zasądza od Skarbu
Państwa na rzecz adw. A. L. kwotę 1.664,90 (tysiąc sześćset sześćdziesiąt cztery i 90/100) złotych tytułem kosztów
dojazdów;
III. zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych związanych
z postępowaniem odwoławczym.
Andrzej Mania Piotr Brodniak Janusz Jaromin
Sygn. akt. II AKa 43/14
UZASADNIENIE
P. H., D. Z. i A. P. zostali oskarżeni o to, że:
I. w nocy z 15 na 16 lipca 2011 r. w miejscowości C. nr (...)gmina B. powiat (...), działając wspólnie
i w porozumieniu z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia oraz dokonania zaboru nieustalonej kwoty
pieniędzy po uprzednim kilkukrotnym uderzeniu K. G. w głowę przedmiotem twardym, tępokrawędzistym,
doprowadził ją do stanu bezbronności, w wyniku których doznała rozległych ran tłuczono - miażdżonych okolic
ciemieniowych głowy obustronnie, licznych masywnych podbiegnięć krwawych i otarć naskórka twarzy i głowy,
złamania kości pokrywy czaszki w okolicy skroniowo - ciemieniowej lewej, złamania kości podstawy czaszki,
złamania wieloodłamkowego z przemieszczeniem kości twarzoczaszki, stłuczenia mózgu, pnia mózgu, krwiaka
podtwardówkowego i podpajęczynówkowego, oraz w wyniku uderzania przedmiotami tępymi, średniej twardości
spowodował uraz narządów szyi - zgniecenie krtani ze złamaniem chrząstek krtani i tchawicy, złamania kości
gnykowej, rozległe stłuczenia mięśni szyi, tarczycy, uraz klatki piersiowej ze złamaniem żeber I - V lewych i II - VI
prawych, stłuczenie płuc, śródpiersia, mostka, serca, stłuczenia powłok ściany brzucha w śródbrzuszu środkowym
oraz korzenia krezki jelitowej, stłuczeń z podbiegnięciami krwawymi obu dłoni i ramion po czym K. G. zmarła wskutek
ostrej niewydolności krążeniowo - oddechowej w przebiegu wstrząsu urazowo -krowotocznego spowodowanego
rozległymi obrażeniami ciała wielonarządowymi -urazu czaszkowo - mózgowego, urazu klatki piersiowej, urazu krtani
oraz uduszenia w wyniku zmiażdżenia krtani i zatkania dróg krwią z uszkodzonych narządów twarzoczaszki i krtani,
po czym dokonał penetracji domu a następnie jej ciało umieścił w bagażniku samochodu marki Polski F. (...) o nr rej.
(...) i przewiózł do zagajnika odległego ok. 400 metrów od terenu posesji przy drodze polnej z C. na K., gdzie zwłoki
K. G. rano zakopali D. Z. i P. H., przy czym pojazd wartości nie mniejszej niż 950 zł zabrali w celu przywłaszczenia,
tj. o czyn z art. 148 § 2 pkt 2 kk
Nadto, D. Z. i A. P. zostali oskarżeni o to, że:
II. w okresie od 18 marca 2011 r. godz. 18:00 do 19 marca 2011 r. godz. 13:30 w C. działając wspólnie i w porozumieniu
po uprzednim wybiciu szyby w oknie remontowanego budynku dostali się do jego wnętrza, skąd dokonali zaboru w
celu przywłaszczenia piły marki S. wartości 600 zł, szlifierki kątowej koloru zielonego wartości 50 zł, wiertarki firmy
(...) koloru zielonego wartości 400 zł, wiertarko - wkrętarki koloru zielonego wartości 70 zł, lutownicy z walizeczką
wartości 140 zł oraz 40 metrów przedłużacza wartości 70 zł, przy czym łączna wartość skradzionego mienia wyniosła
1330 zł na szkodę D. K. (1),
tj. o czyn z art. 279 § 1 kk
III. w nocy z 12 na 13 maja 2011 r. w C. z terenu stacji uzdatniania wody działając wspólnie i w porozumieniu, po
uprzednim odcięciu dokonali zaboru w celu przywłaszczenia 50 metrów kabla zasilającego pompy głębinowe wartości
1000 zł działając na szkodę (...) sp. z o.o. w I.,
tj. o czyn z art. 278 § 1 kk
Sąd Okręgowy w Koszalinie, wyrokiem z dnia 30 września 2013 r., wydanym w sprawie II K 52/12, P. H.,
D. Z. i A. P. uznał za winnych tego, że w nocy z 15 na 16 lipca 2011 r. w miejscowości C. nr (...), gm. B.,
powiat S., działając wspólnie i w porozumieniu z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia i zaboru mienia,
po uprzednim użyciu przemocy, polegającej na wielokrotnym uderzeniu w głowę K. G. przedmiotami twardymi,
tępokrawędzistymi oraz przedmiotami tępymi, średniej twardości, w wyniku których doznała ona ran tłuczonomiażdżonych obustronnych okolic ciemieniowych głowy, licznych masywnych podbiegnięć krwawych, otarć naskórka
twarzy i głowy, złamania kości pokrywy czaszki w okolicy skroniowo-ciemieniowej lewej, złamania kości podstawy
czaszki, złamań wieloodłamkowych z przemieszczeniami i rozkawałkowaniami kości twarzoczaszki, krwiaków
śródczaszkowych, stłuczeń mózgu, pnia mózgu , urazu narządów szyi w postaci zgniecenia krtani ze złamaniem
chrząstek krtani i tchawicy, złamania kości gnykowej, rozległych stłuczeń mięśni szyi oraz tarczycy, a nadto urazu
klatki piersiowej z wielomiejscowym złamaniem żeber lewych I-V i prawych II-VI, stłuczenia płuc, śródpiersia,
mostka, serca, a także urazu brzucha w postaci stłuczenia powłok ściany brzucha w śródbrzuszu środkowym oraz
stłuczenia korzenia krezki jelitowej, stłuczeń z podbiegnięciami krwawymi, otarciami naskórka, ranami tłuczonymi
obu dłoni i przedramion, okolicy ramienno-barkowej lewej, czym spowodowali w związku z rozbojem śmierć K. G.
na skutek ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej w przebiegu wstrząsu urazowo-krwotocznego, wywołanego
ciężkimi wielonarządowymi obrażeniami jej ciała, krwawieniami oraz uduszeniem w wyniku zachłystywania i zatkania
dróg oddechowych krwią z uszkodzonych narządów twarzoczaszki i krtani, przy tym zabrali w celu przywłaszczenia
samochód marki polski F. (...) o nr rej. (...), wartości nie mniejszej niż 950 zł na szkodę K. G., to jest popełnienia
przestępstwa z art. 148 § 2 pkt 2 kk i za przestępstwo to, na podstawie art.148 § 2 pkt 2 kk, wymierzył im kary po 25
lat pozbawienia wolności.
Nadto, Sąd Okręgowy uznał D. Z. i A. P. za winnych popełnienia opisanego w punkcie II czynu z art. 279 § 1 kk i za ten
czyn, na podstawie art. 279 § 1 kk, wymierzył im kary po roku pozbawienia wolności.
Sąd Okręgowy uznał D. Z. i A. P. za winnych popełnienia opisanego w punkcie III czynu z art. 278 § 1 kk i za ten czyn,
na podstawie art. 278 § 1 kk, wymierzył im kary po 10 miesięcy pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 85 kk i art. 88 kk połączył orzeczone wobec D. Z. i A. P. jednostkowe kary pozbawienia wolności i
wymierzył im kary łączne po 25 lat pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 77 § 2 kk, Sąd Okręgowy orzekł, iż oskarżeni mogą skorzystać z warunkowego przedterminowego
zwolnienia nie wcześniej niż po odbyciu przez nich 20 lat z orzeczonych kar pozbawienia wolności.
W oparciu o przepis art. 63 § 1 kk, na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności Sąd Okręgowy zaliczył oskarżonym
okresy ich tymczasowego aresztowania i tak:
- P. H. od dnia 18 lipca 2011 r.,
- D. Z. od dnia 17 lipca 2011 r. do dnia 3 kwietnia 2012 r. i od dnia 18 kwietnia 2012 r.,
- A. P. od dnia 17 lipca 2011 r. do dnia 1 marca 2013 r. i od dnia 8 marca 2013 r.
Poza tym Sąd Okręgowy rozstrzygnął o kosztach sądowych.
Apelacje od wyroku wywiedli obrońcy P. H., D. Z. i A. P..
Pierwszy z apelujących zarzucił wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydanego orzeczenia
i mający istotny wpływ na jego treść polegający na uznaniu, iż działanie oskarżonego P. H. nie wyczerpało znamion
przestępstwa z art. 158 § 3 kk, ze względu na fakt wystąpienia konkludentnego porozumienia między poszczególnymi
oskarżonymi co do pozbawienia życia K. G., gdy tymczasem prawidłowa ocena zebranego materiału dowodowego, a
w szczególności okoliczności dotyczących braku porozumienia między oskarżonymi co do sposobu działania wobec
K. G., przy jednoczesnym jedynie ustaleniu chęci dokonania zaboru samochodu F. (...) winna prowadzić do wniosku,
iż zamiarem działania oskarżonego P. H. w zakresie uderzenia K. G. pustakiem w głowę, była chęć pobicia jej w
rozumieniu treści at. 158 § 3 kk.
Podnosząc ten zarzut apelujący wniósł o:
a) zmianę zaskarżonego wyroku przez przyjęcie, iż oskarżony P. H. działał w warunkach przestępstwa określonego
w art. 158 § 3 kk i wymierzenie temu oskarżonemu kary w granicach ustawowych, nie wyższej niż 8 lat pozbawienia
wolności,
ewentualnie
b) uchylenie wydanego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpatrzenia.
Obrońca D. Z. zarzucił wyrokowi:
1) mający wpływ na treść wyroku błąd w ustaleniach faktycznych dotyczących:
a) winy oskarżonego w kierunku popełnienia zbrodni zabójstwa mimo, że zebrany w sprawie materiał dowodowy
wskazuje, iż oskarżonemu przypisać można jedynie udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym, ewentualnie zaś
b) stopnia winy oskarżonego w kierunku popełnienia zbrodni zabójstwa z zamiarem bezpośrednim mimo, iż zebrany
w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że oskarżonemu można przypisać jedynie udział w zabójstwie z zamiarem
ewentualnym, ewentualnie zaś
2) wymierzenie oskarżonemu kary rażąco surowej w stosunku do czynu mu przypisanego.
Formułując te zarzuty apelujący wniósł o:
zmianę zaskarżonego wyroku przez:
a) przypisanie oskarżonemu D. Z. udziału w pobiciu K. G. ze skutkiem śmiertelnym i za to na podstawie art. 158 § 3
kk wymierzenie oskarżonemu łagodnej kary pozbawienia wolności i wymierzenie nowej kary łącznej za zbiegające się
przestępstwa przy zastosowaniu zasady absorpcji, ewentualnie,
b) przypisanie oskarżonemu, iż zbrodni zabójstwa dokonał z zamiarem ewentualnym i w każdym razie złagodzenie
oskarżonemu wymierzonej kary za przestępstwo zabójstwa i wymierzenie nowej kary łącznej za zbiegające się
przestępstwa przy zastosowaniu zasady absorpcji, oraz uchylenie punktu 5 wyroku.
Nadto wniósł o zwolnienie oskarżonego od obowiązku ponoszenia kosztów i opłat sądowych za instancję odwoławczą.
Obrońca A. P. zarzucił wyrokowi:
1) odnośnie punktu 1 błąd w ustaleniach faktycznych będący wynikiem mającej wpływ na treść orzeczenia obrazy
przepisów postępowania, w szczególności art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., który to błąd wyraża się w przyjęciu
tezy, że oskarżony A. P. dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 148 § 2 pkt 2 k.k., podczas gdy prawidłowa
ocena materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie przeczy takiemu twierdzeniu,
2) odnośnie punktu 2 i 3 rażącą niewspółmierność (surowość) kary.
Podnosząc te zarzuty apelujący wniósł o:
1) zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia czynu opisanego w punkcie 1 oraz
wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania za czyny opisane
w punkcie 2 i 3,
ewentualnie,
2) uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
W związku z tym, że wszystkie wywiedzione apelacje zostały uznane za oczywiście bezzasadne, zaś do chwili
opracowania przedmiotowego uzasadnienia, ani D. Z. ani jego obrońca nie złożyli wniosku o jego sporządzenie, na
podstawie art. 423 § 1 i 1a kpk oraz art. 457 § 2 kpk, poniższe rozważania ograniczono wyłącznie do problematyki
poruszonej w apelacjach obrońców P. H. i A. P..
I
Apelacja obrońcy P. H..
Ustosunkowując się do argumentów przedstawionych w tej skardze na wstępie wypada zauważyć, że zaprezentowana
w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku ocena wyjaśnień P. H., D. Z. i A. P. jest bezbłędna. Owa ocena
została bowiem poprzedzona szczegółową i jak najbardziej poprawną analizą i to nie tylko procesowych twierdzeń
zwerbalizowanych przez oskarżonych, ale również i pozostałych, wyczerpująco zgromadzonych dowodów. Na kanwie
tego spostrzeżenia trzeba zaś przypomnieć, że wyjaśnienia P. H. jednoznacznie wskazują na jego sprawstwo i winę
w zakresie przypisanego mu czynu, a także dowodzą tego, że oskarżonym od samego początku towarzyszył zamiar
pozbawienia życia K. G.. Ten fakt, wbrew sugestii apelującego, nie wynika natomiast z jednostkowych wyjaśnień P.
H.. Wymieniony najpierw bowiem w trakcie konfrontacji z D. Z. stwierdził „(…) mieliśmy tam pójść ukraść samochód.
A w przypadku gdyby pani G. się stawiała mieliśmy ją zabić (…)” (k.356), a następnie, w czasie przesłuchania
przeprowadzonego w dniu 19 lipca 2011 r. oznajmił „(…) ja chcę dodać, że już na przystanku było uzgodnione między
mną, A. i D., że ją załatwimy (…)” (k.360). Dodać jednocześnie należy, że autentyczność tych wypowiedzi oskarżony
potwierdził w postępowaniu sądowym, a o tym, że w istocie są one wiarygodne, częściowo przekonują również
wyjaśnienia D. Z., który podczas konfrontacji z P. H. stwierdził, że jakkolwiek nie słyszał całej rozmowy, to jednak
„(…) P. i A. mówili o tym, że coś zrobią w razie problemów (z K. G. - uwaga Sądu Apelacyjnego)” (k.356).
W obliczu przedstawionych uwarunkowań dowodowych oczywiście bezzasadnie brzmi sformułowana w apelacji
teza, iż „(…) w rzeczywistości nie ustalono w sposób jednoznaczny i bezsporny, jak doszło do porozumienia między
oskarżonymi co do dokonania kradzieży samochodu F. (...). W rzeczywistości oskarżeni w nieustalony sposób udali
się na teren posesji pokrzywdzonej” (str. 2 apelacji). W świetle wyjaśnień P. H. fakt zawiązanego przez oskarżonych
porozumienia, a także jego specyfika nie budzą bowiem żadnych, nawet najmniejszych, wątpliwości. Wątpliwości
tych nie miał również Sąd pierwszej instancji, który to, wbrew twierdzeniu skarżącego, jednoznacznie ustalił i
w konsekwencji wskazał na stronach 1-2 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, że „z inicjatywą, aby tam pójść i
ukraść jej (tzn. K. G. - uwaga Sądu Apelacyjnego) samochód, wyszedł P. H.. Oskarżeni umówili się, że jak będą
problemy to ją zabiją”. Ustalenie to Sąd meriti powtórzył jeszcze na stronie 34 pisemnych motywów zaskarżonego
wyroku, stwierdzając, że „wiedzieli (oskarżeni - uwaga Sądu Apelacyjnego), że kluczyki do auta znajdują się w
mieszkaniu K. G. i była między nimi zgoda co do tego, że gdy pokrzywdzona „będzie się stawiać” to ją zabiją”. W
tym miejscu trzeba jednocześnie zauważyć, że to cytowane sformułowanie, Sąd Okręgowy poprzedził, notabene,
trafną konkluzją, „że idąc z przystanku by ukraść samochód pokrzywdzonej oskarżeni nie mieli dokładnie jeszcze
sprecyzowanego szczegółowo planu działania, a tym bardziej nie dokonali podziału ról”. Zwrócenie uwagi na tę
konstatację jest zaś o tyle konieczne, że w dalszej części rozważań, Sąd orzekający wymienia poszczególne czynności
sprawcze zrealizowane przez oskarżonych i puentuje to stwierdzeniem, że istniejące między nimi porozumienie co do
uśmiercenia pokrzywdzonej, zawiązało się w sposób konkludentny. Sformułowanie owej tezy w tym miejscu rozważań
Sądu orzekającego i jednoczesne uwzględnienie wspomnianych wcześniej ustaleń dokonanych przez ten Sąd,
uprawnionym jednak czyni wniosek, że faktycznym zamierzeniem Sądu Okręgowego było wskazanie w przytoczonej
wyżej tezie, iż konkludentność odnosi się do konkretnych czynności sprawczych zrealizowanych przez oskarżonych.
Te bowiem, w momencie gdy oskarżeni powzięli porozumienie co do kradzieży samochodu i pozbawienia życia
pokrzywdzonej, nie zostały sprecyzowane, a ich konkretyzacja nastąpiła dopiero w trakcie dokonywania przestępstwa.
Odnosząc się do kolejnych argumentów przytoczonych w omawianej apelacji, niewątpliwie rację ma jej autor, że
działanie oskarżonych w rzeczywistości pozbawione było jakiejkolwiek racjonalności. W konsekwencji, tym właśnie
należy tłumaczyć to na co zwraca uwagę apelujący, a mianowicie, że oskarżeni, pozbawiając życia K. G., z jednej
strony, zamierzali, między innymi, utrzymać w tajemnicy okoliczności związane z kradzieżą samochodu, z drugiej
zaś, jeżdżąc tym samochodem, manifestowali fakt jego posiadania. W ocenie tej, jak również, a właściwie przede
wszystkim, w ocenie zamiaru jakim kierowali się P. H., D. Z. i A. P. niczego też nie zmienia to, że drugi z wymienionych
zabrał z mieszkania pokrzywdzonej również artykuły spożywcze. Co więcej, można nawet rzec, że z punktu widzenia
wspomnianej kwestii (tj. kwestii zamiaru), okoliczność, o której mowa jest zupełnie indyferentna.
Jeśli zaś chodzi o twierdzenie skarżącego, jakoby P. H. obawiał się współoskarżonych, to, zdaniem Sądu
odwoławczego, należy je traktować w kategoriach luźnych, niczym nie popartych dywagacji. Apelujący nie wskazuje
bowiem źródła, bądź źródeł tej suppozycji, a co więcej, sam nawet przyznaje, że P. H. w ogóle nie podnosił w swoich
wyjaśnieniach wspomnianej okoliczności. W związku z tym sformułowana w apelacji teza, że pomiędzy P. H. a
współoskarżonymi istniał wyraźny konflikt, stanowi ewidentne nadużycie ze strony skarżącego. W przekonaniu o
słuszności tej konkluzji utwierdza zaś chociażby to, że bezpośrednio przed popełnieniem przestępstwa dokonanym z
pokrzywdzeniem K. G., P. H., D. Z. i A. P. spędzali razem czas, uczestnicząc w spotkaniu towarzyskim zorganizowanym
z okazji powrotu do kraju P. H..
Bezzasadnie i to w stopniu oczywistym brzmi również kolejna uwaga apelującego, jakoby to dopiero działania A.
P. doprowadziły do zgonu pokrzywdzonej. Opinie biegłego z zakresu medycyny sądowej (k.735-738 i k.1587-1590)
jednoznacznie bowiem dowodzą, że jakkolwiek przyczyny śmierci K. G. były złożone, to jednak stwierdzone u
niej obrażenia czaszkowo - mózgowe spowodowane bardzo silnym, co najmniej dwukrotnym, uderzeniem w głowę
przedmiotami twardymi i krawędziastymi, były obrażeniami bezwzględnie śmiertelnymi, to jest takimi, które bez
natychmiastowej, specjalistycznej pomocy medycznej, same przez się, skutkowałyby zgonem. Z kolei z wyjaśnień
D. Z., a także z wyjaśnień P. H. ponad wszelką wątpliwość wynika, że drugi z wymienionych dwukrotnie uderzył
pokrzywdzoną „pustakiem” w głowę. W tej sytuacji jest więc oczywistym, że nie tylko działania A. P. oraz D. Z., ale
również i P. H. doprowadziły do śmierci K. G..
W podsumowaniu tej części rozważań stwierdzić zatem należy, że rozstrzygając o sprawstwie i winie P. H., Sąd
Okręgowy bezbłędnie ocenił zgromadzone dowody, na ich podstawie prawidłowo ustalił fakty, a dokonując ich
subsumcji trafnie przyjął, że materializując owe fakty oskarżony wyczerpał znamiona przestępstwa stypizowanego w
art. 148 § 2 pkt 2 kk.
Jeśli zaś chodzi o kwestię kary orzeczonej wobec P. H., to ta zostanie omówiona w dalszej części niniejszego
uzasadnienia.
II
Apelacja obrońcy A. P..
Odnosząc się do tej apelacji, w pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na jej specyfikę. I tak, przytoczone w niej
argumenty w istocie rzeczy sprowadzają się do przypomnienia niektórych tylko dowodów zgromadzonych przez Sąd
orzekający, w tym także w ograniczonym zakresie wyjaśnień oskarżonych, przy czym nawiązując do tych ostatnich,
autor omawianej skargi zniekształca treść wyjaśnień P. H. i D. Z., zaś w przypadku wyjaśnień A. P. stwierdza
ogólnikowo, że oskarżony ten „(…) w zasadzie konsekwentnie (…) nie przyznał się do udziału w zabójstwie K. G.
(…)” (str. 2 apelacji). W konkluzji skarżący formułuje tezę, że wina A. P. w zakresie czynu z art. 148 § 2 pkt 2 kk
jest wątpliwa, a skoro tak, to Sąd meriti naruszył nie tylko przepis art. 4 oraz 7 kpk, ale również i przepis art. 5 § 2
kpk (str. 4 apelacji). Tymczasem instancyjna kontrola zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, że Sąd Okręgowy
rozpoznający niniejszą sprawę nie uchybił cytowanym przepisom i jak najbardziej poprawnie ustalił, że A. P. popełnił
przestępstwo, o którym mowa powyżej. Wyrażając ten pogląd najpierw trzeba podkreślić, że wyjaśnienia A. P. wcale
nie są tak konsekwentne jak sugeruje to jego obrońca. Co prawda w trakcie pierwszego przesłuchania oskarżony
nie przyznał się do popełnienia czynu, niemniej jednak już wtedy podał okoliczność, która z obiektywnego punktu
widzenia, zaistnieć nie mogła. Otóż wskazał, że w dniu 16 lipca 2011 r., około godziny 16.00-17.00, widział idącą przez
wieś K. G. (k.434-435). Rzecz jednak w tym, że nie było to możliwe, a to dlatego, że w tym czasie wymieniona już nie
żyła. Spostrzeżenie to, poczynione zresztą również przez Sąd Okręgowy, jest istotne dla oceny wiarygodności wyjaśnień
A. P., natomiast dla stwierdzenia, że wyjaśnienia te, mimo wszystko, pozbawione są konsekwencji, pierwszoplanowego
znaczenia nabiera postawa procesowa A. P. przejawiona w trakcie konfrontacji z P. H. (k.436-439). I tak, żeby nie
być gołosłownym należy jedynie przypomnieć, że w czasie owej konfrontacji, A. P., po wysłuchaniu relacji P. H.,
wprost oznajmił „wydaje mi się, że to co wyjaśnia P. H. to jest prawdą”, po czym, równie jednoznacznie stwierdził
„(…) przyznaję się do tego, że brałem udział w morderstwie pani K. G.”. Co prawda w dalszej części konfrontacji, a
także podczas kolejnych przesłuchań A. P. ostatecznie temu zaprzeczył, niemniej jednak taka jego postawa absolutnie
nieuprawnioną czyni sformułowaną w apelacji tezę, że oskarżony konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia
omawianego czynu.
Jeśli zaś chodzi o uwagi apelującego nawiązujące do wyjaśnień P. H. i D. Z., to już w tym miejscu stwierdzić należy, że
skarżący zupełnie dowolnie i bez żadnej refleksji wskazuje, iż wyjaśnienia te „(…) w wielu momentach są sprzeczne,
niekonsekwentne oraz, że (…) zmieniały się wielokrotnie w czasie trwania procesu, a zwłaszcza w trakcie postępowania
przygotowawczego” (str. 4 apelacji). Uważna lektura owych wyjaśnień przeczy bowiem tej tezie i zarazem uprawnia
do sformułowania innej, a mianowicie, że wyjaśnienia P. H. i D. Z. ewoluowały jedynie w kwestii uczestnictwa A. P.
w zakopywaniu zwłok pokrzywdzonej, a ponadto, że P. H. w trakcie kolejnych przesłuchań zaprzeczył temu co podał
w czasie pierwszego przesłuchania (k.349-353), to jest temu, że A. P. i D. Z., trzymając pokrzywdzoną za ramiona,
uderzyli jej głową o ścianę budynku. Natomiast w pozostałym zakresie wyjaśnienia P. H. i D. Z., jakkolwiek nie
korespondują ze sobą w sposób idealny, to jednak przystają do siebie, a ich treść nie pozostawia wątpliwości, że A.
P., działając tak jak ustalił to Sąd Okręgowy, dążył, podobnie jak współoskarżeni, do pozbawienia życia K. G. i w
efekcie ów cel osiągnął. Przekonania o tym, że tak w istocie było, a także przekonania o tym, że w części pozwalającej
ustalić sprawstwo i winę oskarżonych wyjaśnienia P. H. i D. Z. są wiarygodne nie może zaś zmienić to, że w czasie
przesłuchania w dniu 18 lipca 2011 r. pierwszy z wymienionych stwierdził, między innymi, że cegły były po to by wybić
szybę w drzwiach (k.352). Abstrahując od tego, czy oskarżonemu chodziło o drzwi wejściowe do budynku, czy też
może, jak wskazuje to apelujący, drzwi samochodu, trzeba wyraźnie zaakcentować, że z relacji P. H. jednoznacznie
wynika, iż w zamierzeniu oskarżonych, „pustak” i cegła faktycznie miały służyć i ostatecznie posłużyły do uderzenia
pokrzywdzonej. Jeśli zaś chodzi o czynności seksualne, które oskarżeni wykonali, bądź zamierzali wykonać, to wypada
zauważyć, że jedynie w trakcie pierwszego przesłuchania P. H. zaprzeczył, że do takowych doszło (k.349-353).
Natomiast począwszy od konfrontacji z D. Z. (k.354-357), P. H. niezmiennie wskazywał, że opuścił spodnie, przykucnął
przy pokrzywdzonej i zamierzał z nią odbyć stosunek płciowy, aczkolwiek ostatecznie tego nie uczynił. Odnośnie zaś D.
Z. wyjaśniał, że wymieniony zdjął spodnie oraz bieliznę, a następnie położył się na pokrzywdzonej i wykonywał ruchy
frykcyjne. Ten fragment zdarzenia w identyczny sposób relacjonował zresztą sam D. Z., co wbrew sugestii apelującego
oznacza, że w przytoczonym zakresie, wyjaśnienia D. Z. i P. H. posiadają jednolitą wymowę. Z kolei ustosunkowując
się do uwag skarżącego nawiązujących do wyjaśnień pierwszego z wymienionych stwierdzić należy, że autor apelacji
całkowicie zniekształca ich treść. Już bowiem w trakcie pierwszego przesłuchania D. Z. jednoznacznie wskazywał,
że to on i P. H. uderzyli pokrzywdzoną cegłą i „pustakiem” w głowę. Już wtedy twierdził też, że przenieśli K. G. do
domu. Co prawda w swych pierwszych wyjaśnieniach D. Z. nie ujawnił tego, że po uderzeniach w głowę to A. P. kopał
pokrzywdzoną, niemniej jednak ów fakt zrelacjonował w wyjaśnieniach z dnia 22 lipca 2011 r. (k.201-205). Czyniąc to
spostrzeżenie trzeba jednocześnie od razu zaakcentować, że okoliczność, o której mowa w identyczny sposób opisał
również P. H.. Oznacza to więc, że w rzeczywistości ona zaistniała, a jej dopiero późniejsze ujawnienie przez D. Z.
niczego w tej materii nie zmienia.
Dla wyczerpania tematyki związanej z wyjaśnieniami oskarżonych, a ściślej rzecz ujmując z ich oceną dokonaną
przez Sąd Okręgowy, należy jeszcze podkreślić to co wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, a mianowicie, że
wspomniany Sąd dostrzegł wszystkie uwarunkowania charakteryzujące relacje P. H., D. Z. i A. P.. Co więcej, wbrew
twierdzeniom skarżącego, poddał je wszechstronnej i wnikliwej analizie, a także skonfrontował z innymi dowodami.
Efektem takiej konfrontacji jest chociażby ustalenie, że D. Z. i A. P. uderzyli głową pokrzywdzonej o ścianę budynku.
Pisemne motywy kwestionowanego orzeczenia wskazują bowiem, że dokonanie wspomnianego ustalenia zostało
poprzedzone właśnie konfrontacją wyjaśnień P. H. znajdujących się na karcie 349-353 z wnioskami sformułowanymi
w opinii hemogenetycznej (k.1726-1730), a także w opiniach sądowo - lekarskich (k.735-738 i k.1587-1590). Kolejnym
przykładem odniesienia wyjaśnień D. Z. i P. H. do innych uzyskanych dowodów jest zestawienie tych wyjaśnień
z zeznaniami A. B. (obecnie N.) (k.672-674 i k.1412-1413) i R. W. (k.86-90, k.603-604 i k.1409-1410). Relacja tej
pierwszej dowodzi przecież, że w nocy z 15 na 16 lipca 2011 r., konkretnie około północy, wymieniona słyszała
dochodzące z okolic przystanku krzyki P. H. i A. P.. Z kolei z zeznań R. W. wynika, że wraz z A. P., wrócił do domu około
23.00, zaś około północy słyszał hałasy dobiegające z miejsca, w którym znajdował się dom K. G.. Co więcej, hałasy
te były charakterystyczne i wskazywały na uderzanie czymś ciężkim o blachę. A zatem, przywołane zeznania jedynie
potwierdzają to co wynika z wyjaśnień P. H. i D. Z., a mianowicie, że A. P., najpierw udał się do domu, a następnie
powrócił na przystanek, na którym to byli współoskarżeni, a przynajmniej ten z nich, którego głos słyszała A. B., to
znaczy P. H.. Zeznania R. W. potwierdzają natomiast to, o czym wyjaśniał D. Z., to jest to, że oskarżony ten uderzał
siekierą w kłódkę wiszącą na drzwiach garażu, w którym zaparkowany był samochód pokrzywdzonej.
Kolejnym, równie istotnym z punktu widzenia oceny wyjaśnień P. H. i D. Z., przykładem skonfrontowania ich z innymi
dowodami, jest zestawienie tych wyjaśnień z wnioskami zawartymi we wskazanych już wcześniej opiniach sądowo
- lekarskich, które traktują na temat charakteru obrażeń ciała doznanych przez K. G.. Specyfika tych obrażeń nie
pozostawia bowiem wątpliwości, że powstały one w sposób przedstawiony przez P. H. i D. Z..
Zaprezentowane powyżej i jak już wspomniano wcześniej, prawidłowo dostrzeżone przez Sąd Okręgowy
uwarunkowania dowodowe, jedynie utwierdzają w przekonaniu o tym, że dokonana przez ten Sąd ocena
zgromadzonych dowodów, w tym przede wszystkim wyjaśnień oskarżonych, jest bezbłędna. Przekonania, o którym
mowa nie może zaś zmienić to, że opinia hemogenetyczna (...) Towarzystwa (...) (k.890-909), a także opinie
osmologiczna (k.765-779) i daktyloskopijna (k.797-799) nie potwierdzają sprawstwa A. P.. Trzeba bowiem podkreślić,
że wnioski sformułowane w tych opiniach nie potwierdzają również sprawstwa dwóch pozostałych oskarżonych,
pomimo, że ich wyjaśnienia wprost na to sprawstwo wskazują. Zaakcentować także należy, że żadna z cytowanych
opinii nie jest zwieńczona konkluzją, która przeczyłaby sprawstwu któregokolwiek z oskarżonych. Co więcej, żadna
z tych opinii nie zawiera nawet takiego wniosku, który poddawałby owo sprawstwo w jakąkolwiek wątpliwość.
Taką a nie inną specyfikę omawianych dowodów należy zaś tłumaczyć wyłącznie tym, że na miejscu zdarzenia, a
także w samochodzie, nie utrwaliły się ślady bezpośrednio wskazujące na udział oskarżonych w przypisanym im
przestępstwie. Brak takich śladów, sam w sobie, nie oznacza jednak, że oskarżeni nie dokonali tego przestępstwa.
W kontekście wyjaśnień P. H. i D. Z. jest przecież oczywistym, że je popełnili, a taki dowodowy stan rzeczy, jedynie
potwierdza oczywistą w swej wymowie tezę, że o rozstrzygnięciu nie tylko tej rozpoznawanej, ale jakiejkolwiek
sprawy, decydują występujące w niej i to ściśle skonkretyzowane okoliczności. Owe okoliczności tworzą zaś
specyficzne dla każdej sprawy realia. W ramach zaś tych, które dotyczą sprawy niniejszej już na etapie postępowania
pierwszoinstancyjnego wyłoniła się kwestia rzekomego, bezpodstawnego pomówienia A. P. przez współoskarżonych
o popełnienie przestępstwa, w wyniku którego śmierć poniosła K. G.. Badając tę kwestię i czyniąc zadość wnioskowi
A. P., Sąd Okręgowy uzyskał dowód z zeznań M. S. (1) (k.1648) oraz D. K. (2) (k.2020-2021), przy czym relacja
tego pierwszego okazała się zupełnie bezwartościowa, natomiast drugiego, została oceniona przez Sąd meriti jako
niewiarygodna. Trudno jednak o inną jej ocenę skoro, jak trafnie spuentował to Sąd pierwszej instancji, „o ile
twierdzenie o tym (tj. twierdzenie D. K. (2) - uwaga Sądu Apelacyjnego), że Z. i H. mieszkają w jednej wiosce
i postanowili, że pomówią P., żeby było ich więcej do sprawy, brzmi niedorzecznie, to twierdzenie o wożeniu
pokrzywdzonej (a właściwie jej zwłok - uwaga Sądu Apelacyjnego) na tylnym siedzeniu malucha, urąga wszelkim
zasadom logiki i nie znalazło potwierdzenia w twierdzeniach żadnej z osób (…)” (str. 19 uzasadnienia zaskarżonego
wyroku).
Kwestia rzekomego pomówienia A. P. przez D. Z. i P. H. została podniesiona przez tego pierwszego również w
postępowaniu odwoławczym, a wyrazem tego były wnioski dowodowe A. P. o przesłuchanie w charakterze świadków
R. I. i M. B., którzy w tym samym czasie co oskarżeni byli osadzeni w Areszcie Śledczym w K. (k.2270 i k.2273).
Sąd Apelacyjny, dostrzegając potrzebę uzupełnienia w tym zakresie przewodu sądowego, uwzględnił wspomniane
wnioski i w efekcie uzyskał zeznania wymienionych osób. Od razu jednak trzeba zaakcentować, że, w ocenie Sądu
odwoławczego, zeznania te są niewiarygodne. Z tych zwerbalizowanych przez R. I. (k.2458-2459 i k.2948-2949),
wynika, że na temat czynu będącego przedmiotem osądu rozmawiał on nie tylko z A. P., ale również i z D. Z.. Ten
natomiast, jak stwierdził R. I., z jednej strony, „(…) niczego nie pamiętał z tego co zrobił”, z drugiej zaś wskazywał,
„(…) że było ich dwóch do tej zbrodni”. A zatem, już choćby tego rodzaju dychotomia występująca w zeznaniach
świadka poddaje w wątpliwość ich autentyczność. Wątpliwość tę materializuje także oświadczenie A. P. złożone na
rozprawie apelacyjnej w dniu 18 czerwca 2014 r. (k.2459), z którego wynika, że R. I. informował go, iż na temat
zdarzenia rozmawiał z P. H. a nie z D. Z.. Co prawda, ten ostatni potwierdził, że do takowej rozmowy doszło
(k.2459), niemniej jednak nie zmienia to faktu, że odnośnie treści owej rozmowy, zeznania R. I. są niewiarygodne.
O słuszności tej tezy przekonuje zaś nie tylko oświadczenie D. Z., który oznajmił, że wspomniana rozmowa posiadała
zgoła odmienną treść od tej przedstawionej przez R. I., ale również adresowane do Sądu Apelacyjnego pismo samego
R. I. z dnia 11 czerwca 2014 r. (k.2435). W piśmie tym wymieniony wprost bowiem wskazał, „(…) nie mam nic do
wniesienia w tej sprawie, gdyż nie znam sprawy trójki oskarżonych (…)”. Wprawdzie na rozprawie apelacyjnej R. I.
tłumaczył, że redagując pismo nie wiedział, że jego przesłuchanie będzie dotyczyło rozmów jakie na temat niniejszej
sprawy prowadził z oskarżonymi (k.2458), to jednak takie tłumaczenie, zdaniem Sądu odwoławczego, absolutnie nie
przekonuje. Kłóci się ono bowiem ze swego rodzaju aktywnością jaką R. I. wykazywał już wcześniej, to jest przed
skierowaniem wspomnianego pisma do Sądu Apelacyjnego. Przejawem owej aktywności jest zaś zredagowany w
dniu 29 października 2013 r., a adresowany do A. P. list R. I., w którym ten deklaruje gotowość złożenia zeznań
ekskulpujących A. P. (k.2400).
Waloru autentyczności pozbawione są także zeznania M. B. (k.2496-2497 i k.2949-2950). Jak trafnie zauważył to
już Sąd Okręgowy przy okazji zeznań D. K. (2), bezzasadnie a wręcz niedorzecznie brzmi stwierdzenie, tym razem
zwerbalizowane przez M. B., że P. H. poinformował go, iż pomawiając A. P., on (to jest P. H.) oraz D. Z. liczą
na to, „(…) że dostaną za to mniejsze wyroki”. Przekonując o słuszności tej tezy trzeba bowiem zaakcentować, że
zarówno wyjaśnienia P. H., jak i D. Z., zawierają nie tylko elementy obciążające A. P., ale również i takie, które
bezpośrednio obciążają autorów tych wyjaśnień. Co więcej, wprost wskazują one na ich sprawstwo i winę w zakresie
czynu stypizowanego w art. 148 § 2 pkt 2 kk. Taki ich kształt sprawia, że również w kwestii uczestnictwa w tym czynie
A. P., są one autentyczne, a to w konsekwencji powoduje, że odmiennym w tej materii zeznaniom M. B., nie można
przyznać waloru wiarygodności. O tym, że zeznania te, a także zeznania R. I. oraz ocenione już w taki sam sposób
przez Sąd Okręgowy zeznania D. K. (2) pozbawione są wspomnianego przymiotu, przekonują zaś relacje innych osób,
które w tym samym czasie co oskarżeni i M. B. były osadzone w Areszcie Śledczym w K.. Wymieniając te osoby i
ustosunkowując się do ich zeznań trzeba jednak najpierw poczynić uwagę natury porządkowej. Otóż wśród tych osób
są takie, które w czasie ich pobytu w Areszcie Śledczym w K., były osadzone w jednej celi z A. P., zaś w innym okresie,
bądź okresach z M. B. lub z P. H. albo z D. Z.. Takimi osobami wyspecyfikowanymi przez Sąd odwoławczy na podstawie
informacji przekazanej przez Zastępcę Dyrektora Aresztu Śledczego w K. (k.2510-2590), są natomiast: W. B., K. B., D.
B., P. R., P. Z., J. W., M. U., P. C., K. J., D. R. i K. K. (1). Drugą grupę tworzą zaś M. M., M. S. (2), M. C. i D. M., którzy
to wedle wspomnianej wcześniej informacji, nie przebywali w jednej celi z A. P., aczkolwiek byli osadzeni razem z M.
B., lub z D. Z., albo z P. H..
Przechodząc do oceny zeznań wyżej wymienionych osób, należy zaś przypomnieć, że z zeznań R. I. i M. B. wynika,
iż w społeczności osadzonych w Areszcie Śledczym w K., wiedza, że współoskarżeni rzekomo pomawiają A. P. miała
być niemalże powszechna. Co więcej, R. I. stwierdził nawet, że „(…) o tym huczał cały areszt śledczy” (k.2458).
Tymczasem zeznania W. B. (k.2772), K. B. (k.2773), D. B. (k.2773), P. R. (k.2773-2774), P. Z. (k.2774), J. W. (k.2774),
M. U. (k.2877), P. C. (k.2775), K. J. (k.2772-2773), D. R. (k.2775), K. K. (1) (k.2775-2776), M. M. (k.2776), M. S.
(2) (k.2776), M. C. (k.2777) i D. M. (k.2777) nie tylko, że nie potwierdzają takiego stanu rzeczy, ale wręcz jemu
przeczą. Oznacza to więc, że zeznania D. K. (2), M. B. oraz R. I. są w analizowanej materii odosobnione. Taki ich
charakter, przy jednoczesnym uwzględnieniu zaprezentowanych wyżej uwarunkowań dowodowych, nakazuje więc
jedynie powtórzyć, to o czym była już mowa wcześniej, a mianowicie, że zeznania te są niewiarygodne. W przekonaniu
o słuszności tej tezy utwierdza wreszcie nie budząca wątpliwości, a zupełnie pominięta przez apelującego okoliczność,
a konkretnie to, że oskarżeni nie pozostawali ze sobą w jakimkolwiek konflikcie, którego ewentualne istnienie mogłoby
determinować obciążającą A. P. treść wyjaśnień D. Z. i P. H.. Co więcej, dowody uzyskane przez Sąd Okręgowy
prowadzą do wniosku, że relacje pomiędzy oskarżonymi były jak najbardziej poprawne. Aby nie być w tej materii
gołosłownym należy zaś odwołać się do zeznań D. N. (k.639-643), K. K. (2) (k.644-646), P. L. (k.647-651) i M. P.
(k.663-667). Pierwsza z wymienionych osób wskazała, że „(…) H., Z. i P. to koledzy, razem się wychowywali w jednej
miejscowości, znają się bardzo dobrze (…)”, druga, że „(…) A. P. był dobrym kolegą Z. D. (…)”, trzecia, że „(…) A. P.
oraz D. Z. byli bardzo dobrymi kolegami i zawsze trzymali się razem, a P. H. nie był ich najlepszym przyjacielem”,
natomiast M. P., siostra A. P., zeznała, że „A. przyjaźnił się ze wszystkimi chłopakami na wiosce a najbardziej z R.
W.”. Dla wyczerpania omawianej tematyki należy jednocześnie przypomnieć, że bezpośrednio przed popełnieniem
przestępstwa, oskarżeni spędzali wspólnie czas uczestnicząc w spotkaniu towarzyskim, a w trakcie jego trwania nie
doszło między nimi do żadnej sytuacji konfliktowej. Istnienie takiego stanu rzeczy potwierdza więc jedynie to, co
zrelacjonowali wskazani świadkowie, a mianowicie, że stosunki pomiędzy oskarżonymi były jak najbardziej poprawne.
Taki ich charakter prowadzi z kolei do oczywistego w swej wymowie wniosku, że P. H. i D. Z. nie mieli żadnych
powodów by bezpodstawnie obciążać A. P..
Reasumując, należy więc jedynie powtórzyć, że dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena zgromadzonych
dowodów jest bezbłędna. Poprawne są również ustalenia faktyczne, które to odzwierciedlają rzeczywisty przebieg
zdarzenia zaistniałego w nocy z 15 na 16 lipca 2011 r., a których to źródłem są wyłącznie te dowody, które przy
zachowaniu wskazań określonych w art. 7 kpk, Sąd meriti uznał za wiarygodne. Z kolei kompleksowa ocena tych
ustaleń, prowadzi do jednoznacznego w swej wymowie wniosku, a mianowicie, że P. H., D. Z. i A. P. działali z
bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia K. G., a także z zamiarem dokonania zaboru samochodu marki „F. (...)”,
który to stanowił własność pokrzywdzonej. Jednocześnie należy przypomnieć, że oskarżeni osiągnęli zamierzone cele
swojego przestępczego działania, a to w konsekwencji oznacza, że bezbłędną jest również kwalifikacja prawna czynu
przypisanego im w punkcie 1 części dyspozytywnej zaskarżonego wyroku. W tym miejscu wypada także zauważyć, że w
świetle prawidłowo poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, wątpliwości nie budzi również sprawstwo
i wina D. Z. oraz A. P. w zakresie czynów przypisanych im w punktach 2 i 3 części rozstrzygającej zaskarżonego
orzeczenia. Bezbłędna jest także wyrażona w tym orzeczeniu subsumcja owych czynów.
Taką samą cechę posiada również rozstrzygnięcie kształtujące wymiar kar orzeczonych wobec P. H. i A. P., przy
czym w przypadku tego drugiego, ów przymiot dotyczy zarówno kar o charakterze jednostkowym, jak i kary łącznej.
Wyrażając ten pogląd trzeba zaś przypomnieć, że na gruncie rozpoznawanej sprawy najistotniejszym elementem
omawianego rozstrzygnięcia jest kara 25 lat pozbawienia wolności wymierzona oskarżonym za popełnienie czynu
określonego w punkcie 1 części dyspozytywnej zaskarżonego wyroku. Wyjątkowy charakter tej kary nakładał na Sąd
Okręgowy obowiązek precyzyjnego wskazania równie wyjątkowych okoliczności, które legły u podstaw jej orzeczenia.
Lektura pisemnych motywów zaskarżonego wyroku przekonuje, że Sąd meriti obowiązek ten zrealizował i to z
przykładną wręcz starannością. Poddał bowiem ocenie wszystkie okoliczności składające się na stronę przedmiotową
wspomnianego przestępstwa, a także te określające zamiar oraz motywację z jaką działali oskarżeni i w konsekwencji
tej oceny sformułował prawidłowy wniosek, że stopień szkodliwości społecznej omawianego czynu jest bardzo wysoki.
Sąd pierwszej instancji prawidłowo również scharakteryzował warunki i właściwości osobiste P. H. oraz A. P., a także
dostrzegł, nad wyraz negatywną wymowę ich zachowania przejawionego po popełnieniu przestępstwa. Aby nie być
gołosłownym należy zaś jedynie powtórzyć za Sądem pierwszej instancji, że „oskarżeni naruszyli najwyższe dobro
prawnie chronione jakim jest życie ludzkie powodując jednocześnie zaburzenie stosunków społecznych i rodzinnych,
utratę osoby bliskiej przez rodzinę, co wymaga odpowiednio surowej i represyjnej kary. Spowodowana przez
oskarżonych szkoda polegająca na pozbawieniu życia K. G. nie ma charakteru wymiernego w sensie materialnym,
lecz biorąc pod uwagę „gradację" dóbr przyjętą w kodeksie karnym jest ona najwyższa ze względu na konsekwencje
społeczne, w tym krzywdę moralną wyrządzoną bliskim. Oskarżeni działali z niskich pobudek, z chęci osiągnięcia
korzyści majątkowej. Byli pod wypływem alkoholu. Znali pokrzywdzoną i wiedzieli, że mieszka sama, że jest kobietą
w podeszłym wieku i że jest „łatwym celem", nie dając jej najmniejszych szans na przeżycie. Nie reagowali, gdy
prosiła o to, by przestali ją bić, a gdy płakała, jeden z oskarżonych zaczął ją kopać. Oskarżeni działali brutalnie,
gwałtownie i z dużą siłą. Nagie ciało pokrzywdzonej porzucili w lesie, bez najmniejszych oznak wrażliwości, a
dopiero następnego dnia dwóch z nich je zakopało. Zachowanie oskarżonych było szczególnie okrutne, bez wątpienia
łączyło się dla pokrzywdzonej z ogromnym cierpieniem psychicznym i fizycznym. Sami zaś oskarżeni kolejnego dnia
powrócili do normalnych czynności, wzięli udział w kolejnych spotkaniach towarzyskich, tak jak by nic, się w ich
życiu nie wydarzyło” (str. 36-37 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Takie zachowanie oskarżonych, jak trafnie
spuentował to Sąd Okręgowy, wskazuje na bardzo duże natężenie złej woli z ich strony, a także świadczy o tym,
że D. Z. i A. P., pomimo młodego wieku, są osobami głęboko zdemoralizowanymi. W przekonaniu o słuszności
tej tezy utwierdza zaś dotychczasowy tryb życia wymienionych, którego wyznaczniki sprawiają, że w miejscach
zamieszkania oskarżeni posiadają na wskroś negatywne opinie (wywiady środowiskowe k.341-343 i k.429-431). Na
kanwie tego ustalenia trzeba jednocześnie przypomnieć to, co nie uszło uwadze również Sądowi Okręgowemu, a
mianowicie, że P. H. jest młodociany, a wiek A. P. tylko nieznacznie przekracza granice, które materializują status
„młodocianości” (art. 115 § 10 kk). Istnienie takiego stanu rzeczy, zgodnie z treścią art. 54 § 1 kk, nakazywało
więc tak ukształtować karę wymierzoną P. H., a i A. P. również, aby przede wszystkim ich wychować. Czyniąc tę
uwagę nie można jednak zapominać, że art. 54 § 1 kk nie eliminuje zasad wymiaru kary określonych w art. 53 kk,
a jedynie na pierwszym miejscu spośród wymienionych w tym przepisie dyrektyw stawia względy wychowawcze.
Zatem „młodocianość” (również „nieletniość”) i „względy wychowawcze” nie mają samodzielnego bytu jako podstawa
szczególnego kształtowania wymiaru kary, a stanowią jedynie punkt wyjściowy i muszą być zestawione z pozostałymi
okolicznościami podmiotowymi i przedmiotowymi, mającymi znaczenie dla wymiaru kary. Przy czym istotnymi
przesłankami przy ustalaniu kary młodocianemu (nieletniemu) sprawcy winien być stopień jego zdemoralizowania,
tryb życia przed popełnieniem przestępstwa, zachowanie się po jego popełnieniu, motywy i sposób działania (vide:
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 04.05.2005 r. sygn. akt II KK 454/04 LEX nr 149647).
Na gruncie analizowanej sprawy młodocianość P. H. oraz młody wiek A. P. nie są zaś wystarczającą przeciwwagą
dla skrajnie negatywnych, obciążających ich okoliczności i to zarówno tych związanych ze stroną podmiotową
oraz przedmiotową przypisanego im przestępstwa, jak i tych, które charakteryzują warunki i właściwości osobiste
oskarżonych. W ich przypadku nie sposób bowiem mówić o wychowawczym aspekcie kary, skoro nawet w warunkach
wolnościowych nie podejmowali żadnych starań zmierzających do ukształtowania takich postaw, które z punktu
widzenia społecznego, byłyby pożądane, bądź co najmniej akceptowane. Brak w tym zakresie jakiejkolwiek inicjatywy,
poniekąd, jest jednak zrozumiały jeśli się zważy na to, o czym była już mowa wcześniej, a mianowicie, że P. H. i A. P.
są osobami zdemoralizowanymi. Co więcej, wyznaczniki tej demoralizacji są u oskarżonych bardzo mocno utrwalone
i głęboko zakorzenione.
W tym stanie rzeczy nie ulega więc wątpliwości, że wymierzone P. H. i A. P. kary 25 lat pozbawienia wolności są karami
sprawiedliwymi i jako takie nie rażą one niewspółmierną surowością. W obliczu zaprezentowanych okoliczności trzeba
również przyznać rację Sądowi Okręgowemu, że już aktualnie uzasadnioną jest teza, iż w okresie wskazanym w art.
78 § 3 kk, niemożliwe jest takie przeobrażenie osobowości oskarżonych, które dawałoby asumpt do ewentualnego
skorzystania przez nich z instytucji warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbycia reszty kary. W pełni
podzielając to stanowisko stwierdzić więc należy, że słusznie postąpił Sąd orzekający wyznaczając oskarżonym w
punkcie 5 części dyspozytywnej zaskarżonego wyroku, surowsze ograniczenia do skorzystania ze swego rodzaju
dobrodziejstwa, jakim jest warunkowe przedterminowe zwolnienie.
Oceniając wymiar pozostałych kar jednostkowych wymierzonych A. P. stwierdzić należy, że również i one nie rażą
niewspółmierną surowością. Trudno jednak o inną w tej materii konkluzję, skoro z uzasadnienia zaskarżonego wyroku
wynika, że określając ich wysokość, Sąd Okręgowy miał w polu widzenia wszystkie, a więc zarówno podmiotowe, jak
i przedmiotowe okoliczności czynów, z którymi to wspomniane kary są immanentnie związane.
Natomiast wysokość kary łącznej orzeczonej wobec A. P. jest konsekwencją wymierzenia temu oskarżonemu za
czyn opisany w punkcie 1 części dyspozytywnej zaskarżonego wyroku kary 25 lat pozbawienia wolności, a także
uregulowania wynikającego z treści art. 88 kk.
Nie znajdując więc podstaw do uwzględnienia apelacji, Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 437 § 1 kpk, orzekł jak w
części dyspozytywnej wyroku.
Rozstrzygnięcie w przedmiocie wynagrodzenia z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w
postępowaniu odwoławczym P. H. i A. P. zapadło na podstawie § 2 ust. 3, § 14 ust. 2 pkt. 5 i § 16 rozporządzenia
Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb
Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 z późn. zm.).
O kosztach sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym Sąd Apelacyjny rozstrzygnął w oparciu o przepisy
art. 624 § 1 kpk oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr
49, poz. 223 z późn. zm.). Podejmując decyzję w tym zakresie, Sąd odwoławczy, z uwagi na długoterminowy charakter
kar pozbawienia wolności orzeczonych wobec oskarżonych, zwolnił ich od obowiązku ponoszenia tych kosztów.